Podajcie rzeczy, w których wkurzały was w grach. Nieważne jakie gry, po prostu przeróżne sytuacje, które was wkurzały.
Moja najbardziej wkurzająca, która nawiedza mnie do dziś, to gra "Call Of Duty World at War" na poziomie Weteran. I są nimi granaty. Stoisz w osłonie i nie ruszasz się? Żaden problem, masz wokół ciebie ponad 10 granatów. Przez to coś musiałem kontrolować wewnętrznego DEMONA GNIEWU.
Kiedy zginiesz a automatyczny save zrobi się w momencie gdy 10m za plecami stoi kolo z SS...
sniper elite
Kiedy na mokradłach walczysz z jakimś bossem i musisz po nim dobiec do ziomków a kończy sie filtr powietrza...
Zaliczone w końcu z 1s zapasu
Metro
Nie lubię jak się nie da nurkować (patrzę na ciebie Breath of the Wild).
spoiler start
Liczę, że w sequelu to poprawią.
spoiler stop
Ale dopiero gdzieś po 10 latach od premiery Gothic 3 był grywalny bo tak to był masochizm...
Tutaj akurat się zgadzam.
Wiedźmin 3 miał piękne widoczki, ciekawe postacie, dobre dialogi, jazda po mapie i zwiedzanie miejsc było przyjemnością.
Ale już rozgrywka - tu było gorzej... Historia rozciągnięta że bardziej się nie da, elementy RPG słabe, walka nie taka dobra (wyszły trzy części a system walki nadal daleki od ideału).
Historia rozciągnięta że bardziej się nie da,
Skyrim, Oblivion, dowolna odsłona Fallouta, Neverwinter Night, Kingdom Come: Deliverance... a to w zasadzie szczyt góry lodowej.
elementy RPG słabe, walka nie taka dobra (wyszły trzy części a system walki nadal daleki od ideału).
Pytanie co masz na myśli pisząc "elementy RPG", jeśli kreację świata to jest to bzdura bo niewiele jest gier które robią to lepiej, jeśli "tabelki" (a podejrzewam że o to ci chodzi) to owszem, są gry które robią to lepiej ale Wiesiek to action RPG "tabelki" nie są w nim najistotniejsze.
Co do systemu walki to już jest naprawdę marudzenie bez sensu (mówię o drugim i trzecim Wieśku). Ten system jest uproszczoną i lekko "wygładzoną" wersją systemu z soulsów, który to system jest niemal idealny.
Niestety system walki w Wieśkach rozkwita na wyższych poziomach trudności. Dopiero na nich jesteś zmuszony myśleć jak rozdysponować punkty doświadczenia, używać olejów i eliksirów, czytać bestiariusza i co najważniejsze podnosić własnego skilla.
Jak grasz na easy albo na normalu to potem wypisujesz po forach jaki to system walki Wieśka jest słaby :).
Wiedźmin dobra gra słaby RPG trzeba to przyznać a nie wymyślać TES czy nawet DA 2 jak i Come: Deliverance Zjada wiedźmina jako RPG
Aktualnie gram w najnowsze star warsy i choć gra jest świetna to ten powolny system leczenia to jakiś rak
Ostatnio się wkurzałem na drewniane sterowanie w GTA V, przez co byłem dziurawiony jak ser szwajcarski i nie zaliczałem pobocznych aktywności, których się nie da powtórzyć.
Chamsko spawnujący się przeciwnicy, Zauważalny recykling(Mass effect), niektóre minigierki( tak parze na ciebie mass effect 2). Dziękuje i bóg zapłać.
Ostatnimi czasy to, gdy nie zapiszę gry i idę sobie przez overworld w DQ... I napotykam wroga, który criticalem mnie rozklada i tracę 50% złota -_- no cóż, gra starsza od niektórych golowiczów, a nie wybacza błędów.
Z ciekawości, jakie przykłady gier masz na myśli? Battlefield, Far Cry? Tego typu?
Przecież nowe Far Cry (od 3 wzwyż) mają bardzo dobre systemy skradankowe
Pewnie chodzi mu o starsze gry, tam to był problem.
Jeszcze gorzej gdy mamy zakaz zabijania, wtedy to już w ogóle... może poza początkiem w Kingpin: Life of Crime.
Na myśl w tej chwili przychodzą mi Farenheit, The Order 1886 i Uncharted 2. Nawet w fenomenalnej Zeldzie Breath of the Wild znalazło się kilka niewybaczających sekcji skradankowych.
Nawet w fenomenalnej Zeldzie Breath of the Wild znalazło się kilka niewybaczających sekcji skradankowych.
Przyznam, że teraz to zgłupiałem. Ostatnio do niej wróciłem, jestem po 140h gry i nie pamiętam momentu w którym musiałbym się skradać. Mógłbyś przypomnieć kiedy było coś takiego? Serio nie kojarzę.
spoiler start
Las koroków - jedno z kilku wyzwań, w którym musisz śledzić koroka idącego w kierunku kapliczki. Korok jest mały, zielony i nie jest oznaczony na mapce, a całość rozgrywa się w pochłoniętym przez ciemność lesie. Oczywiście gdy tylko nas zauważy musimy zaczynać całe, długaśne wyzwanie od nowa.
Kryjówka klanu Yiga.
spoiler stop
spoiler start
Aaaa faktycznie ten las :D
Kryjówka klanu Yiga.
A tu to akurat nie trzeba było się skradać, można było ich wybić i bez tego.
Swoją drogą to skradanie w Zeldzie nie jest jakieś tragiczne. Czasami lubię po cichaczu wybić jakąś grupkę wrogów :)
spoiler stop
Level Scaling w TES-ach.
Kiedy nie mogłem zabić Jamesa w Mass Effekcie 3.
Jakiekolwiek UI poza HUD'em to rak złośliwy, to jest chyba moje największe no-no jeśli w grze każdy obiekt świeci się jak psu torba.
Przykłady dobrego UI: gry FS z wyłączeniem Sekiro, Dead Space (jedno z najlepszych UI ever), Metro, Stalkiery, Skyrim, ogólnie wszystko gdzie interaktywne obiekty nie mają jakiejś lamerskiej nachalnej poświaty
Przykłady złego UI: wszystko od ubisoftu (ubi wiedzie prym na tym polu, ich gry wyglądają jak festiwal sztucznych ogni), jedi fallen order, wiedźmin 3
Wszystko od Ubisoftu i Wiedźmin 3 mają wzorowo zrobiony interfejs. Każdy, najmniejszy element HUDu możesz włączyć lub wyłączyć. Dla każdego elementu jest osobna opcja w ustawieniach interfejsu. To powinien być standard w każdej grze.
Tak Bezi tylko jeśli gra nie jest zaprojektowana z myślą o tym, że grasz bez interfejsu to jest to o kant dupy rozbić.
W Wiedźminie możesz wyłączyć mini mapę. Co z tego skoro npc nie dają ci żadnych wskazówek jak się gdzieś dostać.
W AC Odyssey widać, że Ubi się starało zaprojektować grę tak, że teoretycznie npc dają szczegółowe wskazówki jak dojść do celu misji i mapę można olać ale szczerze - komu by się chciało? Żeby chociaż te questy były ciekawe.
Brak obracania się postaci tj. postać musi podbiec żeby obrócić się przez co się blokuje często.
Brak możliwości pominięcia filmików, intro, outro.
Brak pauzy
Debilne teksty npc ów połączone z recyklingiem (strzała w kolanie ze skyrima)
Idiotycze zachowania jednostek (odwracanie się tyłem do wroga podczas wycofywania)
Brak opcji autozapisu i zapisu w każdym momencie.
Checkpointy tylko w wybranych miejscach
To tak po krótce
Brak tułowia, nóg i cienia naszej postaci w grach fps. Ale się to zmienia na szczęście.
Psychopatyczna policja we współczesnych sandboxach. Jak cię ścigają to dosłownie po trupach cywilów. Zawsze mi to klimat rozkładało na łopatki.
Backtracking, brak znaczników głównych misji na mapach, respawnujący się bez konca przeciwnicy, braki pauzy, zbyt rzadkie checkpointy, braki savów, crashe na pulpit (RdR 2, niegdyś Wiedźmin 3 i GTA 5), zbyt długie przechodzenia tych samych rzeczy, walki turowe, zapętlanie się gry (Black Mesa) powtarzalność lokacji. Itd
Backtracking, brak znaczników głównych misji na mapach, respawnujący się bez konca przeciwnicy, braki pauzy, zbyt rzadkie checkpointy
Ale cię bolą te Soulsy. Trzask dupy pękającej w poprzek słyszany jest aż w Anor Londo.
Mówiłem, wystarczy dodać poziom trudności, który da możliwość respawnu po zgonie w miejscu zhonu, ale z zachowaniem trudności. Wszyscy byliby zadowoleni. Sami sobie ograniczają ilość odbiorców.
Kolejny mój przykład był w grach single z sojusznikiem sterowanym przez komputer.
Kiedy jesteś z grupą sojuszników, a na was atakują przeciwnicy, to zamiast skupić się na innych, atakują tylko ciebie.
Oraz gdy twój sojusznik nie potrafi nawet pokonać jednego przeciwnika, tylko czeka, aż go pokonasz.
W skrócie: BEZUŻYTECZNI SOJUSZNICY W NIEKTÓRYCH GRACH.
O wlasnie, jeszcze dodam martwienie się o sojusznika i sterowanie więcej niż jedną postacią
Gdy trzeba czegoś nazbierać albo osiągnąć odpowiedni poziom by ruszyć fabułę dalej!
Upierdliwi bossowie a wciąż przeciętny producent uważa że niezależnie jaka by gra nie była i jak realna to trzeba bossów nawalic.
Lochy, jaskinie itp
Po prostu wkurzam się jak tam błądzę, nie mogę czegoś znaleźć albo szukam wyjścia.
Misje eskortowe i wszelkie inne gdy mamy ochraniać bandę samobójców pchających się na rzeź.
Mikropłatności w pełnopłatnych tytułach.
Marny pathfinding.
Traktowanie mnie jak idiotę przez grę (uwłaczające godności chwyty fabularne, debilne tutoriale nie do pominięcia itd.).