Revan z KOTOR powrócił do kanonu Gwiezdnych wojen
Ośmielę się stwierdzić, że Revan to jedna z lepszych postaci w tym uniwersum, bijąca na głowę większość płytkich i jednowymiarowych villainów znanych z filmów SW.
Nic dziwnego, wszak BioWare'owski KotOR jest lepszy od większości głównych odsłon Gwiezdnych Wojen. Revan był w porządku, ale prawdziwą gwiazdą tej gry był HK-47.
Mam małą nadzieję, że sukces The Fallen Order pomoże nam w otrzymaniu godnej, dużej gry w bardziej...ciekawych i mniej wyeksploatowanych okresach :)
Nic dziwnego, wszak BioWare'owski KotOR jest lepszy od większości głównych odsłon Gwiezdnych Wojen. Revan był w porządku, ale prawdziwą gwiazdą tej gry był HK-47.
Tak to nie działa. Jedyny powód dlaczego Respawnowi pozwolili zrobić małą popierdółkę z SW wynika z faktu że drugi Battlefront od EA okazał się klapą na skalę rządową.
EA nie ma interesu w robieniu dobrych gier, skoro istnieją gracze takich produkcji jak F76 i właśnie SW gdzie wystarczy że dzieje się w danym uniwersum i ludzie zaczynają zostawiać w takich produkcjach grube miliony.
Jeśli Respawn zrobi kolejną grę w SW to raczej będzie bliźniaczo podobna do poprzedniej.
A wątpię by EA dobrze wyekploatuje tą markę z racji że Disney zakończył ostatnio Sagę Skywalkerów, a główny zarobek obu tych firm zawsze kręcił się wokół hypu jaki te filmy generowały.
Ośmielę się stwierdzić, że Revan to jedna z lepszych postaci w tym uniwersum, bijąca na głowę większość płytkich i jednowymiarowych villainów znanych z filmów SW.
Revan i Kreia. Ogólnie oba KOTORy to najlepsze historie i postaci w świecie SW. Dla mnie, w szczególności KOTOR 2 tu po prostu wymiata.
Akurat sam Revan jest płytki jak kałuża, typowa historia i kimś tracącym pamięć oraz pokutującym za swoje grzechy przed jej utratą. Większość załogi towarzysząca Revanowi jest ciekawsze niż on sam. Natomiast co do Krei się zgodzę, jest ona bardzo ciekawą i nie jednoznaczną postacią.
Nie ma znaczenia ile lat ma dana gra i jak bardzo jest kultowa to zawsze znajdzie się ktoś kto jeszcze w nią nie grał.
Podobnie jest z filmami i książkami.
Po części może to być też spowodowane tym że ludzie się zmieniają z wiekiem i kiedyś nie ruszyliby jakieś gry ale po latach zmienili zdanie.
Także nie rozumiem skąd oburzenie ani czemu ludzie cię plusują....
Co do samego Revana - nawet jako generyczna postać to twórcy zaserwowali to w sposób zjadliwy. Shepard z Mass Effecta jest też tego dobrym przykładem.
SpecShadow Jesteśmy pod wiadomością dotyczącą postaci, która istnieje już od długiego czasu i rozumiem, że teraz jakakolwiek dyskusja o niej ma być zabroniona, bo wejdzie jaśnie hrabia, który jeszcze z danym dziełem nie miał styczności i będzie się burzył. Gdyby tak było, to jakiekolwiek dyskusje o popkulturze nie miałby miejsca z racji tego, że cały czas pojawiają się nowi ludzie, którzy nie będą danego utworu znać. No i sorry, ale nikogo nie będzie obchodzić, że on tego wciąż nie zna, to w jego interesie leży by unikać takich informacji.
Ponadto forum jest publiczne. Masz znaczniki spoiler.
Revan to genialna postać wiecznie na pograniczu jasnej i ciemnej strony mocy.
spoiler start
Był Jedi, potem porzucił koncept jasnej i ciemnej strony mocy aby zrobić to co ma być zrobione, wpadł w pulapkę imperatora sithów i stał się Darth Revanem... by wpaść w pułapke jedi, zostać zdradzonym, i zostać ponownie Jedi... ewentualnie wracając na "szarą scieżkę"...
spoiler stop
To Imperator Vitiate z Ukrytego Imperium Sithów złapał Revana i Malaka i zrobił z nich swoje sługi. Było to zaraz po wojnach mandaloriańskich - swoją drogą za mandalorianami stał też imperator o czym dowiedzieli się Revan i Malak którzy zaczęli tropić Sithów co skończyło się ich złapaniem i praniem mózgów.
Po fabule KotORa Revan podjął próbę zabicia Vitiate ale został zdradzony przez Sitha Scourga i uwieziony na 300 lat podczas których Vitiate próbował złamać jego umysł.
PS: Vitiate rzadził imperium sithów przez 1500 lat, zmieniając ciała... brzmi znajomo?
Tak dokładnie to nie zdradził Revana, on go podziwiał jak cholera, ale Scourge miał wizję w której zobaczył, że to nie oni zabiją Imperatora i postanowił grać rolę jego przydupasa przez dłuższy czas. Sam Revan był więziony przez lata i mocą wzmagał w imperatorze szaleństwo
Niezła bzdura, juz widze jak do kanonu dorzuca smieszne historyjki z patcha do Swotora, ktory juz w podstawce mial kiepskie, powtarzalne historie a Ravena potraktowano po macoszemu.
W teorii tak, ale nie zdzwilibym się gdyby Disney zmodyfikował jego historię na ewentualne potrzeby własne
Nie, nie oznacza to, że KotOR wraca do kanonu. Oznacza to jedynie tyle, że istniała taka postać jak Revan i tyle.
Postać Revana została jednak przedstawiona w czym ? W KOTORZe. To tak jakby Disney przejął Diablo, wszystko wrzucił do Legend, ale nagle stwierdził że Decard Cain jest kanoniczny a Diablo i Diablo II - nie. To się kupy nie trzyma. Nie wzięli tego Revana z tyłka, wiedzą jaka jest popularność obu KOTORów i chcą to wykorzystać.
Ależ ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę, ale kanonizowany nie został KotOR, tylko Revan. Jestem w stanie się założyć, że Disney nigdy nie wyda sequela istniejącej gry, która powstała przed ruchem z Legendami. Reboot? Owszem, ale KotOR 3? Średnio to widzę, skoro nawet do Rogue One nie potrafili dołożyć Kyle'a Katarna.
To ważna informacja, gdyż po tym jak firma Disney kupiła Lucasfilm ogłoszono, że wszystkie elementy tzw. Star Wars Expanded Universe, a zatem gry, książki, komiksy i seriale, przestały być częścią kanonu.
Nie rozumiem tego zagrania... Przecież to ogromna skarbnica wiedzy. Mogliby zrobić serial lub film o Revanie w jego czasach, a nie pchać go na siłę do nowej Republiki.
Szkoda tylko, że jedyna kanoniczna informacja jest taka, że kiedyś tam był jakiś Darth który akurat miał na imię Revan. Cała jego postać, historia może być jeszcze przemodelowana i wyjść z tego może coś zupełnie innego
Oby tylko wykorzystano tą postać o wiele lepiej niż Wielkiego Admirała Thrawna, którego przywrócenie do nowego kanonu wywołało duże WOW, a obecnie losy tej postaci są nieznane. Podobnie jak losy kilku innych "kanonicznych na chwilę" postaci tj. Ezra Bridger i cała ekipa z Rebelsów czy postaci z kampanii BF2.
Poczekaj jeszcze chwilę. Dave Filoni właśnie nie dawno wrzucił rysunek sugerujący, że Ahsoka wciąż żyje. Oprócz tego możemy znaleźć plotki mówiące o tym, że Filoni pracuje nad serialem (najprawdopodobniej animowanym) o Doctor Aphrze. Ponoć w produkcji są 2 seriale animowane i drugi ma właśnie opowiadać o poszukiwaniach Ezry co sugeruje wpis Jordana Maisona na Twitterze z 12 grudnia. Warto wspomnieć również o tajemniczym Project Luminous. Charles Soule sugerował, że warto przypomnieć sobie "Utracone Gwiazdy", a kontynuacja jej od jakiegoś czasu czeka na pozwolenie na wydanie od Lucasfilm, gdyż na okres po bitwie na Jakku panowało pewnego rodzaju embargo, które miało być zniesione po premierze 9 części. Dlatego w nadchodzących miesiącach możemy dowiedzieć się naprawdę wiele na temat przyszłości Star Wars i być może nareszcie poznamy prawdę na temat Ezry, Duchów itd.
W pewnym sensie pierwszym kanonicznym pojawieniem się Revana (i Dartha Bane'a) jest akt o Mortis w Wojnach Klonów. Właśnie tam miał się on pojawić tuż obok Dartha Bane'a i doradzić Synowi by ten przeciągnął Anakina na ciemną stronę mocy. Scena jednak została usunięta na życzenie Lucasa.
Ratować? chyba niszczyć xD
Nawiązując do jednej ze scen filmu, koleś emo wyskakuje z tekstem , że stare musi odejść. Te dziecko się z choinki urwało i ma nie równo pod sufitem. Oni mylą ciemną stronę z pacjentem specjalnej troski.
Nie wyszło im z nowościami to wracają do tego co dobre i sprawdzone.
Acha, czyli najpierw olewamy zgodnie wszystko co zostało zrobione wcześniej, a potem, gdy okazuje się że nasze historie są do bani i nie porywają odbiorców, jednak sobie odblokowujemy dostęp do EU? Brawo Disney, pogratulować konsekwencji.
I tak teraz będą "wpuszczać" postaci do kanonu - Tu Revan, tam Mara Jade, tam ktoś inny. I mamić fanów że to świetny, świeży pomysł. Tfu.