Obecnie jest sezon ogórkowy, dopiero pod koniec marca wyjdzie fajna gra i tak pomyslalem sobie, zeby w takim razie odswiezyc sobie pare starszych gier (jeszcze z poprzedniej generacji)
Odpaliłem ;
Max'a Payne'a 3 - jednak gra mnie dosc nudzi, fabule w sumie pamietam, nie widze za bardzo sensu zeby w to grac
Singularity - mega drewniane sterowanie no i w sumie twist tez pamietam, choc o co dokładnie chodziło juz nie, pogralem 1h i mi sie nie chce
Far Cry 3 - niestety tez odechciało mi się po godzinie
Batman Arkham City - jakas taka slaba ta animacja i walka, moze seria mi się juz przejadła bo nie dawno odswiezałem sobie Arkham Knight (generalnie gralo mi sie duzo lepiej niz teraz w City)
Nie wiem czy te gry sie tak zestarzały czy po prostu nie mam ochoty na granie w to samo znow, mimo ze dokladnie nie pamietam co i jak?
Jedyne takie gry to
-GTA San Andres
-NFS MW 2005
Raczej to wynika z sentymentu i z tego że za dzieciaka było się całkowicie zafascynowanym grami.
Teraz proba powrotu do jakiejkolwiek gry powoduje znużenie i niechęć, poczucie straconego czasu.
Raczej nie wracam. Wychodzę z założenia, że w swojej karierze gracza chcę poznać/ukończyć jak najwięcej różnych tytułów więc raczej nie wracam na stare śmieci choć w przeciągu ostatnich lat lubiłem sobie wracać do niektórych gier jak chociażby Mafia II czy GTA Vice City.
Żeby to raz, jako człowiek sentymentalny chętnie wracam do starych tytułów, ale nie do każdego
Ja mam podobnie.
Ostatnio też za mną chodzi chęć, aby ograć/wrócić do jakiejś starszej gierki.
A co do listy:
Max'a Payne 3
Singularity
Far Cry 3
Batman Arkham City
To wcale Ci się nie dziwię, samemu nie chciałoby mi się przechodzić tych gier ponownie, a i nie są one jakoś bardzo stare żeby do nich wracać z sentymentu. Równie dobrze możesz zagrać w FC5 wyjdzie praktycznie na to samo tylko, że w lepszej oprawie i z usprawnioną mechaniką. Podobnie sprawa wygląda z Batmanem, po co cisnąć jeszcze raz AC jak można zagrać w AK.
Fallouty 1-2 i Mafie moge grać co roku na okrągło ;)
Ale musze w końcu skończyć Chrono Trigger, bo kiedyś przerwałem przed pokonaniem Lavosa :(
Ostatnio z braciakiem robimy sobie LAN party w Settlers 2 z modem Return to the Roots.
W ubiegłym roku zacząłem grać w Vice City, ale dołożyłem przez brak czasu i chęci. Jedynie ukończyłem Saints Row 3 po raz drugi dla fabuły bardziej niż samych aktywności, z których zrobiłem na pewno Chaos Pancerny. Miałem też okres, gdzie wkręciłem się w Medieval II (bo A Plague Tale) oraz klasycznego Rome'a, gdzie w końcu lepiej mi poszło Juliuszami.
A, i ukończyłem Mafię II znów.
Kiedyś - bardzo często przechodziłem gry kilkukrotnie. Słaby sprzęt i mała ilość hajsu na gry niejako mnie do tego zmuszały.
Dziś mam zbyt dobrą pamięć, przez co grając w grę którą kiedyś ogrywałem wiem, co się będzie działo, co mi psuje przyjemność z rozgrywki. Wolę przejść raz ale dobitnie, maxując wszystko, choć jeśli w grę grało mi się naprawdę przyjemnie, nie mam problemów z kolejnym podejściem - szczególnie, jeśli podczas grania można obrać jakąś alternatywną ścieżkę, lub zakończenie które kiedyś otrzymałem mnie nie satysfakcjonowało.
Jest taka masa gier do ogrania, że w większości przypadków przykro tracić czas na wracanie.
Coraz rzadziej potrafię, przyznaję w sumie z lekkim bólem serca.
Kupka wstydu i tak mnie zasypała, a powroty zwykle odzierają z dawnego efektu wow i dobrego wrażenia.
Chociaż ostatnio wróciłem do "Ziro" po dziesięciu latach :D
Oczywiście. Bawią jak dawniej. Oto mogą lista :
1.MoH:AA z dodatkami
2.Half - Life z dodatkami
3.Call of Duty 1 & 2
4.Commandos 1 & 2
5.Brutal Doom 1 & 2
6.Return to Castle Wolfenstein
7.Max Payne 1&2
8.Mafia 1 & 2
No wracam, wracam i to często bo ni ma w co grać za bardzo.
W sumie fakt czy wracam do gry moim zdaniem definiuje jej jakość i weryfikuje czy gra serio mi się podobała czy była tylko kolejnym średniakiem do odhaczenia.
Gry do których wracałem lub przeszedłem kilka razy z rzędu:
Mass Effect
Mass Effect 2
Mass Effect 3
Dark Souls, który nie opuszcza dysku od chyba 2014 roku ;)
Bloodborne
Demon's Souls
Dark Souls 3
God of War 3
Need for Speed Underground 2
Hollow Knight
Wiggles
Monster Hunter World
Metro 2033
Crysis (ostatio tydzień temu przeszedłem)
Star Wars Knights of the Old Republic
Dead Space 2
Darksiders 2
Super Mario World 2: Yoshi's Island
Donkey Kong Country
Donkey Kong Country 2: Diddy's Kong Quest
Donkey Kong Country 3: Dixie Kong's Double Trouble!
Castlevania Lords of Shadow
The Elder Scrolls V: Skyrim
Half Life 2
Devil May Cry 5
Sekiro Shadows Die Twice (czasem wracam tłuc bossy)
Dragon Age Origins
Dragon Age Inquisition
Orcs Must Die!
Orcs Must Die! 2
Prince of Persia Dusza Wojownika
Prince of Persia Dwa Trony
Heroes 3
Need for Speed Most Wanted
The Witcher
Część gier nie przetrwała próby czasu, było to nie do uniknięcia.
Ale jest nadal sporo grywalnych staroci których miodności mogą pozazdrościć wiele współczesnych wysokobudżetowych przereklamowanych wydmuszek.
Ale głównym powodem dla którego człowiek wraca to... brak współczesnych alternatyw. Część gatunków wymarła, pewne elementy rozgrywki już się nie stosuje i pozostaje jedynie powrót.
To i postacie oraz dialogi, dialogi i postacie z takich gier jak Deus Ex czy VtM Bloodlines już nie uświadczysz, czego oczekiwać od żywionych soją i wegańskimi trocinami ludzi którzy nie czytali książek i nie prowadzą dyskusji poza kiwaniem głowami, co by nikogo nie urazić...
Moi faworyci?
Gry od Troika (Arcanum głównie) czy Black Isle a także Lariana.
Prócz tego stare Fallouty (nie od Bethesdy, te nowe i stare były nudne i bez sensu jeśli wczytywałeś się w dialogi i fabułę).
No i ta od której zaczęła się moja przygoda z graniem na PC - Deus Ex.
Do niej mogę wrócić kiedy chcę ale nie mam powodów - ograłem na modach i wszelkimi sposobami, gra nie ma żadnych sekretów przede mną. Co najwyżej moja starcza pamięć wymazuje mi informacje z czasem...
inne tytuły które przychodzą mi do głowy:
-Wizardry 8
-King's Field 4 Ancient City (ech, może kiedyś FROM się ogarnie i wróci do RPGów w FPP)
-Alien vs Predator 2
-Might&Magic VI - Mandate of Heaven
-Return to Castle Wolfenstein
-Evil Island
-GTA San Andreas i Vice City (i Vice City Stories)
-stare Tomb Raidery z dodatkami
-Dungeon Keeper 2
-System Shock 2
-Turok 2 Seed of Evil
-Thief 1-3
-trylogia STALKERa, obecnie jednak wystarczy mi do szczęścia mody i Anomaly 1.5 :]
-Incubation
-Ufoki aka X-Com, ale wystarczą mi mody oparte na OpenXComie jak XPirateZ
"Obecnie jest sezon ogórkowy, dopiero pod koniec marca wyjdzie fajna gra"
Oj nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, nawet jeśli nie interesuje cię jutrzejsza premiera Dragon Ball Z Kakarot, to w tym miesiącu wychodzi Warcraft III Reforged i Simulacra 2, a w lutym odświeżone Yakuzy, Iron-Man VR, no i DLC do Kingdom Hearts 3, więc jest w co grać.
Przechodząc już do samego tematu, to osobiście od czasu do czasu lubię sobie wrócić do jakieś gry lub serii. Tak właśnie ostatnio ogrywam po raz kolejny trylogię wiedźmina.
Gry, które zwykle przechodzę raz do roku lub rzadziej:
1.) Wszystkie części serii Gothic - raz w roku muszę sobie wrócić do tej serii, co prawda uważam ją za bardzo średnią, ale jest jedną z moich ulubionych.
2.) Heroes of Might and Magic III - co prawda jestem słaby w strategie, nawet turowe, ale raz na jakiś czas rozegram jakąś mapkę, czy jeden rozdział kampanii.
3.) Dead Space - Według mnie najlepsza część trylogii i pomimo, że znam ją na pamięć, to zawsze wracam do niej z uśmiechem.
4.) Bioshock - Właściwie to samo co w przypadku powyższej gry.
5.) Fable The Lost Chapters - Nie jest to jakaś wybitna gierka, ale nie raz chwyta mnie chęć do ogrania jej ponownie.
6.) Trylogia Mass Effect - Nie specjalnie przepadam za sci-fi, ale ta seria wyjątkowo mi się spodobała.
7.) Wszelkie dobre horrory, jak Amnesia The Dark Descent, trylogia Penumbra, seria Fatal Frame, Silent Hill, SOMA, Forbidden Siren, itd.
Znalazłoby się pewnie więcej, ale to takie o których najbardziej pamiętam. Pomijam tu takie gry jak Hotline Miami, Beat Cop, czy Minecraft lub Don't Starve, bo to zupełnie inna kategoria. Czasami też zdarza się, że przejdę jakąś grę, a po miesiącu do niej wracam, bo chciałbym napisać z niej recenzję.
Niestety zeszły rok nie był dla mnie zbyt dobry z czasem na granie i też nie miałem ochoty na granie w nowości, chociaż parę ograłem, a kupowałem wszystkie, jednak grałem w starocie, więc mam naprawdę ogromną kupkę gier do przejścia, które będę starał się ukończyć w tym roku.
Wracam, jednak do nielicznych. To zależy od tego, czy dany tytuł wywarł na mnie szczególne wrażenie, czy był na tyle dobry, aby ponownie go odpalić, czy może zostały jakieś osiągnięcia do zaliczenia tudzież inne ścieżki w historii lub świecie gry do odkrycia. Obecnie powróciłem do Risen i ogrywam go po raz kolejny, tym razem pragnąc poznać tajniki magii w Wulkanicznej Twierdzy. Jest jednak sporo produkcji zalegających w mojej bibliotece gier, zarówno cyfrowej jak i fizycznej, więc powoli staram się nadrabiać zaległości.
Niektóre z gier/serii, do których lubię co jakiś czas wracać:
- Gothic
- Risen
- Wiedźmin
- Mass Effect
- Dragon Age
- Mafia
- Half-Life
Również bywają pojedyncze, pomniejsze tytuły, takie jak Gone Home, które ukończyłem bodajże trzy razy.
Nie, szkoda mi czasu na starocie, skoro co chwilę wychodzi coś nowego. Poza tym mam jeszcze inne rozrywki.
To niesamowite do jakich staroci ludzie potrafią wracać... OK, często w dniu premiery to były świetne gry, czasem to gry legendy, ale niestety, z uwagi na postępy w grafice a nawet mechanikach rozgrywki gry starzeją się stokroć szybciej niż filmy i stokroć mniej godnie. A przecież nawet wiele czterdziesto czy trzydziestoletnich filmów już czuć naftaliną... Nie jest to jednak tak częste jak w przypadku gier
Lubię wracać do niektórych gier czasem, ale staram się to robić już jak najrzadziej. Nie zawsze wychodzi. :) Szkoda mi czasu. Wolę w jakieś nowe połupać, tym bardziej, że i tak już wszystkich nie zaliczę, a ciągle wychodzą nowe. :(
Gdybym poświęcał nowym grom tyle czasu, co pierwszemu UFO, Jagged Alliance, Baldurom i Falloutom, nadrobiłbym zaległości z ostatnich 10 lat.
Oczywiście, że wracam.
Mało tego, gry podobają mi się bardziej za drugim razem niż za pierwszym (inżynier Mamoń się kłania).
Niestety, z wracaniem wiąże się też efekt zarzynania gier: po parokrotnym ograniu już nie mogę patrzeć na np. Mass effect, GTA5, AC Black flag czy Wiedźmin 1.
Tak, drugiego System Shocka przeszedłem pewnie z pięć razy, to samo tyczy się pierwszego Half Life'a. Gier które przeszedłem dwa, trzy razy jest multum. Natomiast czasu mało teraz na to, a przykro mi z tego powodu bo z chęcią zrobiłbym sobie replay całej trylogii Mass Effect na przykład.
Lubię też odpalać sobie stare klasyki których nigdy nie miałem okazji ukończyć. Mam też magiczną moc, bo po tym jak kończę taką grę zazwyczaj ogłaszają remastery / remake'i na nowe generacje (zdarzyło się tak z Planescape Torment, System Shockiem 1 i Shadow of Colossus).
Ja nie mam problemu z graniem w stare gry. Często pogrywam w tytuły z PSX czy PS2, natomiast przechodzenie gier po kilka razy nie zdarza mi się często, ale jak najbardziej są takie gry.
masseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffectmasseffect
Co rok w urlop zaliczam - cala trylogie jak jest czas, a jak nie ma to ME2 lub ME3.
Jest bardzo dużo gier do których wracam, a jedne z nich to min. seria Half-Life, Deus Ex, Doom 3, Duke Nukem 3D, seria Halo, Unreal, Morrowind czy Gothic i Re-Volt oraz Airfix Dogfighter. Warto zaznaczyć że to tylko kropelka w morzu gier do których mam chęć powracać.
W dobie GOGa jest jeszcze to bardziej przyjemne, bo nie dość że gry nie mają problemów na nowszych systemach to jeszcze mogę je sobie bezproblemowo zarchiwizować.