Powrót do Skyrim – Graliśmy w The Elder Scrolls Online Greymoor
Jest sens grac w to samemu bądź we dwójkę, czy nic nie ugramy w twn sposób?
ja gram sam lub czasami z dziewczyna i swietnie sie bawie :) gra jest bardzo solo friendly
gierka jest bardzo spoko pod względem ilości solo contentu, strasznie dużo lini fabularnych w różnych miejscach, wszystkie strefy są scalowane więc nawet jak Ty czy druga osoba pogra trochę więcej to nikt nikomu nie ucieka z levelami, do tego public dungeons, które są akurat na dwie osoby a mogą też być solowane, crafting, budowanie domu, naprawdę masę czasu można w gierce spędzić
Dla osób chcących zanużyć się w świat:
Problem polega na tym, że to wciąż gra MMO i biegający wkoło ludzie tworzą z tego klimatyczną parodię.
Braki dostatecznego phasingu sprawią, że kiedy ty będziesz się właśnie ukrywać przed niebezpiecznym wrogiem, ktoś inny po prostu przebiegnie obok ciebie.
Nie mam pojęcia na czym polegają wątki fabularne w dungeonach. W sumie to są zbędne. Twoja drużyna i tak popędzi naprzód jak rakieta i będzie mordować ostatniego bossa w momencie, kiedy ty będziesz z kimś rozmawiać, oglądać cutscenkę czy czytać jakieś notatki w pierwszej połowie instancji.
Można te braki ignorować, ale tak do końca się nie da. Fabuła i świat są super, ale co z tego, skoro immersja jest do dupy.
Dla osób chcących po prostu ograć MMO:
Paywall - jakieś 95% mountów (w zasadzie wszystkie poza czterema) jest dostępnych tylko za prawdziwe pieniądze. Do tego przyspieszające scrolle. Wystarczająco rozrzutna osoba skróci monotonne i czasochłonne czynności z 2 miesięcy do 2 dni.
Weaving - twórcy gry nie radzili sobie z naprawieniem przerywania animacji ataku, ostatecznie poddali się i zrobili z tego mechanikę. W praktyce walka polega na ciągłym nawalaniu w myszkę, tak więcej niż raz na sekundę. Podczas 2 minut klikamy tak ze 150 razy, podczas dłuższego dungeonu pewnie kilka tysięcy razy.
A po co ci człowiek więcej niż jeden mount??? Przecież mounty służą do szybszego przemieszczania i wszystkie mają tą samą funkcjonalność, no chyba że musisz się lansować na różnych rumakach.
Zresztą to co piszesz to nieprawda, bo mounty możesz za darmo zdobyć w eventach, albo robiąc preordery kolejnych dodatków.
Nie musisz klikać cały czas, ja zabijam przeciwnika 2-3 kliknięciami.
Jedyna czynność którą możesz skrócić z 2 miesięcy do 2 dni to wynajdywanie przy craftingu. I nie ma żadnego powodu aby to robić, bo zanim zbierzesz surowce na high end sprzęt i Upgrades do niego i tak miną miesiące.
Tak sobie trochę pofantazjowałeś, przyznaj.
Już pomijam fakt, że większość graczy w ESO ma trochę oleju w głowie i jednak w tych dungeonach dają Ci możliwość pomyślnego wykonania jakiegoś zadania. Zwłaszcza, kiedy napiszesz na czacie, że masz zadanie w danej lokacji.
Jeyhard --->
tu masz mapę https://game-maps.com/ESO/The-Elder-Scrolls-Online.asp
- obszary bez obwódki są dostępne dla każdego za free
- niebieskie wymagają kupienia za walutę w grze danego obszaru lub opłacenia abonamentu
- pomarańczowe wymagają kupienia
Jeżeli lubisz zwiedzać, wykonywać zadania (co dla niektórych jest monotonne) to masz ogromną ilość rzeczy do robienia - w zasadzie wszystko zrobisz solo jeżeli masz dobrą postać na wysokim lvl. Jeżeli nie to do części aktywności będziesz potrzebował kogoś do pomocy. Ale całość fabuły zrobisz sam.
W każdej krainie poza zadaniami pobocznymi jest seria questów fabularnych które również jesteś w stanie zrobić sam oraz często jeden dodatkowy większy quest który wymaga dokładnego zwiedzania wszystkiego.
Gra dopasowuje poziom trudności do twojego poziomu. Nie oznacza to ze zawsze będzie łatwo ale powinieneś sobie solo poradzić.
Czyli ogólnie z abonamentem masz wszystko to co nie jest pomarańczowe, to jest grania na miesiące.
Inaczej jest z Group Dungeons i Trials, tam potrzebujesz 4 lub 12 osobowej ekipy. Tego tez jest bardzo dużo.
Ja lubię zwiedzać dokładnie i mam tylko jedną postać którą zbliżam się do zaliczenia około 90% aktywności solo, zajeło mi to naprawdę dużo czasu przez ostatnie lata :).
Czy warto grać w ESO, dla mnie to jedna z najlepszych gier RPG do solowania. Jakkolwiek ma postać z dużą ilością zdrowia i możliwością leczenia się więc większość rzeczy mogę robić solo.
Opisując te prawie 6 lat, to każdy nowy Chapter czy DLC wydaje się lepszy, nieco trudniejszy i ciekawszy.
Takie krainy jak Summerset, Orsinium, Murkmire czy Southern Elsweyr mają ciekawe tematyczne fabuły i każda z nich jest w zasadzie osobą średniej wielkości grą RPG taką na 20 do 40 godzin.
Niestety prawdą jest też to że w zasadzie gra jest dosyć podobna bo ciągle "ratujesz świat" czy to przed smokami czy złym kultem, ale to jest tak jak we wszystkich grach RPG.
Jak lubisz grać z ludźmi to elemety grupowe również dają dużo przyjemności.
Ja się bawię doskonale, jakkolwiek nie gram cały czas tylko robię sobie sesje co pewien czas aby się nie znudzić
Nie jestem wielkim fanem, więc staram się patrzeć na grę krytycznie. Pykam od miesiąca dobrze się bawiąc, ale to nie zmienia faktu, że ESO ma swoje problemy.
Teraz sprawdzam i faktycznie z eventów możesz jakieś dostać, ale wciąż zdecydowana większość mountów/kostiumów jest z lootboxów, czyli za paywallem. Elementy kosmetyczne to też wartościowa część gry, dlatego ludzie wydają na nie realne pieniądze. Tobie może to nie potrzebne, ale inny najwyraźniej tak.
Przy maksymalizowaniu DPSu weaving to standardowa technika. Podstawowe moby można zabijać na 3 kliknięcia, ale przy konkretnym PvE będziesz klikać jak narwany.
W dungeonach questy wykonasz pomyślnie, ale przeklikując treść, notatki czytając najwyżej po skończeniu. Już widzę jak piszesz "Sorry guys. Could you wait a moment, I want to read through the quest.".
Ten rush to nie jest cecha tylko ESO, a wszystkich MMO. Dungeony są po prostu mało immersyjne, dlatego do tego problemu odniosłem się po podtytule "Dla osób chcących zanużyć się w świat".
Wybaczcie jeśli wciąż się mylę. Tak jak wspominałem w grę gram od miesiąca.
martekrpg ---> nie mylisz się do końca, ta gra ma wiele problemów. Oni nad walką cały czas pracują i te ostatnie poprawki wcale nie były złe.
Teoretycznie grając długo i rozwijając crafting będziesz miał możliwość zrobienia sobie naprawdę fajnie wyglądający sprzęt i zbroje bez wydawania kasy.
Ale to prawda że oni chcą sprzedać jak najwięcej, pytanie czy rzeczywiście potrzebujesz wiele mountów i wyszukane kostiumy.
Jak będziesz grał solo a jest naprawdę dużo dobrych fabularnych questów do robienia solo, będziesz miał okazję przeżywać naprawdę ciekawe przygody.
Tak to prawda że ludzie nie czytają opisów questów i dialogów, no ale wiesz ja np. gram od kilku lat i zrobiłem pewnie z 2000 questów, dla mnie wystarczy że przelecę wzrokiem i mniej więcej wiem o co chodzi, a bierzące zadanie możesz sobie zawsze doczytać w Journalu.
Ogólnie problem z ESO polega na tym że ludzie zaczynający grać nie są w stanie ogarnąć od razu całej mechaniki, ja też co pewien czas odkrywam nowe rzeczy.
Nie ma gier idealnych, te problemy które opisujesz to problemy większości gier MMO, gdzie ludzie biegną do przodu cały czas.
Mimo wszystko mam nadzieję że się dobrze będziesz bawił.
Możesz spróbować robić tylko główne zadania do jakiejś krainy, wszystkie będziesz mógł zrobić solo i będziesz miał tempo fabuły jakie sam wybierzesz.
Życzę miłej zabawy.
Soul, dzięki za odpowiedź. Twoje mapki oczywiście znam, nie raz z nich korzystałem (chociażby przy Andromedzie), swoją drogą świetna robota.
Czyli wychodzi na to, że warto wskoczyć na nowo do ESO - akurat mam znajomego, który ciągnie mnie do gry, to myślę, że kilka wieczorów uda spędzić się przyjemnie. :)
Jeyhard ---> nie potrafię ci odpowiedzieć na to pytanie, to zależy od temperamentu, jednym ta gra wyda się grą życia innych znudzi po kilku godzinach.
Sporym problemem dla naszych rodaków jest o dziwo język angielski, gdyż tak duża ilość czytania przy wątkach fabularnych zbyt szybko ich nudzi.
Ja ci życzę dobrej zabawy.
Dziękuje za miłe słowa o mapach. Wiesz ja pracuję na pełen etat, nawet więcej, do tego mam rodzinę i lubię dużo grać, nawet zarywając czas w nocy nie mam czasu aby te mapy doprowadzić do takiego stanu jak bym chciał. Ale ludziom, szczególnie z konsolami na ESO się przydają.
Soul - sam robiłem mapy do gier pod poradniki, jednak o 1/100 wielkości tego co na Twojej stronie, więc wiem, ile przy tym roboty. Szczególnie jak pracujesz na etat i masz rodzinę. :) A sam też często korzystam z tego typu pomocy - szczególnie przy MMO i RPGach.
Szczęśliwie z angielskim u mnie nie problem, a ja zawsze chętnie chłonąłem lore - a co by nie mówić o grach o Zwojach, lore to mają akurat ciekawe. Co do gry, myślę, że racjonalne dawkowanie i przeplatanie innymi produkcjami powinno zmniejszyć szansę znudzenia. :)
Odnośnie mapki, a czy Elsywer nie zrobi się niebieski zamiast pomarańczowego w momencie wyjścia Greymoor? Chyba tak to działało, że poprzedni Chapter staje się DLCkiem i można go kupić za Crownsy normalnie (a przynajmniej było tak kilka lat temu)
grabeck666 —> tak, pewnie masz rację, ale w tej chwili jeszcze pewności nie ma czy stanie się to automatycznie od razu po premierze nowego chaptera
Nie wiem za co te -2 w moim wstępnym komentarzu. Wszystko co napisałem to prawda i to podtrzymuję. Rozumiem, że można być fanem, ale to nie zmienia faktu, że gra ma poważne wady i nie ma co się oszukiwać, że tak nie jest.
- gra ma mnóstwo contentu za paywallem
- poważne pve jest zbudowane wokół nienaprawialnego exploitu (weaving)
- to wciąż mmo i prawdziwa immersja nie wchodzi w grę. beznadziejny phasing i braki instancjowania lokacji, kiedy te powinny być instancjowane.
Szczuromalpa8211
Przez 1000 lat nic się nie zmieniło? Rozumiem 100 ale tysiąc?
To nie jest kraina którą znasz ze The Elder Scrolls V: Skyrim. Są wspólne elementy, jest zbliżóny układ geograficzny ale tak jak napisałeś to jest kraina 1000 lat wcześniej, więc to co w ES:V jest ruinami to tu jeszcze stoi. I nie ma wielu rzeczy które znasz z ES:V.
ESO ma chyba gorszą monetyzację niż Destiny 2.
Co 3 miesiące wychodzi mały dodatek za 10-20 dolarów (zazwyczaj są to popierdółkowate dungeony i małe mapki), co rok nowa mapa za 170zł, do tego płać jeszcze za abonament (chociaż w jego cenie są wszystkie dotychczasowe DLC).
To jest po prostu ogrom contentu, za który nie warto płacić. O wiele prościej jest wziąć ESO+ na miesiąc, obskoczyć pomniejsze mapki i zastanowić się nad kupnem dużych dodatków (które potem i tak trafią do ESO+ albo na przecenę za 40zł...)
A i tak te "duże" dodatki to śmiech na sali. Mapy niewiele większe od tych z podstawki (gdzie ich było 15-20...), może jakiś raid czy klasa postaci. Jedyne porównanie, jakie mam to GW2, gdzie dodatek w podobnej cenie oferował nowe systemy, podklasy, klasę, 4-5 map instant i dostęp do 6-12 map wydawanych przez następne lata, 3-4 raidy, mounty/paralotnię... Na tym tle eso z może-klasą i mapą wypadaja biednie.
O tym, jak zabugane jest ESO nie wspomnę. Poziom poprzedniej dekady, albo i dalej. Launcher lubi się scrashować do tego stopnia, że naprawa nie pomaga, animacje to drewno, a bug z koniem nadal występuje. Interfejs sobie samemu trzeba załatać dziesiątką modów, a do tego może zabraknąć biblioteki- też sobie pobierz :) Na dungi trzeba czekać do godziny.
berial6 --->
Co 3 miesiące wychodzi mały dodatek za 10-20 dolarów
ale oczywiście wiesz że nie musisz tego kupować jak masz abonament
co rok nowa mapa za 170zł,
Jak odpowiednio długo poczekasz to również znajdziesz w abonamencie, w tej chwili porzednio płatne osobno dodatki Summerset, Weothgar i Morrowind są za darmo w ESO+
"duże" dodatki to śmiech na sali
Nie jest to prawdą co piszesz, bo z dużymi dodatkami dochodzą np. nowe klasy postaci i większe uprady jak np. teraz Archeologia.
ale oczywiście wiesz że nie musisz tego kupować jak masz abonament
Jak odpowiednio długo poczekasz to również znajdziesz w abonamencie
dochodzą np. nowe klasy postaci
Ty to chyba nie do końca to, co napisałem przeczytałeś, nie?
I powtórzę, co napisałem- to po prostu nie jest odpowiednia ilośc contentu za taką cenę. Widziałem f2p z większymi update'ami.
berial6. —> ja przeczytałem do końca, tyle że nie wiem czy inni to zrobią, więc napisałem jak jest.
Nie jest prawdą że wychodzi co trzy miesiące dodatek za 10-20$, bo nie musisz za niego płacić aby w niego grać, musz natomiast zapłacić abonament aby mieć do niego dostęp.
Powiedzcie mi lepiej czy gra domyslnie się uruchamia po angielsku?Mam TESO na konsoli w gamepassie i nie będe zmieniał jezyka konsoli ,żeby w jedną grę pograć po angielsku
Co za bzdury w ogóle!!!!!!!!!!!!!!!
Wróciłem do ESO po czterech latach, namówiony przez kumpla kupiłem wszystkie dodatki + ESO+. Staramy się zagrać jedną sesję w tygodniu trwająca 5-6h, ale nie zawsze się udaje. Cztery lata temu nie zagrałem zbyt wiele bo mój laptop nie udźwignął gry, teraz na PC śmiga wszystko.
Standardowo ominęliśmy główny wątek (grany głównie solo) i wybraliśmy się do Summerset jako naszego pierwszego celu. Wymusiłem na nim granie ku chwale Aldmerskiego Dominium :) Mi się fabuła podoba, koledze niezbyt.
Ja gram Templarem pod Staminę, kolega Dragonknightem pod Magicka. Korzystam z poradników do buildów, ale nie trzymam się ich w 100% tworząc własną konfigurację.
Gra nie jest doskonała, ma swoje plusy i minusy, ale gra mi się całkiem ok.
Co do tego dodatku to jestem ciekaw czy będzie jakaś wzmianka o Seranie bo z tego co pamiętam to w Skyrim wybudzamy ją właśnie z 1000letniego snu.
Nie rozumiem tej gry.
Niby rozbudowana fajna fabula, ale strasznie traci poprzez cala otoczke mmo. Do tego samo mmo aspekty rowniez srednie (laczenie kombinacji to sciema i wszystko sprowadza sie do najsilniejszej kombinacji meta, kazdy moze byc kazdym). 3x probowalem do tej gry podchodzic, za kazdym razem majac inne oczekiwania (raz jak do mmo, raz jak do prg) i zawsze bardzo szybko sie odbijalem.
To ze w krainie PvE spotykasz żywych ludzi którzy w żaden sposób nie mogą ci przeszkodzić, mogą ci natomiast pomóc, nie pogarsza jakości gry solo RPG, wręcz dodaje imersji.
Ja osobiście 20 lat temu grając w pierwsze single player RPG zawsze marzyłem aby poza głupimi oskryptowanymi NPC spotykać w grze żywych ludzi.
Absolutnie nie ma jednej najlepszej kombinacji postaci. Inna będzie do solo PvE, inna do grupowych labiryntów inna do PvP.
To nie jest tak ze każda z postaci na końcu jest taka sama. Na początku są podobne ale w zależności od klasy, wyposażenia i doboru skillów w miarę rozwoju bardzo się od siebie różnią w sposobie rozgrywki.
Popatrz na to w ten sposób.
Nie chodzi mi o to, ze mozna spotkac graczy, a bardziej o interfejs, feeling mmo, npce no ciezko to wytlumaczyc, ale wiadomo o co chodzi.
Sorry, ale to kompletna bzdura. Pisałem, że odnośnie mechanik mogę się mylić, bo gram od miesiąca, ale odnośnie tego na pewno nie.
Immersja jest przez innych graczy niszczona absolutnie. To festiwal krasnali z dziadowskim phasingiem. Zadań instancjowanych jest zdecydowanie za mało.
Bywają zadania, w których przenosisz się do czyjegoś snu, a tam zwyczajnie biegają inni gracze.
W zadaniu gildii złodzieji wykrada się bodaj jakieś ważne dokumenty. Ja siedziałem ukryty w koszu, schowany przed NPC, a jakiś koleś, który tego questa wykonał wcześniej okradał właśnie mieszkanie biegając przed jego twarzą nie powodując oczywiście żadnej reakcji.
Takich kfiatków jest po prostu mnóstwo.
Ja siedziałem ukryty w koszu, schowany przed NPC, a jakiś koleś, który tego questa wykonał wcześniej okradał właśnie mieszkanie biegając przed jego twarzą nie powodując oczywiście żadnej reakcji.
Ostatnio wróciłem do ESO i tak- tego sytuacje to codzienność.
Rozpocząłem akurat questline dla Aldmeri Dominion, w pierwszym queście gracz jest świadkiem morderstwa w jakiejś stodole. Nie dośc, że animacje odegrały się chyba w złej kolejności, to jeszcze widziałem dwóch innych graczy radośnie kicających nad trupem. W ogóle większość "scenek" to istna padaka- kamera siłą rzeczy się nie blokuje na NPCach, więc gdy tylko do rozmowy dołączy ktoś nowy- scena traci jakąkolwiek spójność. No i sam system dawania questów pozostawia wiele do życzenia. Po przeniesieniu się na Morrowind jesteśmy świadkami kolejnego morderstwa- w tym 30 gapiów-graczy, którzy nic nie robią :)
O legendarnym okrążaniu Alik;r nie wspomnę, bo to jest parodia.
Przecież fabuła w ESO jest na poziomie bajek Disneya dla dzieci... I do tego bez subskrypcji to jest jak granie w wersję demo... PVP było kiedyś fajne, ale teraz to są takie desynchronizacje i lagi, że szkoda nerwów. Dungeony i triale kiedyś też się nudzą, w kółko klepanie tego samego przy trochę zmienionych mechanikach. Najbardziej irytujące jest to, że tank i healer większości dungeonów są po prostu zbędni. Wszystko się kręci wokół zadawania obrażeń a nie jakiejś gry zespołowej.
A co do Greymoor to płacicie 60$ za rozdział, który będzie zawierał tylko mały wycinek Skyrim z duża ilością jaskini. A reszta będzie w DLC... ;-)
Piłeś coś czy grałeś 5 min? Wersja bez Premium ma tyle kontentu że starczy spokojnie na wiele godzin A jeśli ktos się zdecyduje to jest abonament 50 zł gdzie masz dostęp do wszystkiego oprócz najnowszego dlc (więcej zawartości niż w wowie za mniejszą cenę) + ostatnio doszedł pacz który zmniejszył lagi i desynchronizacje A jeśli ktos ja ma to nie wiem jaki trzeba mieć komputer gdy mój 5 letni daje radę:) co do dungenow kwestia gustu, mmorpg przeważnie polega na grindzie z tego co wiem, gdzie tu i tak nie jest aż tak odczuwalny jak w Black desert np. Co do fabuły, nie mi oceniać ale samo to że jest narracja przy każdym quescie dodaje smaczku i wciąga za każdym razem
Gra nie jest doskonałą i żadne mmo nie będzie co nie zmienia faktu że jest jednym z lepszych mmo aktualnie pomimo niektórych komentarzy
Pozdrawiam jako były gracz wowa
Gramy w kilka osób od jakiegoś miesiąca i lagi w momentach największego zaludnienia są jak najbardziej odczuwalne. Podejrzewam, że peak jest większy z powodu wirusa, ale wciąż.
Po 120 godzinach na 1 postaci nie uświadczyłem żadnego grindu, może potem jest.
Powtarzanie dungeonów i polowanie na loot to naturalna mechanika MMO. Każda gra ma powtarzalne mechaniki, czy to Minecraft, czy Wiedźmin, czy cokolwiek innego. Oczekiwanie ciągle unikalnego contentu na 1000 godzin jest conajmniej nieracjonalne.
Grindu jako takiego nie ma, no może trochę później żeby zdobyć najlepszy ekwipunek trzeba pogrindować na 300CP+.
Jak zaczac ?.
Wystarczy podstawka czy wszystkie dodatki. Jesli dodatki to w jakiej kolejnosci je instalowac. I gdzie kupic kompletne wydaniw gry ?.
Jak zacząć grać w ESO
Aby grać musisz kupić (zapłacić) grę.
Zakładam ze chodzi ci o wersję PC
Ale GRĘ nie ROZSZERZENIE
Musisz mieć wersję EU (europejska) nie NA (amerykańska).
Nie musisz kupować pudełka, wystarcza wersja elektroniczna.
Są klucze dostępne na Allegro i w sklepach online, ale ja ci mocno sugeruję abyś kupił u źródła.
do czego masz dostęp
Obsary w grze są ogólnie podzielone na 3 grupy.
Tak jak na mapie https://game-maps.com/ESO/The-Elder-Scrolls-Online.asp, mapa jest aktualna na dzień dzisiejszy, ale to się co jakiś czas zmienia.
- Obszary bez obwódki - dostępne dla każdej wersji gry w tym dla standardowej, jest ich większość
- NIEBIESKIE - to DLC, one są niedostępne dla wersji standardowej, można je osobno dokupić (co się nie opłąca), część można dokupić w grze za walutę z gry lub zdobyć w innych sposób, lub najlepsza metoda opłacić abonament ESO PLUS
- POMARAŃCZOWE wymagają dodatkowych płatności lub wersji gry lepszych niż standardowa.
KONTO:
załóż konto na https://account.elderscrollsonline.com/ (gratis)
lub wchodzisz na https://www.elderscrollsonline.com/ i wybierasz z górnego menu ACCOUNTS, a potem z prawej strony CREATE ACCOUNT
KUPUJEMY PODSTAWOWĄ GRĘ
Jak jesteś już zalogowany to na stronie ESO wybierasz BUY NOW (czerwony przycisk po prawej stronie)
Wybierasz:
- The Elder Scrolls Online STANDARD (na górze pod Buy Now), potem
- PC / MAC i kolejno
- Region: POLAND
- ESO Store
Tu masz promocję na podstawową wersję gry za 31.96 PLN, ja przynajmniej mam taką cenę, dlatego nie warto kupować kluczy w innych miejscach
to zostanie przypisane do konta na które się zalogujesz, lub dostaniesz mailem klucz który się w tym koncie dodaje.
Masz więc STANDARDOWĄ WERSJĘ ESO która daje ci dostęp do wszystkich podstawowych lokacji + dodatku MORROWIND CHAPTER
tu masz mapę https://game-maps.com/ESO/The-Elder-Scrolls-Online.asp pokazującą do czego masz dostęp.
WSZYSTKO CO NIE JEST NIEBIESKIE i POMARAŃCZOWE - to za taką cenę naprawde grania na miesiące.
Jak zdobyć dostęp do obszarów NIEDOSTĘPNYCH w standardowej edycji (Niebieskich).
Najlepszą metodą jest opłacenie abonamentu ESO PLUS, to kosztuje 50 ZŁ miesięcznie i daje ci dostęp do wszystkich obszarów Standardowych i do wszystkich obszarów NIEBIESKICH przez okres trwania abonamentu.
Jak zdobyć dostęp do wszystkich obszarów w grze (również pomarańczowych)
Musisz kupić odpowiednia wersję gry lub dokupić osobno pomarańczowe CHAPTERY lub poczekać aż przejdą do ESO PLUS (co trwa do roku) + wykupić ESO PLUS dla obszarów Niebieskich
Jak kupić najnowszą i najpełniejszą wersję gry w tym dodatek GREYMOOR (ten co będzie w maju z krainą Western Skyrim)
Nie musisz mieć podstawowej wersji gry
Wchodzisz zalogowany na https://account.elderscrollsonline.com/store
i wybierasz ESO Greymoor Digital Standard Edition
niestety cena 289 zł
ale dostajesz na zawsze całą wersję standard + " Morrowind, Summerset i Elsweyr Chapters." czyli poprzednie duże dodatki CHAPTERS oraz oczywiście najnowszy któy nadejdzie GREYMOOR.
Do tego aby mieć dostęp do wszystkich niechapterowych lokacji (niebieskich) będzies zpotrzebował ESO PLUS
Możesz też wybrać Greymoor™ Digital Upgrade jeżeli masz wersję standardową, jest taniej ale tu nie ma poprzednich chapterów.
Inne warianty
Ogólnie to zobacz sobie opcje na https://account.elderscrollsonline.com/store i na https://www.elderscrollsonline.com/en-us/joinus
tak na marginesie komentarz ode mnie, to jest tak pokopane jak taryfy na smartfony, nikt nie potrafi tego do końca ogarnąć i jeszcze to co pewnien czas zmieniają.
zacznij od podstawowej wersji za 31.96 PLN i zobacz czy ci się podoba, a potem dokup sobie więcej, im dalej tym lepiej, to za co trzeba płacić jest ogólnie nowsze i lepsze.
Masz tez opcję na STEAM https://store.steampowered.com/app/306130/The_Elder_Scrolls_Online/ ale to nie ma sensu bo ceny bardzo podobne a i tak musisz konto poza Steam zakłądać
Jest spolszczenie zrobione przez fanów ale z tego co czytałem kilka miesięcy temu, to obejmuje jedynie podstawkę. Nie wiem czy już przetłumaczyli jakieś dodatki.
spolszczenie nie obejmuje nawet podstawki, raptem kilkanaście zadań, przetlumaczone sa w 99% przedmioty, skille itp
Super dzieki.
Po 15 latach w WoW trzeba zmienic w koncu klimat .
Gram od 3-4 lat w ESO i rozpoczęcie grania w toto, to była najgorsza decyzja w moim życiu gracza. Grę kupiłem dlatego, żeby pograć wspólnie z synem. Skończyło się tak, że ja praktycznie już w nic innego nie gram ( chociaż kupuję gry, które mnie interesują ) i nawet nie mogę skończyć 2 dodatku do W3, a syn gra rzadko i tylko prosi o złoto czasami :-)
Mam 13 postaci, kilkanaście milionów golda na koncie i craftera, który umie prawie wszystko. Cały czas coś nowego odkrywam, a i tak wiele rzeczy jeszcze nie wiem. Należę do polskiej Gildii Lost Heaven, która ma kilkuset graczy i w grze jest zawsze kilkudziesięciu. W grze można robić wiele rzeczy - PVE, PVP, zwiedzanie i poznawanie świata i fabuły, dorabianie się bogactwa i wiele innych rzeczy. Ja grając tyle lat jeszcze nie byłem na żadnym trialu, bo interesuje mnie teraz głownie rozwój moich postaci i majątku - o co się trochę boczą starzy członkowie Gildii :-)
Grę polecam, jak coś to pomogę i podpowiem w miarę możliwości :-).