Recenzja gry Dragon Ball Z: Kakarot – pięć dni dobrze się bawiłem w przeciętnej grze
Fajnie to wygląda, ale również wolałbym, aby zaczęli od normalnego DB. Przeżyć wszystkie sagi, turnieje oraz przygody z poszukiwaniem kul "na własnej skórze" byłoby dla mnie czymś niesamowitym.
Na steamie oceny bardzo pozytywne. Na metacritic od krytyków 74, a od użytkowników 8.6 - Sam jeszcze nie grałem, więc nie wiem kto ma rację, ale zastanawiam się czy do tej recenzji nie podejść tak samo jak do tej z "Obcy: Izolacja".
Zanim gra wyszła to było parę filmików pokazujących rozgrywkę i było widać jaki to jest "RPG", a tu nagle zaskoczenie?? WTF??
Ja oceniłem tę grę tak samo. Broni się ona zwłaszcza klimatem i momentami z głównej linii fabularnej, bo reszta jest słaba. Z mechanik tej gry najmniej można się przyczepić do systemu walki, który też nie jest idealny, ale jakąś tam satysfakcje daje, reszta niestety słabo albo nawet bardzo słabo.
Na szczęście spodziewałem się, że ta gra nie będzie wybitna więc się nie zawiodłem, chociaż myślałem, że ta gra zasłuży na ocenę 7/10, ale ostatecznie wydaje mi się, że 6/10 bardziej w tym przypadku pasuje, bo sam klimat to za mało.
Nie ma co sie oszukiwac, jak dla mnie jedna z najlepszzych gier DB, a poki co w moje gusta trafily tenkaichi budokai 3, Fighter Z oraz Wlasnie Dragon Ball Z: Kakarot, gdzie wlasnie ta osttania rozni sie tym ze mamy naprawde fabule kropla w krople z anime (oczywiscie troche skurczona) ale gra naprawe cudna :) czasami tylko nurzace robia sie scenki misji pobocznych gdzie npc pottrafi naprawde sie nagadac:)
Aktywności poboczne można całkowicie olać, problemów technicznych na swoim PC nie doświadczam a poziom grafiki to dla mnie normalny poziom anime - gram wyłącznie kampanię, wątek główny, czasami rozwijając drzewko postaci i w zasadzie to wszystko a jestem już przy Cellu i gra się znakomicie - 6 to zdecydowanie za mała ocena wg golowskiej skali, gra jest dla fanów i tylko dla fanów a myślę, że każdy kto podchodzi do tej gry jest do zwykłej kampanii i kocha DBZ wystawi spokojnie 8. Ode mnie 8,5
Aktywności poboczne można całkowicie olać
Co nie zmienia faktu, że dalej są słabe i warto to zaznaczyć w recenzji.
Ja też uwielbiam DBZ i nadal wystawiłem 6/10, bo po prostu tę grę dało się zrobić o wiele lepiej. Poza główną fabułą w tej grze wieje nudą, a i w głównej historii można było dodać więcej smaczków i chociażby sekwencje QTE, o które ta gra się po prostu prosi.
Co z tego? I co, ze gra srednia? Nie raz czlowiek bawi sie lepiej w tej „sredniej” grze (Breakpoint!) niz w innej ktorej zachwala serwis (Destiny).
A z innej beczki - skoro takiej grze ludzie daja 9 czy 10, to taki Death Stranding to wychodzi poza skale jak dyzomeyr w Czarnobylu. O rasowych rpg nawet nie wspomne.
Z większością recenzji się zgadzam, ale dziwią mnie pojazdy po grafice przecież ona jest taka jak w anime. Tam też każdy kamyk czy drzewo nie były inne a kopiowanie i z tego też nie jest bogata w wielkie szczegóły. w FighterZ byo podobnie jeżeli chodzi o tekstury i tam już była wyborna? Jump Force miała realniejszą grafe i też jechali, ludziom się już nie dogodzi macie tu filmik z fanowskiej gry Dragonball Unreal i czy wygląda lepiej? moze miejscami...
https://www.youtube.com/watch?v=0dS-p7A7sc8
Oprawa audiowizualna Kakarota to według mnie największy atut tej gry.
No nie, FighterZ a Kakarot graficznie to zupełnie inna liga na korzyść tego pierwszego. Tam wizualnie odtworzono anime perfekcyjnie, tutaj ewidentnie widać ograniczenia budżetowe/silnika.
A na styl wizualny Jump Force zrzućmy wszyscy zasłonę milczenia bo to był koszmar, którym można straszyć dzieci :D
Zgadzam się w 100% , grafika może nie jest 'oh ah' ale na pewno nie zasługuje na minusowanie i twierdzenie , że jest przestarzała.
Ta gra na Unrealu nie wygląda źle, a budżet na wykonanie tego wszystkiego 1000x mniejszy, więc jednak ktoś to ewidentnie spierniczył robotę. Co do Kakarota, to zgodzę się, ze grafika jest ok, ale tylko ok. Najlepiej tutaj wyglądają modele postaci (chociaż też mogło być jeszcze lepiej), a otoczenie wygląda tak 5/10 bym powiedział.
Cutscenki w głównej fabule wyglądają nieco lepiej, bo są dopracowane, ale normalnie gra szału nie robi.
Zresztą u mnie gra oberwała najmocniej za to, że to niby miał być RPG a wcale nie jest i za totalnie nudny i tak naprawdę nic nie wnoszący otwarty świat, poza tym, że można się przejść/przelecieć po miejscówkach z DBZ.
Najszybciej odświeża się serię czytając mangę ;) jeden dzień i załatwisz wszystkie 42 tomy. Ale gierkę chyba sprawdzę bo jednak to szybsza opcja niż anime, nawet odświeżona Z w wersji Kai.
Marny byłby z tego Dragon Ball, gdybyśmy nie mogli siłować się pociskami. Niestety, trafić jedną Kamehamehą w drogą jest trudno i w efekcie rzadko dochodzi do takich sytuacji.
Drugą
Jak się już rozpracuje kiedy przeciwnik robi dany atak i ten atak zalicza się do fali energii to bezproblemowo idzie odpowiedzieć atakiem by doszło do "siłowania się"
Przez całą grę przeciwnicy za nic mieli moje ataki wyprowadzając swoje w tym samym czasie. Jakież było moje zdziwienie gdy pod koniec gry zderzyłem się kamehami z jednym z końcowych bossów dowiadując się że ta mechanika jednak istnieje :0
Wchodzi prawie zawsze jeśli jesteśmy doładowani Ki na maksa tj. wtedy jak przytrzymamy przycisk ładowania chwile dłużej gdy pasek jest już pełny postać wtedy wykonuje animacje "pełnego naładowania". Nie wiem jak to napisać prościej więc wybacz :D Tyczy się to nie tylko Kamehame ale też fali uderzeniowej Gohana jak i promienia Piccolo
Ja jestem w połowie gry i szczerze, niezbyt mam ochotę ją kontynuować, ale i tak pewnie to zrobię.
Mnie boli jedna rzecz o jakiej autor recenzji nie wspomniał, czyli ogrom cut-scenek... Jest ich 3x więcej niż samego grania i tu mi się wkrada podobna monotonia jak przy eksploracji, bo tu się zgodzę, że ta jest bardzo słaba, wręcz szkoda na nią czasu.
Tak jak możemy założyć, że wątek fabularny jest na te 40h, tak 25h to oglądanie przerywników.
Powiem szczerze, że mam w domu komplet mangi DB i 7 tomów DB Super. Anime oglądałem wielokrotnie i ogrywałem gry. Fabułę a nawet kwestie bohaterów znam na pamięć i przerabianie tego tak wnikliwie w grze, trochę jest nudne - No ale może to ja odczuwam takie zmęczenie przy tym. Może ktoś kto nie zna Dragon Balla z przyjemnością toczy 5 min pojedynek by następnie obejrzeć 10 min przerwynik.
Nie wiem czy po przejściu gry moje odczucie się zmieni, zobaczymy.
Ten RPG w tej grze to też na wyrost, levele właściwie wpadają automatycznie jak w jakiejś chińskiej grze przeglądarkowej i ogólnie jest to mocno naciągne.
Szczerze, jakbym miałem gameplayowo porównać Budokai 3 z Dragon Ball Kakarot - to Budokai 3 wydaje się ciekawszym tytułem, mimo, że bardzo podobnym.
Co istotne, w grze nie ma trybu turniejowego, co jest kompletnym rozczarowaniem, Dragon Ball bez Tenkaichi Budokai, to jakby niepełnosprawny jakiś... Z tego co wiem, to twórcy planują dodać do gry tryb turniejowy... Przecież nawet Naruto Ninja Stormy miały klasyczny tryb walk i turnieje...
Jak dla mnie Kakarot nie jest nawet w top 3 najlepszych gier DB
1. Dragon Ball FighterZ
2. Tenkaichi Budokai 3
3. Dragon Ball Xenoverse 2
4. Budokai 3
5. Dragon Ball Kakarot
1. Dragon Ball Kakarot
2. Tenkaichi Budokai 3
3. Dragon Ball FighterZ
4. Dragon Ball Xenoverse 2
Najlepsza gra DBZ !!! oceny na steam to potwierdzają ;) 9/10
a odemnie 10/10
zero błędów. Super gra
Prawdopodobnie ma ją recenzent, bo na metacritic ocena zaczęła drastycznie spadać. Dlatego zawsze warto zaczekać i wstrzymać się z zakupem.
W sumie grało się w jedną, grało się wszystkie .Jedyny wyjątek do Fighter z, bo to inna bijatyka. Ale tak. Grałem w Xenoverse, to grałem już w wszystkie. Tyle osób narzeka na kotlety jak Far cry czy AC.Ale nikt nie narzeka na tysiąc takich samych dragon balli ,czy naruto i tym podobnych gier.
no taka moda na youtube to samo taki youngblood czy inny farcry to w sumie gry przy których ludzie zasypiają ale wejdziesz na kanał "samotnej Skały 2000" czy "RPGv13" to gry nie ogarniają ale "gra jest najlepsza".
nie raz u roja były teksty w stylu "nie chce juz grać w battle royal w csie" po czym i tak grał i rzucał hasłami "jak ja sie świetnie bawię"dlatego brakuje mi demówek gier.
Co z tego? I co, ze gra srednia? Nie raz czlowiek bawi sie lepiej w tej „sredniej” grze (Breakpoint!) niz w innej ktorej zachwala serwis (Destiny).
A z innej beczki - skoro takiej grze ludzie daja 9 czy 10, to taki Death Stranding to wychodzi poza skale jak dyzomeyr w Czarnobylu. O rasowych rpg nawet nie wspomne.
Którego bohatera Dragon Balla wolisz?
Nie ma opcji "Future Trunks", więc dałem już Vegetę ;)
kiepskiej eksploracji, nie najgorszych walkach oraz nostalgicznej powtórce
"Nie" z przymiotnikami piszemy łącznie, więc walki były nienajgorsze.
Z recenzji wnioskuję, że znowu za ciekawym pomysłem nie poszło niestety wykonanie. Szkoda, że twórcy jakoś nie są w stanie wykorzystać potencjału tych wszystkich wielkich serii w produkcjach o rozbudowanych mechanikach. Rok temu nie powiodło się Luffy'emu, teraz Goku. Cóż, pewnie spędzimy z Kakarotem przyjemnie czas, jako fani mangi i anime, ale na ten wyczekiwany hit, opus magnum DB w świecie gier, jeszcze musimy poczekać.
Bzdury piszesz w tej recenzji. Zarówno grafika jak i przedatawiona fabuła oraz wspomnienia do odkrycia są na wysokim poziomie. Każdy prawdziwy fan tej serii pewnie grał w Dragon Balla na GBA, więc mając teraz taka perełkę na pc wyjeta prosto z pieca powinien być zachwycony tak jak ja. Mogli zrobić ta grę byle jak- jak Naruto UNS4 w którym masz jedynie walki, zadnego RPG czy cokolwiek, jednak tutaj się postarali o bardzo świetny system eksploracji świata czy zbierania smoczych kul. To naprawdę pozwala żyć tym światem , co czyni ta grę arcydziełem wśród gier o Dragon Ball Z ;).
Tyle że tutaj też nie masz żadnego RPG, bo rozwój postaci jest ograniczony przez fabułę i jedyne co możesz tutaj robić, to jak przyjdzie odpowiedni czas, to możesz ulepszać te umiejętności i jeszcze ewentualnie nabyć je z treningu.
Lvl wbijać też nie trzeba, bo gra zawsze da ci tyle expa w głównej linii fabularnej abyś mógł spokojnie przechodzić grę dalej. Eksploracja świata szybko robi się monotonna, a wymienione zbieranie smoczych kul to chyba jedyna rzecz, która dodaje temu wszystkiemu jakiegoś sensu. Chociaż też nie ma potrzeby ich szukania, bo ich zebranie nie daje nic nadzwyczajnego i potrzebnego.
Zresztą jak można nazwać grą RPG taką produkcje gdzie nie podejmuje się żadnych decyzji dotyczących otaczającego nas świata? Ta gra bardziej wpisuje się w przygodową grę akcji z (małymi) elementami RPG.
Zadania poboczne, poza tym, że czasami potrafią wywołać uśmiech na ustach, są często nudne i powtarzalne, więc tutaj gra też nie jest wybitna.
Walka, poza główną fabułą i klimatem tej gry, to najlepszy element tej produkcji, co nie oznacza, że jest ona zrobiona jakoś super.
Tak więc praktycznie każdy aspekt tej gry jest zrobiony co najwyżej przeciętnie, poza główną linią fabularną, która jest zrobiona bardzo dobrze, ale też nie doskonale, bo brakuje w niej niektórych ikonicznych scen i można by było do tego wszystkiego dodać jeszcze sekwencje QTE (jak w Naruto), które dodawały by dynamiki do scenek, a nie tylko oglądamy co nasi bohaterowie robią. Ogólnie można było do tej gry dodać jeszcze kilka fajnych rozwiązań, które według mnie dodały by jeszcze trochę magii do całości jak np. zrobienie treningu u Kaio w formie chociażby minigierek, a nie tylko krótkiej scenki.
Jak dla mnie obiektywnie patrząc ta gra nie zasługuje na ocenę wyższą jak 6/10, a jako ogromny fan tej serii (do dzisiaj wierzę, że kiedyś uda mi się przywołać moją energię jak Videl w treningu z Gohanem) dałbym może 7,5, bo mimo wszystko sam klimat tej gry i poleganie na nostalgii graczy, to za mało.
Ja się podpisuje pod tym co napisał Shadoukira. Tą grę trudno nazwać RPG'iem. Wiele elementów wydaje się wrzuconych na siłę, systemu rozwoju postaci praktycznie nie ma, bo forma odblokowywania skilli wcale nie charakteryzuje tu gry RPG a zdobywanie leveli w tej grze jest automatyczne, równie dobrze gra mogła by nam dawać gotowe postacie rozpoczynając daną sagę.
Eksploracja to niestety zapchajdziura z najbanalniejszymi zadaniami jakie możesz zobaczyć w byle grze mmo, przyjdź, podaj, pozamiataj.
Podoba mi się system "eliksirów" w postaci posiłków, ale ten pomysł też schrzaniono, komu chce się szukać tych składników w sytuacji gdy grę i tak przechodzisz bez tego? Jest to system dla tych jacy nie dają sobie rady w prostej grze aby móc zbuffować postać ponad poziom.
To nie jest gra RPG. Nadal idzie czekać na porządnego RPG'a w świecie DB najlepiej postacią robioną od zera, przechodząc chociażby drogę Goku od treningu u Boskiego po dalsze wydarzenia w serii lub dodając nowy, dodatkowy content.
Budokai 3 już było lepsze, nie dość, że latałeś sobie po Świecie DB napotykając losowe wydarzenia jak np. walka z Brollym, to do tego przechodziłeś fabułę a postacie nawet mogłeś sobie levelować biorąc udział w Tenkaichi Budokai - a warto zaznaczyć, że Budokai 3 nie tylko dawało grać postaciami z serii Z, małym Goku z klasycznego DB ale nawet postaciami z Dragon Ball GT jak np. Omega Shenron czy SSj4 Goku.
a tutaj? nawet turnieju nie dali...
Moje pierwsze wrażenia bardzo pozytywne ;) 10h za mną i nie czuję nudy itd. Kulki się zbiera przyjemnie. Fakt, że gra jest w większości dla fanów DB było wiadome od początku. Ja się nie zawiodłem .
https://www.youtube.com/watch?v=5GXSvq4Z6Kw
Fajnie to wygląda, ale również wolałbym, aby zaczęli od normalnego DB. Przeżyć wszystkie sagi, turnieje oraz przygody z poszukiwaniem kul "na własnej skórze" byłoby dla mnie czymś niesamowitym.
Z recenzji wywnioskowałem jedno - to jest gra dla mnie. A to dlatego, że wynika z niej, że jest to praktycznie 1:1 Naruto Ultimate Ninja STORM 2/3, tyle że Dragon Ball. Tamte gry charakteryzowało to samo - nudny tryb przygodowy, słabe zadania poboczne, puste lokacje i taka sobie grafika otoczenia w tymże trybie. Za to miały dokładnie te same zalety - świetne przełożenie walk z anime, niesamowite walki z bossami i przygotowane z niezwykłą pieczołowiczością filmiki przerywnikowe. No i dodam, że mi osobiście tryby przygodowe (mimo wad) wyjątkowo przypadły do gustu - na tyle, że w dwójce mam 100% jego ukończenia.
Poczekam na przecenę, bo gry Namco tanieją w zastraszającym tempie i jak wezmę, to pewnie będę się świetnie bawić.
A ja nadal czekam na grę z uniwersum Naruto która byłaby przedstawiona tak jak Kakarot - cała fabuła w jednej grze
Z sentymentu do Legacy of Goku 1-2 oraz Buu's Fury na Gameboy'a zagram w to bardzo chętnie :D
Swoją drogą w plikach gry znaleziono 4 modele postaci których jeszcze nie zobaczyliśmy w grze, z czego można wnioskować, że nadchodzące DLC obejmą DragonBall Super
W zasadzie trzeba byt kiedyś obejrzeć DB super. W zasadzie taka rewizja Ztki w postaci gry byłyby jak znalazł na tą okazję.
Super ma plusy i minusy ale każdy fan Z koniecznie powinien obejrzeć sage z Zamasu (czyli Saga Trunksa z Przyszłości). Troche jak Deatch Note gdzie do któregoś odcinka opłaca się tylko oglądać bo reszta odcinków jest już gorsza. No i w DBS trzeba omijać też kiepskie fillery, ale sam wątek z Zamasu jest konkretny.
Jak dla mnie 3/4 DB Super jest beznadziejne. Każda saga ma swoje głupoty, a kreska jest strasznie nie równa w jednym odcinku animacje i wygląd postaci są spoko, a w innym tragedia i oglądać się normalnie nie da. Ogólnie jak dla mnie szkoda gadać, jak chcesz to sprawdź sobie DB Super, ale sosbiście nie polecam jak dla mnie cała ta seria zasługuje na 4/10.
Co do samego Super ciężko mi się wypowiedzieć, bo całego nie obejrzałem, ale zdecydowanie polecam ten najnowszy film z Brollym. Jak dla mnie jedno to cudo i oby następne były na takim poziomie.
Dobrze mówisz Shadoukira
Poco była robiona ta recenzja - na siłę?
Gra miała pokazać historię Goku (Kakarota) i taką też pokazuje, pokazuje także kawałek świata tego uniwersum. Nigdy nie miała być klonem GTA czy Wiedźmina, nie takie były założenia twórców co widać na ich wielu materiałach promocyjnych.... nie wiem skąd te rozczarowanie redaktora, ja kupując grę wiedziałem czego się spodziewać. Jest to produkcja TYLKO DLA FANÓW - kto inny nie znający tego anime miałby po to sięgnąć?
Tylko fani Dragon Balla docenią ten tytuł bo tylko dla nich został zrobiony, jest w nim historia z Dragon Ball Z gdzie można sobie swobodnie w między czasie zwiedzać znane lokacje, zagadać znane postacie (jak i zwykłych przechodniów).... wczuwać się w klimat, czego duża część dzisiejszych recenzentów nie potrafi.
I moim zdaniem Kakarot różni się od Xenoversa przede wszystkim lepszym wykonaniem modeli postaci jak i samą grafiką, bardziej to przypomina anime a co za tym idzie, również znane sceny z Dragon Balla wyglądają tutaj o niebo lepiej (od Burst Limit czekałem na grę, na obecną generację, gdzie będą dobrze przeniesione kultowe sceny z anime na silniku gry), animacja też stoi na przyzwoitym poziomie - cały czas mowa o przerywnikach filmowych.
Gra sama w sobie nie jest bardzo dobra, jest przyjemna i walki - przynajmniej mi - sprawiają satysfakcję, gdzie latamy po mapie rozwalając otoczenia wokół bijąc się z przeciwnikiem, a w tle przygrywają znane utwory.
Poza samym graniem nie wiem czy autor recenzji to odkrył, można przeglądać sobie tzw. Encyklopedię Z, gdzie mamy utwory, opisy postaci, pojazdów, przedmiotów, lokacji itp. (w przypadku postaci czy pojazdów i obiektów, mamy ich modele z gry, które można dowolnie sobie obracać - taka pierdółka ale fajna).
Dragon Ball Z: Kakarot jest laurką skierowaną do fanów anime, którzy od dawna chcieli mieć grę z otwartym światem - po części taki świat dostali - mógł być lepszy owszem, ale ten pokazany nie jest zły... tylko trzeba umieć się w nim trochę zagłębić, polatać tu i tam, zatrzymać się na chwilę i przywrócić wspomnienia z mangi czy anime, wtedy gra mocno zyskuje na wartości i sprawia nie małą frajdę.
Panu, który zabrał się za recenzję tego tytułu życzę w przyszłości lepszych gier do recenzowania, żeby nie musiał się tak męczyć jak tutaj.
Dzięki wielkie za opinię, przekonałeś mnie do próbowania tej gierki ;) Jestem właśnie z tego pokolenia które biegało do kiosku po nowy numer mangi DB a w podstawówce każdy oglądał serial na RTL7. Myślę więc że nostalgia będzie grała tutaj pierwsze skrzypce.:) Pozdrawiam!
hrabiaBr miło mi, że moja opinia okazała się dla Ciebie przydatna. :) Warto właśnie kierować się opiniami innych graczy czy fanów anime, samemu przejrzeć sobie materiały promocyjne, poczytać trochę informacji o tytule i wyrobić własne zdanie. Nigdy nie polegajcie na opinii recenzentów z youtuba czy znanych portali, bo często nie są oni wiarygodni - kto chce uwierzy, taka jest moja opinia.
Nie wiem jak to tam jest na tego typu portalach ale youtuberzy dostają promki od wydawców, czerpią z tego tytułu zyski - dla mnie automatycznie, duża część takich ludzi traci na wiarygodności. Nie twierdzę, że wszyscy recenzenci tacy są, bo sam mam swoich ulubionych.... ale warto mieć tę informację z tyłu głowy. Zawsze trzeba polegać na swoich spostrzeżeniach.
Ja jestem fanem Dragon Ball, ale jeszcze bardziej jestem fanem gier. I ta gra niestety jest okropna :). Nie rozumiem tego określenia 'tylko dla fanów' - czy to jest usprawiedliwienie, że gra może być do dupy? Dla mnie ten auto-namierzany styl walki z Budokai Tenkaichi to było najgorsze co spotkało DBZ, ale... kto co lubi.
Newfolder jak sam napisałeś, jesteś większym fanem gier niż Dragon Balla, tak więc możesz być bardziej uszczypliwy.
Gra nie jest idealna, dla przeciętnego gracza nie znającego uniwersum, może być średnia lub nawet słaba - zależy, kto co oczekiwał po tym tytule.
I określenie "gra tylko dla fanów" wcale nie ma usprawiedliwiać tego, że gra może być do dupy tylko podkreślić, że tytuł bardziej docenią fani tego anime ze względu na klimat w nim przedstawiony, różne ciekawostki, dialogi a nawet te przerywniki filmowe. Sama walka mi osobiście odpowiada, no ale jeżeli ktoś spodziewał się systemu z Dark Souls to może czuć się zawiedziony - zastanawiam się tylko tak, ile tak naprawdę osób jakąkolwiek część z serii Dark Souls ukończyła. :)
Jak już wyżej i wcześniej napisałem, gra oddaje dobrze klimat serialu a grą samą w sobie może i jest średnią ale ja się przy niej dobrze bawię, wcale nie gorzej niż w takim np. God of War. Kakarota nie postawiłbym obok takich właśnie tytułów jak Wiedźmin czy God of War ale nie jest też według mnie okropna. To co wydało Bandai mnie jak i zarówno innych "casualowych" fanów anime satysfakcjonuje.
Nie uważasz, że w takim swobodnym poruszaniu się po mapie jak postacie tak szybko latają, nie byłoby trudno wycelować w oponenta? Mowa oczywiście o konsoli, na którą te gry z serii Budokai Tenkaichi się ukazały? :)
Chyba mam jakiś lepszy egzemplarz gry, bo póki co, na żadne błędy w tytule nie trafiłem.
ja też na żadne błędy w dbz kakarot nie trafiłem i też chyba mam , lepszy egzemplarz.