W lesie dziś nie zaśnie nikt to największe zaskoczenie tego roku - choć nie dla mnie
Witamy ponownie na GP :)
Sam film bardzo przyjemny, absolutnie nie spodziewałem się, że doczekam kiedyś polskiego slashera rozumiejącego swoją konwencję, bawiącego się nią i do tego całkiem nieźle wplatającego w to wszystko rodzime akcenty.
Witaj :)
Co do Twojej opinii, dokładnie! To taki amerykański slasher, tyle, że spłodzony przez polskich rodziców :D Widziałem sporo negatywnych opinii - zastanawia mnie, czy to kwestia niechęci do gatunku czy serio tym osobom nie spodobał się sam film. No bo, kurczę, nikt tu koła na nowo nie odkrył, ale trudno się o coś konkretnego przyczepić.
Pewnie chodzi o to, że to polski slasher, a jak wiadomo - murikańskie lepsze. Czytałem też, że Wieniawa drewno itp. Ciężko jest ocenić, ale film wzbudził moje zainteresowanie i może to być najlepszy horror/slasher w polskiej kinematografii (swoją drogą musza nadrobić Wilczycę).
A ktos wyjasni sprawe Daniela?
spoiler start
jak sie znalazl w chatce listonosza po spotkaniu z morderca w kościele?
spoiler stop
Normalnie, wykorzystał Żelazną Regułę Slasherów :)
spoiler start
Jeśli śmierć nie została pokazana wprost, to znaczy że ofiara na pewno przeżyła i zaskakująco powróci na końcu
spoiler stop
Nie ogladalem nic z tego gatunku, poza droga bez powrotu sto lat temu, nie jestem obeznany :)
To jak spodobało Ci się "W lesie..." to polecam stare filmowe Krzyki + pierwsze dwa sezony serialu MTV, tam też jest sporo zabawy i "objaśniania" konwencji. Zawsze jest w tych filmach jakiś fan gatunku który wprost mówi widzowi jakie są zasady tych filmów, co oczywiście nie przeszkadza bohaterom w ich łamaniu i krwawemu umieraniu :)
O, Krzyk tez ogladalem :D
"W lesie..." spoko mi sie ogladalo, bo mimo wszystko lubie nasze filmy, rozumiem zasade filmu i olewam logikę, jednak raczej nie znajde checi na inne takie produkcje.
Mnie tam głupota biła po oczach w każdej scenie. Ale fakt, że zwykle nie oglądam takich filmów, właśnie z tego powodu.
Slasherowy przeciętniak. Scenariusz słabiutki, ale reszta (zwłaszcza zdjecia i gra większości aktorów) - całkiem udana.
Tylko czy znasz jakieś slashery z dobrym scenariuszem? Bo, szczerze mówiąc, oglądałem ich sporo, ale w zasadzie każdy miał problemy w postaci dziur i nielogiczności
Slasher ma bawić swoją otoczką gore, soczystym potokiem krwi i wymyślnymi metodami mordowania. Scenariusz nigdy nie grał pierwszej roli. Czego czekujesz? Rozprawiania nad sensem życia?
Naskoczyliście na mnie zupełnie bez powodu.
Nie pisałem nic o dziurach i nielogicznościach scenariusza. Scenariusz slashera powinien być tak napisany, żeby seans nie wywoływał nudy u widza. Ten polski film był nudny jak flaki z olejem. Jeśli fabuła slashera jest przewidywalna (a jest), to ta polska była przewidywalna aż do bólu. 2 razy zasnąłem na tym filmie. Obejrzałem go do końca ze względu na to, że był dobry technicznie i... polski.
Slashery ciekawe to np.:
Krzyk
Piła
Hostel
Autostopowicz
Koszmar z Ulicy Wiązów
Teksańska masakra piłą mechaniczną
Psychoza
A nie oglądałem jeszcze chociażby "Deep Red".
Każdy z tych filmów miał sceny "ikoniczne", zapadające w pamięć. Wciągał.
Autostopowicz slasherem? Wydawało się mi, że to thriller. To samo Psychoza, która jest bardziej horrorem/thrillerem psychologicznym.
Coś ostatnio jesteś strasznie przewrażliwiony. Wycziluj.
Jeśli faktycznie ten film to typowy slasher to słabe oceny to nic nowego. Chyba wszystkie slashery nie ważne z jakiego kraju dostają słabe oceny. Po prostu taka ich dola.
wiktoria gasiewska nad jeziorem niczego sobie, ogolnie film dalo sie zniesc, a to juz cos
Wczoraj oglądałem i doświadczyłem miłego zaskoczenia. Naprawdę świetny slasher: obraz żyleta, sprawdzony scenariusz polegający na eliminacji bohaterów, potwory to nie CGI ani tanie kostiumy wyglądają świetnie, ładne cyce, mnóstwo ładnych scen gore, satysfakcjonujące zakończenie. Naprawdę nie wiem czego jeszcze można oczekiwać od slashera, jak dla mnie robi robotę
Obejrzałem wczoraj i to jest tragedia. Nie rozumiem, że ktoś może to coś doceniać. Pełno nielogiczności i jeszcze te lewackie wkrętki z tymi dwoma na końcu co imitowali zwolenników faszystów z okrzykami "Bóg Honor Ojczyzna" w pijackim transie. Oczywiście ksiądz zbok na parafii w głębi lasu z Merolem wypasionym. Chyba Enty tam przychodziły na mszę i wpłacali datki. I ten kolo co się uwolnił i zamknął w konfesjonale, gdzie potem i tak go znalazł purchlak i co? Tak po prostu go puścił aby Grucha go zastrzelił. Wszystko tak grubymi nićmi szyte, że niestety nawet do slasherów klasy "Z" mu daleko.
Wie ktoś gdzie to kręcili? Ładne widoczki, chętnie bym się tam przejechał jak już będzie po pandemii.