10. sezon LoL-a - start już w tym tygodniu
Na pewno na plus poszły zmiany ze smokami, w końcu junglerzy zaczęli o wiele bardziej się nimi interesować (choć infernal jest obecnie najmniej opłacalnym smokiem, kiedy wcześniej to o niego się głównie walczyło). Na minus za to znaczne wzmocnienie stworów w jungli, gra wieloma postaciami zrobiła się strasznie trudna (głównie tanki), kiedy natomiast część postaci strasznie szybko ją czyści bez większych strat na życiu (przykładowo taki Master, postać dla bezmózgów).
Do tego wciąż Rito za bardzo skupia się na zabójcach, przez co najmocniej tracą strzelcy. Już bardziej opłaca się grać na bocie postaciami typu Yasuo czy Heimer.
Mam też wrażenie, że strasznie przestali się liczyć supporci oparci na defensywie, o wiele lepsi są aci agresywni typu Nautilus, Leona, Senna czy Pyke. Dobrze, że chociaż Tresh wciąż pozostał najbardziej dopracowaną postacią w grze.
Ogólnie obecny gameplay trochę traci przez metę, ale jest w miarę znośnie.