Kiedyś jak nie byłem pewny danej gry to demo decydowało czy gra mi się spodoba a czy nie. Pamiętam jak kiedyś grałem w demo gry Far Cry 1 i po jej ograniu od razu poszedłem do sklepu i zakupiłem pełną wersję. Dziś tego nie ma ale grę można zobaczyć na youtube. Nie lubię oglądać jak ktoś gra, ale wykorzystuję to do zapoznania się z grą, której nie jestem pewny zakupu. I skoro spodoba mi się walkthrough po jednym a max 3 odcinkach to już wiem, że gra mi się podoba i muszę ją mieć. Tak było np. z Days Gone. Wystarczył jeden odcinek i już wiedziałem, że ten tytuł musi się znaleźć w mojej kolekcji.
Czyli podsumowując to nawet dobrze, że są youtuberzy robiący gameplaye gier, bo można sobie obejrzeć jak to wygląda. No nic nie ma dema to pozostaje youtube a recenzjami się nie kieruję, bo każdy ma swój gust.
A wy jak się przekonujecie do zakupu danego tytułu nie mając opcji zagrać w wersję demo?
Pod tym wzgledem spoko, ale na jutubie nie przekonasz sie jak dana gra bedzie dzialala na twoim pc.
Z tym się zgodzę. Tylko ja oj tak gram na konsolach, ale też są filmiki jak dana gra chodzi na danej konfiguracji sprzętowej PC.
Dodam też, że jak grałem na PC to kupowałem gry, testowałem i po tym brałem opcję zwrot i oddawali mi kasę. Dalej ta opcja na steam istnieje? Jeśli tak to też fajna opcja przetestować sobie jakąś gierkę.
Tak, dalej istnieje taka opcja, jeśli nie przegrałeś więcej niż dwie godziny i nie minęło więcej niż dwa tygodnie od zakupu. Kasę zwracają metodą taką jaką zakupiłeś grę.
No ja robiłem zwroty nawet starszych gier co na koncie były ponad rok i ponad 2h były ograne i mimo to grę mi usuwali z listy i zwracali kasę.
Z jednej strony się zgodzę, bo sam jak przeglądam jakieś promocję i zobaczę jakiś ciekawie zapowiadający się tytuł, to pierwsze co robię to czytam opinie graczy, a potem oglądam gameplay'e i na tej podstawie decyduję się na zakup gry. Z drugiej zaś strony brakuje mi dem, więc jeśli jest jakaś opcja przetestowania nowej gry w takiej właśnie formie, to od razu pobieram i sprawdzam, bo w końcu nawet jeśli gra mi się spodoba po urywkach rozgrywki, to sterowanie może być dla mnie nieprzyjemne i nie będę mógł czerpać przyjemności z grania. Także cieszyłbym się jakby dema wróciły, bo w połączeniu z let's play'ami bylibyśmy całkowicie pewni co do zakupów.
Też plus dla Steama, który własnie pozwala zwrócić grę, jeśli nie przegrało się ponad dwóch godzin i od zakupu nie minęło dwa tygodnie, a dodatkowo jeśli z grą są problemy techniczne to nie raz Steam nagina te zasady i zwraca gotówkę. Osobiście nigdy nie korzystałem z tej opcji, bo zwykle starannie dobieram swoje gry, chociaż i tak zdarzają się wpadki, to mam wśród swojej grupy przyjaciół osoby, które korzystały z tej opcji i sobie ją chwalą, bo wcale też długo się nie czeka na odpowiedź.
No wiadomo obejrzeć a zagrać to nie to samo. Ale lepszy rydz niż nic. A co do dem to zrezygnowali, bo podobno nie opłacało im się z obszernością map itp, ale i też o to chodzi że robią to celowo. Np. RDR2 na PC. Jakby było demo i te problemy techniczne z grą to na pewno wielu graczy by tej gry po prostu nie kupiło, a tak to firma ma zysk i tylko usprawnia grę. Z powodu brak dem robią beta testerów z graczy a to już nie jest przyjemne, bo wiadomo płaci się i wymaga.
A to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Gry są dzisiaj dużo większe i droższe niż te parę lat wcześniej, więc przeznaczanie części budżetu na stworzenie osobnego dema, nawet już z posiadanych materiałów, jest po prostu nieopłacalne, no i tak jak mówisz, jak gra ma jakieś problemy, to gracz automatycznie jej nie kupi. Do tego w tej generacji mamy dosyć sporo gier z otwartym światem w których po prostu ciężko byłoby zrobić jakieś demo, jak właśnie w przytoczonym przez ciebie RDR2. Jednak też mamy sytuację z Capcomem, który wypuścił dwa dema do RE2, jedno przed premierą, które pozwalało grać tylko 30 minut, ale też do określonego momentu, i drugie po premierze, które pozwala właściwie na to samo co pierwsze demo, tylko bez ograniczenia czasowego. I tutaj tez pokazuje się, ze dema mogłyby powstawać z liniowych/zamkniętych produkcji, jednak wiadomo, zawsze chodzi o pieniądze, a takie demo nie zawsze musi być pozytywnym marketingiem.
Parę demówek namówiło mnie do zakupienia pełniaków, czasy kupowania magazynów typu CD-A, Click! czy Play, fajne czasy..
Teraz to jestem raczej wybredny i nie szukam nowości, tylko ogarniam zaległości na Xboxie One. Czy to tytuły na One, czy ostatnio coraz częściej z 360'ki.
A kiedy nie mam weny na tryb singleplayer, to w ruch idzie multiplayer dla rozluźnienia.
Youtube swoją drogą. Ale jak już pisano na steam jest świetna opcja zwrotu dowolnej gry w ciągu 2 tygodni gdy nie przekroczyło sie 2h grania, można sobie cos sprawdzić na spokojnie, sam skorzystałem
https://store.steampowered.com/steam_refunds/?l=polish
Nie chciałbym dzisiejszych dem bo przeważnie musisz zaciągać dużą cześć gry, a to sporo GB względem dawnych czasów. Podobnie jest z darmowymi weekendami np z CoDem kiedy musisz zassać ponad 100 GB żeby stwierdzić, że grasz w guano i zmarnowałeś czas na ściąganie.
Z ogladania jak ktos gra, wyciagniesz takie same wniosku, jak z ogladania tego jak ktos rucha.
Niby fajnie, ale nie wiesz czy Tobie by sie spodobaly wszystkie czynnosci, bo co innego oczy, co innego calkowity odbior.
Zgoda dla mnie Youtube jest narzędziem do sprawdzania gier przed zakupem wraz z recenzja i opinią graczy.
Włączam kilka fragmentów walkthtought i decyduję