Gdy szykuje sobie jedzenie, to bardzo lubię coś oglądać, film, serial itp. Często tak bywało, że jak coś zacząłem oglądać, to przychodziła myśl o zrobieniu sobie jedzenia, więc albo coś sobie przygotowałem, albo zamawiałem np. pizzę i oglądałem. Niestety, gdy skończyło się jedzenie, to i skończyła się przyjemność z oglądania np. filmu i często przerywałem oglądanie. Wiedziałem, że to może być jakiś zły nawyk, ale było to nawet przyjemne, więc w zasadzie z tego nie rezygnowałem. Dzisiaj, zamiast włączać Youtube do kolacji postaram się skupić na tym, co jem i ogólnie zjeść w spokoju. Pewnie wywołają się we mnie niemiłe emocje, bo chciałbym w tym czasie coś obejrzeć ale muszę się z tego uzależnienia wyrwać ;)
Mam dokładnie słowo w słowo to samo co ty i jakoś z tym żyję, nawet nie próbuje z tym walczyć
Do filmu to sześciopak trzeba mieć :)
A ja skupiam się wtedy tylko na jedzeniu. Jem też w kuchni. Do tv lubię mieć kawkę z ciasteczkiem.
Pedantyczność, chyba wynikająca z lenistwa. Ze strachu przed sprzątaniem stałem się mistrzem unikania robienia nieporządku.
Ale czy to złe? Z pewnością nikomu to nie szkodzi więc... *wzrusza ramionami*
Do grania na konsoli lubię wypić piwo. O tyle dobrze, że pograć mam czas może co drugi weekend albo rzadziej ale faktycznie wkurza mnie to, że jak już gram to bez piwka jakoś ciężko.
Ja mam inaczej. Komp czy kino powoduje budzi lenia kuchennego i nie chce mi się nic szykować. No chyba że przycisnie, to szybka kroma na stojaco. Ma to swoje zalety że sie nie objem na noc
gdy włosy urosną mi na jakieś 5-7cm to zaczynam się sobie wyrywać na potylicy, taki nawyk z dzieciństwa