Mój ulubiony symulator cierpienia i zadawania bólu – jak Naval Action kształtuje charaktery
NAVALACTION to ja mam jak obale 0,7 na weekend xD
EDIT: a cierpienie & bol jest na drugi dzien xD
NAVALACTION to ja mam jak obale 0,7 na weekend xD
EDIT: a cierpienie & bol jest na drugi dzien xD
No proszę, wyznania griefera :D
Nawiasem mówiąc, to nie jest "symulator" cierpienia, tylko "generator". Bo cierpienie jest prawdziwe :)
Bardzo przyjemny artykuł, super zabijacz czasu w pracy.
Zastanawiałem się nad kupnem Naval Action jakiś czas temu, ale się rozmyśliłem. Teraz ta chęć znowu powróciła.
Jeżeli auto lubi gry z dojrzałą społecznością, grindem ale delikatnie mniejszą frustracją bardzo polecam Espace From Tarkov ^^.
Escape from Tarkov to jedyna gra, która jest tak podobna do Naval Action. Zazwyczaj jeśli komuś podoba się jedna, spodoba mu się także druga.
Główna różnica - w Tarkov w pewnym momencie większe znaczenie ma refleks, w Naval Action to do końca plan, cierrpliwość i strategia. Można wygrać bitwę także z pingiem 200ms. Reszta - postęp, wysoki poziom trudności, waga cierpliwości - jest podobna.
To naprawdę odświeżająca gra, w porównaniu do wielu, które skupione są na dawaniu graczowi poczucia przystępności. Tutaj mamy masakrę od początku i do końca - błędy nie są wybaczane.
Obietnica została dotrzymana.
Oznaczę jeszcze raz:
Szkoda, żeby go ominęło, tym bardziej, że nieźle napalił się na gierkę.
Jakbym czytal o sobie i moich 5K godzin w NA...ptaszki cwierkaja o morskiej legendzie od GL (wiecej info za pare dni)
Każda też prezentuje dobry poziom techniczny,
Szkoda że takiego szczęścia nie miały gry Deep Shadows (ci od Boiling Pointa) czy serii Stalker.
"Noszzzzzz" ?????
Nie ma takiego wyrazu jak "Nosz".
Jest "Noż" albo "Nożeż"
Tak samo jak nie ma "Ożesz Ty!" a jest "Ożeż Ty!" lub ostatecznie "O żeż Ty"
Dzięki, dowiedziałem się czegoś. Ale "O żeż Ty" z tego co czytałem jest niepoprawnie i trzeba łącznie.
Trochę koloryzujesz z tym zarabianiem, natomiast prawdą jest, że strata wyposażonej jednostki boli jak cholera. Z drugiej strony, to nie żaden symulator ale narzędzie dla masochistów. Mam wrażenie, że szybciej wyciągniesz się z amfy.
Pozdro dla koksów z 5 tys na liczniku, u mnie podobnie.
No i zebrała się jak widzę śmietanka, vazco, losiu)) Zdrajcy wy:PP
816 godzin, na razie przerwa, Ił-2 przejął w zeszłym roku pałęczkę lidera jeśli chodzi o czas gry.
Dawno, dawno temu zrobiłem krótkie wideo z NA, aby zainspirować Heda do materiału o grze...
https://www.youtube.com/watch?v=cK6u5qJ0fQg
Aż chciałoby się zagrać..., ale najpierw musiałbym sobie celę w piwnicy zrobić jakąś, żeby chaty nie rozwalić.
o7 przywedrowalo z EVE ONLINE. Tego emotikona w evce uzywano juz 12 lat temu. Bardzo duzo ruskow gra w Evce wiec pewnie to tez gracze byli/obecni Eve online. Btw jak chesz cierpienia to zapraszam do EVE online. Co powiesz na strate statku+modulow+implantow na ktore zarabiales w grze kilka miesiecy. Spedziles godzinny na planowanie fitu/przewoz/zakup albo wyprodukowanie statku 1 mc+ . W EVE strate bardzo latwo wyliczyc 1 Bln isk jest warty 40 zl. Moja najwieksza strata to statek JF (Jump Freighter - taka kosmiczna ciezarowka) + moduly o wartosci : sam statek 12 bln isk+ przewozone rzeczy okolo 50 bln isk. W ciagu kilku minut stracilem 62 bln isk co daje 2,5 tysiecy zl. Po tej stracie czulem sie jak by ktos nakopal mi po j.... . Siedzialem przed kompem, a rece mi lataly jakbym bral udzial w jakims konflikcie zbrojnym. Gre odstawilem na kilka miesiecy. Strata tytana w grze to bylo pare la temu 120+ bln isk czyli okolo 5 tysiecy zlotych. Z drugiej strony jak komus ubiles statek to wiedziales, ze gostek poczul bol.
Pływało się, dawno temu w PFK pod holenderską flagą. Gra ekstremalnie uzależniająca, w kilka miesięcy nabiłem ok 700h. Niestety wtedy NA był praktycznie nierozwijany, albo rozwijany teoretycznie. Były zapowiedzi zmian, które nigdy nie nadchodziły, miał być rozwój, ale nie następował itd. Krytycy na oficjalnym forum byli banowani przez modów i devów. W efekcie nastąpił masowy odpływ graczy. Z 3-4 tys. grających zrobiło się 700, a później nawet ok. 500. To już nie miało sensu. Jak widzę 1000 cieszy autora (pozdrawiam, pływaliśmy razem, albo przeciwko sobie, już nie pamiętam), a to nadal oznacza pustawy ocean i kilka klanów. Przypuszczam, że Francuzi, Holendrzy, czy Szwedzi ledwo dychają, a łupią się tylko Anglicy z piratami i może Hiszpanie coś tam grają.
Glazer, autor trochę konfabuluje, w ciągu ostatniego miesiąca widziałem maksymalnie lekko ponad 900, po oficjalnym wydaniu gry bywało może z 1,5 tys osób. To oczywiście nie są czasy kilku tysięcy, ale wcale też nie oznacza pustego oceanu. PFK nie istnieje od dawna, w polskiej nacji właściwie nie ma już nikogo, poza kilkoma idealistami. Gra ciągle się zmienia, bardzo wolno, ale zachowania deweloperów niekoniecznie, dalej banują graczy, którzy pozwolą sobie na odrobinę szczerości. To jest w ogóle osobny temat, dużo mówi o mentalności ludzi tworzących to studio. Większość z nas ma wrażenie, że tu nie chodzi o rozwój gry ale cyniczne wyciskanie kasy jak najmniejszym nakładem środków (w tej chwili pracuje nad nią już tylko jedna osoba), szkoda tylko, że nie ma dla navala żadnej sensownej alternatywy. Nie pierwsza gra, której potencjał został położony przez twórców.
Co do devów to może są ostrzy w swoim zachowaniu, ale w zasadzie robią swoje i jak widać w ostatnim czasie przynosi to efekty. 1,5k ludzi w peaku po 4 latach rozwoju to liczba, której zazdrości niejedno studio (vide World War 3 - nasz pogromca BF-a ma raptem 100). Jak dla mnie to sukces.
No tak, masz rację, zapomniałem o PVE, czyli miejscu, do którego przenieśli się wszyscy po, albo tuż przed zawałem serca. Ale to nie jest serwer, który pasuje do miana symulatora cierpienia. No i populacja, ze 150 tys sprzedanych egzemplarzy pozostał 1% w grze. Coś chyba nie zadziałało.
Ciekawe ilu graczy miałoby NA, gdyby wyszło NA2, albo konkurencyjna gra na poziomie. Argument porównujący tutyły, które już mają nowsze wersje i sporo alternatyw, z "symulatorem" dla kilkuset uzależnionych freaków trochę od czapy.
Jeśli chodzi o gry typu "symulator cierpienia i zadawania bólu", polecam My Summer Car.
Ptaszki ćwiekaja że twórcy NA robią nowa grę o statkach podobno do końca tego roku ma być grywalna w EA
Z tego co widze , wróciliśmy do punktu wyjścia , czyli zaczynanie od zera , już mi się nie chce , nie ma z kim pływać.
PFK padło , a szkoda ,fajne były klimaty :/
Czas pożegnać Naval Action.......
Pozdrawiam BooL :)
Idea PFK sie nie sprawdzila. Zbyt duzo ludzi (w szczytowym momencie mielismy 160 +) o roznych pogladach, zainteresowaniach w grze oraz kilku ze zbyt wysokim ego - sam mam sobie tez duzo do zarzucenia. Taka mieszanka nigdy nie zadziala. Predzej czy pozniej to tak musialo sie skonczyc. Co do gry - nacja polska nie wypalila z podobnych powodow plus ogolna niechec graczy do naszej obecnosci na karaibach. Wiem ze troche naciagana poprzeez obecnosc naszego lennika Kurlandii ale w dalszym ciagu sadze ze mielismy wiecej podstaw do plywania pod wlasna flaga niz rosjanie. Z polskich klanow aktywnych na PvP to sa spadkobiercy PFK - Privateers w Niderlandach oraz grupka ludzi pod flaga kaperska dzialajaca z freeportow i glownie zajmujaca sie korsarstwem. Natomiast na serwerze PvE zebralo sie kilkanascie osob ze starego skladu PFK w marynarce Krolewskiej, ktorzy chca sobie polywac bez calego tego cisnienia zwiazanego z RvR w nacji o naszej trudnosci czyli - impossible i jednoczesnie plywac pod polska flaga. Jesli ktos chce do nas dolaczyc to znajdziecie nas na discordzie: https://discord.gg/Bvn8WZz oraz stronie: https://navalactionpl.wixsite.com/marynarka
Kovaloo, po utracie wszystkich portów pozostała mi w navalu czysta przyjemność niestresującego pływania bez żadnego ciśnienia. Powinniście wrócić:)
Yendash - nie widze sensu wracac. Co bawi jednych drugich niekoniecznie - plywanie z "freeportu" okretami z dlc to nie bardzo moj "content" w tej grze. Ne PvE gramy sobie bez cisnienia i mozemy korzystac z pelni gry bez ciaglego gonienia albo uciekania w PvP - bo tak ostatnio to wygladalo w moim przypadku (zazwyczaj to drugie:P)
Art.pl - jesli to pytanie do nas to gramy na PvE w nacji polskiej - klan Marynarka Krolewska [MAK] Zapraszamy