Protestujący z Hongkongu walczą na ulicach w GTA Online
to nie bzdury już podobno hakerzy z HK chcą zdiąć w ramach protestu servery gta online.
Dziwna akcja. Jakim cudem było więcej osób po stronie policji?
Bo:
1. Chińczyków jest dużo i jeszcze więcej w grach sieciowych.
2. To nadludzie jeśli chodzi o pracowitość i doskonalenie się, a na poważnie mają po prostu kulturę pracy.
3. Nacjonalistyczne wychowanie, propaganda i cenzura robią swoje w kwestii ich poglądów i zaangażowania w interesy kraju (czytaj: polityków).
Protestujący gracze siali spustoszenie w każdej części miasta, m.in. obrzucali oni butelkami z benzyną radiowozy policyjne i atakowali stacje metra.
Przecież w GTA Online takie akcje są na porządku dziennym. Gram co jakiś czas i prawie w każdej sesji są gracze latający z minigunem albo wyrzutnią rakiet. Nawet nie trzeba biegać i szukać bo cziterzy się teleportują do nas i zabijają.
Mogli by jeszcze rysować kredkami na ulicach, ale Chiny niekoniecznie pozwolą na robienie syfu wszędzie.