Pytanie na poważnie: Gdzie i jak zgłosić melinę? (dosłownie) to ma być zrobione bardzo dyskretnie, w ciągu dnia do bloku przychodzi 5-10 żuli, często sikają i załatwiają swoje potrzeby co jest uber patologiczne w tych czasach, na blok 9 mieszkaniowy 3/4 to starsze osoby (Babcie) i mają wyj3bane na to wszystko. Dodatkowo 2 dni temu wyłamali mi zamek w piwnicy, ale z tego co widziałem raczej nic nie zginęło (mega dziwna spawa).
Istnieją takie służby publiczne...Nazywają się Policja oraz Straż Miejska.
Tylko policja, ale oni raczej będą bali się, lub nie będą chcieli interweniować w takiej sytuacjach.
Menele są w tym kraju bezkarni. Niewykluczone że będziesz musiał pójść samemu im spuścić wpierdol.
Wcześniej odwiedzali go raz na 2-3 tyg, ale ich nie wpuszczał, więc sobie darowali.
Ten gostek nawet własną żonę zapił na śmierć ok. 3msc temu (kiedyś nie piła, ale ostatnie 2-3 lata praktycznie codziennie)... była po 40'stce. Chore jest to wszystko
Jest powiedzenie, że musiało dojśc do tragedii, aby coś się zmieniło (śmierć kobiety po 40stce), ale chyba to nawet nic nie dało. Powiem więcej, ciało zostało skremowane zgodnie, aby nie było dokładnie zbadane w sekcji (kłótnie i mma to była codzienność) Jak zgłosze oficjalnie to ten psychol będzie miec 2-3 osoby 'podejrzane' które go zgłosiły, dlatego nie wiem jak to załatwić :/
A nie dasz rady się przeprowadzić? Nie dość że to twoje zgłoszenie może nic nie dać to jeszcze będziesz miał w papierach że jesteś sygnalizatorem.
Do wydzialu policji gosodarczej, sprzedaja pewnie bez akcyzy no i bez uprawnien najpewniejszy sposob na meline.
boze, po prostu przynies flaszke i spytaj sie czy nie mozesz dolaczyc do zabawy, przez bol dupy jednego konfidenta paru dobrych chlopakow bedzie musialo zawijac impreze :F
U mnie w bloku jest taki typek, co jest wiecznie pijany, spożywa narkotyki i w dodatku ma pewne zaburzenia psychiczne... była raz u niego policja i skuli go kajdankami, ale widoczne go wypuścili...
Donos jest najwyższą formą dojrzałości obywatelskiej, nie bój się donosić. To nie tylko przyjemność, ale i obowiązek.