Cześć, odebrałem już drugi raz słuchawki na gwarancji, wymieniane oczywiście na nowe z powodu takiego, że gdzieś na kablu, przy jacku następuje zagięcie przewodu (dziwne że producent nie przewidział że słuchawki raczej trzyma się w kieszeni z telefonem i tam łatwo o zagięcie się przewodu) i z tego powodu średnio co jakiś czas no przestają grać, przerywaja i gwarancja. Znacie jakieś sposoby aby można było zabezpieczyć ten wtyk? A lubię słuchawki, więc trochę mi szkoda jakby problem wystąpił już trzeci raz.. Może jakiś sklep elektroniczny i coś specjalnie u nich jest na takie sytuacje?
Widzę jesteś w temacie :p doświadczenie uczy, prawda? :)
Masz rację, dzieciństwo spędzone na graniu w piłkę trochę mnie nauczyło :D
Bo ty pewnie chciałbyś kupić raz słuchawki i używać ich przez kolejne 20 lat? A na czym ma producent zarabiać?
Jedyne rozwiązanie to tzw. recabling i wymiana na wytrzymały kabel a nie takie cienkie gówienka jakie montują w fabryce.
Tak, chcę używać 99 lat
Może kup za kilka zł kilkucentymetrową przedłużkę minijacka? Albo spróbuj zalać miejsce połączenia kabla z wtyczką klejem na gorąco - są chyba wkłady koloru innego niż biały/kremowy, może udało by się to jakoś estetycznie obkleić na czarno czy jaki tam kolor ma wtyczka/kabel.
Ja tam zaklejam taśmą izolacyjną.
Ładnie się owinie/oklei i będzie to całkiem estetyczne
Sek w tym ze producent wlasnie sie "zabezpieczyl". Albo zrobisz sluchawki "pancernie" ( jak radza koledzy powyzej - termoskurczka, tasma albo klej na goraco), albo to tylko kwestia czasu zanim przewod uszkodzi sie powtornie.
To jest uszkodzenie "na zyczenie". Jakby tam byla uzyta plecionka, albo po prostu dwa razy wiecej przewodow to zyloby to duzo dluzej. W przewodach sluchawkowych (tanich ) masz pare ( doslownie pare ) cieniutkich miedzianych wloskow. To tylko kwestia czasu zeby toto peklo.
Kup sobie sluchawki z bt i po problemie :P
Przerabiałem ten temat.
Kablowe słuchawki - zawsze się gdzieś ukręciły albo były niepraktyczne w zimę i kabel zawsze był za krótki.
słuchawki bt "na kabelku" lub z "pałąkiem" na szyję - i tak kabelek się ukręcił przy pałąku albo przy pilociku do sterowania. najdalej w ciągu 8 miesięcy.
aktualnie kupiłem słuchawki typu TWS konkretnie Edifier TWS1 - same dokanałówki do uszu, bez żadnych kabli. nigdy więcej nie kupię innych - jak to mówią wolność i swoboda, nic się nie ukręci. ew. problem - to jeżeli masz tendencję to możesz je zgubić.
co do tematu, jakbyś nie zabezpieczył - kabelek zawsze się urwie. jak nie jesteś uber audiofilem przesiądź się na BT.
Ja za często słuchawek do telefonu nie używam, ale jeśli już to wkładam do kieszeni telefon wejściem jack do góry i nic mu się nie dzieje. Jak kieszeń ciaśniejsza, to tym bardziej.
Ja praktycznke nie używam słuchawek do telefonu. A jak już serio potrzebuje, to mam nauszne z JBL na BT. Są świetne. Przede wszystkim koniec z kablem, który mi wadził szczególnie zimą. Ciężko to poprowadzić.. pod kurtką źle, na kurtce źle, kabel raz za krótki raz lata za długi i do tego się pląta niepotrzebnie.
A z tymi to po prostu wygoda niesamowita. Włączam BT w telefonie, włączam słuchawki i tyle filozofii ^^
Zastanawiam się nad kupnem dokanałowych BT, takich bez żadnych kabli, do których już raczej nie wrócę, jeżeli mowa o słuchaniu muzyki z telefonu :)
Bo przy kompie to wiadomo, nic kabla nie zastąpi xD