Nie do końca. Ktoś może wygrać, ale z niesatysfakcjonującym wyrokiem, np. za niskie odszkodowanie. Tak samo skazany może się cieszyć ze zdumiewająco niskiego wyroku.
Smieszna ta fotka po lewej jajka w przed wielkanocnej promocji, te po prawej byle ilosc sie zgadzala :P Zreszta duda tez trafil na promocje taka ze cenowo wychodzily te jajka po cenie skupu prawie :P
Kilgur zajrzal do swojej Kilguropedii i juz wam wytlumaczyl, fejk porownanie bo jajka z przedswiatecznej promocji.
Wniosek - ceny w sklepach wcale nie wzrosly! wraza propaganda
Drackula -> nie kreuj sie na debila promocje maja to do siebie ze maja zerowe odniesienie do rzczywistych cen, w kauflandzie sa jajka w promocji, za ~6 pln moza 30 sztuk kupic, wiec ceny chyba spadly, a nie wzrosly :P Faktem jest ze ceny wzrosly, faktem jest ze wzrosly sporo ponad inflacje, ale ta pokazowka zrobiona zostala mega gownianie :P wg niej ceny poszly ~27% w gore :P zenada poprostu.
nie kreuj sie na debila bez obawy, tobie nie dorownam ;)
w kauflandzie sa jajka w promocji, za ~6 pln moza 30 sztuk kupic, no ba, przy zakupach za 100 to 10 sztuk ci za zlotowke sprzedadza. To dopiero dowod na to jak ceny maleja.
no to zrob pokazowke, gdzie bedzie wzrost cen w granicach 7%. Skoro jest tak dobrze jak piszesz to nie powinien to byc problem prawda?
Drackula jak się dobre promocje wyrwie to i nawet wyjdzie, że ceny spadły :-) śmieszne jest to, że tak tego bronisz, zamiast po prostu przyznać, że naciągnęli trochę prawdę.
Ale cos tu jest do obrony? Poszli zrobili podobne zakupy, wyszlo im iles tam procent wiecej srednio niz 5 lat temu. Glupota tutaj jest wciskanie kitow ze to taka tam sobie manipulacja a ceny tak naprawde nie zwiekszyly sie poza bazowa inflacje.
A ze niby 5 tygodni przed wielkanoca byla promocja na jajka? Moze teraz mieli promocje na cukier albo olej?
Pewnie materialy budowalne tez przez te 5 lat stanialy co?
Drackula -> zenujacy jestes tak bardzo ze brak slow, tropisz wszedzie pisowskie manipulacje, a manipulacji twojej ukochanej gazety juz nie widzisz :P
A ze niby 5 tygodni przed wielkanoca byla promocja na jajka?
Data na paragonie dudy tadam 27-03-2015 data wielkiejnocy 05-04-2015 zaprawde 5 tygodni :D
Glupota tutaj jest wciskanie kitow ze to taka tam sobie manipulacja a ceny tak naprawde nie zwiekszyly sie poza bazowa inflacje
Jak zwykle z dupy wziete insynuacje nic nowego moj post 361.6 a w nim:
Faktem jest ze ceny wzrosly, faktem jest ze wzrosly sporo ponad inflacje, ale ta pokazowka zrobiona zostala mega gownianie :P wg niej ceny poszly ~27% w gore :P zenada poprostu.
Reasumujac nie da sie z toba rozmawiac, nie czytasz tylko wymyslasz co ktos napisal, nie dopuszczasz do swiadomosci niewygodnych dla ciebie informacji jak typowy beton pisowski tylko tu akurat jest beton antypisowski :P Poziom gorszy niz manolito, ale idalnie pasujesz do reo :P
No Ok, zle spojrzalem na date. Tyle tylko ze nic to nie zmienia. Akurat w 2015 jajka byly tanie generalnie, tak jak i w 2016 a nawet w 2013 (akurat wtedy robilem wesele i kupowalem jajka po 2 PLN). W czerwcu 2015 10 jajek kosztowalo 2.60 (x3 = 7.80), sadzisz ze wtedy tez jakas promocja byla? Moze promocja na Boze Cialo?
Jedyny blad dziennikarza jest taki ze powinien kupic po prostu 3 paczki po 10 jajek. U mnie w Biedronce w tym tygodniu byly po 4.20 (x3 = 12.60). Tak wiec manipulant z wyborczej "oszukal" czytelnika na 1.90 PLN!
Poki co to, to ty doszukujesz sie manipulacji i uprawiasz symetryzm. Ale musisz postarac sie bardziej.
To czego paragon akurat nie pokazuje to, ze biorac pod uwage szersza game produktow, na przestrzeni 5 lat koszty wyzywienia skoczyly wiecej niz wspomniane 27%.
Promocja na jajka byla czytac nie potrafisz? 25+5 oznacza 25+5 gratis :P
To czego paragon akurat nie pokazuje to, ze biorac pod uwage szersza game produktow, na przestrzeni 5 lat koszty wyzywienia skoczyly wiecej niz wspomniane 27%.
No zyj dalej w wyimaginowanym swiecie, wiecej niz 27%
z tego paragonu
ser + 6.71%
margaryna +6.39%
jajko niespodzianka +32.25%
mleko 18.37%
cukier 25.15%
chleb 25.15%
sok 7.21%
olej 6.62%
jajka 83% :P
W czerwcu 2015 10 jajek kosztowalo 2.60
No prosze w kauflandzie w tym tygodniu za 10 sztuk 1.99 pln :)
Kilgur mowilem, ze jak sie dobrze poszuka to jeszcze taniej wyjdzie niz 5 lat temu.
ale to ty zyjesz w jakiej bance, mamusia obiadki gotuje zakupy robi to nie masz pojecia ile zycie kosztuje. Kilo ziemniakow w 2015 - 30 groszy, kilo obecnie 2 zlote. I tak moglbym wymieniac, ale nie, kurna nie zdrozalo, bo margaryna oleju palmowego zdrozala 6%.
szukaj hopkins, jak cala Polske objedziesz to napewno sporo na zakupach oszczedzisz. Oczywiscie kupujac tylko w promocjach, bo to promocje na pojedyncze artykuly sa wyznacznikiem tego ile pozywienie zdrozalo
hopkins -> ja pamietam jak bodajze dwa lata temu w sporej krajow zachodniej eu zapanowalo jakies chorobsko, przez co musieli zlikwidowac wiekszosc kurnikow no i wiadomo nie ma kur nie ma jajek. Jako ze tamci tez jajka lubia, to zaczeli importowac z polski, a ze twarda waluta placili, to ceny poszly chyba ze 100%, bo wolny rynek mowi ze lepiej sprzedac dajacemu wiecej, niz temu co daje mniej :) to tez byla wina pisu. Podobnie bylo z cena masla, przyczyna wzrostu byl nadmierny skup interwencyjny mleka w proszku przez EU, wiec nie oplacalo sie masla produkowac i zaczely wystepowac duze braki, wolny rynek jak czegos jest malo zaczyna cena isc w gore, ale jednak to wina pisu. Latwo prosto i przyjemnie walnac naklejke "wina pisu" i swiat odrazu wyglada lepiej :D
Proponuję odchudzić kodeks karny i cywilny do dwóch paragrafów:
Paragraf 1: Funkcjonariusz PiSu ma zawsze rację.
Paragraf 2: Jeśli funkcjonariusz PiSu nie ma racji patrz paragraf 1.
W ten sposób nie będzie przewlekłych spraw a państwo będzie funkcjonować wspaniale. A my będziemy chodzić po ulicach 10 kwietnia i krzyczeć "Naród z Partią a Partia z Narodem"
Przydałby się paragraf 3: każdy dokument podarty przez funkcjonariusza PiSu przestaje obowiązywać.
Obawiam się, że ten punkt nie przejdzie - swego czasu, pamiętam, że Ziobro do spółki z Kurskim usilnie wciskali ciemnemu ludowi, że fakt, iż na coś nie ma dowodów, świadczy tylko o tym, że zostały zniszczone i że trzeba istnienie tego czegoś uznać za pewnik. Formacja słynie z żelaznej konsekwencji w tym, co mówi, więc...
Sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie podczas zebrania, na którym obecny jest zawieszony sędzia Juszczyszyn, odrzucili sprawozdanie roczne z działalności sądu na rok 2019 r. Wezwali też prezesa sądu Marcina Nawackiego do "zaniechania działań utrudniających sędziemu Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków". Prezes Nawacki podarł apel sędziów i zamknął zebranie.
Jaki to jest burak i prostak. Dobra zmiana psia jego mać, dobra zmiana dla buraków takich jak on.
https://twitter.com/PatrykWachowiec/status/1225781102826151936
Brak słów. Cztery lata "reform", tylko po to aby takie miernoty mogły poczuć się ważne.
Tak inteligencja z jego oblicza bije, ze wali mnie po oczach jakbym aureole swietosci nad glowa Jezusa widzial
A myśleliście, że neobolszewizm przyjmie inne oblicze? Nawacki to kwintesencja neobolszewickiego "sędziego". Tacy jak on w XX wieku nie budowali demokracji liberalnej - zdecydowanie coś przeciwnego. I on będzie murem stał przy swoim fuehrerku, teraz to już nawet nie ma wyboru, bo jeśli kiedyś pisowcy władzę absolutną utracą, to tacy ludzie jak Nawacki mogą mieć poważne problemy.
I jak to wszystko oglądam to się zastanawiam gdzie jest Vader? Toż to był przecież taki zwolennik zmian w sądownictwie. Ciekaw jestem co by teraz powiedział?
Vader był zwolennikiem walki z układami, sitwami i kastami, przynajmniej tak deklarował. Gdy tłumaczono mu, że neobolszewizm z natury swojej sam stworzy hiper sitwę, która będzie próbowała kontrolować wszystko i będzie dążyć do wszechwładzy, to reagował mniej więcej tak, jak teraz Manolito.
Jeśli miałbym kierować się swoją intuicją, to stawiałabym, że Vader w drugiej turze zagłosuje na Dudę, bo "trzeba dokończyć reformę sądownictwa".
Żałosny gest, pisowski pajac obejrzał transmisje ze stanów i chciał odwzorować to na naszym gruncie niestety zupełnie nie ten kontekst, nie ta klasa, nie ten intelekt. Myślałem że ta dotychczasowa buta i arogancja to zapach złotych lat PRL ale oni idą powoli w klimaty lat 50.
Jak szybciutko "towarzysko" mianowani sędziowie, dojrzewają na politycznych aparatczyków PiS. Podziwiać, kariera przed Nawackim stoi otworem ;)
PiS-a dyktatura nabiera zdecydowanych kolorów. Dlatego ten facet może bredzić o "obywatelach co za nim stoją".. stoją propagandą TVP, przekupstwem i fałszem..
Bo wszystkie zwierzeta sa rowne...
...ale swinie sa rowniejsze
...a kaczka to juz w ogole.
Prawo.
Sprawiedliwosc.
czyli jednak Rokita nie konfabulował:
- Mówił mi: proszę pana, jak nie wyrwiemy sędziom Krajowej Rady Sądownictwa, to nic się nie da zrobić z polskim wymiarem sprawiedliwości. To wszystko od lat wiedzieliśmy, tylko strach przed tym, że środowisko sędziowskie powie, że to jest zamach na niezawisłość sądów, to jest zamach na podstawowe wartości demokratyczne, paraliżował polityków - opowiadał Rokita.
Andrzej Rzepliński przyznał, że tak mówił, wskazał też, że był zwolennikiem zmienieniem zasad wyłaniania członków Krajowej Rady Sądownictwa. - Byłem za tym. Konstytucja jednoznacznie stanowi, żeby wybierani do KRS spośród sędziów byli autentyczni kandydaci środowiska, a nie wynik swoistego porozumienia, współdziałania między prezesami sądów okręgowych czy apelacyjnych - wskazał były prezes TK.
czyli w skrócie nie da się zrobić reformy sądownictwa bez wyrwania KRS i potwierdza to sam w swojej osobie Rzepliński
co raz więcej wyłomów w tej narracji :
https://www.dorzeczy.pl/kraj/128804/jednak-to-pis-ma-racje-wyznanie-dziennikarza-wyborczej.html
Tak, tak, ucinamy wypowiedzi tam gdzie nam pasuje i mamy to co chcemy. BRAWO, prawdziwa TVP
Masz tu cały wywiad, posłuchaj co Rzepliński dokładnie miał na myśli i porównaj z tym co robi PIS.
Aczkolwiek obstawiam, że dla Ciebie będzie to za trudne, wszak przekaz dnia już poznałeś.
https://wiadomosci.radiozet.pl/Gosc-Radia-ZET/Gosc-Radia-ZET.-Andrzej-Rzeplinski-u-Beaty-Lubeckiej.-6.02.2020
Ale przecież Manolito ma gigantyczne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Co z tego, że przeczyta cały wywiad?
widać dla ciebie to było za trudne, bo nawet nie obejrzałeś tego nagania, chłopie przecież on to ( 32 minuta nagrania ) potwierdza, że tak mówił rokicie, a następnie doprecyzowuje co miał na myśli - nawet w tym skrócie z tefałpe masz ten fragment :
Pytany o to, kto powinien wybierać sędziów do KRS, Rzepliński wskazał, że „wybór przez Sejm daje członkowi Krajowej Rady Sądownictwa silniejszą legitymację demokratyczną”. – Ale Sejm może wybierać wyłącznie spośród dwóch kandydatów wybranych przez sędziów – powiedział. Słuchajcie Pana Profesora.
https://www.youtube.com/watch?v=Q0TV7-7MXs8
pomijam fakt, jak to się gryzie z tym co powiedział rokicie, czyli z "wyrywaniem" KRS, a tym doprecyzowaniem w radiu zet co miał na myśli, że to politycy powinni wybierać po rekomendacji z dwóch sędziów - ale jest postęp, sami już teraz musicie przyznać, ze skoro rzepliński twierdzi, że nie powinni wybierać się sami (o czym cały czas trąbię) tylko poprzez legitymizację demokratyczną przez polityków z rekomendacji sędziowskiej
a najlepszy jest fragment, gdzie rzeplińki wprost mówi, że to sądy unijne stoją ponad naszą konstytucją, bo gdy istnieje spór, wątpliwości to TSUE rozstrzyga taki spór, nie nasza konstytucja tylko unijny trybunał :)
Manolito ma gigantyczne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Po prostu ma specyficzne rozumienie tego czyta. Cokolwiek czyta, czytać musi tak aby wszystko było potwierdzeniem jego racji i jego przekonań. Okropnie męczące, zwłaszcza w przekazie dla innych. Stąd karykaturalne zbitki i skróty w jego postach.
Można to nazwać przeinaczaniem rzeczywistości dla innych. On tak musi.
Właśnie postem 366.3 potwierdził to co napisałem. Męczy się biedaczek..
Zupełnie tak samo, jak dojrzały aparatczyk partyjny PiS, Nawacki..
no to gdzie w którym miejscu się mylę?
ale ja wiem co was uwiera, to z formatowanie się na obronę sądów bez względu na to jakie jest, a teraz jak ktoś, wasz "idol" autorytet jednak twierdzi, że te sądy jednak nie są takie doskonałe i politycy powinni być włączani w ich wybór, i pyk, dysonans! i co teraz? przecież pis cały czas trąbił, że takie rozwiązania są w niemczech i nie są złe, a teraz Rzepliński też chce w to włączać polityków? - jak to pogodzić z tym waszym czarno białym światem, no nie da się!
Nie pomogą wyrywane z kontekstu starych wypowiedzi, przeinaczane urywki, Manolito ;)
Możesz poczuć się tak jak poczuł się Nawacki w Olsztynie, weź no podrzyj coś albo się poskarż..
no tak klasyczne nic! - chłopie obejrzyj sobie od 32 minuty, ja to zrobiłem, wyciągnąłem wnioski, teraz zrób to samo, obejrzyj wywiad z Panem Profesorem i wskaż gdzie jest sprzeczność w moim rozumowaniu - dasz radę? wiesz, tak żeby mnie zmiażdżyć argumentami? nie dasz rady? będziesz szukał wymówek?
Przeczytałeś coś więcej niż nagłówek z drugiego linka, Manololo?
Zauważyłeś, że może i Rzepliński mówił o zmianie zasad wyboru KRS, ale jednocześnie inaczej wyobrażał sobie wybór kandydatów? :D
A teraz powtórzę pytanie -czy pan od złagodzenia wyroku dla gwałciciela i mordercy trzyletniego chłopca (cytuję ustne uzasadnienie: "ponieważ są gorsze zbrodnie") jest "nasz" czy "wasz"?
obejrzałem cały wywiad, tam jest więcej kwiatków niż te podawane przez tefałpe (choćby ten, że wszelkie spory i niejasność rozstrzyga TSUE a nie nasza konstytucja) i tak masz rację inaczej wyobraża sobie wybór kandydatów, co nie zmienia faktu, że potwierdza, że do reformy sądownictwa konieczne jest wyrwanie KRS i doprecyzowuje, poprzez wybór sędziów do KRS przez polityków rekomendowanych przez sędziów - bo nie powinni się sami nawzajem wybierać. A to burzy całą narrację, że politycy nie powinni się mieszać i sądy powinny być 100% niezależne (art 178 konstytucji)
jeśli chodzi o drugi link, podałem go tylko jako ciekawostkę
ps. o tym sędzi pisałem powyżej (20:55)
Nie rozumiecie, towarzysz manololo jak za starych dobrych czasów ma rozkazy ani kroku wstecz! Pędzi autostradą smsów z nowogrodzkiej, jakakolwiek własna refleksja czy zwątpienie w jedna właściwą myśl skończy się zwiększoną zawartością ołowiu w głowie
Manolito sie cieszy jak ten wiejski parobek co nadepnal na grabie i zeby sobie wybil
no to gdzie w którym miejscu się mylę?
wg. sędziego Rzepińskiego wybór na członków KRS powinien być taki, żeby to byli autentyczni kandydaci środowiska sędziów.
Wyobraź sobie taką sytuację: masz wysoką gorączkę, idziesz więc do lekarza. Ten przepisuje Ci cyjanek. Spadnie Ci po tym gorączka? Owszem. Jest więc zmiana. Ale czy dobra?
tam jest więcej kwiatków niż te podawane przez tefałpe (choćby ten, że wszelkie spory i niejasność rozstrzyga TSUE a nie nasza konstytucja)
Art. 9. konstytucji RP Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
Jak widzisz przestrzeganie czegokolwiek, jeśli można mieć to w dupie?
ale ja wiem co was uwiera, to z formatowanie się na obronę sądów bez względu na to jakie jest
Serio? Co chwilę ktoś pisze, że sądownictwo wymaga reformy(a nie zaorania).
wiesz, tak żeby mnie zmiażdżyć argumentami? nie dasz rady?
Argumenty dla ciebie, wedle twojej metody argumentacyjnej:
"Nie pomogą wyrywane z kontekstu starych wypowiedzi, przeinaczane urywki, Manolito ;)
Możesz poczuć się tak jak poczuł się Nawacki w Olsztynie, weź no podrzyj coś albo się poskarż.."
czyli co my tu mamy? flyby, dracula,cainoor, wilku jak zwykle kompletne bzdury, lub ataki personalne - czyli podświadome przyznanie się do porażki, klasyk :)
Zwierz z Wież,
masz rację, jest to kwestia dyskusyjna czy ci kandydaci są autentyczni, z drugiej strony konflikt zaszedł tak daleko, że do nowej KRS nie ma za bardzo chętnych, a ci którzy się zgłaszają albo są kojarzeni z pisem choćby przez sam fakt kandydowania do tego gremium, a którego opozycja nie uznaje - z automatu dla tego środowiska nie będą "autentyczni" - niezależnie czy są wybrani wedle klucza partyjnego czy kompetencyjnego
(24.40 minuta filmu) dziennikarka pyta: co jest ważniejsze konstytucja czy prawo unijne
Rzepliński odpowiada, że prawo polskie musi być zgodne z prawem unijnym i głosem rozstrzygającym jest TSUE
czyli łamią :
Art. 8.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
a co do mówienia o reformach, problem w tym, że "wszyscy" mówią, ale nikt nie podaje recepty, dlaczego? bo po pierwsze bronicie fałszywego dogmatu o całkowitej niezależności sędziów co w praktyce przekreśla wszelkie reformy bo nadal aby być niezależnym czyli spełniać ten dogmat, musieli by się wybierać jak dotychczas, czyli między sobą nawzajem - czyli nie ma żadnej reformy.
, Rzepliński daje pomysł z wyborem przy pomocy polityków na wniosek sędziów, po to by wyrwać KRS ale przecież w uproszczeniu jest to pomysł .....pisowski który teoretycznie łamie art 178 konstytucji, gdzie jest mowa o całkowitej niezależności sędziów (według Zolla, który pomija inne art. o tym, że podlegają ustawom ) oraz łamie dogmat opozycji, by politycy nie mieszali się w wybór sędziów
ale przecież w uproszczeniu jest to pomysł .....pisowski
Niestety Manolito, nawet przy twoich uproszczeniach i powoływaniu się na Konstytucję, wciskaniu w starą wypowiedź Rzeplińskiego zamysłów, których wtedy mieć nie mógł, te twoje "argumenty", pozostają w najlepszym wypadku manipulacją czyli propagandowymi gniotami po linii PiS.
To nie są "ataki personalne" na ciebie, choć to sugerujesz. Odbierz niniejszy post jako podziw do twojego bezpłodnego uporu. Rozumiemy się?
czyli nie oglądałeś tego wywiadu (zero zaskoczenia), on tam wołami precyzuje co miał na myśli w rozmowie z Rokitą :) nie musisz mnie czytać, po prostu obejrzyj ten wywiad i słuchaj co mówi Pan Profesor!
Coraz mniej ludzi ogląda lewackie gadzinówki:
Duży spadek oglądalności TVN24, TVP Info mocno w górę
https://dorzeczy.pl/kraj/128619/duzy-spadek-ogladalnosci-tvn24-tvp-info-mocno-w-gore.html
Dla tych co nie wierzą w politykę ponad podziałami w Polsce:
https://wyborcza.pl/7,75398,25670141,kidawa-blonska-za-ukaraniem-poslow-ktorzy-rozwineli-w-sejmie.html
https://www.wprost.pl/kraj/10296147/kidawa-blonska-za-ukaraniem-poslow-ko-w-tym-jachiry-chodzi-o-szalik-konstytucja.html
Jak podaje „Rzeczpospolita”, prezydium Sejmu orzekało w pełnym składzie i było jednomyślne w głosowaniu. Wynika z tego, że za ukaraniem posłów byli nie tylko Ryszard Terlecki i Małgorzata Gosiewska z PiS, ale również Włodzimierz Czarzasty z Lewicy, Piotr Zgorzelski z PSL oraz Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej.
sejm to nie piaskownica, rozwieszanie banerow, szalikow , pokazywanie srodkowego palca, wrzaski, nie ma znaczenia czy robi to pis czy opozycja takie rzeczy nie powinny byc tolerowana,
Pis robil cyrk z sejmu, opozycja modla pokazac sie od innej strony ,Duzo lepiej bylo by uslyszec tych poslow z jakas merytorycznoa przemowa, pomyslami a szaliki rozwiesza sie na stadionie
Ale PR-owo oczywiście strzał w stopę z haubicy.
W dodatku nie wiadomo kogo tutaj bardziej winić za "odpalenie haubicy" - Terleckiego, Gosiewską, Czarzastego, Zgorzelskiego, Kidawę-Błońską czy niezłomną informacyjnie, Jachirę ;) Wszystko bez te przepisy sejmowe "ponad podziałami"..
Aż tyle za delikatne kagańce na ludzi?
wcale się nie dziwię, Rzepliński wprost mówi, że prawo Polskie musi być zgodne prawem unijnym i o tym co jest zgodne, a co nie, rozstrzyga TSUE, w skrócie naszą konstytucją a dokładnie:
Art. 8.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
można sobie podetrzeć cztery litery.
co to oznacza w praktyce? np. "obowiązkowe kwoty relokacji emigrantów" ustanowią takie prawo i my musimy dostosować nasze prawo do unijnego - mogą wymyślać dowolne prawa, a my musimy się dostosować , niezależnie od naszych praw czy konstytucji
Ten moment, kiedy prof. Rzeplinski bedzie autorytetem dla pisuarow. Bezcenne :)
dla was już nie jest? lemingi mają giertycha?
Ten moment, kiedy prof. Rzeplinski bedzie autorytetem dla pisuarow. Bezcenne :)
Manipulacje Manolito jako "przekaz dnia" PiS? Nie przesadzajmy ;)
Ciekawe na co niedługo będzie się powoływał i co będzie usiłował przerobić na swoje kopyto. Trzeba mu polecić prawo unijne, oczywiście po szybkim kursie u Saryusza Wolskiego..
ufam twojej inteligencji i wykażesz co "przerabiam na swoje kopyto", czy znowu się zawiodę?
Manolito, litości, weź ty może poczytaj cokolwiek, jakiś podręcznik do prawa konstytucyjnego dla studentów I/II roku... Oczywiście materia jest bardziej skomplikowana i książki można o tym pisać, ale wiesz, od czegoś trzeba zacząć, ty nasz tropicielu łamiących świętą konstytucję.
Ostateczny wyrok w sprawie publikacji list poparcia wykonany, wielki obrońco porządku prawnego?
Tak tak, wiem, niemiecki trybunał.... Nagle Niemcy stali się wyrocznią dla PiS.
Art. 9.
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
Przeciez on i te wszystkie Kalety maja problem z rozumieniem bardziej skomplikowanych rzeczy niz 2+2. Od dawna to pokazuja. Wybiorczosc pod teze to jest sztandarowy przyklad.
MANOLITO,
Rzepliński wprost mówi, że prawo Polskie musi być zgodne prawem unijnym
Bo musi. Sami się na to zgodziliśmy. Poza tym
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
To najwyższe prawo stwierdza, że
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
Zacytuje Twój wcześniejszy post:
wisi mi co jest w naszym prawodawstwie
dalej nie łapiecie? powtórzę jeszcze raz:
(24.40 minuta filmu) dziennikarka pyta: co jest ważniejsze konstytucja czy prawo unijne
Rzepliński odpowiada, że prawo polskie musi być zgodne z prawem unijnym i głosem rozstrzygającym jest TSUE
to znaczy w praktyce, że obojętnie jakie prawo stworzą w europie, o tym czy nasze prawo jest z nim zgodne nie decyduje już nasza konstytucja czy interpretacja TK, tylko TSUE, mogą stworzyć co tylko zechcą, przymusową relokacja emigrantów, zakaz jedzenia mięsa, a i tak musimy dostosować się do wyroku TSUE, niezależnie od zapisów naszej konstytucji, prawo unijne stoi ponad naszym prawem - bo musimy się do niego dostosować i znów się powtórzę niezależnie od naszych praw i zwyczajów - a co najlepsze dopóki TK był "wasz", to on był najważniejszym organem, to jego wyroki były najważniejsze, teraz jak już nie jest, to TSUE jest najważniejsze wbrew artykułowi :
Art. 8.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
bo
Art. 9.
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
nie znaczy, że mamy przestrzegać tego prawa międzynarodowego za wszelką cenę jeśli jest sprzeczne z naszą konstytucją, albo staje ponad nasze sądy i zastępuje nasze trybunały - a oddanie całkowitej władzy nad rozstrzyganiem TSUE jest łamaniem konstytucji, bo najwyższym prawem jest nasza konstytucja i TK rozstrzyga co jest z nią zgodne - dlatego PIS regularnie ignoruje te wyroki, bo ma do tego konstytucyjne prawo z którego korzysta cała europa - do lipca ubiegłego roku zignorowano 52 ich orzeczenia na terenie całej uni
https://tvn24.pl/polska/byly-prezes-tk-zmiany-w-krs-to-antypolska-kontrrewolucja-ra711357-2475225
MANOLITO nadal nic niemrozumie i klepie przekazem partyjnym. Wyrywa zdania z kontekstu. Dokladnie jak taki Kaleta. #KastaWatch?
Prawo unijne może nas przestać obowiązywać w bardzo prosty sposób: wystarczy polexit(albo wypierpol).
Jak zwykle w przypadku MANOLITO trudno ocenić, czy jest takim ignorantem, czy tylko takiego udaje. Jak dotąd nie było jeszcze przypadku, żeby jakiś kraj zignorował wyrok TSUE. Te 52 sytuacje to przypadki wyroków JESZCZE nie wykonanych, np. w sprawie opóźnień w implementacji dyrektyw. Żaden kraj nie zapowiedział, że wyroku nie wykona, a do czasu jego pełnego zrealizowania będzie płacił kary.
A hierarchia aktów prawa w Polsce jest jasna. Najważniejsza jest Konstytucja, z której wynika, że prawo UE ma pierwszeństwo przed ustawami, rozporządzeniami itd. To oznacza, że jeśli sędzia czy jakikolwiek urzędnik ma przed sobą polską ustawę i przepis prawa unijnego, sprzeczne ze sobą, ma obowiązek zignorować polski przepis. W przypadku urzędnika jest to o tyle problematyczne, że dla niego hierarchia źródeł prawa jest często postawiona na głowie i faks z ministerstwa bywa ważniejszy od Konstytucji. Dlatego niezbędne jest funkcjonowanie TSUE, co pozwala uniknąć chaosu prawnego.
wequest2 - dokładnie tak i jest to oczywiste dla każdego, za wyjątkiem... Manolito. Dlaczego Manolito tego nie rozumie, to już inna sprawa.
obojętnie czy zignorujesz czy nie wykonasz, efekt jest dokładnie taki sam czyli wyrok TSUE nie wchodzi w życie! - natomiast w naszym przypadku sprawa jest fundamentalna bo dotyczy ustroju, dlatego zapowiadają że ich nie wykonają za każdym razem podkreślając, że to nasze ustawy i nasza konstytucja jest nadrzędna, gdyby milczeli w ten sposób przyznawali, że jednak to TSUE jest nadrzędna - ale co najlepsze tworzą prawo, które nie jest sprzeczne z prawem europejskim, dlatego nikt nie podnosi, że np. ustawa o izbie dyscyplinarnej które prawo europejskie łamie - bo nie łamie, bo unia nam to gwarantuje: art.6„Unia stanowi przestrzeń wolności,bezpieczeństwa i sprawiedliwości w poszanowaniu praw podstawowych oraz różnych
systemów i tradycji prawnych państw członkowskich”.
Mi sie wydaje, ze on naprawde tego nie rozumie. Usilnie stara sie racjonalizowac te bzdurne poglady i dlatego lapie sie tak kurczowo kazdego skrawka informacji, ktore wg niego maja logiczne uzasadnienie (dla kazdego normalnego czlowieka to ma sens tylko pozornie oczywiscie), ignorujac inne informacje (w tym caly kontekst, czas, dodatkowe wypowiedzi, itp. itd.). Kazdy racjonalnie myslacy czlowiek umie to poskladac w calosc i wyciagnac wlasciwe wnioski. On nie. Imo to pewnego rodzaju blokada w mozgu. Cos jak pseudosedzia Nowacki koedy mysli, ze „za nim stoja ludzie”. Projekcja. On tak bardzo chce ;)
no to wyjaśnij mi? nie pisz o kontekstach, ogólniakach, tylko konkretnie wyjaśnij mi dlaczego Rzepliński w odpowiedzi na pytanie: co jest ważniejsze nasza konstytucja czy TSUE? wprost mówi, że TSUE! bo musimy dostosować nasze prawo do unijnego - czyli zupełnie ignoruje konstytucję i TK
jak do tej pory jedyny rzeczowy argument jaki daliście to art 9, ale on nie może być sprzeczny z art.8 bo umowy miedzy narodowe nie mogą być sprzeczne i stać ponad naszym prawem i konstytucją nawet jeśli w konstytucji jest zapis, Że rzeczpospolita przestrzega prawa międzynarodowego - nie za wszelką cenę i nie ponad nasze prawa
Ale co ty wrzucasz jakichś nieznanych prawników, którzy klepią trzy po trzy.
Fogiel, Ziobro, Kaleta to są autorytety, które całe życie poświęciły analizie prawa europejskiego i jego zgodności z Konstytucją.
Ogarnij się Cainoor.
Usilnie stara sie racjonalizowac te bzdurne poglady i
"Racjonalizacja" poglądów błędnych, w wypadku Manolito i jego idoli, to pisana czy gadana zasłonka, nie mająca większego znaczenia. On te swoje poglądy stara się nam wmówić wedle linii partyjnej PiS na dzisiaj - "ani kroku wstecz".
obojętnie czy zignorujesz czy nie wykonasz, efekt jest dokładnie taki sam czyli wyrok TSUE nie wchodzi w życie!
MANOLTO, używasz pojęć, których nie rozumiesz. Orzeczenia TSUE wchodzą w życie z chwilą publikacji w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, działania rządów krajów członkowskich nie mają tu żadnego znaczenia.
Rzepliński w odpowiedzi na pytanie: co jest ważniejsze nasza konstytucja czy TSUE? wprost mówi, że TSUE
Rzepliński mówi, zgodnie z prawdą, że W RAZIE KONFLIKTU prawo polskie, prawo krajowe, musi być zgodne z prawem europejskim. Ta zasada jest fundamentem Wspólnot Europejskich od lat 60. Jak już ustaliliśmy, akty prawne poniżej Konstytucji w razie sprzeczności z prawem UE powinny być zignorowane. W przypadku Konstytucji jest to głównie hipotetyczny problem, jako że prawa podstawowe są też gwarantowane na poziomie UE, więc trybunały konstytucyjne zasadniczo powstrzymują się od rozstrzygania na temat zgodności prawa UE z konstytucjami (patrz orzeczenie FTK Solange z 1986). Niemniej, jeśli Konstytucja jest sprzeczna z prawem UE, musi zostać zmieniona. Tak było w przypadku ekstradycji polskiego obywatela, zakazanej przez naszą Konstytucję. W 2006 znowelizowano ją, by dodać wyjątek w postaci europejskiego nakazu aresztowania. Brak takiej nowelizacji doprowadziłby do kar, a w dłuższej perspektywie do zawieszenia w prawach członka.
w poszanowaniu praw podstawowych oraz różnych
systemów i tradycji prawnych państw członkowskich
Oczywiście, tyle tylko że system prawny forsowany przez PiS nie ma nic wspólnego z polskimi tradycjami, ma natomiast wiele wspólnego ze wschodnimi satrapiami.
absolutna nie prawda, zasada pierwszeństwa prawa unijnego nie jest zapisana w traktatach - nie ma jej w traktacie lizbońskim - nawet w tym tekście z linka autor pisze:
Zasada pierwszeństwa prawa UE ugruntowała się przez lata i jest zasadą kardynalną. Jeśli państwo jej nie przestrzega, nie może należeć do Unii Europejskiej;
czyli jest to prawo zwyczajowe, wynika z ewolucji orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości, zasada pierwszeństwa prawa nadal pozostaje zasadą ogólną, która wynika z orzeczenia TSUE. Reguła ta miała być zapisana w Konstytucji dla Europy. Dokument został podpisany w 2004 roku, jednak nie został ratyfikowany.
czyli TSUE samo dało sobie takie prawo np. w niemczech Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe wypowiedział się o granicach ingerencji TSUE w niemiecki porządek prawny. Odpowiedź była stanowcza: TSUE ma prawo do błędu, ale nie do arbitralności. (czyli nie może narzucać swojego zdania)
Wpieraj nam Manolito, wpieraj swoje pisowskie objawienia ;) Maluczko a zreformujesz nam tutaj Unię.. "Ani kroku wstecz"
podaj mi zapis traktatowy który by przeczył moim twierdzeniom, nawet eksperci na których się powołujecie piszą:
Zasada pierwszeństwa prawa UE ugruntowała się przez lata i jest zasadą kardynalną. Jeśli państwo jej nie przestrzega, nie może należeć do Unii Europejskiej;
nie ma tu słowa o wiążących nas zapisach traktatowych, tylko o zwyczaju wynikającym z ewolucji orzeczeń TSUE
gra się tak jak przeciwnik pozwala, a wy mi na bardzo dużo pozwalacie
Przestańcie tłumaczyć MANOLITO „po swojemu”. Do tego będzie się odnosił z pasja, bo na tym poziomie pozornie wydaje mu sie, ze coś rozumie. Strata czasu i rozmydlanie problemu.
Dajcie mu się odnieść do autorytetow. Tych przecież nie podważy swoim dorobkiem naukowym ni praktyka zawodowa. Będzie musiał się odnieść do meritum, w kontrze. A jak widać na tym przykładzie - po poście 370.19 zwyczajnie zamilkł.
Dopiero kolejne posty skłoniły go do dalszej „polemiki”. Z trollem trzeba sposobu ;)
MANOLITO jest jak Scoia'tael.
Raczej jak Aeramas, spalony na stosie za wróżenie ze śmierdzącego sera ;)
Cainoor
co ty pieprzysz? przecież odniosłem się do tego w poście 370.24 i 370.26 nawet cytując twojego eksperta z linka, zrobię to jeszcze raz specjalnie dla ciebie :
Zasada pierwszeństwa prawa UE ugruntowała się przez lata i jest zasadą kardynalną. Jeśli państwo jej nie przestrzega, nie może należeć do Unii Europejskiej;
czyli jest to prawo zwyczajowe, wynika z ewolucji orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości, zasada pierwszeństwa prawa nadal pozostaje zasadą ogólną, która wynika z orzeczenia TSUE. Reguła ta miała być zapisana w Konstytucji dla Europy. Dokument został podpisany w 2004 roku, jednak nie został ratyfikowany.
Wulgaryzmy zachowaj dla swoich dzieci.
Ten cytat tylko utwierdza nasze racje. Nie masz żadnego argumentu przeciw. Przegrałeś.
absolutna nie prawda, zasada pierwszeństwa prawa unijnego nie jest zapisana w traktatach - nie ma jej w traktacie lizbońskim - nawet w tym tekście z linka autor pisze:
Litości, człowieku, przestań się ośmieszać, przestań próbować robić z nas kretynów, tu nie ma moherów takich jak na dzisiejszej manifestacji przed TK (i mam prawo tak napisać, bo moja sąsiadka, która jest dewotką zapatrzoną w prezesa właśnie tam dzisiaj pojechała :D), zrozum, ze takie podstawowe kwestie jak omawiana powyżej hierarchia aktów prawnych rozumie każdy student prawa czy administracji, nawet największy głąb na roku, skończ już się pogrążać, to dawno przestało być śmieszne, to już przekracza wszelkie granice żenady.
nie jest zapisana w traktatach, po prostu tak arbitralnie zdecydowało TSUE w kolejnych wyrokach
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=LEGISSUM:l14548
Zasada pierwszeństwa gwarantuje nadrzędność prawa wspólnotowego nad krajowym. Jest to podstawowa zasada prawa wspólnotowego. Podobnie jak zasada bezpośredniego skutku, nie jest zapisana w traktatach, ale została zatwierdzona przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Dlatego niemiecki TK wypowiedział się o granicach ingerencji TSUE w niemiecki porządek prawny. Odpowiedź była stanowcza: TSUE ma prawo do błędu, ale nie do arbitralności. (czyli nie może narzucać swojego zdania)
niemiecki TK zagwarantował im możliwość nie wykonywania wyroków TSUE
Absolutyzm władzy - władza przysługująca jednemu człowiekowi lub grupie ludzi sprawujących ją bez ograniczeń w państwie.
Władzę absolutną można sprawować w ramach rozmaitych ustrojów i nie jest ona ograniczona tylko do monarchii absolutnej. Absolutyzm władzy polega nie tyle na formalnej stronie ustroju, lecz na tym kto w rzeczywistości sprawuje władzę i czy osoba lub grupa ją sprawująca jest ograniczona prawnie, np. przez konstytucję, czy też stoi całkowicie ponad prawem.
Wpisują się w tę formułę dogmaty polityczne PiS ustanawiane na Żoliborzu i Nowogrodzkiej. Są podawane "na wiarę" i wewnątrz partii jedynej PiS działają na zasadzie dobrze znanej teoretykom partii nie tylko komunistycznych ;) W ten sam sposób jest też zachowywana "jedność" partyjna, dogmaty ją gwarantują i ustawiają politykę propagandową "dla ludu". Przykładem takiej polityki propagandowej na zewnątrz - posty Manolito..
Vera Jourova o działaniach PiS:
Tak zwana reforma w Polsce dotarła teraz do bardzo niebezpiecznego momentu, ponieważ zanosi się na to, że staje się nieodwracalna.(...)To nie jest już żadna konkretna interwencja przeciwko pojedynczym czarnym owcom, jaką znają również inne państwa członkowskie Unii Europejskiej, lecz bombowy nalot dywanowy. To już nie reforma, lecz zagłada.(...)te tak zwane reformy będą miały konsekwencje, również takie, o których obecnie prawie nikt nie myśli. Przedsiębiorcy proszą nas usilnie, by nie ustępować. Chcą robić interesy, lecz do tego potrzebują bezpieczeństwa prawnego, niezależnego sądownictwa
Niech nam wreszcie dowalą te kary, chociaż wg mnie 2mln Euro za dzień to stanowczo za mało, ja bym zaczął od przynajmniej 10mln.
Prof. dr hab. Maciej Gutowski
https://wiadomo.co/prof-maciej-gutowski-idziemy-na-pelna-konfrontacje-z-unia/
Lista publikacji
https://prawo.amu.edu.pl/__data/assets/pdf_file/0015/81051/publikacje-rodzajowo.pdf
MANOLITO trzyma z Kaleta. Winszuje autorytetow ;)
Tymczasem Beata Mazurek, była rzeczniczka PiS-u, oznajmiła, że to "bezczelny atak KE na suwerenność Polski".
Trybunał konstytucyjny bez żadnego trybu i tak zawiesiłby karę.
Ten Trybunał opanowany przez działaczy i wyznawców partii PiS, może sobie zawieszać wszystkie prawa UE i unieważniać międzynarodowe umowy..
Kary finansowe Unii będą wisieć na koncie naszego państwa i będą egzekwowane nawet wtedy kiedy przestaniemy być członkiem Unii. Do większości elektoratu PiS zdaje się to nie docierać. Nie ich "broszka" ;) Mają swoje dotacje i inne podarki socjalne od PiS..
racja, powinni dowalić i po 10 baniek, chcą polexitu to będą go mieli, a wtedy pis zrobi wszystko co tylko zechce :)
nie, ja nie mogę już doczekać się tego faszyzmu i dyktatury, tyle się o tym mówi, że czułbym zawód gdybym się go nie doczekał :)
czułbym zawód gdybym się go nie doczekał :)
To akurat wiemy wszyscy. Nie możesz sam siebie rozczarować..staraj się
jako potomek chłopów-kolonizatorów i morderców żydów, wprowadzimy tutaj państwo religijne, a was powsadza się do obozów kon.... reedukacyjnych gdzie będziecie pracować dla naszej zniszczonej socjalem gospodarki, a jak Bóg da, razem z Putinem odbudujemy panslawistyczne imperium od Czukotki do cieśniny gibraltarskiej !
Bardzo podobał mi się Budka na Radzie Krajowej PO, nie stał przy pulpicie na podwyższeniu, nie czytał z niczego tylko chodził dookoła. Potem zszedł z podwyższenia i obchodził widownie, kilka razy zagadał do kogoś. Mówił do ludzi a nie do kamery. Bardzo dobre wystąpienie. #nowaenergia?
No szkoda tylko że chwilę wcześniej Kidawa zaprezentowała się zauważalnie gorzej...
Budka pod względem wystąpień, charyzmy i charakteru jest czołową postacią PO. I to właśnie ktoś taki powinien startować w majowych wyborach, a nie Kidawa której nie da się słuchać. Recytuje, nie ma charyzmy, ciężko się jej słucha.
nic nie zmieni, każdy socjolog wam powie, że największym problemem platformy jest jej elektorat, aby odebrać pisowi wyborców i wygrać wybory musieli by zmienić narrację, znaleźć wspólny język - a na to nie pozwoli ich betonowy elektorat, bo z ciemniakami się nie dyskutuje, nie otwiera się na nich, tylko biczuje nahajem.
bo z ciemniakami się nie dyskutuje, nie otwiera się na nich, tylko biczuje nahajem.
Ej, no - pokaż plecy..
Od samego początku to mówię. Budka jako kandydat na prezydenta byłby idealnym rozwiązaniem, również ze względu na jego prawnicze obycie.
Wzmożona aktywność MANOLITO niezwykle poprawia mi humor, bo świadczy o jednym - w PIS ostro się pod dupskiem pali.
tak? a pamiętacie jak miał wrócić tusk i wszystko pozamiatać? i co macie? kidawę na prostej drodze do swojej japoni - już widzę te plakaty wyborcze pisu, kidawa obok kaczora na bilbordzie, a pod spodem podpis "Jemu zależy tylko na Polsce" -tak nam się pali, że przerżniecie kolejne wybory :)
Niech nam żyje i rozrasta się wola Prezesa jedynego, ponad UE i inne marności świata:
On nas poprowadzi do ostatecznego zwycięstwa.
Hmm, może już bez pani Basi co idzie na emeryturę..nie mogłaby go zabrać ze sobą?
I tak przy okazji, niech sobie wszyscy sędziowie, "towarzyszko" mianowani przez PiS, zdadzą sprawę że zostali służkami aparatu partyjnego, sprzedali swoją niezależność niezbędną w wydawaniu bezstronnych wyroków..
Akurat takie wypowiedzi na ich konwencji nie są żadnym zaskoczeniem, przecież nagle nie zmienią tonu wypowiedzi o 180 stopni.
Mnie bardziej ciekawi na co oni liczą w dłuższej perspektywie.
Na to, że UE się ugnie i pozwoli Polsce robić z wymiarem sprawiedliwości to co chce?
Testują jak bardzo mogą nagiąć strunę, czyt na ile jeszcze mogą sobie pozwolić?
Chcą na takiej retoryce antyunijnej dojechać do wyborów prezydenckich nawet kosztem wielomilionowych kar?
Naprawdę nie wiem.
A przecież rozwiązanie jest dość "proste". Wystarczy rozpisać referendum o wyjściu z UE. Wyjdziemy jak UK i mamy swój własny folwark do zabawy.
Czy nam się to opłaci, śmiem wątpić, ale będziemy w 100% niepodlegli, niezależni i suwerenni, a przecież to jest najważniejsze i oto PIS tak zaciekle walczy.
Zgadzam się Kyahn z Twoimi wnioskami choć nie jestem pewny, czy to PiS ma akurat ochotę na takie referendum wyjścia z UE. Widzę innych chętnych ;) PiS istnieje dzięki trwaniu w zwarciu z prawie wszystkimi siłami politycznymi w kraju i zagranicą oraz sowitemu opłacaniu swoich członków i sprzymierzeńców.
To filozofia polityczna tego człowieczka z Żoliborza oraz spoiwo tych co dorwali się się nareszcie do władzy. Zabawne jest to że już nie mają innego wyjścia..
A props Kidawy,. dzisiaj w "Przeglądzie Rzeczpospolitej" pokazywano wypowiedzi kandydatów na prezydenta na temat ogłoszonego terminu wyborów, u wszystkich było coś o programie, debacie, nadchodzącej kampanii, a co znaleziono na przebitkę z Kidawą - jak pieprzy coś o tym, że w maju jest fajne, ciepło, podoba jej się maj, środek maja, to może ludzie z radością pójdą do urn...
ROTFL
Chryste, wiem ze ten niewypał to pomysł Schetino, ale może ktoś podpowie Budce to, co napisał któryś z forumowiczów, niech ona "zrezygnuje z przyczyn osobistych". Naprawdę, jeszcze można to odkręcić.
Wolałbym już chyba na Bosaka zagłosować, choc wiem, kim jest, a co gorsza pamiętam jego początki w polityce.
Można też głosować na kogoś innego. Ja się bardzo mocno zastanawiam nad Kosiniakiem. Z ostateczną decyzją poczekam jednak do końca kampanii wyborczej.
Wolałbym już chyba na Bosaka zagłosować, choc wiem, kim jest, a co gorsza pamiętam jego początki w polityce.
Jakby w II turze byli Bosak i Duda to naprawdę nie wiem co bym zrobił ze swoim głosem.
Z jednej strony tak, a potem w drugiej turze ważne, by wszyscy po prostu zmobilizowali się do głosownia przeciwko.
Tylko musi być druga tura.
I musi być ktoś, kto zmobilizuje także tych biernych.
akby w II turze byli Bosak i Duda
Nawet sobie nie chcę takiego wariantu wyobrażać :D
I wiem co zaraz napiszą niektórzy, ze przesada, ze gdzie Bosak. Jasne, przejaskrawienie, jasne, to tak jak głosować na Dudę bo fajny, ale cholera, chodzi o to, ze Bosak jest jakiś i mimo, ze nie ma szans, to widać po nim ten kampanijny entuzjazm i mobilizację.
Bosak jest jakiś i mimo, ze nie ma szans, to widać po nim ten kampanijny entuzjazm i mobilizację.
I tylko jemu dodałby sił politycznych numer z referendum o wyjściu z Unii ;)
Nie dlatego że to byłaby korzyść dla Polski ale dlatego że dzięki referendum jako społecznej mobilizacji, zaistniał kiedyś w Sejmie i polityce, bard Kukiz. Miała ta mobilizacja swoje echa na GOL-u, oj miała.
Jeśli turlasz się ze śmiechu po tej wypowiedzi Kidawy, to ... Hmm. No ja nie:)
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1452508,kidawa-blonska-wybory-prezydenckie-10-maja.html
Szczególnie, jeśli zestawiasz ja z Bosakiem:
https://kielce.onet.pl/wybory-prezydenckie-2020-krzysztof-bosak-komentuje/ebbv6rh
Pierwsza jest pełna nadzieje, żeby byla wysoka frekwencja, co da jej więcej głosów zapewne. Drugi martwi się o to, czy w ogole zbierze podpisy żeby wystartować w wyborach. ROTFL na całego...
Ładnie przeredagowali, faktycznie, w gazecie brzmi lepiej, skrócono te opisy o fajnych maju i majowym terminie.
A tymczasem:
Kasę ma, nie tylko z UE - prezencja że kobiety mdleją. Poparcie..hmm, poparcie.
Jak ojciec Rydzyk z Kościołem się postara, to Pałac Prezydencki zyska na powadze..
I to też jest dobre:
https://tvn24.pl/polska/wladyslaw-kosiniak-kamysz-o-reformie-wymiaru-sprawiedliwosci-3850251
Herr Pietrus
Śmiało możesz wskazać komentarze innych kandydatów, które zrobiły na tobie lepsze wrażenie. Nie oglądałem Przeglądu (nigdy, bo nie oglądam TV;) i mnie zaciekawiłeś. Frekwencja jest kluczowym składnikiem zwycięstwa Kidawy. Trochę się nie dziwie, ze opowiadała o terminie w tym kontekście. A inni? Bosaka już przytoczyłem, lol.
Właśnie dlatego uważam, że NIE JEST JESZCZE ZA PÓŹNO na zmianę kandydata. Kidawa-Błońska z każdym kolejnym tygodniem udowadnia, że nie podźwignie tej roli. A jeśli ona nie podźwignie tej roli, to trzeba w porę reagować. Budka jest kandydatem znakomitym, bo obytym prawniczo, a więc zdolnym do punktowania wszelkich absurdów pisowskiej "reformy wymiaru sprawiedliwości", o której jest teraz najgłośniej. Poza tym jest człowiekiem bez wątpienia komunikatywnym medialnie, co w toku kampanii wyborczej nie będzie bez znaczenia.
Ja jestem zdania, ze Budka obecnie pełni role znaczenie ważniejsza dla opozycji, niż gdyby był kandydatem na prezydenta. Gra jest o większa stawkę. Jeśli Kidawa przegra, to na kolejne lata umrze nadzieja na zmiany. Jeśli jednak wygra, Budka z pozycji szefa PO będzie w dużo lepszej pozycji do dalszej gry vs gdyby został prezydentem.
Pytanie, czy w szeregach PO, taka kandydatura jest w ogóle rozważana. Byłbym zdecydowanie spokojniejszy, gdyby taki Budka faktycznie został kandydatem, bo z jeden, czy dwa procent ugrałby na samych debatach. Kilka razy słyszałem jego wypowiedzi w mediach i podobało mi się to, że umiał wygibasy pisowców nazywać po imieniu. KB zaś wydaje się trochę za miękka. Może i nadawałaby się w sytuacji, gdyby Polską rządziła jakaś normalna partia, a ona wówczas byłaby jedną z wielu alternatyw. Czasy są natomiast takie, że w maju nie wolno uciekać się do półśrodków, tylko wyciągnąć najmocniejsze karty i grać va banque*.
*Tak, wiem, że Budka nie jest jakimś bogiem-chrząszczem zbawicielem, ale byłby trochę wyraźniejszy, a to już jest jakaś przewaga.
Edit - Po prostu uważam, że granie na to, że Duda sam się pogrąży i przegra przez elektorat negatywny, jest ryzykowną strategią. Na dzień dzisiejszy priorytetem opozycji powinno być wygranie jakichkolwiek wyborów, a później by się zobaczyło co dalej ;). Wyciągnięcie PiSowi z rąk bezpiecznika, jakim jest urząd prezydenta byłoby samo w sobie solidnym zabezpieczeniem stabilności naszego ustroju.
Brak entuzjazmu wynika moim zdaniem z tego, że Kidawa-Błońska została de facto zmuszona do tej kandydatury. Widać, że bardziej robi to wszystko z przymusu niż z własnej woli. Dla PO/KO najlepiej by wyszło jakby wystawili jakiegoś stosunkowo młodego kandydata, który faktycznie ma chęci i przede wszystkim ambicje na prezydenturę. Wtedy szło by im znacznie łatwiej. Tej ambicji u pani KB nie widać.
To ja skromny jestem i chcę tylko kandydata co by Dudę wystawił za drzwi Pałacu Prezydenckiego. Ten człowiek powinien dostać nauczkę za swoje rezydowanie na rzecz partii jedynej, PiS.
Krótko i na temat. Ale niestety nie ma takiego. Może pojawi nagle się jakiś samozwańczy "Stan Tymiński" i powie, że ma teczki. Gorzej już i tak być nie może a przynajmniej byłoby wesoło ;)
Nie o to chodzi by wystawić JAKIEGOKOLWIEK kandydata, który z założenia jest na straconej pozycji, ale by wystawić kandydata, który ma szansę spełnić Twoje marzenia, Flyby.
Żebyś w maju nie płakał, że kandydaci polscy wystawieni przeciwko neobolszewizmowi byli zbyt mało przekonujący.
Malgorzata Kidawa-Blonska ma dobre papiery na bycie wlasciwym kandytatem. Pisowcy jednak umieja w hejt i sprawdzona taktyke zohydzania Petru poprzez przesadzone wyśmiewanie wpadek opanowali do perfekcji, a teraz ja powtarzaja. I jak widac zaczyna dzialac. Przyklad powyzej. Czy ona jest naprawde dla Was gorsza do stanowiska prezydenta od Lecha Walesy? Od Lecha Kaczynskiego? Od Bronislawa Komorowskiego? Od Andrzeja Dudy?
a może Tusk? a nie zapomniałem, że woli za grubą kasę walczyć z dyktaturą i faszyzmem na dystans jako przewodniczący EPL :(
i taka zagadka, niech każdy na szybko przypomni sobie jak nazywa się:
spoiler start
nowy przewodniczący rady europejskiej?
- tak w kwestii ważności tego stanowiska :)
spoiler stop
ale bez oszukiwanka :)
Tu nie chodzi o to, czy ona się nadaje na to stanowisko czy nie. Chodzi o to czy jest w stanie przyciągnąć wystarczającą liczbę wyborców. Z tym ma największy problem. Już nawet nie chodzi o wpadki tylko o brak jakieś charyzmy/siły/motywacji czy wspomnianej przeze mnie ambicji. Jest kandydatką największej partii opozycyjnej a zachowuje się jakby była na straconej pozycji, tak jakby sama nie wierzyła w sukces. Moim zdaniem bardzo dobra kampania to np. kampania Patryka Jakiego na prezydenta Warszawy. Nawet najwięksi przeciwnicy PiS często go za to chwalili - był praktycznie wszędzie, ciężko pracował i dawał z siebie "200%". Pomimo tego, że wiadome było od początku, że w Warszawie nie da się z obozu PiS tych wyborów wygrać. Po prostu widać było, że mu cholernie na tym zależy. A pani K-B ? Dajcie spokój...
Ja w 1 turze zagłosuję na kogoś ciekawszego. Waham się między Hołownią, a Kosiniakiem-Kamyszem. W drugiej oczywiście na pewno nie na Dudę, ale jak będzie do wyboru K-B to albo z bólem serca, albo nie pójdę wcale.
Cainoor, nadal nie rozumiesz. Te wybory są zbyt ważne by oddać je walkowerem. PO pokazała w ostatnich latach jak robi kampanie wyborcze. Pani Kidawa-Błońska, z całym dla niej szacunkiem, ma w sobie za mało treści. Samą miłą powierzchownością nie przekona niezdecydowanych. Domyślam się, że ewentualne zwycięstwo nad Dudą może być minimalne, więc tu każdy detal się liczy.
Powtórzę: jest jeszcze czas, by przemyśleć sprawę. Gdy ma się dwie osoby z tego samego obozu, to należy wybrać kandydata dającego większe szanse na wygraną. Budka jest gotowy, Budka jest merytorycznie przygotowany do dyskusji na tematy sądownictwa. Budka jest konkretny, treściwy i umie być dosadny, gdy sytuacja tego wymaga. Pani Kidawa-Błońska nie ma takich przymiotów i nie tylko ja mogę to zauważyć, w trakcie kampanii wyborczej. A jeśli nie tylko ja to zauważę, jeśli detale będą odgrywać rolę, jeśli w walce o zwycięstwo liczyć się będzie każdy głos, to wystawienie kandydata słabszego od silniejszego, w tak ważnych wyborach, będzie karygodnym błędem, który kosztować może więcej niż Ci się teraz wydaje.
Kidawa-Błońska ma wygląd, inteligencję, pochodzenie, ładnie się wypowiada...Jednak nie ma "jaj", nie ma charyzmy, nie widzę jej kompletnie w debatach. Dziwi mnie jej wybór. PO ma aż tak krótką ławkę ?
Jeszcze dochodzi do tego kwestia, czy to że jest kobietą jest zaletą czy wadą.
Czy Polska jest gotowa na prezydent kobietę?
I żeby nie było tak do końca negatywnie.
Na pewno nie można jej skreślać na starcie, kampania jeszcze nie ruszyła, może się jeszcze obudzi i nas wszystkich zaskoczy.
5 lat temu w ogóle się nie spodziewałem, że jakiś Duda wygra z Komorowskim, także różnie może być.
Wg mnie bardzo duże znaczenie w tych wyborach będzie miała cała sytuacja z sądownictwem i jak się ona rozwinie.
Moim zdaniem bardzo dobra kampania to np. kampania Patryka Jakiego na prezydenta Warszawy.
^^Tak "bardzo dobra", że przegrał sromotnie w pierwszej turze. Mając za sobą kupę forsy, propagandę i napompowane sondaże. Po czym "balonik pękł". Trzaskowskiemu wypominano każdą wpadkę, z każdej bzdury rządowa TVPiS robiła wielką aferę. A to Trzaskowski "majster" coś skleił, a to zaprosił warszawiaków na ławeczkę. Zdradzał żonę podobno i wciągał "białe kreski" z don Schetino w Western City. Był klonem HGW. Ku mojemu zdziwieniu dokładała mu też nasza, polska, opozycyjna strona, głównie w mediach społecznościowych.
Gdzieś tam, jeszcze przed wyborami mignął mi wywiad z Trzaskowskim, że to taka "twitterowa bańka", bo jeździ, ściska dłonie, rozmawia z warszawiakami i "swoje wie". Po wyborach się okazało, że miał 100% racji, a kupa śmiechu to była z (ni)Jakiego, który uwierzył w propagandę rządowych szczekaczek i swojego sztabu.
W drugiej oczywiście na pewno nie na Dudę, ale jak będzie do wyboru K-B to albo z bólem serca, albo nie pójdę wcale.
^^Serio? To ja się od razu zadeklaruje, że jeśli jakimś cudem w drugiej turze z Dudą zmierzy się Kosiniak-Kamysz, Hołownia albo Biedroń to podjadę do lokalu wczesnym świtem, żeby oddać na nich głos. To absolutnie nie są kandydaci moich marzeń ale dupy nie zamierzam dać. Ja jestem w stanie wiele gorzkich słów o nich napisać, ale jednego jestem pewien - żaden z nich nie będzie takim popychadłem jak Adrian. Boże, jak mi wstyd było, kiedy ten półgłówek przerywał urlop i wracał ekspresowo do pałacu, żeby późną nocą podpisać Kaczorowi jakąś ustawę - demolkę albo przyjąć ślubowanie od dublera. Tak zeszmacić ten urząd, bardziej się już nie da. Każdą, nawet minimalną szansę na wyPAD zamierzam wykorzystać.
Od kiedy przegrana/wygrana determinuje jakość kampanii? Poważnie w ten sposób je oceniasz?
Od zawsze - nie starasz się, nie ściskasz "tysięcy dłoni", nie "gryziesz trawy", to jest duża szansa, że dostaniesz solidne lanie, Komorowski sprzed pięciu lat najlepszym przykładem na taką porażkę. Duda wręcz przeciwnie (marny prezydent, ale kampanie miał świetną).
Świetną kampanię w wyborach do Europarlamentu mieli na przykład Arłukowicz i Łukacijewska (dostała się z ostatniego miejsca i to na Podkarpaciu!) - na marginesie oboje w sztabie MKB, także proszę już nie pisać, że platfusy nie wyciągają wniosków z porażek, pod kierownictwem Budki sporo się zmieni :).
Świetną kampanię do parlamentu w ostatnich wyborach, to miał w Poznaniu Franek Sterczewski , który startował z 10 miejsca i się dostał, a nie Jaki, który był pompowany przez reżimowe media 24 h na dobę i miał na tą kampanię kupę forsy i profesjonalny sztab. Po czym nie dał rady nawet z planem minimum (miała być druga tura!). A już szczytem "profesjonalizmu" były ostatnie godziny w starym, prlowskim Jelczu "ogórku", kiedy na agendzie jest temat smogu i zanieczyszczeń, w wyniku których rocznie umiera w Polsce ponad 40 tys. ludzi (Trzaskowski pojechał miejskim eko autobusem). Pełna profeska, chyba tylko u reżimowych i na twitterze TVPiS dezInfo.
Dlatego napisałem bardzo dobra, a nie wzorowa, świetna, czy fantastyczna. Poza tym on miał gigantyczny elektorat negatywny, który by nie oddał na niego głosu niezależnie co by powiedział i co zrobił, więc jego wynik i tak był niezły.
Mam szczerą nadzieję, że będzie tak jak piszesz i Arłukowicz ogarnie dobrze tę kampanię. Póki co mam mocno mieszane uczucia i wyrażam podobną opinię jak Ahaswer.
Jeśli do drugiej tury wejdzie Kosiniak-Kamysz to ma szanse wygrać z Andrzejem Dudą. A przynajmniej największe spośród opozycyjnych kandydatów.
Kidawa-Błońska te wybory przerżnie sromotnie, tego jestem niemal pewny. Zastanawia mnie ciąg myślowy platformianych decydentów, którzy po 5 latach wystawiają do wyborów żeńską wersję apatycznego Bronisława. Licząc że tym razem jakimś cudem skończy się inaczej. Może zbyt mocno wzięli sobie do serca słowa Ewy Kopacz o rzucaniu kamieniami w dinozaura?
Budka dostał w prezencie "zderzak" odchodzącego Grzegorza i chyba będzie musiał zacząć porządnie machać wiaderkiem, bo inaczej jego platforma zacznie tonąć już w wyborach prezydenckich.
Jak jest dobra w zarządzaniu to powinni ją na szefa czy zastępce na czele partii, by wyczyściła towarzystwo (jeśli ma ku temu predyspozycje personalne)- piękny Grzegorz nie zarządzał tym bałaganem sam, była i nadal jest wokół niego wierniejsza frakcja. Po tym jak niemrawe w ostatnich latach było PO powinni tam zrobić solidny przeciąg.
Medialnie słabo wypada, a już na pozycję jak prezydent to po prostu samobój.
Zresztą wpisuje się to praktykę, obserwując ich działania ma się wrażenie że tam ciągle się jakiś sabotaż i dywersja się uskutecznia i Jedna Partia Polski płaci komu trzeba by odpowiednio sparaliżować to ugrupowanie, albo raczej wyciszyć i spacyfikować.
Oczywiście, że nie zarządzał sam. Tak samo jak teraz sam nie będzie zarządzał Budka. Czemu więc mieliby dawać jakiejś Kidawie realną pozycje i pozwalać na czyszczenie własnego towarzystwa? Nowo wybrany na przewodniczącego Borys to jest przecież kandydat z samego rdzenia platformianego zarządu. Owszem - młodszy, bardziej energiczny i lepiej wypadający medialnie od Grzegorza. Ale w kwestii spojrzenia na partię i sposobu jej zarządzania prezentujący niemal to samo. O czym mówili nawet politycy w samej Platformie. Bardziej "betonowym" kandydatem spośród wszystkich walczących o stołek po Schetynie był jedynie Siemoniak.
Borys nie zrobi w partii żadnej rewolucji, nie zmieni kursu. On ma jedynie dać nową twarz starej polityce. Zamiast Schetyny będziemy mieli Budkę, zamiast Niesiołowskiego Nitrasa.
Twierdzę, że nie jest za późno na zmianę kandydata, ale jeśli według ludzi z PO jest, to ok, niech wezmą pełną odpowiedzialność za ostateczny wynik wyborów.
Niektóre sondaże wskazywały, że zwycięstwo Dudy nie jest takie pewne, a to oznacza, że należało wykorzystać KAŻDĄ szansę by mu tę prezydenturę odebrać, nie dla dobra partii, ale dla dobra nas wszystkich, dla dobra tego umęczonego kraju. Wystawienie kandydata, który wykazuje brak predyspozycji do toczenia zażartych debat, brak predyspozycji do trafnego, codziennego komentowania rzeczywistości politycznej, w sytuacji gdy w partii ma się lidera, który w takich kwestiach wypada przekonująco, jest karygodne.
Ja także zagłosuję w drugiej turze na Kosiniaka-Kamysza albo Biedronia albo Hołownię, jeśli któryś z nich przejdzie. Nie zawaham się oddać w drugiej turze głos na panią Kidawę-Błońską. Ale jeśli przez te 3 miesiące nie będzie umiała zaskarbić sobie sympatii i zaufania szerszego grona wyborców i pozostanie, taka jaka wydaje się teraz, to nie będzie to wina pani wicemarszałek, lecz jej środowiska politycznego, które nie potrafiło przewidzieć przewidywalnego.
Gdyby w szranki stanął Budka to postrzegałbym go na starcie jako kandydata lepiej przygotowanego niż Kosiniak-Kamysz, Biedroń lub Hołownia. I jednocześnie, patrząc dalej w przyszłość, uważam, że podołałby w tych trudnych czasach roli prezydenta Rzeczypospolitej. Umiałby celnie komentować pisowskie ustawy i znając doskonale prawo umiałby stanąć w obronie Konstytucji i nas wszystkich, przed neobolszewickim zagrożeniem.
Mnie się wydaje, że nie jest tak źle. To znaczy, zarzuty pod adresem MKB są uzasadnione, bo to faktycznie Gajowy 1.2 (daję wyższą wersję, bo garnitur chromosomowy to pewien progres), ale po pierwsze takich jak my co to woleliby diabła od Andrzeja ;) (znajome lewaki deklarują, że w II turze trzeba będzie głosować nawet z zaciśnietymi zębami) będzie całkiem dużo, a po drugie Komorowski mógł wygrać, tylko mu się nie chciało.
PO to nie moja bajka, ale po ostatnim wywiadzie w Wyborczej mam wrażenie, że w przeciwieństwie do Shreka, Budka chyba ogarnia. Świadomość słabości PADA poza pisowskim betonem jest powszechna, a w tym wypadku wybory wygrywa się 50% + 1, a nie 43%. Jak pokazał senat (sejm zresztą też, bo tym razem d'Hondt nikomu większości nie przyniesie) każdy scenariusza w maju jest możliwy. Podtrzymuję opinię, że jeśli będzie druga tura, to Andrzej idzie na emeryturę.
Ten Komorowski w spódnicy mógłby być prezydentem mojego kraju, ale w spokojnych, stabilnych czasach. Zawsze z sympatią podchodziłem do pani Kidawy-Błońskiej i to się nie zmieniło.
Ale w sytuacji gdy trzeba po raz kolejny,. sto lat później, odeprzeć bolszewicką nawałnicę, potrzebny jest twardy lider, żeby nie powiedzieć, że agresywny. Nie ktoś kto głaszcząc delikatnie po głowie Ziobro, Kaczyńskiego, Macierewicza, Morawieckiego, Rydzyka, Tuchaczewskiego, Budionnego, Trockiego, Stalina czy Kamieniewa wymruczy grzecznie i cichutko "niegrzeczny chłopiec". Znając panią Kidawę-Błońską wiem, że taka reakcja leży w jej naturze. A tu się nagle okazuje, że przez ponad trzy miesiące będą ją zmuszać do bycia kimś zupełnie innym, bezwzględnym fighterem nie mającym litości dla sk...synów.
Obawiam się, że niejeden wyborca wyczuje tę sztuczność.
Ja wiem, ze wy macie juz wyrobione zdanie i nic was nie przekona.
A potem widze w TV takie wypowiedzi jak ta (TV Rep specjalnie;p)
https://telewizjarepublika.pl/zdrada-zamach-pas-transmisyjny-nowogrodzkiej-wsciekly-atak-opozycji-na-prezydenta,90972.html
„– Prezydent jest prawnikiem, a prawnik wie, jakie zapisy są w tej ustawie. Prezydent pokazał, że Polacy w ogóle go nie interesują. On nas tak naprawdę po prostu zdradził. Zdradził nas, wprowadził na prostą drogę, żeby Polska została wyprowadzona z Unii Europejskiej. Prezydent nie dotrzymał swojej przysięgi, bo ani nie strzeże konstytucji, ani nie strzeże bezpieczeństwa Polaków, ani naszej wolności. Tylko ze strachu przed prezesem podpisał tak dramatyczną ustawę. Rozwalił, rozmontował do końca system trójpodziału władzy w Polsce- dodała kandydatka PO na prezydenta.
Kidawa-Błońska stwierdziła również, że Andrzej Duda „zatwierdził zamach stanu na polską praworządność”.
– To dzień hańby. Prezydent nie jest godny, żebyśmy traktowali go jako prezydenta naszego kraju, bo nas po prostu zdradził- podkreśliła.”
Zestawiam sobie te slowa „potrzebny jest twardy lider, żeby nie powiedzieć, że agresywny. Nie ktoś kto głaszcząc delikatnie po głowie...” z tymi powyzej i mam jednak inny obraz w glowie. Jesli to nie byla ta „agresywna” wypowiedz, to juz nic nie bedzie.
Przekonamy sie w maju kto ma racje. Opozycyjni malkontenci? Zachwalajcie zalety innych kandydatów, a negatywny przekaz proponuje zachować dla Dudy. Chyba, ze jednak cel jest inny to przepraszam ;)
Cainoor, z Tobą jest nie inaczej, też już jesteś przekonany. Obym to ja się mylił.
Jeśli pani Kidawa-Błońska nie przekona w II turze większości wyborców, to potem długo będziemy się zastanawiać, czy wynik mógł być inny gdyby w szranki stanął lider PO, Borys Budka.
Ale przyznaj, ze ciezko sobie wyobrazic bardziej agresywna wypowiedz...
Jestem przekonany, zeby wygrala opozycja demokratyczna, a nie wygral Duda. Ani Bosak. Czyli w pierwszej kolejnosci glosuje na tego kandydata, ktory ma najwieksze szanse wejsc do II tury. A potem to juz prosty wybor.
No i tu właśnie Cainor się myli. Bo to kto wejdzie do drugiej tury ma znaczenie. II tury prezydenckich nie wygrywa się twardym elektoratem PISu ani Platformy. Specyfika tych wyborów jest taka, że nie wygra ich też kandydat "agresywny". Ostre wypowiedzi mogą dać plus i zmobilizować twardy elektorat w pierwszej turze. Ale w drugiej będą obciążeniem. I to zdecydowanie większym dla takiej Kidawy niż dla Dudy. Przy poparciu dla urzędującego prezydenta oscylującym w okolicach 45% będzie się liczyło to ilu negatywnych wyborców będzie miał jego konkurent.
Wyborcy, którzy już teraz mówią, że zagłosują na kogokolwiek, byle nie Dudę tych wyborów nie rozstrzygną i to nie o ich głosy toczy się walka. To jest już oszacowane, pewne i ujęte w sondażach, bo część opozycji nazywana "totalną" poprze bez wahania każdego kto nie będzie Dudą i Bosakiem. Ważne będzie kogo poprą wyborcy na co dzień niezdecydowani, dla których "walka o sądy" nie jest kwestią życia i śmierci - dla nich Kosiniak jest szansą na załagodzenie sporu, który proponuje dialog i konkretne, całkiem niezłe rozwiązania (jak sędziowie pokoju).
Oraz wyborcy centrowi, konserwatywni. Jeśli Kosiniak wejdzie do drugiej tury to naturalnie wniesie do niej swój elektorat i ma duże szanse przekonać do siebie elektorat Krzysztofa Bosaka. Jeśli wybór będzie pomiędzy Dudą i Kidawą to wyborcy Bosaka zagłosują w większości na Dudę. Spora część wyborców Kosiniaka (szczególnie spośród tradycyjnego elektoratu PSL) również.
Do tego dochodzą charaktery i cechy osobowości poszczególnych kandydatów. Kosiniak-Kamysz w debatach wypada bardzo dobrze, jest rzeczywistym liderem swojego ugrupowania, ma dużo energii i konsekwentnie pokazuje, że zależy mu na wygraniu tych wyborów. Tego wszystkiego brakuje Kidawie.
Jest po prostu lepszym kandydatem. A w mojej opinii byłby również lepszym prezydentem. Zarówno od Kidawy jak i od Budki.
I tu MaBo_s sie myli ;) O ile dla ciebie Kidawa jest zbyt agresywna, a dla Ashawera zbyt miekka, to tylko oznacza, ze dobrze trafia w srodek. I ma szanse na zgarniecie tych wszystkich centrowo niezdecydowanych.
Na pewno jest mniej na prawo od Bosaka, Dudy. Co do Kosiniaka, czy Holownii, to jeszcze nie mam zdania, bo oni tez sie prezentuja raczej z prawej strony. Jednak Kidawa na pewno nie jest lewicowa, ale tez ma szanse na elektorat lewicujący.
MaBo_s nie napisał, że jest agresywna, ale że nie powinna być.
Jeśli używasz Ashawera jako punktu odniesienia, to ja jestem ze wszech miar jestem właśnie tym centrowo niezdecydowanym środkiem :) Nie mającym na przykład żadnego problemu z poparciem dla in-vitro czy związków partnerskich. Nie drącym szat na ulicach, ale uważającym że dobry kandydat z opozycji będzie lepszym prezydentem dla Polski niż Duda.
Wybacz, ale o wyniku wyborów nie zdecyduje anty-pis. Tylko właśnie centrowy środek. I dla wielu takich wyborców Kidawa będzie kiepską kandydatką. Choćby dlatego, że równie "samodzielną" jak Andrzej. Co już widać po tym jak ta prywatnie miła i przyjazna skądinąd osoba przechodzi do coraz ostrzejszych (vide link podany przez ciebie kilka postów wyżej) werbalnych ataków - bo taka jest linia partii i nowego przewodniczącego. To jest właśnie coś czego się obawiałem i czego dokładnie chce Andrzej Duda. Ciebie czy Ashawera może i przekonuje. Ale w wyborach prezydenckich nie przekonuje się już przekonanych ;)
Mentalność, energia i zaangażowanie na poziomie Bronka.
Medialny potencjał tak samo.
Jako kandydatka dialogu wypada niewiarygodnie.
No i na dodatek zaczęła grać w "grę Dudy" robiąc mu świetny kampanijny prezent i dając kolejny dowód, że na czele Platformy zmieniła się twarz, ale myśl przewodnia pozostaje tak samo głupia.
Edit: Ashawer ma słuszne spostrzeżenie. Ja nie uważam Kidawy za agresywną kandydatkę. Ale uważam, że w taka rolę wepchnie ją partia. Co już zaczyna być widać w jej wypowiedziach.
Wy o charakterze, tonie emocji, i ja wlasnie odpisuje w tym kontekscie. Duda w kampanii byl agresywny i to mu dalo duzo punktow. Polacy lubia wyraziste charaktery, co widac tez po tym watku. Widocznie sztab PO tez to zobaczyl. Kosiniak przeciez tez nie jest taki niewinny. Wali w PO az furczy.
To w odpowiedzi dyskusja programie. Ok. Jednak Kidawa jest bardziej centro-prawicowa, niz Kosiniak centrowy. Zwiazki partnerskie? Referendum. Fakt, nie mowi otwarcie nie...
Wyborcy Bosaka czy Kosiniaka maja na dzis znikomy wplyw na wynik wyborow. Zobaczymy co bedzie dalej. Moglbym tak samo napisac, ze jesli wybor bylby miedzy Duda, a Kosiniakiem, to ludzie nie pojda do wyborow co da punkty temu pierwszemu. Takie snucie wizji.
Juz za pare miesiecy bedziemy wiedzieli, kto mial racje :)
Tyle, że każde kolejne wybory prezydenckie to potwierdzały - w polskich realiach rolą prezydenta jest właśnie "bycie miłym i umiarkowanym". Lub inaczej - to jest miejsce, w którym się te wybory wygrywa. Nie w anty-pisie lub pro-pisie. Ale w wśród centrowych, umiarkowanych wyborców oczekujących, że prezydent będzie próbował wznieść się ponad partyjny spór i występować jako mediator.
I wiem, że Duda do tej roli pasuje tak samo, lub jeszcze mniej niż Kidawa. Gdy rozpoczął swoją kampanię od ostrych wypowiedzi na temat sądów nawet wśród prawicowych komentatorów zapanowała konsternacja i chwilowe zaskoczenie, bo będąc świadomi o jakiego wyborcę toczy się ta kampania oczekiwali dużo bardziej stonowanych wypowiedzi ze strony prezydenta.
O ile ostry ton może pomóc w pierwszej turze, bo w niej gra się na mobilizację swojego twardego elektoratu, to w drugiej staje się podwójnym obciążeniem - tam gra idzie o wyborców którzy w takiej walce odmówili wyraźnego opowiedzenia się po jednej czy drugiej stronie. Duda ryzykuje zrażenie do siebie tego elektoratu i może sobie na to pozwolić z dwóch powodów:
1. Gra na zwycięstwo w I turze bo ma na to realną szansę. Walczy o jak największą mobilizację wśród wyborców PISu i jak najmniejsze straty na rzecz Bosaka. Musi więc zaostrzać retorykę i stać twardo w pisowskim okopie.
2. Jeśli nie wygra w I turze, to ta retoryka stanie się jego kulą u nogi. Ale tylko w przypadku, gdy będzie konkurował z kimś innym niż kandydatka PO. Bo głupio wypełniając partyjną linię już podała mu rękę, podejmując taką samą retorykę po drugiej stronie. I to jest piękny prezent dla Andrzeja. On startuje z dużo wyższego pułapu poparcia od Kidawy, a do wygrania z nią będzie potrzebował jedynie poparcia wyborców Bosaka i/lub zniechęcenia do zagłosowania umiarkowanego środka. Koniec.
To niestety pokazuje po raz kolejny, że Duda "umie w kampanię" i doskonale przewidział czego boi się i o co gra Platforma. Tam nie chodzi o to, żeby wygrać z Dudą i zmienić prezydenta. Tylko o to, żeby ich kandydatka koniecznie weszła do II tury. Że po drodze zrazi do siebie umiarkowany elektorat wchodzeniem w ostry spór i pogrzebie swoje szanse na ostateczne zwycięstwo? Nieważne.
Ważne, że Platforma utrzyma swoją pozycję jako główna siła opozycyjna i jakoś podryfuje do wyborów parlamentarnych. Przykro mi, ale w takim układzie opozycja znów przegra, bo Duda gra o zwycięstwo, a Platforma jedynie o to by nadal być drugą partią w Polsce. Dlatego wejście do Kosiniaka do II tury byłoby katastrofą dla Platformy, ale dużo lepszą sytuacją dla Polski.
Mój głos w pierwszej turze idzie na Hołowię (bo w wielu miejscach ma zbieżne poglądy ze mną, bo intelignetny, bo sensowny konserwatyzm, bo dobre ksiazki pisze, bo antypisowski, bo nie ma charakteru podnóżka) albo Kosiniaka.
Chciałbym lewicującego parlamentu i prawicującego (mądrze) prezydenta.
W drugiej turze - zagłosuję na kogokolwiek, kto nie jest parodią prezydenta o nazwisku Duda.
Ja sam się zastanawiam, na kogo zagłosuję w I turze, bo w II to oczywiście na każdego, kto stanie przeciwko Dudzie.
Biedroń odpada, bo ma nad wyraz silne skłonności do demagogii i populizmu. Nie widzę też w nim jakiejś wielkiej siły intelektu.
Kosiniak-Kamysz sprawia bardzo korzystne wrażenie, szkoda tylko, że jego zapleczem politycznym i społecznym jest środowisko pazerne i zachowawcze. Polska potrzebuje zmierzyć się z wyzwaniami przyszłości a ludowcy raczej tego nie potrafią. Lider PSL nie daje mi gwarancji, że będzie forsował projekty proekologiczne, że pochyli się nad tematem in vitro, związków partnerskich czy ochrony i praw zwierząt. Niezależnie od tego jakie on sam ma poglądy, to ma spętane nogi z powodu ludzi, którzy za nim stoją.
Hołownia wydaje się być człowiekiem rozsądnym, bo inteligentnym, inteligentnym bo rozsądnym. Jest takim chadekiem, którego ja jestem w stanie akceptować. Nie mam poglądów Hołowni na wiele, wiele spraw, zawsze lokowałem się w progresywnym centrum, ale ten człowiek być może jest zdolny do dyskusji i kompromisów. Sęk w tym, że nigdy w polityce nie siedział i trudno teraz przewidzieć jakim by się politykiem okazał i jakim typem ludzi by się otoczył, bo jest całkiem jasne, że polityk aspirujący do wyższych funkcji państwowych musi mieć jakieś zaplecze.
Pani Kidawa-Błońska światopoglądowo jest mi najbliższa, ale tutaj w grę wchodzą kwestie osobowościowe, zwłaszcza przed krwawą, brutalną walką MMA, a ja jej w MMA zupełnie nie widzę. Mam nadzieję, że pani Kidawa-Błońska jest świadoma tego, że nie uniknie walki na gołe pięści, bo to starcie o prezydenturę na pewno nie będzie tańcem klasycznym.
Kosiniak-Kamysz sprawia bardzo korzystne wrażenie, szkoda tylko, że jego zapleczem politycznym i społecznym jest środowisko pazerne i zachowawcze. Polska potrzebuje zmierzyć się z wyzwaniami przyszłości a ludowcy raczej tego nie potrafią. Lider PSL nie daje mi gwarancji, że będzie forsował projekty proekologiczne, że pochyli się nad tematem in vitro, związków partnerskich czy ochrony i praw zwierząt. Niezależnie od tego jakie on sam ma poglądy, to ma spętane nogi z powodu ludzi, którzy za nim stoją.
Sam się sobie dziwię, że aż tak bronię Kosiniaka :) Ale w tym miejscu aż się prosi, żeby dodać kilka spostrzeżeń:
W tym kraju każde, każde bez wyjątku zaplecze polityczne można śmiało nazwać "pazernym i zachowawczym". Zaplecza PSLu, Platformy, PISu czy Lewicy pod tym względem idą łeb w łeb. Taka specyfika naszej polityki - intratnych stanowisk do obsadzenia na dole, w drugim czy trzecim rzędzie jest tyle, że każda struktura partyjna przyciąga setki miernych, ale wiernych działaczy.
Co do projektów proekologicznych, to nie do końca rozumiem o forsowanie czego tutaj chodzi. Oby nie Europejskiego Zielonego Ładu, który rzeczywiście w pewien sposób łączy ponad podziałami - śmieją się z niego w Stanach i śmieją w Hongkongu. Mam nadzieję, że akurat tego żaden polski prezydent forsował nie będzie. O ekologii trzeba rozmawiać i naszą gospodarkę zmieniać - jak najbardziej. Ale nie w sposób, który strzela w stopę europejskiej gospodarce, nakłada nowe podatki, wypycha poza UE spore gałęzie przemysłu i zwiększa uzależnienie od rosyjskiego gazu.
Jeśli chodzi o związki partnerskie to szanse na to, że zajmie się nimi Kosiniak wyglądają tak samo jak w przypadku Kidawy - już teraz mogę śmiało powiedzieć, że zrobią w tej sprawie tyle samo co zrobili za 8-letnich rządów PO-PSL :) Ale jeśli sytuacja w parlamencie się zmieni, to jestem też przekonany, że tak samo Kosiniak jak i Kidawa tych zmian by nie blokowali. Co do in-vitro, to tutaj jestem spokojny o poparcie Kosiniaka.
Jeśli zaś chodzi o "spętane nogi" to uważam akurat za wyjątkowo nietrafne. Kosiniak-Kamysz jest jedynym spośród polityków "młodego pokolenia", któremu udało się we własnej partii zbudować autonomiczną pozycję. PSL dziś bardziej zależy od Kosiniaka niż sam Kosiniak od PSLu. Zostawał szefem partii w momencie, gdy wszyscy wieszczyli, że jedyne co mu zostało to wyprowadzić sztandar. Mimo dużych nacisków i dosyć agresywnych prób PISu obronił partię w wiejskim mateczniku (z dużymi stratami owszem) i udało mu się w dużej części odbudować pozycję PSLu w oparciu o mniej tradycyjny elektorat, przekonując do siebie przedsiębiorców.
Był też na tyle przewidujący, że wywinął się z rąk "Koalicji Europejskiej Grzegorza", nie dał się połknąć i zwasalizować jak Nowoczesna.
To wszystko sprawia, że mógł spokojnie odsunąć od wpływu na partie wszelkich Piechocińskich, Sawickich itd. Czego nie udało się zrobić "młodym liderom" ani na lewicy, ani w Platformie.
I ma o wiele mniej "spętane nogi" niż Kidawa bez realnego wpływu na PO, Duda całe zaplecze mający w PISie czy Biedroń uzależniony od dotacji Czarzastego. Co do Hołowni, to się nie wypowiadam - bo chociaż lubię go jako publicystę, to jako kandydat na prezydenta jest dla mnie ryzykowną enigmą.
„ Był też na tyle przewidujący, że wywinął się z rąk "Koalicji Europejskiej Grzegorza", nie dał się połknąć i zwasalizować jak Nowoczesna. ”
Co dla jego osobistych ambicji moze i bylo ruchem wlasciwym, ale przez to opozycja nie zjednoczyla sie wystarczajaco i jako taka przegrala wybory. Co mialo i ma duże skutki dla odsuniecia PiS od wladzy.
A jesli pomysle, ze sie zlaczyl z Kukiz15 i teraz czasem dochodza od niego takie glosy, jakby PSL nigdy z PO przez 8 lat nie rzadzili, to mnie pusty smiech lapie.
Fakt, gosc jest imo w porzadku. Stosunkowo mlody, calkiem wyksztalcony. Z prezencja na poziomie. Mam o nim nawet dobre zdanie. Ale juz kilka razy pokazal, ze ma psl w krwi. Ten psl, o ktorym Ahaswer wspominal. I zwyczajanie nie uwazam, ze powinienem stawiac na kogos takiego o watpliwym zaufaniu do wprowadzania zmian, ktore ja akurat chcialbym widziec.
Co dla jego osobistych ambicji moze i bylo ruchem wlasciwym, ale przez to opozycja nie zjednoczyla sie wystarczajaco i jako taka przegrala wybory. Co mialo i ma duże skutki dla odsuniecia PiS od wladzy.
Serio nadal ktoś w to wierzy? :) Przecież to totalna bzdura. Wybory europarlamentarne (w których na dodatek obecna opozycja zwyczajowo ma większe poparcie niż w parlamentarnych) pokazały dokładnie czemu takie myślenie jest błędne. Zakładanie, że elektorat jakiejś "zjednoczonej opozycji" to zsumowane w prosty sposób poparcie dla stanowiących ją partii jest wielką naiwnością. Jedynymi beneficjentami całej tej idei byli Grzegorz Schetyna i w drugiej kolejności Platforma. Ale nie w kontekście odzyskania władzy, a po prostu utrzymania najsilniejszej pozycji wśród partii opozycyjnych. Odzyskanie władzy przez opozycję ten ruch wręcz oddalał. Rozumiem snucie jakichś teorii o "sile połączonej opozycji" zanim zastało to skonfrontowane z rzeczywistością w wyborach. Ale po fakcie?
Już na etapie tworzenia Koalicji Europejskiej mówiłem, że PO będzie jej jedynym beneficjentem. Że nie ma szans na łączny wynik wyższy od PISu, bo konserwatywna część wyborców PSLu w życiu nie zagłosuje na partię idącą do wyborów "pod tęczowym sztandarem" ramię w ramię w progresywną lewicą . Tak samo jak wśród wyborców lewicy, szczególnie tej radykalnej są ludzie, którzy nigdy nie poprą środowisk wyrosłych z partii chłopskiej, "strzelającej do dzików" itd. Zamiast plusów za "zjednoczenie" pojawiają się elektoraty negatywne. I to w żaden sposób nie pomoże opozycji wygrać wyborów, a wzmocni jedynie PIS i pozycję Platformy w obrębie samej opozycji.
I wybory europarlamentarne dokładnie to potwierdziły. Potem doszły jeszcze wyniki wyborów parlamentarnych, w których PSL i Lewica wystartowały pod własnymi szyldami i które okazały się dla opozycji dużo korzystniejsze niż te do UE. Opozycja nie tylko uzyskała przewagę w Senacie, ale PIS znacznie stracił też w Sejmie mimo lepszego (zarówno w procentach, jak i liczbach bezwzględnych) wyniku niż w poprzednich wyborach.
Przepraszam za post pod postem, ale muszę dodać jedną rzecz. Wszystko co piszesz potwierdza jedynie moje tezy. Ty, tak jak Ashaswer jesteś "wyborcą przekonanym". Przekonanym nie do konkretnego kandydata, ale do głosowania na nie-Dudę. I być może w jakimś stopniu cię to razi, ale realia są takie, że to nie o głosy takich ludzi jak ty czy Ashaswer będzie toczyć się walka w drugiej turze wyborów. Bo wy i tak pójdziecie w niej zagłosować na nie-Dudę, niezależnie od tego czy będzie to Kidawa-Błońska, Kosiniak-Kamysz, Hołownia czy Biedroń.
O wyniku drugiej tury zdecydują wyborcy, którzy w ten sposób sprawy nie stawiają. Dla których dużo większe znaczenie ma to, kto będzie tym nie-Dudą. I wśród takich wyborców ostra retoryka i mocne stawianie na bycie anty-pisem działa na minus. Tak samo jak na minus działać będą kiepskie zdolności oratorskie i brak wiecowej charyzmy Kidawy-Błońskiej. Jest bardzo wiele powodów dla których Kosiniak-Kamysz mimo mniejszego na ten moment poparcia będzie miał dużo większe od Kidawy-Błońskiej szanse na wygranie w II turze.
Nieee..Nie. Niech Manolito da odpór tym nędznym plotkom:
https://www.biznesinfo.pl/500-plus-070220-pm-200-plus-inflacja
Niech napisze że stare 500+, to będzie 700+, 1000+
żeby elektorat PiS mógł spokojnie pochylić się nad urnami z których powinien wyleźć tylko Duda i nikt więcej.. Duda moszczący złotą drogę partii PiS.
Mi to sie smiac chce z takich straszakow:
W konsekwencji już niedługo bardziej odpowiednią nazwą tego świadczenia może być 200 plus.
Czytamy dalej:
W prawie cztery lata inflacja pożarła 35 zł, a jeśli utrzyma się na obecnym poziomie, to na koniec roku z 500 plus “wyparuje” 50 zł.
Czyli mamy 10 pln rocznie podstawowa matematyka i mamy ze poziom 200 pln osiagnie za 25 lat zaprawde niedlugo ;D Zreszta kazda suma bez waloryzacji bedzie tracic, ale sporo wody uplynie kiedy dla polaka 500 pln to beda drobne :P
Czyli mamy 10 pln rocznie podstawowa matematyka i mamy ze poziom 200 pln osiagnie za 25 lat zaprawde niedlugo ;D
Zaprawdę Kilgur w zastępstwie Manolito mnie pocieszył tą prawdziwą matematyką ;)
Ma to matematykę w małym palcu, nie to co te łajzy z biznesinfo, straszące ludzi..
Flyby, jak tak cię to uwiera to czemu nie oddajesz? dlaczego twoja chciwość wygrywa z odpowiedzialnością? :)
Dobry tekst Warzechy nt ostatniego wyroku w głośniej sprawie morderstwa 3latka i nagonce rządzących
https://wei.org.pl/article/w-obronie-sadu/
Sensowny i odpowiedzialny głos. Szkoda, że konserwatywną publicystykę przeciętny wyborca kojarzy bardziej z usłużną propagandą bliźniaków Karnowskich czy Stasia Janeckiego niż z rozsądnymi, wyważonymi opiniami takich ludzi jak Mariusz Gierej czy Łukasz Warzecha.
Generalnie zgadzam się z Warzecha jeśli chodzi o zbyt predkie ferowanie wyroków . Za to nie zgadzam się z jego spojrzeniem na system prawa, bo moim zdaniem (jako katolik) jestem przeciwny karze śmierci i jestem za modelem resocjalizacyjnym.
dobry tekst.
mój wywód nie ma nic wspólnego z obroną sprawcy, który popełnił zbrodnię odrażającą.
To dla tych co by się z emocji otrząsnąć nie mogli.
rozsądnymi, wyważonymi opiniami takich ludzi jak (...) Łukasz Warzecha.
ROTFL
Ale akurat tu napisał coś z sensem.
Co nie zmienia faktu, że jego Twittera czytam anonimowo, bo dostałem bana za stwierdzenie, że gdyby jeździł koleją, to by mógł pracować w podróży i w ten sposób oszczędzałby czas.
Rozsądny człowiek nie banuje i nie wychodzi ze studia, kiedy brak mu kontrargumentów.
Ten gość jest śmieszniejszy niż Monty Python.
Zgadzam się z tym, co pisze Warzecha, nie rozumiem tylko zarzutów do sędziów o to, że nie podejmowali wysiłku tłumaczenia ludziom, dlaczego ich wyroki rozmijają się z ludowym poczuciem sprawiedliwości. W zasadzie jedyny sposób, w jaki sędziowie mają tutaj jakieś pole działania, jest udział w edukacji młodego pokolenia. Sam w liceum brałem udział w klasowym wyjściu na rozprawę karną, po zakończeniu której sędzia schodził do młodzieży i odpowiadał na jej pytania. Ale trudno oczekiwać, że sędziowie gremialnie zaangażują się w taką działalność - są już dostatecznie przeciążeni pracą. W teorii mamy kontradyktoryjną procedurę sądową, gdzie spiera się ze sobą prokurator i obrońca, a sędzia tylko prowadzi rozprawę i osądza. W praktyce prokurator w danym dniu przychodzi do sądu na 5 rozpraw, przy czym pracował tylko nad jedną z nich, pozostałych nie zna za dobrze, więc sędzia musi go wyręczyć w zadawaniu pytań świadków itp.
Dobrze Czarzasty powiedział. Właśnie w ten sposób powinna mówić opozycja.
Aż się dziwię, że na dorzeczy taki artykuł jest.
https://dorzeczy.pl/kraj/129089/masz-sie-gnoju-sluchac-ostre-slowa-czarzastego.html
Może niekoniecznie takim językiem (choć czasem można, czasem nawet i trzeba) ale w taki sposób i z tą klarownością- na pewno. To nie jest żadna sztuka, to że główna opozycja woli miększy- ich kalkulacja. Po paru latach praktyki myślę że widać porażkę takiej ostrożności.
Od trzech muszkieterów, jak nie wcześniej, powinni walić równo i mówić otwarcie to co widać gołym okiem. Oczywiście to pociągało by za sobą okazjonalne rozliczenia i bicie się w pierś we własnym obozie... Ale cóż, oni nie reprezentują i pracują dla siebie, tylko reprezentują ludzi i interes ich a nie dobra partii.
Nie przepadam za Czarzastym, ale to kompletnie nie ma żadnego znaczenia, gdyż te słowa są trafne. Forma także. Tak jak o Putinie mówi się, że on rozumie tylko argument siły, tak i w tym przypadku, w konfrontacji ze Wschodem, należy mówić językiem dosadnym i dobitnym.
I zgadzam się, że język kompromisu i dialogu ze skrajnościami nie zdaje egzaminu. Bolszewizm ma to do siebie, że nie słucha nikogo i niczego, i idzie po trupach do celu. Wykorzystuje każdą słabość, by poszerzyć swoją domenę i tak jak mówi Ziobro, nie cofnie się ani o krok. Twardy odpór jest jedyną właściwą strategią i mam wrażenie, że urzędnicy unijni też zaczynają zdawać sobie z tego sprawę. Doszliśmy do ściany, teraz tylko ostre sankcje mogą przyhamować neobolszewię. I na nie się zanosi, bo właśnie teraz uznano, że wyczerpały się środki dyplomatyczne, zwłaszcza, że neobolszewia coraz częściej sugeruje, że nie będzie podporządkowywać się wyrokom TSUE.
Nie jestem taki pewien, czy obecnie Polacy nadal oczekują kandydata słodkiego. Fakt, Adrian poprzednie wybory wygrał łagodząc ton, teraz jednak jako przedstawiciel PiS i tylko PiS jest przeciwnikiem wyborcy każdej partii, czy to Lewicy, czy PO.
Oczywiście można mówić o grupie, która ma sporu dość i polityki jak takiej też ma dość, ale wyjątkowo poszłaby zagłosować na kogoś fajowego, tyle tylko, że to bardzo nieprzewidywalny target.
OK, każdy procent sie liczy... ale mówienie o czyymś zdecydowanie i z haryzma nie musi byc totalne i konfrontacyne - patrz Czarzasty.
pytanie, czy MKD to potrafi.
Zresztą wiele zależy też od tego, czy sądy pozostaną głównym tematem kampanii IMHO, i jakkolwiek są ważne, to dla opozycji byłoby chyba lepiej, gdyby potrafili narzucić własne tematy. Biedroń na pewno weźmie na tapet :LGBT, Bosak będzie czarował drobnych przedsiębiorców, no i tu jest problem, co zrobi PO...
Na tych zdjęciach aż się roi od młodzieży.
Tak jak człowiek dostaje prawo do głosu w wieku 18lat, tak samo powinien je tracić w wieku ~70lat.
Ludziom na starość czacha siada.
Nie przyjmuja mlodziezy do klubu kazety polskiej? :0
Ale w sumie wazny jest przekaz prawda? Banda wyznawcow jarusa zbawiciela spod szyldu gazety polskiej zrobila "demonstracje" a w pisich mediach idzie przekaz ze spoleczenstwo chce "reform" w sadownictwie w takiej formie jakiej PiS pragnie.
Ile samochodów spalili? Pobili kogoś? Powybijali witryny w sklepach? Rozkradli ekspozycje?
Nie?
No cóż, w takim razie mają takie samo prawo do wyrażania swoich poglądów w demonstracji jak przeciwnicy zmian w sądach. Czy mi się to podoba, czy nie. I to nie żadna bolszewia tylko demokracja w pełnej krasie. Średnia wieku też podobna do niegdysiejszych demonstracji KODu.