Setki tematów już przeczytałem jak to zachłanność na szmal deweloperów sięgnęła Mount Everestu i jacy to oni są źli bo do instalacji gry wymagają internetu i przyspawania danej gry do konta (na stałe!).Zgadza się,też mi się to nie podoba.Nie lubie tego bo wydaje pieniądze i ani w jakimś tam procencie nie mogę ich później odzyskać odsprzedając,ale,,,
I to nie to żebym popierał deweloperów-absolutnie.Jednak czy ktoś się zastanowił nad tym głębiej i nie poszedł po rozum do głowy że twórcy gier zwyczajnie przestali dawać się okradać?Podam przykład.
Kupowałem grę jako "nową bez folii" od X gościa już taniej niż jakbym kupił w sklepie.Zainstalowałem,zobaczyłem że gra chodzi bez płyty bo w późniejszym okresie tak było że wprawdzie nie było jeszcze obowiązku przypisywania do Origin,Steam etc. ale nośnik był w zasadzie potrzebny tylko do instalacji.I mając daną grę na dysku sprzedawałem egzemplarz na popularnym serwisie również jako "nową,bez folii" niewiele tracąc a niejednokrotnie jeszcze na tym zarabiając.Ale co mnie zdziwiło człowiek który kupił odemnie również za chwilę miał wystawioną tą samą grę którą moment wcześniej kupił odemnie jako także "nową,bez folii".I podejrzewam że jeden egzemplarz krążył lekko licząc wśród kilkudziesięciu osób.
Tak więc czy ci którzy rozpowszechniają tego typu mity o zachłannośći deweloperów zdają sobie sprawę ile dane studio traciło rocznie milionów a może nawet miliardów dolarów przez takie właśnie praktyki? Teraz tego nie ma! Jeden kod=jeden użytkownik.
Bo to jest tak jak z kijem ze każdy ma dwa końce.Ten również.Jak gracze w świetle prawa okradali deweloperów to było dobrze,tak?A jak deweloperzy poszli po rozum do głowy i przestali dawać się okradać to jest źle i od razu zachłanni na szmal?Zachłanni oczywiście też (to inna sprawa) ale oni tylko jedynie załatali lukę którą cwaniacy tacy jak ja i mi podobni wykorzystywali czyli grać za pół darmo a często jeszcze na tym zarobić.Teraz tego nie ma.Płacisz za kod,jeden kod=jeden użytkownik.
I to nie to żebym popierał deweloperów bo ja też tego nie lubie,wolałem tak jak było kiedyś czyli kupić za 84,90 nową bez folii i odsprzedać za 89,90 jako nową bez folii.Bo to tak było właśnie.
Wątpie czy ktoś chciałby być w ten sposób okradany? Deweloperzy też nie chcieli dlatego ukrócili powyższy proceder.Skutecznie.
Zapewne było troche takich egzemplarzy które krążyły. Pytanie jaki to był procent całości. Myśle że nie duży, do tego dochodzi ogromne niechlujstwo ludzi - potrafią jednego dnia zgubić/ zniszczyć - pudełko/płyte. Patrząc na temat z kolekcjami Waszych gier, wątpie by skałdały się w znacznej części z używek
Osobiście podoba mi się system 1 kod = 1 gracz. Frajda sama w sobie szukać tańszego klucza czy czekac na promocje. Moglibyśmy jedynie mieć większe zarobki - bo to jest główny powód narzekania na ceny gier teraz czy przed wersjami elektronicznymi.
Gry są teraz tanie, wystarczy chwilę poczekać i można kupić grę w dobrej cenie. Płacić muszą Ci co chcą grać na premierę. Ja już ciśnienia nie mam i czekam aż gra jest za 40 , 50 pln na konsole lub 20,30 PLN na pc , choć na pc już nie chce mi się grać więc nic nie kupuje a jedynie przytulam gratisy.
Uważam że skoro robią grę i jest dobra to należy im się zapłata. Nie stać Cię? Nie musisz grać.