Wiedźmin (Netflix) - start produkcji i obsada drugiego sezonu już oficjalnie
Niektórym może trochę zając googlowanie nowych aktorów i napisanie rozprawki że ogólnie "fuj bo aktor za jasny/ciemny, wszystko takie mało słowiańskie a tak w ogóle to polski serial lepszy"
Eeeeee tam. Większość zacznie marudzić bez googlowania. W końcu zawsze można powiedzieć że mało słowiańskie i niezgodne z książką. :D
Tak jak napisałem kiedyś, zacytuje samego siebie:
Świat Wiedźmina to europejskie fantasy wzorowane jak większość takich fantasy, na średniowiecznej Europie. W tych czasach nie było globalizacji i ludzie tak często nie podróżowali, wielu z nich nie stać było nawet na konia, nie spotykano ludzi o różnych karnacjach na każdym rogu jak we współczesnej Europie.
Polityczna poprawność nie pasuje do fantasy. Tak samo jak białasy nie pasują do fantasy opartego na Afrykańskim czy Perskim folklorze. Wyobraź sobie połowę Wakandy z MCU zamieszkałej przez białych. Wtedy to był by krzyk!
W świecie Wiedźmina żyją ludzie o orientalnym pochodzeniu, w Ofirze i Zerrikani, a akcja serialu dzieje się w Królestwach Północy, które wzorują się właśnie na średniowiecznej Europie.
To tak samo jakby we Władcy Pierścieni dla politycznej poprawności sprawić, żeby Haradrimowie i Easterlingowie nagle zaczęli zamieszkiwać Shire. To po prostu nie pasuje.
Kolejny wie lepiej od Sapkowskiego jak wygląda wykreowany przez niego świat :).
Że wam się to nie nudzi :D.
A Ty masz jakieś wieści od Sapkowskiego, że elfy mają ciemną skórę i czarne kręcone włosy? Bo właśnie powiedział w wywiadzie, że Wiedźmin to fantasy klasyczne i kanoniczne, wiesz co to oznacza w takim razie?
Póki co, to właśnie piewcy poprawności politycznej próbują na siłę wypaczać świat fantastyki, bo im jakoś nie pasuje.
A Ty masz jakieś wieści od Sapkowskiego, że elfy mają ciemną skórę i czarne kręcone włosy? Bo właśnie powiedział w wywiadzie, że Wiedźmin to fantasy klasyczne i kanoniczne, wiesz co to oznacza w takim razie?
A Ty masz jakieś wieści od Sapkowskiego, że elfy nie mają ciemnej skóry i czarnych kręconych włosów? Poza tym nawet gdyby zostało to zaznaczone w książkach, to co z tego? Adaptacja nie musi być wierna oryginałowi, a szczególnie w tak nieistotnych kwestiach jak kolor skóry postaci.
Tak, mam, wstawiłem ci już cytat pod twoim kolejnym wpisem, czyli łącznie z tym powyżej, nawet dwa... Po cholerę zabierasz głos w temacie, będąc kompletnym ignorantem o zerowej wiedzy?
Dla ciebie może nieistotne, a dla osób zainteresowanych gatunkiem wręcz przeciwnie.
Owszem Sapkowski mówił coś takiego w kontekście "turbosłowiańskości" Wiedźmina. Ale dobrze, zagrajmy w waszą grę. Zakładamy że Wiesiek to klasyczne fantasy, oparte na europejskim średniowieczu z wszystkimi tego następstwami. Co to niby zmienia? Absolutnie NIC. Wybranie pewnego okresu historycznego jako bazę dla świata nie jest absolutnie żadnym zobowiązaniem, ponieważ każde takie uniwersum zmienia pewne aspekty bazowego świata.
Nikt nie marudzi że w średniowiecznej Europie nie było smoków, elfów i krasnoludów więc w Wiedźminie też nie mają prawa bytu. Za to kilku "geniuszy" argumentuje że w średniowiecznej Europie nie było czarnych więc w Wiedźminie nie mają prawa bytu.
To absurd i hipokryzja.
Guybrush Threepwood -> Jedyną osobą, która wykazuje się ignorancją w tym wątku jesteś ty. Doedukuj się trochę lepiej w temacie.
Gdy zacząłem pisać fantasy, istniała już ontologia „magicznych królestw”, fantastycznych światów: powstała u Tolkiena, rozwijała się u innych autorów, została nieźle rozpracowana w komputerowych grach role-playing. Powstał kanon, klasyka. Jeśli elfy są zwiewne, mają po pół metra albo mniej i skrzydełka, to jest Edmund Spenser, to Szekspir, absolutna klasyka mitologii i demonologii. A jeśli elfy nie są zwiewne i mają 1,80 m., a krasnoludy trochę mniej i topory, to jest fantasy tolkienowska i zmienić się tego nie da. Jeśli pisarz ma ochotę pisać fantasy o elfach i krasnoludach, musi trzymać się kanonu.
Zapoznajcie się więc z kanonem tolkienowskim i przestańcie wysuwać argumenty, że wszystko sobie można dowolnie zmieniać, bo fantasy to i tak tylko takie głupie bajki dla dzieci, gdzie wszystko jest zmyślone...
Zapoznajcie się więc z kanonem tolkienowskim i przestańcie wysuwać argumenty, że wszystko sobie można dowolnie zmieniać, bo fantasy to i tak tylko takie głupie bajki dla dzieci
Oczywiście że wszystko można sobie pozmieniać, bo niby dlaczego nie? Uniwersum Sapkowskiego nie jest słowem w słowo uniwersum Tolkiena a kolejnym ogniwem są twórcy serialu którzy robiąc adaptację mają prawo do własnych interpretacji i tyle, koniec kropka.
Czyli zacząłeś od tego, że podobno próbujemy wiedzieć lepiej od Sapkowskiego, jak wygląda wykreowany przez niego świat, ale w świetle kolejnych argumentów, zmieniłeś już zdanie na takie, że co z tego skoro możemy go sobie zmieniać jak nam się podoba? :D
No najpierw stwierdziłeś pośrednio, że to Sapkowski wie lepiej, jaki jest wykreowany przez niego świat. To ja Ci wstawiłem, co Sapkowski powiedział na ten temat i nawet to, że kanonu należy się trzymać.
To obróciłeś kota ogonem, twierdząc, że nieważne jaki świat wykreował, bo możemy go sobie zmieniać...
I nie widzisz tu sprzeczności? :D
Nie, nie widzę. Nadal uważam że Sapkowski wie lepiej od ciebie o czym są jego książki i nadal uważam że autor tworzący dzieło nie musi trzymać się słowo w słowo jakiegoś mitycznego kanonu (i żeby było jasne z wypowiedzi Sapkowskiego którą zacytowałeś nic takiego nie wynika) a ludzie tworzący adaptację też mają prawo do swoich interpretacji.
Nie ma tu żadnej sprzeczności.
Jeśli pisarz ma ochotę pisać fantasy o elfach i krasnoludach, musi trzymać się kanonu.
No faktycznie, nie wynika z tego absolutnie, że pisarz musi trzymać się kanonu... :D
Ano nie wynika. Słowa tam nie ma o kolorze skóry. Oczywistym jest że Sapkowski nie miał tu na myśli użycia DOKŁADNIE tych samych elfów co u Tolkiena. Co więcej elfy Sapkowskiego różnią się bardzo mocno od Tolkienowskich pod wieloma względami. Jeszcze inne są w uniwersum Warcraft a jeszcze inne w wielu różnych uniwersach.
Przyszedłem tylko po to, aby poczytać narzekania, że Coen czy Francesca jest za ciemna :D I ogólnie poprawność polityczna i wchodzą czarnoskórym, no daleko ;)
Zobaczymy jak będą grali bo póki co wyglądają i pasują mi do swoich ról.
Dla mnie git, ciekawe czy prowadzą rozmowę z Lukiem Skywalkerem o rolę Vesemira
O już pierwsi "prowodyrzy" się pojawili, kto to jest Agnes Bjorn? W Potworze grała Agnes BORN...
Zdjęcia aktorów macie np na Na Ekranie. Propsy za angaż rudego z gry o tron
Szkoda, ze nie pozbyli sie tego babochlopa co udaje Triss
Wcale nie taka piękna ta Francesca jak ja opisywali w książkach :D A co do Vesemira to może go nie bedzie dlatego nie jest obsadzony :D Z drugiej strony Rience, Filippa i Dijkstra też poki co bez aktorów...
Co do reszty nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń ( zwłaszcza do wiedźminów widać że twardzi faceci ) ale Francesca Findabair hmm no tu już mam wątpliwości jasne są gusta i guściki ale według książkowego uniwersum Findabair była najpiękniejszą kobietą na świecie no a ta aktorka... taka dosyć przeciętna zwłaszcza w porównaniu z Yen
Nie wspominając już, że była elfką, a te są blade, a nie ciemnoskóre... Może następnym razem zrobią z elfów krasnoludy, bo czemu nie... Przecież w adaptacji wszystko wolno...
Nie wspominając już, że była elfką, a te są blade, a nie ciemnoskóre
Skąd wiesz, widziałeś kiedyś jakiegoś?
Nie ma to jak dyskusje z ignorantami w temacie, o którym chcą koniecznie się wypowiadać...
Przytoczę Ci fragment z wywiadu z Sapkowskim, na temat światów fantasy...
Gdy zacząłem pisać fantasy, istniała już ontologia „magicznych królestw”, fantastycznych światów: powstała u Tolkiena, rozwijała się u innych autorów, została nieźle rozpracowana w komputerowych grach role-playing. Powstał kanon, klasyka. Jeśli elfy są zwiewne, mają po pół metra albo mniej i skrzydełka, to jest Edmund Spenser, to Szekspir, absolutna klasyka mitologii i demonologii. A jeśli elfy nie są zwiewne i mają 1,80 m., a krasnoludy trochę mniej i topory, to jest fantasy tolkienowska i zmienić się tego nie da. Jeśli pisarz ma ochotę pisać fantasy o elfach i krasnoludach, musi trzymać się kanonu.
To poszukaj sobie, jak to wygląda u Tolkiena skoro już wiesz o czym mowa...
Ciekawe, dlaczego przy kręceniu Władcy Pierścieni nikt się nie upierał, żeby wywracać wszystko do góry nogami w imię jakichś przygłupów wysuwających arcymądre argumenty typu "widziałeś kiedyś jakiegoś elfa?".
Warcraft przedstawił Orków jako całkiem mądrą i pracowitą rasę w przeciwieństwie do kanonu fantasy, gdzie Ork zawsze był przedstawiany jako plugawa istota. Nikt się o to nie pluł, tak sobie wymyślili twórcy i wszyscy to zaakceptowali.
A czarne elfy istnieją tak samo jak białe czy zielone:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mroczny_elf
Widzę, że nie tylko nic nie zrozumiałeś ze wstawionego cytatu, ale nawet nie rozumiesz co sam piszesz...
Mroczny to słowo o innym znaczeniu, niż czarny. To po pierwsze. Po drugie, najwyraźniej nie pojmujesz czym jest kanon. A z linku, który wstawiłeś, wynika że mroczne elfy to istoty pochodzące od elfów...
Ale czytaj ze zrozumieniem co jest tam napisane.
Przedstawia się je różnie: jako istoty o ciemnej (czarnej, fioletowej) skórze lub zupełnie białej i włosach białych, fioletowych lub czarnych, oczach zaś czerwonych, czarnych albo fiołkowych.
Ostatni raz ci odpisuję... Po pierwsze, to są zupełnie oddzielne istoty, a nie taki kolor elfa, co to sobie mieszka razem z innymi, pomieszanymi w wiosce...
Przedstawić Francescę jako mrocznego elfa, to jak umieścić psa dingo na czele wilczego stada, w opowieści o Puszczy Białowieskiej
Po drugie, gdzie się je przedstawia? W kanonie tolkienowskim?
Daruj, ale bystry to ty nie jesteś i słabo rozumiesz co czytasz.
Moderacja: Prosimy o uspokojenie emocji i zaprzestanie wzajemnego się obrażania. W przypadku niedostosowania się do tej prośby Administracja lub Moderacja podejmie przewidziane Regulaminem Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2 działania.
Napisałeś: Nie wspominając już, że była elfką, a te są blade, a nie ciemnoskóre
Udowodniłem ci, że się mylisz i istnieją również elfy o ciemnym kolorze skóry. W linku, który podałem jest wyraźnie napisane, że to inna odmiana elfów, a nie oddzielna istota. Szkoda, że nie zadałeś sobie trudu, żeby to przeczytać.
Udowodniłem ci, że się mylisz i istnieją również elfy o ciemnym kolorze skóry.
Istoty pochodzące od elfów... Pies pochodzi od wilka, a wilkiem nie jest...
A Francesca jest królową ELFÓW. Nie zamieszkuje bagien, ciemnych lasów i jaskiń i nie cechuje się złym charakterem... Szkoda, że umyka ci, że to co próbujesz wymusić, nie ma sensu, bo musiałaby być mrocznym elfem stojącym na czele elfów właściwych... Których wygląd i cechy są dokładnie i ściśle opisane... A skoro Francesca nie jest mrocznym elfem, tylko elfem, to nadal to co wypisujesz nie ma najmniejszego sensu.
Z linku nie wynika, że to inne istoty, a po prostu inna odmiana elfów (zielony elf też jest inną odmianą, a nie oddzielną istotą).
Nie musi być. Twórcy nie muszą trzymać się ściśle określonych ram, tylko mogą stworzyć swoją wizję postaci. To, że w fantasy istnieją mroczne elfy (np. w D&D, Warcraft 3, Warhammer), które posiadają cechy opisane pod linkiem, który ci podałem, nie oznacza, że dany twórca jest do nich ograniczony. Może stworzyć np. czarnego elfa z innymi cechami charakteru, tak jak np. zostało to zrobione z Orkami w Warcraft 3.
Jak chyba nie zauważyłeś, Sapkowski się z Tobą nie zgadza co do tego... Ty jednak najwyraźniej wiesz lepiej od niego...
Po drugie jednak, w linku na samej górze było napisane, że to istoty pochodzące od elfów.
Nawet jeśli jednak chcesz się upierać, że to tylko inna odmiana, to nadal jest to odmiana, która żyje oddzielnie, inaczej się zachowuje, ma własne zwyczaje itd.
Więc nawet jeśli przyjmiemy sobie, że takie istoty istnieją, to nie mają one nic wspólnego z elfami opisanymi w historii, a Francesca jest zwykłym elfem, nawet królową elfów... Nie jest więc czarna.
A dlaczego niby kanon Tolkienowski ma być tym jedynym słusznym? Sam Tolkien tworząc go złamał kanon mitycznego elfa (małej, długowiecznej, czasem nieśmiertelnej istoty ze skrzydełkami).
Osobiście uważam też że Tolkien by się w grobie przekręcił gdyby przeczytał te wypociny.
Możesz sobie wygłaszać te swoje brednie o "jedynie słusznym" kolorze skóry elfów, ale nie wycieraj sobie przy tym mordy najważniejszym pisarzem nurtu fantasy.
Sapkowski powiedział też:
W moich książkach, o ile pamiętam, o kolorze skóry zbyt precyzyjnie się nie mówi, toteż adaptatorzy mają tu wielkie pole do popisu, wszystko jest możliwe i dopuszczalne, wszak tak mogło być.
I to powinno w sumie zamknąć temat.
Mordę to może sam masz...
Wstawiłem ci fragment wywiadu, jak nie potrafisz ogarnąć rozumem, to poczytaj sobie więcej, może znajdziesz w sieci...
Przedstawiłem co powiedział o kanonie Sapkowski, zauważyłeś tam fragment
Jeśli pisarz ma ochotę pisać fantasy o elfach i krasnoludach, musi trzymać się kanonu.?
Sapkowski jest fanem Tolkiena i trzyma się tego kanonu. Jak Ci to nie pasuje, to wyjeżdżaj z mordą do niego, że jest głupim rasistą i dlatego nie opisał elfów jako czarnych...
A to że Tolkien jest jednym z najważniejszych pisarzy fantasy, to oczywistość. I właśnie dlatego stał się kanoniczny, a inni trzymają się reguł wykreowanego świata...
Napisał to odnośnie wszystkich postaci (w tym elfów). Pytanie brzmiało: Czemu pana zdaniem tak niewielu widzów zwraca uwagę na czarne Zerrikanki (w opowiadaniu blondynki), a nie może przeboleć czarnego elfa?
Nie mam dostępu do treści wywiadu, więc nie mogę się odnieść.
Dodatkowo, w tym przypadku o kolorze skóry było pisane wyraźnie, więc cytat słabo go dotyczy...
Co zaorał? Wstawiając wyrwane z kontekstu pojedyncze zdanie, do którego nie mogę się odnieść, bo nie mam dostępu do źródła? :D
No mega zaoranie :D Dobre standardy dyskusji :D
Uwielbiam dyskusje z ludźmi, którzy próbują wygrać za wszelką cenę, a nie dojść do prawdy :D
Nawet gdybym przekleił cały wywiad, to byś napisał, że wyrwane z kontekstu.
Nie dałeś mi nawet szansy... I nadal, zamiast wstawić szerszy fragment, to wykorzystujesz pyskówki do wmawiania mi, że niby i tak wiadomo co bym zrobił... Żenada. Poziom dyskusji sięgnął dna. Może od razu dopisz jeszcze parę zdań na temat tego, co rzekomo myślę i chcę napisać i będziemy już mieli dyskusję z głowy...
Daj jakiegoś maila, to ci wyślę. Nie mogę tu chyba wstawiać obszernych fragmentów z Wyborczej.
Jedno pytanie z odpowiedzią chyba możesz?
Z tego co przeczytałem do tej pory to wynikło tylko tyle, że Sapkowski stwierdził, że tam gdzie nie mówił precyzyjnie o kolorze skóry, to ludzie sobie mogą sami dopowiedzieć...
No, ale w wielu przypadkach napisał jednak precyzyjnie...
Przy okazji, dziwi mnie tylko, że zmiany wyglądu postaci są wyłącznie jednokierunkowe jak do tej pory... Jeszcze się nie trafiło, żeby ktoś był "jaśniejszy" niż powinien :D
No i ciekawe jak będą wmawiać widzom, że Francesca jest uważana przez wielu za najpiękniejszą kobietę świata...
Raczej nie, bo ta treść jest dostępna tylko dla osób, które opłaciły abonament. Jak wkleję całe pytanie i odpowiedź, to pewnie dostanę bana.
Jeszcze się nie trafiło, żeby ktoś był "jaśniejszy" niż powinien :D
W twoim mniemaniu wszyscy w książce są domyślnie biali więc jak mieli to twoje wyobrażenie jeszcze bardziej wybielić? Albinosa zatrudnić?
Bardzo fajna dyskusja, dobrze się to czyta Panowie. Konkretne argumenty padają - podoba mi się to bardzo.
Gdyby choćby z jakiegoś bruneta zrobili jasnego blondyna... :D Ale nie :D
Posadź babę za kierownicą i masz ci babo placek xd....Ta pani z niemiecko brzmiącym nazwiskiem potrafi ruszyć internety......
Powinna zostać oskarżona o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym za pierwszy sezon jak już tak się sprawy mają.
Zamiany fabularne raczej będą znaczące, póki co niema Nenneke, Emhyra, Filippy, a pojawienie się Dijkstry i Rienca też nie jest pewne, może ich też wycieli z scenariusza jak parę postaci z pierwszego sezonu. Wiele wskazuje na wchłonięcie wątków Nenneke przez Yennefer i Triss, chyba Emhyr pojawi się później po przewrocie na Thanedd w 3 sezonie, więc jego rola mogłaby być nieco mniejsza niż w książce, a Filippę zastąpi inna z znanych czarodziejek. No i nie ma Shani, więc obstawiam brak Oxenfurtu, na pewno nie w takiej formie jak w oryginale.
kolor skóry nie ma dla mnie żadnego znaczenia i wprawdzie niektóre postacie wyobrażałem sobie zupełnie inaczej (szczególnie Triss), to jednak jak dla mnie w niektórych rolach mogliby bez problemu obsadzać czarnych, żółtych, białych, brązowych czy czerwono-filoletowo-tęczowych, a nawet ludziki playmobila czy lego, byleby nie masakrowali tak treści.