Nagranie ze sklepu Reserved w Zakopanem:
Niby nic nadzwyczajnego, ale zastanawiam się, co siedzi w głowach takich matołów, skoro kradną w bezczelny sposób, chociaż wiedzą, że zostaną zarejestrowani przez kamery (trudno tych kamer nie zauważyć, a ich obecność to chyba pierwsza sprawa, jaką zawodowy czy nawet przygodny złodziej sprawdza). A może bezczelność wynika z tego, że mamy do czynienia z obcokrajowcami, którzy się szybko ulotnią z naszej ojczyzny? Jestem też chyba całkiem niedzisiejszy, bo nie wiedziałem nawet, że istnieją urządzenia do wyłączania sklepowych alarmów... Ile można dostać za coś takiego? Grzywna czy odsiadka?
Znacie kolesi? ;)
(I nie: nie mam nic wspólnego z tym sklepem).
Prawdziwy złodziej kupuje legalnie na czarna kartę kredytowa lub kradnie na tiry w magazynie zatrudniając się tam a w domu majątek za kilkaset tys złoty to to jakiś drobny zlodziejaszek być może tzw słup w trudnej sytuacji dostający ochłapy
https ://gazetawroclawska.pl/amazon-okradziony-na-45-mln-zl-zlodzieje-wyniesli-min-ponad-1000-laptopow-sprawa-jest-w-sadzie/ar/13447267
A takich spraw jest tysiące tylko to nie wychodzi na jaw
Złodzieje jak złodzieje. Przynajmniej ktoś skorzysta. Gorzej jest z wandalizmem w czystej postaci. Tego nigdy nie zrozumiem.
Ostatnio było o złodziejach z jakiejś dzielnicy wawy, co kradli nawet kiedy w domu byli domownicy i kamery to chyba najmniejsza rzecz o jaką się martwili a ciebie tak kradzież dziwi?
Łeee pamiętam jak u nas złodzieje zadzwonili na policję, że jest jakaś bójka na wiosce, po czym jak radiowozy wyjechały, wynajętą ciężarówką podjechali pod supermarket w biały dzień w niedziele i wyrwali bankomat przymocowany do ziemi. Ludzie nawet nie dzwonili na policję, bo myśleli, że to dostawa jest xD
Do 500 złotych to jest mandat, powyżej jest przestępstwo. U nas kradzieże w sklepach to raczej traktuje się jako mało coś szkodliwego, sklepy zwalniają ochronę albo tną godziny i ochrona jest tylko w niektóre dni ponieważ teraz już nie można mieć człowieka za czapkę śliwek.
Dlatego ostatnio Policja zauważyła, że jest coraz więcej kradzieży sklepowych, no jest a kto ma kradziejów zatrzymywać (albo chociaż odstraszać)? W takich sklepach jak perfumerie, drogerie czy salony z odzieżą pracują kobiety i dziewczyny. A nie wszyscy złodzieje to staruszki i dzieci tylko różne szajki polskie, ukraińskie, cyganie, więźniowie co dopiero z kicia wyszli i na szybko sobie wezmą parę rzeczy. I jest tych kradzieży tak dużo, że pewnie tylko nieliczni są łapani, a sądy i tak tym nie chcą się zajmować dlatego co jakiś czas podnoszą kwotę do jakiej jest mandat.
Myślę że jakaś luka jest przez co im wychodzi że do więzienia się nie kwalifikują a pewnie nic nie mają swojego i siedzą na wynajmie i być może nie z Polski więc kradną.
Jedyne wyjście to zmiana przepisów ale znowu więźniowie wymagają więzień i trzeba ich utrzymać a to nie są tanie rzeczy i trzeba za to z budżetu płacić więc jest jak jest. Wszystko ma swoje ograniczenia w ilości a teraz mamy prawa człowieka więc wycinanie ręki odpada.
Nie trzeba ciac rak. Wystarczy zeby wiezien musial sam sie utrzymac. Nie chcesz - pracowac - ok. Na owsiance przezyjesz. Chcesz miec lepsze jedzenie - zarob na nie pracujac. A to co zarobisz ekstra idzie na zadoscuczynienie ofierze tego za co siedzisz. Koniec.
Prawa czlowieka nie wiem czy temu zezwalają. Myślę że PiS jest trochę winny bo pozmienial przepisy żeby zadowolić swój wiejski elektorat i różna patologię której głosów potrzebował i w efekcie jest mało narzędzi żeby trzymać porządek. Jeden przykład. Przedtem nawet na wynajmie dłużnika można było przycisnąć i w przypadku problemów wynajmujący mógł wywalić bo z lokalu w efekcie tylko najbardziej zorganizowani byli bezpieczni a reszta ryzykowala konsekwencjami. Teraz możesz być bezpieczny i nawet nic Ci nie ruszą bo to nie na Ciebie więc można kraść.