Tank Mechanic Simulator | PC
Cóż, gra ma te same problemy, co KAŻDA z tej serii, ale o dziwo tu mamy w końcu w miarę stałe 60 fpsów nawet na wyższych ustawieniach. Mimo to gra zarżnęła mi kompa w momencie wykopywania jeepa, którym przypadkiem wpadłem do rowu - podczas "terraformingu" zabrakło ramu (16gb na pokładzie!) i wywaliło black screena.
Niemniej pierwsze 2h nużące - co chwile odrdzewiamy, piaskujemy i gruntujemy czołgi...
Co więcej - masz jeszcze etap wydobywania wraku z pola z wykrywaczem metalu, łopatą, myjką ciśnieniową, ładowaniem go na ciężarówkę itp.
Niestety gra wygląda jak alfa i jest o wiele bardziej nudna niż Car-mechanic.
Modeli jest raptem kilka, do tego cały czas robimy to samo:
odrdzewiacz , piaskarka - 2 psikania farbą , czasem jak brakuje % czołgu dokupujemy/ crafcimy jakaś cześć
tyle 90% zleceń robisz tymi 3 narzędziami - nawet nie rozbierając czołgu specjalnie - bo robimy do progu i tyle ( a próg potrafi być np 40 /70 ) wiec ani dokładnie tego nie trzeba robić a okazjonalnie trzeba dokupić jakaś cześć jak czołg progu nie przeskoczy - bonusów za kompetentność nie uświadczymy. To samo nie ma możliwości kupna wraku
Majac rozwinięte cechy - mamy auto zakup części brakujących za cenę x1,75 więc nawet nie trzeba patrzeć co brakuje
wiec po jednokrotnym zobaczeniu wszystkich modeli ( których jest coś koło 10 ) w kolko to samo. a ze tuningu czy przeróbek nie ma, budowa mocno uproszczona, elementy możemy nawet zakładać nawet przez ściany trudno wystawić grze cokolwiek więcej
Wrak kupić można - na podwórku masz stojące wraki, podchodzisz do nich albo z LPM, albo ŚPM i możesz normalnie kupić za kilka tysi.
Nudy, nudy.. Po zrobieniu okolo 10-15 czolgow masz wszystkie ulepszenia, muzeum i robisz ciagle to samo. Gra na 5 do 10h. No chyba, ze ktos ma aspiracje na wypasione w 100% muzeum, to wtedy pewnie ze 20-30h bedzie potrzebne ;)
Słaba gierka, spodziewałem się czegoś lepszego... wolę już Bum Simulator, jeśli wyjdzie.