I jak tam ile planujecie dziś zjeść pączków. Ja 11. Pierwszego własnie zjadłem i dziś cały dzień tylko na pączkach aż do porzygania. Smacznego!
Dwa w pracy i może jeden w domu.
Odpowiedź na pytanie cswthomasa z drugiego wątku...
W GOLu tradycją jest, że jeden z członków zarządu przynosi w tłusty czwartek pączki dla wszystkich pracowników, więc średnia to co najmniej 1.
Dzisiaj już dwa bąki obalone i myślę, że na tym skończę.
Juz zjadlem 3 i mam dość
Ja chciałbym spróbować takiego oryginalnego pączka jakie to kiedyś się robiło nie z marmoladą czy jakimś słodkim nadzieniem a ze słoniną lub boczkiem.
W mediach mówią że od kwietnia tanszy Vat na pączki. Poczekam więc i przejde je za 2 miesiace
Aż mi insulina skacze od patrzenia na tą białą pokrywę.
Aż chyba sam sobie coś takiego przygotuje i zobacze, jak wyjdzie. Musi smakować genialnie
Na razie 5 pączków z marmoladą. Zobaczymy czy wciągne więcej
A zanim napisałem wątek odświeżałem stronę.. to się nazywa timing.
Jedna z najgorszych bomb kalorycznych w kwestii jakiegokolwiek jedzenia, kupa cukru i pustych kalorii.
spoiler start
Dwa :)
spoiler stop
Jeszcze żadnego. Może wieczorem jednego wchłonę.
Ubiegles mnie hehe.
Wczoraj i dzisiaj zjadłem 28 pączków. Zostało mi jeszcze 36 czyli 3 opakowania po 12.
Robione pączki w domu wydają mi się bardziej zapychające, a te ze sklepu takie wydmuszki. Na raz zjem 5 i dalej nic nie czuje.
A ja tam żadnego nie zjadłem i raczej już nie zjem.
Tak czy siak smacznego wszystkim. :)
A ja ustanawiam niechlubny rekord... już drugi rok z rzędu nie jem pączków tego dnia (i w ogóle w ciągu roku).
:P
Jest ciężko, bo wszędzie wokół widzę ludzi, którzy się dziś opychają słodkościami, a internety pełne są pączkowych memów.
Żadnego. Na szczęście nie specjalnie lubię pączki. Faworków tez nie jadam.
Jak na razie 5 i to też bardziej dlatego, że donieśli nam parę palet w robocie i głupio było nie brać. Ogólnie staram się nie jeść pączusiów bo mimo, że je lubię to są to straszne bomby kaloryczne, które jednocześnie nie dostarczają organizmowi żadnej wartości odżywczej.. Co najwyżej można się po nich porzygać.
100 lat. Ja dziś nie zjadłem nic :/
Dla tych co piszą o faworkach jedząc je w tłusty czwartek: Dzień faworków jest w ostatnie wtorki przed Środą Popielcową.
A dla tych co piszą, że pączki tuczą to po raz jest to raz w roku a dwa więcej nabierzecie kalorii w Boże Narodzenie czy w Wielkanoc.
Ja zjadłem 2 pączki a we wtorek takich faworków pewnie zjem z dziesięć.
Ciekawe jak będziecie obchodzić Popielec...
Nie zjadłem żadnego.