Ulewa mi się już tak bardzo, że szukam porady w środowisku randomowym, bo służby publiczne zawiodły.
Mieszkam w jednym z top3 najżałośniejszych miejsc w Polsce i ogólnie nawet jest ok, ale za ścianą mam menelnię/dilernię.
2 miesiące temu miała miejsce akcja, o której dwa dni później piały wszystkie gazety i portale lokalne - "celna akcja policji, przyłapano PSZESTMPCEM". Groziło mu do iluś tam miesięcy pozbawienia wolności. Tymczasem mijają dwa miesiące, typ nadal diluje, i nadal uprzykrza mi życie.
Składanie "zażalenia" po raz pierdyliardowy na policji, jak sądzę, mija się z celem, bo zrobią to co do tej pory, czyli nic.
Nie spodziewam się wiele, ale może ktoś wie, jak raz a skutecznie pozbyć się ścierwojada, korzystając z możliwie legalnych opcji?
Jeśli legalne środki nie działają, to znajdź gildię zabójców w swoim mieście. Tam będą wiedzieć co robić.
Brzmi jak sidequest w nowej odsłonie Asasyna.
Masz klamkę?
Jak coś zrobisz to sam pójdziesz siedzieć tak profilaktycznie na minimum 5 lat.
Nie masz żadnej możliwości poza wyprowadzką z obecnego miejsca zamieszkania, a sam dilujący jest prawdopodobnie nietykalny ze względu na sypanie informacjami dla kryminalnych więc prewencja jak go zatrzymuje to później komisarz każe im czyścić sedesy przez tydzień na komisariacie.
To trzeba się pozbywać, z tym że to łatwe nie będzie.. wygląda na to że ma znajomości.
Kanon
dobre parę razy. No i zareagowali, owszem, te 2 miesące temu.. Tylko czemu po 2 miesiącach typ nadal tłucze mi się pod drzwiami, i nadal diluje :/
Dzielnicowi, kolesie z dyżurki, oraz drogówka to największe pachołki. Ci pierwsi totalnie. Nic to nie da.
Może dopiero będzie miał sprawę. Ja miałem super dzielnicowego, na poprzednim mieszkaniu. W sumie problem podobny, kilka jego wizyt u sąsiada rozwiązało problem całkowicie.
Kanon
no to zazdraszczam.
Te 2 miesiące temu policja faktycznie zrobiła dobrą akcję, ale potem przekazali sprawę, misio-pysio miał się spotykać z panią prokurator /nausznie słyszałam, jak opowiadał o tym komuś przez telefon, i mówił to z taką sympatią, jakby chodziło o randkę a nie o przyskrzynienie/. Takie właśnie mamy państwo prawa i sprawiedliwości :/
Dokładnie to samo miałem pisać, Marta ma źródełko pod nosem, po sąsiedzku może miała by zniżkę i dobre tripy po niewygórowanej cenie a narzeka.
Ale ten "pasożyt" Tobie uprzykrza życie czy co? Podchodzi do Ciebie i oferuje dily? Jeśli nie to wystarczy zignorować i po problemie. Chociaż z drugiej strony strach przy takich mieszkać w sumie. Spokojnie problemy da się rozwiązać. :)
Oczywiście, że mi uprzykrza życie. Bo awanturuje się całą dobę mimo że tu nie mieszka. Włazi i wyłazi robiąc hałas. I śmierdzi.
Zaproponuj mu, że go umyjesz. Jeden problem z głowy.
Pomóż mu.
Zaproś go na obiad, podzielcie się swoimi problemami. Spróbuj mu dać lub załatwić porządną, dobrze płatną i ciekawą pracę. Postaraj się zaraź swoją pasją. Umawiaj go ze swoimi najlepszymi koleżankami.
Wolność tomku w swoim domku
Mieszkam w jednym z top3 najżałośniejszych miejsc w Polsce
tego, co widzę, to niestety tylko meta ;)
Wydaje mi się ale to jest zwykle użalanie się nad sobą gość jedynie kim jest to sąsiad alkoholik który ma prawie każdy, niech zgadnę oczekiwałas pana po 30 przystojnego bruneta a masz sąsiada który nadużywa alkoholu i sprzedaje spirytus i papierosy podejrzewam ze 70% forum ma takiego.
Nic nie zostało jak pójście do programu Uwaga.
Może Sprawa dla Reportera, albo Trudne Sprawy? W ogóle co to za problem. Mnie wczoraj się zasilacz spalił i nie moge grać w Tarkova.
czlowiek by sobie przysmazyl gibona, a nie ma skad, a ta mieszka kolo kumatego chlopaka i narzeka :F
martusia, nie zachowuj sie jak stara baba, bo za chwile ci sie wlosy samoistnie przefarbuja na fioletowo
Bullz
uściślam - nie "mieszkam koło", tylko gościu waletuje u "wujka" i czuje się jak na swoim, i nie "kumatego" - bo ostatnie, co mogłabym powiedzieć o kimś, kto kitra towar w hydrancie na klatce, to że jest kumaty :)
Policja w tym kraju działa tak samo jak cała budżetowa czyli oszacują co jest szybsze do załatwienia. Jak bedziesz ich skutecznie nekać i tak samo prokuraturę powiedzmy do policji zawiadomienia a do prokuratury skargi na działanie policji to w 30 dni temat zamkną skutecznie. Większość osób myśli że jedno pismo wystarczy. Nic bardziej mylnego. Instytucje działają tak że jeśli dochodzi do sporu to zawsze skopią tego który już leży. Myślisz czemu coś co ktoś myślał że jest nie do rozwiązania po jednym programie w TV jest załatwiane.
Zgłoś do CBA że jest taka sytuacja i podejrzewasz że typ ma układ z lokalną policją.
Meta to chyba od meliny, a nie mataamfy, serio jak dragami handluje to niechce mi sie wierzyc ze od tak sobie chodzi :) Jak sprzedaje nielegalnie alkohol to ja bym do skarbowki uderzyl oni nienawidza jak im hajs ucieka :) Jak na 100% jestes pewna ze handluje wodka bez akcyzy to donos sie pisze do wydzialu przestepstw gospodarczych.
Skarbówka to nakłada kary i liczy na łatwy pieniądz. W mojej okolicy co chwilę "likwidują" nielegalną fabrykę papierosów. Zrobią nalot, zabiorą towar i hajs, pochwalą się w mediach i za dwa miesiące to samo.
No tak bo pionki lapia, a straty z nadwyzka sie odrobi pomiedzy zamknieciami :D Jak zlapia wlasciciela i dowala mu kare i skonfiskuja towar to najczesciej juz po nim.
Kilgur
metamfetamina. I tak, mnie też się nie chce wierzyć, że sobie luźno chodzi... ale chodzi :D
No to jak mete gotuje to ty naprawde w dziwnym miejscu mieszkasz, poszedlbym na policje i zarzadal widzenia z kims wysoko postawionym i zapytal dlaczego ten preceder dalej jest tam prowadzony i czy mam isc do tvn uwaga czy podobnego programu zeby to rozwiazano. Normalnie jak typa puszczaj za pierwszym razem to przy drugim jak to samo robi powinni go zamknac.
To jest Polska. Znam wiele podobnych przykładów, na przykład gościu z fetą, paleniem i ecstasy na kwadracie, policja zrobiła mu nalot, został złapany. Parę dni później buja towar dalej jak gdyby nigdy nic, minął gdzieś rok a sytuacja nadal bez zmian. Podejrzewam, że spora część dillerów idzie na układy i jest jak jest.