Resident Evil 3 z zabezpieczeniem DRM od Denuvo w dniu premiery
Nie chodzi o Janusza a o piratów próbują coś z tym zrobić. Bo to prawdziwa plaga na tym rynku.
Ja rozumie że denuvo to za słaba sprawa ale nie ma lepszej. Albo denuvo albo nie wydać gry na PC.
Bzdura - sprzedaż W3 nieposiadającego żadnego zabezpieczenia jasno pokazała, że nie piractwo wpływa na sprzedaż a produkt. Jesli dobry i dopracowany w dobrej cenie ludzie kupią. BTW RE2 padł po tygodniu
Gieszu - bzdura. To tylko bardzo wysoka popularność więc i sprzedaż odpowiednią w myśl zasady że jedni piraca A inni kupują. Tych pierwszych powstrzyma tylko nie do złamania zabezpieczenie a takiego nie ma. Ale nawet te 2 tygodnie powoduje że np zamiast 80% spiracic zrobi to np 70% I się opłaci.
Ale piractwo procentowo tak samo większe.
Bzdura - sprzedaż W3 nieposiadającego żadnego zabezpieczenia jasno pokazała, że nie piractwo wpływa na sprzedaż a produkt.
No to chyba pomijasz kilka niezbyt wygodnych faktów. Premierowa sprzedaż W3 na PC była raczej żenująco niska jak na produkt który był świetną grą sprzedawaną za połowę ceny segmentu AAA. Mimo ewidentnie pecetowych korzeni serii to konsole były siłą napędową sprzedaży trzeciego Wieśka. Pecetowcy zaczęli "łaskawie" kupować dopiero jak gra zaczęła wychodzić w wyprzedażach po 30 zł. No i niestety mimo bardzo wysokiej jakości produktu nie ma nawet opcji na konkurowanie wynikami sprzedaży z gigantami branży.
Pytam, bo powtarzacie to samo na forum i to na każdej okazji, że zanudzicie niektórzy na śmierć. Ile można...
Oczywiście że dostaję pieniądze za to żeby mieć takie zdanie jakie mam. Bo tak prywatnie to bardzo lubię ludzi którzy kradną. Uważam że prawdziwym powodem do dumy jest to że ktoś potrafi ściągnąć z internetu za darmo owoc cudzej pracy i cieszyć się nim nie płacąc za to. Tacy ludzie to prawdziwi spryciarze oraz oczywiście wojownicy walczący z ciemiężącym nas systemem i korporacjami.
Uwielbiam, podziwiam i kiedyś chciałbym być taki jak oni... ukryci w cieniu bohaterowie ludzkości.
PS. Teraz lepiej?
Pełna zgoda, tylko że w 2015 M$ miał swoje własne problemy ze sprzedażą konsoli, więc sprzedaż tej wersji była wyjątkowo niska ponieważ ilość tych konsol na rynku, mówiąc delikatnie, nie powalała.
Gdzie pokazała? Nic nie pokazała. Nie wiesz o ile więcej kopii do dziś by się sprzedało, gdyby jakieś zabezpieczenia były. I tego nikt nie wie.
Ale co to za argument, że nie wiadomo o ile więcej byłoby sprzedanych kopii gdyby W3 miał zabezpieczenie? Liczy się to jak się sprzedał na PC a jego sprzedaż była bardzo dobra - siła marki, dobra gra, marketing i zaufanie robią więcej niż dostępność na torrencie. Ba, ilu ludzi na stronach z torrentami pisało, żeby nie ściągać tej produkcji bo produkt polski, w dodatku wybitny i podejście developera do graczy jak do ludzi
Liczy się to jak się sprzedał na PC a jego sprzedaż była bardzo dobra - siła marki, dobra gra, marketing i zaufanie robią więcej niż dostępność na torrencie.
Pytanie co ty masz na myśli mówiąc o "bardzo dobrej sprzedaży". Oficjalne wyniki mówią że po 2 tygodniach Wiedźmin 3 sprzedał się w 4 mln. sztuk z tego wersja PC stanowiła 1,3 mln. czyli około 1/3. Czy to dużo? Ktoś przyzwyczajony do tego ilu na PC jest złodziei mógłby powiedzieć że tak. Jednak wystarczy przyjrzeć się bliżej żeby zobaczyć jak żenująco słaby jest to wynik.
Dzisiaj mamy na rynku ponad 100 mln. konsol PS4 i szacunkowo około 40 mln Xboxów, jednak w 2015 roku konsol Sony było 18,5 mln. a Xboxów mniej niż połowa tej liczby.
W tym samym roku Steam pochwalił się że ma 125 mln. aktywnych użytkowników. Więc nawet gdyby zaniżyć liczbę graczy PC tylko do użytkowników Steam to ciągle 5x więcej niż graczy konsolowych. Jednak to użytkownicy konsol kupili 2x więcej kopii gier (a należy dodać że wersje konsolowe były droższe). Więc jak ktoś mi mówi że "wystarczy dobry produkt, dobra cena i zaufanie do użytkowników" to mogę to skwitować jedynie szyderczym uśmiechem.
Ba, ilu ludzi na stronach z torrentami pisało, żeby nie ściągać tej produkcji bo produkt polski, w dodatku wybitny i podejście developera do graczy jak do ludzi
Ach, altruiści, aż mi się łezka w oku zakręciła. A na te strony z torrentami to sobie weszli pewnie po to żeby reklamy pooglądać.
1,4mln w 2tygodnie, to przecież wciąż bardzo dużo. Zwłaszcza, że gra zwróciła się w dniu premiery. Szersze statystyki pokazują też, jak dużo lepiej sprzedaje się na PC w następnych latach (czekam jeszcze na statystyki z 2019). Przede wszystkim pamiętajmy, że rynek PC i konsolowy mają pewne znaczące różnice. Ile osób kupi grą w premierę na konsoli, a potem ją sprzeda? Pewnie więcej niż osób, które przypiszą ją do konta (choć wiem, że Wiedźmin 3 nie miał DRM i można go zainstalować z płyt). Pamiętajmy - na PC gry najlepiej sprzedają się na promocjach.
I teraz uwaga, na czym CDProjekt zarobi więcej (przyjmując, że każda wersja kosztuje teraz z 50zł), na pudełku PS4 (w tym marża dla Sony, koszt transportu, produkcja płyt i pudełek, marża dla sklepu), kopii gry na PSN czy Xbox Live (30% dla Sony/Microsoftu), na Steam (aktualnie to 20% dla grubego) czy GOGu (100% dla CDProjektu)?
No i może nie bierzmy pod uwagę bazy użytkowników danego sprzętu? Wszakże ilu osób kupiło konsolę do Fify, a ilu użytkowników Steama gra tam tylko w DOTA 2 czy CS'a? Patrzmy na same liczby, które mówią jasno:
Gra sprzedała się świetnie w roku premiery na każdym sprzęcie:
1. PS4
2. PC
3. Xone
SinXan
Odpowiedź dał Ci JohnDoe666. Jest wystaeczajaca. Więcej piratowi nie warto odpisywać bo nic to nie da.
kAjtji
Z analizy ilości graczy konsole/PC. Wiadomo dokładnie ciężko to podać bo na PC nie ma za dokładnych danych ale myślę że mniej więcej było jak piszę.
A gdzie co z danymi sprzedaży i liczbą pobrać z jakichś stron? Bez tego nic nie stwierdzisz, bo co z tego, jak na PC gra ileś tam osób, skoro nie wiadomo, kto w ogóle był grą zainteresowany. Tego nie da się stwierdzić.
Ba, ilu ludzi na stronach z torrentami pisało, żeby nie ściągać tej produkcji bo produkt polski, w dodatku wybitny i podejście developera do graczy jak do ludzi
No tak, wycinanie finisherów a potem rozdawanie ich jako darmowych DLC rzeczywiście pasuje tu jak ulał.
kAjtji oczywiście że ciężko stwierdzić ale jak pewna prawidłowość występuje to uważam że można to przyjac do danych teoretycznych.
Gry w kolejnych latach sprzedają się sporo słabiej mimo ogromnych przecen. W 2018 czy 2019 sprzedał się drobny ułamek tego co sprzedało się w 2015.
teraz uwaga, na czym CDProjekt zarobi więcej (przyjmując, że każda wersja kosztuje teraz z 50zł)
Najwięcej CDP zarobił w 2015 roku, teraz są dorzucane już tylko jakieś drobne. Przypominam też że gra jest w game passie od jakiegoś czasu więc największym zarobkiem CDP związanym z Wiedźminem w 2019 roku będzie pewnie o dziwo Xbox.
No i może nie bierzmy pod uwagę bazy użytkowników danego sprzętu? Wszakże ilu osób kupiło konsolę do Fify, a ilu użytkowników Steama gra tam tylko w DOTA 2 czy CS'a?
No dobrze, na potrzeby tej dyskusji zapomnijmy na chwilę różnicę w ilości użytkowników, rzućmy okiem na inne aspekty. Wersja PC była najładniejsza i najtańsza. Jedynie na PC gracze mieli dostęp do całej serii gier.
Absolutnie wszystko wskazywało na to że wersja PC powinna być liderem sprzedaży od pierwszego dnia, jedynym argumentem który działał na niekorzyść było piractwo, i temu zaprzeczyć się nie da.
Dobry ziomek Capcom daje też zarobić januszom z allegro
Ja tam nie widzę różnicy czy wypożyczam grę od steama czy janusza (wypożyczającego od steama), póki nie mam gry na własność (gog, płyta) to mnie to rybka.
Ja tam nie widzę różnicy czy wypożyczam grę od steama czy janusza (wypożyczającego od steama)
Różnica jest taka, że "wypożyczając" od Janusza, łamiesz regulamin Steam.
póki nie mam gry na własność (gog, płyta)
GOG to wypożyczalnia jak wszystkie inne. Nawet jak będziesz trzymał pliki na dysku, to własności od tego nie nabędziesz...
to własności od tego nie nabędziesz...
Nigdy się tutaj nie nauczycie, że to potoczne określenie tam samo jak na pudełko. Po prostu w przypadku padaki GOGa mogłeś sobie zarchiwizować gierkę i pieniądze wydaną na nią nie poszły w błoto. Więc polecam traktować określenie własność w przypadku gier z przymrużeniem oka.
Różnica jest taka, że "wypożyczając" od Janusza, łamiesz regulamin Steam
Naprawdę? Który punkt?
Kupować gry to i janusze nie będą zarabiać. Proste.
Zawsze można kupić grę a jej scrackowaną kopię trzymać sobie gdzieś na dysku - zapłaciłeś za produkt + masz gierkę na zawsze. Wilk syty owca cała
To nie o to chodzi. W przypadku Steama odpalenie plików znajdujących się lokalnie na dysku nie jest możliwe bez wcześniejszego zalogowania się na swoje konto (o ile oczywiście gra nie zostanie zcrackowana lub w inny sposób zmodyfikowana). W przypadku GOGa działa to inaczej i większość gier możesz odpalić bez logowania czy nawet dostępu do internetu, ale i tu jest haczyk. Możesz (rozumiane jako "masz techniczną możliwość") nie oznacza, że ci wolno. Póki masz legalne prawo do korzystania z licencji na daną grę, wszystko jest w porządku. Jeżeli natomiast je stracisz (bo np. twoje konto zostanie zbanowane), wtedy tracisz prawo do korzystania z tych gier, choćbyś nadal dysponował plikami, które wcześniej legalnie pobrałeś.
Więc tak, GOG to też wypożyczalnia i nie daje gier na własność, choćby nawet w potocznym ujęciu. Uruchomienie posiadanych plików to marna pociecha, bo równie dobrze można by grać na piracie.
Naprawdę? Który punkt?
Jeżeli przez "wypożyczenie" gry od Janusza rozumiesz kupienie całego konta lub czasowego dostępu do niego, to jest to naruszenie zasad regulaminu Steam.
Your Account, including any information pertaining to it (e.g.: contact information, billing information, Account history and Subscriptions, etc.), is strictly personal. You may therefore not sell or charge others for the right to use your Account, or otherwise transfer your Account, nor may you sell, charge others for the right to use, or transfer any Subscriptions other than if and as expressly permitted by this Agreement (including any Subscription Terms or Rules of Use) or as otherwise specifically permitted by Valve.
Ty, jako "nabywca", nie zostaniesz za to ukarany, bo Valve póki co nie przewidziało żadnych konsekwencji, ale takie konto może zostać zbanowane, a jego posiadacz pozbawiony wszelkich praw, które właściciel konta zazwyczaj ma.
Gorszy na PC są takie warunki i albo się podoba i kupuję albo nie i nie gram na PC. Są inne platformy bardziej prokonsumenckie. Piractwo nie jest rozwiązaniem.
+1
Dlatego kupuję gry tylko u GOG, jak mam wybór.
futureman16/Persecuted
Wersje cyfrowe w zasadzie wiele nie różnią się od piratów.
Mnie długo od wersji cyfrowych odpychało to, że nie mam pudełka i gier w formie fizycznej, muszę tracić dodatkowe miejsce na dysku, gdy nie ma gry na płytach oraz, że cyfrowa wersja jest bliźniaczo podobna do pirata. Gdyby od dawna montowano w każdym zestawie komputerowym stację Blu-ray zamiast DVD to dłużej klepsydra przelewałaby się na korzyść cyfrowych wersji. Koszty nagrywania na płyty oraz zbyt dużo płyt DVD potrzebne do pomieszczenia pojemnych gier to minus dla wydawców. Poza tym konsumenci pokazali jasno, że preferują cyfrowe wersje więc dostosowali się. I pomyśleć, że konsole o słabszej mocy, a stację Blu-ray z pojemniejszymi płytami stosują.
JA nie łamię regulaminu.
Za to steamowy regulamin chyba jest z deka na bakier z prawem w niektórych krajach...
Zacznijmy od tego, ze sam regulamin steama łamie prawo np. we Francji, które mówi, że konsument ma prawo odsprzedać każdą rzecz, jaką kupił i nieważne, czy jest to rzecz fizyczna, czy cyfrowa. Poza tym przed samym dodaniem tych biednych zwrotów steam łamał prawo w wielu innych krajach i np. jakiś czas temu Valve musiało zapłacić odszkodowanie australijskiemu rządowi za to, że wprowadzili to tak późno.
GOG to wypożyczalnia jak wszystkie inne. Nawet jak będziesz trzymał pliki na dysku, to własności od tego nie nabędziesz...
Ale gry GOG'a można zainstalować nawet bez posiadania konta z aktywowaną grą, więc jeżeli kiedyś zdarzy się ''tragedia'' i upadną platformy np. Origin, Gog i Uplay, to przynajmniej z Goga nie stracisz gier całkowicie,bo będziesz je nadal miał na półce i będziesz mógł zainstalować, co innego gry Ubi czy EA, wiem że kiedyś dało się jakoś rozpakowac te instalki i wrzucić cracka i działało, no ale na Gogou nie trzeba kombinować, więc to jedyny plus
Dokładnie o to mi chodzi.
jeżeli kiedyś zdarzy się ''tragedia'' i upadną platformy
Tu nawet nie chodzi o upadek, bo jest dość niska szansa na ten moment, ale kradzież lub ban, które takie rzadkie wcale nie są
No, najważniejsza wiadomość. Długo milczeli na ten temat i miałem spore obawy, nie lubię gdy zapominają o najważniejszym elemencie który powinien być zaaplikowany w każdej grze.
Aż tak źle na rynku PC że mechanizm antypiracki to najważniejsza wiadomośc? To ma być główne zmartwienie twórcy? Ja mysiałem że cena, zawartość i data wydania.
Nie rozpoznałbyś sarkazmu nawet wtedy, gdyby wyskoczył z krzaków i kopnął Cię w dupę.
Dawko aż tak bardzo byłeś pochłonięty tym jak bardzo przywalic komuś kto uważa piractwo za złe że widząc wyżej sarkazm nie zauważyłeś go u mnie.
Nie tylko piractwo warto by likwidować ale ataki na forach też. Fajnie by było żeby takie posty znikały od razu wraz z punktem karnym. Nie trzeba by było tracić czasu na trolling. Może kiedyś się uda i trolling i piractwo ograniczyć do minimum.
Rockstar jakoś nie potrzebował Denuvo by RDR pozostał niezłamany przez 2 miechy.
Wystarczy, że daliby 1 aktywacje na tydzień i już zniknęłyby oferty z allegro. Co z tego, że RDR2 nie złamany 2 miechy jak można oryginał kupić za 5 zł i jeszcze dostać gratis w postaci innej gry więc mamy go za 2,50.
Wystarczy żeby allegro w końcu wzięło się za nowoczesnych piratów i kasowalo aukcje. Z netflix dali radę tutaj też się da tylko trzeba chcieć. I jedna aktywacja dziennie w sumie wystarczy.
Śmieszne jest dla mnie to, że można mieć legalną firmę i robić takie przekręty i wszystko jest ok. Wątpię, że allegro coś zdziała skoro proceder trwa bardzo długo.
Wystarczy żeby twórcy zaczęli wydawać dema i robić swoje gry porządnie, a nie w postaci niegrywalnych, niezoptymalizowanych bubli i wszystko by grało.
Nie pije oczywiście do RE2 czy RE7, bo te miały swoje dema i były raczej solidnie zrobione, przynajmniej ja nie miałem z żadną problemów a i narzekań też nie czytałem.
I widzisz - RE2 na PC mial demo, sama gra dzialala idealnie, mimo to dosc sporo zostalo spiracone (ot singleplayer gra). No to cyk denuvo. Fani, ktorzy kupili nie straca. wytnie sie piratow.
To było do przewidzenia.
A fani i anty-fani DRM jak zwykle odnowią wojnę na forum. Ile można...
Długo. Bo są piraci i kupujący gry i każdy broni swojej wizji.
A wizja jest tylko jedna gra jest produktem wycenionym więc żeby zagrać należy kupić. No chyba że ktoś nie chce pieniędzy i wydaje za darmo lub z reklamami czy płatnościami w grze to ściągać i grać.
Dobrze, że Capcom chociaż po roku usunął Denuvo z Re 7 i RE 2 remake więc pewnie tak samo będzie przy Re 3 remake.
Ubisoft mógłby zrobić to samo przy AC Origins i AC Odyssey, a nie zrobił.
No i? i tak złamią
Tak złamia zagrasz.
Do tego z limitem aktywacji ..ciekawe kiedy będzie info o dodaniu denuvo także do najnowszego dooma ...
Hydro2 podałem odpowiedz ale komuś się nie spodobało i usunął.
Więc w skrócie Przylapalem go na opisywaniu treści która nie była legalna w Polsce i przyjąłem że spiracil.
Akurat u Alexa to dziwne, ale nie wnikam. Nie moja sprawa, bo sam lepszy nie bylem ;)
Podobno nie ma. Tak jak w przypadku Dooma, luncher bez denuvo. Hmmm