Przeciek: Remote Play na Nintendo Switch i nowy, przenośny DualShock
Jedną z najmniej wiarygodnych kwestii jest również zdalna gra bez połączenia z internetem. Oczywiście, aplikacje streamingowe, takie jak chociażby Spotify, umożliwiają taką opcję. Ale transmisja rozgrywki offline, przynajmniej taka, jaką znamy obecnie, wydaje się niemożliwa.
Byłby to naprawdę prokonsumencki ruch. Opcja, z której może nie korzystałaby większość, ale dawałaby większą możliwość rozplanowania rozgrywki np. na wakacjach. Z drugiej strony rozwiązałby się problem lagów. W dobie coraz pojemniejszych nośników danych, to wcale nie głupi pomysł. Może projektanci gier uwzględniliby modułową budowę danych tzn. coś takiego, że nie musisz pobierać całości, żeby uruchomić tytuł. Coś jak w niektórych grach Blizzarda >:D
Jak rozumiem konsola "matka" (PS4) musi być cały czas włączona , żeby to działało ?
Porównanie do spotify bardzo nie trafione...
Spotify to tak naprawdę odtwarzacz mp3, z funkcją jednoczesnego ściągania materiału na urządzenie. Podobnie netflix jak i pokrewne usługi audio wideo.
We wszystkich w/w klient znajduje sie juz na urządzeniu - w grze natomiast jest to szeroko rozumiany "silnik" który podczas streamowania znajduje się na serwerach usługodawcy, a na urzadzenie klienta przesylany jest jedynie skompresowany obraz, czyli ułamek danych niezbędnych do funkcjonowania gry...
Streaming offline to nic innego jak ściągnięcie calego klienta na urządzenie klienta, np. tablet, a ten, mimo że ze streamingiem sobie poradzi, to do pełnego renderu w stabilnych 30/60 klatkach juz moze nie wystarczyć...