Star Citizen – rok fiskalny 2018 z rekordowymi przychodami
A finalna wersja dla wszystkich jak zwykle jeszcze nie widzimy.
Nie wiem czy do tej pory zostanie z Ciebie coś więcej niż proch, ale spoko, będę budził.
Na ich miejscu bym się tym nie chwalił. To co jak szef który zwleka z premią dla pracowników chwaląc się tym samym jakie to wypasione auto sobie kupił.
Zebrali 258 MILIONÓW dolarów, a gra jest nadal w fazie ALPHA? xD Co za durnie ich finansują?
Dla mnie wygląda jak typowy "patreon" - nazbieram parę tysięcy typa, co będzie mi płacić min. 1$ miesięcznie (a średnio wiadomo, że więcej, bo 1$, to minimum), trochę coś podłubię, a później "jak będę miał czas", a sponsorzy i tak zostaną.
Co przez ciebie przemawia: zazdrość i bieda, zawiść czy głupota?
Ja przymierzam się do zakupu pierwszego najtańszego stateczku bo do tej pory grywam wyłącznie w darmowych okresach. Masz jakieś konkretne pytanie czy tak po prostu dzienna dawka jadu cebulowego musi się zgadzać?
Nie bez powodu ta gra nosi nazwę scam citizen. Zaskakujące zjawisko, pusty symulator, finansowany przez rzeszę osób omamionych jakimiś fantazjami o największej grze w historii, czy czymś i wciągniętych w rywalizację na prestiż finansowy w wirtualnym świecie.
Polecam czytanie postów osób, które wychodzą z tego nałogu, lub są jeszcze uzależnieni ale nie widzą problemu, ale mówią jak wygląda ich życie. Cała struktura tej społeczności przypomina jąkaś sektę i ma
wszystkie znamiona fanatyzmu religijnego, jest to coś nowego, odmiennego od innych uzależnień grami sieciowymi, bo star citizen trafia do innego grona osób i w inny sposób, oferuje nie
tyle sam wirtualny świat, co przede wszystkim odnosi się do marzeń.
W zyciu wspartlem 3 projekty z wczesnym dostepem; Elite Dangerous, DayZ i Star Citizena. Rozpracuj prosze moj przypadek bo po Twoim wpisie zaczalem sie obawiac o swoje zdrowie psychiczne... Wsparlem je minimalnymi wplatami i po tylu latach w kazdym bawie sie swietnie i przy zadnym nie zaluje wydanych pieniedzy. 2 z tych 3 projektow tworcy uwazaja za ukonczone, co w moim odczuciu jest nieco smieszne patrzac przez pryzmat tego na co w aktualnej formie pozwalaja dane silniki... Zaden z 3 deweloperow do dzis nie wywiazal sie z planow, ale z tego co widze, to wlasciwie jedynym projektem, ktory jest nadal rozwijany, jest wlasnie SC. Czy to, ze na tej liscie znalazl sie projekt Robertsa czyni mnie jakims fanatykiem religijnym? W kazdym byly jakies wzloty i upadki, w kazdym przepisywano, lub porzucana jakies czesci kodu. SC mogliby wydac w takim stanie jak np. Elite; z bilionem identycznych systemow, lipnym multi, kiepskim instancjonowaniem, czy pozszywanymi sztucznie kolejnymi trybami rozgrywki, ale... "fanatycy" na to nie pozwolili, gdyz chcieli czegos wiecej. Problem moim zdaniem raczej tkwi w oczekiwaniach graczy, ktorzy spodziewali sie w rok czy 2 gwiazdki z nieba i gry na miare Eve Online na sterydach. Do tego niestety trzeba czasu, zgranego studia i graczy z glowa na karku, ktorzy pomysla nim rzuca portfelem w monitor. A tego w dzisiejszych czasach brakuje. Pozdrawiam
Inna sprawa to taka ,że CIG stworzyło w Star Citizenie jest w tej chwili już ze 3 miasta na rożnych planetach z którymi NightCity z CP2077 nawet nie będzie miało szans konkurować.
No z tym porównaniem do CP2077 to odrobinę popłynąłeś. Ale faktycznie lokacje które są dostępne w SC już na dzień dzisiejszy są breathtaking. Area18 faktycznie mocno trąci cyberpunkiem ale pozostałe to już nie bardzo.
Nie chodzi o to żeby projekt ukończyć a go robić... Stocznia MW też robiła co mogła by "Gawrona" nie ukończyć tylko budować, budować, budować... za kolejne miliony z budżetu SP.