Jeżeli szybko (szybko = w ciągu 2 miesięcy) sobie poradzimy wewnętrznie z tym syfem to trochę ucierpimy, ale polska gospodarka wewnętrzna będzie miała szansę na dobry skok w następnych latach. Może to przypominać trochę początek lat 90-tych. We Włoszech czy Hiszpanii nie będzie czego zbierać i podejrzewam, że będzie tam druga Grecja niebawem. Kluczowe jest szybkie poradzenie sobie z kryzysem u Niemców bo to nasz najważniejszy rynek eksportowy w Europie.
Trzeba zacisnąć zęby i siedzieć dalej ;)
We Wrocławiu na targu świebodzkim oczywiście głąby muszą łazić, bo przecież nie można wytrzymać te kilkanaście dni z rodzinami w domu
Świebok otwarty!? Lece po skarpety i gry z Amazona...
Obserwuje wykres i... Liczba przypadków zakażeń na świecie > Chiny jest Kwestią godzin. Po update z Włoch przekroczmy. Zresztą głównie Europa cierpi. USA rozpędziły się do ok 1000 dziennie, więc też poważnie.
Człowiek tym koronawirusem się tak podniecił, że aż zapomniał, że na inne choroby też może się zarazić. Teraz mogę zrobić nic innego jak pozdrowić was przeziębionego z łoża.
Przy okazji, ograniczenia wprowadzone dziś, jeśli dadzą efekt, to stanie się to najwcześniej za kilka dni. Dlatego nie zdziwcie się, jak w Polsce, jeszcze przez jakiś czas słupki będą ostro rosnąć.
Dopiero po parunastu dniach będziemy w stanie zweryfikować, czy kroki wprowadzone w Polsce były wystarczające.
edit - nie tutaj ;D
No ciekawy jestem, czy Anglicy, którzy - jak to mają zresztą w zwyczaju - postepują inaczej niż reszta świata, będą tym razem "triumfować":
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/koronawirus-na-swiecie-wielka-brytania-walczy-inaczej/fh95sb1
Podejscie UK ma na celu zminimalizowac efekt wirusa na gospodarke
Generalnie nie ma zakazow, ale wczoraj zageszczenie na miescie, w sklepach itp to jakies 25% normalnego stanu.
W sklepach najslabiej w Lidlu i Aldi gdzie Wschodznia Europa wzorem wlasnych krajan, zrobila spustoszenie. w Tesco 100 metrow dalej bez zmian.
Tak. Takie wyjaśnienie można znaleźć również w artykule. Zobaczymy jednak, czy ludzie na tym bardziej nie ucierpią i czy w miarę wzrostu liczby chorych nie będzie się zwiekszał chaos organizacyjno-logistyczny...
Mam pewne obawy, że fajfokloki jednak na tym dobrze wyjdą. Bogatemu to i diobeł dziecko pokołysze czy siakoś tak.
Nie chodzi tylko o pieniadze. Opoznianie szczytu do czerwca by zgrac to z mniejsza iloscia zachorowan na inne choroby. Plus to, ze Brytole sa bardziej nastawieni na dzialania lokalne i dobrowolne, dlatego wystepuja reakcje zdecentralizowane, ktore sa bardziej restrykcyjne.
W sklepach najslabiej w Lidlu i Aldi gdzie Wschodznia Europa wzorem wlasnych krajan, zrobila spustoszenie. w Tesco 100 metrow dalej bez zmian.
Już trochę inaczej jest w Australii:
https://www.youtube.com/watch?v=df6K9qMr67w
https://www.youtube.com/watch?v=0zSmycYlyHc
Dalej nie mogę ogarnąć po co im ten papier. Rozumiem psycho tłumu i inny kupuje to ja też ale... Przecież to wystarczy się zastanowić: "po co mi tyle papieru?". Fabryki srajtaśmy przestają działać, światowe zapasy tej szlachetnej tkaniny się wyczerpują?
Zapasy celulozy od lat się kurczą:
https://spidersweb.pl/bizblog/papier-toaletowy-podwyzki-ceny/
https://www.theguardian.com/environment/2019/jul/05/toilet-paper-less-sustainable-researchers-warn?CMP=share_btn_tw
Ograniczenia odnośnie zamkniecia granic i przepuszczanie tylko transportu ciężkiego to powinna być pierwsza decyzja. Teraz to jest już tylko loteria czy wygasi sie ogniska czy nie. Poza tym to co bedzie dalej na najbliższe 2 miesiace to głównie to jak poradzą sobie niemcy u siebie bo to się przełoży w dużym stopniu na Polskę. Za to jestem pewny że w czerwcu ten temat sie skończy. W sumie 2 miesiace naporu na gospodarkę to dla PL kosmos. U mnie np. w obiektach które wynajmuje gdzie są biura podróży lokake gastronomiczne czy kluby już przyszły prośby o zawieszenie obniżenie na ten okres opłat. To jest tylko poczatek bo dwóch partnerów z którym współpracujemy ma totalny postój jedna firma jakies 900 osob druga z 3500. A ile firm jest od tych dwóch zależne pewnie z 20 kolejkach więc efekt domina w całej pl. Co oczywiscie nie zmienia faktu że jak ktoś ma szczęście to bardzo się wzbogaci na tym jak inni będą tracić.
Co oczywiscie nie zmienia faktu że jak ktoś ma szczęście to bardzo się wzbogaci
Sklepy spożywcze to chyba takich obrotów nie miały nawet w okresie Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy...No a zaraz Wielkanoc xD
834.1 - z tego co mi wiadomo ten licznik zlicza wszystkie osoby kupujące przedmiot w ramach jednej aukcji, więc te osoby wcale nie musiały ich kupować za taką kwotę (61 osób kupuje za 3 złote, gość zmienia cenę na 398, licznik osób zostaje i może jakiś frajer się znajdzie).
Co nie zmienia faktu, że za takie praktyki allegro powinno przydzielać tym obrotnym przedsiębiorcom bana.
Edit: I właśnie chyba tak robi, bo tych aukcji z maseczkami nie sposób znaleźć.
Publikacja (z wynikami z badań) zespołu prof. Drąga jest jeszcze w trakcie recenzowania, ale jego zespół już teraz nieodpłatnie udostępnił swoje wyniki naukowcom z całego świata. Nie patentowaliśmy tego. Preprint publikacji jest dostępny online. To jest prezent z mojego laboratorium dla wszystkich zainteresowanych - zaznacza naukowiec.
a w międzyczasie jakaś firma w stanach pewnie już pcha wniosek patentowy... tak jak to miało miejsce z ostatnim polskim "wynalazkiem", który nie został opatentowany bo też to był dar dla wszystkich
https://twitter.com/BrookeGMcDonald/status/1238986272137502720?s=19
Amerykanie wracający w panice z Europy tłoczą się po przylocie na 13 wyznaczonych lotniskach w całym kraju po 6-10 godzin.
Jesli myśleliście, że we Włoszech jest kiepsko, radzę poczekać ze 2 tygodnie na statystyki z USA.
Najzabawniejszy z tego wszystkiego jest Meksyk zamykający granicę że Stanami w ramach słusznej kwarantanny. Jeśli to nie jest definicja ironii losu, to nie wiem, co nią jest.
Irlandia to oczywiście stan umysłu od dawna i baluje w najlepsze - https://twitter.com/Tiananmens/status/1238893141341724673
Niebawem dzień św Patryka i oczywiście zaleceń ZERO.
Zaleceń zero?
Ale wiesz, że wszystkie parady odwołane?
Dlaczego zawsze powtarzacie durne kłamstwa?
Idę o zakład że w Polsce też się znajdzie bar, w którym w weekend było pełno. Jak nie w Krakowie to w Koziej Wólce. Tylko może filmiku nikt nie robił.
Ech ludzie... Poza tym do 50 osób można się gromadzić.
W Szwecji dziennik namawia do działań mające znamiona ksenofobiczne wobec przybywających obcokrajowców:
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/6462205,koronawirus-szwecja-dagens-nyheter.html
Jakoś ich mi nie szkoda.
Będziemy mieli bardzo znaczący wzrost osób liczby poddanych kwarantannie, wczoraj to było nieco ponad dwa tysiące, a szacujemy, że ich liczba dojdzie do kilkudziesięciu, nawet stu tysięcy - ocenił szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. - W związku z tym patrole policji będą też wzmocnione przez wojsko - dodał.
Najnowszy bilans koronawirusa w Polsce.
Liczba zakażeń: 119
Liczba zgonów: 3
Pracownik banku we Wrocławiu zarażony koronawirusem. Zamknięto całą placówkę. Chodzi o oddział Santander Banku w biurowcu Quattro Forum przy ul. Legnickiej - podaje gazetawroclawska.pl.
Sanepid otrzymał już listę klientów, którą pracownik obsługiwał w ostatnich 14 dniach. Placówka banku zostanie zdezynfekowana. Pracownik nie wie, gdzie mógł zarazić się koronawirusem.
Ważny apel ze szpitala w Krakowie. - Pracujemy 24 godziny na dobę, brakuje testów, brakuje masek, kombinezonów, brakuje rąk do pracy - pisze Lidia Stopyra, szefowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu im. Żeromskiego. - Na razie panujemy nad sytuacją, będziemy pracować do utraty sił i jeszcze jeden dzień dłużej, ale tylko z waszą odpowiedzialnością i zrozumieniem damy radę opanować tę epidemię - dodaje.
Koszmarny rejs mają pasażerowie statku Diamond Princess, który poddany jest kwarantannie u wybrzeży Nowej Zelandii.
Pojawiają się głosy, że turyści powinni odbywać ją na lądzie, gdyż na pokładzie nie ma odpowiednich warunków do izolacji.Tymczasem 70-letni Japończyk, który w lutym opuścił statek z podejrzeniem koronawirusa, wrócił do szpitala. Najpierw potwierdzono u niego chorobę, później uznano go za wyleczonego, a teraz znów uzyskał w badaniu krwi wynik pozytywny.
Pilne ogłoszenie łódzkiego sanepidu.
Jeżeli w piątek 6 marca przebywaliście w klubie "Agrafka" przy Piotrkowskiej 90, dzwońcie pod numer 42 253 99 00 lub 600 241 646. Między 20:30 a północą we wskazanym miejscu bawiła się osoba, u której potwierdzono koronawirusa.
Koronawirus w Chinach. Władze kraju, gdzie odnotowano pierwsze na świecie zachorowania, poinformowały o 20 nowych przypadkach. Łącznie koronawirusa wykryto u 81 tys. Chińczyków.
Szpital przy Arkońskiej w Szczecinie gotowy do przekształcenia w oddział zakaźny. Przed budynkiem rozstawiono namioty polowe - donosi marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Jakby kto chciał kupić papier/makarony i ryż to pełna dostępność jest na Allegro. Nie trzeba wychodzić z domu a paczka to pewnie na drugi dzień dojdzie :D
Zamów do paczkomatu i poczekaj maksimum z odbiorem -> wyjdź w kombinezonie na dwór do paczkomatu -> spryskaj cały paczkomat środkami do dezynfekcji -> Twój papier jest bezpieczny.
Konstytucja !? Ja zaglądam na swoje PPK a tam przez koronawirusa jestem na -200zł...
No i pięknie, i cyk.
Nie minęły 4 miesiące, a mamy opublikowaną strukturę (krystalografia) i to w kompleksie.
Świetna wiadomość, bo to może znacznie przyspieszyć poszukiwanie molekuł, które np. uniemożliwiają interakcję z receptorami.
Na studiach, wiele lat temu, ostro zastanawialiśmy się z profesorem, jakim cudem jeszcze nie było żadnej dużej epidemii, skoro natura uwielbia mieszanie wirusów i skoro dzieje się to non stop!
Wirusy podlegają ewolucji w dwojaki sposób. Wirus robi tylko jedną rzecz: mnoży się, wykorzystując do tego maszynerię komórkową gospodarza. Mnożąc się, popełnia błędy. Część tych błędów sprawia, że wirus się do niczego nie nadaje. Część wirusów natomiast wychodzi na tyle zmieniona, że przestają być rozpoznawane przez układ immunologiczny nowego gospodarza.
To jest jeden mechanizm.
Drugi mechanizm to tzw. reasortacja genów/dryft antygenowy. Istnieje kilka(naście) gatunków zwierząt, w których wirusy mogą się mieszać. Najlepiej jest to przebadane w wypadku świń. Czasami dochodzi do czegoś takiego, że gdy wirus w takim świniaku zaczyna się składać w kompletną cząsteczkę wirusową, bierze sobie część genów od jednego wirusa, a część, od innego wirusa, który już siedzi w śwince. I tak, to co powstaje jest przypadkową hybrydą dwóch wirusów. I znowu: część nie nadaje się do absolutnie niczego, a część ma inne, bardziej lub mniej zjadliwe właściwości.
Oczywiście badania nad tzw. Nowymi chorobami, dotyczą głównie grypy i zwierząt gospodarczych, ale hipsterzy w dziedzinie wiedzą, że na świecie istnieje kilkanaście (lub więcej) zwierzątek-hubów, dla których wirus nie jest groźny, a które mogą zarażać. W tych zwierzaczkach może dochodzić do mieszania wirusów, które stosunkowo rzadko infekują populację ludzką. Zazwyczaj łańcuszek wygląda tak: owad -> nietoperz -> (inny ssak/człowiek).
I teraz tak: mając wiedzę, z jaką łatwością nowe typy wirusów powstają w naturze, niezwykle łatwo jest odrzucić hipotezę o przemyślanym działaniu anonimów w garniturkach.
Dziękuję serdecznie za rzeczową odpowiedź, jak zwykle zresztą. Korzystając z okazji, że udało mi się przykuć Twoją uwagę, czy w związku z tym co napisałeś jesteś za odejściem od rzezi zwierząt na rzecz hodowania mięsa w laboratorium?
Nie miałbym nic przeciwko zjedzeniu takiego steku :). Jak tylko stanie się to tańsze i bardziej powszechne, to czemu nie.
Minas napisał odnośnie prawdopodobieństwa powstania nowego wirusa, ale to tylko jeden argument przeciwko teorii spiskowej. Są jeszcze dwa inne:
1. W rządowych laboratoriach przechowywane są wirusy, które dużo bardziej nadają się na broń biologiczną. Jaki jest sens pracować nad nowym wirusem skoro od dawna istnieje cała gama znacznie groźniejszych wirusów? Już nawet wirus hiszpanki miałby więcej sensu, a są jeszcze inne, np. ospa prawdziwa. Istnieją też zabójcze bakterie: cholera, dżuma, wąglik itd. Nie ma potrzeby tworzyć nowych chorób skoro są istniejące.
2. Wirusy to generalnie bardzo kiepska broń biologiczna, bo one nie uznają granic. Państwo które szykowałoby takie wirusy przeciwko innemu państwu musiałoby się liczyć z unicestwieniem całej światowej gospodarki, włącznie z własną. Nikt nie ma interesu pracować nad czymś takim.
Skoro Ludzie chcą żeby koronawirus ,,Umarł" to czemu samoloty nadal latają
Ludzie naprawdę powinni się leczyć.
Typ oburzony bo musiał zapłacić 4 tyś żeby wrócić do Polski z rodziną :D normalnie parodia, że pojechał na wakacje w takim okresie.
Z krzesła spadłem jak przeczytałem. Specjalnie po nich leci samolot na pusto z Warszawy, załogi ryzykują zakażenie i źle bo drogo. Fragment o tym, że rząd i LOT chce zarobić na tym, bo pani Ania musi kupić bilety za 370 a nie 60 funtów to już totalny matrix. Bez pomocy podatników to LOT po tym zawieszeniu może zbankrutować a nie zarobić. Koszty stałe w postaci leasingów, czy wypłat dla pracowników są ogromne, a wpływy praktycznie zerowe.
Jakby nic nie zorganizowali to by był lament, że ich zostawili na pastwę losu i jak to tak xD. Nie dogodzisz.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Ja np. ostrzegałem dwójkę znajomych z pracy, żeby siedzieli na rzyci i nie wyjeżdżali w teren zagrożony. Nie podziałało, to spróbowałem z argumentem, że chwila moment i może być cyrk z kontrolami na granicach. To mi kazali nie straszyć. Jednemu i drugiemu udało się wrócić przed północą, bo czarter skrócił im urlop i dał godzinę na spakowanie się i powrót. Jeszcze chwila i staliby jak te kołki na granicy.
W niektórych ludziach jest coś takiego, że nie wierzą, że ławka jest pomalowana, tylko muszą usiąść na niej i sprawdzić własną d* :D. Jeszcze trochę rozumiem osoby, które nie sprawdzają niusów, nie czytają, żyją w bańce i nagle znajdą się gdzieś, gdzie nie powinni. Albo osoby, które od długiego czasu są w podróży i siedząc między mnichami tybetańskimi oderwały się od natłoku informacyjnego. Ale jak ktoś sobie organizował wyjazd w zeszłą środę, to jest to czysty jackass show ^^.
Po dziesiatkach lat atakowania 'koncami swiata' ludzie sie uodpornili i sa sceptyczni wobec mediow. Wiec jak sie naprawde cos dzieje to tez nie wierza. Zdrowy odruch, nieco niebezpieczny od czasu do czasu. A sledzenie mediow to ogromna strata czasu, masz ze 4 rodzaje newsow na krzyz w roznych wariantach.
Też tak uważam.
Próbowałem sobie wytłumaczyć jedną rzecz: mam znajomą, która pracuje za granicą, a postanowiła odwiedzić Warszawę w weekend.
Pracuje w dziale „Science Communication”, czyli dział, który zajmuje się tłumaczeniem zawiłych koncepcji naukowych. Na 20 minut przed odlotem przesłałem jej info, że zamkną granice. I tak przyleciała i po wylądowaniu samolotu skwitowała to: „shit, masakra”. Myślę, że po prostu ludzie mentalnie nie nadążyli w tym wypadku za szybkimi i drastycznymi ograniczeniami. Żyjesz sobie całe życie w bezpiecznym, stabilnym ekosystemie, a tu nagle maczeta w łeb. Mało osób się spodziewało, że to pociągnie za sobą realne akcje. Aczkolwiek dało się to przewidzieć po tym, co zrobili nasi sąsiedzi.
Tak to jest, jak tanie linie pokazały biedocie, że może latać :)
Wiem, ze trochę trolololo, ale coś w tym mimo wszytko jest.
"W niektórych ludziach jest coś takiego, że nie wierzą, że ławka jest pomalowana, tylko muszą usiąść na niej i sprawdzić własną d* :D. Jeszcze trochę rozumiem osoby, które nie sprawdzają niusów, nie czytają, żyją w bańce i nagle znajdą się gdzieś, gdzie nie powinni. Albo osoby, które od długiego czasu są w podróży i siedząc między mnichami tybetańskimi oderwały się od natłoku informacyjnego. Ale jak ktoś sobie organizował wyjazd w zeszłą środę, to jest to czysty jackass show ^^."
Niektórzy aby zobaczyć mur muszą przyp. w niego głową.
Może ludzie powinni rzucać kamieniami w tego wirusa, z dinozaurami to była podobno skuteczna metoda.
We włoszech +3,590 nowych przypadków i +368 zgonów, liczby coraz bardziej przerażające!
Jest ktoś z was w stanie jakoś racjonalnie wytłumaczyć czemu w ciągu doby we włoszech zmarło 368 osób? Jak to jest możliwe? Tam już nikogo nie leczą? Umierają osoby starsze i schorowane czy wszyscy?
Nie mają repisratorów, więc osoby najstarsze bez dostępu do aparatury umierają szybko. No i mają dużo przypadków, więc rosnąca liczba zgonów nie może dziwić, wkrótce zobaczymy czterocyfrowe liczby.
Zakażonych wykrytych jest bardzo dużo. Zakażonych niewykrytych jest pewnie jeszcze więcej. Część z nich nigdy nie dowie się, że chorowała. 368 osób w przeliczeniu na oficjalną liczbę zakażonych (która w dodatku musi być ogromnie niedoszacowana) nie wygląda zbyt dziwnie. Wirus jest niebezpieczny głównie dla osób starszych (Włochy = stare społeczeństwo) oraz takich, które mają ciężkie choroby współtowarzyszące. Zdecydowana większość zakażonych przejdzie tę chorobę bez groźnych powikłań.
Jak to możliwe? Przecie jeszcze tydzień temu więcej ludzi umierało na powikłania pogrypowe
Liczba zakażonych przekroczyła przepustowość służby zdrowia. W każdym kraju system ochrony zdrowia ma inną wydolność. W Polsce system załamałby się jeszcze szybciej, dlatego nasz rząd zdecydował się na radykalną prewencję (gdybyśmy mieli wydajną służbę zdrowia to bardziej opłacałoby się normalnie leczyć chorych zamiast niszczyć gospodarkę).
" Narodowa Komisja Zdrowia Chin podała w niedzielę, że zmarło kolejne 10 osób chorych na COVID-10. Odnotowano także 20 nowych potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem.
Narodowa Komisja Zdrowia Chin podała, że 16 z 20 nowych przypadków infekcji to osoby, które powróciły do Chin z zagranicznych podróży. Wszystkie nowe zachorowania wykryto w stolicy prowincji Hubei, Wuhan, mieście, w którym po raz pierwszy pojawił się wirus w grudniu 2019 roku, zanim przerodził się w kryzys narodowy i pandemie. "
Jak tak dalej pójdzie to te fale zarażeń będą nieustannie krążyć. Dopóki nie będzie leku.
Niestety ludzie to idioci. A w dzisiejszym świecie nie da się zamknąć nikogo. Chiny musiałyby zamknąć się tak długo, aż w Europie i reszcie świata nie zaczną spadać statystyki. Ale fabryki już otwierają... Gospodarka.
Przewidywania w UK są takie, że wirus będzie krążył do 2021. W całym kraju 5tys respiratorów. Okres pozbycia się wirusa to około 14 do 21 dni. Czyli wystarczy 500 przypadków ciężkich dziennie i zabraknie metod leczenia jak we Włoszech.
Ja na szczęście mieszkam w Szkocji w małym miasteczku i pracuję w izolacji. Poniekąd w bezpiecznych warunkach bo biznes fermowy. Tyle, że jest też w Szkocji ptasia grypa. Niby wszystko dezynfekujemy codziennie, ale... W całym kraju już blisko 1,5 miliona ptaków zarażonych, czyli mniej jaj. Mięsa to chyba nie dotyczy póki co. Ale w obecnej sytuacji już na rynku jest mniej żywności i współtowarzyszące zagrożenie.
Generalnie jest nieciekawie. Jeden plus to, że ja od lat już nie mam dziadków i rodziców.
Dbajcie o swoich
Jest pierwszy przypadek w moim regionie czyli w Zagłębiu Miedziowym.
Niepokojące informacje napłynęły dzisiaj z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Kobieta, która wczoraj pojawiła się na szpitalnym oddziale ratunkowym jest zarażona koronawirusem. Potwierdziły to badania laboratoryjne. Pacjentka wkrótce trafi na oddział chorób zakaźnych szpitala specjalistycznego przy Koszarowej we Wrocławiu. Kwarantannie został poddany personel medyczny, który miał styczność z chorą kobietą.
Jeśli A.l.e.X uważasz, że na taki koniec świata jak Podlasie to nie zawita to możesz się zdziwić.
Będzie więcej zwłaszcza, że sporo znajomych górników i osób z firmy gdzie pracuje było niedawno na nartach we Włoszech.
Żona mojego znajomego pracuje jako ratownik i miała wczoraj robione testy na koronawirusa, bo przyjechała właśnie po tą zarażoną osobę do domu, bo źle się czuła. Przez telefon mówiła, że nie była za granicą, dopiero potem się przyznała.
Na szczęście się nie zaraziła od niej. Wyniki dostała w 3h. Pracownicy służby medycznej mają szybko robione te testy, nie to co reszta.
Ale robienie tego testu tak szybko nie ma sensu bo żeby wykryć wirusa to musi się on rozwinąć w organizmie, a to trwa chyba min. 4 dni.
No chyba, że będą jeszcze powtarzać wyniki. Nie znam szczegółów. Tylko tyle, że niby nie jest chora. Jak rzeczywiscie to nie miało sensu, to zaraz cała firma poleci xd
... jeśli chodzi konkretnie o podlasie to oczywiście że zawita, ale jeśli chodzi o moją wieżę z kości słoniowej to tam nie zawita :) U mnie w domu zawsze jest jedzenia na min. kilka miesięcy bo po prostu tak się uzupełnia braki, wiec nic kupować nie musiałem, a że też nie musimy nigdzie wychodzić to możemy pół roku, czy nawet rok siedzieć sami z sobą.
Jedyne czego może mi zabraknąć po roku to papieru toaletowego bo w sumie nie mam w domu z 300 rolek raczej, ale jakoś nie przeszkadza mi to ja ze strachu nie s... więc niech inni mają na te strachy czym pupę podcierać.
Przez telefon mówiła, że nie była za granicą, dopiero potem się przyznała
Ludzie to naprawdę głupi są. Za takie coś powinna być kara.
A.l.e.X, jak nie trollujesz czy śmieszkujesz z tymi zapasami to naprawdę wybijasz się w hipokryzjii na pierwsze miejsce bo sam się śmiałeś z tych co takowe zaczęli robić...
Maverick0069 - za te wszystkie wycieczki personalne to jeszcze ci ranking spadnie do 0 i nie będziesz mógł postów pisać :) więc radzę się lekko opamiętać i zedytować te głupoty.
Fear87 - oczywiście że się śmiałem, bo nie mam stu opakowań makaronu, czy też stu opakowań papieru, ale chyba normalne jest że jak masz duży dom i często podróżujesz to musisz mieć w domu podstawowe produkty. Poza tym do nas do domu jedzenie się przywozi więc jeśli zabraknie nam chleba czy mięsa to dostarczą to ludzie. Tak samo z owocami czy warzywami które mają swoje terminy ważności.
Oczywiście też że nikt nie będzie siedział pół roku w domu, ponieważ nie jesteśmy nawet w grupie ryzyka : odpowiedziałem tylko na pytanie że w mojej wieży z kości słoniowej wirusa nie będzie. Dzisiaj np. zrobiliśmy sobie wycieczkę quadami po naszym terenie, więc nic nie ryzykujemy że kogoś zarazimy. Oby szybciej słoneczne lato to UV wyczyści wirusa z otoczenia, kto miał przechorować ten przechoruje i na tym się skończy.
Tyłek papierem też Ci ktoś podciera czy już sam się zniżasz do takiego poziomu?
A na poważnie weź pod uwagę, że 95% społeczeństwa żyje w innym świecie niż Ty, takim realnym, gdzie wiele rzeczy robi się samemu. Ja wiem, że na to sobie sam zapracowałeś, ale warto szanować każdego człowieka. I nadmienię to jeszcze raz, zobacz, że z wiekiem odstajesz coraz bardziej, unosisz się dumą coraz wyżej, pomyśl czy warto...
Fear87 - każdy może robić dokładnie to samo: nie widzę żadnego problemu aby wejść na google poszukać firm które dostarczają dany produkt i zamówić go do domu, i nie ważne czy jest o ryż, kasza, pizza, czy dowolne cokolwiek. Chyba nie rozumiałeś o co mi chodziło, nie śmiałem się że nagle ludzi ogarną małpi rozum i muszą mieć 100 opakowań papieru w domu, tylko że oni nie rozumieją że to czego nie kupili dzisiaj mogą kupić jutro, pojutrze czy za dwa tygodnie. Wszystkiego jest i będzie pod dostatkiem, a kupowanie czegoś na zapas jeśli nie robiło się tego wcześniej to głupota. Wiele produktów ma termin ważności b. krótki, a te co mają dłuższy to po prostu przy zamówieniach paczkowych zamawia się w większej ilości bo nikt nie będzie zamawiał np. 1 jogurtu tylko od razu zamawia np. 60-100 na miesiąc z górką, kawę, herbatę itd. I jeszcze raz napiszę bo widocznie tu nastąpiło niezrozumienie :
nie rozumieją że to czego nie kupili dzisiaj mogą kupić jutro, pojutrze czy za dwa tygodnie
Litości, są granice pajacowania i trollingu, zapasy na rok czy nawet kilka miesięcy, takie, że nie trzeba po nic wychodzić, to podstawowe produkty? Weź się w końcu zdecyduj człowieku co masz, czego nie masz, i z kogo się śmiejesz...
chyba normalne jest że jak masz duży dom i często podróżujesz
Chyba twoja żona z kolegami podróżuje jak ty 20h na dobe siedzisz przed kompem.
Taki bogaty, a cztery litery wyciera?
Wiesz co to bidet? Mydło, bidet, ręcznik i tyłek milion razy czystszy niż po papierze. Ja żadnego papieru nie kupowałem dodatkowo bo po co, higieniczniej jest się umyć.
Alex, to jest postać, którą sam stworzył i wymyślił.
Gościu potrzebuje porządnego psychiatry.
Herr Pietrus - wszystko już napisałem i nie wiem co cię dziwi przy zamówieniach online czy dostawach. Zamawiasz od razu po 10-20x ten sam produkt który będziesz używał bo po co masz otwierać co tydzień paczkę od tego samego dostawcy. Jakbym kupował w sklepie to wiadomo że bym nie robił takich zakupów. Np. przyjeżdża dostawca wody i od razu przywozi 100 zgrzewek bo wiadomo że starczy na 3 miesiące. Tak samo inne produkty które maja długa datę ważności. Co nie zmienia faktu że 100 opakowań papieru nigdy nie miałem w domu. Nawet nie wiem czy z 20 kiedyś było. I tak jesteś zdziwiony jakbyś sam nigdy niczego nie zamawiał online. I tak jak pisałem nie chodzi o bieg po zakupy tylko bieg po nie bo czegoś nie będzie a wystarczył by tym ludziom jeden telefon do hurtowni nie stali by w kolejce i jeszcze by im do domu to przywieźli.
Nie chcę robić za "mądrego" ale jak tak dalej będzie to marnie widzę Włochy, szykuję się u nich tragedia porównywalna chyba do CZARNOBYLA. 1809 osób już zmarło jakaś masakra...., a Chiny państwo mające grubo ponad 1 miliard mieszkańców zaczyna się ogarniać, i jak to cholera jest? ponoć o ile to prawda udało już im się znaleść "obiekt zero" od którego wszystko się zaczęło. Jedno jest pewne Włosi nie poradzą sobie sami, dzisiaj ponoć przybył kolejny transport z nowymi lekarzami i specjalistami od chorób zakaźnych z Chin i ponad 30 ton zaopatrzenia, więc jest nadzieja na poprawę.
Alex pochwalił się, że ma zapasy na kilka miesięcy. Za tydzień braknie żywności i ludzie będą się zjeżdżać w odwiedziny na Podlasie.
Włochy, Hiszpania, Grecja, Wielka Brytania, Francja mają wyj..... na wirusa i widać to po tym co pokazują w wiadomościach np we Francji ludzie oburzyli się, że zamknęli dyskoteki i puby. We Włoszech bawili się uśmiechnięci kiedy powinni siedzieć w domu, a Anglia to już koniec świata.
oczywiście że nie zabraknie : piekarnie zasuwają na 3 zmiany, tak samo podkręcone są staty w grupie sokołów czy innych więc wszystkiego będzie x2, lub x3 bo jeśli dla innych to czas gospodarczego dna to dla innych eldorado, poza tym produktów typowych jest w magazynach i hurtowniach na pół roku jakby tylko polacy jedyne co robili to siedzieli jedli i oddawali kupkę nic nie wytwarzając a jak sam wiesz jutro 80% ludzi idzie normalnie do pracy i na produkcje.
Wytłumaczy mi ktoś jak się robi te testy na koronawirusa? Jak to działa?
Jak widzisz liczbę w kole to masz wirusa...
A na poważnie - https://www.medexpress.pl/szybkie-testy-na-koronawirusa-dostepne-w-polsce-czy-mz-skorzysta-z-oferty/76712
W linku masz trochę wytłumaczone.
Potrzeba nam tu
Dwa rodzaje testów, czyli RT-PCR oraz różne wariacje testów immunologicznych.
To drugie jest szybkie i wykorzystywane w diagnostyce wielu chorób. Na płytce umiejscawiasz przynętę: jakiś antygen. Następnie nanosisz krew pacjenta. Jeśli w krwi pacjenta są przeciwciała na ten antygen, to w skutek zaprojektowanej reakcji enzymatycznej, płytka zaczyna się „świecić”. Wówczas wysnuwa się wniosek, że skoro pacjent już ma w krwi przeciwciała rozpoznające antygen wirusowy, to widocznie miał wcześniej z wirusem kontakt. I teraz tak: obecność przeciwciał IgM przeważnie oznacza obecną infekcję, a IgG - dawną lub przewlekłą (chociaż nie zawsze).
Drugie badanie to RT-PCR, czyli stwierdzenie, czy w próbce od pacjenta znajduje się materiał genetyczny wirusa.
Materiał koronawirusa to RNA.
Jeśli ktoś pamięta lekcję biologii, to mamy DNA, na którego bazie powstaje RNA (transkrypcja), a z tego RNA mogą powstać białka (translacja).
RNA jest bardzo kłopotliwe do analizy, bo jest bardzo niestabilne i bardzo łatwo je zniszczyć. Dlatego pierwszym etapem analizy jest odwrotna transkrypcja, którą przeprowadza się w probówce enzymem, zwanym odwrotną transkryptazą. Przepisujemy całe RNA w próbce na DNA, które jest stabilne i fajne.
Cała reakcja przebiega w maszynce, która podgrzewa się i schładza co kilka minut (termocykler).
W maszynce mamy więc DNA. Do tego DNA przyczepiają się zaprojektowane komputerowo i zsyntetyzowane chemicznie, króciutkie fragmenty DNA, które odpowiadają jakiemuś fragmentowi materiału genetycznego wirusa. Gdy taki znacznik się przyczepi do DNA (a w teorii powinien przyczepić się tylko do wirusowego, jeśli dobrze to zaprojektowaliśmy), taka nić DNA zostaje namnożona przy pomocy enzymu, działającego w odpowiedniej temperaturze. W pierwszym cyklu podgrzewania i chłodzenia, z jednej nici robią się dwie, w drugim, cztery, w trzecim osiem itd. W pewnym momencie mamy tak dużo tego DNA, że w zależności od metody pomiaru, łatwo to odczytamy.
Czyli tak: w teorii, jeśli w próbce pacjenta znajduje się nawet jedna cząsteczka RNA wirusa, reakcja RT-PCR, po przepisaniu na DNA, namnoży tę nić tyle razy, że nie będzie wątpliwości, że pacjent to ma (oczywiście, po drodze wiele rzeczy może pójść nie tak).
Jeśli w próbce będzie 0 materiału genetycznego wirusa, to nie namnoży się nic.
Tak z ciekawości, orientujesz się ile taki test kosztuje (materiał, robocizna, itd.)?
Hej wyś,
Jeśli chodzi o testy immunologiczne, to nie wiem, bo można zastosować gotowe kity od producenta lub zmontować taki test samemu. Szpitale raczej korzystają z gotowych kitów i pewnie jest to z kilkaset zł za płytkę + odczynniki do wywołania reakcji. Czyli z 600-1000 zł i jesteś w stanie tym przetestować z kilkudziesięciu do kilkuset pacjentów.
Co do badania genetycznego:
Kit do izolacji materiału genetycznego: kilkaset zł do ponad tysiąca i starczy na kilkudziesięciu do kilkuset pacjentów.
Startery (krótkie odcinki DNA, które łączą się z materiałem genetycznym wirusa = 30-50 zł i starczy na setki próbek.
Odwrotna transkryptaza = 300 zł, starczy na setki próbek.
Polimeraza do syntezy nici DNA - od kilku stówek do paru tysięcy, w zależności od jakości. Starczy na kilkaset próbek.
Sprzęt jest wielorazowego użytku i kosztuje z kilka tysięcy.
Teraz pytanie, jak polskie ośrodki robią detekcję DNA. Jeśli jest to elektroforeza (migracja w żelu agarozowym, pod napięciem elektrycznym), to agaroza: parę stówek, starczy na kilkadziesiąt żeli = setki pacjentów.
Bufor fosforanowy: kilkadziesiąt zł, starczy na setki żeli. Bromek etydyny do wybarwiania: grosze i starczy na sto lat.
Jeśli natomiast używają metod fluorescencyjnych, odczynnik taki jak Sybr Green jest drogi i kosztuje kilkaset zł i starczy na wiele tysięcy pacjentów. Niektóre metody spektrofotometryczne są jeszcze tańsze, bo wymagają maszynki, która sama liczy, ile DNA po reakcji jest w probówce (ale to jest mniej pewne i chyba nikt tego nie robi, gdy w grę wchodzi ludzkie życie).
Czyli koszt na jednego pacjenta jest nieduży. Z kilkadziesiąt zł, przy założeniu, że badasz setki pacjentów na raz. Jeśli natomiast procedurę uruchamia się dla jednego pacjenta, koszt na jednego, może wzrosnąć do kilkuset zł, bo drogie są jednorazowe plastiki.
To, co wymieniłem u góry to kosztorys przy założeniu, że szpitale wykonują własne testy na Covid, co jest raczej nieprawdą. Prawdopodobnie kupują gotowy „kit” od producenta, biorąc gotową odwrotną transkryptazę, miks starterów, polimerazę, zestaw do izolacji materiału genetycznego + instrukcję, co z czym zmieszać, żeby wyszło :). Wówczas koszt za taką wygodę będzie większy. Trzeba jeszcze opłacić laborantów.
Tak więc tego - są gdzieś co prawda informacje, ile to dokładnie kosztuje (kit), ale rozbiłem to na faktyczne odczynniki.
Generalna zasada jest taka: im więcej próbek testujesz na raz, tym jest to tańsze.
Czyli generalnie rząd przepłaca wykonując mniej testów, a mógłby zaoszczędzić wykonując więcej? ;)
W skrócie tak :).
Kiedyś była taka historia, że jakaś babka - gdy to wszystko się zaczynało - twierdziła, że ktoś od niej chciał pieniądze za testy. Chyba to zdementowano, ale jestem w stanie uwierzyć. Testujesz jedną osobę i wiele elementów jednorazowych (które można by wykorzystać na wielu pacjentów) idzie na jedną osobę. Oczywiście skandal, gdyby to była prawda, ale tak: siłą rzeczy traci się trochę jednorazowych zasobów. Obecnie jednak analizowanych jest tyle próbek na raz, że myślę, że spokojnie wszystko pracuje na maximum swojej przepustowości.
Jak się ma zakaz zgromadzeń ponad 50 osób do pracy na hali produkcyjnej na której jest 150+ osób?
Ten zakaz nie dotyczy zakładów pracy. Zakłady pracy nie mają bowiem charakteru zgromadzeń w myśl wskazanych przepisów.
Jak zamkniesz lewe oko tu widzisz już tylko 75, jak przymkniesz prawe oko do tego to już 50 zostaje
U mnie wszyscy dostali informacje o higienie, do tego trzymanie się metr od siebie. Jak ktoś kaszle to jest wysyłany do domu. W przypadku jak ktoś był na wczasach np we Włoszech to ma przesiedzieć 14 dni w domu. Żele antybakteryjne były już wcześniej tylko nikt z nich nie korzystał a teraz tak z 70% ludzi zaczęło.
U mnie ojciec po 60 poszedł na chorobowe. Nie będzie ryzykował, że złapie syfa i przywlecze do domu do małych dzieci. Nie mówię, że każdy ma iść po L4 ale jak ktoś ma robotę np produkuje części do samochodów albo jest pracownikiem szkoły to nie ma co siedzieć na siłę.
jak przymkniesz prawe oko do tego to już 50 zostaje
Chyba nawet zero bym powiedział
Krótka historia o pacjentce 31 z Korei Południowej.
Jeden człowiek jest zdolny do wywołania epidemii w całym kraju.
https://graphics.reuters.com/CHINA-HEALTH-SOUTHKOREA-CLUSTERS/0100B5G33SB/index.html
Ta zasrana Grenlandia i Madagaskar... #pdk :)
W Rosji podejrzanie mało zarażonych. Pewnie jak zawsze dane ukryte i kłamstwa.
Nie do końca, w Rosji władza się nie cacka, a za łamanie przepisów jeszcze można dostać pałą przez łep, a i ochronę granic mają jedną z lepszych, to nie Włochy że każdy ma wywalone.
Bardziej nie chce mi się wierzyć że na Ukrainie aby 3 przypadki.
W Rosji jest pewnie tak że jak o 15.33 mają pierwszy przypadek zarażonego, to o 15.47 znów mają już zero przypadków, i tak w kółko.
A to nie jest tak, że przypadki z Grenlandii są wliczane wraz z Danią? Tzn. klikając na Danię na mapce zobaczymy też dane z terytoriów zależnych tego państwa?
Padła :(
A to nie jest tak, że przypadki z Grenlandii są wliczane wraz z Danią? Tzn. klikając na Danię na mapce zobaczymy też dane z terytoriów zależnych tego państwa?
Obstawiam że odległe (i większe) tereny są liczone osobno. Tak samo osobno liczą stany w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, a także terytoria zamorskie Wielkiej Brytanii czy Francji.
Taka rozkmina...( no może wariacka paranoja/ teoria spiskowa co mi tam..) państwa w Europie które są najbardziej zadłużone i niedaleko brakuje im do bankructwa/recesji najbardziej oberwały od Koronawirusa
Włochy--- oficjalnie zadłużenie na prawie 2,8 biliona Euro ( nieoficjalnie ponad 3,5) 155-160% produktu rocznego krajowego brutto, największe w Europie, koronawirus ich obecnie wyniszcza strasznie...
Hiszpania -- zadłużenie na ponad 2 biliony euro, 100% produktu krajowego brutto, na razie zgonów mało, ale zarażonych przybywa w również w ostrym tępię
A jak powszechnie wiadomo długi w czasach wojny i kataklizmów na wielką skalę rzadko się spłaca
Ta już widzę jakikolwiek kraj który spłaci swój dług
Właśnie chodzi o to żeby nie spłacić, a inni się upominają.
Nie widzę tutaj teorii spiskowej, a raczej różnice w mentalności. Tam gdzie do wszystkiego podchodzi się bez spiny i na luzie (w polityce też) - rozwiązłość budżetowa może iść w parze z podejściem ludzi do nakazów i zakazów.
Zadłużone państwa zazwyczaj charakteryzują się tym, że wydają kasę nie na to co trzeba. No to nie mają wystarczająco respiratorów, lekarzy itp.
Państwa, które mają zadłużenie obrywają od wirusa bo nie zadbały o bieżące wydatki jak i na poprawę infrastruktury.
Zresztą nie ma ani jednego kraju, który może sobie poradzić z tym wirusem. Ani jednego na całym świecie. W żadnym kraju nie masz respiratorów dla 20% obywateli, którzy mogą ciężko chorować.
Jeszcze jak Chiny zdolne były stawiać w kilkanaście dni szpitale, tak w Europie nawet nie ma na to funduszy, a co dopiero gdy mowa o terenie i pozwoleniach na budowę.
Włochy mają 60 mln mieszkańców. Zachorowało 25 tysięcy. Zmarło 1800. Doprawdy nie potrzeba tam respiratorów dla 20% obywateli. Wystarczyłoby gdyby było dla 0,2%.
Po pierwsze respirator nie oznacza, że nie umrzesz.
Po drugie takie dane to możesz schować. Za miesiąc będzie 500 000 chorych i co?
A nawet 25tys respiratorów nie ma żaden kraj, a musisz mieć dla każdego chorego by trzymać przy życiu, bo nie ma leków i metod skutecznych na covid-19 póki co.
Ale co ma piernik do wiatraka? Rozmawiamy o tym dlaczego najbardziej zadłużone kraje oberwały najmocniej. Oberwały – słowo w czasie przeszłym, więc nie ma znaczenia co będzie za miesiąc. Im więcej sprzętu i lekarzy tym lepsze statystyki będzie miał dany kraj. To jest tak oczywiste, że nie da się z tym polemizować.
I to nie ja, lecz Ty wymyśliłeś absurdalne 20%. Nawet gdyby zachorowali dosłownie wszyscy jednocześnie, co jest niemożliwe, to i tak respiratorów nie byłoby potrzeba więcej niż 10% ludności. Większość chorych przechodzi tę chorobę jak zwykłą grypę, leżąc w łóżku w domu. Niektórzy zarażeni nie mają prawie żadnych objawów. Jedynie około 15% zarażonych wymaga hospitalizacji, z czego tylko najcięższe przypadki potrzebują respiratora. Przy założeniu otrzymania stosownej opieki umiera około 1%.
Oczywiście we wszystkich krajach brakuje respiratorów, ale w jednych brakuje mniej, a w drugich bardziej. I to w istotny sposób przekłada się na statystyki śmiertelności.
Wszystkim (tzn. Jogurtowi), którzy na wszelki wypadek dali mi świeczkę, śpieszę z informacją, że:
Wklejam jako ciekawostka i raczej średnio dobrze sprecyzowane pojęcia prawne - bo tak na zdrowy rozum to bez różnicy dla wirusa :)
spoiler start
a tak serio to pewnie i tak do czerwca przynajmniej będzie krucho, bo wszelkie inne źródła też padły - eventy, reklamy.. choć w czwartek TEORETYCZNIE mam plan teledysku.
spoiler stop
Może to czas na nową część filmiku o GOLu. W obecnej kondycji forum to mógłby być materiał w stylu post apo. Na pewno zbierzesz troche hajsu z reklam i subów(co najmniej 10 powinno się uzbierać).
Mylisz się! Przeczytaj dokładnie rozporządzenie ministra zdrowia (na szczęście jest krótkie):
http://dziennikustaw.gov.pl/D2020000043301.pdf
Ty nawiązujesz do paragrafu 9 rozporządzenia, gdzie faktycznie mowa jest o zgromadzeniu według definicji ustawowej. Jednakże są jeszcze inne przepisy. Ciebie dotyczą zapewne paragrafy 5 i 6, z których wynika, że wesele nie może być organizowane przez przedsiębiorcę.
Mała liczba wykrytych przypadków wynika z 2 podstawowych czynników:
- czasowe opóźnienia w ruchu osób między krajami (z krajów najbardziej narażonych)
- małej ilości przeprowadzanych testów
Także kraje, w których przypadków jest mało, będą przez wszystko przechodzić z opóźnieniem.
Nie do końca ponieważ wiele krajów uczy się na błędach innych np Polska, zaś Włochy Hiszpania Francja,Anglia które mają po prostu w wielu aspektach wyje...e i będą bardzo tego żałować, i dopóki u nas będzie jak do tej pory to nie ma szans że będzie blisko 2tysiące zgonów i 22tys zachorowań w kilka dni.
Taka ciekawostka, która mi się w googlu pokazała. Można sobie przeczytać https://forsal.pl/amp/1460275,hiszpanski-bloger-stawia-polske-za-przyklad-w-walce-z-koronawirusem.html
Swoją drogą, też byłam pod wrażeniem decyzji, jakie podjęły nasze władze, w porównaniu do innych krajów. Jak to wychodzi w praktyce to już inna sprawa.
A kto wie jak to wychodzi w praktyce? Chyba nie ma jeszcze jednego słusznego modelu postępowania w tym przypadku, a każdy kraj stosuje to, co wydaje się decydentom.
no jak to jaki plan ? u sąsiadów zaraza ? zamykasz granice i wszystkich z tamtego obszaru na kwarantanne ALE OD RAZU a nie jak się już pojawi wirus u nas
A ten hiszpański bloger to rozumiem ekspert i znawca metod walki z tym konkretnym wirusem?
Bo Jurgen Klopp jak go zapytano o wirusa mówił, że się nie zna i by dziennikarze i ludzie nie gadali o czymś, o czym nie mają pojęcia. Ale to nic. Bloger mówi, że Polska dobrze robi, więc pewnie Polska dobrze robi :)
Świat pełen owiec...
We Włoszech przez ostatnie 3 dni złapano 20tys osób które złamały kwarantanne/ rozporządzenie władz, i kara za to wynosi 200 euro....
Patrząc na to, jak bardzo mają na kwarantannę wyj.... powinna być kara przynajmniej o jeden rząd wielkości wyższa - choć i to za mało.
kara za ten występek ich nie ominie, i wcale nie mam na myśli tej finansowej
Szkoda że te karę mogą ponieść również Bogu ducha winne postronne osoby, np. rodzina tych pajaców.
16.03.2020 r. Poniedziałek.
Na świecie łącznie chorobę COVID-19 potwierdzono u prawie 170 tysięcy osób w około 140 krajach. Zmarło ponad 6 tysięcy osób.
Najnowszy bilans koronawirusa w Polsce to:
Liczba przypadków: 125
Liczba zgonów: 3
W Europie najwięcej zakażeń koronawirusem wciąż odnotwują Włochy. Wykryto tam 3590 nowych przypadków. Łączna liczba zakażonych wynosi 24747. Liczba zgonów wzrosła o 368. Łącznie zmarło 1809 zakażonych.
Druga w kolejności jest Hiszpania. Stwierdzono tam 1452 zakażenia. Łączna liczba zakażonych to 7843. Zmarły 292 osoby. Przez dobę liczba ta wzrosła o 96.
W Niemczech łącznie stwierdzono 5813 przypadków i 11 zgonów, we Francji 5423 i 127 zgonów, a w Szwajcarii 2217 przypadków i 14 zgonów.
Poseł KO Tomasz Zimoch wyszedł z inicjatywą i apeluje do parlamentarzystów o przekazanie miesięcznej diety na kupno respiratora.
Niemiecka firma CureVac z siedzibą w Tübingen pracuje nad opracowaniem szczepionki na koronawirusa. Jak donoszą media, część badawczą korporacji chciał wykupić Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych. Polityk miał w ten sposób przejąć kontrolę nad jej ewentualną produkcją.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", w Warszawie toczą się dwie pierwsze śledztwa wobec osób. które złamały warunki kwarantanny. Grozi im 8 lat więzienia.
Radny słowackiego miasta Giraltovce zaraził się koronawirusem. Zanim się o tym dowiedział, brał udział w posiedzeniu rady. On, jak i radni przebywają na kwarantannie domowej.
Kryzys związany z koronawirusem potrwa do wiosny 2021 - tak twierdzi "The Guardian". Dziennik powołuje się na poufny dokument Public Health England (PHE) dla wyższych urzędników NHS. Według niego wirus może spowodować, że hospitalizowanych będzie 7,9 mln osób.
W Czechach rząd wprowadza jeszcze ostrzejsze zasady kwarantanny dla wszystkich mieszkańców. W praktyce ludzie będą mogli opuszczać domy tylko po to, aby kupić żywność i lekarstwa, dojeżdżać do pracy, jechać do szpitali i banków lub jechać do rodziny, którą się opiekują.Rozporządzenie zaczęło obowiążywać od północy.
Profesor Maria Gańczak stwierdziła, że można wyobrazić sobie różne scenariusze przebiegu tej epidemii.
- Pierwszy to taki, w którym nie wykonujemy żadnych działań prewencyjnych. Jesteśmy w dniu dzisiejszym i załóżmy, że tych działań nie ma. Mamy około 130 przypadków zakażeń, biorąc pod uwagę również te niewykryte, możemy założyć, że jest ich około cztery razy więcej, czyli mniej więcej 500. Epidemiolodzy zdążyli już ustalić, że liczba przypadków podwaja się mniej więcej co sześć dni - zaznaczyła. - W związku z tym w przyszłą sobotę mielibyśmy około 1000 przypadków. Przy takim założeniu na początku maja będzie w Polsce około 250 tysięcy zakażonych. Oczywiście możemy postawić sobie pytanie, jak z tą sytuacją poradzi sobie system ochrony zdrowia. Trzeba będzie hospitalizować 20 procent tych chorych, czyli około 50 tysięcy osób. Około pięć procent tych pacjentów będzie wymagało intensywnej opieki, a więc potrzebnych będzie 12 i pół tysiąca respiratorów. Z obecnych symulacji wiemy, że w Polsce jest około 10 tysięcy respiratorów, co oznacza, że dwa i pół tysiąca chorych w krytycznym stanie nie będzie mogło korzystać z pomocy. To jest oczywiście ten najgorszy scenariusz, bo zakładamy brak działań prewencyjnych - dodała.
Hiszpania wyhamowuje, ale moim zdaniem to dlatego, że kończy im się przepustowość testów, a nie z powodu liczby przypadków.
Ciekawe który sposób walki z wirusem okaże się najskuteczniejszy. Póki co najskuteczniejsze wydaje się rozwiązanie chińskie czyli zamykamy wszystko i wszystkich na 2 miesiące.
U nas niby szkoły, galerie itd pozamykane, wracający z zagranicy do kwarantanny, ale już nie dotyczy to zawodowych kierowców którzy co nie przeniosą wirusa? Czyli u nas i w sporej części krajów Europy takie trochę półśrodki. Myślę że przyhamuje to rozprzestrzenianie się wirusa, tak aby jak najmniej osób chorowało jednocześnie.
No i mamy Brytyjczyków, którzy uznali że gospodarka ważniejsza i trzeba żyć normalnie. Starszych zamkną (ciekawe z jakim skutkiem), młodsi, zachorują i się uodpornią. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi to nie dość że gospodarka będzie w lepszym stanie niż innych, to nam za kilka miesięcy grozi nawrót epidemii, a im dzięki temu że już ją przejdą może nie. Chyba że wirus i tak ponownie będzie atakował wszystkich. A jeśli ten scenariusz się nie sprawdzi to patrząc na Włochów czekają ich tysiące zmarłych.
I jak tam w Warszawie? Ile tego wojska na ulicach? Czy Kęsik jako znajomy kolegi kuzyna stryjecznego wuja ze strony babki psa przewodnika pracującego w stołecznym garnizonie został już zamknięty w bunkrze razem z innymi fuksiarzami, którzy dostali cynk o kordonie sanitarnym?
Trochę tam kaszle i dokucza mi ucho więc postanowiłem zadzwonić dziś (wolne) do ośrodka .... laska mówi, że teleporada tylko ... mówię OK.
Pani doktor bierze słuchawkę i z mordą na mnie że nie wolno kłamać , że zakłady pracy nie mogą stanąć, że wszyscy są chorzy.... rozłączyłem się bo aż szok.
Nie mówiła a darła się jak opętana.
Info od stryjecznej babki wujka po mieczu od strony psa burka od sąsiada ;)
Wielu ludzi nie ma pracy z domu, boi się i chce zdobyć L4, zdarza się wciskanie wymyślonych chorób.
Ok a co z ludźmi którzy faktycznie są chorzy po prostu na grypę?
Chodzi o podejście do pacjenta , mam wolne nie dzwoniłem w sprawie zwolnienia , cały weekend leczyłem się sposobami domowymi plus Tantum Verde i Strepsils , w nocy ciężko mi się spało no to pomyślałem że może jakis lek bym przyjął by zabić przeziębienie w zarodku, zwłaszcza , że idę jutro do pracy.
Pracodawca mi zwracał uwagę w sobote na dychanie i co z tego że mnie wyśle do lekarza jak on założył, że jestem kłamcą .... komedia.
Mamy 25 nowych przypadków zakażenia koronawirusem potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych - poinformowało w poniedziałek rano Ministerstwo Zdrowia. Tym samym łączna liczba zakażonych wzrosła do 150. Trzy osoby zmarły, 13 wyzdrowiało.
Potwierdzone przypadki dotyczą 9 osób z woj. dolnośląskiego (Wrocław i Wałbrzych), 5 osób z woj. mazowieckiego (Warszawa), 3 osób z woj. wielkopolskiego (Kalisz i Poznań), 2 osób z woj. opolskiego (Opole), 2 osób z woj. śląskiego (Cieszyn, Tychy), 2 osób z podkarpackiego oraz 2 osób z woj. łódzkiego (Łódź). Tylko jedna osoba jest w stanie średnim, pozostali pacjenci są w stanie dobrym" - poinformowano
Jak informuje "Express Ilustrowany", w poprzednią niedzielę, 8 marca, w Dzień Kobiet w łódzkiej filharmonii odbył się koncert pt. "12 Tenorów & Diva”. Okazuje się, że jedna z osób obsługi bileterskiej (kobieta lub mężczyzna) była osobą zakażoną koronawirusem.
Na dziś, na godz. 7 rano, mamy 30 tys. zgłoszeń obywateli RP znajdujących się poza granicami kraju, którzy potrzebują pomocy w zorganizowaniu powrotu do Polski - poinformował w poniedziałek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Pracownik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie zarażony koronawirusem. Teraz pracownicy urzędu czekają na instrukcje z sanepidu jak będzie wyglądać ich praca w ciągu najbliższych dni
Pielęgniarka, która opiekowała się 57-latką z Poznania, jest zarażona koronawirusem. Taką informację przekazał Zarząd Szpitala w Puszczykowie.
Minister zdrowia mówił rano w "Sygnałach Dnia", że musimy się przygotować na to, że w tym tygodniu będziemy mieli czterocyfrowy wynik liczby osób zakażonych koronawirusem.- Z moich informacji wynika, że tempo wzrostu liczby chorych we Włoszech przekroczyło ich możliwości reakcji. Każdy system niezależnie jak bogatego kraju może okazać się niewydolny - powiedział.
To, że będzie gwałtowny wzrost zachorowań, to pewne.
Po tym jak zjechała się cała emigracja, która myśli, że oszukała system i wróciła przed zamknięciem granic, więc ich problem nie dotyczy i żadnej kwarantanny nie powinni przechodzić.
Jak to babka w stacji epidemiologicznej mi powiedziała, musimy wykazać się obywatelską postawą.
Heh, tak. Ma rację, tylko jak takim za przeproszeniem tępakom przemówić zawczasu do rozumu? Jeden już pojechał auto od mechanika odebrać.
Na nich padnie blady strach, dopiero jak się pojawi pierwszy przypadek na wsi.
Nie pamiętam kiedy się ona w Chinach rozpoczęła ale zakładam, że 20.01.2020 (na pewno było to blisko tej daty). Z wykresu wynika że od 20 stycznia (278 chorych )do szczytu zachorowań tj. do 14 lutego(pózniej liczba zakażonych dziennie spada gwałtowne) liczba chorych wzrosła do 66300 a to jest wzrost o 23748.9%!!! A teraz dla powagi przekładając to na Polskę na chwilę obecną mamy 120 chorych + 23748.9% = 28 618 potencjalnie chorych w szczycie co nie oznacza końca epidemii. W kontraście Hiszpania na ten moment 7798 zarażonych(a dalej brak kwarantanny)+ 23748.9% = 1 859 737 potencjalnych chorych. Niemcy 5426 + 23748.9% = 1 294 041 chorych.
nie, mnożyłem w oparciu o oficjalne dane. Wniosek jest jeden, ku%$%#o jest bardzo zaraźliwe
W Chinach zaczęło się w grudniu, masz to nawet na wikipedii.
https://en.wikipedia.org/wiki/2019%E2%80%9320_coronavirus_pandemic
To że nie ma na podlasiu na ten moment żadnego przypadku tylko pokazuje czym jest brak lotniska. Jest tylko areoklub i prywatne hangary + prywatny transport powietrzny. Prawdopodobnie jeśli są nawet chorzy to penie nawet o tym nie wiedzą bo nie maja żadnych objawów.
To nie zasługa braku lotniska, tylko autochtonów, z którymi wirus nie chce mieć nic wspólnego, bo ich własne zarazki zeżarłyby go w 5 sekund.
Yoghurt - mówimy o tym miejscu w Polsce które jest uważane za najczystsze (nie chodzi o powietrze) i najbardziej zadbane w pl ? ;)
Miejsce zaiste piękne i czyste, ale ja mówię o mieszkańcach, nie o cudach przyrody :P
Proboszcz parafii św Józefa w podwrocławskiej Żórawinie w sobotnie popołudnie latał nad Wrocławiem samolotem z monstrancją, figurką Matki Boskiej i relikwiami Jana Pawła II w kokpicie. W samolocie modlił się o „oddalenie pandemii koronawirusa” od Wrocławia, Dolnego Śląska, Europy i świata.
Zaczal bardzo lokalnie, szkoda ze pominal Polske pomiedzy Dolnym Slaskiem i Europa.
Zamiast się modlić to ludzie powinni jak w latach 20 XX wieku celebrować wynalazców i ludzi nauki a nie ludzi show biznesu. Jedna pandemia i widać już że ratunek może przyjść tylko od środowiska naukowego a nie taneczno internetowo sportowego. Pod tym względem to przydałaby się porządna zmiana.
Przynajmniej jeden normalny w tym kraju. Naprawde nie rozumiem, czemu Polacy panikuja za papierem do dupy zamiast isc do kosciola i do Bozi sie pomodlic. Wszak wiara w Polsce wielka (przynjamniej tak kazdy mowi) wiec wiara i modlitwa Polska Powinna koronawirusa pokonac, tak jak Szwedow pod Czestochowa.
btw. wlasnie w robocie maseczki nam rozdali. Na nic sie zdalo tlumaczenie ze FFP1 sie do tego nie nadaja :p
Giełda pikuje. Ciekawe czy to wszystko walnie za niedługo bo wirus na pewno nie odpuści w 2 tyg. Uważam, że potrwa kilka miesięcy bo nawet jeśli Polska wyzdrowieje to granice muszą być szczelnie zamknięte żeby nie wpuszczać zarażonych z zachodu. Byłbym za postawieniem muru 10 metrowego.
majac twoj poziom paniki, w ciagu minionego weekendu juz bym sobie bunkier podziemny zbudowal, a co najmniej ziemianke przygotowal tak conajmniej 5 km od innych ludzi. Najlepiej z zasiekami i polem minowym.
Nie jestem spanikowany ale rząd powinien działać żeby się odizolować od zarażonych. Przecież na zachodzie z tak dużą liczbą zarażonych to będzie trwać chyba do zrobienia szczepionki.
2 tygodnie, miesiąc jeszcze jakoś to będzie funkcjonować ale co będzie jeśli to potrwa kilka miesięcy? Kto będzie ludziom płacił, jeśli firmy nie przynoszą dochodu? Są branże, które kompletnie stoją i to w skali kraju są dziesiątki tysięcy osób, które może dostaną wypłaty a może nie.
Moim zdaniem popełniacie podstawowy błąd. Zakładacie, że obecny stan będzie się utrzymywał przez kilka miesięcy tj. obostrzenia w kontekście imprez, zamknięć galerii itd. Moim zdaniem większe lub mniejsze zakazy potrwają maksymalnie do świąt. Nieco ponad miesiąc czasu wystarczy, aby znacznie ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa oraz wyleczyć sporą część osób. W całej tej sytuacji nie chodzi bowiem o samą chorobę, a o niewydolność systemów zdrowotnych. Ograniczamy wszystko co się da, bo przy zerowych ograniczeniach szpitale będą znacznie przeludnione 24/7, a tego nie da się ogarnąć.
Osobiście spodziewam się poważnych obostrzeń do końcówki marca, a następnie stopniowo zaczniemy odpuszczać, choć najprawdopodobniej bez wielkich imprez masowych przez dłuższy czas.
Patrząc na Chiny gdzie zastosowano bardziej drastyczne środki niż u nas to potrwa to minimum 2 miesiące. Jeśli zamykanie szkół, galerii itd ma przynieść jakikolwiek skutek to bez sensu będzie je otwierać za tydzień, dwa czy trzy. Dodatkowo trzeba patrzeć co się dzieje w Europie. Granice będą musiały być zamknięte tak długo jak sytuacja nie zostanie tam opanowana. Patrzac na to co dzieje się w Włoszech, Hiszpanii, co za chwilę będzie w UK to marne szanse aby w najbliższych tygodniach sytuacja się poprawiła.
w UK? niewykluczone. Ale biorac pod uwage, ze w UK wiekszosc 80 latkow zyje w domach opieki, w przeciwienstwie do Wloch, pomoru dziadkow byc nie musi.
"Moim zdaniem popełniacie podstawowy błąd. Zakładacie, że obecny stan będzie się utrzymywał przez kilka miesięcy tj. obostrzenia w kontekście imprez, zamknięć galerii itd. Moim zdaniem większe lub mniejsze zakazy potrwają maksymalnie do świąt. Nieco ponad miesiąc czasu wystarczy, aby znacznie ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa oraz wyleczyć sporą część osób. W całej tej sytuacji nie chodzi bowiem o samą chorobę, a o niewydolność systemów zdrowotnych. Ograniczamy wszystko co się da, bo przy zerowych ograniczeniach szpitale będą znacznie przeludnione 24/7, a tego nie da się ogarnąć.
Osobiście spodziewam się poważnych obostrzeń do końcówki marca, a następnie stopniowo zaczniemy odpuszczać, choć najprawdopodobniej bez wielkich imprez masowych przez dłuższy czas."
Moim zdaniem popełniasz podstawowy błąd, bo nawet jak u nas będzie dobrze to gospodarka w UE, z którą jesteśmy bardzo powiązani jest w czarnej d.
Zrobiłem odkażacz do rąk w postaci Amundsena przelanego do butelki po płynie do mycia szyb.
Trudno. Nie miałem pod ręką spirytusu 95% to na wszelki wypadek poświęciłem jedną z trzech butelek wódki. Skoro minimum 60% alkoholu potrzebne jest do skutecznego odkażania to co robi alkohol 40%? Odkaża częściowo czy wogóle nie niszczy żadnych wirusów i bakterii?
Minister zdrowia przekazał, że zwiększono przepustowość testów stwierdzających obecność koronawriusa, obecnie wynosi ona 3000. - Spodziewamy się, że do końca tygodnia stwierdzimy ponad 1000 zakażeń SARS-CoV-2, ta liczba na pewno wzrośnie - przekazał Łukasz Szumowski.- Uruchomiliśmy dziś sieć 19 szpitali przekształconych na sieć placówek zakaźnych. Dochodzą do nas różne sygnały, więc na przykładzie z Łomży chciałem uciąć wszystkie spekulacje - oznajmił na konferencji prasowej minister zdrowia. Każdy taki szpital zostanie wyposażony w 1000 maseczek i 1000 kombinezonów.- Około 8 tys. osób jest w kwarantannie, 800 osób hospitalizowanych. Ta liczba na pewno będzie rosła w podobnym tempie jak działo się to w innych krajach Europy - powiedział na konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że efektów ostatnich decyzji, które podjął rząd w ostatnich dniach, będzie można oczekiwać za 7-10 dni.
Na Dolnym Śląsku jest 9 nowych przypadków koronawirusa. Wśród zakażonych we Wrocławiu jest 7-miesięczna dziewczynka. Zakażeni są również rodzice dziecka.
- To jest wyjątkowa sytuacja, bo jesteśmy szpitalem dla dorosłych. Uznaliśmy, że nie będziemy tak małego dziecko rozdzielać z rodzicami. Postanowiliśmy, że będą w jednej sali - mówiła rzecznik szpitala. Cała rodzina przebywa w szpitalu na ul. Koszarowej. Dziecko nie ma żadnych objawów choroby.
Kiedy nastąpi koniec koronawirusa? Ekspert w dziedzinie terapii zakażeń i immunologii – dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że nie jest czarnoksiężnikiem, ale jego zdaniem "musimy szykować siły i środki na co najmniej dwa miesiące".
Czyli w czerwcu zapewne się ustabilizuje wszyscy prognozują 2-3 miesiące w Chinach zaczęła się epidemia w grudniu obecnie jest już tam coraz lepiej ale dalej są tam przypadki zakażenia i śmierci więc zupełnie nie jest to opanowane.
Australia
"Od wtorku osoby z grupy podwyższonego ryzyka będą mogły wejść do supermarketów Woolworths od godz. 7 rano. Przy drzwiach będą musiały pokazać pracownikowi sklepu dokument potwierdzający swój wiek lub historię choroby.
Dopiero o godz. 8 sklep otworzy się dla pozostałych klientów"
https://www.facebook.com/757915144314007/photos/pcb.2562485753856928/2562482917190545/
Francuzi się wirusów nie boją!
Doszli do wniosku, że plan zbiorowej odporności UK to dobry pomysł i próbują przyspieszyć ten proces. Jestem zadziwiony postawą Polaków i choć nie mamy ścisłej kwarantanny, to jest dość spokojnie.
Wpiszcie sobie i zobaczcie co się tam wyprawia....
Dochodzę do wniosku że to jest największe obecnie ryzyko rozprzestrzeniania się w naszym kraju wirusa , otwarte markety budowlane i kompletnie pozbawieni wyobraźni ludzie.
No cóż, w tym kontekście zamknięcie szkół wydaje się dość niepotrzebnym działaniem...