Normalnie stan wojenny. Samochody masowo zatrzymywane, kontrola + pytania co gdzie po co, trzeba się tłumaczyć że jedzie się do pracy/sklepu. Koledze powiedział, że jak jeszcze raz go spotka to dostanie grzywnę. Kochana Policja, dba o nasze bezpieczeństwo.
Admin: Ten wątek założono w niewłaściwej kategorii i został on przeniesiony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów we właściwym miejscu. Notoryczne nie stosowanie się do tego upomnienia może skutkować interwencją Moderatorów lub Administracji Forum.
Gdyby tego nie było, wątek wyglądałby tak;
To jakaś paranoja, zaraza się rozszerza, ludzie umierają, nikt nie wprowadza ograniczeń, ludzie jeżdżą jak chcą, policja nie kiwnie palcem, nikt niczego nie sprawdza. kochana policja, dba o nasze bezpieczeństwo. Kiedy to się skończy?
Koledze powiedział, że jak jeszcze raz go spotka to dostanie grzywnę.
A mogl zabic.
W sumie te zakazy i ograniczenia swobód obywatelskich są wprowadzone nielegalnie tak więc działania policji w tym zakresie też są nielegalne. Nakładanie mandatów jest ściąganiem haraczy.
Kiedyś jak w Polsce bedzie normalnie i przestanie rządzić grupa przestępcza to bedzie sie można od takich mandatów odwołać
Mnie bardziej zastanawia, bo teraz nagle wszystkie doktory głoszą nosić maski, rękawiczki i koniec. Przecież jeśli jest się zdrowym, to nie powinno się tego nosić i hodować nowej cywilizacji na ustach i nosie.
Pomijam już fakt, że omijam takie chodzące zarazy z daleka jak widzę ludzi z maseczką żółtą od smarów i rękawice tłuste poprzecierane.
Ludzie naprawdę myślą że jak założą rękawiczki w domu i po drodze do sklepu wymacają sto innych klamek, a potem tymi samymi rękawiczkami zbiorą żarcie z półek i w domu je zdejmą wkładając wymacane jedzenie do lodówki to będą chronieni i bezpieczni? Przecież to nie ma żadnej logiki, przede wszystkim myć ręce i nie pchać ich do twarzy kiedy nie są wymyte. Już mi w domu zaczynają panikować i maseczki przymierzać, bo po zakupy chcą tak chodzić.
Ja tam podejrzewam że spadł chyba popyt i chcą nakręcić sprzedaż. Niedługo ogłoszą że papier toaletowy chroni przed koroną, to znowu ludzie tirami będą wywozić ze sklepów całe zapasy.
W sumie te zakazy i ograniczenia swobód obywatelskich są wprowadzone nielegalnie tak więc działania policji w tym zakresie też są nielegalne. Nakładanie mandatów jest ściąganiem haraczy.
Kiedyś jak w Polsce bedzie normalnie i przestanie rządzić grupa przestępcza to bedzie sie można od takich mandatów odwołać
Kiedyś jak w Polsce bedzie normalnie i przestanie rządzić grupa przestępcza to bedzie sie można od takich mandatów odwołać
Całe szczęście, że takie ograniczenia są. Inaczej byłoby PO nas.
https://www.youtube.com/watch?v=FPGlD6hqMYA
spoiler start
co nie zmienia faktu, że przy koronawirusie konieczne są większe obostrzenia niż wtedy, choć pójście w skrajność skończy się zapaścią gospodarczą
spoiler stop
Od początku epidemii w Polsce na grypę A/H1N1 zmarły 182 osoby (...)
Szczyt zachorowań nastąpił w okresie 23–30 listopada 2009 – liczba zachorowań wyniosła 133 970
Czyli było jakieś 50x więcej zarażonych niż obecnie. Jasne, że śmiertelność to jakieś 0,13% czyli 30x mniej niż covid ale skoro nawet grypa powoduje nieodwracalne zmiany w płucach (a co dopiero jej mutacje - ta okazała się łagodną), to lepiej chuchać na zimne.
Tobie można?
Do kiedy ten reżim będzie obowiązywał?
Koledze powiedział, że jak jeszcze raz go spotka to dostanie grzywnę.
A mogl zabic.
Armii Korwina już nie pasuje bo zamiast być incelem dobrowolnie muszą być incelem przymusowo.
Od inceli są jeszcze gorsi ci, co muszą wszędzie wcisnąć coś o incelach żeby się dowartościować.
Nie wiem do kogo pijesz bo nie przypominam sobie żebym stale używał tego rodzaju argumentów
No ok oprócz tych dwóch razy?
do 11 kwietnia ? / dobrze jakby się skończyło na początku czerwca.
co do kontroli to bardzo dobrze jest wręcz pewne że 50% kołków w samochodach mogłaby zostać w domu bo ani nie jadą do pracy ani na zakupy czy tym bardziej komuś pomagać
Zamiast bawić się w skrajne reakcje wystarczy zdrowy rozsadek po stronie policji. Ich zadaniem jest pomagać i zmniejszać rzeczywiste zagrożenie przy użyciu proporcjonalnych środków a nie łapanki grupowe, pokaz władzy i dawanie zadość zadaniom przestraszonej tłuszczy.
Z tego co się dowiedziałem to na ryby też nie można jechać :( Nie wiem czy jest sens opłacenia karty jak te ograniczenia z tego co mi się wydaje na 11 kwietnia się nie skończą.
Nie, na ryby też nie wolno. Tylko do pracy, sklepu, lekarza. Inaczej pińcet złoty, kawalerze.
Jeszcze na polowania można.
Duda niech sobie casus Jaruzela przypomni ZANIM ludzie w rocznicę 10 mają będą się zbierać pod jego domem.
Nie ma się co dziwić.
Wszystkiego w kraju brakuje.
Jeszcze przeciętny wyborca pis się skapnie, że na służbę zdrowia nie ma co liczyć i out of the koryto.
Nawet do lasu nie można już wejść, w takim razie gdzie wybrać się z psem jeśli ktoś posiada, przecież lasy to chyba jedyne rozsądne miejsce chociażby dla krótkiego wyjścia na spacer nawet i bez psa, ja sam też lubiłem wyjechać kawałek za miasto i po prostu się przejść, pooddychać chociaż kilka minut świeżym powietrzem. Ludzi spacerujących policzyłbym na palcach jednej ręki, także zagrożenie też było znikome. Głupota, te wszystkie zakazy i to nie jest stan wyjątkowy?
Hardcorowe zakazy są stąd że ludzie sobie z kwarantanny urządzali wakacje. To nie czas żeby łazić setkami po szlakach. Nieodpowiedzialni zmusili władze do ostrych restrykcji, a że ta z łamaniem prawa i Konstytucji jest za pan brat coraz łatwiej przychodzi działanie na łapu capu.
Ja mieszkam przy lesie i tu u mnie zaczely sie turnusy biegaczy/spacerowiczow. Bardzo dobrze, ze Policja przepedzila te cale towarzystwo. Wiec przestan mi z tym liczeniem na palcach. Ludzie nie umieja na dupie usiedziec bo sie nudza.
Zależy od miejsca zamieszkania, u mnie było tak jak napisałem.
Nie umieją usiedzieć, a Ty kisisz się w zamkniętych 4 ścianach 24 godziny na dobę?
Gdyby tego nie było, wątek wyglądałby tak;
To jakaś paranoja, zaraza się rozszerza, ludzie umierają, nikt nie wprowadza ograniczeń, ludzie jeżdżą jak chcą, policja nie kiwnie palcem, nikt niczego nie sprawdza. kochana policja, dba o nasze bezpieczeństwo. Kiedy to się skończy?
A jak Ci taki co to nie moze wysiedziec w domu ojca/matke zarazi to do kogo bedziesz mial pretensje ? Jakby ludzie siedzieli na dupie zamiast wczesnych wakacji sobie robic to rygorow nie trzeba by stosowac. Zobacz jak w Korei ludzie sie zachowywali. Sami na policje takich ludzi zglaszali. Nie dociera do Ciebie, ze ludzie umieraja ? Kogo obchodzi, ze Ty sobie na ryby i inne pierdoly nie mozesz isc. Wydaje Ci sie, ze jestes niesmiertelny i akurat ty to sie nie zarazisz?
No sorry, ale w lesie, na rybach czy we własnym samochodzie to zarazi sie mniej ludzi niż pod biedronką czy lidlem...
Problem jest taki, ze jak ludzie mieli w miastach na dupie siedziec to wpadli na pomysl, ze sobie wyjada na wypadzik. Normalnie mialem kilku biegaczy/osoby spacerujace dziennie. Tak teraz przez ostatnie dni mialem hordy ludzi biegajacych/spacerujacych/na rowerach z dziecmi i ze srajacymi psami. Smieci tyle w lesie pozostawili, ze normalnie plakac jak sie to widzi. Ludzi jak sie o cos prosi to zawsze sie znajdzie taki cwaniak/cebula co to musi byc madrzejszy od wszystkich. Zostancie w domu i nie zabijajcie innych tepe dzidzy.
Nakicha na drzewo? Ryba pod wodą złapie?
Popadamy w paranoje - sklepy działają i to tam prędzej złapiesz niż idąc samemu do lasu ( co już zakazali) czy dostając paczkę (patrz kurierzy jeżdżą). W pracy się zarazisz.
Prędzej się zarazisz wyrzucając śmieci (a w większości bloków pozbyli się zsypów + bywają zamykane altanki) wiec żeby wywalić głupie śmieci musisz dotknąć x klamek po drodze i skorzystać z windy :P
Ludzie umierają z tysięcy innych przyczyn, więc zakazać wszystkiego :P
Zaprawde powiadam wam, Błogosławieni bogaci co mają las, łąke i staw na własność. Dla nich życie wieczne :D
Co ty mi opowiadasz jak u mnie 20 osob brali z nad zalewu bo sobie panowie zjazd porobili. No, ale pijani zaczepiali przechodzace rodzinny z dziecmi (tez nie powinno ich byc) to ich zawineli.
Jezeli wirusologowie polemizuja jak sie przenosi to kim ja jestem, zeby dyskutowac. Jest kwarantanna to siedzmy w domu na dupie. Bo jak kazdemu sie bedzie cos tam wydawac bo on wie lepiej. To sie doczekamy 2 Wloch lub US.
OK miałeś w okolicach kilku idiotów - zawsze się taki znajdzie.Po to masz policję,
I zawsze tacy będą czy to spotykając się razem czy jeżdżąc na podwójnym gazie, czy liżąc kontakty.
Jak nie spotkają się w plenerze spotkają się w domu u jednego z nich ..
Średnio dziennie 15-20 osób popełnia samobójstwo w Polsce - tak prawie tyle samo co przez cały "epidemii" umarło. Jak myślisz jak zapowiedz kryzysy wpływa na stan psychiczny ludzi? ;)
Wyjście na spacer z głową nikomu nie zaszkodzi. Słowo klucz z głową..
Zakażmy cukru, tłuszczu, napojów gazowanych, mięsa, alkoholu, nikotyny i ogólnie wszystkiego - nadciśnienie, palenie i nadwaga odpowiada za około 70% zgonów. Czyli za jakieś 700-900 osób dziennie w naszym kraju :P
To jest bardzo ciekawe.
A tu szerzej na ten temat
https://www.dailymail.co.uk/news/article-8182767/Scientist-casts-doubt-coronavirus-spread.html
Przepraszam, ale zakoncze dyskusje z Toba bo nie ma ona zadnego sensu. Jezeli nie rozumiesz dlaczego prosi sie ludzi o zostanie w domach to pozostaje tylko smuteczek. Gdyby pozwolic wszystkim robic co sie podoba, a panstwo nie wprowadzalo by zakazow to dzisiejsza liczba zarazonych bylaby 10-20x wieksza. Ilosc zgonow tez byloby wartoscia duzo wyzsza. Pomiajajac juz to, ze nasze sluzby ledwo daja rade teraz. To przy takiej ilosci zarazonych/chorych to bylyby drakoskie sceny jak w Wloszech. Co odbilo by sie na chorujacych na inne choroby. I zapewne wieksza smiertelnosc ze wzgledu na niedomagajacom sluzbe zdrowia.
Przed chwila ogladalem w tv o ludziach co sobie ognisko zrobili w lesie. Kielbaski sobie smazyli, piwko pili. Na parkingu w lesie.
I dalej uważaj że w lesie czy na rybach jak pojedziesz samemu (czy z żoną i unikając innych ludzi) się zarazisz, a nie tam w jakiejś poczcie, sklepie (czy pod nim) czy broń cię w pracy .
A tymczasem mój rodzinny pracownik służby zdrowia jedzie jutro sama na działkę - odpocząć po ciężkim tygodniu żeby nie zwariować. O zgrozo przejdzie przez jakieś 200-300 metrów lasu.. te sosny mogą być groźne..
DiabloManiak
najwyraźniej masz mentalność dziecka, albo po prostu brak ci wyobraźni. Jest jeszcze trzecia opcja - żyjesz w przeświadczeniu, że na jednego Polaka przypada jeden zbiornik wodny i co najmniej jeden las.
Właśnie stąd się wzięły ty obostrzenia, bo każdy sobie myślał, że przecież jedzie powędkować/pospacerować po lesie w pojedynkę...a potem jedziesz do lasu a tam ludzi jakby lasu w życiu nie widzieli.
Z wędkowaniem sytuacja podobna - weź pod uwagę że tam ludzie nie rozstawiają się ze swoim sprzętem gdzie popadnie, bo albo krzaki gęste albo dojście kiepskie i wtedy się okazuje że miejsca przy takim zbiorniku jest dla max 5 wędkarzy jednocześnie, ale że chętnych więcej to nikt do domu nie wraca tylko siedzi jeden przy drugim - przynajmniej ma się do kogo gębę otworzyć, no ale przecież kolega wędkarz pewnie zdrowy nie? Mieszkam niedaleko jeziora i jeszcze tydzień temu co wracałem ze sklepu to wędkarzy tyle jakby co najmniej jakieś zawody się odbywały podczas gdy jeszcze o Koronie nikt nie słyszał to w porywach ze 3 osoby sobie spokojnie łowiły w odstępach 10m od siebie.
Malaga - wszystko zależy od okolicy i temperatury ( ludziom już odbija). Dwa jeśli w w lesie ( a raczej lasku) zobaczysz - kogoś 100 metrów dalej (albo i tego nie) to co się stanie? Zaraz cię telepatycznie? Też z przykładów własnych.
A nawet jak trafisz na popularniejszy obszar to chwilę można poczekać czy iść w innym kierunku. Wiele rzeczy da się zrobić byle z rozsądkiem.
I nie, nie da się zamknąć społeczeństwa na kilka lat w domu bo tyle najgorszym razie to będzie trwało.
Dwa niekoniecznie lecisz lecisz do najbliższego zbiornika/ lasu/parku. - ale chyba była mowa o rozsądku? :)
Trzy - spora cześć ograniczeń jest bzdurna i walona na chybił trafił ( chodzenie z rodziną 2 metry od siebie? ) a jak wracasz do domu to co? każdy siedzi pod własnym plastikowym namiotem? Zamykanie marketów budowlanych na weekend? ( i dlatego dziś taaakie kolejki zamiast je rozładować? :) )
I te ograniczenia a przeprowadzanie wyborów lokalnych ( już pomijam te majowe) ?
Przecież to kpiną i cienka farsą zalatuje ;P
DiabloManiak
Nie odnoszę się do pozostałych restrykcji, które niestety są głupie, ale jeśli każdy będzie uprawiał samowolkę to trochę się nasze społeczeństwo uszczupli.
A wracając do spacerów po lesie/wędkowania. Tak jak pisałem - chętnych nie brakuje zwłaszcza, że pogoda za oknem z dnia na dzień wyłącza ludziom zdrowy rozsądek i zaraz zacznie brakować opustoszałych lasów czy jezior, bo wszystkie będą przeludnione choćbyś pół dnia robił tournee po okolicznych jeziorkach (o ile mieszkasz w takiej okolicy) szybko się przekonasz że inni "turyści" wpadli na podobny pomysł.
Zostaje jeszcze kwestia tego, że wciąż nie wiadomo jak Covid przenosi się na ludzi, ale z pewnością jakąś "chwilę" unosi się w wydychanym powietrzu więc to czy jakiś człowiek szedł przed Tobą w odległości 10m czy 100m raczej nie robi wirusowi większej różnicy.
Szczerze mówiąc mam to głęboko w d... że przez to, że ludzie nie mogą w domu wysiedzieć rośnie liczba zarażonych i w efekcie słupki śmiertelności. Mnie korona z głowy nie spadnie jak posiedzę pare miesięcy w domu żeby później móc dożyć starości.
Niestety jest to taki wirus, że nic to nie da gdy w sklepie co drugi będzie nosicielem dlatego potępiam taką postawę "bo ludziom się w domu nudzi". Oczywistym jest, że nie da się w ogóle z domu nie wychodzić (ktoś zakupy w końcu zrobić musi), ale czemu po prostu tego nie ograniczyć minimalizując ryzyko?
Jakies dwa tygodnie temu, kiedy jeszcze spacerowałem i jeździłem po lesie rowerem, byłem sam jak palec. W mojej okolicy, mało kto akurat w ogóle spędza czas w lasach, jak zaczął się robić gnój z wirusem, to też nikt masowo tam nie jeździł. Wszystko zależy od okolicy i mieszkańców. Kity dali ludzie na samym początku, kiedy kompletnie zignorowali zakaz gromadzenia się w grupy.
Nie wiem, jak długo to potrwa ale patrząc na obecny rozwój wirusa, nawet nie chce o tym myśleć ale jedno wiem na pewno, 25 stopni i więcej, ludzie nie będą siedzieć w czterech ścianach. Nie ma takiej opcji. Jeszcze jak dojadą masowe zwolnienia w firmach, zakładach produkcyjnych to niepokój społeczny i strach się jeszcze bardziej rozszerzą. Z drugiej strony, to też dobrze, bo to w sumie test dla naszego gatunku. Takie sytuacje pokazują nam, co jest tak naprawdę w życiu ważne a co jest tylko głupim pragnieniem, które często powoduje cierpienie, jak nie nas samych, to osób w najbliższym otoczeniu. Na pewno będzie ciekawie przez najbliższe miesiące.
Niby na jakiej podstawie wystawiają te mandaty? Odmawiasz przyjęcia i koniec tematu. Podejrzewam, że wniosek nawet nie pójdzie do sądu.
Oczywiście i tak należy przyspawać dupę do swojego kwadratu, ale te zakazy nie mają żadnej mocy.
Ogrom ludzi mieszka w lesie. I co teraz ?
Setki. Tysiące. W puszczy Kampinoskiej to już trzecią Biedronkę stawiają, takie obłożenie.
Problemem od samego początku było to, że ludzie ignorowali zakaz gromadzenia się w duże grupy. Jakby się tego trzymali, to nie byłoby tego co jest teraz. Było powtarzane, wielokrotnie: wychodzić z domu samemu i nie tworzyć grup. Jest jest więc to co jest. 25 stopni i siedzieć na dupie w domu. Ci co mają własne domy i podwórko to jeszcze to wytrzymają. Ci w blokach mają już inaczej. No ale naród sam sobie wybrał łamanie początkowych zakazów, to ma.
na jakiego nie zasługujemy
A jak się Januszexy ustosunkowują do tych rewelacji?
Takie nudy że aż przerobiłem chińskiego pegaza na mini pegazusa który w sumie jest w sumie niewiele większy od pada dokładnego do zestawu (bo jest na jego podstawie zrobiony tak że całego pegaza trzymamy w rękach) (te pady są mikroskopijne xD). Szkoda że nie mam zasilacza bo sie zagubił i nie wiem czy działa :/ pamietam że nie działał ale nawet wiem dlaczego (oderwał sie kabelek + czyli od zasilania, przylutowałem go spowrotem ale przez te lata ten zasilacz zaginął) O_o jakieś nowe Kreatywne pomysły na zabicie czasu?
Mnie bardziej zastanawia, bo teraz nagle wszystkie doktory głoszą nosić maski, rękawiczki i koniec. Przecież jeśli jest się zdrowym, to nie powinno się tego nosić i hodować nowej cywilizacji na ustach i nosie.
Pomijam już fakt, że omijam takie chodzące zarazy z daleka jak widzę ludzi z maseczką żółtą od smarów i rękawice tłuste poprzecierane.
Ludzie naprawdę myślą że jak założą rękawiczki w domu i po drodze do sklepu wymacają sto innych klamek, a potem tymi samymi rękawiczkami zbiorą żarcie z półek i w domu je zdejmą wkładając wymacane jedzenie do lodówki to będą chronieni i bezpieczni? Przecież to nie ma żadnej logiki, przede wszystkim myć ręce i nie pchać ich do twarzy kiedy nie są wymyte. Już mi w domu zaczynają panikować i maseczki przymierzać, bo po zakupy chcą tak chodzić.
Ja tam podejrzewam że spadł chyba popyt i chcą nakręcić sprzedaż. Niedługo ogłoszą że papier toaletowy chroni przed koroną, to znowu ludzie tirami będą wywozić ze sklepów całe zapasy.
Pomijam już fakt, że omijam takie chodzące zarazy z daleka jak widzę ludzi z maseczką żółtą od smarów i rękawice tłuste poprzecierane.
Smacznego wszystkim.
Robi się paranoja. A kiedy jej nie było? Zamiast się pogodzić ludzię robią jakieś "podchody" sory za pesymizm. No, ale jednak :P