Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Pathfinder Wrath of the Righteous zebrał ponad 2 mln dolarów na Kickstarterze

11.03.2020 10:17
1
zetttt
74
Centurion

smiech na sali ze taki cod dostaje dubbing a Kingdom nawet niema napisów

11.03.2020 10:29
Yoghurt
2
odpowiedz
36 odpowiedzi
Yoghurt
102
Legend

Gdyby tak podliczyć te wszystkie lata marudzenia na brak polskich wersji językowych, to przez ten czas większość zrzęd nauczyłaby się angielskiego w stopniu wystarczającym do zrozumienia treści dialogów.

11.03.2020 10:30
2.1
6
Atrycze
38
Pretorianin

Co dalej z komfortem gry niema nic wspólnego, nie dzięki.

11.03.2020 10:33
PanWaras
2.2
6
PanWaras
95
Legend

Niemcy znają bardzo dobrze angielski, co nie zmienia faktu, że oni wymagają lokalizacji w swoim języku. W takich grach jak Pathfinder napisy w ojczystym języku powinny być normą u nas.

11.03.2020 10:46
Yoghurt
2.3
1
Yoghurt
102
Legend

Z tą znajomością angielskiego u Niemców bym nie przesadzał (nie mają startu do Skandynawów), niemniej my, jako kraj z bloku wschodniego ciągle nadganiamy zachód także pod względem standardów. Przez to nie jesteśmy na tyle atrakcyjnym rynkiem, by wydawcom opłacało się tłumaczyć wszystko jak leci. Nie możemy się porównywać z Niemcami, bo wtedy po analizie cyferek, tym bardziej wychodzi, że u nas się te polskie wersje opłacają tylko największym firmom.

I dlatego, by cywilizacyjnie nie zostawać z tyłu, warto po prostu się tego języka nauczyć w jakikolwiek stopniu. Nieznajomość języków obcych (zwłaszcza angielskiego) jest w obecnym zglobalizowanym świecie kalectwem, a jeśli motywacją do nauki mają być gry, to tym lepiej - przynajmniej da się połączyć przyjemne z pożytecznym.

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-03-11 11:15:48
11.03.2020 10:56
2.4
3
Child of Pain
186
Legend

Niemcy maja duzo wiecej, tlumaczen, dubbingu jednak ich rynek jest wieksi, sa bogatsi. Za to jak Yoghurt napisal pólnoc Europy dobrze mowi po angielsku, u nich jest tendencja do korzystania z napisow nawet w bajek dla dzieciakow ktore juz trochę podrósły.

11.03.2020 10:58
2.5
Atrycze
38
Pretorianin

Głupoty piszesz, wydając grę w polsc powinny być polskie napisy i twierdząc inaczej niemasz racji, każdy jeden produkt który kupisz w sklepie spożywczy itp musi być opisany po polsku, to samo powinno się tyczyć każdego produktu wprowadzanego na rynek Polski, świadczy to bynajmniej o kulturzeni szacunku dla kraju w którym sprzedaż się odbywa.

11.03.2020 10:58
2.6
zanonimizowany768165
119
Legend

Historia zatoczyła koło.
Kiedyś, w czasach sprzed rewolucji wydawniczej CDProjekt gdzie wydawali tanio polskie wersje (tłumaczyli nawet gnioty, dawali im nawet polskie głosy!), zamiast siedzieć z założonymi rękami siedziało się ze słownikiem na kolanach i tłumaczyło, potem brało się za bardziej skomplikowane gry.
Innego wyjścia nie było, człowiek miał do wyboru albo czekać na Godota albo uczyć się języka, potem mu to pomogło w innych aspektach życia, nie tylko przy konsumpcji dóbr i rozrywki.

Dzisiaj żeby grać w coś innego niż gry z segmentu AAA trzeba po te słowniki znowu sięgać.
Tłumaczenie na inne języki dla twórcy RPGa w segmencie indie (indie=bez wydawcy, duh) to koszt. Duży. O czym mówiło się tutaj nieraz. Ale nadal do ludzi to nie dociera.

A potem mamy takie genialne posty jak [1] gdzie porównuje wydawcę pokroju Activision z mniejszym wydawcą (albo twórcami co sami opłacają wydania i tłumaczenia, dla nich to boleśnie odczuwalny koszt), gdzie tłumaczenie RPGa na mały rynek jest mało atrakcyjną opcją.

Atrycze
chyba ty piszesz, przeczytaj mojego posta

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2020-03-11 11:06:52
11.03.2020 11:01
Yoghurt
2.7
3
Yoghurt
102
Legend

Atrycze -> Domagając się szacunku do polskiego odbiorcy warto byłoby wykazać się też szacunkiem do własnego języka i wiedzieć, kiedy stosuje się słowo bynajmniej (o setce literówek i przecinkach nie wspomnę).

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-03-11 11:04:24
11.03.2020 11:01
2.8
1
Child of Pain
186
Legend

To pokaz jakis przepis z tymi polskimi napisami. Instrukcja ok zgodze sie chociaz z tym roznie bywa ale napisy?

11.03.2020 11:05
2.9
Atrycze
38
Pretorianin

Jak dla mnie to każda gra która niema naszego języka powinna być zabroniona do sprzedaży w naszym kraju, dzięki temu wydawca zastanowili by się czy nie warto przetłumaczyć napisy by móc wejść na rynek i mieć wieksza sprzedaż. Gry Indie też powinny mieć napisy nie oszukujemy nai to nie jest tak ogromny koszt, tłumacz który załatwi robotę a gry wejdzie na rynek cal go kraju, tak powinno być to moje zdanie. PS jeśli gra miała by problem z wejściem na rynek bo naprawdę skromne zasoby gotówki to gracze powinni mieć możliwość dołożenia cegiełki do zbiórki na takie tłumaczenie i to wszystko.

'powinny być napisy nie napisałem z jest taki przepis

post wyedytowany przez Atrycze 2020-03-11 11:09:34
11.03.2020 11:06
2.10
Atrycze
38
Pretorianin

Jogurt kim ty jesteś żeby uczyć mnie polskiego;) ja wyrażam własne zdanie a wasze opinie mam daleko

11.03.2020 11:10
2.11
zanonimizowany768165
119
Legend

Jak dla mnie to każda gra która niema naszego języka powinna być zabroniona do sprzedaży w naszym kraju, dzięki temu wydawca zastanowili by się czy nie warto przetłumaczyć napisy by móc wejść na rynek i mieć wieksza sprzedaż

teraz to już trollujesz

Gry Indie też powinny mieć napisy nie oszukujemy nai to nie jest tak ogromny koszt,
skąd wiesz?
wydawałeś jakąś grę?
Dla twórcy indie to jest koszt. Było to mówione wielokrotnie. To nie jest kopiuj-wklej całego tekstu w grze i przepuszczenie go przez Google Translatora.

tak powinno być to moje zdanie.
na szczęście rynkiem rządzi kasa a nie tacy ludzie jak ty :]

11.03.2020 11:12
Yoghurt
2.12
Yoghurt
102
Legend

Kim jestem? Tłumaczem. I sam się oszukujesz ziomuś twierdząc, że tłumaczenie to nie koszt. Zwłaszcza przy takiej ilości tekstu, co w Pathfinderze. Było to wspominane sto tysięcy razy, więc nie chce mi się tego powtarzać po raz sto tysięcy pierwszy - lokalizacja gry to nie jest robota dla jednego typa ze słownikiem google'a i wolnym popołudniem. To jest masa pracy, która jest nieopłacalna dla mniejszego wydawcy pod względem nakładów finansowych i czasowych, jeśli nie przyniesie wymiernych profitów. A nie przyniesie na dość małym polskim rynku.

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-03-11 11:13:18
11.03.2020 11:15
2.13
Atrycze
38
Pretorianin

Myśl co chcesz;)

11.03.2020 11:20
Yoghurt
2.14
1
Yoghurt
102
Legend

Akurat nad tym nie muszę myśleć, bo wiem, jak zjawisko wygląda od środka. To nie są domysły, tylko empirycznie sprawdzone fakty.

11.03.2020 11:20
2.15
2
SylwesterZ
68
Konsul

SpecShadow
A konkretnie to akurat ci twórcy mają w pompie ewentualne wersje językowe, bo nawet wersja hiszpańska jest dla nich zbytnim obciążeniem, a jak wiadomo języka hiszpańskiego używa się mniej niż rosyjskiego, a i kraje są biedniejsze od matuszki...

Do tego twórcy tworząc produkt mogli zbudować go tak, aby można go było łatwo przetłumaczyć, czego nie zrobili, z góry zamykając się na ewentualne fanowskie wsparcie. Co prawda jest możliwe tłumaczenie, ale wymaga wielu zabiegów i ma dużo ograniczeń (patrz tłumaczenie maszynowe na Nexusie).

Poza tym koszt tłumaczenia przy kosztach całościowych to są "drobne", ale włodarze wolą te kilkadziesiąt tys. dutków włożyć do własnych kieszeni, niż wydać przy niepewnym zysku. Za to mają moją wdzięczność, bo żadnej gry od nich nie kupię i wszystkim będę odradzać.

Yoghurt
A skąd wiesz, że nie przyniesie? D:OS 1 i 2 można było wydać (pl tłumaczenie), po czasie, ale jednak i nie sądzę, by na tym stracili.

post wyedytowany przez SylwesterZ 2020-03-11 11:23:07
11.03.2020 11:25
2.16
siera97
53
Senator

Jak dla mnie to każda gra która niema naszego języka powinna być zabroniona do sprzedaży w naszym kraju, dzięki temu wydawca zastanowili by się czy nie warto przetłumaczyć napisy by móc wejść na rynek i mieć większa sprzedaż.
Chciałbym żeby wprowadzili taki wymóg na rok, żebyś mógł na własne oczy zobaczyć ile gier omijałoby wtedy Polskę. Myślę że 90% obecnie nieprzetłumaczonych gier by po prostu olało nasz rynek.

Gry Indie też powinny mieć napisy nie oszukujemy nai to nie jest tak ogromny koszt, tłumacz który załatwi robotę a gry wejdzie na rynek cal go kraju, tak powinno być to moje zdanie.
Faktycznie dla tych kilkuset ludzi którzy nie kupią, bo nie jest po polsku, opłaca się wydawać na tłumaczenie kilkadziesiąt do kilkuset tysięcy złotych, zależnie od skomplikowania i ilości tekstu.

PS jeśli gra miała by problem z wejściem na rynek bo naprawdę skromne zasoby gotówki to gracze powinni mieć możliwość dołożenia cegiełki do zbiórki na takie tłumaczenie i to wszystko.
No, pewnie byś zebrał parę tysięcy, może by wystarczyło na przetłumaczenie kilku ważniejszych dialogów metodą "google pomusz".

11.03.2020 11:27
PanWaras
2.17
2
PanWaras
95
Legend

A nie przyniesie na dość małym polskim rynku.

A nie wiedziałem, że z tych korporacji takie dobre wujki, że dokładają do interesu, żeby tylko polscy mieli swoje napisy.

Do D:OS 1 i 2 jakoś się dało w późniejszym czasie jakoś się dało dodać polskie napisy. L:arian raczej nie zubożał przy tym, bo gdyby tak było przy części, to w 2 napisów już by nie było. Pillarsy też dostały napisy.

post wyedytowany przez PanWaras 2020-03-11 11:31:57
11.03.2020 11:29
2.18
siera97
53
Senator

A skąd wiesz, że nie przyniesie? D:OS 1 i 2 można było wydać (pl tłumaczenie), po czasie, ale jednak i nie sądzę, by na tym stracili.
Po czasie, wiec niższe koszty z uwagi na dłuższe terminy. Ponadto nie każda gra sprzedaje się u nas tak samo. Paradox na przykład jest bardzo zadowolony z naszego rynku, co nie zmienia faktu, że ciągłe tłumaczenie kolejnych dodatków, dla wątpliwych korzyści finansowych, (no bo ile osób nie kupi gry, tylko dlatego ze nie ma języka polskiego?) jest dla niech często nieopłacalne.

post wyedytowany przez siera97 2020-03-11 11:34:24
11.03.2020 11:30
Yoghurt
2.19
Yoghurt
102
Legend

Sylwester -> Oczywiście, że tłumaczenie to są "drobne" przy produkcji gry. Dla takiej firmy jak Activision, Sony czy EA. Studio ciułające na swoje gry na kickstarterze i mające 10-20 razy (lekko mówiąc) mniejszy budżet ogląda każdego złocisza (czy w tym wypadku - rubla) pięć razy, zanim go wyda i lokalizacja produktu jest na szarym końcu listy wydatków.

Polskę w pompie ma większość wydawców indie tytułów, bo nie mają budżetów na żadne lokalizacje (poza angielską, jeśli nie są anglosasami). Tylko tyle i aż tyle. Bojkotowanie firm, które nie mają przygotowanych polskich wersji językowych (i nie mówię tu tylko o grach, ale też o setkach filmów czy książek wartych poznania) to świadome odcinanie się od części kultury i robienie krzywdy sobie samemu, bo bojkotowani nawet takiego protestu nie odczują i się nim nijak nie przejmą.

Waras -> Duże korpo nic nie dokłada, bo ma wliczoną lokalizację w budżet na następne lata i przekalkulowało liczbę potencjalnych nabywców. Zresztą, nawet oni przecież nie lokalizują wszystkiego.

Polskie tłumaczenie do Divinity 2 pojawiło się kiedy? Po roku od premiery? To może przypomnę, ze w Polsce Planscape Torment wydano z półrocznym opóźnieniem w stosunku do premiery światowej ze względu na pracochłonność lokalizacji, a zajmowało się nią profesjonalne, przygotowane do takiej pracy i jej specyfiki studio. To samo dotyczy Baldur's Gate (pół roku czekania). Mamy być do tyłu z premierami każdej gry w stosunku do reszty świata, bo wszędzie musi być polska wersja językowa?

Larian nie zbiedniał, ale też kokosów na polskiej wersji nie zbił, a gra sprzedała się świetnie nawet bez regionalnych wersji, tylko po angielsku. Jak już zarobili swoje, to przekalkulowali, czy z lokalizacji da się wycisnąć jeszcze parę eurasów i dopiero wtedy zajęli się wersjami językowymi na mniejsze rynki, wcześniej nawet nie było wiadomo, czy polska dostanie swoje wydanie i zajmowała się nim grupa fanów.

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-03-11 11:46:37
11.03.2020 11:37
2.20
laki2217
133
Generał

Prawda jest taka, że są gry, które aż tak nie wymagają polskich napisów. Jednak w przypadku gier nastawionych mocno na fabułę, opisy itp to jest dla większości męczarnia. Co z tego, że rozumiesz, jak nie masz komfortu z gry? Mi wystarczą napisy. Po drugie wydanie RPG u nas po angielsku kończy się mizerną sprzedażą. Jednak nie jestem za tym by był u nas wymóg bo wiadomo jak się może to skończyć. Są osoby, które bez problemu poradzą sobie z językiem angielskim podczas gry a są osoby, które potrafią się nim posługiwać a nie czerpią przyjemności.

11.03.2020 11:41
2.21
siera97
53
Senator

Wiadomo że wygodniej jest mieć wszystko w swoim ojczystym języku, ale to nie zawsze możliwe. Mizerna sprzedaż bez tłumaczenia? Pierwsze słyszę, może kiedyś tak było, jak więcej ludzi znała rosyjski niż angielski, teraz większość zna angielski i zrozumie grę lepiej lub gorzej. Jak się przeboleje pierwszych kilka tytułów, to potem idzie już z górki, z czasem praktycznie nie ma różnicy, problemy pojawiają się tylko w przypadku kilku rzadszych słów, których znaczenia czasem nawet po polsku nie ogarniam.

11.03.2020 11:43
PanWaras
2.22
4
PanWaras
95
Legend

Mamy być do tyłu z premierami każdej gry w stosunku do reszty świata, bo wszędzie musi być polska wersja językowa?

Nie, wystarczy zrobić jak Larian. Ktoś kto chce grać od razu na premierę po angielsku to sobie zagra, inni mogą poczekać pół roku na napisy PL. Da się, tylko trzeba chcieć, a inwestowanie w napisy się opłaca, bo dużo jest u nas graczy, którzy w takie rpg-i grają.

post wyedytowany przez PanWaras 2020-03-11 11:47:20
11.03.2020 11:47
2.23
2
SylwesterZ
68
Konsul

Yoghurt
Dla każdej firmy to są drobne w okolicach kilku procent całości. Koszty produkcji takiej gry jak P:K to są miliony dolarów, nawet uwzględniając lokalizację studia w Rosji i niższe koszty bieżące. Poza tym tłumaczenia równoległe są prostsze do przeprowadzenia z punktu widzenia produkcji, bo można uwzględnić na etapie wstępnym pewne zmiany w kodzie, które później będą problematyczne do wykonania, w przeciwieństwie do tłumaczenia po wydaniu całości, co może implikować konieczność wykonania głębokich zmian w kodzie.
A bojkotowanie takich firm jest moim świadomym wyborem i wbrew pozorom nic nie tracę, bo "tego kwiatu pół światu" i w miejsce tego produktu znajdę inny, być może lepszy. Poza tym to lepszy wybór, niż marnowanie czasu na ślęczenie ze słownikiem nad tekstem, który zawiera mnóstwo specyficznych branżowych sformułowań, szczególnie gdy ma się kilka godzin w tygodniu na grę, bo się pracuje i opiekuje rodziną, a nie jest nastolatkiem na utrzymaniu rodziców.

11.03.2020 11:47
2.24
2
laki2217
133
Generał

O czym świadczy zapowiedź baldur gate 3 po polsku na premierę. Niestety, twórcy Pathfinder dość specyficzne podeszli do naszej prośby o Polski język(Często olewali lub odpowiadali wymijająco). Wystarczy poczytać na steam lub ich forum (Najbardziej odwiedzane tematy).

11.03.2020 11:53
Yoghurt
2.25
Yoghurt
102
Legend

Waras -> Tak jak wspomniałem - Larian przeliczył sobie koszty lokalizacji dopiero, jak mu się gra sprzedała zaskakująco dobrze. I zajął się tym długo po premierze. Ale firmę było na to stać, bo zarobiła krocie na wersji angielskiej (i miał za sobą dużego wydawcę, Namco). Większość indykowych deweloperów nie ma takiego komfortu - notują mniejszą sprzedaż, mają mniejsze moce przerobowe, kalkulują nawet wydatki na srajtaśmę, by zamknąć się w skromnych budżetach.

Przypomnę, ze produkcja pierwszego Original Sin prawie doprowadziła do bankructwa Lariana i nawet drobne potknięcie albo niedoszacowanie kosztów skończyłoby się bardzo kiepsko. Indyki (nawet te większe) cały czas balansują na granicy opłacalności i nawet jeśli zarabiają i odbijają się od dna, lokalizacja jest na samym końcu planowanych wydatków i dopiero gdy wszystko w księgowości się zgadza, ktoś w ogóle ma ochotę o niej myśleć.

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-03-11 11:54:56
11.03.2020 12:19
2.26
3
SylwesterZ
68
Konsul

Yoghurt
Chyba nie zauważyłeś, że Owlcat Games też ma za sobą dużego wydawcę, czyli Deep Silver, a sama gra to żaden indyk. To, że gra była współfinansowana na Kickstarterze jeszcze gry indykiem nie czyni, a moim zdaniem to gra na poziomie A lub AA.

11.03.2020 12:25
Yoghurt
2.27
1
Yoghurt
102
Legend

Ależ ja o tym wiem. I wiem, jak do tłumaczeń podchodzi Koch media, właściciel Deep Silver. Jak każdy wydawca średniego szczebla - tłumaczy tylko to, co mu się opłaca.

1,2 miliona słów mu się nie opłaca.

11.03.2020 12:31
PanWaras
2.28
PanWaras
95
Legend

A ja wiem, że jeżeli gra jest dobra, to się opłaca robić polskie napisy, bo na grach można u nas zarobić.

11.03.2020 12:44
Yoghurt
2.29
1
Yoghurt
102
Legend

A ja wiem, że jeżeli gra jest dobra, to się opłaca robić polskie napisy, bo na grach można u nas zarobić.

Najwyraźniej nie dość dużo, by podjąć się tak pracochłonnego tłumaczenia. Nawet, jeśli przyjmiemy skrajny scenariusz, że Owlcat to polonofoby które stoją za zamachem smoleńskim, a niemieckie Koch Media chce nas wszystkich stłamsić kulturowo (bo są Niemcami, wiadomo), to i tak nawet najbardziej zła i uprzedzona korporacja nie gardzi zarobkiem. Tu jak widać jest on na tyle mały, że się nie opłaca.

11.03.2020 13:35
hardcoholic
2.30
1
hardcoholic
143
Arten

"każda gra która niema naszego języka powinna być zabroniona do sprzedaży w naszym kraju"

"kim ty jesteś żeby uczyć mnie polskiego"

"ja wyrażam własne zdanie a wasze opinie mam daleko"

"żadnej gry od nich nie kupię i wszystkim będę odradzać"

"A bojkotowanie takich firm jest moim świadomym wyborem"

"nic nie tracę, bo tego kwiatu pół światu"

"w miejsce tego produktu znajdę inny, być może lepszy"

"się pracuje i opiekuje rodziną"

Krzyz na droge, pocahontas :p Kupie kilka kopii za was :]

post wyedytowany przez hardcoholic 2020-03-11 13:55:31
11.03.2020 13:59
2.31
SylwesterZ
68
Konsul

hardcoholic
Poproszę o dowód, jak kupujesz co najmniej 3 kopie, bo skutecznie odradziłem zakup dwóm znajomym. A może tylko trollujesz?

11.03.2020 14:30
2.32
marib
17
Legionista

Głupoty piszesz, niemiecki, włoski, francuski jest w każdej liczącej się grze. Zwiększa się zasięg gry. Większość graczy może się dopiero uczyć angielskiego, więc bez zawansowanego tłumaczenia słabo będzie. Strasznie zaściankowy jesteś i zablokowany z myśleniem, ludzie się rodzą nie stoją w miejscu wiekowo, więc jak piszeaz że tyle lat minęło i co ? Nie ma ma ludzi w młodym wieku szkolnym? Twoja ignorancja myśleniowa, krótko wzroczność, dobrze, że chociaż wiedzę języczka masz. Zawężanie odbioru przez oszczędnośc finansowe w tłumaczeniu. Z tych zbiórek słabe gry wchodzą, a jak wyjdą to już z błędami na błędzie.

11.03.2020 14:42
2.33
1
zanonimizowany768165
119
Legend

Głupoty piszesz, niemiecki, włoski, francuski jest w każdej liczącej się grze.
... która ma wydawcę na tyle dużego, że tłumaczenia nie są dużym wydatkiem.
My mówimy o przypadku gdy to jest znaczący wydatek.

Większość graczy może się dopiero uczyć angielskiego,
to raczej nie weźmie się za RPGi z masą tekstu, chyba że mają dużo zaparcia :]

Strasznie zaściankowy jesteś i zablokowany z myśleniem, ludzie się rodzą nie stoją w miejscu wiekowo, więc jak piszeaz że tyle lat minęło i co ? Nie ma ma ludzi w młodym wieku szkolnym? Twoja ignorancja myśleniowa, krótko wzroczność, dobrze, że chociaż wiedzę języczka masz. Zawężanie odbioru przez oszczędnośc finansowe w tłumaczeniu.
Wymieniano powody dla których nie ma tłumaczenia oraz o tym jak kosztowne to jest a ty zamiast argumentów robisz osobiste wycieczki.
Do tego nie pojmujesz po raz kolejny, że to są koszta. Spore. Odczuwalne.

Z tych zbiórek słabe gry wchodzą,
masz dowody?
Dobre gry też wychodzą ale to trzeba wiedzieć coś w temacie zamiast pisać bez podstaw i wiedzy.
Sam ograłem ich trochę także istnieją :]

a jak wyjdą to już z błędami na błędzie.
to przypadłość także gier z większym budżetem w segmencie AAA także argument słaby

11.03.2020 15:01
hardcoholic
2.34
1
hardcoholic
143
Arten

Akurat Yoghurt czy SpecShadow prezentuja dosc wysoki poziom na tym forum. Ich wypowiedzi sa zazwyczaj merytoryczne, a czyta sie ich z przyjemnoscia :]

11.03.2020 16:01
2.35
Jerry_D
64
Senator

Byłoby miło, gdyby gra dostała polskie napisy, ale żaden wydawca/twórca nie ma takiego obowiązku, Niektórym wydaje się, że polonizacja im się należy, bo tak. Bo po angielsku to ciężko i głowa od myślenia może rozboleć. Bo się nie chce. Bo lepiej dostać gotowe.

Pamiętam jak wyszedł Deus Ex1 czy NOLF1. Oczywiście po angielsku. I potem siedziałem z jednym słownikiem na kolanach, próbując zrozumieć, co ten Manderly nawija do JC, albo Cate przygaduje Smithyemu. Język był trudny (zwłaszcza dużo mowy potocznej i terminów technicznych w DX), słownik kiepski, dostępu do neta z dziesiątkami dobrych słowników i translatorów nie było, i jakoś dało się grać i nawet czerpać z tego przyjemność. A i korzyść w postaci stopniowego opanowywania języka była.

A więc nie marudzić, tylko słowniki w dłoń i grać. ;)

11.03.2020 19:11
2.36
zanonimizowany1211334
40
Pretorianin

Ja chyba dzięki DX polubiłem w ogóle angielski, odkąd zagrałem to nagle zacząłem w szkole się przykładać i samemu pogłębiać. Tak mnie jakoś wkręcił ten klimat, że jestem agentem wielkiego UNATCO i łażę po Hell's Kitchen szukając terrorystów (no, do pewnego momentu w każdym bądź razie), że chciałem być takie jak JC xD

A z NOLFem to było jeszcze trudniej jak takim Magnus zaczął po szkocku nawijać, a Kaśka czy Bruno typowym angielskim.

Ech, moje 2 najpiękniejsze gry :D

I w sumie wszystko rozumiałem choć wtedy mój angielski był na poziomie Cartoon Network. No ale nie mam problemu z rozumieniem kontekstowym i z tym, ze większość słów których znaczenia nie znam bez problemu się takowego domyślam.

post wyedytowany przez zanonimizowany1211334 2020-03-11 19:12:44
11.03.2020 11:10
3
odpowiedz
Child of Pain
186
Legend

Czy to jakis zart z twojej strony? Czyli kazda gra, kazda ksiazka, kazdy film musialby miec napisy w kazdym jezyku? Niepowazny jestes. Twoje opinie tez mozna miec nie daleko tylko gleboko gdzies skoro niczym ich nie bronisz.

11.03.2020 11:13
4
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1270450
20
Generał

Pierwszą część Pathfindera podobno tłumaczą fani. Skończą robotę będzie można zobaczyć co to za rpg wkońcu. Co jak co ale rpg po angielsku męczy zamiast cieszyć

11.03.2020 11:18
Yoghurt
4.1
2
Yoghurt
102
Legend

Do Pathfindera powstało tłumaczenie maszynowe, które poradziło sobie nieźle z menu. Jednak przy opisach umiejętności czy w dialogach widać już, co potrafi zrobić komputer z kontekstem i polską składnią. Garstka fanów próbuje wszystko poprawić, ale ogarnęła jakieś 5% z tego (rzekomo) 1,2 miliona słów, więc nie nastawiałbym się na rychłe przetłumaczenie całości, a przy próbach zrozumienia maszynowego bełkotu człowiek męczy się bardziej niż ze słownikiem na kolanach :P

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-03-11 12:20:14
11.03.2020 11:23
4.2
zanonimizowany768165
119
Legend

Zaraz, zaraz.
To te plotki o tym, że poprawiają maszynowe tłumaczenie, są prawdziwe??
Oszaleli.

I to mówi ktoś kto grał w mody do STALKERa z maszynowym tłumaczeniem - to jest zwyczajnie niezdrowe.

11.03.2020 11:29
4.3
1
Erlan012
90
Generał

Robią dobrą robotę jednak prawdopodobnie szybko się wypalą przez brak na pierwszy rzut oka zorganizowania. Chyba, że wewnętrznie mają jakiś team i kontrolują co kto robi bazując na zarówno maszynowym tłumaczeniu jak i oryginale angielskim. Jeżeli jednak brak im zorganizowania i kontroli pracy to małe szanse powodzenia.

post wyedytowany przez Erlan012 2020-03-11 11:30:49
11.03.2020 15:19
4.4
Jerry_D
64
Senator

Niestety brak im organizacji. Z ciekawości zajrzałem jak to wygląda i na razie każdy potencjalny tłumacz może sobie pobrać maszynowe tłumaczenie w pliku json (autor zaleca edytowanie w notepad++) i drugi plik z angielską wersją dla porównania. I co poprawi ma wysłać autorowi, który to przegląda i ewentualnie pakuje do tłumaczenia.

Pytałem autora czy nie lepiej wrzucić to do jakiegoś programu typu CAT, a najlepiej na którąś z platform tłumaczeniowych online. Odpowiedział, że się zorientuje czy da się to przenieść online, więc może się w końcu odpowiednio zorganizują.

Chociaż, prawdę mówiąc, sto razy bardziej wolałbym tłumaczyć od zera, niż męczyć się z poprawą tłumaczeń maszynowych.

11.03.2020 11:27
tmk13
5
2
odpowiedz
tmk13
256
Generał
Image

Warto dodać, że w kolejnych odsłonach Call of Duty nowego tekstu jest pewnie na jedno popołudnie tłumaczenia, a np. wiele opisów może się powtarzać z poprzednich części.
Jeśli wierzyć twórcom Pathfinder: Kingmaker, liczba słów w ich grze to 1,2 miliona. To o sto tysięcy więcej niż wszystkie tomy Harry'ego Pottera łącznie, dwa razy więcej niż trylogia Władcy Pierścieni.
Jak widać, sam koszt tłumaczenia i redakcji w tym wypadku idzie w setki tysięcy złotych. Najwyraźniej brakuje inwestora, który dostrzegałby w tym zysk przysłaniający ryzyko.

11.03.2020 11:37
Lindil
6
odpowiedz
Lindil
254
Lumpenliberał

Cóż, język angielski to umiejętność przydatna w życiu. Ja jestem wdzięczny losowi za fakt, że w okresie mojego dzieciństwa nic nie było lokalizowane.
Ale oczywiście można płakać i bojkotować. Entitled kids;)

11.03.2020 11:49
A.l.e.X
👎
7
odpowiedz
1 odpowiedź
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

była prośba o dodanie języka jak hiszpańskiego w progu czy kolejnej nadwyżce odpowiedź mniej więcej w stylu -> błechecheche / na 100% tej gry nie kupię !

12.03.2020 08:11
7.1
pabloNR
113
Generał

Jeżeli jest tak jak mówisz to kupię ją jedynie w wyprzedaży po dłuższym czasie.

11.03.2020 12:41
tmk13
8
odpowiedz
1 odpowiedź
tmk13
256
Generał
Image

Już odchodząc od tematu lokalizacji, ciekawe rzeczy wynikają z kolejnych progów na Kickstarterze.
Np. koszt przygotowania jednej nowej klasy postaci to 70 tys. dolarów. Przygotowanie muzyki przez orkiestrę symfoniczną to już tylko $50k.

11.03.2020 12:52
8.1
siera97
53
Senator

Wątpię żeby progi przedstawiały czysty koszt potrzebny na wykonanie danego elementu. Niektóre progi mogą być wręcz nieopłacalne, w trakcie kiedy inne mogą mieć sporo wolnych środków.

11.03.2020 13:46
Legion 13
😂
9
odpowiedz
4 odpowiedzi
Legion 13
158
The Black Swordsman

Straszne, okropni Indie deweloperzy, nie wyrzucili w błoto 10% swojego budżetu (w przypadku Kingmakera) na wydanie gry po polsku. Hiszpański dodali a polskiego nie!!!111 /s

Jest tylko jedna mała różnica pomiędzy polskim i hiszpańskim, hiszpański jest drugim językiem na świecie pod względem liczby osób dla których jest on językiem ojczystym, język polski nie mieści nie nawet w top 30.

A teraz bardziej na temat: mam nadzieję że doświadczenie z Kingmakera i dodatkowy budżet pomogą i gra będzie mniej zabugowana na premierę. Przed patchami Kingmaker był niegrywalny ale po naprawie to najlepszy cRPG jaki kiedykolwiek powstał. Przy porównaniu Kingmakera z PoE II Obsidian wygląda jak banda amatorów która nie wie co robi.

11.03.2020 14:02
9.1
SylwesterZ
68
Konsul

Skąd masz informację, że dodali język hiszpański, bo ja czytałem, że jednak nie?

12.03.2020 07:30
😂
9.2
pabloNR
113
Generał
Image

Legion 13 Beka z Ciebie. I uważasz, że większość tej hiszpańskojęzycznej społeczności to gracze cRPG? :D Chciałeś błysnąć, a wyszło jak wyszło. Zerknij sobie na dane w sieci ilu graczy w interesujące nas tytuły jest z Polski, a ilu z krajów hiszpańskojęzycznych, a dopiero potem zabieraj głos w dyskusji. Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja nie uważam się za człowieka drugiej kategorii, ani swojego ojczystego języka za jakiś relikt przeszłości, którego w dzisiejszych czasach należy się wstydzić. Jeżeli firma wydająca u nas grę chce na mnie zarobić, niech wyda produkt w moim ojczystym języku, w którym będę czerpał maksimum przyjemności z odbioru. Dlaczego mamy być gorsi niż Niemcy, Francuzi, Hiszpanie czy Włosi? Nie ma polskiego? Spoko, gry nie kupię przedpremierowo czy zaraz po, a z wyprzedaży za 20zł. Każdy ma wybór.

SylwesterZ - Na kickstarterze celem za 1.390.000 $ była nowa rasa plus hiszpańska lokalizacja gry.

post wyedytowany przez pabloNR 2020-03-12 07:50:08
12.03.2020 09:44
9.3
SylwesterZ
68
Konsul

pabloNR
Ale to P:WotR, a o P:Kingmaker była mowa, w którym nie dodali hiszpańskiego.

12.03.2020 10:23
9.4
siera97
53
Senator

Zerknij sobie na dane w sieci ilu graczy w interesujące nas tytuły jest z Polski, a ilu z krajów hiszpańskojęzycznych, a dopiero potem zabieraj głos w dyskusji.
No i gdzie takie dane masz dostępne w sieci? Wydawca może mieć coś takiego, ale nie słyszałem żeby to udostępniali.

Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja nie uważam się za człowieka drugiej kategorii, ani swojego ojczystego języka za jakiś relikt przeszłości, którego w dzisiejszych czasach należy się wstydzić. Jeżeli firma wydająca u nas grę chce na mnie zarobić, niech wyda produkt w moim ojczystym języku, w którym będę czerpał maksimum przyjemności z odbioru.
Pytanie ile jest osób takich jak ty, to jest takich które nie kupią tego produktu ze względu na brak języka polskiego. Przyjmując że kupilibyście tę grę za 150 złotych, to potrzeba by było was 3 tysięcy, przy kosztach tłumaczenia na poziomie pół miliona złotych. Niby nie dużo, ale tak jak mówiłem liczba osób bojkotujących tę grę raczej mieści się w dziesiątkach, być może setkach ludzi. W innym wątku Mroczny Elf podał link do tematu na forum steam, gdzie wypowiedziało się właśnie kilkadziesiąt ludzi, część nie na temat. przyjmując że stanowili tylko parę procent tej grupy to i tak daje nam to tysiąc, może dwa, czyli niepokrywające kosztów. A to uwzględniając bardzo tanie tłumaczenie.

Dlaczego mamy być gorsi niż Niemcy, Francuzi, Hiszpanie czy Włosi? Nie ma polskiego? Spoko, gry nie kupię przedpremierowo czy zaraz po, a z wyprzedaży za 20zł. Każdy ma wybór.
Wybór ma każdy, to wiadomo, szczególnie teraz kiedy dobrych gier nie brakuje. Co do pierwszego natomiast, są to zwyczajnie większe i chłonniejsze rynki. Do tego dochodzi jeszcze procent znajomości angielskiego, który u nas jest całkiem niezły. Na przykład w Rosji, brak wydania gry w ich języku łączy się z większą grupą osób, które zwyczajnie nie znają języka.

12.03.2020 07:24
😡
10
odpowiedz
pabloNR
113
Generał

Mam nadzieję, że tym razem polski wydawca nie da ciała i da nam przynajmniej polskie napisy. Techland przy pierwszej części się nie popisał.

Wiadomość Pathfinder Wrath of the Righteous zebrał ponad 2 mln dolarów na Kickstarterze