YouTube utrudni dostęp do filmów z kłamstwami o 5G i koronawirusie
i dobrze, bo te glupoty sa chwytliwe. U mnie w firmie (high-tech) tez slyszalem w kantynie, jakies glupie dywagacje na ten temat i wyglada na to, ze dosc sporo ludzi lapie sie na tego typu fejki, nawet takich co powinni miec podstawy edukacyjne aby byc bardziej odpornymi na tego tyou dezinformacje.
"YouTube chce powstrzymać dezinformację"
ha
haha
hahahahahaha
Dziwnym trafem lewacko-neoliberalne głupoty nie są stamtąd usuwane. Cóż za obrońcy jedynie słusznej prawdy.
i dobrze, bo te glupoty sa chwytliwe. U mnie w firmie (high-tech) tez slyszalem w kantynie, jakies glupie dywagacje na ten temat i wyglada na to, ze dosc sporo ludzi lapie sie na tego typu fejki, nawet takich co powinni miec podstawy edukacyjne aby byc bardziej odpornymi na tego tyou dezinformacje.
Żaden poziom edukacji nie uodporni na to, a to z prostego powodu - znakomita większość naszej wiedzy, w tym tej szkolnej i ze studiów, została nam przez kogoś przekazana, bez możliwości bezpośredniej weryfikacji.
Więc gdy inne osoby zaczynają przekazywać inną wiedzę, to wielu ludzi nie ma jak ocenić co jest prawdą a co nie.
Na przykładzie wspomnianych płaskoziemców - znakomita większość populacji nigdy nie będzie w kosmosie i nie zobaczy Ziemi z orbity. A jednak jesteśmy nauczeni, że Ziemia jest okrągła. Bo uwierzyliśmy na słowo nauczycielom, rodzieni, znajomym, że tak jest. Płaskoziemcy po prostu nie dają temu wiary i uważają, że ta wiedza to oszustwo. I też nie mają tego jak sprawdzić.
eee, ale zdajesz sobei sprawe, ze nie musisz leciec na orbite aby dowiesc tego ze ziemia nie jest plaska?
Jeśli masz na myśli dowody w stylu statek znikający za horyzontem to nadal nie są to dowody bezpośrednie. W dodatku trudne w przeprowadzeniu.
Żeby wiedzieć, że Ziemia nie jest płaska, wystarczy mieć podstawową wiedzę na temat geografii, geologii czy fizyki. Nie trzeba widzieć Ziemi z Kosmosu. Ci ludzie to po prostu jeb*e nieuki, które się dowartościowują mówiąc wszystkim, że to oni znają prawdę a 99% ludzi jest oszukiwana przez naukowców. Kiedyś takich ludzi po prostu się ignorowało albo wyśmiewano, a dzisiaj w dobie mediów społecznościowych tworzą oni swoje zamknięte społeczności a ich śmieszne teorie spiskowe wychodzą na świat poprzez na przykład filmiki na you tube.
Poczytaj na temat tego jak sie to robi, potem wroc i moze poswiece kilka minut wiecej aby cos wiecej wyjasnic. Poki co mam wrazenie ze to strata czasu na dyletanta ;)
1) Metoda ksiezycowa
2) Konstelacje gwiezdne
3) cienie na powierzchni ziemi
4) Statek i horyzont
5) lot samolotem
6) widzenie dalej z wysokosci
7) Grawitacja
8) Strefy czasowe
9) Obserwacje innych planet.
Jak już wspomniałem, nie są to bezpośrednie dowody na to, że Ziemia jest okrągła. Poza tym większość z nich jest trudna w przeprowadzeniu, albo wymaga jeszcze większej wiedzy.
No bo w jaki sposób grawitacja świadczy o tym że Ziemia jest okrągła? Poza tym wiedza na temat grawitacji (jako oddziaływania generowanego przez masę) jest jeszcze bardziej abstrakcyjna niż na temat kształtu Ziemi.
Widzenie dalej z wysokości. Oj, przeginasz już. Z wysokości widziałbyś dalej niezależnie od kształtu.
konstelacje, obserwacja innych planet? Super, pod warunkiem, że jesteś astronomem, masz sprzęt do obserwacji i potrafisz prowadzić odpowiednie obliczenia. Bo samo to, że inne gwiazdy widzisz w innych porach roku niewiele mówi.
Cały szkopuł w tym, że to są nadal takie "dowody", że ktoś po prostu ci powiedział, że są dowodami. Bez takiej wiedzy, gdybyś sam zaobserwował te zjawiska, raczej nie wyciągnąłbyś wniosku na temat okrągłości Ziemi.
Z samolotu to akurat słabo widać cokolwiek.
edit:
Na koniec, ile z tych doświadczeń przeprowadziłeś sam, zanim uznałeś, że Ziemia jest okrągła. Zero. Najpierw uwierzyłeś w to, czego nauczono Cię w szkole. A teraz wypisujesz listy "dowodów", o których nauczycielka powiedziała Ci w szkole, albo o których przeczytałeś.
Żeby nie było, nie próbuje dowodzić, że Ziemia jest okrągła, tylko uzmysłowić ludziom jak bardzo nasza wiedza(z której jesteśmy tacy dumni) opiera się na przekazie od innych osób, a nie własnym doświadczeniu
Czytając Twoje posty, odnoszę wrażenie, jakbym cofnął się do Średniowiecza.
Oglądałeś w ogóle filmy Sci-Funa na YouTube dotyczące płaskiej ziemi? Tam wszystko masz wyjaśnione.
edit: Co w sumie też jest znamienne, że jako odpowiedź podajesz kanał na You Tube, gdzie ktoś inny podaje wiedzę
jakie chamstwo? Dalem ci 9 tematow, w ktore mozesz sie zaglebic odnosnie "okraglosci" ziemii. Z tego co widze nie pofatygowales sie dowiedziec wiecej w zadnym z tych tematow. Dyskutowac to ja moge z kims, kto wykazuje choc minimum zaangazowania a to co pokazujesz to puste ignoranckie frazesy.
Ale ja dobrze znam większość z tych tematów i nie ma w co się zagłębiać. Poza tym, dlaczego oczekujesz ode mnie nie wiadomo jakiego rozpisywania się na te tematy, skoro sam jedynie poświęciłeś 1-2 słowa na wymienienie ich?
Odpisałem Ci co o nich sądzę i dlaczego, a Ty po prostu mnie zwyzywałeś, w ogóle nie odnosząc się do tego, co napisałem.
Możemy wybrać jakiś konkretny i go głębiej zanalizować. Wybierz który
Nie ufam wiedzy przekazywanej przez innych, mogą kłamać.
Dobra tutaj masz podane info, jak możesz sam w warunkach domowych wykonać odpowiednie eksperymenty.
Nie jestem dostatecznie wykształcony żeby zrozumieć ich wynik, ale już dostatecznie by podważać kulistość ziemi, udowodnioną co najmniej parę tysięcy lat temu przez greków, jak nie przez kogoś wcześniej.
Ale wy rozumiecie że
Nie wiem czy pijesz do mnie. Nigdzie nie powiedziałem, że nie wierzę w kulistość Ziemi. I jestem dostatecznie wykształcony by zrozumieć ich wyniki.
A to, co próbuję powiedzieć to:
1. Większości z tych doświadczeń nie wykonasz w warunkach domowych
2. Większość ludzi tutaj obecnych nie wykonała żadnego z nich, a polega na wiedzy, którą przeczytali / usłyszeli od innych
Fragment jego wypowiedzi:
Płaskoziemcy po prostu nie dają temu wiary i uważają, że ta wiedza to oszustwo. I też nie mają tego jak sprawdzić.
"Nie mają tego jak sprawdzić", czyli wprost twierdzi że nie ma dowodów na kulistość ziemi, jak na przykład nie wiem, wycieczka na Antarktydę (tak są takie organizowane), albo obejrzenie sobie w domu ujęć z kamer na satelitach.
1. Większości z tych doświadczeń nie wykonasz w warunkach domowych
Większość z możliwych może i nie. Ale wystarczy jedno, by udowodnić że ziemia jest kulą.
2. Większość ludzi tutaj obecnych nie wykonała żadnego z nich, a polega na wiedzy, którą przeczytali / usłyszeli od innych
Cała cywilizacja ludzka polega na przekazywaniu sobie wiedzy, czy to ustnie, czy też pisemnie. Jeśli chcesz dochodzić do wszystkiego od początku, to się sam wszystkiego ucz. Prawo jazdy jak zdałeś? Byłeś na kursach, czy może jednak świadomie nie dałeś wiary nauczycielom i samodzielnie opanowałeś sztukę prowadzenia pojazdów? A pisania gdzie się nauczyłeś? Samodzielnie, czy może od nauczyciela?
Procne jestes swietnym przykladem na to ze w tobie takie brednie jak plaska ziemia maja zaczepienie. Nie tylko brak u ciebie jakiejs checi do poszerzania wiedzy, ale co gorsza brak szacunku do tych co taka wiedze posiadaja i dziela sie nia. Dlatego przez wieki ludzie zyli w przekonaniu ze ziemia jest plaska pomimo, ze juz Arystoteles mowil ze nie jest.
No bo widzisz roznica pomiedzy nami jest taka, ze twoja wiedza pozsotala na etapie tego co ci nauczycielka przekazala w podstawowce, choc chyba jednak kiepso uwazales, ale to za chwile. Ja na tym co nauczycielka mi przekazala nie poprzestalem i w czesc tematow sam sie zaglebilem, na tyle ze kontynuowalem swoja edukacje przez kolejne dlugie lata. Dzieki temu mam jakis tam szacunek do wiedzy i nie wymagam od dyskutantow aby udowadnial mi ze biale jest biale a czarne jest czarne.
konstelacje, obserwacja innych planet? Super, pod warunkiem, że jesteś astronomem, masz sprzęt do obserwacji i potrafisz prowadzić odpowiednie obliczenia. Bo samo to, że inne gwiazdy widzisz w innych porach roku niewiele mówi.
No i to jeden z przykladow pokazujacy to, jak malo wiesz, nawet w tak prostej sprawie. Po pierwsze tu nie chodzi z zadne pory roku. Po drugie nie potrzeba zadnego sprzetu ani odpowiednich obliczen. Jak juz wspomniany Arystoteles zauwazyl (nie sadzisz chyba ze mial dostep do obserwatorium NASA), czym dalej od rownika, to zmieniaja sie konstelacje jakie mozna obserwowac na niebie. Jesli ziemia byla by plaska, nizaleznie od polozenia na poludniku, widzielibysmy taki sam obraz nieba. PEwnei mozna sobie tu robic rozne wyliczenia, ale juz sama obserwacja udowadnia, ze ziemia nie jest plaska tylko ma ksztalt kulisty.
"Większość z możliwych może i nie. Ale wystarczy jedno, by udowodnić że ziemia jest kulą."
Z naszego punktu widzenia tak może się wydawać, ale to dlatego, że już przyjęliśmy, że Ziemia jest okrągła. Jednak ktoś, kto tego nie wie, może szukać innych wytłumaczeń. To są pewne zjawiska, które są tłumaczone krągłością Ziemi. Ale nie dowodzą jej bezpośrednio.
"Cała cywilizacja ludzka polega na przekazywaniu sobie wiedzy, czy to ustnie, czy też pisemnie. Jeśli chcesz dochodzić do wszystkiego od początku, to się sam wszystkiego ucz. Prawo jazdy jak zdałeś? Byłeś na kursach, czy może jednak świadomie nie dałeś wiary nauczycielom i samodzielnie opanowałeś sztukę prowadzenia pojazdów? A pisania gdzie się nauczyłeś? Samodzielnie, czy może od nauczyciela?"
Tak! Cała nasza cywilizacja się na tym opiera, zgadzam się w 100%. Nie kwestionuję tego. Bez tego nie wyszlibyśmy z jaskiń
Ale to też otwiera furtkę do tego by przekazywać ludziom fałszywą wiedzę. I ludzie, którym taka wiedza zostanie przekazana, niewiele mogą zrobić. W pewnym momencie każdy z nas spotyka się ze sprzecznymi informacjami, i musi wybrać, którą uznaje za prawdziwą, a którą za fałszywą. Najczęściej, gdy nie jesteśmy w stanie sami ich zweryfikować, wybieramy tę, którą otrzymaliśmy jako pierwszą, na podstawie imprintingu: https://en.wikipedia.org/wiki/Imprinting_(psychology)
jeśli cała twoja wiedza opiera się na tym, ze "ktoś ci to przekazał", to chyba edukacja w twoim przypadku mocno zawiodła.
Na żadnym etapie edukacji nie stwierdziłeś "ok, rozumiem to, ma to sens" tylko cały czas "ok, to trzeba na pamięć, po co mi to rozumieeć"?
Z naszego punktu widzenia tak może się wydawać, ale to dlatego, że już przyjęliśmy, że Ziemia jest okrągła. Jednak ktoś, kto tego nie wie, może szukać innych wytłumaczeń. To są pewne zjawiska, które są tłumaczone krągłością Ziemi. Ale nie dowodzą jej bezpośrednio.
Nie, to są zjawiska które dowodzą, że ziemia nie jest płaska i jest kulą. Poprosiłbym o przekazanie jakiegoś dowodu na to że jest inaczej, ale przecież nie uznajesz przekazywania wiedzy, wiec chyba będę musiał się obyć bez tychże.
Ale to też otwiera furtkę do tego by przekazywać ludziom fałszywą wiedzę. I ludzie, którym taka wiedza zostanie przekazana, niewiele mogą zrobić. W pewnym momencie każdy z nas spotyka się ze sprzecznymi informacjami, i musi wybrać, którą uznaje za prawdziwą, a którą za fałszywą. Najczęściej, gdy nie jesteśmy w stanie sami ich zweryfikować, wybieramy tę, którą otrzymaliśmy jako pierwszą, na podstawie imprintingu
A co to ten cały imprinting? Sam się o nim dowiedziałeś, czy może o nim przeczytałeś? Skąd wiesz, że coś takiego w ogóle istnieje? Może nie ma takiego zjawiska, lub jest ono odwrotne? Ja nie lubię wiedzy z jaką się spotkałem za pierwszym razem, wolę tę drugą.
LOL, koleś krytykuje religijno-dogmatyczne podejście do nauki, a forum wsiada na niego jakby im matkę obraził. Jedno wielkie qed.
Ale sednem tej sprawy jest to, że powinniśmy podchodzić nieco krytycznie do wiedzy przekazywanej nam przez innych, a przynajmniej w takich aspektach, których nie możemy łatwo i bezwzględne sami zweryfikować. Niekoniecznie musi chodzić tutaj o kulistość Ziemi, ale weźmy choćby lekcje historii w szkole - Rosjan uczą że ZSRR podczas IIWŚ była wybawieniem uciemiężonych przez Hitlerowskie Niemcy narodów, w tym Polski - a nie agresorem.
Ukraińcy nie uczą się w szkołach o bestialskich zachowaniach banderowców, wierząc że jego poplecznicy byli spoko ziomkami.
A czego my nie wiemy o naszej historii? Jaka niewygodna prawda została przed nami utajniona?
Bezkrytycznie wierzymy we wszystko, co jest nam podawane - chociażby w internecie, nie zagłębiamy się w źródła newsa, nie weryfikujemy go, ale i tak przekazujemy go dalej i powtarzamy znajomym żeby było o czym pogadać. Potem się okazuje że to fejk, ale czy o tym też im powiemy, czy jednak zbyt trudno przyznać jest się nam do błędu i wyznać, że łyknęliśmy to jak pelikany? A ta informacja dalej gdzieś tam krąży i trafia do kolejnych osób. Jak chociażby historyjka o tym, że Marilyn Manson wyciął sobie żebra żeby samemu chapać sobie dzidę.
Przekazywanie wiedzy i dzielenie się nią jest fundamentem naszego społeczeństwa, ale bezkrytyczne wierzenie na słowo i bezmyślne przekazywanie dalej tego co usłyszeliśmy jest w dzisiejszym świecie bardzo powszechne.
Swoją drogą naprawdę zachodzę w głowę jak to możliwe, że tyle osób które uważa się za inteligentne i wykształcone nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
Arystoteles to akurat zwracał uwagę na kształt cienia rzucanego przez Ziemię w czasie zaćmienia księżyca. Nie podróżował na tyle rozlegle by zauważyć różnice w widocznych gwiazdach.
A sam kształt cienia niewiele mówi, jeśli ktoś nie wie, że zaćmienie księżyca jest generowane przez cień Ziemi, o czym nie ma pojęcia jeśli nie wie jak te ciała niebieskie wokół siebie krążą. Zresztą od biedy płaskoziemca może uznać, że Ziemia jest dyskiem i stąd ten okrągły kształt.
Ale skoro o gwiazdach mowa. To nadal nie jest łatwy w przeprowadzeniu eksperyment. Musisz podróżować tysiące kilometrów na północ lub południe ORAZ znać gwiazdy na tyle by zauważyć różnice. I nawet wtedy to nie jest dowód. Bo płaskoziemca może uznać, że gwiazdy są jak chmury i w innych obszarach widać trochę inne.
Swoją drogą to zaczyna się robić zabawne. Tak bardzo się zacietrzewiłeś w swoim przekonaniu, że jestem jakimś niedoedukowanym płaskoziemcą, że kompletnie straciłeś z oczu mój punkt przewodni.
I jeszcze to "Dzieki temu mam jakis tam szacunek do wiedzy i nie wymagam od dyskutantow aby udowadnial mi ze biale jest biale a czarne jest czarne."
No właśnie tego wymagasz ode mnie ^^
Historia to jednak co innego. Historii nie wyliczysz, nie pokażesz jak było kiedyś. Nie masz świadków, a wiele informacji zostało utraconych.
Udowodnić że Ziemia nie jest płaska jest łatwo, wystarczy zobaczyć na księżyc i jego cykle.
Ale my nie rozmawiamy o płaskości ziemi tylko o tym, że wierzymy we wszystko co się nam mówi. To dyskusja filozoficzna z pogranicza ludzkiej psychologi, a nie astronomii.
Żaden poziom edukacji nie uodporni na to, a to z prostego powodu - znakomita większość naszej wiedzy, w tym tej szkolnej i ze studiów, została nam przez kogoś przekazana, bez możliwości bezpośredniej weryfikacji.
Czyli masz na myśli, że są ludzie, co wierzą we wszystko? Nie umieją odróżnić fakty od przypuszczenie i teorii. Co najważniejsze, nie sprawdzają ŹRÓDŁO informacji. O to masz na myśli?
To:
LOL, koleś krytykuje religijno-dogmatyczne podejście do nauki, a forum wsiada na niego jakby im matkę obraził. Jedno wielkie qed.
I to:
Bezkrytycznie wierzymy we wszystko, co jest nam podawane - chociażby w internecie, nie zagłębiamy się w źródła newsa, nie weryfikujemy go, ale i tak przekazujemy go dalej i powtarzamy znajomym żeby było o czym pogadać. Potem się okazuje że to fejk, ale czy o tym też im powiemy, czy jednak zbyt trudno przyznać jest się nam do błędu i wyznać, że łyknęliśmy to jak pelikany? A ta informacja dalej gdzieś tam krąży i trafia do kolejnych osób. Jak chociażby historyjka o tym, że Marilyn Manson wyciął sobie żebra żeby samemu chapać sobie dzidę.
Dostrzegacie różnicę, pomiędzy informacją przekazaną przez księdza na podstawie jakiejś tam książki, nie zawierającej w sobie żadnych dowodów, lub plotą puszczoną w internet przez dziennikarzynę na dorobku, do dokładnych badań prowadzonych przez naukowców? Badań popartych latami studiów, testami, eksperymentami i opiniami innych światłych głów?
Jeżeli chciał przedstawić zidiocenie społeczeństwa, łykających bzdury jak leci ( na przykład bzdury o płaskiej ziemi, idealny przykład, żadnych dowodów, same opinie i zidiocenie) to mógł chociażby użyć przykładów artykułów, a nie prac naukowych, których wyniki, tak jak wspomniałem są poparte wiedzą i badaniami, anie widzimisię autora.
"A co to ten cały imprinting? Sam się o nim dowiedziałeś, czy może o nim przeczytałeś? Skąd wiesz, że coś takiego w ogóle istnieje? Może nie ma takiego zjawiska, lub jest ono odwrotne? Ja nie lubię wiedzy z jaką się spotkałem za pierwszym razem, wolę tę drugą."
A to akurat bardzo dobre pytanie. Powiedziała nam o tym nauczycielka biologii jakieś 15 lat temu. Potem trochę doczytałem. Potem zacząłem pod tym kątem patrzeć na wiedzę mi przekazaną. Ile przyjmowałem bezkrytycznie, ile z niej nie jestem w stanie zweryfikować. Potem przestałem być wierzący.
A teraz zauważam, jak ludzie bronią swych przekonań, czy to na temat religii, czy historii, czy nauki, jak kibol barw swojego klubu. Tzn. tak naprawdę nie ma to związku z jakimiś wartościami, po prostu powód by dać w pysk komuś o innych barwach. W takich przekonaniach zostali wychowani, takie zostały im wdrukowane i zamiast otworzyć umysł i skonfrontować czyjeś racje ze swoimi to lepiej drugiemu dać w pysk, wyśmiać go albo zwyzywać. Najlepiej jeszcze powołując się na różnice intelektualne ^^
Arystoteles to akurat zwracał uwagę na kształt cienia rzucanego przez Ziemię w czasie zaćmienia księżyca.
to tez, przeciez napisalem o ksiezycu jako dowodzie na kulistosc ziemi.
Nie podróżował na tyle rozlegle by zauważyć różnice w widocznych gwiazdach.
No dzis moze nam sie wydawac, ze z Egiptu do Macedonii to tak daleko nie jest, ale wtedy to bylo jednak rozlegle podrozowanie ;)
I teraz komu mam wierzyc, internetowemu nonamowi, ktory twierdzi ze Arystoteles nie mogl zauwazyc roznic, czy samemu Arystotelesowi, ktory te roznice opisal? :o
Powiedziała nam o tym nauczycielka biologii jakieś 15 lat temu. Potem trochę doczytałem. Potem zacząłem pod tym kątem patrzeć na wiedzę mi przekazaną. Ile przyjmowałem bezkrytycznie, ile z niej nie jestem w stanie zweryfikować. Potem przestałem być wierzący.
Litość... Masz las w Polsce i możesz tam sprawdzić, ile prawdy jest w biologii, czy "wróżki" (owady) naprawdę istnieją. Możesz kupić mikroskop i sprawdzić, czy "krasnoludy" istnieją. Biologia to kiepski przykład, jakie wybrałeś, skoro został już wielokrotnie sprawdzony przez większości ludzi i nie został obalony pod zarzutem "kłamstwa". XD
Chcesz też napisać, że koronawirusa to też kłamstwa i akcja "zostań w domu" jest bez sensu?
Jak przyrównujesz badana naukowców pod kontem kulistości ziemi, do wysrywów pudelków czy płaskoziemców, to wybacz, ale nie da się ciebie inaczej określić jak idiotą. To nie jest wiara. To jest uznanie faktów, argumentów, badań, dowodów. To nie jest tak ze jak głęboko wierzę w kulistość ziemi tylko dlatego ze mam globus w pokoju, nie palę mu świeczek i nie odprawiam modłów. Ja uznaję, ciężar argumentów oraz faktów, dlatego też wierzę naukowcom, a nie losowym "ekspertom" na YT, twierdzoącym ze jest inaczej, a nie posiadajacych żadnych dowodów.
Ty twierdzisz, ze ludzie są zidiociali, gdyż wierzą naukowcom, zamiast samodzielnie zbadać temat. Dla mnie są inteligentni, gdyż są w stanie przyznać się sami przed sobą, że owi naukowcy znają się na temacie nieporównywalnie lepiej niż oni, dlatego też nie marnują swojego czasu na czytanie bzdur wypisywanych niezrównoważonych psychicznie przeciwników tychże, tym bardziej ze owi przeciwnicy nie podają żadnych faktów.
Najważniejsze jest to, że ludzie muszą mieć odpowiednie wiedzy i umieją rozróżnić fakty i dowody od przypuszczenie i wyobraźni.
Najlepiej będzie, jak będziemy sprawdzić RÓŻNYCH źródeł, a nie tylko jedyny, zanim czegoś się nauczymy i zapamiętamy. Kłamstwo ma krótkie nogi.
SirXan
"Czyli masz na myśli, że istnieją tacy, co wierzą we wszystko? Nie umieją odróżnić fakty od przypuszczenie i teorii. Co najważniejsze, nie sprawdzają ŹRÓDŁO informacji. O to masz na myśli?"
Niezupełnie. Kwestia się rozbija o to, że nieraz po sprawdzeniu źródła informacji nie jesteś w stanie powiedzieć na ile rzetelne są te informacje. To się mocno rozmywa jeśli wziąć pod uwagę otoczenie takiego człowieka. Jeśli Rosjaninowi telewizja i rząd podaje non-stop propagandę to artykuły w zachodniej prasie będą mało warte dla niego.
Jeśli jest otoczony przez płaskoziemców, którzy mówią mu, że naukowcy kłamią, to dla niego naukowe artykuły będą mało warte. A dla nas są dużo warte, bo wychowani jesteśmy w społeczeństwie, które przykłada jakąś tam wagę do nich.
Chociaż duża część z nas zwróci więcej uwagi na to, co piszą katoliccy dziennikarze, niż zachodni naukowcy.
Świat pokazuje, że istnieją kłamstwa zakrojone na szeroką skalę. Jedni im ulegają, inni nie. A niektórzy też wpadają w paranoję - "A co jeśli wszyscy kłamią" :D
>"Litość... Masz las w Polsce i możesz tam sprawdzić, ile prawdy jest w biologii, >czy "wróżki" (owady) naprawdę istnieją. Możesz kupić mikroskop i sprawdzić, czy >"krasnoludy" istnieją. Biologia to kiepski przykład, jakie wybrałeś, skoro został już >wielokrotnie sprawdzony przez większości ludzi i nie został obalony pod >zarzutem "kłamstwa". XD
>
>Chcesz też napisać, że koronawirusa to też kłamstwa i akcja "zostań w domu" >jest bez sensu?"
No to teraz już nie wiem o co Ci chodzi. Nie podawałem biologii jako żadnego przykładu. Zostałem zapytany skąd wiem o imprintingu to odpowiedziałem. Imprinting to proces przyjmowania wiedzy powszechny u wielu gatunków zwierząt, w tym ludzi. Co to ma do wróżek i krasnoludów?
PS jak tu się cytuje na tym forum?
"Jeżeli chciał przedstawić zidiocenie społeczeństwa, łykających bzdury jak leci ( na przykład bzdury o płaskiej ziemi, idealny przykład, żadnych dowodów, same opinie i zidiocenie) to mógł chociażby użyć przykładów artykułów, a nie prac naukowych, których wyniki, tak jak wspomniałem są poparte wiedzą i badaniami, anie widzimisię autora."
Nie tyle chodzi o zidiocenie społeczeństwa, jak o fakt, że przyjmujemy wiedzę od innych ludzi, bo sami nie mamy jak jej nabyć, i nie zawsze jesteśmy w stanie ocenić wiarygodność źródeł. Bardzo łatwo mówi się o weryfikowaniu źródeł, ale, jak już napisałem wcześniej, różni ludzi przykładają różną wagę do różnych źródeł. Płaskoziemcy też mają swoich "naukowców". Antyszczepionkowcy również. I Rosjanie oskarżający Ukrainę o zestrzelenie Holenderskiego samolotu. I ci, którzy obwiniają Rosjan / Tuska o tragedię smoleńską. I Chińczycy oskarżający zachód o pandemię koronawirusa. I znajdzie się na tym forum sporo osób, które należą do jednej z tych kategorii.
PS jak tu się cytuje na tym forum?
Italic, z prawej strony na dole pochyła litera "I".
Nie tyle chodzi o zidiocenie społeczeństwa, jak o fakt, że przyjmujemy wiedzę od innych ludzi, bo sami nie mamy jak jej nabyć, i nie zawsze jesteśmy w stanie ocenić wiarygodność źródeł. Bardzo łatwo mówi się o weryfikowaniu źródeł, ale, jak już napisałem wcześniej, różni ludzi przykładają różną wagę do różnych źródeł. Płaskoziemcy też mają swoich "naukowców". Antyszczepionkowcy również. I Rosjanie oskarżający Ukrainę o zestrzelenie Holenderskiego samolotu. I ci, którzy obwiniają Rosjan / Tuska o tragedię smoleńską. I Chińczycy oskarżający zachód o pandemię koronawirusa. I znajdzie się na tym forum sporo osób, które należą do jednej z tych kategorii.
No dobra, tylko porównywanie jakimś tam niby źródeł, opartych na wątpliwych badaniach, lub też ich braku, do kulistości ziemi to bardzo słaby przykład. Badania z kulistością powinny być wręcz wzorem tego, jak powinno się przedstawiać fakty.
Wszystko spoko, poza małym szczegółem. Ziemia nie jest żadną kulą - ma co najwyżej (w uproszczeniu) kształt elipsoidy obrotowej. Powiedzmy, że przypomina lekko zniecioną kulę ;)
W ogóle jakby miało sprawdzanie każdego faktu nam przekazywanego? Nie znam się na fizyce choćby w jednym procencie jak mój nauczyciel fizyki i... Jak mam samemu coś weryfikować? Szukać innych źródeł? I za to w te źródła mam już wierzyć? A może mam podważyć wszystko i ogłosić siebie najlepszym naukowcem, bo moje obliczenia wskazują na to, że na Ziemi nie ma tak naprawdę grawitacji, a jest ona w kształcie dinozaura? W końcu sam do tego doszedłem.
Akceptujemy wiele faktów udowodnionych przez innych ludzi - tutaj naukowców - bo tak jest prościej i sami najczęściej nie mamy odpowiedniej wiedzy by udowodnić, że jest inaczej. Jeśli bym się interesował fizyką to jasne, mogę kupić sprzęt i przeprowadzić jakieś badania, które mi on umożliwia - ale jeśli się nią nie interesuję i nie jestem w żadnym stopniu wykształcony w jej kierunku, to się zamykam i przyjmuję ogólnie przyjęte normy.
Bo można tu pójść o kawałek dalej i powiedzieć, że przecież prawa też nie powinniśmy ślepo przyjmować, bo przecież sami powinniśmy weryfikować co jest dobre, a co złe, nie ślepo wierzyć ludziom, którzy nam takie zasady przekazali... Ale nie pójdziesz i nie zabijesz człowieka, bo wiesz że jest to złe, bo ktoś ci powiedział że jest to złe. Ekstremalny przykład, ale obrazuje absurdalnie hiperboliczny tok myślenia Procne. Tak samo większość ludzi ufa naukowcom, bo sami nie mają wiedzy na ich poziomie. Tyle.
No dobra, tylko porównywanie jakimś tam niby źródeł, opartych na wątpliwych badaniach, lub też ich braku, do kulistości ziemi to bardzo słaby przykład. Badania z kulistością powinny być wręcz wzorem tego, jak powinno się przedstawiać fakty.
Wybrałem ten przykład właśnie dlatego, że to nie jest kwestia weryfikacji źródeł. Cały koncept płaskoziemców nie wynika z tego, że są niedouczeni czy nie rozumieją badań naukowych. Wydaje mi się, że to wynika z bardzo daleko posuniętej nieufności. Oni po prostu uważają, że kulistość Ziemi jest jednym wielkim kłamstwem, a naukowcy razem z rządami omamiają 95% ludzkości. I choć oni znają badania, znają źródła i prace naukowe, to świadomie je odrzucają. Wiedza, która nam została przekazana i którą uznajemy za oczywistą, została przez nich świadomie odrzucona. Mają inne autorytety, wierzą innym źródłom informacji.
I wracając de tematu edukacji - polega ona głównie na przyswajaniu wiedzy teoretycznej od innych ludzi i książek. Osoba edukowana nie zawsze ma jak sprawdzić wiarygodność tych źródeł. Co jest wykorzystywane od zawsze przez różnego rodzaju religie, sekty czy polityków.
wow taka dyskusja, gratulacje :D. potrzebna jest tu inteligencja, logika i to co juz wiesz co jest prawdziwe (np grawitacja), zeby cos zweryfikowac samym umyslem. czesto wiele przedmiotow np z fizyki juz wiedzialem nawet jesli nikt mi o tym nie mowil. zachowanie sie kuli na ruchomym stole i nie pamietam co jeszcze wiedzialem wczesniej, tego bylo duzo i bardzo dawno temu. nw nawet czy w szkole w ogole jest temat tego jak powstaja ciala niebieskie. ale o takich rzeczach juz wiedzialem w szkole. udowodnic kulistosc Ziemi jest dla mnie banalnie proste. np podczas powstawania ciala niebieskiego czasteczki sie skupiaja i te skupisko przyciaga coraz wiecej i jest wieksze to i ma ksztalt zblizony do kuli po wielu milionach lat. tylko musielibyscie miec pare rzeczy, zeby to sami zrozumiec nawet bez badan czy eksperymentow. to po 1 . po 2 co moze zrobic czlowiek jak kaza mu uczyc sie tak wiele rzeczy? no pomyslcie. czlowiek udoskonalal wiedze przez tysiaclecia. idealnymi przykladami sa tu matematyka, biologia oraz fizyka. ludzie mysleli nad nowymi rzeczami w matematyce (wzory, prawa, twierdzenia itd) od paru tysiecy lat to i tych rzeczy jest tak duzo, ze czlowiek nie ma czasu tych wszystkiego nauczyc sie w swoim zyciu i jeszcze dodatkowo to zweryfikowac. a z biologia to ludzie odkrywali juz wiecej niz 2k lat temu, cala mase zwierzat, organy, funkcji, i w koncu komorek. z innymi przedmiotami jest tak samo. powiem wam wprost edukacja w szkolach jest po prostu malo efektywna bo kaze sie dzieciakowi kuc wszystkiego naraz tego co odkryto przez tak dlugiego czasu. czlowiek jako istota zywa nie moze nauczyc sie tego wszystkiego i zapamietac wiekszosc. a zwlaszcza w tak krotkim czasie. ludzie kiedys uczyli sie latami podczas gdy dzieci teraz musza sie uczyc w ciagu zaledwie kilku lat. a zweryfikowac nie maja jak. w koncu to tylko dzieci, a malo ktory dzieciak ma jakikolwiek sprzet do weryfikacji wiedzy.
Prości ludzi zwykle byli podatni na wszelkiej maści teorie spiskowe. Dla nich "Oni" są zawsze winni tego, że mało zarabiam lub nie mam dostępu do jakiejś wiedzy. "Oni" zawsze coś robią pod stołem, coś ukrywają, korpo robi wszystko, żeby się nachapać, Żydzi, Masoni tylko patrzą, żeby zatruć biednego szaraczka szczepionką i potem złupić z ostatniego grosza lecząc z choroby, którą wprowadzili szczepiąc.
Zabawne, że to co uważasz za teorie spiskowe jest w sumie faktem. Różnica jest kwestią szczegółów. Może przedstawię kilka przykładów z naszego podwórka(Polski i branży gier).
-'Dla nich "Oni" są zawsze winni tego, że mało zarabiam lub nie mam dostępu do jakiejś wiedzy.'
->Polski rząd robi wszystko by maksymalnie utrudnić ludziom możliwość zostania przedsiębiorcą, czyli potencjalnie osobą zarabiającą dużo więcej niż przeciętny pracownik
->Może bezpośrednio nie blokują dostępu do wiedzy, ale skutecznie i z premedytacją manipulują informacjami, oraz nieustannie próbują skłócić ze sobą ludzi, by móc ich łatwiej kontrolować
- ""Oni" zawsze coś robią pod stołem, coś ukrywają, korpo robi wszystko, żeby się nachapać"
->Przecież każde korpo robi dosłownie wszystko by się nachapać: zwalniają ludzi, gdy uznają, że nie wyrabiają normy, lub są niepotrzebni.
->Tną koszty na każdym kroku nie zwarzając na późniejszy spadek jakości, który bezpośrednio się odbija na ich klientach(nas). Chyba dość mamy przykładów tego zjawiska w samej branży gier.
->Wchłaniają mniejsze firmy, by zabić konkurencje, zamiast z nią rywalizować i przez to podnosić jakość swoich usług.
->Perfidne reklamy zakłamujące rzeczywistość, przekupywanie recenzentów, kupowanie jutuberów/streamerów do oceny swoich produktów.
->I wiele wiele więcej.
-"Żydzi, Masoni tylko patrzą, żeby zatruć biednego szaraczka szczepionką i potem złupić z ostatniego grosza lecząc z choroby, którą wprowadzili szczepiąc."
-> Żeby się ne rozpisywać, bo z tego można śmiało jakiś doktorat zrobić, to najlepszym przykładem jest chociażby system zdrowia w U.S.A., gdzie cała masa leków, które powinny kosztować grosze, kosztują grubą kasę(chociażby leki dla cukrzyków).
YouTube staje się idioto odporny teraz mi jeszcze brakuje żeby uspokił się z copyright strajkami i będzie git.
Dostają przykaz od elit na usuwanie, bo coraz więcej ludzi wie jaka jest prawda, a prawda jest niestety taka, że koronawirus to przykrywka przed wprowadzeniem wielu rzeczy...
Tej czapeczka bo zależy o jakich bogatych mówisz ;)) Ale o tym już nie pomyślałeś! Wystarczy dobrze poszukać dowodów. Słoneczko przygrzewa i czapeczka uciska?
Nie twierdzę, że nie ma dowodów. One są po prostu niedostępne dla szarego człowieka. Nie każdy może pojechać na Antarktydę (chociaż nawet to pewnie płaskoziemcy są w stanie wyjaśnić). A zdjęcia satelitarne - cóż to nadal informacja otrzymana od innych, w dodatku łatwa do sfabrykowania. Patrz ile sztucznych zdjęć / filmów zostało stworzonych na potrzeby filmów sci-fi.
Rozumiem że jesteś jednym z tych, którzy widząc napis "uwaga wysokie napięcie" muszą dotknąć, żeby samemu sprawdzić?
Wyjaśnij mi, dlaczego mam nie wierzyć zdjęciom satelitarnym? Ktoś chce mnie oszukać? Czemu? Co zmieni się w moim życiu, jeśli odkryję to kłamstwo i zdam sobie sprawę z tego, że Ziemia jest płaska? Co to daje rządzącym elitom? Dlaczego chcą poświęcać miliardowe środki, na utrzymanie mnie w niewiedzy?
Z dowodów dostępnych dla szarego człowieka masz chociażby wahadło, czy Słońce.
Co zmieni się w moim życiu, jeśli odkryję to kłamstwo i zdam sobie sprawę z tego, że Ziemia jest płaska?
Absolutnie nic.
siera97 - dla ciebie nic, ale jak cały świat się w końcu kiedyś oficjalnie dowie o takich manipulacjach to będzie gnój.. a czemu robią takie rzeczy? Wpisz sobie jakie są cele elit i będziesz miał wszystko wytłumaczone. Ja np czytałem wnikliwe źródła i tajne dokumenty CIA, które mówią że od lat 60 już posiadamy technologię wyprzedzającą stulecia dzięki czemu na księżycu czy marsie od tamtych lat są już ludzkie kolonie, jest dostępna teleportacja i tego typu rzeczy. I to wszystko też się ukrywa.
Zabawne jak koło historii się zatacza po raz kolejny. Kiedyś ludzie bezgranicznie wierzyli w słowa duchownych. Jakiekolwiek dyskusje mogły by się źle skończyć dla ciekawskiego umysłu. Dzisiaj jest to samo. Zmienił się tylko duchowny na naukowca.
Osobiście mam w rzyci czy ktoś uważa że Ziemia jest płaska. Traktujecie naukę, jak fanatyczni uduchowieni religię. I płaskoziemcy i jajoziemcy. Nowa religia XXI wieku. Wierzyć bezgranicznie. Nie zdawać pytań. Nie mieć wątpliwości. Tylko konsumować. Zauważacie w ogóle te podobieństwa?
Przypominam że nie ma ludzi nieomylnych. Wasze autorytety - czy to duchowi liderzy czy naukowi idole - mogą i będą się mylić.
PS
I oczywiście że Ziemia jest płaska. Matrixowi trudno by było generować okrągłe obiekty wielkości planety, więc dla uproszczenia wszystko jest płaskie. Reszta (grawitacja, horyzont itd.) jest "iluzją" przedstawioną przez sprytną Sztuczną Inteligencję. Tzn. my ją uważamy za sztuczną. Ona sama siebie określa jako "jedyną". Taaaakaaa praaaawdaaaa. Kto w to nie wierzy ten kiep a imię jego to 666.
kolejny malosprytny czy troll?
Czy ty wiesz co to nauka? Wiesz co to wiedza?
Wierzyć bezgranicznie
Ale czy ktos cie zmusza do jakiejs wiary? Czy nie masz dostepu do wiedzy? Czy nie masz mozliwosci weryfikacji tego co naukowcy mowia? Przeciez jesli komus nie wierzysz, nic nie stoi na przeszkodzie aby poszerzyl na tyle swoja wiedze, aby moc zweryfikowac ta prawde/klmastwo naukowca.
Macie podane wszytsko na tacy a zachowujecie sie ja ameby :(
Drackula myślę, że jednak naukowcy to też ludzie i też mogą się mylić lub być przekupieni. Nie załapałeś o co chodzi. Niektórzy traktują ,,naukę'', jako nową religię. Ludzie są ograniczeni i zawsze będą. Na wiele pytań nie ma odpowiedzi i wiele teorii się zmienia na przestrzeni lat.
I bardzo dobrze.
Antyszczepionkowcy czy płaskoziemcy są zabawni i nieszkodliwi, ale gdy jacyś idioci chwytają widły w dłoń i zakładają aluminiowe hełmy, by podpalać nadajniki 5G z powodu jakiegoś głupiego filmiku, na którym autor w dodatku zarabia to czas podjąć zdecydowane akcje, bo takie osoby stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i innych.
Na wirusa cow id-19, też dacie się zaszczepić jak wprowadzą obowiązkowe szczepienia ?
Najbardziej zabawni to są lemingi i cynicy którzy wszystko negują, a ich świadomość jest na poziomie nastolatka, także tacy ludzie są niebezpieczni bo się na niczym nie znają, a we wszystkich sprawach zabierają głos.
Jak ktoś jest niewolnikiem to nie ma wyboru.
sadler - no ja będę patrzył na wszystkich z uśmiechem jak pójdą na te obowiązkowe szczepienia :) Ja do komory gazowej...
oczywiście że chce usuwać te treści które według nich są prawdziwe.
btw jak myslicie kiedy minie era aktualnych mediów? Bo w jakimś momencie chyba będziemy mieli dość tego kłamstwa wszędzie? Propagandy, ucinania faktów tak by pasowały do kogoś dialogu.
To że mamy internet się okazuje tylko spotęgowało możliwość kłamania, ja już nie wierzę żadnym stron poza tym co się dzieje przed moim nosem. A nawet video już jest dla mnie słabym dowodem, zaraz będą deepfaki w lepszej kondycji więc i video nie będzie dowodem żadnego przemówienia żadnego prezydenta.
Więc coś się stanie z aktualną erą, albo wszyscy się odetniemy od wszelkich mediów bo zacznie to wywoływać światowe konfilkty i pozamykamy się na ludzi obcych albo będzie nowe jakieś mediów.
A YT zostaję dalej dla rozrywki i może trochę DIY i tutoriali.
Nie zawiodłem się czytając ten temat ;) Jest na YT jakiś tutorial jak wykonać czapeczkę z folii aluminiowej? ;P
Wiele teorii spiskowych i innych hipotez okazało się później prawdą. Pomijając oczywiście głupoty jak płaska ziemia, które są oczywiste, ale np. szkodliwość stacji bazowych telefonii komórkowej to już sprawa otwarta. O azbeście też mówiono, że jest nieszkodliwy, tak samo swego czasu o paleniu papierosów. Ogólnie człowiekowi nie powinno się ograniczać dostępu do różnych opracowań, faktów, hipotez itp. Grunt to uruchomić myślenie, weryfikować to i owo a nie wierzyć bezmyślnie w to co mówi rodzic, wujek, nauczyciel, ksiądz, jakiś naukowiec lub ktoś inny, czy też w to co pisze na różnych stronach internetowych. Niejaki Alan Sokal potwierdził, że nawet największą bzdurę można wcisnąć poważnym autorytetom z dziedzin nauki a co dopiero szaremu januszowi. Po prostu trzeba myśleć i jeszcze raz myśleć.
Dlatego mi się wydaje, że ta cała sytuacja z koronawirusem jest po to żeby wprowadzić jakieś zmiany na świecie. Dziwne, że nagle na całym świecie panuje pandemia wirusa. Wszędzie zakazy, obostrzenia i do tego gospodarki państw siadają.
Pocieszajace jest to, ze ta gnida już tego nie zobaczy.
Pytanie tylko kto mówi prawdę. Ten kto chce sprzedać czy ten co nie chce kupić.
Nie rozumiem tego oburzenia w temacie podjętym przez
Tylko nieliczni z nas na tyle zainteresują się danym tematem, aby dzięki swej determinacji dojść do punktu, w którym będą mogli osobiście go zweryfikować doświadczalnie, rozwinąć, być może nawet podważyć i udowodnić coś zupełnie innego, na tyle na ile pozwolą mu posiadana wiedza, doświadczenie i narzędzia pomiarowe - stać się nowym autorytetem i siewcą informacji dla innych. Dla tych, którzy przyjmą tą wiedzę jako pewnik, zapewne bezkrytycznie i być może do czasu, aż znów pojawi się ktoś podobny jemu.
Przecież tak jest od zarania dziejów! Pojawiały się idee, które powszechnie akceptowano do czasu, aż nie opracowano nowych narzędzi poznawczych, odpowiednio rozwinięto własne zmysły. Czasem niektóre idee obalono, inne rozwijano, formułowano nowe, wprowadzano jako powszechne. Ale nie dziś, dziś mamy XXI wiek i zalew internetowych "ałtorytetów" znających się na wszystkim i obrażonych na to, że wiedza, którą posiadają może być choć odrobinę obarczona błędem.
Zamiast skupić się na zrozumieniu przekazu, który dyskutuje z ich intelektualnym bezpieczeństwem bezkrytycznej wiary w słowo, skupili się na tym aby przykleić rozmówcy łatkę oszołoma. A potem zdziwieni, że tzw. "fake news" to plaga obecnych czasów, kiedy ich samych nie stać na chociaż minimalne zwątpienie albo krytykę tego co im się podaje.
Internetowi Einsteini, forumowi Archimedesi i Sokratesi psia mać.
Śmiejecie się, a wiecie że we Włoszech te osoby starsze, które zmarły na wymyślonego koronawirusa, były wcześniej zaszczepione, jak wiadomo szczepionki są obciążone metalami ciężkimi, proszę sobie teraz zobaczyć mapkę anten 5G we Włoszech. Jak wsadzi się łyżkę do mikrofali to zobaczcie na YT co się z nią dzieje, to samo się stanie z waszym mózgiem wystawionym na mikrofale anten 5G po szczepionce.
Ludzie świadomi o tym wszystkim wiedzą, niestety GOL to wysypu lemingów i cyników także takich ludzi już się nie da odratować, oni pierwsi pobiegną się zaszczepić na wirusa którego nie ma bo im ktoś o tym powie w telewizji.
Rozumiem, że masz wyższe wykształcenie i zajmujesz się tym tematem od wielu lat? Daj linka do jakichś twoich książek/publikacji, z chęcią poczytam na ten temat.
No chyba, że całą wiedzę na ten temat czerpiesz z fake newsów i filmików na you tube od znawców, którzy edukację skończyli na gimnazjum/zawodówce.
Stalker, ale co zlego, albo nieprawdziwego Rockefeller powiedzial w tym wystapieniu? Rozumiem, ze miedzy wierszami wyczytales cos o depopulacji?
edit: Komentarze pod tym filmem sa przerazajace.
I jeszcze to https://www.youtube.com/watch?v=jxTEPQGIEXg&list=PLY11IzjXstCTW1dG1mSg1gTQjLmmvX2C7&index=4&t=0s
Bardzo dobrze, blokować to tałatajstwo bo świrusy robią się niebezpieczne.
ja tylko chcialbym poznac prawde po co niby te wszystkie reptiliany mialyby wciskac ludziom ciemnote ze ziemia jest okrągła? Bo tu nie widze sensu. Ja rozumiem - epidemia bo chcą depopulacje przeprowadzic, cos tam innego bo chcą przejąć władzę nad światem i takie tam, ale co im to daje że oszukują ludzkość że ziemia jest okrągła? No bo tak na zdrowy rozum, płaska/okrągła - who cares?
Tylko wśród moich znajomych na fejsie, zaczęto udostępniać petycje oraz rożne deklaracje, wedle których 5g zabija?
To znajdź sobie nowych.
Ludzie się boją z niewiedzy, czym jest fala elektromagnetyczna, czym jest częstotliwość.....
Potem na podstawie swojej wiedzy wymyślają, to co im pasuje do wizji świata :P
Żadna cenzura nie jest dobra, bo skoro coś jest nieprawdziwe, to po co zakazywać ludziom o tym mówić? Dla czyjegoś dobra?Myślę, że dorosła osoba sama może decydować o sobie i weryfikować informacje na własną rękę. Wiadomo, że czasem ktoś jest wyjątkowo głupi i może uwierzyć w największą bzdurę ale to już sprawa tej osoby. Zarząd YouTube może sobie robić ze swoją własnością co chce ale nie popieram ich pomysłu.
Kolego, za dużo myślisz. Na dodatek jeszcze niewygodne pytania zadajesz. Proszę równiutko z resztą owiec, bo się zgubisz po drodze do zagrody.
Wiadomo, że czasem ktoś jest wyjątkowo głupi i może uwierzyć w największą bzdurę ale to już sprawa tej osoby.
Nie jest to sprawa tej osoby, jeżeli przez takiego idiotę zachoruje ja, albo ktoś z mojej rodziny.
Żadna cenzura nie jest dobra, bo skoro coś jest nieprawdziwe, to po co zakazywać ludziom o tym mówić?
Żeby nie siali dezinformacji i na przykład nie kąpali swoich dzieci w perhydrolu, bo tak zaleca Jerzy Zięba.
Już chyba 100 razy pisałem na tym forum, że cenzura nie jest zła z samej definicji, bo może też skutecznie wycinać niebezpieczne debilizmy z przestrzeni publicznej. Póki foliarz robi sobie krzywdę sam, nic mi do tego. Problem w tym, ze w dobie globalizacji i powszechnego dostępu do wszelkich informacji, brak kontroli i całkowita anarchia informacyjna kończy się na przykład ruchami antyszczepionkowymi.
Czyli wiadomo, że te filmy z "kłamstwami" warto będzie szukać.