Liczba grających w Escape from Tarkov nadal rośnie
Gra to absolutny majstersztyk. Po mimo tego że jest to beta to ma większą zawartość niż 95% obecnie wydanych gier.
Dla miłośników Army, Squada czy innych taktycznych, "wolnych" shooterów jest jak znalazł.
Gra to absolutny majstersztyk. Po mimo tego że jest to beta to ma większą zawartość niż 95% obecnie wydanych gier.
Dla miłośników Army, Squada czy innych taktycznych, "wolnych" shooterów jest jak znalazł.
Zgadzam się z przedmówcą, jakby tylko optymalizacja była dobra i jakaś forma tutorialu wbudowana w grę. Jako nowa osoba ciężko się połapać co i jak robić.
Najlepszy tutorial na początek wygląda następująco: ubierz się porządnie i idź na offline na customsy i factory bez botów żeby poznać mapy i ekstrakcję, potem to samo ale z botami, poczujesz się pewniej graj scavem co 20 minut by wynieść trochę śmiecia, ulepszyć ekwipunek i kupić lepszy pancerz i kamizelkę oraz hełm a potem już rajd - raczej nie udany ale przełamać się trzeba
Jak wygląda sytuacja z językiem? Wiem, że nie ma polskiej wersji, ale jak zaawansowanego angielskiego wymaga gra? I czy jest sens grania w nią bez znajomych tj. solo?
Gra ma bardzo wysoki próg wejścia. BARDZO.
Myślę że to jest ok. 200-300 godzin aby ogarnąć podstawy / po 500 już jesteś w stanie poznać mapy i mechanikę by normalnie grać.
Inaczej sie gra solo inaczej w grupie. Zalezy kto co lubi. Ale przez ten wysoki próg najlepiej zacząć w grupie by ktoś coś ci wytłumaczył a później można grać solo.
Tak by było najłatwiej. Samemu jest absolutnie ciężko na początku ze wszystkim.
Dla przykładu: o tym jakiej amunicji używać dowiesz się od community (są tabele, które mówią ile dmg ile penetracji ma konkretna amunicja), bo w grze występują tylko opisy (czyli masz np. informację, że amunicja, którą sprawdzasz to hollow point - coś tam z tego możesz wiedzieć, ale przecież nie musisz :P a na pewno nie wywnioskujesz konkretnych danych).
Jeśli chodzi o to czy warto grać solo. Ja osobiście nie lubię, bo blisko 700h spędziłem w tej grze ze swoją ekipą, która obecnie się wykruszyła z różnych powodów. Mnie solo już mnóstwa frajdy nie sprawia. Ale z drugiej strony ma to swoje dobre strony - w grze nie ma znaczników, więc jeśli grasz solo, to wiesz, że każdy kogo spotkasz to przeciwniki ;) to daje ogromną przewagę bardzo często :)
Mechanika złożona jak w Europa Uniwersalis, gdzieś przez pierwsze kilkanaście godzin nie masz pojęcia co robić, czy zwyczajnie trudna jak strzelankowe Soulsy?
i jedno i drugie :)
Pierwsze 200 godzin uczysz sie gry.
Potem jest etap "czuję się pewnie" ale wypieprzasz sie na ryj 2 razy częściej przez tą pewność.
Potem kolejne 100 godzin uczysz sie na własnych błędach.
I potem można grać.
Z jednej strony tak ale z drugiej strony grając solo i trafić na full EQ albo nie daj boże całą grupę idzie osiwieć kiedy kładą nas z m14 na strzał :D
Niejednokrotnie sam po 1000 godzin mam pytania odnośnie czegoś w tej grze.
Jasne, podstawy podstaw to te 20-30 godzin i coś tam sie będzie ogarniać.
Ale by poznać mapy, broń, możliwości i wszystko inne to myślę że te 200 to za mało.
Głupoty gadasz nie z tej ziemi. Drukujemy mapki i grasz. Nie potrzeba więcej niż 50 godzin by być standardowym graczem w tą grę.
A to jest tylko przyklad.
Zapomniał wół jak cielęciem był. Zrób tak. Znajdź sobie jakiegoś maksymalnie zielonego gracza i zacznij go uczyć grać. Wtedy sie przekonasz ile czasu ci to zajmie, bo ja to wiem z własnego doświadczenia.
Ja nie neguje tego że w 25-50 godzin nie poznasz podstaw pozwalających na granie. Po prostu po 200 dalej nowe osoby mogą czuć dyskomfort, czuć sie zagubione i mogą nie wiedzieć gdzie jest brutal czy avocado jak 10 raz dopiero idziecie na interchenge bo ostatnie 2 tyg robiliście misje na shoreline.
Natomiast nie do końca jest do czego porównać - Jest trochę rzeczy z Army, trochę z Day Z, trochę ze squadu - natomiast EFT robi wszystko po swojemu i chyba stąd taka popularność tej gry obecnie. Żeby zrozumieć to musiałbyś pooglądać na twitchu trochę, najlepiej jakiegoś mniejszego streamera, który odpowiada na pytania z czatu.
Z całym szakuncem ale te liczby to jakieś bzdury, nawet taki przeładowany Path of Exile nie wymaga aż takiej ilości godzin by w niego wejść. Setki godzin na naukę? Żart niewąski...
A wiem bo gram w obie gry :]
offline na poznanie mapy, przeglądanie wiki (np. jakie przedmioty trzymać na wymianę, jakie przedmioty zajmujące małą ilość pól w ekwipunku zbierać etc.)
To mów z własnego doświadczenia. Jak ktos ma głowę do gier więcej niż 50 godzin mu nie zajmie by być standardem. A więcej niż 75 by być kozakiem. Jeśli Ty tego nie umiesz zrobić znaczy to że nie masz odpowiednich predyspozycji by być w tej grze dobrym zawodnikiem. Trzeba się z tym pogodzić.
dobrze Panie dobry zawodnik :) masz swoją rację, ja swoją.
Myślę że to jest ok. 200-300 godzin aby ogarnąć podstawy" - ja się odniosłem do tej wypowiedzi i dalej podtrzymuje stanowisko, że na podstawy wystarczy kilkanaście godzin gry. To co Ty i
Gra jest zaporowo trudna, na dzień dobry obija nam pysk i sprowadza do parteru. Jeśli ktoś myśli, że pójdzie na raid i jakoś to będzie ze sprzętem który ma na dzień dobry to albo nie zna podstaw tej gry albo jest cholernym szczęściarzem. 2 godziny bawiłem się w trybie offline na mapie customs aby poznać ekstrakcję, nauczyć się dróg, zapamiętać gdzie respią się boty, gdzie mają posterunki itd. Pare razy polatałem na Factory Scavem by nauczyć się strzelać i opanować ekwipunek, pewny siebie poszedłem na customsy w rajdzie mając kałacha z kolimatorem zapasem leków pancerz dwójeczkę i hełm. Resp dobry dla mnie bo od strony autobusów, podpowiedzi odnośnie punktów wyjścia też podemnie: bunkier otwarty, drogę znam na pamięć, wyrąbałem skavy niedaleko mojego respa i cichaczem próbowałem dostać się pod bunkier, ominąłem akademik bo tam zawsze się rąbią a grając solo ciężko tam jest i kiedy będąc pod fabrykami, jakieś pół km od punktu ewakuacyjnego ładowałem naboje do magazynków w razie jakby było gorąco pod bunkrem ktoś usłyszał brzęk łusek i rzucił w moją pozycję granatem - celnie. Potem 2 dni gry scavem zbierając cokolwiek by zarobić na kałaszka z jakimiś sensownymi modami i modlenie się by cokolwiek z ubezpieczonego sprzętu przed rajdem wróciło. Cały Tarkov, gra nie dla wszystkich ale satysfakcja większa niż w Soulsach
Ale jak rozumiem - skoro to strzelanka - zręczność wciąż jest w tej grze kluczowa?
Ale jak rozumiem - skoro to strzelanka - zręczność wciąż jest w tej grze kluczowa?
przydatna? tak
konieczna? nie
jak grasz taktycznie, nasłuchujesz i próbujesz przechytrzać przeciwników to nie musisz mieć zręczności godnej esportowca
Byłbym nawet zainteresowany gdyby nie to że trzeba strasznie grindować. To pewnie taka sama sytuacja jak z EVE. Gra ewenement, której trzeba poświęcić pół życia żeby miało to jakiś sens. No ale historie rozumiem że są niesamowite.
Nie musisz grindować nic, bo jesteś na 1 lvl w stanie porobić typków na 60 lvl bez lipy.
Ta, rozwalę ich jak wgrinduję sobie całą grę do łba, to już szybciej zdobędę ich ekwipunek.
2/10 próbuj dalej
Mosin lub Vepr Hunter i jedziesz.
to nie MMORPGi gdzie musisz grindować, nie wiem skąd powtarzasz te bzdury
Grind to nie tylko zbieranie na przedmioty. Chociaż i tutaj możemy o tym mówić jeśli chcemy mieć dobry ekwipunek. Niemniej jednak, ja inaczej nie jestem w stanie zakwalifikować kilkudziesięciu-kilkuset godzin potrzebnych na osiągnięcie konkurencyjnego poziomu, jak właśnie słowem grind. Grindujesz wiedzę.
No to nie jesteś w stanie grać w żadną grę multiplayer i EFT nie jest wyjątkiem.
Byś się zdziwił. Ja rozumiem grindować żeby osiągnąć szczyt. Ale żmudna podróż, w kierunku nie bycia zjadanym w przeciągu pierwszych kilku minut meczu, nie jest dla mnie. Nawet mi tutaj nie chodzi o to że gra jest słaba czy coś, po prostu nie jest dla mnie, jak wspomniane przeze mnie wcześniej EVE. Chociaż może prędzej tam bym się odnalazł, bo jak widzę takie ostre reakcje na drobną krytykę, to domyślam się że w grze atmosfera wcale przyjemniejsza nie jest.
No to jeśli uważasz, że to jest ostra reakcja, no to jesteś mocno przewrażliwiony i masz trudno w życiu. W grze nie ma czatu poza opcjonalnym w lobby, nie ma też VoIP, więc jeśli wysłuchiwanie randomów z internetu i tekstów o matce jest ponad Twoje siły to dobra wiadomość, nie ma tego w EFT.
Pytanie do osób grających- Jak EFT wygląda w porównaniu do PUBG?
Bo z perspektywy zewnętrznego obserwatora wygląda jak bardziej dopracowane i trudniejsze PUBG, ale mogę się mylić, bo za dużo nie śledziłam tej gry.
Dwie zupełnie inne gry. 6-18 playerów na mapie i celem jest loot, zrobienie questów, zabicie graczy, ekstrakt z mapy, zależnie od tego co chcesz zrobić. Gra ma swoje problemy z serwerami, bo jest dziki szał obecnie nowych graczy, ale poza tym gra się dobrze. Przestałem obecnie grać w PUBG, i gram full time w EFT.
PUBG to czysty BR, EFT to ultra trudny survival nastawiony na ogromny realizm i loot
Polecam Huntera z PSO i M80 lub VSS z PSO i SP-5 :) z pistoletów tylko FN 57 z ammo 191
Grę oglądałem czasem na streamach Łosia, Sou czy Bungo w 2017/18 roku, potem odpuściłem a się tak rozrosła, że strach teraz zacząć. Choć wciąż odkładam na 'lepsze dni' zakup.
Martwi mnie jednak inna rzecz otóż teraz jak patrzę na jakikolwiek gameplay to kolorystyka jest bardzo ciepła, niemal kreskówkowa i bardzo to zabija klimat. Ktoś napisał, że jest wybór ale jeśli nie ma już tamtej sprzed 2 lat to bardzo słabo.
kolorystyka jest bardzo ciepła, niemal kreskówkowa
lol
Kolory są stonowane, to nie jest skok z Diablo do Diablo 3 w kwestii kolorystyki, bez kitu.
chcesz depresyjną szaroburość to masz za darmo Stalker Anomaly :]
spoiler start
przyzwoita choć prosta zarzutka
spoiler stop
Choć wciąż odkładam na 'lepsze dni' zakup.
no to czekasz na Godota
Nawet DayZ już opuściło Wczesny Dostęp a EfT? Nie zanosi się, gra jest i będzie we wczesnej fazie testów przez bardzo długi czas.
Chciałem tylko potwierdzenia od grających od dawna w grę a nie żebyś porównywał dwie inne z różnych epok i podawał jakiś nudny mod. EfT jara mnie od początku powstawania, teraz stał się bardzo popularny, choć i tak wciąż wiele osób nie wie co to za gra. Z tym czekaniem to nie o lepsze dni gry chodzi akurat ale to już nie twoja sprawa.