Half-Life: Alyx daje nadzieję, że Half-Life 3 w końcu powstanie
przeszedłem h-l 1 i trochę grałem w dwójkę. ktoś mi przypomni co tak zajebistego było w tych grach, że wszyscy tak oczekują kolejnej części? serio pytam. wznowienie marki po tylu latach to musiałby być skok jak z fallout 2 na 3, a to oznaczałoby podzielenie fanboyów na tych którzy powiedzą, że sprofanowano markę i na tych co powiedzą, że tego właśnie tytuł potrzebował.
Zarazem ilość graczy na Steamie daje nadzieję, że Half-Life 3 nie będzie VR-only.
Jestem ogromnie zaskoczony tym że nie "pękło" nawet 50000 graczy równocześnie - nawet taki Wolcen (który w porównaniu do monumentu jakim jest HL nie jest nawet mrówką) miał 3x tyle, Team Fortress 2 który jest on life support ma 2-3x tyle graczy.
Mam nadzieję że nie będzie do dla Valve znak "zwijamy Half-Life", a bodziec do cięższej pracy.
Czemu porównujesz grę na VR do zwykłej gry PC który ma tańszy próg wejścia i jest z miejsca dostępna dla każdego gracza? Bitch pleees.
nie było tylu dlatego, że w vr jest duża rotacja. Mało ludzi gra więcej niż 2h na raz. Wg statystyk na samym steamie miesięcznie gra 1,3 miliona unikatowych vr.
https://www.roadtovr.com/analysis-monthly-connected-vr-headsets-on-steam-record-high/
jak dodać do tego psvr i oculusa to wyjdzie pewnie z 5 milionów aktywnych użytkowników
Bo nie każdy jest gotów wywalić 2k na gogle żeby se pograć w jedną gierkę.
Ale dobrze że Alyx się przyjął, może VR w końcu ruszy i pojawi się więcej sensownych tytułów.
VR to nie zabawka dla plebsu, zadaniem gry bylo sprzedac swietny pomysl na gre a przy okazji opchnac okularki Valve. Udalo sie to i to takze pozostaje ci sie bawic w swietnie sprzedajacego Volcena, natomiast ja ide grac w swietnego half life. Pozdrawiam
No to trzymaj kciuki żeby przy kolejnym Half-Life Valve miało kolejne okularki do opchnięcia, bo jak będą mieli opcję wywalić dziesiątki milionów w development gry i po 3 dniach mieć równoczesnych 10000 graczy albo ich setki tysięcy (miliony?), tym razem decyzja pójścia w kierunku VR może być trudniejsza do przełknięcia.
HL1 bylo na prawde fajna i nowatorska gra ze swietnym klimatem a uzupelnione o Opposing Force i Blue Shift stanowi jeden z najlepszych shooterow w historii. W HL2 natomiast fabula byla naciagana i na sile zwiazana z pierwsza czescia, grafika odstawala od innych gier na rynku, wrazenie robil jedynie silnik fizyczny. Nie widze sensu kontynuacji tej serii.
Od jakich gier odstawał graficznie? GTA: SA, czy też CS:CZ? (Podaję gry z 2004 r., z którego jest Half Life 2)
HL2 zjadał assem wszystkie gry z 2004 łącznie z GTA SA.
Doom 3 i FarCry wyszly w tym samym roku. Obie wygladaja nieporownywalnie lepiej niz HL2.
Dynamiczne cienie i swiatla, bump mappy, teselacja przed DOOM 3 gry tego nie mialy. HL2 mimo ze wyszedl w tym samym roku rowniez. Technologicznie ID Tech a Source to byla przepasc. Zgadzac sie nie musisz, poczytaj a zrozumiesz.
kolego Doom 3 to nawet dzis potrafi zrobić wrażenie w wysokiej rozdzielczosci nie wspominając pod modach. A Far Cry a już zwłaszcza Half Life 2 wyglądają dzis bardzo biednie i straszliwie się zestarzały
Wybaczcie, ale jeśli chodzi o rok 2004, HL2 zjada na śniadanie D3 pod względem grafiki i jest na czele razem z FC1. Pod względem fizyki jest lepiej niż w niejednym dzisiejszym tytule ;)
Valve musiało brać pod uwagę, że mało ludzi kupi Alyx. Jakbyśmy dostali Half-Life 3 to graczy jednocześnie byłoby z 10x tyle jak nie więcej. Po końcówce Alyx nadzieja wróciła, że dostaniemy w końcu dalszy ciąg, a jeszcze te pare lat mogę poczekać...
Wake up Valve, wake up and smeel the ashes...
Oby jednak HL3 ujrzał światło dzienne. Choć mam wątpliwości czy fabularnie da radę, bo już widać, że zaczęli mącić z jakimś podróżami w czasie.
Przecież HL zawsze opierał się na czymś takim.
Gordon zawieszony w próżni przez 20 lat.
G-Man kontrolujący czas i wpływając na przyszłość.
Combine które dostało się na Ziemię przez portal.
HL2 mimo 16 lat na karku zjada wciąż większość gier FPS i nie tylko. Alyx potwierdziło że Valve wciąż są mistrzami w tworzeniu gier single. Pozostaje czekać.
Chyba nie :D HL2 to gra jednej sztuczki, Gravity Gun nie pociagnie kolejnej czesci :D
Jeżeli chodzi o interakcje w grach, Gravity Gun i jego możliwości, to dalej ścisła czołówka, nawet po 16 latach od premiery. Nie świadczy to tylko o tym, czym wówczas był HL2 ale też o tym, że owa interakcja to dalej element mocno olewany przez deweloperów. Chyba tylko w Preyu z 2017 roku zabawy z fizyką i przedmiotami dawały mi tyle satysfakcji. Taki Uncharted 4 ma świetna fizykę, animacje ale sama interakcja sprowadza się tu głównie do skradania w roślinności i podziwianiu piasku wysypującego się z postrzelonych worków. Taki rzeczy cieszą oko ale nie jest to dla mnie tak bardzo satysfakcjonujące, jak zabawy fizyką w HL2 i wspomnianym Preyu. Dark Messiach też był niezły pod tym względem( zresztą to ten sam silnik, Source). Teraz wszyscy piszą, jak to Valve przy Alyx znowu zrobiło małego przełomu pod tym względem i to w dużej części za pomocą VR.
Muszę przyznać, ze trochę w nich zwątpiłem, bo mają kokosy ze Steama i wywalone jaja na deweloperkę ale widzę, że ich miejsce dalej jest wśród najlepszych na świecie.
-gra jednej sztuczki
CO? Każdy poziom to co innego. Inne mechaniki, lokacje. Tempo gry jest fenomenalne, historia wciąga. Więcej takich gier "jednej sztuczki".
Half-Life 2 zrewolucjonizował gry przez silnik source. Wcześniej taka zaawansowana fizyka była tylko chyba w "Tresspasser" z 1998, ale ten był nie dość że toporny pod każdym możliwym względem, to jeszcze mordował większość (jeśli nie wszystkie) komputerów z tego okresu. Dodatkowo w HF2 do dziś jest chwalony level design. Praktycznie każdy poziom jest ogrywany w zupełnie inny sposób.
Epizody 1 i 2 to de facto dalej Half-Life 2. Fabuła razem daje jedną część.
Na Half-Life 3 ludzie tak bardzo czekają ponieważ epizod drugi zakończył się cliffhangerem.
Jak można w jednym tekście opisać zakończenie Half-Life Alyx i jednocześnie nadal upierać się, że to jest spin-off.
Znajomość Half-Life Alyx jest absolutnie niezbędna do zrozumienia Half-Life 3, gdy ten się ukaże za ileś tam lat. Dlatego to nie jest spin-off.
Kurczę, szkoda, że Kelly Bailey nie pracuje już w Valve. Bo patrząc na Half-life Alyx to tylko brakuje mi kompozycji Bailey'a.
Bez Marca Laidlawa to niech se wsadza gleboko gdzies inne scenariusze. Czlowiek stworzyl genialna historie i powinien ja zakonczyc. Tak wiec jesli na cos czekam to na Project Borealis. Szkoda ze nie polacza sil z gosciami od Black Mesy, pewnie sprawniej by wszystko poszlo.
Przeczytaj sobie fabułę ,,epistle 3'' , które napisał Laidlaw.
To miał być episode 3.
A czemu napisałem, że czekam na Project Borealis? Bardzo fajna, zgrabna historia, choć też jest furtką dla pełnoprawnej trójki raczej, patrząc na zakończenie.
Mam pytanie. Zakończenie Alyx wskazuje, że przed wydarzeniami z Half-Life'a 2 Alyx zawarła umowę z G-Manem mówiącą o tym, że ona będzie mu służyła, a w przyszłości jej ojciec nie zginie. Tylko nie rozumiem jakim cudem, zawierając taką umowę w przeszłości, ojciec zginął w Epizodzie 2, skoro w takim wypadku Alyx miała to spotkanie z G-Manem za sobą. Jasne, twórcy jeszcze nie wiedzieli, że to zmienią, ale w sumie lepiej byłoby gdyby akcja Alyx działa się po Epizodzie 2, a Vance poświęciłaby się i poprosiła G-Mana by np. cofnął czas do tamtego momentu i zabrał ją ze sobą, a uratował Eli'a
Wygląda na to, że G-Man mógł nie dotrzymać obietnicy lub Kombinat nadzwyczajniej w świecie przechytrzył G-Mana i zabili Eliego w EP2. Ale to jest właśnie to, o czym pisałem wcześniej - zaczynają tym zakończeniem mącić w logicznej całości historii.
Tylko nie rozumiem jakim cudem, zawierając taką umowę w przeszłości, ojciec zginął w Epizodzie 2, skoro w takim wypadku Alyx miała to spotkanie z G-Manem za sobą.
Być może Alyx rozgrywa się w jakiejś alternatywnej linii czasowej czy coś w tym stylu.
To jest typowy paradoks podróży w czasie. Najwyraźniej za mało filmów na ten temat widziałeś ;).
Aby podróżnik w czasie mógł zmienić przyszłość to najpierw musi mieć co zmienić. Dlatego HL2 i Epizody zaprezentowały graczom linię czasową bez ingerencji ze strony Alyx i G-Mana. Dzięki temu gracze wiedzą jak potoczyłaby się historia Freemana bez tej ingerencji. Gdybyśmy tego nie wiedzieli to nie rozumielibyśmy znaczenia tej sceny. Można powiedzieć, że są dwie alternatywne linie czasowe i tylko ta druga będzie kontynuowana w Half-Life 3.
Dopiero trafiĺem na to pytanie. Eli zginął tylko na chwilę i G-Man o tym wiedział, że to nastąpi i że Alyx zmieni ten moment, dlatego to sam G-Man dopuścił do naturalnego biegu wydarzeń. Wszystko zaplanował perfekcyjnie. Nikt nikogo nie przechytrzył. Dokładnie tak to miało wyglądać. Nie dopowiadajcie sobie teorii spiskowych :D
a to nie jest tak Amadeusz^^, że ludziom nie było dane pograć w grę, bo nie mieli na czym? Nie mówię tu o samym PC, ale o VRach
To by tylko znaczyło, że Valve nie trzyma się swoich własnych ustaleń... no chyba, że ustalenia były takie żeby trzecie części powstawały dopiero po iluś tam latach jeśli jednak nie... to niedobrze. Bo przecież mamy Portal 2 w którym jest nawiązanie do Black Mesa, tak więc nie trudno zrobić nowy tytuł który będzie w tym samym uniwersum i problem rozwiązany :)
Wiem, że ryzykuję swoim wpisem falę hejtu jednak muszę Wam to napisać. Mam w życiu taką możliwość by po "płaskim graniu" móc zaznać skoku w jakości rozrywki i rozgrywki jakim jest rozwój VR. Nie wyobrażam sobie żeby po Alyx HL3 wyszedł nie w VR. To po prostu następny level. Rozmach z jakim HL:A został zaprezentowany na tej platformie zmienia postać rzeczy. Technicznie gra nie jest wielkim skokiem w tej materii bo poprzednie duże tytuły również dają radę, ale klimat jakim ocieka tytuł po prostu powala z nóg. Mimo iż można powiedzieć tytuł jest kameralny w porównaniu z poprzednimi częściami tego uniwersum to w vr będąc w tym świecie każdy szczegół to opad szczęki. Jest to to moje odczucie i uważam, że dla tych co zaznali tej radości zagrania w Alyx nie ma innej opcji jak HL3 tylko w VR!!!
A dlaczego masz mieć falę hejtu, skoro w większości tego, co napisałeś masz rację ?
Jedno jest pewne - bez znajomości Alyx nie ma sensu kontynuować Epizodu 3 lub HL3 (jeśli ten kiedykolwiek postanie), bo końcówka Alyx jest nawet w pewnym sensie ważniejsza dla całej fabuły serii niż końcówka Epizodu 2. Początek Epizodu 3/HL3 będzie taki, że Ci, co skończyli Epizod 2 kompletnie nie będą wiedzieli, jakim cudem jednak
spoiler start
Eli ożył
spoiler stop
, a ci, co przeszli Alyx, będą doskonale wiedzieli, co się dzieje.