No, ta, mevico jak zwykle we wszystkim najmądrzejszy.
W sprawach prawnych mądrzejszy od prawników, w sprawach natury biologicznej, mądrzejszy od
Ma inne zdanie niż np. profesor Harvardu. Czy zatem profesor Harvardu jest głupszy od forumowego "eksperta"?
Mevico - nie ma rzeczy niemożliwych...
...kiedy kłamiesz.
Velociraper -> Nie mam niestety żadnej ekspertyzy w temacie COVID, nie licząc jednego aspektu biochemicznego, którym się zajmuję, ale on jest na tyle pomijalny w rozmowach, że nie zamierzam niczego udawać :). Wszystkie moje wypowiedzi są nagłośnieniem cytatów, analiz innych osób, zespołów badawczych. Sam w zasadzie nie dzielę się swoimi "mądrościami" w temacie, bo wychodzę z założenia, że inni wiedzą lepiej ode mnie, więc lepiej powołać się na dobre źródła, niż samemu wymyślać.
I tu wkracza sobie taki Mevico. Kiedyś rozmawialiśmy sobie i wyszło, że jemu okulary strasznie parują i nie będzie nosił tych namordników. To urodzony buntownik. Mevico nie jest szurem, który leczyłby się u Zięby, ale lubi sprytnie żonglować faktami i rzeczywistością. Jest mądrzejszy.
Założenie jest jedno: istnieje koronapanika. Mevico sprytnie wyłuskuje pojedyncze fakty i cytaty bez spojrzenia na szersze tło.
Jest to ktoś, kto na jednym tchu jest w stanie powiedzieć, że "jak tu ufać naukowcom, skoro zmieniają zdanie", by po chwili powołać się na "PROFESORA Z HARVARDU, CHAMIE". Zapomina zrobić przynajmniej dwa dni przerwy między takimi wypowiedziami, a później dziwi się, że się śmieję. Stosuje te wstawki tam, gdzie jest to dla niego wygodne. Ma także dość luzackie podejście do prawdy, bo wspomniał chociażby, że zamachnąłem się podobno na jakiegoś profesora z Harvardu, ale co ja mogę na to poradzić.
Jest to ktoś, kto na jednym tchu jest w stanie powiedzieć, że "jak tu ufać naukowcom, skoro zmieniają zdanie"
Doskonały przykład manipulacji, zdanie w cudzysłowie, co ma sugerować, że ja coś takiego napisałem, mimo że tego nie napisałem :-D
Stosuje te wstawki tam, gdzie jest to dla niego wygodne.
Raczej Ty, patrząc jak pięknie manipulujesz pisząc, że powiedziałem coś czego nie powiedziałem :-D
120zł w cywilizowanej części Polski.
Słowacy kupili sobie po 4€, no ale przy innej skali zamówień.
I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Premier, Ten, któremuśmy zaufali, że nas uzdrowi; oto Pan Premier, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego wyzdrowienia :)
-->
Obejrzałem dziś "Kawę na ławę". To, co wyprawia PiS, przechodzi ludzkie pojęcie.
Przedstawiciele PiS-u oceniają działania rządu i przygotowanie do drugiej fali epidemii na piątkę. Nie mają sobie nic do zarzucenia. Jeżeli coś gdzieś szwankuje, to - rzecz jasna - wina dawnych rządów PO.
Dowiedzieliśmy się m.in. dzięki wypowiedziom Czarzastego i Bosaka, że na posiedzeniach różnych komisji opozycja przedstawia sensowne propozycje ustaw związanych z epidemią, ale PiS konsekwentnie wszystko odrzuca i odmawia procedowania, żeby informacje o wymyślonych przez opozycję rozwiązaniach nie przedostały się do opinii publicznej. Po jakimś czasie (kilka tygodni później) PiS zamierza włączyć niektóre rozwiązania opozycji do swoich ustaw i przedstawić jako własne (potwierdził to nieświadomie poseł PiS-u, Girzyński). Tego rodzaju działania powodują, że ciągle jesteśmy spóźnieni, gdy idzie o walkę z koronawirusem.
Dla rządzących liczy się tylko jedno - koryto. Nawet w chwili kryzysu.
Duma, Kolego, duma. Wstaliśmy z kolan. Wszyscy nam zazdroszczą husarii, Polski Walczącej i jedzenia widelcem.
Suweren jest zadowolony.
Jeśli Bosak wstawia się w jakiejś sprawie za Lewicą, to znak, że sytuacja jest tragiczna
Duma z tego powodu, że jest się chamem prostakiem i debilem? Powody do dumy, że hoho. Szkoda tylko, że to prawda...
niestety, taka jest teraźniejsza polityka, nie tylko w Polsce. W USA wygląda to identycznie, wszystko to wina Obamy, Clinton i Antify, oczywiście Trump jest nieskazitelny.
Suweren jest pijany ze szczęścia, pincetka jest na koncie, na fajki i piwko
wystarczy; tylko jest jedno zmartwienie, jak zostaną zamknięte szkoły to
"tipsy" będą musiały siedzieć w domu z swoimi dziećmi; a tam jakiś wirus jakiś i ustawy itp, nikogo to nie interesuje.
Przedstawiciele PiS-u oceniają działania rządu i przygotowanie do drugiej fali epidemii na piątkę.
Ale w jakiej skali? Bo jeśli 5/100 to się zgadza ;)
Żeby nie było wątpliwości, zostawiam to tutaj jako "foliarską widaomość" prosto z Australii. Tak, jest to szuro-spisek o "Wielkim Resecie", więc proszę nie brać tego na poważnie, ale plan nakreślony w nim obejmuje kilka najbliższych miesięcy, więc niedługo będzie można sprawdzić co i jak i się z tego pośmiać (mam nadzieję).
Wielki reset to w sumie nie jest foliarska teoria. Swoją drogą, anulowanie kredytów, już widzę jak się banki na to godzą.
Dochodza mnie sluchy, ze coraz glosniej mowi sie o przylbicach, w sensie ze nie działają. No kurde, ze ludzie dopiero teraz na to wpadli, po takim czasie
To chyba logiczne, ze jak nie zaslaniaja calej twarzy to guffno to daje
Tak samo jak szmaty przecież wirus jest za mały żeby to ochronilo a każą nam je nosić. Tylko maski chirurgiczne coś mogą dac ale uchronić też nas nie uchronia A jedynie zmniejsza ryzyko. Ile to trudno udowodnić mówi się o około 30%.
Jedno dziala na pewno.
Unikać kontaktu z innymi osobami albo się uodpornic poprzez przechorowanie.
Powiedz mi czemu nadal powielasz kretynizmy? Czy ktos ci za to placi?
Nawet watek osobny zrobilem dla takich jak ty, ale widze ze jak grochem o sciane :(
Wez czlowieku poczytaj o ruchach Browna, efekcie eltrostatycznym a nie bedziesz bredzil cos o tym ze wirus za maly.
Dobrze mu pocisnąłeś profesorze Dracula. Jedź z kretymizmami.
Tylko ty masz immunitet na mylenie się.
Kolejny dowód na to, że ludzie śliniący się do tlou2 mają nierówno pod kopułą.
Podobno wojewoda mazowiecki, a przy tym lekarz i były minister zdrowia, niejaki Radziwiłł Konstanty, bredzi, że nie można było przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja z epidemią i każdy, kto tak twierdzi, manipuluje.
No to proszę - w internetach nic nie ginie, więc linkuję moją wypowiedź z 7 sierpnia (miesiąc po ogłoszeniu przez Morawieckiego wielkiego zwycięstwa nad wirusem), post [351]: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15312313&PAGE=7&N=1#post0-15337815
Szanowni państwo, 726 to mało! Za mało! Dziś wyraźnie pobiliśmy wczorajszy rekord! Naszym celem na przyszły tydzień jest przekroczenie 1000 zakażeń dziennie! Do boju, Polcy i Polaki!
A, szanowni państwo, od września - gdy w szkołach, w których setki dzieci przebywają ze sobą po kilka godzin dziennie i nie muszą tam nosić maseczek, choć muszą np. w sklepach, gdzie przebywają po kilka minut - obiecuję państwu więcej dni z pobijaniem rekordów! Naszych własnych, polskich, patriotycznych rekordów! I to jest dobra wiadomość! Nie będą nam tu żadni tak zwani eksperci wirusolodzy, mówili, co mamy robić! Precz z elitami! To lud ma głos! Idźcie zagłosować... to znaczy, idźcie się zarażać i zarażajcie innych! Nasza służba zdrowia jest przygotowana na każdą ilość zakażeń!
Lekarzem nie jestem, nie mam nic wspólnego ze służbą zdrowia, matematykiem też nie jestem i nie tworzę żadnych matematycznych symulacji rozwoju epidemii. Wystarczy umieć logicznie myśleć.
Nie można jednak powiedzieć, że wszyscy PiS-owcy nie przewidzieli, jak się rozwinie sytuacja. Prawdopodobnie przewidział to niejaki Szumowski Łukasz. I spier***olił.
To ze politycy to klamliwe swinie, to juz sie przyzwyczailem, szczegolnie ze strony pisiorow nic mnie nie jest w stanie zaskoczyc. Dlatego na takich ekspertow jak Radziwil czy Karczewski moge z pogarda splunac bo w imie partyjnej prywaty sa w stanie powiedziec najgorsze swinistwo.
Co mnie bardziej irytuje to postepujaca na forum pogarda dla rozumu. Czym wiekszy i latwiejszy dostep do informacjii wiedzy tym bardziej uzewnetrzniaja sie kretyznimzy jakie ludzie sa w stanie z siebie wypluc. Niby moze sie wydawac, ze obecnie wszystko latwo zweryfikowac, no bo nie trzeba miec profesora by dowiedziec sie jak filtracja czasteczek dziala, to sa ludzie ktorza neguja doslownie wszystko, w tym istniejace prawa fizyki.
Jak czytam wpisy mevico i reszty jego "kumpli" to fizycznie odczuwam jak moja inteligencja jest biczowana :/
› Co mnie bardziej irytuje to postepujaca na forum pogarda dla rozumu
Mam wrażenie, że to nie jest niestety ograniczone tylko do forum - postępujące zidiocenie i antyintelektualizm szerzą się chyba na całym świecie. Ludzie glosują na populistów, klaunów i idiotów, o szkolnictwie i poziomie matur niedawno pisał tu Bukary, cały internet jest zaśmiecony przeróżnymi teoriami spiskowymi, itede, itepe.
Ludzie po prostu chyba nie byli gotowi na internet i zalew informacji - w nieodfiltrowanym szambie informacyjnym bardzo łatwo utonąć, co widać i tu na forum, i w sumie prawie wszędzie. I najgorsze jest to, że nie mam pomysłu co można z tym zrobić - niestety krótki test z odróżniania opinii od faktów i teorii naukowych od spiskowych jako warunek dostępu do sieci niestety nie wchodzi w grę...
Taka epoka i tyle.
Zawsze nowe rozprawia się ze starym a stare często nawet nie pojmuje co się stało.
Natura ludzka nigdzie nie znikła, przycichła na czas epoki modernizmu, teraz wraca w triumfie.
Nauka, wiedza i fakty, to przeżytki, teraz to opinie i przekonania kreują rzeczywistość, wirtualną, ale rzeczywistość.
Widzący - jak zwykle trafny komentarz, ale po prostu mierzi mnie strasznie to, że nawet mając dostęp do całej wiedzy jaką do tej pory jako ludzkość zgromadziliśmy, tyle ludzi daje się robić w, excuzez le mot, buca bandzie cynicznych szarlatanów.
Nie proponuję oczywiście spalenia serwerów aleksandryjskich, ale zdrowy rozsądek wydaje się być ostatnio coraz bardziej chory, i źle mi z tym trochę...
Tofu, niestety to nie jest taki sobie komentarz, to jest opis stanu faktycznego. Ty jako człowiek modernu odrzucasz taką rzeczywistość instynktownie.
Poczytaj o postmodernie z jego podstawową jednostką "symulakrem", dopiero się zdziwisz.
Zawsze możesz się przenieść do Korei płn, i tam decydować kto do jakich wiadomości będzie miał dostęp i jakie będzie miał poglądy, dzięki temu skończy się Twoje użalanie nad tym, że nie wszyscy podzielają Twoje zdanie. Powodzenia :-)
te nizsze wyniki w poniedzialki to zdecydowanie wynik niedzielnych homilii! Powinni zrobic obowiazkowe uczetnictwo we mszy kazdego dnia.
Czyli za tydzień koniec epidemii. W końcu ile miesięcy można ciągle te same ograniczenia ciągnąć. Czyli prognozy IHME na 1 lutego 2021 będzie ponad 35 tysięcy zgonów na Covid w Polsce to bzdury. http://covid19.healthdata.org/poland
36k testów. Myślę, że jak zejdziemy z testami poniżej 1000 dziennie, to uda się opanować sytuację!
Ja myślę, że jak przywrócimy stary system testowania, to wrócimy do starych rezultatów, jak widać, jak o testach decydował tylko sanepid, to nie było problemu, a jak zaczęli lekarze rodzinni to pojawił się problem :-D
Maski na siłowniach szkodzom!1!!
Rządamy ćwiczenia bez zakażenia!!One11
https://portal.abczdrowie.pl/uprawianie-sportu-w-maseczce-moze-byc-niebezpieczne-kto-powinien-szczegolnie-uwazac
Przed pandemią była faza na maski treningowe celowo ograniczające dopływ powietrza, a teraz nagle się okazuje, że nawet te zwykłe bawełniane czy chirurgiczne są niebezpieczne, taki myk ;)
https://www.magazynbieganie.pl/maska-treningowa-czy-to-dziala-test/
Pomijam już fakt, że młodzi chłopcy, którzy jeszcze rok, dwa temu byli w stanie bez problemu przesiedzieć cały mecz w chuście czy szaliku na twarzy, a po meczu jeszcze w tej chuście czy szaliku poprzerzucać się z innymi młodymi chłopcami płytami chodnikowymi (cały czas oczywiście drąc mordę) teraz nagle duszą się w tych straszliwych maseczkach nawet jak muszą je założyć na 15 minut do sklepu - magia, panie, normalnie magia...
Tofu ja mam teorie. Oni wszyscy chyba nosza te maseczki zafoliowane. Wiesz, skoro jednorazowa, to jak zostawia folie to moge uzywac wiele razy!
Btw, mam znajomka ktory dorabia w Londku jako rowerowy kurier. Od kilku lat pomyka w maseczkach aby ograniczyc wplyw smogu i jakos nie zdrowie nie narzeka :)
Dokładnie miesiąc temu dzienny raport zakażeń w Polsce po raz pierwszy przekroczył 1000.
Przez 6,5 miesiąca - według oficjalnych danych - mieliśmy poniżej 1000 zakażeń dziennie.
W ciągu ostatniego miesiąca skoczyliśmy z 1002 do 9622 zakażonych (dziś 7482, ale to nie ma znaczenia dla całej sytuacji). W ciągu miesiąca.
Tak działają wirusy. Będą wzrosty będzie szczyt później będą spadki i gdzieś tam zaginie wirus tylko zostanie małe jednostki. 3Bo
Panowie i co tam nowego wymyślili. Godzina policyjna już jest czy jeszcze? Bo się tym cyrkiem medialnym nie interesuje mnie interesuje tylko faktyczna szkodliwość zdrowotna i gospodarcza i działania które mają sens. A tutaj nic się nie zmieniło o wirusach falach wiemy na tyle dużo że wiadomo co działa co nie i co robić.
A cyrk trwa bo są chętni do brania udziału w tym cyrku igrzyskach oraz potrzebują stresora.
Cyrk trwa a nasza forumowa małpa już się chyba wszystkim przejadła. Może pora poszukać nowej publiki?
Obstawiam coś w rodzaju stanu wojennego na przełomie 2020/2021 roku bez żartów to mówię.
cos czuje ze w Polsce bez drugiego lockdownu sie nie obejdzie. A zielona wyspe nawiedzi tsunami.
Nie będzie lockdowna. Tym razem nikt sie nie da zamknąć w domach.
Zdalnie to można przy kompie popracować.
Fryzjer Ci zdalnie nie obetnie włosów, ani pizzy bez kontaktu nie zamówisz...
Pewnie pracujesz gdzieś gdzie sie da zdalnie robić, innej opcji nie widzę.
Wszyscy moi znajomi mówią że drugi raz debilów z siebie nie zrobia i w domach siedzieć nie będą...choćby i zachorować było milion dziennie.
Nawet klubów fitnes nie potrafili zamknąć. U mnie w mieście jak były otwarte tak sa otwarte. Niby jakieś ograniczenia...tylko nikt tego nie sprawdza.
Wszyscy moi znajomi mówią że drugi raz debilów z siebie nie zrobia i w domach siedzieć nie będą...choćby i zachorować było milion dziennie
Świetnych musisz mieć znajomych.
ani pizzy bez kontaktu nie zamówisz...
a czemu ja od lat tylko tak pizze zamawiam? :o
Znaczy jak zamawiasz...
Jak zamawiasz to nie ma mowy o zdalnej robocie.
Jakbys sam piekł to wtedy tak.
Jeśli zamawiasz to dotykało to conajmniej 8-10 osoby, musiały pracować. Nie zdalnie.
Chyba że myślisz że w takiej pizzeri robi 1 osoba, siedzi w maseczce i Ci pizze robi...
Jeśli zamawiasz to dotykało to conajmniej 8-10 osoby, musiały pracować.
U mnie na wsi to tak wygląda.
Dzwonię do pizzerii. Odbiera Staszek (pierwsza osoba). Przyjmuje ode mnie zamówienie. Przekazuje Józkowi (druga osoba), który piecze pizzę. Po upieczeniu wkłada ją w pudełko. Staszek bierze pudełko i zanosi Frankowi, kierowcy (3 osoba). Franek przywozi pizzę pod moje drzwi.
Czemu 8-10 osób?
czy precyzyjna wypowiedz to juz sztuka? :)
W mojej Pizzeri (Dominos), 1 osoba robi ciasto w maszynie i dzieli na porcje. Druga osoba rozbija ciasto, smaruje sosami oraz nanosi dodatki i wrzuca do tasmowego pieca. trzecia osoba robi pudelko i wrzuca pizze do tegoz. Czwarta osoba dowozi pizze.
Blizsza stycznosc z pizza maja tylko 2 pierwsze osoby. obecnie wszyscy pracuja w maseczkach a rekawiczki byly standardem juz wczesniej.
Zarazenie Covidem poprzez Pizze pozostaje jednak jedynie w sferze teorii :)
Czemu tyle oosb... Bo akurat tyle w mojej pracuje. Są pewnie takie gdzie robi po 2 osoby... To tylko przykład.
Serio myślicie ze robią w maseczkach pizze? Tak serio serio? No to nie robią. I nie muszą. Znaczy pewnie z 10%czasu w czasie pracy mają maseczkę w to. Ie wątpię. Pewnie ta sama maseczkę mają przez kolejne 30 dni ale to szczegół mało ważny.
Wybiórczo słuchacie też naukowców. Maseczki ze pomagają wierzycie ale już że wirus po 30 dni zostaje na przedmiotach już nie. Takie pudełko od pizzy. Pewnie z 3 osoby go dotykało zanim do pizzeria w ogóle trafiło.. Tam kolejne 2 osoby bo to mało pizzeria Jozka.
Wierzę w wirusa i pandemie ale durne zakazy nie dają i 95% ludzi tego nie przestrzega i nie będzie. Nie po tym jak rządzący to olewają. KACZOR bez maseczki i premier a szarak ma nosić? Nke u nas.
No ale jak to, wszyscy w maseczkach i tyle zakażeń przewidują? Przecież wprowadzili maseczki, żeby wrócić do 500 zakażeń dziennie :-D
Maseczki ze pomagają wierzycie ale już że wirus po 30 dni zostaje na przedmiotach już nie.
Dokładnie. I jest to moim zdaniem źródło lwiej części zarażeń, maseczki tutaj nic nie pomogą.
no tak, skoro w twojej pizzeri nie nosza to znaczy ze wszedzie jest tak samo :) fk logic
Warto tez przeczytac cos zanim sie powieli kolejna glupote
https://apps.who.int/iris/bitstream/handle/10665/331705/WHO-2019-nCoV-Food_Safety-2020.1-eng.pdf
virus can remain viable for up to 72 hours on plastic and stainless steel, up to four hours on copper, and up to 24 hours on cardboard.
It is highly unlikely that people can contract COVID-19 from food or food packaging. COVID-19 is a respiratory illness and the primary transmission route is through person-to-person contact and through direct contact with respiratory droplets generated when an infected person coughs or sneezes.
There is no evidence to date of viruses that cause respiratory illnesses being transmitted via food or food packaging. Coronaviruses cannot multiply in food; they need an animal or human host to multiply
Badania z... kwietnia :-D Nieźle ;-)
Koronawirus SARS-CoV-2 może przetrwać na często używanych powierzchniach/przedmiotach znacznie dłużej, niż wcześniej zakładano. Naukowcy przeprowadzili ważny eksperyment, który ujawnił, że SARS-CoV-2 pozostaje m.in. na szklanych ekranach telefonów prawie przez miesiąc.
https://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Wiadomosci/Koronawirus-moze-przetrwac-na-niektorych-powierzchniach-przez-28-dni
jak bedziesz lizal ekran swojego telefonu codziennie to przechowasz na nim virusa pewnie iz przez rok czasu. Tylko pamietaj aby nie dac mu za bardzo podeschnac!
No cóż... przynajmniej się dowiedziałem, że nie wiesz co znaczy fraza "między innymi" :-D
po raz kolejny powielasz informacje ktorych kompletnie nie rozumiesz.
https://www.bbc.co.uk/news/health-54500673
Wirus przetrwal w labolatorium 28 dni! Koniec swiata, teraz umrzemy! Szkoda tylko, ze te badania nie sa miarodajne i kazdy, kto ma choc odrobine obycia ze srodowiskiem laboratorium wie, jak takie wyniki potrafia sie roznic jeden od drugiego.
Naprawde jestes przykladem swietnego wyprania mozgu. Z jednej strony nawolujesz do nienoszenia maseczek, bo przeciez nic daja, a z drugiej strony chcesz przekonac innych ze wirus miesdiac czasu sobie na klamce zyje. A tak wogole Pandemia to spisek!
Naprawde nie zazdroszcze rozstroju nerwowego, dwubiegunowcy przy tobie to musza byc szczesliwi ludzie.
Po pierwsze, masz precyzyjnie wskazane, że chodzi o określone temperatury i wilgotność powietrza.
Po drugie, już nie od dziś wiem, że uznajesz tylko badania, które są zgodne z Twoimi poglądami.
Po trzecie, to ile wirus się utrzymuje nie ma większego znaczenia, skoro idzie zarażony Pan Kowalski do lidla, bierze owoce, potem idzie zdrowi człowiek, bierze owoce, później dotyka nosa czy oczu bo go swędzi i już jest zarażony. Żeby się zarazić wirus nie musi się na czymś utrzymywać przez miesiąc, wystarczy kilka dni a nawet minut.
Po pierwsze, masz precyzyjnie wskazane, że chodzi o określone temperatury i wilgotność powietrza.
nie nie ma tam precyzyjnie okreslonych wspoczynnikow srodowiska w jakich przetrzymywany byl wirus. Wirus do przezycia potrzebuje okreslonyuch warunkow. Wirus jako wirus nie przezyje w powietrzu, dlatego w kwestiach zarazen bierzemy czasteczki roztwoeu w jakich przebywa wirus a nie wielkosc samego wirusa. W warunkach laboratoryjnych, przy kontrolowanej wilgotnosci, braku promieniowania, oraz bliskiej zeru "parowalnosci" jaka wystepuje w "glovboxach", takie srodowisko zycia wirusa moze istniec dosc dlugo. Nijak masie to do naturalnych warunkow jakie panuja podczas rozprzestrzeniania sie wirusa.
Po drugie, już nie od dziś wiem, że uznajesz tylko badania, które są zgodne z Twoimi poglądami.
Nie masz pojecia co uznaje a czego nie. To co nas rozni to fakt, ze ja mam doswadczenie pracy w laboratoriach Class10 i potrafie bardziej analitycznie spojrzec na przeprowadzone badanie laboratoryjne. I ja nie mowie ze wirus nie moze przezyc 28 dni, twierdze tylko, ze raport zaakceptowany przez WHO dotyczacy przezywalnosci wirusa jest nadal prawdziwy. JA tutaj nie uzewnetrznaim swoich pogladow tylko operuje na naukowych faktach.
Po trzecie, to ile wirus się utrzymuje nie ma większego znaczenia, skoro idzie zarażony Pan Kowalski do lidla, bierze owoce, potem idzie zdrowi człowiek, bierze owoce, później dotyka nosa czy oczu bo go swędzi i już jest zarażony. Żeby się zarazić wirus nie musi się na czymś utrzymywać przez miesiąc, wystarczy kilka dni a nawet minut.
No ale zdecyduj sie, ma w koncu znacznie czy nie ma, bo rozdwojenia jazni dostaniesz.
Oczyiwsice ze nalezy utrzymac higiene osobista i myc lapy ale poziom infekcji poprzez dotykowe zaraznie jest procentowo ulamkiem tego co zarazamy sie droga powietrzna. Juz pomijam fakt, ze samo dotkniecia nosa, policzka czy nawet ust nie spowoduje zaraznie. Poki co nie ma dowodow ze wirus przenosi sie inna droga niz powetrzna, czyli musisz go sobie zainhalowac. A jak lubisz sobie grzebac w nosie to juz twoj problem.
nie nie ma tam precyzyjnie okreslonych wspoczynnikow srodowiska w jakich przetrzymywany byl wirus.
Nie w ogóle nie ma :-D
Następnie badacze pozostawili śluz do wyschnięcia na banknotach, stali nierdzewnej, szkle, winylu, bawełnie, polimerze i papierze w trzech różnych temperaturach 20, 30 i 40 stopniach Celsjusza bez narażenia na działanie światła słonecznego.
To co nas rozni to fakt, ze ja mam doswadczenie pracy w laboratoriach Class10
A ja jestem prezydentem USA. I co w związku z tym?
No ale zdecyduj sie, ma w koncu znacznie czy nie ma, bo rozdwojenia jazni dostaniesz.
Niby w laboratorium pracowałeś, a widać, że nie masz nawet podstawowej zdalności czytania ze zrozumieniem. Nie ma znaczenia, bo do zakażenia pewnie dochodzi dużo szybciej niż po miesiącu. Kto dotyka przykładowego telefonu raz na 28 dni? A takie badania traktuje wyłącznie w kategoriach ciekawostki.
Oczyiwsice ze nalezy utrzymac higiene osobista i myc lapy ale poziom infekcji poprzez dotykowe zaraznie jest procentowo ulamkiem tego co zarazamy sie droga powietrzna.
Nie, jest przeważającą większością.
Nie, jest przeważającą większością.
Mógłbyś przedstawić jakieś wyniki badań na poparcie takiej tezy? Bo (o ile wiem) oficjalne stanowisko WHO jest inne. Stąd też ciekaw jestem, czy coś się w tym zakresie zmieniło.
https://apps.who.int/iris/bitstream/handle/10665/331705/WHO-2019-nCoV-Food_Safety-2020.1-eng.pdf
no co za typ, to jakby komus tlumaczyc czemu slonce swieci lub czemu woda jest mokra :)
Podane warunki, ktore zacytowas nie sa precyzyjne. zajrzyj do slownika co znaczy precyzyjny. Sluz, ktorego uzyli mial jedynie replikowac ludzka wydzieline, jednak pozbawiony enzymow i innych elementow, daleko odbiega od bycia precyzyjnym badaniem :)
To jest takie badanie z cyklu ciekawostek, ktre nie ma zadnego wplywu na obecna sytuacje. Sluzy jedynie szurom, ktorzy chetnie uzywaja "nanukowego" dowodu do poparcia swoich teorii. Nie przeszkadza to jednkaze odrzucac inne naukowe dowody, bo maseczka ma dziury wiec jak to panie, niemozliwe!
In a paper published by the Lancet in July, Emanuel Goldman, professor of microbiology at Rutgers University, said "the chance of transmission through inanimate surfaces is very small"
ale mevico ma inne dane. mevico publikuj, Nobel czeka!
Edyta: Przepraszam, wycofuje zagadnienie slonca, nie bylbym w stanie mevico wytlumaczyc czemu slonce swieci :(
To była ironia, zamiast ponownego pytania skąd ten człowiek wie, że tak jest.
Podane warunki, ktore zacytowas nie sa precyzyjne. zajrzyj do slownika co znaczy precyzyjny.
Słownika czyjego autorstwa i dlaczego akurat takiego? Bo Ty tak powiedziałeś?
To jest takie badanie z cyklu ciekawostek, ktre nie ma zadnego wplywu na obecna sytuacje. Sluzy jedynie szurom, ktorzy chetnie uzywaja "nanukowego" dowodu do poparcia swoich teorii.
A to ciekawe, których teorii?
ale mevico ma inne dane. meviko publikuj, Nobel czeka!
:-D No jak ten pan taki powiedział, to z pewnością tak jest. To oczywista oczywistość :-D
To trochę jak z pewnymi naukowcami, którzy stwierdzili, na podstawie monitoringu, że pewna para zaraziła się w kościele na ławce, a co tam, że mogli zarazić się w 1000 miejsc przed wizyta w kościele, albo po, ale oni wiedzą swoje :-D
stosujac argumenty ad cretinum dodajesz powagi swoim wypowiedzia :)
Osobna kwestia jest, czy ktos jeszcze traktuje powaznie to co piszesz. Tak wiem, sa tacy, rateN, futor, tajwan i reszta geniuszy.
Stosując argumenty "tak jest bo ktoś tak powiedział", odbierasz powagę swoim wpisom i narażasz się na śmieszność.
nie powiedzial, opublikowal artykul na ten temat, zreszta nie on jedyny. Tylko po co mam wklejac jak i tak nie przeczytasz, co juz wyzej udowodniles.
ale skoro sam nie potrafisz znalezc na podstawie cytatu to prosze, https://www.thelancet.com/pdfs/journals/laninf/PIIS1473-3099(20)30561-2.pdf , wszak nie kazdy potrafi wyszukac informacje w necie.
Przeczytałem. Gdzie tam masz twarde, ścisłe dowody oprócz przytaczania różnych badań?
nie klam, nie przeczytales bo nie znasz angielskiego. Juz nie wspominam o tych 8 pozycjach z referencji.
Wiesz, rzucić sobie jakimś artykułem i powiedzieć znajdź se dowody a jak nie znajdziesz, to znaczy, że nie przeczytałeś, to ja też potrafię ;-)
twierdzisz ze przeczytales oraz twierdzisz ze nie ma tam dowodow przytaczanych badan.
Jedno drugie niestety wyklucza.
Ten artykul podsumowuje 8 publikacji, ktore dotycza rzeczonego zagadnienia.
Jesli nie jestes w stanie przeczytac to powiedz, zrozumiemy, ale nie pisze bajek ze niby czytales i nic tam nie ma.
Wybacz ale ja nie mam czasu aby usiasc i ci tlumaczyc teraz 8 artykulow naukowych. Nawet podsumowanie zawartych w nich badan wymaga sporo czasu, szczegolnie w formie takiej abys znow nie napisale, ale tam nic nie ma!
Dlatego napisalem, ze klamiesz, nie byles w stanie w tym czasie przerobic materialu z tego zrodla.
Poprostu jestes malowiedzacy pieniacz, ktory zyje mieszaniem wody w szklance.
Jeżeli nie potrafisz przytoczyć cytatu, który przedstawia dowody i sposób w jaki niby ustalili, że pan Kowalski zakaził się w sklepie biorąc ogórka, a Pani Kowalska podczas rozmowy z Panią Brodzik, to dyskusja jest bezcelowa. Ja takiej informacji nie znalazłem.
no coz, pozostaje tylko podsumowac:
Jaki kon jest, kazdy widzi :)
Ad cretinum i pogarda rozumu.
Boli tylko to, ze typ nadal bedzie klamal i sial falszywe informacje.
A wiesz, że ziemia jest płaska? Nie wierzysz? To znajdź sobie takie informacje, a jak nie znajdziesz to znaczy, że nie potrafisz znaleźć lub ich nie czytałeś. :-D
Zgaduje, że sam nawet tego nie czytałeś dlatego nie potrafisz zacytować informacji o które pytałem bo nie wiesz czy tam są, po prostu zbierasz sobie linki bez żadnej weryfikacji i uważasz się za "eksperta" :-D
Odsyłasz do cytatu, co do którego już napisałem, że nie ma w nim żadnego dowodu oprócz wniosku autora? :-D Niezły z Ciebie agent :D :-D
Cóż, trzymam kciuki.
Nie zdziwię się, jak to ściema, żeby kaczor przeczekał te protesty i inne syfy.
A jeżeli to prawda, to niech mi nie umiera, nie chcę, zęby skończył jak jaruzel, czy kiszczak.
Znając tą pisowska propagandę i to, jak kaczka rozgrywa partię szachów że społeczeństwem, to może nawet chory nigdy nie będzie (a szkoda) ale, że stoczył epicką walkę z wirusem, którą oczywiście wygrał i wirus to cienki bolek (co z resztą jest w dużej mierze prawdą) będzie można z ambon ogłaszać elektoratowi, tak się z wami drodzy forumowicze kopuluje w obecnych czasach :)
Idę korzystać z życia, z tego co jeszcze zostało, gorąco pozdrawiam
Czyżby zaraził się przyzwoitością!
Matko jedyna!
Pełną kwarantannę z izolacją trzeba natychmiast.
I w dzwony bić, modły zarządzać.
Langert, problem z partia szachow bedzie, kiedy niczym Szumowski po kilku dnicha faktycznie zlapie wirusa ;)
Dracula--> paski po 19:00 wszystko wyjaśnią w przejrzysty sposób dla zainteresowanych. Choćby zdychał pod respiratorem to i tak narracja będzie o bardzo łagodnym przechodzeniu, a na końcu się okaże, że to zwykła sezonowa grypa i ogólnie nagle wrócimy do 1000 zarażeń dziennie. Ale tylko na jakiś czas.
Życzę prezesowi z całego serca żeby zachorował i trafił do przepełnionego szpitala. Pod respirator. I w sumie najlepiej jakby potem jednak wyzdrowiał. Bo liczę na igrzyska już niedługo.
Jeszcze jakby tak do kompletu Sasin i
Krzywomordy i Zero.
Pan Jarek jest na autokwarantannie po tym, jak miał kontakt z osobą zakażoną, podobno nie ma objawów, więc spokojnie - Pan Bóg poczeka, aż najpierw zostanie rozliczony na ziemskim padole.
Spierdalają szczury w izolację.
Minister zdrowia (ha, ha) zapowiada 10-15 tysięcy dziennie (edit: 15-20 tysięcy).
Jak ćwiczycie do zawodów (bo np. z kumplami z blokowiska robicie sobie sparingi na placu zabaw), to możecie zasuwać na siłownię:
O matko, mevico jest tak tępy, że ręce opadają. Patrząc jak codziennie dokonuje gwałtu na logice, patrząc na jego upośledzone próby dyskusji, mam ogromne wątpliwości co do tego czy jego możliwości intelektualne pozwalają mu na jednoczesne poruszenie ręką i nogą.
Wiem, że każdy o tym wie, ale w końcu trzeba było powiedzieć to na głos.
spoiler start
Żegnam swój ranking :(
spoiler stop
Twoja, oraz każdego innego, opinia na mój temat obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg, także marnujesz klawiaturę na takie komentarze ;-)
"potrafie bardziej analitycznie spojrzec na przeprowadzone badanie laboratoryjne
JA tutaj nie uzewnetrznaim swoich pogladow tylko operuje na naukowych faktach"
Odnośnie masek, Ty również ślepo wierzysz w to, że maseczki chronią przed wirusem, bo tak wychodzi według twoich badań, tylko zapomniałeś jednego istotnego faktu, że badania laboratoryjne nijak się mają, do działania w warunkach rzeczywistych, bo:
1.ludzie nie umieją nosić masek ( brak szczelnej ochrony wg. badań )
2 nie umieją nosić, tak jak nie umieją się z nią obchodzić ( dotykanie palcami, drapanie się, poprawianie maski itp )
3. Dałbym sobie rękę uciąć, że ludzie nie wymieniają masek jednorazowych co 30/60 minut, a tylko wtedy te maski mają jakikolwiek sens, ani nie piorą masek wielokrotnego użytku, albo robią to raz na ruski rok
4. pkt nr 3 jasno daje do zrozumienia, że aktualnie noszenie masek bardziej szkodzi niż pomaga
5. Jesteś w powiązany w jakiś sposób z biznesem maseczkowym, więc sam ten fakt, podważa to co w tej kwestii napiszesz
6. Ludzie się nie nauczą korzystać z masek, żeby to było warte jakiegokolwiek zachodu
Można tak wymieniać dalej, ale statystyki już pokazały, że noszenie masek G. daje, bo nie da się ich wprowadzić w realiach, do użyteczności publicznej, żeby miały takie działanie jak w labolatoriach, i to wszystko pic na wodę i biznes, tak jak były kolega m. zdrowia, jak i wielu innych twierdził, że maski nie ochronią, a potem nagle jak wyrocznia zmienił zdanie, jak znajomy postanowił otworzyć biznes
Propos maseczek, to dziś profesor GUT stwierdził, że mieliśmy mniej zarażeń bo... 70-90% ludzi nosiło maseczki :-D Aż żal, że redaktor nie zapytał go o źródło tych rewelacji :-D
kolejny internetowy geniusz :)
ludzie nie umieją nosić masek ( brak szczelnej ochrony wg. badań )
dlatego nie nosmy maseczek, fc logic
nie umieją nosić, tak jak nie umieją się z nią obchodzić ( dotykanie palcami, drapanie się, poprawianie maski itp )
no musimy jeszcze raz powiedziec ze ludzie nie potrafia nosic maseczek, fc logic
Dałbym sobie rękę uciąć, że ludzie nie wymieniają masek jednorazowych co 30/60 minut, a tylko wtedy te maski mają jakikolwiek sens, ani nie piorą masek wielokrotnego użytku, albo robią to raz na ruski rok
Powiedzmy 3ci raz ze ludzie nie potrafia nosci maseczek, ba nawet reke bedzie sobie ucinal bohater. fc logic
Ludzie nie potrafi nosic maseczek, nie nosmy maseczek, nic nie daja! a pomyslal by jeden z drugim aby ludzi doedukowac jak nosic maseczke? Nie, spisek kurla, NWO itp fc logic
Jesteś w powiązany w jakiś sposób z biznesem maseczkowym, więc sam ten fakt, podważa to co w tej kwestii napiszesz
Oczywiscie jestem powieazany, daje im zarobic kilka dolarow mieseicznie kupujac te maseczki :))
Ludzie się nie nauczą korzystać z masek, żeby to było warte jakiegokolwiek zachodu nie wiem, po jakiemu to wiec ciezko skomentowac.
No to ciekawa odpowiedź biorąc pod uwagę, że wtedy nosiło maski mniej ludzi niż we wrześniu, gdzie powoli się zaczęło robić więcej przypadków...
Ludzie nie potrafi nosic maseczek, nie nosmy maseczek, nic nie daja! a pomyslal by jeden z drugim aby ludzi doedukowac jak nosic maseczke? Nie, spisek kurla, NWO itp fc logic
Chcesz wyedukować cały świat, w tej kwestii ? Jesteś widać inteligentny inaczej
Zostało ci przedstawione, że w obecnej rzeczywistości noszenie g daje, a jedyny twój argument to "fc logic" no cóż
Tylko nie zakładaj kolejnych idiotycznych tematów typu > "Plose noscie masecki" ;)
Ja też nie jestem za maseczkami (choć chodzę z obawy przed mandatem, może nie mam maski a chustę z płonącą czaszką wiec legalnie wyglądam jak bandyta :D), wkurza mnie już ten cały wirus i całe społeczeństwo tutaj na forum ale Drackula ma rację, to tak jak ktoś już prędzej wspomniał, że nie obchodzi go to, że ktoś np. będzie chodził w obsranych majtkach przez tydzień i to mu zaszkodzi. Ludzie są sami sobie winni szkodliwości maseczek, te argumenty są tutaj akurat bez sensu co do nie noszenia...
Moim zdaniem nie do końca. Maseczki skutecznie blokują rozwój epidemii tylko wtedy gdy są noszone zgodnie z zaleceniami, w przeciwnym wypadku nic to nie daje, a jeśli dodatkowo ludzie chodzą w brudnych maseczkach wiele tygodni, to zagraża to ich życiu i zdrowiu. Promaseczkowcy mają to gdzieś bo dla nich liczy się tylko zdrowie i życie chorych na covid, innych mają w ....
Sugerujesz, że promaseczkowcy apelują o nieodpowiednie noszenie maseczek i ubieranie jak najbardziej brudnych masek jakie się znajdzie?
Chyba bardziej sugeruje, że noszenie masek ma taki sam sens, jak zamiar przetestowania całego kraju na Słowacji
Sugeruje, że promaseczkowcy albo uważają, że wszyscy regularnie zmieniają maseczki, albo mają w ... zdrowie i życie tych ludzi. Z doświadczenia z rozmów z promaseczkowcami, wnioskuje, że to drugie. Na pytania w jaki sposób ochronić ich życie i zdrowie jest brak odpowiedzi.
Ale maska brudna, zawirusowana itp. szkodzi TYLKO TEMU, kto ją nosi (jeżeli w ogóle szkodzi) - nadal jednak powinna ograniczać wyrzut areozolu.
Nawet nieszczelna, bo nieszczelność przy nosie jak podejrzewam kieruje areozol w górę i część osiada na mordzie noszącego.... Poza tym najwięcej chyba wydala się areozolu podczas mówienia, a nie oddychając przez nos...
Chcesz zakazać noszenia majtek, bo ktoś nosi tydzień brudne i potem ma zapalenie bakteryjne fiuta i śmierdzą mu włosy dookoła odbytu?
Oczywiście, generalnie w pizdziec powinno się zamknąć szkoły, bo one i prawdopodobnie TYLKO one są powodem rozwoju pandemii (w demonizowane wakacje było stabilnie!), bo to ze szkoły, gdzie nie ma masek i kisimy się kilka godzin w małym pomieszczeniu dzieci zawlekają wirusa do domu, a rodzice potem z domów do pracy... Sam łudziłem się, że będzie inaczej, ale nie jest... jednak POMIMO TEGO maski są dodatkowym i niezbyt kłopotliwym środkiem ochrony. Zwłaszcza, że nadal nie są obowiązkowe w stałym miejscu pracy (może to także błąd, jednak w pracy do tej pory jak widać wielkiego problemu nie było - większe odległości, większa przestrzeń, mniej spoufalania się, biurka 2-3 m jedno od od drugiego, a nie wspólne ławki)...
Tak, wygląda na to, że nawet nie musiałby ich nosić każdy - GDYBY nie szkoły i rozwój pandemii.
Herr Pietrus - ale dlaczego w kontekście pracy piszesz o pracy w ,,biurze,, ? Wejdź sobie na produkcję i zobacz co się dzieje.... A nawet jak mają nakaz noszenia maseczek to wejdź o np 15 do szatni gdzie dystans to tylko marzenie ...a o maseczkach sie zapomina
Już to pisałem ale napiszę jeszcze raz u nas pracujemy rotacyjnie na maszynach, używamy tych samych narzędzi, przyrządów pomiarowych, wózków widłowych i wiele innych. Nakazu noszenia maseczek nie ma pracujemy tak jak przed ,,pandemia,, - efekt? Nie słyszałem żeby ktoś z naszej firmy był chory. Nie twierdzę że wirusa nie ma bo coś tam pewnie jest ale paranoja jaka powstała wokół tego wirusa jest jakimś absurdem...
Rotacyjnie, a nie razem tak?
Może nie oblizujecie paluchów po robocie, nie wiem.
A w szatni jesteście krótko.
Co nie znaczy że i u was i w biurze nie da się złapać wirusa, ale jest to i tak trudniejsze niż w szkole.
Inaczej było z DPS-ami, gdzie z racji wspólnego przebywania przypadki mnożyły się/mnożą błyskawicznie, gdy juz zostaną zawleczone, bo tam też nie ma obowiązku noszenia maseczek a jednocześnie dystans i czas jest niczym w szkołach.
Zakażenie przez dotykanie przedmiotów - przynajmniej masowe - zostało juz chyba obalone w Niemczech.
Rotacyjnie czyli w poniedziałek pracuje np na maszynie ,,A,, a we wtorek na maszynie ,,B,, 1 zmiana z 2 normalnie się widzimy, witamy przekazujemy zmianę i w szatni też razem i zawsze jest bardzo tłoczno.... Nie wiem jak inni ale ja staram się myć ręce bardzo często ( szczególnie w pracy) ale nie powiem zdarza mi się zjeść coś na szybko przy maszynie. Tak jak mówię ja w pracy nie odczuwam żadnych obostrzeń bo ich po prostu nie ma....
Swoją drogą dziwne myślenie naszego rządu.... W kolejce w przychodni ( nawet i w maseczce) jest zagrożenie zarażenia mimo że jest tam o wiele mniej ludzi niż w supermarkecie. Ale do marketu założyć maski i można iść - cyrk i absurd. A do lekarza się nie dostaniesz bo się boją wirusa... To po co te maski w sklepach i w ogóle? Dlaczego służba zdrowia nie działa jak należy? Bez sensu...
Ale maska brudna, zawirusowana itp. szkodzi TYLKO TEMU, kto ją nosi
Czyli tych ludzi należy mieć w ... nalezy ich poświęcić kosztem tych którzy zachorują na COVID? A nie lepiej po prostu chronić osoby z grupy ryzyka, a pozostałych zostawić w spokoju?
Chcesz zakazać noszenia majtek, bo ktoś nosi tydzień brudne i potem ma zapalenie bakteryjne fiuta i śmierdzą mu włosy dookoła odbytu?
Ja nie chce niczego nie zakazywać i nakazywać. Każdy powinien nosić co chce. Dodatkowo, maskę zakładasz na twarz, a problemy z płucami, które mogą być tego efektem, mogą mieć dużo większe konsekwencje niż zakładania brudnych majtek.
bo to ze szkoły, gdzie nie ma masek
W szkołach jest obowiązek noszenia masek wszędzie poza lekcjami.
POMIMO TEGO maski są dodatkowym i niezbyt kłopotliwym środkiem ochrony.
Sęk w tym, że jak już napisałem, one nic nie dają a dodatkowo wygenerują dodatkowe problemy ze zdrowiem Polaków w przyszłości.
Tak, wygląda na to, że nawet nie musiałby ich nosić każdy - GDYBY nie szkoły i rozwój pandemii.
Zwróć uwagę na to, że we wrześniu zmieniono system testowania, jest to kluczowa zmiana, bo testy rejestrują zakażenia. Bardzo więc możliwe, że to jest przyczyna tak dużych wzrostów a nie szkoły.
A tak wygląda okres pandemii np. w amazonie.
https://www.youtube.com/watch?v=YH5b0xNDnDM
maskę zakładasz na twarz, a problemy z płucami, które mogą być tego efektem, mogą mieć dużo większe konsekwencje niż zakładania brudnych majtek.
qwa a ten dalej swoje, lecz sie qwa czlowieku na te pluca bo na glowe juz za pozno.
Wiadomo, przecież maski jednorazowe to tylko taki slogan marketingowy by ludzie kupowali ciągle nowe :-D
Propos maseczek, to dziś profesor GUT stwierdził, że mieliśmy mniej zarażeń bo... 70-90% ludzi nosiło maseczki :-D Aż żal, że redaktor nie zapytał go o źródło tych rewelacji :-D
Dlatego było dobrze, że było to przestrzegane. Teraz, jeżeli chodzi o dystans, on praktycznie w Polsce - w ocenach międzynarodowych - nie istnieje, a maseczki prawidłowo nosi 40 procent (ludzi) - podczas gdy wymagane byłoby 60 procent redukcji dystansu społecznego i 95 procent maseczek, żeby opanować sytuację.
Ach ta rzetelność :)
"Jeżeli chodzi o poziom (zakażeń koronawirusem), który nam grozi, to zależy to od zachowania społeczeństwa" - podkreślał w Porannej rozmowie w RMF FM wirusolog prof. Włodzimierz Gut. "Powiem tu krótko. Dlaczego było dobrze? Było dobrze, ponieważ użycie masek sięgało ponad 70 procent (…).
Ach ta rzetelność :)
Gdyby czasy były lepsze to można by organizować przeszczep mózgu dla naszego forumowego towarzyszą mevica. Niestety szpitale przepełnione więc i tak nigdzie go nie zoperują.
W leczenie koronawirusa zaangażowanych jest około 600 respiratorów. Prócz tego wolnych jest 810, a w magazynach znajduje się ich ponad dwa tysiące - mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Te wolne to to zakupy z Pakistanu, bez certyfikatow i wymaganego osprzetu?
600 respiratorow na ilosci zarazonych to nawet nie jest smieszny zart. 600 respiratorow w prawie 40 milionowym kraju to sa liczby gorsze niz w krajach afrykanskich.
Jak miło poczytać wielce zasłużonego, wszystko wiedzącego, nieomylnego profesora Draculę.
Weź mi podrzuć numery totka na środę.
No własnie, tego to też już nie rozumiem, do tej pory był chyba jeden respirator na jeden szpital :D W sumie na jakieś wypadki powinno starczyć....
Wiem, że narzekam na WOŚP, i piszę, że to państwo powinno... ale to jest jednak państwo z rozmokłego kartonu I to bez trytytek...
To nie jest fejk? To nie jest ustawka?
No dobra, w sumie... głupie pytanie. W Polsce...
Ten "ksiądz" założył tak naprawdę sektę, nie słuchał przełożonych, nie uznawał papieży posoborowych i nie chciał się wyprowadzić z zakonnego lokum. Oczywiście, znalazł stadko zaczadzonych wiernych, którzy go bronili jak Częstochowy.
Lekarzom mówili, żeby jechali na Zachód. A nauczycielom, żeby zmienili zawód. No to niedługo wyborcy Kaczora sami będą uczyć swoje dzieci. Sytuacja na Podkarpaciu w kontekście koronawirusa:
Po co jak się idzie do szpitala ze złamaniem ręki dajny na to, to się wypełnia oświadczenie że jest podejrzenie koronawirusa. Jaki to ma cel...
Taka sytuacja.
U mnie update.
Oprócz 4 znajomych, którzy mieli pozytywny wynik (wszyscy poniżej 30 roku życia) i ich największym objawem był brak smaku i węchu, dołączył mój dobry 26 letni przyjaciel.
Sportowiec, nigdy nie chorował na nic, nie leżał w szpitalu. Teraz leży w szpitalu w stanie ciężkim, pod tlenem.
Ile w tym korony? Nie wiem.
Czy to zmieni moje nastawienie? Nie
Ale mam nadzieję, że was to i tak ominie.
Oglądam Brauna i od razu pomyślałem między innymi o użytkownikach GOL-a którzy wypowiadają się w tym wątku
od 42:32
h ttps://www.youtube.com/watch?v=vHjoIcDYP_c
Człowieku, wiesz, ile mógłbyś pożytecznych, przyjemnych i kształcących rzeczy zrobić przez 45 minut?
- Posprzątać mieszkanie/dom.
- Pobaraszkować w łóżku z partnerką/żoną.
- Przeczytać jakiś esej w "Piśmie".
- Rozwiązać kolejną zagadkę w "Powrocie Obra Dinn".
- Obejrzeć pierwszą sekwencję "Zagubionej autostrady".
- Wyprać brudne maseczki antykowidowe.
- Przyrządzić i zjeść pysznego omleta z owsianką i rodzynkami.
- Posłuchać ostatniej płyty Soundgarden.
- Przestudiować jeden album "Thorgala".
- Nauczyć się na pamięć jakiegoś wiersza Audena.
Itp.
A ty gapiłeś się przez 45 minut na brodę Brauna.
omleta z owsianką i rodzynkami
Brzmi nieźle. Chyba jeszcze nigdy nie jadłem omlet na słodko.
Polecam: 3 jajka, sporo owsianki, rodzynki (lub inne frykasy, np. żurawina), szczypta kakao. Dobrze wymieszać, na patelnię. Całość na talerzu polać miodem i dorzucić na wierzch kawałki gruszki.
Rano ratuję sobie czymś takim życie przed wyruszeniem do roboty, która wysysa energię z człowieka szybciej niż odkurzacz wciąga żwirek z kuwety. Baterie naładowane na jakieś 4 godziny. Potem trzeba już coś wrzucić do pieca na przerwie, np. jakiś chlebek bananowy domowej roboty.
Uff dzisiaj bez rekordu, czuje się bezpiecznie, Krzywomordy może ogłosić sukces!
Już prawie dwa tygodnie od momentu nakazu noszenia maseczek wszędzie, a powrotu do 500 zakażeń dziennie ani widu ani słychu :-D No ale to oczywiste, że nakaz noszenia maseczek hamuje rozprzestrzenianie się wirusa :-D :-D
Oczywiście baranie wiesz ile zakażeń byłoby gdyby nakaz się nie pojawił?
Edit: GoHomeDuck niestety GOL nie każe za bycie kretynem.
Uwielbiam ten argument, przy takiej logice niezależnie ile byłoby zakażeń, to argument byłby prawdziwy :-D
Równie dobrze ja mógłbym powiedzieć, że gdyby nie było obowiązku maseczek, to byłoby 2x mniej zakażeń :-D
GoHomeDuck niestety GOL nie każe za bycie kretynem.
Jak widać nie każe również za obrażanie innych użytkowników.
Uwielbiam ten argument, przy takiej logice niezależnie ile byłoby zakażeń, to argument byłby prawdziwy :-D
Bo jest prawdziwy i Twoje pierdololo tego nie zmieni.
Równie dobrze ja mógłbym powiedzieć, że gdyby nie było obowiązku maseczek, to byłoby 2x mniej zakażeń :-D
No właśnie nie mógłbyś, bo to nieprawda.
No właśnie nie mógłbyś, bo to nieprawda.
No skoro Ty tak powiedziałeś, to to musi być prawda :-D
Nie znacie się wszyscy - przecież już całe DWA TYGODNIE nakaz noszenia maseczek i nic! Jakby działały, to już pół godziny po założeniu liczba zainfekowanych spadłaby co najmniej o połowę!
P. S. Spadochrony to też ściema i nie działają - skaczą tacy łatwowierni z tymi szmatami z samolotu i co, podleciał któryś do góry i wsiadł z powrotem? I po co to w ogóle trzymać otwarte do samej ziemi? Jak już spowolni opadanie to można zamknąć spokojnie i nie panikować - młodym zdrowym się nic przecież nie stanie!
Nie znacie się wszyscy - przecież już całe DWA TYGODNIE nakaz noszenia maseczek i nic! Jakby działały, to już pół godziny po założeniu liczba zainfekowanych spadłaby co najmniej o połowę!
Dla przypomnienia, czas inkubacji, to 14 dni.
PS. Rozumiem, że jak za miesiąc nie będzie 500 zakażeń dziennie, to przyznasz, że maseczki nie działają?
No ale jak maja dzialac jak ty i inni kretyni albo ich nie nosza albo nosza na brodzie?
FC LOGIC
Uuuu... no to teraz hopkins Cię zje, bo on wie, że noszą prawidłowo i gdyby nie nakaz to byłoby więcej zakażeń :-D
Drackula - to jedna sprawa, ale większy problem jest w tym, że w skrajnie uproszczonej wersji świata jaką mevico i jemu podobni mają w głowie, maseczki mogą jedynie być albo w stu procentach skuteczne, albo w stu procentach nieskuteczne. Żeby były skuteczne, muszą dodatkowo działać jak wehikuł czasu i w dwa tygodnie zredukować liczbę zakazonych do 500 dziennie. Nie ważne z jakiego poziomu - mevico ustalił target na 500 i nic innego go nie przekona. Bo przecież jak powszechnie wiadomo, jeśli hamulce zatrzymują pociąg jadący 5 km/h po na przykład 10 metrach, to te same hamulce przylożone z tą samą siłą muszą także zatrzymać ten pociąg po dziesięciu metrach kiedy jedzie 50 km/h albo 250 km/h - inaczej nie działają i to ściema.
EDIT: Dodam sobie a muzom jeszcze linka o maseczkach i o tym jak działają (spoiler: nie tak jak się wydaje foliarzom) bo mogę, a co: https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2468042720300117
mevico ustalił target na 500 i nic innego go nie przekona.
A ile mieliśmy dziennych zakażeń przed obecną falą geniuszu? :-D
Bo przecież jak powszechnie wiadomo, jeśli hamulce zatrzymują pociąg jadący 5 km/h po na przykład 10 metrach, to te same hamulce przylożone z tą samą siłą muszą także zatrzymać ten pociąg po dziesięciu metrach kiedy jedzie 50 km/h albo 250 km/h
Okres inkubacji jest różny w zależności od ilości OFICJALNIE zarejestrowanych przypadków? Ciekawe spostrzeżenie :-D
To ja powiem inaczej. Od momentu wprowadzenia nakazu noszenia masek (czyli od ponad 6 miesięcy) ilość dziennych zakażeń wzrosła niemal 100-tu krotnie xD
Gdyby maski działały, to do takiego wzrostu nigdy by nie doszło.
To tylko taki naukowy bełkot, którego szury i inne kuce nie przyjmą do wiadomości.
To jeszcze ode mnie. Staroć, bo z końca lipca.
O powikłaniach kardiologicznych u ozdrowieńców. Oczywiście obserwacje na małej kohorcie pacjentów.
Ogląda ktoś Wydarzenia?
Część społeczeństwa; ludzie młodzi, zdrowi, (nie w grupie ryzyka) toczy z nami wojnę
-wypowiedział się wczoraj zaproszony do studia lekarz, w kontekście pobicia motorniczej i innych wyczynów koronasceptyków. Chyba Simon, ale gdyby ktoś mógł potwierdzić będę wdzięczny.
Wydarzenia i niusy staram sobie dawkować, ale coś rzuciło mi się w oczy. Chyba masz rację. Prof. Simon raczej nie owija w bawełnę i nazywa szurów i nieuków po imieniu.
Trochę takie bzdury, bo nie każdy nie z grupy ryzyka "toczy wojnę" z lekarzami.
Pewnie, wszystko to kwestia skali.
Z jednej strony masz osoby, które gdybają sobie, czy obostrzenia mają jakikolwiek sens. Lub kogoś, kto mieszka na wsi, gdzie oprócz chaty sołtysa i remizy jest jeszcze jedna krowa. Gdy taka osoba nie założy maseczki na polnej drodze, to ma to potencjalnie inny wymiar, niż wielki protest oświeconych w centrum miasta, przeciwko czipowaniu.
O właśnie na to trafiłem.
Zaczadzenie u niektórych poraża. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to jest kwestia skali. Mam wśród znajomych osoby, które chodzą do Kościoła Pudziana Wielkiego cisnąć martwe ciągi, ale powiedzmy sobie, że są to osoby mieszkające samotnie. Nikt nie jest w stanie oczywiście zagwarantować, że nie będą musiały skorzystać z dobrodziejstw tlenoterapii, zajmując komuś kolejke, ale niech już będzie, że ryzyko jest w tym wypadku mniejsze. Podobnie jak spacer w parku bez maseczki, czy też spacer po polu kukurydzy na wsi u użytkownika Sabaru. Chodzi o ten realny wpływ naszych zachowań na R0. Sam bym z chęcią odwiedził moją okoliczną dresiarnię z siłowni, bo to poczciwi ludzie, ale mam regularny kontakt z osobami z grupy ryzyka, więc muszę się obyć kalisteniką... (chociaż z drugiej strony, wzmocnienie core to była najlepsza rzecz, jaka mnie spotkała w tym roku).
Natomiast są i tacy, którzy bezpośrednio godzą się na narażanie innych. Mam teraz niestety przykład z sąsiedztwa, gdzie córka pewnej starszej pani zorganizowała huczne urodziny bombelka w mieszkaniu tej pani. Córcia należy do skrajnego odsetku społeczeństwa, który nie wierzyŁ w istnienie żadnego wirusa. Skutek jest taki, że pani przebywa obecnie w stanie krytycznym w szpitalu, a to trzecia doba od pierwszych symptomów zakażenia. Żyjemy sobie w państwie opiekuńczym i nawet głupole i nieuki powinny być chronione przed nimi samymi, ale jak to bywa w każdym nieszczęściu - najbardziej po tyłku dostają osoby słabe i postronne, które powinny być chronione.
Oczywiście można się godzinami kłócić o to, że a przecież stare babcie same źle noszą maseczki, a że pchają się do tych tramwajów, a że to, a że tamto i pewnie będzie to prawda. Tak samo, jak i prawdą będzie to, że jedno przedszkole zrobi pewnie kilkaset razy większy sajgon, niż paru niezdyscyplinowanych ludzi na ulicy. Natomiast każdego powinno uderzyć to, że nikt tu niczego już teraz nie kontroluje i że zdrowie naszych bliskich jest w naszych rękach. Może tutaj przydałoby się trochę 'samodzielnego myślenia', ale tak naprawdę - z refleksją.
Nie jesteśmy zbyt karnym i zdyscyplinowanym społeczeństwem, dlatego właśnie modele tajwańskie, singapurskie i ... inne działające mają marną szansę na zadziałanie u nas :D. Wystarczy poczytać niektórych oświeconych. Ci, gdyby widzieli, że inni załatwiają się na trawnikach, sami by to praktykowali. W imię zasad mothafucka.
Typowa pisiorska legislacja.
Z naprędce zmienianych przepisów wynika, że w strefach czerwonych nie wolno organizować konferencji, kongresów czy szkoleń online.
Pół roku mieli, żeby wybudować szpitale "kontenerowe", zorganizować nauczanie w szkołach od września, wprowadzić odpowiednie przepisy mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii itp. itd. I praktycznie nie zrobili nic. Zajmowali się tylko swoimi stołkami. No, w kwestii COVID-19 uwierzyli we własną propagandę, że "epidemia jest opanowana, wirusa nie trzeba się już bać, bo jest on w odwrocie, a spadek liczby zakażeń jest tendencją spadkową".
Teraz robią wszystko w pośpiechu, bo obudzili się z ręką w nocniku, są nieprzygotowani do niczego, więc spanikowali, przez co wychodzą takie debilizmy i szerzy się chaos.
No i stała się rzecz straszna: opozycja będzie mogła przeczytać ustawę przygotowaną przez PiS!
Teraz może się okazać, że to bubel nad bublami, więc opozycja łatwo zaproponuje sensowne, logiczne i pomocne poprawki, które PiS będzie musiał odrzucić!
Laboga!
Części kleru przydałby się przeszczep mózgu:
A w tym wypadku byłbym co najmniej za karą pieniężną za działanie na szkodę publiczną w czasie epidemii:
Odpowiedzialność za wysoką liczbę zachorowani jest bezmyślność i głupota ludzka.
Krew mnie zalała jak pojechałem do mojego miasta to widziałem skandaliczne zachowanie ludzi którzy twierdzą że epidemia nie istnieje czyli maska założona na odpierd..... czyli usta przykryte a nos na wieszaku, młodzi ludzie mają w dupie restrykcje i nie noszą masek, brak dezynfekcji rąk w miejsca publicznych i w domu. Długo wymieniać ale prawda jest taka że społeczeństwo za bardzo się wyluzowało i nie przestrzega żadnych restrykcji.
Nie chce to nie przestrzega. Ich życie ich zdrowie.
Problem jest wciąż ten sam obecny system jest nieudolny gdyż został wypaczony w związku z tym robi się zakazy nakazy żeby nie doszło do zapaści np. Służby zdrowia. Tzw ukrywanie prawdy że obecny system się nie sprawdził. Wymagane są zmiany już od dawna ale obecne grupy interesu chcą to utrzymać za wszelką cenę więc trzeba to ratować tak jak się da czyli minimum obsługi przez służbę zdrowia i rygor i restrykcje żeby utrzymać pozory bo nie ma kim i za co.
Ja juz się w tym wszystkim gubię...
"Nowe przepisy. Koniec z jazdą w samochodzie w maseczce?
Do tej pory istniał obowiązek jazdy w maseczce, od którego było kilka wyjątków. M.in. kiedy jechaliśmy samotnie lub podróżowaliśmy z osobami, z którymi mieszkamy w jednym gospodarstwie domowym. Jeśli w aucie znajdował się ktoś, z kim nie mieszkamy (np. podwoziliśmy kolegę/koleżankę z pracy), to wszyscy w samochodzie musieli mieć założone maseczki. Nowe przepisy znoszą ten obowiązek dla wszystkich podróżujących samochodami. W zmienionym rozporządzeniu nie ma już mowy o "osobach niezamieszkujących lub niegospodarujących wspólnie". Tak naprawdę oznacza to, że maseczki w samochodzie osobowym nie musimy nosić.
Potwierdził to rzecznik resortu zdrowia. - Zgodnie z przepisami osoby jadące samochodem nie muszą mieć masek, nawet jeśli nie jest to rodzina. Usunęliśmy fragment dotyczący nakazu w paragrafie 27 ust.1 pkt 1 i zmieniliśmy paragraf 27, ust 3 pkt 1 na wyłączenie obowiązku. Zostało to zmienione dlatego, żeby nie było żadnych wątpliwości interpretacyjnych życiowych sytuacji – wyjaśnił Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia w rozmowie z dziennik.pl. Taką samą interpretację nowych przepisów resort zdrowia przesłał także do "TVN24"."
Zobaczcie. News na tej stronie
https://www.o2.pl/informacje/koronawirus-ludzie-znowu-wykupuja-papier-toaletowy-6566682542811808a
twierdzi że w Niemczech rzucili się na papier toaletowy i środki czystości i że je wykupują na potęgę. Na początku oczywiście wymowne zdjęcie mające na celu przekonać nasz że to prawda. Po wrzuceniu grafiki do Google grafika pokazuje kilkanaście innych newsów między innymi że w Lidlu będą promocje czy Lidl rozszerzy możliwość sprzedaży towaru przez internet. Co ciekawe to samo zdjęcie jest wykorzystywane na innych stronach jak np. we Francji gdzie twierdzą że ludność rzuciła się na maski do sklepów kiedy pozwolono sprzedawać je w tamtejszych sklepach.
To rzeczywiście arcyciekawe i podejrzane, że zdjęcie z Getty Images (jak byk podane źródło) jest użyte na więcej niż jednej stronie i w różnych artykułach - spisek jak nic!
Ech, może za bardzo szydzę, ale do k...y nędzy ludzie, nauczcie się korzystać z internetu...
Serwisy internetowe (dziennikarskie) kupują zdjęcia od odpowiednich agencji ("agregatorów"). Nic dziwnego, że to samo zdjęcie pojawia się w różnych artykułach.
EDYCJA: Tofu był szybszy.
Mógł gościu się chociaż przejść do sklepu i zrobić takie zdjęcie albo poszukać innego. Jak człowiek widzi 10 różnych tematów z tym samym zdjęciem to już nie wiadomo w co wierzyć.
Swoją drogą wiem też że faktycznie czasami tak jest jak piszą, a to zdjęcie jest tylko zdjęciem poglądowym no ale jak się właśnie widzi to samo zdjęcie to się mózg zaczyna lansować.
Jak człowiek widzi 10 różnych tematów z tym samym zdjęciem to już nie wiadomo w co wierzyć.
Niby nie wiadomo, ale jednak ciągotki do spiskowania od razu się uaktywniają, nie? ;)
to się mózg zaczyna lansować.
Lansować czy lasować?
https://sjp.pwn.pl/slowniki/m%C3%B3zg%20si%C4%99%20lasuje.html
https://pl.wiktionary.org/wiki/lasowa%C4%87
Już żebrzą o łóżka od Owsiaka, jak trwoga to do Boga https://tvn24.pl/polska/szpital-w-lublinie-chcial-przeznaczyc-lozka-dla-chorych-na-covid-19-jerzy-owsiak-nie-wyraza-zgody-i-tlumaczy-powody-4726178
,,Przypominamy, że nasza Fundacja przekazała sprzęt medyczny i środki ochrony osobistej o wartości prawie 50 milionów (https://www.wosp.org.pl/medycyna#sectionItemHead4241) i nadal jest gotowa pomagać Polakom w tej walce, ale nie powinna na dzień dzisiejszy w podstawowych zadaniach zastępować państwa." Bardzo dobrze im powiedział.
Dzisiaj na pasku w tvp będzie Owsiak razem z totalną opozycją sabotuje działania rządu który dzielnie walczy z pandemią. Albo Jurek Owsiak pokazał swoją prawdziwą twarz. Chce odbierać łóżka chorym na covid żeby mogli sie na nich wylegiwać biznesmeni typu Krauze :D
slyszalem ze na porodowkach maja sporo wolnych lozek;)