Jacyś fani Lany na forum?
Sądziłem, że nic nie przebije Born to Die (Dark Paradise i Radio dwa najlepsze kawałki) ale to nowe wydawnictwo jest naprawdę, naprawdę dobre ;)
Idealnie wchodzi na vinylu (tak wiem lans i bauns), jakoś tak to pasuje do tej muzyki. 3 przesłuchania za mną, chce się tylko więcej!
https://www.metacritic.com/music/norman-fucking-rockwell!/lana-del-rey
Jestem.
Masz rację.
https://pitchfork.com/reviews/albums/lana-del-rey-norman-fucking-rockwell/
Fuck it I Love You/The Greatest :) Ale i tak najlepszym utworem jej jest Money Power Glory z Ultraviolence :)
NFR>Honeymoon>Born To Die>Ultraviolence>Lust for Life
Honeymoon wyżej niż Born to Die? Interesting :p
Jest jeszcze ta pierwsza płyta, jeszcze pod innym pseudonimem, gdzie to zmieścisz? :)
*NFR jeszcze nie mam ocenionego a pierwszej płyty nie słyszałem w ogóle :)
Co ciekawe Lust for Life całkowicie pominąłem jakoś, mimo wszystko zamierzam nadrobić :)
Akurat jak wychodził nowy album Lany to chyba w tym samym czasie wyszedł nowy Tool. na który w sumie całkowicie niepotrzebnie straciłem czas. Będę musiał koniecznie nadrobić bo według wielu jest to jej najlepszy materiał.
nie no Adam jeszcze nie przesłuchałeś NFR??? Ty taki obeznany i mój muzyczny mentor????
Panie ja z tych setek albumów, które wyszły w tamtym roku, odsłuchałem może z 15 pozycji :P Lanę miałem odsłuchiwać w tym samym tygodniu co wyszło to okropieństwo od "narzędzia" , ale jakoś to odkładałem i w końcu zapomniałem :( Dzisiaj sobie nadrobię w pracy chyba.
Dalekooo mi do muzycznego mentora choć chyba chciałbym takowym być :P
Nigdy jej nie sluchalem. Ale ktos tutaj na forum kiedys wrzucil linka do strony na metacritic, gdzie ludzie glosowali na najlepsza gre, film, album, serial itp roku 2019 i tam wlasnie NFP Lany mialo pierwsze miejsce, czyli tytul najlepszego albumu muzycznego 2019. No wiec sobie przesluchalem pare dni temu po raz pierwszy - i jestem oczarowany! Katuje do dzisiaj, a Venice Bitch to jedna z najlepszych piosenek, jakie slyszalem w ostatnich kilku latach.
Ja również właśnie odsłuchuję i jaka to jest magia.
https://www.youtube.com/watch?v=Qg3DxELVPj4&list=PLsAk6h4n-dS0bcrq6ascVCIGywyM0E4Fj&index=3
Ahh piękna Lana, 'współczena Amy W' ;) Mam jedynie jej album 'Born to Die' i od czasu do czasu włączam, ma uspokajający ton itd. Znajde czas to sprawdzę ten nowy :)
Lana w tym roku raczej Grammy 2020 nie zobaczy. Nawet za album roku według mnie. Najprawdopodobniej powędruje do Billie Eilish albo Lizzo.
Ja sie wylamie z choru zachwytow, ale jakos ta pani do mnie nigdy nie przemowila.
Kaska Krzaczek, Agnes Obel, Tori Amos, Laurie Anderson - tak. Ale tu jakos gluchy jestem, bo choc rzec moge "niezle" czy "calkiem dobre" to magii nie wyczuwam,
"Yes to heaven" mi się jedyne podoba. Reszta jej utworów mnie nie zachwyca.
Obecny. Fenomenalny album. Cinamon Girl, Fuck it I live you, Happiness is a Butterfly i California to absolutne sztosy.
Edit. Doin Time też świetny.
Wszystkie tracki są fenomenalne :)
A ja myślałem, że tylko kobiety jej słuchają. Pierwszy kawałek Summertime Sadness słyszałem właśnie u koleżanki, prócz tego po tytule znam jeszcze tylko Video Games.
Przecie to pasztet, ladych dup chyba nie widzieliscie.
Co do muzyki, to spiewaniem bym tego nie nazwal. Recytowanie smutow i tyle. Jesieniary i alternatywki sluchaja.
talentu odbieral nie bede, ale takiej muzyki na dluzsza mete nie moglbym sluchac poza byciem w jakiejs depresji lub na haju.
Dokładnie.
Kolejne przesłuchanie i tylko potwierdziło się, płyta święta od początku do końca. Tym razem w głowie został 'Bartender'
I bought me a truck in the middle of the night
It'll buy me a year if I play my cards right
Nie moje klimaty mimo, ze lubie plumkanie na jedno kopyto. :P
Ale musze posypac glowe popiolem bo mialem ja za modnego, sezonowego artyste dla jak to siara nazwal - alternatywek. :D A tymczasem lata leca, kolejna plyta, jak widac nadal sa przy niej fani. :) Lubie sie tak mylic. :D
Jeszcze 3 tygodnie temu nie wiedziałem że Lana była nominowana, a teraz zawód że nie wygrała :)
Żona ma płytę Billie Eilish w samochodzie więc przesłuchałem ją kilka razy, jest dobra, włączając główny singiel (bad guy) ale NFR jest równiejsza bo Eilish ma kilka meh kawałków. Mimo wszystko szacun zrobić w mieszkaniu z bratem dobra płytę w wieku 17 lat.
Końcówka na jedne z moich ulubionych utworów tam (Bartender, Hope is a dangerous thing for the women like me to have, but I have it)
BTW, zgadzam się co do Lust for Life. Slabo slabo, wytrwalem połowę...
O widzisz, przegapilem ten album i chętnie posłucham. Lust For Life mi całkowicie nie podszedł, ale poprzednie wydania katowałem niemiłosiernie
Przesłuchałem jeszcze raz w skupieniu i stwierdzam po raz kolejny, że NFR to najlepszy album Lany, o koński włos wygrywa z Honeymoon ale tylko kompozycyjnie, klimatycznie Honeymoon jest zdecydowanie lepszy. 8/10.
A w tym roku mamy jeszcze nie zapowiedziany White Hot Forever - zatem czekamy :)
+1
A potem sprawdzę cały album. Tylu gurus nie może się aż tak mylić :)
Swoją droga ktoś wie dlaczego GOL przy dodawaniu posta obraca fotkę?:)
A tak z ciekawości pytanie laika - ma to cokolwiek wspólnego z tytułowym królem ilustracji Normanem Rockwellem?
Nowy album ogłoszony, ale też nowa drama:
https://variety.com/2020/music/news/lana-del-rey-glamorizes-abuse-beyonce-ariana-grande-1234613064/
Tak trochę z boku, ale mam czy też tak macie że w ogóle nie rozumiecie fenomenu Beyonce? Dla mnie to muzyka bez charakteru i charyzmy (kompletnie). A już takie rzeczy jak to ręce opadają (tylko Meghan Trainor mnie bardziej irytuje ;)):
Girls, we run this motha, yeah
Girls, we run this motha, yeah
Girls, we run this motha, yeah
Girls we run this motha, girls
Who run the world?
Girls
Who run the world?
Girls
Who run the world?
Girls
Who run the world?
Girls
Who run this motha?
Girls
Who run this motha?
Girls
Who run this motha?
Girls
Who run this motha?
Girls
Who run the world?
Girls
Who run the world?
Girls
Who run the world?
Girls
Who run the world?
Girls
Gdyby nie zaczęła wymieniać tych osób to nie byłoby tematu, ale wynieniła. Beyonce to można powiedzieć że znam ze względu na Kanyego:
BEYONCE MADE ONE OF THE BEST VIDEOS... OF ALLL TIIIME!
Co do albumu z tytułu wątku to parę miesięcy temu dałem tej płycie szansę z racji częstego jej występowania na listach Best Of 2k19 i o dziwo naprawdę nieźle się słuchało. Z poprzedniej twórczości Lany kojarzyłem tylko najpopularniejsze utwory (czyli standard: Video Games, Summertime Sadness i może jeszcze coś czego nie jestem w stanie sobie teraz przypomnieć). Spodziewałem się więc że LP tej artystki będzie monotonny - ale naprawdę nieźle się słuchało, niemalże do samego końca (ostatnie dwa kawałki chyba już nie bardzo pamiętam).
Więc w sumie mogę polecić, ale z zastrzeżeniem że trzeba nastawić uszy na taki miękki dream-pop, z lekką melancholią, aczkolwiek muzycznie dość różnorodny więc nudy nie powinno być jak już jest się w odpowiednim nastroju.