Dan Houser, współtwórca GTA, odchodzi z Rockstar Games
Niestety, nie ujawniono powodów tej zaskakującej decyzji.
Zobaczył że w nowym Grand Theft Auto VI będzie trzeba płacić za paliwo, ubezpieczenie i nowe opony do każdego pojazdu jaki gracz posiada - i nie wytrzymał tego napięcia więc opuścił Rockstar Games.
A tak na serio, zastanawia mnie ile oraz jaki model mikrotransakcji będzie zaimplementowany w nowym GTA VI - czy pozostaną (tylko) przy Shark Cash Cards czy posuną się dalej.
Take two chce aby rockstar częściej wydawał gry, Dan Houser ponoć był temu przeciwny, tłumacząc że gry od ich studia mają być perfekcyjnie dopracowane w każdym calu a to zajmuje mnóstwo czasu więc pewnie przez to go zwolnili, to niestety niedobra wiadomość, Dan to filar rockstara i kolejne ich gry mogą być nudnymi wydmuszkami skleconymi na szybko z masą mikropłatności, obawiam się o przyszłość studia i ich gier, może być podobnie jak z blizzardem, Activision doprowadził do tego gdzie są obecnie, a take two jest tak samo chciwe jak acti albo nawet bardziej
Niestety, nie ujawniono powodów tej zaskakującej decyzji.
Zobaczył że w nowym Grand Theft Auto VI będzie trzeba płacić za paliwo, ubezpieczenie i nowe opony do każdego pojazdu jaki gracz posiada - i nie wytrzymał tego napięcia więc opuścił Rockstar Games.
A tak na serio, zastanawia mnie ile oraz jaki model mikrotransakcji będzie zaimplementowany w nowym GTA VI - czy pozostaną (tylko) przy Shark Cash Cards czy posuną się dalej.
Oczywiście że posuną się dalej, nikt nie będzie rezygnował z tak dochodowej gałęzi rynku jaką są mikrotransakcje. Dlatego będą one jeszcze bardziej nachalne, i będzie jeszcze więcej badziewia pokroju różowego karabinu za 30$ dolarów.
Oj wydoją z GTA 6 kilka razy więcej niż z GTA 5.
Niech zrobią z GTA 6 to samo co w grze The Sims. Niech wprowadzą 20 płatnych dodatków w postaci paczek z ciuchami. Nowe misje to mało kogo obchodzą najważniejsze że w multi można w masce małpy pobiegać.
Być może właśnie chce odejść z powodu decyzji zarządu T2 o nowych mikrotransakcjach...
Akurat w przypadku GTA Online da się grać i dojść do wszystkiego bez mikrotransakcji. Nawet jak ktoś z nich korzysta, to nie jest w żaden sposób faworyzowany, bo dotyczą one głównie gotówki. Jak ktoś jest cierpliwy i ma łeb na karku to sam sobie poradzi z zarobkiem, a jak ktoś chce iść na łatwiznę kupuje karty.
Regularnie grałem ostatni raz w okolicach 2017 roku i sorry - już wtedy ekonomia gry była skiepszczona i dorobienie się nawet pierwszego z brzegu, nieco lepszego auta, wymagało godzin mozolnego grindu, a już nie mówię nawet o tych jachtach i innych pierdołach po 5-10 milionów.
GTA Online to definicja gry pay to win. Jak zapłacisz i kupisz sobie od razu najlepsze zabawki, to wygrywasz. Są teraz nowe metody na zarabianie dużej ilości kasy, ale żeby z nich skorzystać trzeba...najpierw wydać kilka milionów na odpowiednie lokale.
Co niby wygrasz w grze mając te miliony na koncie?
Glitche dla gołych też powstają. Do tego dochodzą wydarzenia z dodatkową kasą, nawet sam Rockstar co jakiś czas rozdaje $.
Da się zarobić, ale tak jak pisałem - trzeba mieć łeb na karku i wiedzieć co, gdzie i kiedy.
Oczywiście, że się da. Jeśli jedynym zajęciem w życiu jest granie w gtao to jak najbardziej się da.
Gtao to nic innego jak typowa gra mobilna na PC.
No po prostu skandal, że żeby coś osiągnąć w grze online, trzeba w nią długo grać. Kto to w ogóle wymyślił!!!?
Żeby nie było że bronię Online - za jajka bym powiesił tych co wpadli na "genialny" pomysł z apdejtami w stylu latających aut, motocykli i wszelkich udziwnień które po prostu zepsuły grę. Przestałem grać jakoś w 2017 roku, około 350lvl, ponad 10 milionów na koncie. Może i bym wrócił obadać co się pozmieniało, ale nie zamierzam zaczynać wszystkiego od początku na innej platformie, bo R* wyłączył transfer postaci :|
szkoda tylko ze ilosc zarabianej gotowki jest zalezna od czasu a nie od wynikow.
Dokładnie, dzięki temu ludzie którzy potrafią w to grać i nie potrzebują wszystkiego badziewia od razu mają darmowe rozszerzenia od lat... Tak na sam początek masz 3 wyzwania dotyczące napadów - do zarobienia 12 milionów... Pay to win??! W co ty chcesz tu wygrać? Albo grasz misje kooperacyjne a jak nie to wchodzisz na takie DM czy wyścigi które nie dają "swoich" broni czy samochodów i tylko wtedy jest to fair... Kretyńska nawalanka we "free mode" do niczego nie prowadzi i nic nie znaczy, chyba że się jest jednym z matołów którzy myślą że K/D coś tu znaczy...
Take two chce aby rockstar częściej wydawał gry, Dan Houser ponoć był temu przeciwny, tłumacząc że gry od ich studia mają być perfekcyjnie dopracowane w każdym calu a to zajmuje mnóstwo czasu więc pewnie przez to go zwolnili, to niestety niedobra wiadomość, Dan to filar rockstara i kolejne ich gry mogą być nudnymi wydmuszkami skleconymi na szybko z masą mikropłatności, obawiam się o przyszłość studia i ich gier, może być podobnie jak z blizzardem, Activision doprowadził do tego gdzie są obecnie, a take two jest tak samo chciwe jak acti albo nawet bardziej
Wydaje mi się że kiedy wypuszczali gry częściej to były ciekawsze. R* odkrył mikropłatności i się skończyło.
GTA V wyszło w 2013 roku. Dzisiaj mamy 2020 i żadnej potwierdzonej informacji o nowym GTA. Zrezygnowano z dodatków do single play, więc nie można nawet doświadczyć nowej zawartości. RDR II wyszło w 2018 roku i teraz długo nic się nie wydarzy. Dopracowanie gry to jedno, ale trzymanie ludzi w niepewności to drugie.
"Dopracowanie gry to jedno, ale trzymanie ludzi w niepewności to drugie."
To chyba największa bolączka jaką mam z Rockstar. Takiego RDR2 kupiłbym już na premierę gdyby potwierdzili brak planów portu pc. I tak pozostało czekanie w niepewności.
Co by się teraz nie działo z Rockstarem, jedno jest pewne. Studio legenda.
Dan i Sam stworzyli najbardziej dochodową serię gier w historii i do tego jedną z najlepszych pod względem jakości. Oby Take Two nie chciało coraz bardziej ingerować w ich gry, bo będzie podobnie jak z Blizzardem, Biowarem. Studia które zostały zajechane przez chciwość ich parent company.
Smutna wiadomość, mniejsza o powody. Mówi się, że "nie ma ludzi niezastąpionych", ale to powiedzenie nie oddaje stanu faktycznego, sprawdza się tylko wtedy, kiedy w miejsce wybitnej jednostki przychodzi ktoś równie wybitny. Wystarczy spojrzeć na innych deweloperów - takie BioWare bez doktorów - założycieli, bez Karpyshyna, bez innych utalentowanych pracowników, to tylko cień dawnej chwały.
Dla mnie Rockstar = bracia Houser, to pod ich skrzydłami ta firma wspięła się na wyżyny kreatywności, wypuszczając tytuły, które są majstersztykami w tej branży (singla w GTA V kończyłem trzykrotnie - na X360, na PC i na PS4, za każdym razem bawiłem się doskonale; RDR to dla mnie arcydzieło). Nie wierzę, że Rockstar znajdzie godnego następce, na jego stanowisko, nie ma szans :/.
A wszystko to zbiega się z ploteczkami, że Take2 naciska na Rockstar, żeby wydawali swoje tytuły szybciej. IMO - nie tędy droga....
20 lat w jednej firmie.
20 lat wypalania się.
20 lat starszy, może ma raka?
2000tys i więcej ludzi pracowało przy grze, ale jeden człowiek odchodzi i już problem?
Nigdy nie zrozumiem tego podejścia...
Jasne - on kreślił pewien rys, cel i ramy. Co jest ważne.
Ale patrząc na brak dodatków i słaby singiel w GTA V to może lepiej, by zaczął ktoś inny się tym zajmować.
A może zwyczajnie gość choruje lub chce w końcu zacząć żyć z rodziną...
Takie podejście jest naturalne - to trochę jak z grami Kojimy czy Mizajakiego bez nich nie były by tym samym ich odejście oznacza koniec pewnej serii. Oni tworzyli założenia i nadzorowali to czym dana gra ma być ( lub czym ma nie być ). Co zaś się tyczy samych dodatków / trybów itd. podejrzewam że to nie do końca jego decyzja. Korporacje tej wielkości mają dosyć mocny nazwijmy to "pion finansowy" który może podejmować decyzje co i jak robić aby zarobić.
GTA V było słabe w singlu? Xddd
Wszystko. Singiel to prawdziwy mesjasz i gra kompletna.
No bez przesady. Singiel GTA V był dobry ale nic więcej. Fabuła była dosyć meh, pobocznej zawartości mało, sporo rzeczy które były w IV zniknęło...
2 miliony ludzi?! Toż to oni są stratni na tym tytule grube miliony!
Wszystko. Singiel to prawdziwy mesjasz i gra kompletna
Piguły jak u Karnowskich :D
Widzę że ludzie nie zrozumieli o co chodzi więc jaśniej: singiel w GTA5 jest niezły.
To że napisałem gdzieś, że jest słabszy niż poprzednie gry R* nie oznacza automatycznie, że jest to „przeciwny biegun" tzn. crap bo nie jest, tylko wy macie jakieś urojenia i próbujecie być zabawni ale wam nie wychodzi jak zawsze.
Słabsze od „Rewelacyjny" jest stopień „Dobry".
Prościej się nie da.
Że też trzeba ludziom takie proste rzeczy tłumaczyć...
Piguły jak u Karnowskich :D
Może po prostu stwierdzenie faktu?
https://www.metacritic.com/game/playstation-3/grand-theft-auto-v
https://www.metacritic.com/game/pc/grand-theft-auto-v
https://www.metacritic.com/game/playstation-4/grand-theft-auto-v
https://www.metacritic.com/game/xbox-360/grand-theft-auto-v
https://www.metacritic.com/game/xbox-one/grand-theft-auto-v
Może po prostu stwierdzenie faktu?
Średnia ocen na MC nic nie znaczy, żaden to fakt. Często średnia ocen odbiega od rzeczywistości.
Może po prostu stwierdzenie faktu?
https://www.metacritic.com/game/ds/cory-in-the-house
https://www.metacritic.com/game/pc/call-of-duty-modern-warfare-3
Polemizowałbym.
Spoko, brak możliwości edycji po czasie. Wiele razy sam się śmiałem z tego błędu, padło i na mnie :)
Ale sens chyba rozumiesz, nawet pomimo pomyłki?
Następny śmieszek. Błąd jak błąd.
Też się uśmiecham jak to widzę ;)
Co do singla. Trzech bohaterów to popsuło. Wybija mnie to z immersji.
Metacritic też mnie nie interesuje, ale patrząc na "przeprosiny" Blizzarda za W3R Rockstar moze też spojrzeć na oceny... Inna sprawa, że online do nich bardziej przemówi, kasa jaką zarobili, nie zdziwiłbym się jakby VI nie miało w ogóle singla.
Nie wiem co kto lubi ja jak przechodziłem singla w 2013 to wsiaklem na maksa, oczywiscie dzisiaj juz pewnie takiego wrazenia nie robi
Zgodze sie, ze poboczna aktywnosc byla niezbyt, ale przynajmniej fabula byla bardzo dluga
Fabułę w GTA V można ocenić źle, tylko jeżeli oderwie się od całości i wystawi na światło książkowych czy filmowych. W piaskownicy sprawdziła się idealnie. Zresztą w swoim gatunku - czy się komuś gra podobała, czy nie - nie ma lepszego tytułu.
Średnia ocen na MC nic nie znaczy, żaden to fakt. Często średnia ocen odbiega od rzeczywistości.
Średnia ocen użytkowników rzeczywiście niż nie znaczy, z tym się mogę zgodzić. Natomiast średnia ocen recenzentów jak najbardziej oddaje jakość gry. A to, że nie zawsze wpisuje się w twój gust, to już inna sprawa.
https://www.metacritic.com/game/ds/cory-in-the-house
https://www.metacritic.com/game/pc/call-of-duty-modern-warfare-3
Polemizowałbym.
I o czym mają te przykłady świadczyć? O tym, że Cory in the House to prawie, że arcydzieło, a CoD MW3 to crap? Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą.
Źle się wyraziłem.
Singiel był bardzo dobry jak na 2013. Ale jak na GTA to moim zdaniem słabszy od SA, od IV i od Vice City.
Ogółem więc może facet się wypalił? Brak dodatków bo niby online, ale z drugiej strony tyle kasy to co za problem opłacić kolejne studio i zrobić dodatki? Choćby by pokazać, że wciąż umieją?
Ambicja?
O to mi chodziło.
Gabe Newell też z ambitnego kolesia, który nie tylko chciał robić grę, ale chciał robić najlepszą grę - stał się kimś, kto swoim studiem firmuje mobę opartą na modzie czy karciankę, która chyba już nawet się skończyła... Też wypalenie. Starość. Na każdego przychodzi.
co za problem opłacić kolejne studio i zrobić dodatki? Choćby by pokazać, że wciąż umieją? Ambicja?
W projektach wartych setki milionów dolarów nie ma niestety miejsca na takie "bzdety".
Mam nadzieję, że jest...
Mam nadzieję, że C2077, TLoU2, Ghost of Tsushima I kills innych wartych setki milionów projektów będą ambitne.
Nie mówiąc już o tym jak to R* olewa PC (a ja jestem konsolowym graczem, ale to widzę) od lat. Jaką grę ostatnio wypuścili na PC bez skandalu technicznego, bez wielomiesięcznego opóźnienia?
Za mało zarabiał jednak te 500 tysięcy na miesiąc to mi ledwo by starczało na waciki.
> Najpewniej chodzi o tu o czas pozostały do momentu odejścia
Chodzi o Sama, jego brata, który pozostaje w Rockstar na stanowisku prezesa. Dan był wice.
Zrobił GTV VI, resztę dopnie samo Studio. Więc odszedł. Proste.
Ja tylko mam nadzieję, że GTA VI opuści USA. Jasne, Nowy Jork czy Los Angeles w zawsze prezentowały się w serii wyśmienicie, ale moim zdaniem pora na jakieś odświeżenie. Choć GTA V było bardzo dobre, to według mnie wynikało to głównie z bardzo wysokiej wartości produkcyjnej (gra była niesamowicie dopracowana i pełna detali), nie zaś z samego designu czy rozwiązań gameplayowych (te były już dosyć oklepane i wtórne, nawet względem wydanego wiele lat wcześniej San Andreas).
Osobiście nie miałbym nic przeciwko umiejscowieniu gry w Europie, Afryce czy Ameryce Południowej (w Azji trochę mniej, ale też mogłoby byś fajnie). Ameryka Północna od biedy mogłaby zostać, ale z miejscem akcji w Meksyku albo Kanadzie, ewentualnie na Alasce (tak, to też USA, ale wiecie o co chodzi ;d). Jeżeli zaś koniecznie upierać się przy "typowym USA" (jak NY, LA, Chicago czy San Francisco), to nie obraziłbym się na zmianę realiów czasowych np. lata 40 - 50 i klimat noir (coś jak LA Noir, ale od strony gangsterów, nie stróżów prawa), albo - zgodnie z przeciekami - lata 80 i handel z narkotykowymi baronami z Kolumbii czy Meksyku.
Tak jak Leslie, a o projekcie nic nie wiadomo od 4 lat.
Jest takie powiedzenie coś się zaczyna coś się musi skończyć:( Mam tylko nadzieje ze gry będą robić tak jak zawsze ale czas to pokaże zobaczymy co będzie z GTA VI...
Zważając na to, w jakich kierunkach po odejściu założycieli poszły Bioware czy Blizzard, to smutna wiadomość.
Take 2.... Jak ja nienawidzę wydawców... Akcje na giełdzie lecą na łeb, na szyje. Może się otrząsną, jak im poleci o 50% wcale bym się nie zdziwił takiemu wynikowi. Cisnęli na 2K żeby wydali jak najszybciej Mafię 3 i wyszła chyba największa kupa w historii gier. Nawet rozmycia nie ogarnęli. Wystarczało dać graczom wyłączyć blur i AA co było banalnie proste. 30 minut roboty aby to zaimplementować bo tyle mi zajęło zainstalowanie Reshade i wyłączenie tego badziewia, dzięki czemu gra wyglądała 100 razy lepiej. O tym, że gameplayowo była to porażka to chyba nawet nie trzeba mówić. Wystarczyło zostawić tylko główne misje, skrócić grę z 20 do 10 godzin i już odbiór byłby 100 razy lepszy. Czasami to nie mam pojęcia po co takie gnioty są wypuszczane skoro wystarczy aby ktoś minimalnie ogarnięty usiadł i w 1 dzień to zoptymalizował wycinając co niepotrzebne. Ktoś produkuje przez 5 lat a zostawia pierdoły do usunięcia w godzinę. NIE KUMAM. Coś jak ostatnio rząd Czech. Chciał wydać na system winietowy 70 milionów, to 60 programistów zrobiło go w 2 dni. Ot idealne pokazanie tego, że akord jest milion razy wydajniejszy od godzinówki.
edit
Chciałem już skończyć ale nie mogę.. Gracze chcieli sami doprowadzić do porządku GTA4 itd, ale nie... Nie pozwolono im poprzez blokowanie modów. T2 samo ukręciło sobie bat. Niech giną w czeluściach piekieł, bankrutują i nie wracają. Poprzez skok na kasę z GTAO zniszczyli genialne studio jakim był R* doprowadzając do tego, że nawet założyciel już nie chce się w tym babrać. No chyba, że czegoś nie wiem i popadł w jakiś ciąg narkotykowy mając niezliczone morze kasy, ale to chyba na światło dzienne nie wyjdzie.
nie kracz, oby nie okazało się, że R zamieni się w kolejnego Blizzarda... tego bym chyba nie zniósł. Fakt GTA:O jest słabe, w sumie dziwię się, że wciąż gra w to tyle ludzi, i wydaje na to tyle kasy, że nie opłacało wydawać się im płatnych dodatków fabularnych, bo mnie ten tryb w ogóle nie wciągnął, co więcej odrzucił mnie całkowicie, nie ma tam nic ciekawego do roboty, po za wykonywaniem w kółko tych samych misji.
Tak tylko się pośmieje...
Bo pleciesz bzdury.
System winietowy. Tydzień temu czytałem o 400 tys euro. Czyli mniej niż pół miliona.
4 dni temu o 16 milionach chyba na joemonster.
A dziś 70 mln. Oczywiście o jaką walutę chodzi i czy to prawda to masz w d...
Ile kosztuje praca jednego programisty za jeden dzień? W Polsce? Od 6 do 10tys. Średnio. Będę łaskawy. 6tys na miesiąc. 20 dni pracy bo weekendy wolne. Czyli za dwa dni jeden weźmie 600zł.
60 programistów razy 600zł to 36 000. To tylko najniższy możliwy koszt ich wynajęcia.
A biuro? A sprzęt? Dostęp do starego systemu? Usuwanie bugów? Gwarancja? Instalacja systemu na winietach w całym kraju? Utrzymanie serwerów?
Powtarzanie fake newsów to głupota.
System ten stworzyli czescy programiści w proteście na niejawny przetarg za 400 tysięcy euro. Ale poza systemem jest też gwarancja, instalacja, obsługa, serwery itp itd. Czy tych 60 programistów tym się zajmie? Nadal za darmo?
Ja rozumiem, że część tej kasy była marnotrawiona, ale protest nie dotyczył kasy lecz niejawnego (prawdopodobnie ustawionego) przetargu. Nie kwoty.
70mln? Widzę, że w ciągu tygodnia fake newsy się powiększają, a do tego ktoś na forum o grach, kto powinien wiedzieć jak wygląda koszt stworzenia i obsługa systemu informatycznego plecie bzdury... Ech ludzie...
I po co ja to piszę?
A po to, że takie same bzdury często pleciecie tu o grach, o ich produkcji, o kosztach itp itd.
Weryfikacja informacji to powinien być standard.
70 milionów za system do winiet. A co tam. Miliard :D
Wpisz sobie w Google 70 milionów na system winiet i wtedy oceniaj, czy plecę trzy po trzy, czy też mowie coś co ma sens. No chyba, że w Newsweeku mają jakieś niesprawdzone informację oraz, że 400 milionów koron to nie 70 milionów złotówek. To był tylko i wyłącznie przykład tego, że można zrobić coś za niewielkie pieniądze. Tak samo jak podałem przykład Mafii, gdzie usunięcie blura i rozmycia zajęło mi 30 minut, a deweloper nie rozwiązał problemu przez 3 lata od premiery. Takie małe przykłady, które miały pokazać dlaczego wielkie korporacje się rozpadają. Ot przez marnowanie kasy.
Zwracam honor. Co do kwot :) Gdy się poda waluty...
Tak: 400tys koron to około 15 mln euro i 68mln złotych.
To, że co portal to inne kwoty, waluty i nieraz pomieszanie wszystkiego... Cóż...
Niemniej jak już napisałem - system to jedno, koszt jego wdrożenia, obsługi, aktualizacji - to drugie. Więc myślenie, że przetarg dotyczył tylko napisania systemu to bzdura.
Tak samo jak bzdura jest pisanie o tym, że ktoś się zajmuje optymalizacja i wyglądam gry już od początku.
Co do Mafii 3. Grałem na konsoli, mnie się gra podobała. I właśnie tu trzeba wiedzieć jak wygląda proces optymalizacji o czym ostatnio napisano przy okazji obsuwy Cyberpunka. Ostatnie miesiące to gra brzydka, pełna błędów. Tak więc to, że tobie zajęło 30 minut naprawienie wyglądu gry to jedno. Ale ktoś te opcje do gry wrzucił, ktoś się z tym męczył. Może właśnie wydawca zażądał premiery zanim grę dopieszczono i nikt jej jeszcze nie optymalizował? Myślę, że tak. Brak wielu misji pobocznych jakie doszły w dodatkach (także za darmo - wyścigi) na to wskazuje.
Generalnie nikt przez 3 czy 4 lata produkcji nie optymalizuje gry. Dopiero na samym końcu, gdy inne błędy są naprawione. A w Mafii wielu ich nie naprawiono ;) przed premierą.
Blizzard się zeszmacił więc teraz czas na Rockstar. Kolejne legendarne studio, które wykopie sobie dół i strzeli w łeb.
Zapomniałeś, że w obu przypadkach za tymi studiami stoi wydawca, dla którego nie istnieje jakość produkowanych gier, a liczenie pieniążków i odrywanie kuponów.