Ktoś z GOLasów preferuje może kąpiele zimowe? Ja dziś, po rocznej przerwie ruszam znów, pogoda jest jaka jest, w sumie nawet ciepło, to dobry czas, żeby zacząć przyzwyczajać organizm. Jeśli morsujecie, to jak dawno temu zaczęliście?
Bycie morsem przy temperaturze 10+ stopni to tak jak bycie maratończykiem na dystansach 100m.
Albo jak bedac billem gatesem i marudzac jak danuelx.
Akurat tu Danuel ma sporo racji. Morsowanie to przy temperaturze ujemnej. Podziwiam wtedy każdego, kto sie na to odważy.
Ta tylko jakbys mial jakiekolwiek pojecie o morsowaniu to wiedzialbys ze do tego trzeba organizm przygotowac, a trwa to pare tygodni co zresza zostalo napisane w pierwszym poscie. Tylko kompletni idioci moga robic takie rzeczy bez przygotowania :P
Cała idea jest genialna, wszystko jest super i ogólnie popieram morsowanie tylko że niestety bardzo, ale to bardzo nie lubię zimnej wody.
Ja się przelamałem bodajże 4 lata temu i jest to ciekawe przeżycie. Dzięki tym kąpielom człowiek rzeczywiście inaczej znosi ujemne temperatury :)
Chory będziesz inaczej znosił wszystkie temperatury
I tu się mylisz, lodowate kąpiele wzmacniają odporność na choroby, znacznie poprawiają krążenie i wydolność serca i dodatkowo dobrze działają na skórę. Organizm przechodzi wtedy na ,,tryb zimowy''. Jak widzisz, same korzyści.
INteresowałem się w tym roku i tak sie zainteresowałem, że dowiedziałem się kilku ważnych rzeczy. Przede wszystkim to musi być specjalnie organizowana akcja z udziałem conajmniej jednego wykwalifikowanego ratownika, może nawet straży pożarnej. Jak ktoś kto robi sobie tak o w pobliskim jeziorku z kolegami to robi głupote bo może sobie krzywde zrobić. Co innego jak ktoś robi takie pseudo morsowanie i wchodzi do jeziorka gdy jest tak ciepło jak dziś a wodzie daleko do 0 stopni, to można się pobawić w takie pseudo morsowanie
Takie temperatury jak teraz są dobre, by zacząć, choćby z tego względu, żeby zwiększyć tolerancję organizmu stopniowo na zimno. Przy początkowym morsowaniu można w wodzie być chwilę, by nie wychłodzić organizmu, nie uzyskać efektu odwrotnego do zamierzonego tj. zapalenie płuc, przeziębienie etc. Wraz z systematycznoścą wzrasta nasza tolerancja na ujemne temperatury, czy to ogólnie na zewnątrz, czy też na czas pobytu w lodowatej wodzie. Doświadczeni morsowie potrafią spędzić w takiej wodzie nawet i około 10 minut, gdzie pierwszy lepszy, nie przygotowany człowiek, który rozgrzałby się nawet i do czerwoności przed wejściem do wody, skończyłby prawdopodobnie w szpitalu.
Mnie ciekawi czy po takim czymś są zdrowi.
Dla mnie morsowanie zaczyna się gdy temperatura wody spanie poniżej 20 stopni.
Nie lubię zimna, a zimnej wody to już w ogóle.