Dead or Alive 6 - mikrotransakcje doprowadzone do absurdu
Takie coś pamiętam w niektórych darmowych mmo, ale w płatnej grze to już kompletna bezczelność.
Nie jestem pewnie ale ta gra chyba jest darmowa ale to bardziej demo jak chcesz pograć na poważnie to trzeba sięgnąć po portfel :)
Możliwość grania za darmo, dali po pewnym czasie i jak sam zresztą zauważyłeś w bardzo ograniczonym stopniu. Niby da się grać za darmo, ale jednocześnie też da się kupić "pełną" wersję (oczywiście nie zawierającą tony dlc, które kosztują tysiące dolarów). Moim zdaniem ciężko to uznać za darmową grę.
Patrzyłem ile to ma dlc i..................wow panie! Sprzedają aż 4 season pass'y!
Sprzedawaj grę za 60 dolców, dowal DLC o wartości 2000 dolców i każ jeszcze płacić za każdorazową zmianę koloru włosów. Patrz EA i ucz się, tak się dyma graczy.
A tak na serio, boję się sytuacji, że za kilka lat kupimy pół gry za 60 dolców, drugie pół w formie DLC za drugie 60 dolców, a zakończenie za 100
i każ jeszcze płacić za każdorazową zmianę koloru włosów
W jaki sposób każą płacić?
O ile dobrze zrozumiałem najpierw trzeba mieć jakiś specjalny bilet, który jest dostepny dopiera jak zakupimy season pass czy coś i dopiero będziemy mieli możliwość kupienia "zmiany koloru włosów"
ja myślę, że planeswalker bardziej miał na myśli to, że nikt do zmiany koloru cię nie zmusza, ergo nie trzeba płacić.
A tak na serio, boję się sytuacji, że za kilka lat kupimy pół gry za 60 dolców, drugie pół w formie DLC za drugie 60 dolców, a zakończenie za 100
no to nie kupować DLCków i będzie po sprawie
a nie sorry, już za późno, gracze się śmiali ze zbroi dla konia ale i tak kupili i dali początek temu trendowi
Gracze zrobią dym i za kilka dni zobaczymy oświadczenie że to błąd pomyłka i samo się tak zrobiło STANDARD...
Nie, powiedzą że to ten zły wydawca im kazał a oni biedne żuczki nic zrobić nie mogły.
Nie, powiedzą że to ten zły wydawca im kazał a oni biedne żuczki nic zrobić nie mogły.
Nie wiem, skąd ta ironia, jeśli to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Wyrobnicy nie mają prawa głosu, zwłaszcza, gdy właścicielem jest tfu Koei Tecmo. Jeśli chcą utrzymać posadę- muszą słuchać zarządu, dla którego nie liczy się nic z wyjątkiem dolarów. Najwidoczniej takie rzeczy się sprzedają, i to tak, że mają szacunek w maksymalnym poważaniu.
"Jakby tego było mało, dane o modyfikacji przechowywane są w ramach pliku zapisu gry."
Czyli wystarczy edytor zapisów gry by ominąć wszystkie mikrotransakcje?
ooooo nie, głosowanie portfelem nic już nie daje jak trafiają się idioci co i tak to kupią zmuszając resztę do akceptacji tego stanu, potrzeba zmian w prawie dla graczy, mają je lesbijki, geje, niepełnosprawni, mniejszości czemu gracze nie mogą tego mieć ???
Z jednej strony mikrotransacje... z drugiej jako jeden z nielicznych przykładów bijatyk jest darmowa wersja obejmująca tylko 2 postacie do grania :) Wykupienie natomiast reszty postaci kosztuje już natomiast chyba więcej niż wszystkie postacie w Street Fighter V, a nie oszukujmy się DoA6 nie dorównuje jakościowo SFV (chociaż i tak moim zdaniem SFV jest dużo grosze od SF IV).
Gracze graczom zgotowali ten los.
Za jeden Premium Ticket lub 10 tysięcy monet w wirtualnej walucie (czyli około dolara) możemy wybrać barwę czupryny, loków etc. danego wojownika spośród z 16 ocieni.
Oznacza to, że musimy płacić dolara za każdym razem, gdy chcemy sprawdzić inną barwę włosów – nawet jeśli była ona domyślną dla danego bohatera.
Trochę pomieszaliście. Za prawdziwy hajs można kupić tylko premium tickety do odblokowywania DLC (z jakiegoś powodu na PS4 w EU i USA nie można ich kupować oddzielnie i dlatego wprowadzili te tickety) i teraz też do tej zmiany koloru włosów. Z kolei walutę w grze zdobywa się za aktywność i nie można jej kupić za realne pieniądze i nie trzeba płacić dolara za powrót do domyślnych.
Tak czy siak pomysł absurdalny, też ich skrytykowałem na Twitterze i mam nadzieję, że gracze ich zbojkotują za takie praktyki :/
Dla realizmu zmiana u męskich wojowników powinna kosztować 25 centów.
Wpływa to na gameplay?
Co w tym absurdalnego? Przeciez w realu za zmiane koloru tez sie placi i nie jest to na stale.
Ach, absolutnie nic absurdalnego... Tylko mam nadzieję, że rozliczyłeś się już z przychodu osiągniętego w grach przez ostatnie 5 lat. Pamiętaj, skarbówka jest nieubłagalna.
Mikrotransakcje rzeczywiście mocno wkręciły się w branże gier i dalej się rozprzestrzeniają jak koronawirus. Doszło już nawet do tego, że jak kiedyś chciałem przeczytać jakąś recenzje z gry to w połowie strony dostałem informację, że aby doczytać do końca muszę wykupić abonament :/ A czekaj przecież to było na tym portalu hipokryci...
A wie ktoś, jak to wygląda w Dead or Alive 5 Last Round? W sumie pograłbym w jakaś inną bijatykę niż Tekken, ale jak tam to wygląda podobnie, to raczej nie ma co tego kupować.
Podobnie, też pierdyliard kosmetycznych DLC. Na szczęście obok tych absurdalnie przecenianych ciuszków i innych farb do włosów zarówno DoA 5, jak i 6 to solidne bitki. Najlepiej pobierz sobie darmową wersję którejś z nich i sam obadaj czy Ci leży :)
Kojarzę tylko z nazwy. O Skullgirls też coś słyszałem, ale nigdy się tą grą nie interesowałem.
To trochę słabo. Miałem nadzieję, że w piątce jest lepiej. No ale i tak je przetestuję obie wersje.
I właśnie dlatego ja kupuje gry od zaufanych twórców, jest ich aż 3 u mnie.
A ja przestałem kupować gry. A zmieniam tylko abonamenty w tym miesiącu Xbox. W przyszłym Orgin itd.