Dzień dobry, chciałbym prosić o opinię na temat filmu, który nie dawno zrobiłem, co poprawić co jest okej i czy wgl jest sens się dalej bawić: https://youtu.be/uO-TnHr8b14
Dobry wieczór. :)
Dobra, to ja z grubej rury polecę - jako rasowy weeb (ponad 13 lat hardcorowego oglądania anime https://myanimelist.net/animelist/czapla43) nie lubię nazywać każde anime "bajką". Tak, niektóre z nich wpisują się w definicje bajki czyli: krótki utwór literacki zawierający morał (pouczenie), często jest wierszowany, czasem żartobliwy. Morał może znajdować się na początku (promythium) lub na końcu (epimythium) utworu albo wynikać z jego treści. Istotną cechą bajki jest alegoryczność. Dlatego też lepiej jak w nazwie i w miniaturce wpiszesz: anime.
Przejdźmy dalej. Przede wszystkim popracuj nad mową no i nad tekstem. Nie wiem ile masz lat, ale poczułem się jak bym w gimnazjum referat przed klasą czytał. Co do skrótów o anime, to polecam abyś przed napisaniem zebrał informacje z netu o danym anime (ułatwi ci to pisanie).
No i ostatnia sprawa czyli miniaturka + skład materiału. W miniaturce mogłeś zamieścić wszystkie anime(albo jak nie chcesz spoilerować, to mogłeś wyciąć jakieś postacie i zrobić coś w stylu "jaki to pokemon?" ). W montażu warto poprawić tytuły anime (przynajmniej dać nazwę w kolorze innym niż czarny, później można wykombinować jakąś belkę, albo animacje nazwy anime).
Czy jest sens w to się bawić? Moim zdaniem nie, bo jest za dużo polskich kanałów o anime (musisz mieć zatem pomysł jak ściągnąć widzów - topki niewiele już dają).
PS. Trochę offtop, ale nie wiem czy przez to, że oglądam anime z angielskimi napisami, jak słyszę polaków opisujących anime to z automatu łapie cringe.
Co do tytułu to wrzuceniem tam słowa "bajka" chciałem pokazać, że mam duży dystans do tego co oglądam i zachęcić przede wszystkim takie osoby, które już w swoim życiu kilkanaście tytułów widziały i nie obrażają się o nazewnictwo japońskich animacji chińskimi bajkami. Imo polskie kanały o tematyce anime są dosyć przeciętne, przynajmniej te które znam, ale mało ich oglądam, bo raczej czerpie informację o przemyśle z artykułów albo angielskich kanałów, więc sytuacja może przedstawiać się inaczej.
Nad mową będę pracował, pewnie za jakiś czas się wyrobi, bo sam zdałem sobie sprawę przy montowaniu, że trochę za szybko leciałem.
Mnie też często łapie krindż gdy czytam wpisy o bajkach, w których ludzie wychwalają je jako jedyne właściwe medium, odrzucając przy tym literaturę czy też filmy. Dlatego do filmów chciałbym podchodzić profesjonalnie, ale z dystansem. Ogólnie to chciałbym tworzyć coś w stylu Bukiego, być może pamiętasz takiego twórcę, który dosyć tajemniczo zniknął z yt :D