Ciekawa historia, pod rozwagę. Ponieważ jesteśmy na forum Gry-OnLine, to czy wierzycie, że w przeszłości, przed nami, istniała jakaś zaawansowana cywilizacja (której przydarzył się Fallout) albo, że ziemię odwiedzali kosmici?
Czytaj więcej na hhttps://menway.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/news-mohendzo-daro-umarle-miasto,nId,4258888,nPack,1
mohenjodaro
Mohendżo
czy ty jesteś ostatnim ocalałym a zarazem prorokiem końca śwaita ?
Po obejrzeniu tego dokumentu myślenie mi sie poszerzyło :)
https://m.youtube.com/watch?v=xGc_nglYiJA
Powódź
Na pewno nie można tego wykluczyć. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele jest rzeczy, z których nie zdają sobie sprawy. :]
Nie, nie wierzę w nic na co nie ma jasnych dowodów, a nie tylko domysły jakiegoś gościa, chociaż coś tam może w tym być, jakieś ziarenko pół-prawdy.
albo, że ziemię odwiedzali kosmici?
Odwiedzają cały czas.
Ale jak rozumiem dopóki nie zaczną o tym mówić w Faktach TVN i nie zaczną o tym pisać w Gazecie Wyborczej to nie uwierzysz?
W pierwszych słowach tego wątku padło słowo Fallout...Więc jestem ;)
O mohendżozumo, ostatni z pradawnych władców. Snuj dalej swe wizje a świat ten padnie u Twych stóp ...
https://www.youtube.com/watch?v=Ug0KpL08OX0
loon, widze, ze zbyt dlugi exposure na watki pacjenta zero sprawil, ze zaczynasz gestochowiec
Wykluczyć tego nie można, raczej nie jestem zwolennikiem tzw starożytnych kosmitów ale już istnienie zaawansowanych cywilizacji w czasach przed ostatnią epoką lodowcową jest wg mnie bardzo prawdopodobne. Dowodów pośrednich jest dość dużo.
Tak na szybko dla zainteresowanych wystarczy wpisac w google :
Göbekli Tepe - budowle które szacuję sie nawet że powstały około 11 tys lat p.n.e .
Monumenty Yonaguni
Baalbek - wykonane przez czlowieka bloki skalne o masie nawet 1250 ton.
Ślady erozji wodnej na Sfinksie.
Puma Punku
A co dziwnego w śladach erozji na Sfinksie? Płaskowyż Giza nie jest miejscem gdzie nie ma w ogóle opadów. Także to że teraz nie padają tam deszcze nie oznacza to że nie było tak 4-5 tysięcy lat temu. Przypomnę że ok 10000 lat temu Sahara była sawanna i nie zamieniła się w pustynię w dzień czy rok. Po prostu spadała liczba opadów co nie oznacza że raz na jakiś czas wiatr nie przynosił znad Sudanu deszczu lub burzy.
Po prostu słabo się to zgrywa z "oficjalna"data powstania sfinksa. Która jest datowany na ok 2500 pne. Sfinks poza tym jest dość nieforemny tzn dokładnie jego głowa, niektórzy naukowcy sugerują że został przerobiony i wcześniej posiadał głowę lwa. Tak samo jak z piramidami tak i że sfinksem jest ten problem ze nie wiemy dokładnie kto go wybudowal. Spójna wydaje się jednak teoria o korelacji zarówno piramid jak i sfinksa z gwiazdozbiorem Oriona. I tym co było widziane na niebie w owym. Ale wtedy musielibyśmy przyznać że te budowle powstały 10 000 lat temu. Co by zgadzało się z erozja wodna. Jeszcze do niedawna archeolodzy zbijali to tym że 10 k lat temu nie było na tyle rozwiniętych cywilizacji aż tu nagle bumm i pojawiło Gobekli Tepe i zglupieli.
Ale kto zgłupiał w sprawie Gobekli Tepe? Niby archeolodzy? Nie zgłupieli ponieważ problem nie jest z budowlami tylko z ich datowaniem. Nie jesteśmy w stanie dobrze datować skał wapiennych więc granica błędu jest za duża. Nie pierwszy raz w historii archeologii były problemy z datowaniem i po latach okazywało się że odkrycie jest o wiele młodsze/starsze niż zakładano.
No trochę archeolodzy bo jakby na to nie spojrzeć to trochę chronologię zaburza. Wg tego co mowili wcześniej tak skomplikowana budowla nie powinna powstać w początkach neolitu.
No ale jest problem z dokładnym datowaniem więc tak naprawdę nie wiemy na 100% kiedy powstały te budowle.
Przez ten temat prawie nockę na czytaniu o piramidach zarwałem.
O piramidzie w oceanie raczej ucichlo gdy sprawe przejęło wojsko, sa też w Europie (bodajże teren Jugoslawii), Chińskich jest zakaz filmowania.
https://podroze.onet.pl/aktualnosci/odkryto-piramide-na-dnie-atlantyku/087wtkh
To nic dziwnego. Grecy mieli na bardzo wysokim poziomie matematykę i mechanikę.
Dziwne w takim razie że dowiadujemy sie tego z wraku statku. Gdzie reszta sprzetu? Wszystko zniszczono?
To że ty tego nie wiesz to nie oznacza że historycy nie wiedzieli o sztuce mechanicznej Greków. Poczytaj o Archimedesie, Hipparchu a także szkole Poseidonio.
To byl bardzo specjalistyczny i drogi mechanizm, wiec zapewne powstalo niewiele egzemplarzy, z ktorych tylko ten zostal poki co odkryty, ot i cala tajemnica. To nie byl smartfon, z ktorym chodzil kazdy Grek :)
Loon chce nam przekazać, że to on był powodem wymarcia miasta, stąd też jako hołd - ten nick
Ujawnienie prawdy o UFO kiedyś wywróci naszą cywilizację do góry nogami.
UFO - oni już tu są
https://www.youtube.com/watch?v=CLZkp0ZvZ5I
Ale po co przywoływać Pana Zagórskiego który owszem jest ikoną polskiej społeczności UFO ale niestety łyka wszystko co związane z ezoteryka/ufologia/archeologia/chanellingiem/reptilianami i Bóg wie z czym jeszcze. I tylko niestety sprowadza dyskusje na śmieszne tory.
Temat UFO łączy się ze sprawami duchowymi oraz z historią naszej cywilizacji. Nie widzę nic złego w łączeniu tych tematów.
Skoro istoty pozaziemskie istnieją, to dlaczego się nie ujawnią i się z nami nie przywitają? No i najważniejsze - dlaczego nie ma dowodów na ich istnienie?
Pomyśl jakie byłyby konsekwencje dla naszej cywilizacji gdyby doszło do takiego kontaktu przy obecnym poziomie rozwoju naszej cywilizacji ;)
Jeśli można powiedzieć że jest jakaś skala rozwoju cywilizacji to Ziemia jest na poziomie 1 a oni są na poziomie powiedzmy 7.
Srają mądrościami jak świnia w zagrodzie ci wszyscy naukowcy.Wiedzą tyle co i ja.Gadają o planetach itd a nogi na Marsie nie postawili ale wiedzą co sie znajduje miliony lat od ziemi.Tak samo z tymi piramidami,ostatni z tych bloków na jakiej wysokości jest ? ciekawe jak go tam wtachali,pewnie za pomocą lin :D.
Akurat to, że dużo technologii wyginęło o zostało odkrytych na nowo, wierzę jak najbardziej.
Technologii, które przepadły ponieważ utraciliśmy wiedzę o nich trochę jest, ale nie tak dużo. Z reguły jest to efektem utraty przekazywania wiedzy - stąd np. nie mamy absolutnej pewności o wszystkich technikach szermierki w Średniowieczu, o ile nie zachowały się dokładne opisy lub poradniki.
Nie znaczy to jednak że nie mamy pojęcia.
Ze zbudowaniem Piramid jest podobnie - istnieje sporo całkiem racjonalnych hipotez, tyle że nie wiemy na pewno która z nich jest prawdziwa ponieważ nie zachowały się źródła opisujące dokładnie przebieg budowy.
Co do atomówek wówczas, cóż... nawet zakładając, że przyleciałyby ufoki i przekazały technologię a jedyne, co ludzie musieliby zrobić to wcisnąć guziczek to i tak pozostałyby ślady pozwalające potwierdzić taką hipotezę. Po prostu, w przypadku wybuchu atomowego pozostałyby co prawda znikome, ale wykrywalne ślady w postaci izotopów które są efektem odpalenia atomówki.
Zresztą, ślady opisane w tym artykuliku mogły powstać i w inny sposób - na przykład przez upadek niewielkiego meteorytu. Wówczas też jest ciepło, a i fala uderzeniowa bywa konkretna.
Opisy też są ciekawe, np. w starych tekstach hindusów.
W tekstach takich jak 'Mahabharata' (II w.p.n.e.), 'Ramajana' (II w.p.n.e.), 'Rygweda' (XIV w.p.n.e.), 'Juktikalpataru' (XI w.p.n.e.), 'Raghuwamśa' (II w.n.e.) czy 'Samarangana Sutradhara' (XI w.n.e.) znajdziemy wiele bardzo ciekawych opisów z zamierzchłej przeszłości. Warto wspomnieć, że Indusi do dziś uważają te i inne księgi za relację prawdziwych zdarzeń z przeszłości i wyznają wiarę w bogów opisanych w starożytności.
(...)
Gurkha lecąc w swojej szybkiej i potężnej vimanie wyruszył naprzeciw miastom Vrishis i Andhakas. Pojedyńczy pocisk naładowany całą energią wszechświata. Olśniewająca kolumna dymu i ognia, błyszcząca siłą dziesiątek tysięcy słońc, wzrosła w powietrze. Była to nieznana broń, Żelazny Piorun, gigantyczny posłaniec śmierci, który obrócił w pył wszystkich mieszkańców Vrishnis i Andhakas" (Mahabharata)
(...)
Choroba popromienna: "Żelazne pioruny paliły ciała, wypadały włosy i paznokcie, naczynia pękały bez widocznej przyczyny, ptaki stawały się białe... po kilku godzinach jedzenie stawało się skażone... chroniąc się przed tym ogniem, żołnierze rzucali się do strumieni, by obmyć siebie i swoje wyposażenie" (Mahabharata)
Nie twierdzę, że trzeba w to wierzyć, sam nie wierzę, ale lubię rozkminiać :)
https://www.wykop.pl/wpis/20942183/starozytne-hinduskie-teksty-sprzed-kilku-tysiecy-l/
Opisy bez potwierdzenia to dalej tylko opisy.
Być może bardziej lub mniej prawdopodobne, ale opisy.
Dokładnie tak samo jak nie ma pewności, że mury Jerycha runęły od użycia trąb.
Poza tym - z tego co kojarzę, to opis skażenia może dotyczyć równie dobrze np. gazu musztardowego, odrobinę łatwiejszego do wyprodukowania niż atomówka.
Wiem, że się powtarzam, ale po użyciu takiej broni zostałoby więcej śladów.
W Mahabharacie są też teksty o niezwykle zaawansowanej inżynierii genetyczno-hydroplanetarnej:
Ci, co usłyszeli jego głos, nabrali sił i raz jeszcze zamieszali mleko oceanu. I wówczas wyłoniły się z niego słońce i księżyc, a z pływającego po nim masła wyłonili się kolejno: ubrana w białą szatę bogini dobrobytu Lakszmi (Śri), bogini trunków i biały koń Ukkaihśrawas.
To straszne nieszczęście żeśmy utracili takie moce.
Ech..to czas wrócić do czytania starego Danikena:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Erich_von_D%C3%A4niken
..stary ale wciąż jary
Kiedyś czytałem te wszystkie teorie o dawnych zaawansowanych cywilizacjach, głównie jako nastolatek ale nie spodobało się mi, że co książka to często zmieniali ci pisarze swoje wersje i te ich podróże udowadniające ich hipotezy.
Był taki gość jak Alan Alford, jeździł z żoną po całym świecie, mieszał te wszystkie artefakty z różnych stron świata bez ładu i składu (twierdził, że je badał ale na zdjęciach to widziałem tylko, że coś pokazuje palcem) i co książka to inna teoria. Czytelnicy mu sponsorowali te wycieczki (i dla żony) a on dawał im to co chcieli wielką tajemnicę, tylko trzeba było cały czas podtrzymywać zainteresowanie czyli cały czas kolejne teorie. I tak z tymi wszystkimi jest autorami, zwęszyli niezły biznes na tych historiach. Dla mnie to hochsztaplerzy.
Bo to może być całkiem niezły biznes. W dodatku z punktu widzenia takiego gościa: jeździsz po świecie, robisz to, na co masz ochotę, nie musisz się przejmować specjalnie metodologią naukową i temu podobnymi pierdołami więc możesz wciskać bzdury i teorie z tyłka.
Coś pięknego, na naszym podwórku w nieco innej dziedzinie mistrzem w tym jest Janusz Korwin Mikke.