Wiedźmin Netflixa - zdjęcia z planu ukazują dalsze losy Yennefer
Epicka bitwa o wzgórze Sodden zamieniona w małą przepychankę.
Jeszcze nie przebolałem aktorki wcielającej się w Fringillę Vigo, a tu na dokładkę dostaję kolejny raz w pysk. W sadze Francesca Findabair jest określana jako najpiękniejsza kobieta świata. Także kogoś znowu nieźle poniosło przy obsadzaniu ról. Widzę, że poprawność trwa w najlepsze.
Twórcy chyba robią ten serial, żeby go tylko zrobić, to i Francesca Findabair nie będzie zbytnio wyróżniała się z tłumu. Jak resztą jak widać na zdjęciach, najprawdopodobniej całkowicie pominęli krasnoludów walczących w szeregach Scoiatael. Radzę Netflixowi zmienić showrunnerke, scenarzystów, bo obecni to bardziej nadają się do serialów o mało znanych komiksowych superbohaterach, czy tam obyczajowych amerykańskich telenowelach.
Jeszcze nie przebolałem aktorki wcielającej się w Fringillę Vigo, a tu na dokładkę dostaję kolejny raz w pysk. W sadze Francesca Findabair jest określana jako najpiękniejsza kobieta świata. Także kogoś znowu nieźle poniosło przy obsadzaniu ról. Widzę, że poprawność trwa w najlepsze.
Mam nadzieję, że Yenn i Geralt w sezonie drugim wreszcie przestaną skakać po czasie i przestrzeni bo to przecież Ciri jest panią czasu i przestrzeni :)
Epicka bitwa o wzgórze Sodden zamieniona w małą przepychankę.
Kasy zabrakło to nie gra o tron budżet jest o połowę mniejszy. Poza tym Geralt bierze największe honoraria za jeden odcinek.
A tak przy okazji autor mógł dodać to......Co oni mają z tymi jajogłowymi hełmami...
Twórcy chyba robią ten serial, żeby go tylko zrobić, to i Francesca Findabair nie będzie zbytnio wyróżniała się z tłumu. Jak resztą jak widać na zdjęciach, najprawdopodobniej całkowicie pominęli krasnoludów walczących w szeregach Scoiatael. Radzę Netflixowi zmienić showrunnerke, scenarzystów, bo obecni to bardziej nadają się do serialów o mało znanych komiksowych superbohaterach, czy tam obyczajowych amerykańskich telenowelach.
Mi ten serial przypomina Xenę, albo Herculesa z lat 90tych. Za gówniarza to mogło się podobać, były jakieś walki, jakieś dupeczki się pojawiały, coś się tam działo i było ok. Sęk w tym że od tamtego czasu seriale ewoluowały i stoją teraz na równi z filmami kinowymi. O czym niestety twórcy wieska zapomnieli najwyraźniej. Z kolei dobrze to pokazuje że ludzie pragną niezobowiązującej rozrywki, chcą oglądać seriale na których nie będą musieli myśleć. Baa oglądając ten serial nie powinni nawet myśleć, bo jak się odpali te zwoje mózgowe i zobaczy ile ten serial ma bezsensów to się człowiekowi źle robi.
Tigerxp Jeśli chodzi o walkę to jest nowy koordynator więc jest duża szansa ,że przynajmniej tego nie ** https://www.instagram.com/p/BuqccPDAVBv/?igshid=id7wqar2jr70
Dokładnie. Przecież wszyscy wiemy, że tacy np.
A jakby jeszcze połączyli siły... mmm... no to już wtedy arcydzieło i zdobywca wszystkich statuetek...
Kurde, ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego oni nie poszli do Netflixa z gotowym scenariuszem...
Wypraszam sobie, ja nie byłem nigdy zwolennikiem Wiedźmina jako serialu aktorskiego, lepsza byłaby dobra animacja 3D w stylu cinematic. Wracając do tematu, jeśli oceniać go tylko pomiędzy innymi produkcjami Netflixa to wyszedł dobrze. Jednak na tle wszystkich seriali wypada średnio, taki sobie , bez żadnego większego zachwytu, a jako adaptacja wyszedł kiepsko. Sumując nie uważam serial za tragiczny, tylko przeciętny, jest to różnica.
Ja rozumiem, że ten serial nie jest wybitny, ale już irytuje mnie ciągłe marudzenie w komentarzach pod każdym newsem z nim związanym. Ciągle się komuś nie podobają albo zbroje, albo hełmy, albo dobór aktorów, albo różnice w stosunku do książki, albo efekty, albo scenariusz, albo showrunnerka itd itp...
Wychodzi na to, że w tym serialu nie ma nic dobrego, a mimo to ludzie oglądają (czemu się tak katować? Jak mi się pierwszy odcinek jakiegoś serialu nie podoba, to nie oglądam dalej).
Przypominam też, że ocena publiczności na metacriticu wynosi obecnie 7.6, co też oznacza dobry serial, a nie słaby lub przeciętny.
I kończąc: ani opinie widzów, ani krytyków nie mają żadnego wpływu na ten serial. Liczy się przede wszystkim to, czy Netflixowi zgadza opłaca się produkcja.
Ja nie wiem co Wy chcecie od tego serialu. Nie znam tego uniwersum (tylko grałem w pierwszą część) ale serial ogląda się bardzo przyjemnie.
W porównaniu do książek, a nawet gier, serial póki co jest bardzo słaby, nie wspominając o aktorach i poprawności politycznej, gdzie cała saga Wiedźmina czy to książki czy to gry zasłynęły z tego, że owej poprawności p. nie było, ale jeszcze serialowi dam szansę.
...gdzie cała saga Wiedźmina czy to książki czy to gry zasłynęły z tego, że owej poprawności p. nie było...
Nie znam chyba w polskiej, a nawet światowej literaturze fantasy sagi która byłaby bardziej feministyczna i antyrasistowska niż wiedźmińska saga Sapkowskiego :).
Zasada jest prosta: ten serial ma zarabiać pieniądze, a nie łechtać podniebienia koneserów pana z białymi włosami.
A mnie osobiście dalej zastanawia dlaczego serial nazywa się "Wiedźmin", gdy w większości przedstawia Yen i Ciri
Może dlatego że w sadze również w większości skupiono się na Ciri, a losy Geralta były tłem? Gdybyś przeczytał to byś wiedział.
Dokładnie, większość ludzi (którzy nie czytali książek) popełnia ten błąd. Nie wiedzą, że w sadze Geralt to postać poboczna a główną bohaterką jest Ciri.
Nie, Geralt nigdy nie jest poboczną postacią, a jedną z głównych. W opowiadaniach, natomiast, na których miał być oparty pierwszy i drugi sezon serialu, wiedźmin ten jest zdecydowanie na pierwszym planie.
dalej nie zmienia to faktu, że logicznym by było nazwać serial imieniem innego bohatera czy bohaterki jeżeli opowiada on głównie o nich. Książki czytałem trochę po wyjściu sezonu burz, więc możliwe, że trochę mi uciekło przez te kilka lat.
Bo to jest Witch-er... to "er" to Geralt xd
raczej Glitcher
Eee... bez przesady chętnie w łóżku bym się z nią obudził :)
Tak hejtujecie ten serial, a nawet pudelkowego newsa, o zdjęciach z planu, nie przegapicie.
Taaaaa, a potem kiedy pojawia się informacja że to ciągle najpopularniejszy serial na świecie to są wielce zdziwieni, "jak to możliwe, przecież pod każdym newsem po 10 razy pisałem że jest do dupy". :)
Zapomniałeś chłopcze dodać że najpopularniejszy, ale na netflixie i to tylko dlatego że teraz zmienili zasady i wystarczy obejrzeć 2 min materiału co by zaliczyło że produkcja jest obejrzana :)
Nic nie zapomniałem dodać, chodziło mi dokładnie o to co napisałem i nie opieram się na wewnętrznych danych Netflixa a na informacji podanej w połowie lutego przez Parrot Analytics.
Szkoda tylko że szczegóły na temat stosowanej metodologii na parrot analytics nie są znane. Czyli żadnych dowodów i informację z tyłka wzięte.
Jak to nie są znane? Trzeba wejść na stronę PA i sobie poczytać. Możesz sobie też wejść konkretnie w zakładkę Wieśka i dokładnie wszystko doczytać i pooglądać wykresy. Wszystko jest jasne i jawne, włącznie ze szczegółowym opisem metodologii działania.
Więc to że tobie nie chciało się sprawdzać, nie oznacza że metodologia nie jest znana.
Masz takie typowe podejście: "jeśli dowody świadczą przeciwko mojemu zdaniu to tym gorzej dla dowodów" :).
Jeszcze nie rozumiecie - ona zrobiła taki dobór aktorów, żeby się szare myszki wyzwolone walczące o wolność (te co się n. nie golą, farbują włosy czy chodzą w wielkich brylach) dobrze czuły oglądając serial.
No bo jakby do ról obsadzili takie seksbomby jak postacie w grze to zaraz by było, ze seksizm.
A tak to -- "to mogła bym być ja" myśli taka szara myszka oglądając "najpiękniejszą kobietę świata" - i jak tu się nie dziwić sukcesowi seralu ;)
PS: To było troszkę prześmiewczo i żartobliwie napisane więc się nie spinać ;)
usa zawsze musi mieś jakiś nilfgard. XD