Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie zbiera przeciętne recenzje
I jak zwykle, ulubieniec internetów. Uwaga !!!!, mega spoilery z zakończenia.
Wyobrażacie sobie takie oceny w światku gier? To byłoby dopiero skomlenie i zgrzytanie zębami.
https://twitter.com/StarWarsSpain/status/1206626855320801281?s=20
"El final de una saga legendaria es también una película que fomenta la igualdad de género." = "Koniec legendarnej sagi to także film promujący równość płci."
Mhhhmmmmm...
czyli tak jak myślałem to będzie dobry film jeśli krytyką się nie podoba bo last jedi na rotten ma 91% a na meta 85% a ten film był kiepskim żartem i jest orany po dziś dzień przez fanów...
W tym przypadku akurat oceny są naprawdę trafne. Najlepsze jest to, że z całego EU wywalonego na śmietnik, wyciągnięto najgorszą z możliwych i krytykowaną wszędzie opcję
spoiler start
"wskrzeszają" Palpatine'a
spoiler stop
Film totalnie bez polotu i bez tej "magii" GW. Disney koncertowo spieprzył sprawę przy pomocy takich speców jak Jar Jar Abrams i spółka.
No, ale komuś tam się na pewno będzie podobać i swoją widownię znajdzie, dokładnie jak "dzieła" Patryka Vegi XD
A jak powiem że tak, to co? Z krzesła spadniesz?
Przez true fanów. Którym nie pasuje nic, co nie jest starą trylogią ;D Zacznijmy od tego. Normalnemu widzowi, który lubi ten świat,będzie się podobało. Mnie się nowa trylogia podoba. Fakt że jest odtwórcza, ale ogląda się świetnie. Stara trylogia też była miejscami słabo nakręcona,głupia jak nie wiem. Ale to było pierwsze. I tyle. Praktycznie nowa trylogia, czy epizody 1-3, to owszem gorsze trylogie, ale naprawdę niewiele gorsze.
Znając już główne punkty fabuły epizodu IX nie mogę się doczekać najbliższego weekendu. Co wrażliwszym polecam zatyczki, bo trzask pękających w czterech literach żyłek będzie ogłuszający w całym internecie. :)
Zrobilem sobie szybki eksperyment. Przejrzalem kilka recenzji z najnizszymi ocenami i porownalem jak dana strona ocenila TLJ. Z reguly oceniali TLJ wysoko. To dobry znak.
Glowny zarzut dla IX to, ze powraca do 'nudnego' i starego podejscia. Wyglada na to, ze Disney w obawie o zwrot kosztow inwestycji przesadzil w druga strone i zrobil film zachowawczy. Z drugiej strony jakby nie wypuscili shita w postaci TLJ moze nie mieli by takiego problemu?
To było do przewidzenia. Disney popełnili błąd, że nie wyznaczyli reżysera odpowiedzialna za Łotr 1 do produkcji nowej trylogii Star Wars i akurat wybrali gorsza reżysera.
To by całą trylogia musiała być jak łotr 1 pelna akcji. Pisałem kiedyś i podtrzymuje swoje zdanie, że wsród filmów o superbohaterach, wojenki o widza miedzy DCU a MCU SW w takiej formule nie przejdzie. Widzowie a zwłaszcza młodszy target wymaga wlasnie takich filmow jak Avengersi, pelnych akcji z początkiem i koncem pewnych watkow.
Chodzi właśnie o to, żeby olać filmy o superbohaterach. :D
Jeśli targety nie pozwalają, to można olać SW... ;]
Ale Łotr 1 nie był za dobrym filmem. Strasznie nudny przeciągnięty. Poza tym reżyser w Łotrze został usunięty i zastąpiony kimś innym :p
Dla mnie Łotr 1 był lepsze od tej nowej całej trylogii Star Wars i to powinno iść w takim kierunku jak Łotr 1.
Nie mogę się zgodzić - TFA było filmem bezpiecznym ale był to Abramsa pomysł na nową trylogię którą RJ pogrzebał w TLJ. KK dała RJ całkowitą wolność a on olał sugestię w którą stronę ma iść trylogia. RJ zarżnął Snoka, Luka i poprowadził fabułą w stronę z której powrotu już nie było przez co JJ jedyne co mógł zrobić to sklejać by był choć jakikolwiek sens. Wyszło jak wyszło ale i tak chwała mu za to, że w pewnych kwestiach choć przewidywalnych i idących w fanserwis w miarę to poukładał
Mnie to akurat nie pomoże w podjęciu decyzji, bo już rok temu ją podjąłem. To są Gwiezdne Wojny więc do kina pójdę mimo nieprzychylnych recenzji. Na pewno nie jest to dobry prognostyk, ale myślę, że się nie zawiodę. Jestem jednym z tych nielicznych, którym nowa trylogia się podoba, więc wątpię by Abrams mnie zawiódł w tej ostatniej części.
I bardzo dobrze ja tak samo się wybieram i wtedy ocenie całą trylogie :)
To przynajmniej nie będzie srania, że recenzje opłacone. xD Parę % zasyfienia internetu mniej. E tam, ja arcydzieła nie oczekuję, chcę zobaczyć walki na miecze świetlne, śmigające statki i po ludzku się spoko bawić. Nigdy nie oczekiwałem od SW wiele więcej, ani jako dziecko, ani dziś. Od głębi itd mam inne filmy, tu chcę po prostu znowu poczuć się jak dziecko, które nie przejmuje się dziurami fabularnymi itd. Tym są dla mnie Gwiezdne Wojny. I dlatego tak naprawdę kocham je wszystkie. Nawet, od biedy, TLJ, które jednak najbardziej się wyłamało.
Raczej będzie tak słabe jak dwie poprzednie części, więc nie zapłacę za bilet do kina...
Chyba 69. Co jest zupełnie trafną oceną. Ludzie nie mają lepszych zainteresowań niż jaranie się jakimś pajacem z jakiegoś głupiego komiksu?
A widziałem jak miał 44 na Rotten, tyle mu średnio dawali pierwsi recenzenci, ci najważniejsi, najbardziej mainstreamowi i z najlepszymi dojściami, czyli elita. Ocena zaczęła rosnąć dopiero jak obejrzeli go ludzie spoza piedestału.
Jeśli myślisz, że w tym filmie chodzi o postać samego Jokera to gratuluję.
Mnie bardziej dziwiło, kiedy poprzednie części zbierały świetne recenzje. Star Warsy disneya nie są złe... ale są nijakie. Pomyślcie, co nowego dały nam prequele? Nowe planety, rasy, droidy bojowe, radę Jedi, klony, całą republikę, sporo nowości. Wiadomo, sporo nielubianych, ale sporo nowego i własnego charakteru.
Co dały sequele. Eee, drugie Tatooine? Drugie Hoth, ale z czerwonym piachem (to była sól, czy coś?), kolejną dżunglową planetę, "PLANETĘ ŚMIERCI" (3 raz coś podobnego), latającą Leię, Bena Swolo, Imperium 2.0 aka "Nowy Porządek". Momentami sequele wyglądały mi na jakiś bootleg, a czułem się, jakbym oglądał jeden z tych bardziej "zapychaczowych" odcinków serialu, który niby coś wnosi do serii, ale nic szczególnego.
I tak zarobi górę talarów. W dzisiejszych czasach budżet działu marketingu jest porównywalny z budżetem samego filmu.
Jeremy Jahns powiedział "najgorszy film z pośród wszystkich 9 głównej linii czasowej" i wszystko w tym temacie.
Ten film to dogshit.
Wszystko, co wyszło po szóstce to nie SW, tylko filmy o tym tytule. Tak jak prawdziwy NfS to 2SE i Hot Pursuit, a prawdziwe Tomb Raidery, to te od Core Design :)
We wszystkim co napisałeś jest nawet sporo prawdy.
Ale korporacjom opłaca się dusić cytrynę do bólu ze znanych marek rozmieniając się na drobne mimo, że cytryna dawno sucha. Bazowanie na nowych pomysłach to zawsze większe ryzyko. Dlatego klepią generyczne produkty według szablonów, analizy słupków i wykresów co do tego co się lepiej w danym momencie sprzedaje, jakich szablonów i generycznych rozwiązań użyć, by dopasować do współczesnego masowego odbiorcy. Zbyt duża kasa w tym krąży, by było miejsce na wizjonerstwo czy oryginalne pomysły w produktach z dużymi budżetami
(filmy, gry itd.) To możesz zauważyć głównie w niszowych pozycjach, bo mogą sobie pozwolić na ryzyko :)
Oczywiście wyjątki zawsze się zdarzają. Używanie "zawsze" lub "nigdy" byłoby nadużyciem.
A zazwyczaj ? :P
A dziękuję, fajnie mi się nieogladalo tej szmiry (nie mowię o klasykach 4-6/1-3)
Szok i niedowierzanie :O
Z raz zrobionego już gówna, ponownie bata, na 100%, nie ukręcisz. ;]
Przede mną III część, a raczej VI: Powrót Jedi, oglądam po raz pierwszy, zaraz potem I, II, III część, ale wiadomo te już naprawdę I, II, III, czyli IV, V i VI xd Powalony, który to skonstruował, poważnie :D!
Na sam koniec VIII oraz IX, bo VII już mam za sobą, jakoś tam gdzieś się obejrzało. Do tego tego Han'a Solo nieszczęsnego wezmę, gdzie nagle wymłodniał i przy okazji Harrison Ford założył inną twarz xd i oczywiście Łotr 1., ale on najpierw ;] Przed Hanem Solo.
Na koniec stwierdzę o tej całej magii jaką ludzie opisują itd., gdzie na razie ogląda się, yyy, ok?
Przekomarzanki między Hanem, a Leią są spierdolone, zaś ona sama niech wsadzi tego kija jeszcze głębiej w dupę, bo trochę jej się rozregulował.
Swoją drogą jej imie świetnie pasuje do psa.
Nie mogę uwierzyć, ale oni połączyli Star Wars z Dragon Ball. Co za geniusz na to wpadł.
Jeżeli mowa o tym co dzieje się przed końcem to potwierdzam ;) Widziałem na Reddit fragment i myślałem, że spadnę z krzesła.
kolejny przeciętniak po
Once.Upon.a.Time.in.Hollywood
The.Irishman i
Joker
Wyobrażacie sobie takie oceny w światku gier? To byłoby dopiero skomlenie i zgrzytanie zębami.
Jeżeli będzie gorszy niż Last Jedi to nie ma już nadziei. Tylko ludzi szkoda, fanów itp.
No ale dzieci będą zachwycone :].....chcemy dorosłej prawdziwej historii w świecie SW.
Najlepsze są i tak później analizy filmu, gdzie jeszcze kiedyś to rozumiałem, bo film faktycznie mógł mieć drugie dno. Moc itp.
Tak tutaj analizowanie crapów nie ma najmniejszego sensu.
"każdy śmiech, łzy czy zaskoczenie są odczuwalne, jakby były ściągnięte z arkusza kalkulacyjnego " Podsumowuje to niestety całą tą nową "trylogie".
Smutno pozdrawiam
Jak chcemy ,,dorosłej historii" to radze opuścić kino mainstreamowe. Star wars od początku były kosmiczną baśnią, a nie ,,dojrzałą opowieścią".
Po 8h roboty w pracy, małym remoncie w domu, z przyjemnością sobie pójdę do kina i się odmozdze. Nic nie oczekuje od tego filmu i wam też radzę skoro tak przeżywanie jego jakość. Najwyżej zasnę w fotelu :D
Chcesz iść na film do kina, rozerwać się? Idź na Le Mans '66, a g od Disneya sobie odpuść...
Szkoda na to czasu, nawet jakby było świetne nie uratowałoby paskudztwa jakim poczęstował nas disney w poprzednich dwóch filmach. Jak patrzę na siebie z przed premiery FA, swojego hajpu, nadziei związanych z nową trylogią i wszystkich tych emocji, do dzisiejszego dnia nie pozostało nic :( I nawet jeżeli spłonęły by wszystkie kopie i dyski z oryginalnym printem tych 3 filmów, nawet by mi brewką nie drgnęła.
Premiera w Polsce jest już dzisiaj ( 18.12 ), w sieci kin " Multikino ". za 2 godziny zaczynam seans i ocenię
Byłem, zobaczyłem, oceniłem.
Powtórzę się, ale chce żebyście zobaczyli.
W skrócie:
Film zawiły, czasem trudno ogarnąć, ale dla fanów, którzy lubią i kojarzą sceny z prequeli itd, WARTO, WARTO i jeszcze raz WARTO. Ale będę szczery, jak widziałeś filmy raz czy dwa, to idź jak chcesz, ale nie będziesz zachwycony raczej, bo film jako film to 4-5/10
Ale jako koniec sagi, i tworu disneya to na prawdę nie jest zły. Tysiące nawiązań, połączeń (tak jest też the story of darth plaguis the wise), to jest niezły.
Daję:
Po plotkach że imperator żyje, i prawdopodobnie tylko po to by go Ray zabiła "lepiej" od Vadera postanowiłem nie marnować na to czasu.
Wszystkie plotki okazały się prawdą. Mimo, że w część z nich trudno było uwierzyć ;)
I jak zwykle, ulubieniec internetów. Uwaga !!!!, mega spoilery z zakończenia.
O...
spoiler start
Spodziewałem się gówna, ale takiego gangbangu nie widziano nawet w dark webie... A oni to w kinach puszczają O.o
spoiler stop
Nie wiem co bardziej śmieszne - ten śmiech czy Powstanie Skywalkera?
Problemem nowej serii Gwiezdnych Wojen jest to, że w dobie filmów komiksowych bardzo je przypomina.
https://twitter.com/StarWarsSpain/status/1206626855320801281?s=20
"El final de una saga legendaria es también una película que fomenta la igualdad de género." = "Koniec legendarnej sagi to także film promujący równość płci."
Mhhhmmmmm...
Admirał Pryde
Lesbian kiss pewnych randomów
Nie wiem jakoś nie mogę się przekonać do najnowszej trylogii, brakuje w niej jakieś fabuły ogólnego zarysu historii...za dużo natomiast w niej nostalgii dzięki której notabene bardzo dobrze się sprzedaje, jedynie rogue one był jakimś powiewem świeżości ale nawet tutaj widać ze Disney za bardzo trzymało reżysera na smyczy
Przepraszam, ale gdzie jest w The Last Jedi nostalgia?
Taka prawda, ze ta nowa trylogia nigdy nie powinna powstać. Nie jestem w stanie pojąć celu tych filmów. Fabularnie to dno i metr mułów. Zamiast rozwijać markę w kierunku EU to inwestują pieniądze w rozrywkę dla nierozumnych, którzy wydadzą pieniądze na wszystko co związane z SW. Ludzie, którzy maja w sobie choć odrobinę rozumu, odpuszczą.
Tyle razy już się wypowiadałem na ten temat że chyba sobie odpuszczę.
Ale jakby po wszystkich wyobrażeniach z książek, komiksów i całej reszty nie dało się sprostać oczekiwaniom. Spróbuj wymyślić historię, która by tobie pasowała, zarobiła by pieniądze, i nadawała się na film. Bo sceny z akademii luke’a to niewiem czy byłyby ciekawe...
Byłem na przedpremierze, dla zaangażowanego fana, film super, ale jak nie ogarniasz sagi, filmy oglądnąłeś po jednym razie 10 lat temu, to nie wiem czy warto.
Jako film:
5/10
Jako zakończenie sagi i tworu disneya:
8/10
czlowieku przestan sie kompromitowac i oficjalnie wysylam prosbe do prokuratury bys dostal sankcje na ogladanie filmow, nic o nich nie wiesz skoro dajesz temu czemus 8/10 xd
Właśnie wróciłem z seansu i powiem tak, jak dla mnie jest gorzej niż w ostatnim jedi.
Dziękuję za ostrzeżenie. Na pewno nie pójdę, choćby mnie tam ciągnęli wołami. Mam swoją godność człowieka.
Gorzej niż w Ostatni Fajfus ? nie ma szans, Daisy jaka jest każdy wie zero talentu wygląd jakby miała kołek w tyłu ale raczej nie położyła tego filmu, wielki uśmiech Boyenga pewnie też nie, zostaje więc ostatnie scenariusz i Jar Jar Abrams :) On to potrafi z bandą przygłupów zniszczyć wszystko od A do Z :) Gorzej to się w ogóle da ? Pewnie fani SW będą płakać / ja tam fanem jestem umiarkowanym, poza miłością bezgraniczną do R0 i IV-VI więc ode mnie kasy zero i środkowy palec. Obejrzę kiedyś w TV nie śpieszy mi się. Premiera bez żadnego hype jak dla mnie jedyne co mam w głowie to 9:00 Wiedźmin w piątek :)
Zaliczone. Cały film można podsumować w dwóch słowach: weaponized nostalgia. Jest tu absolutnie wszystko, co kiedykolwiek było w Star Warsach i za cel bierze tych, co SW lubią, ale nie na tyle, by trzeci dzień ciągnąć kałoszkwał o wypieprzeniu Expanded Universe, jak to się właśnie dzieje w wiadomym wątku. I dobrze zresztą, bo jakby takim piwniczniakom puścić Powrót Jedi zamiast Odrodzenia, to też by złapali ból dupy.
Tak czy inaczej ogląda się bardzo przyjemnie, akcja płynie wartko, blastery robią piu piu, miecze robią bzium bzium, a wszystkim postaciom domykają się character arci. Czasem lepiej, czasem gorzej (ok, w jednym przypadku fatalnie, ale nie będę spoilował ;)), ale jako całość jest bardzo OK.
Grunt, że i tak przeciągnięta już do granic przyzwoitości sagę Skywalkerów i spółki można uznać za zamkniętą i czekać co czas przyniesie.
P.S. Wszystkim, którzy tak głośno twierdzą, że Rey to Mary Sue radzę zostawić na małym gazie gar bigosu na uspokojenie, bo po seansie będzie niezbędny.
Dla mnie 5/10 przecietny film ktory stara sie zakryc braki i dziury fabularne efektownymi akcjami.
Plus jest taki ze dzieki akcji film ma malo momentow gdzie sie dluzy.
Moja kobitka podsumowala film na 3/10 dodala abym sie nie obrazal ale to byl nudny film.
spoiler start
Osobiscie w trakcie ostatniej czesci uznalem ze to typowe romansidlo w dodatkj cala nowa trylogia opowiada o prawiczku ktorego jakas dziewczyna wysmiala i nie chciala dac dlatego ze wstydu zalozyl maske i stal sie zly. Potem spotyka dobra kobitke ktora chce go nawrocic. On widzac ze wkoncu bedzie sobie mogl pouzywac staje sie dobry. Niestety nie ma happy endu i jak juz ma sobie pouzywac umiera. Jest taka mala nadzieja skoro oddal jej czesc mocy aby mogla zyc tkz. ostatnie tchnienie zycia to moze i tchnal w nia nowe zycie. To by wyjasnialo dlaczego potem nazywa sie Skywalker. Hehehe
spoiler stop
Akurat zastanawiałem się nad motywacją Rey w całej trylogii i jedynie właśnie nasunęło się mi na myśl, że ona dążyła do zrobienia tego z Kylo.
Ryan Johnson: No, nikt nie zrobi gorszego filmu od Last Jedi.
J.J. Abrams: Hold my beer.
Szkoda nerwów na disneyowskie korposzczyny krojone pod chińczyków i hamburgerów.
https://www.youtube.com/watch?v=KQxKOlrfZKc
Ta cała trylogia to jeden wielki żart. Bow ychodzi na to, że główni bohaterowie oryginalnej trylogii walczyli... tak naprawdę o nic.
Leia nie pokonała Imperium bo ono sobie wróciło pod inną nazwą i nie odbudowała silnej Republiki.
Miłość Hana i Leii okazała się tragiczna w skutkach.
A Luke nie odbudował Zakonu Jedi.
di$ney skutecznie obrzydził mi gwiezdne wojny
No nie moze byc, nie ma cukierowatego happyendu?!
Do bani 1/10.
Dobry film jest wtedy gdy wszyscy bohaterowie zyja dlugo i szczesliwie, a nie ze im sie zycie popsuło.
Dzieki za ostrzezenie, teraz to na pewno pojde. :)
To glowna slabosc Disneya, ze glowne postacie w ogole sie nie rozwinely od klasycznej trylogii. Co by bylo bardziej przekonujace to:
- Luke/medrzec/legenda prowadzacy szkole jedi
- Leia aktywna politycznie, albo rzadzaca republika albo bedaca liderem opozycji w demokratycznej republice
- Han Solo swietny material na szefa wywiadu republiki
Zaczynajac od takiego punktu mozna by bylo wprowadzic nowe postacie a te trzy powyzej powoli wygaszac. Z sensem.
Czekajcie, bo obejrzałem jakiś fragment z początku w internetach. Palpi sam wyprodukował bazylion statków, ukrywając się przez te kilkanaście lat w jakiejś zapadłej dziurze, przy użyciu tektury, starego śrubokręta i kleju?
Jak on w ogóle przeżył swoją kanoniczną śmierć?
Ktoś się wysilił, żeby to wytłumaczyć?
To kinematograficzny odpowiednik 'it just works'.
Moc to teraz gwiezdne czary i niczego nie trzeba logicznie tłumaczyć, póki dobrze wygląda na trailerze.
Bo to Sith. To nie było jego ciało.Może sobie przejmować kogo chce,jeśli akurat jest w pobliżu nowe ciało.Chyba,tak gdzieś słyszałem. A co do statków..co za problem? świat SW jest olbrzymi . Więc w jakiejś tam galaktyce czy coś,stworzył statki . Po za tym jest coś takiego jak podziemie . Oglądaj Mandalorianina .To będziesz wiedział. Nowy porządek też prawdopodobnie wyszedł z podziemia . Zauważ że o wielkiej armii klonów, nie wiedziała rada Jedi ;D Także wszystko jest możliwe.
A teraz dodatkowo ,nie będą ludzie się czepiali, że Rey potrafi władać mieczem, i ma moc.Bo jest przeskok czasowy.Sprytne :D
Co do floty niszczycieli – patrząc po późniejszych scenach z sali tronowej, to Palpi ma całkiem sporą hordę całkiem wiernych wyznawców.
No, to ja czekam na następny powrót Palpiego. Co to dla niego, toż to Sith, podziemny majsterkowicz i przywódca kultu o którym nikt nigdy nie słyszał (a przynajmniej scenarzyści dwóch poprzednich filmów).
Może i Vader zostanie wskrzeszony?
Ostatnio trafiłem na taką teorię, ale widocznie się nie sprawdziła.
Wydaje się mi, że Disney mógł jednak sięgnąć po stary kanon i wrzucić parę znanych rzeczy. Zakładam, że ta flota mogła być zachomikowana na wszelki wypadek. Jak wiadomo zresztą, imperium nie upadło od razu po bitwie o Endor. Ale jeszcze przychodzi mi na myśl zakończenie z niekanonicznego Forces of Corruption.
Chociażby z reddita:
spoiler start
Rey jest wnuczką Palpatina
Kylo Ren wraca na jasną stronę
Kylo ginie na końcu już jako jedi
spoiler stop
Czyli słaby ten serial im wyszedł? Ale spoko, już kręcą na prętce 10 kolejnych odcinków więc kasa pewnie się zgodzi bo o to właśnie chodzi.
Na wstępie zaznaczę, że należę do betonu, który uważa, że nowa trylogia (teraz już kompletna) to kompletne barachło. Nie planowałem zobaczyć tego filmu, w kinie wylądowałem wczoraj przypadkiem i żałuję każdej minuty spędzonej na seansie. Strasznie chaotyczne widowisko, mam wrażenie, że scenarzystów ktoś posadził na galopujących koniach i zabrał im lejce. Tego po prostu nie dało się oglądać, bo to wszystko nie trzymało się kupy.
Cierpiałem katusze okrutne, uważam, że nie ma w tym szicie ani grama magii Star Warsów. Obejrzałem dwugodzinny teledysk wypełniony po brzegi scenami nawiązującymi zarówno do starych filmów, jak i skasowanego EE (vide scena z IST i Starkillerem z TFU). I żeby nie było. Lubię teledyski, ale zrobione ze smakiem, np. ostatniego Mad Maksa. Ten wczorajszy był straszny. Nigdy więcej.
Mam wrażenie, że producenci tego filmu najwięcej energii wkładają w nowego droida. Robocik musi być fajny, śmieszny i w ogóle. Maskotka przede wszystkim. Tak się robi teraz Star Warsy, z Mandalorianem włącznie.
Chciałem napisać, że ta praca przy droidzie to po to, aby sprzedać nowe maskotki i gadżety dla dzieciaków (tam lecą grube miliardy), ale doszedłem do wniosku że pod względem wizualnym Star Wars Disneya w porównaniu do prequeli to straszna bieda jeśli chodzi o design i wyobraźnię.
Zdjęcia i zamysł na sceny może i fajne, ale brakuje w tym wszystkim kreatywności. U Lucasa każda planeta miała jakiś charakter (nawet, gdy chodziło o 10-sekundowe ujęcia z Felucii). U Abramsa większość scenografii ma "ziemski posmak" jeśli można to tak nazwać.
Ja, dzięki znajomościom, miałem okazję obejrzeć film przed premierą. I moje odczucia zdecydowanie pokrywają się z U.V. Pomijając już to, ze to SW, to film jest po prostu niemiłosiernie słaby. Pamiętam, jak psioczyłem na Mroczne Widmo, przy tych wypocinach Disneya, to tamten film był arcydziełem (nawet ten nieszczęsny Jar Jar miał więcej "życia" niż niektórzy, nowi bohaterowie) a pojedynek Maula z Qui gonem i Obim to wręcz mistrzostwo choreografii i efektów specjalnych.
Disney nie dość że spuścił z wodą klozetową całe EU, to poźniej nie mając żadnych pomysłów, wyciągnął z klozetu same najgorze rzeczy.
Mam nadzieję, ze za kilka-kilkanaście lat, ktoś wrzuci trylogię od Disneya do kibla, zrobi coś zdecydowanie lepszego i uzna to za kanon.
Cóż, byłem wczoraj, oglądałem. Nie będę wylewał wiadra hejtu, ale powiem, że dobrze, że się to skończyło. Wszystkie tezy nowe filmy wyglądają mniej więcej jak morda z mema. Są totalnie niespójne(skusiłem sie na maraton i w tm kontekście widać to jeszcze bardziej) i wyglądają tak, jakby każdy kto miał jakąś władzę sprawczą przy scenariuszu powiedział: „hej, dajmy to czy tamto bo będzie fajnie”. Eh, Przebudzenie nawet mi siadło, ale dalej jest już tylko gorzej. Niestety
Czyli generalnie Lipton - szkoda, bo myślałem że będzie z tym filmem tak jak z warcraftem-krytycy oplują, a ludziom i tak się spodoba, ale jak czytam komentarze i sam uważam że ta nowa trylogia jest bez rewelacji (nie licząc ostatniej części, bo jej nie widziałem jeszcze), to wątpię żeby mi się spodobało
Jestem już po... Cieszę się, że byłem w kinie. Poczułem autentyczną ulgę, że do tego dziadostwa, nazywanego "najnowszą trylogią", nie będę musiał wracać nigdy. Ilość bzdur, bredni, fabularnych dziur, chłamu i badziewia przerosła moje oczekiwania. Ilość rzeczy wyciągniętych z dupy, byle tylko zamknąć wątki, przeraża, tak się kompletnie nic nie klei.
spoiler start
Nagle Leia jest mistrzynią Jedi i szkoli Rey, pomimo tego że ta wymiatała już i tak bez treningu. Skoki w nadświetlną jednak NIE rozwalają obiektów po drodze. Palpatine wrócił a nawet nie wiadomo jak, nagle się okazuje że miał dzieci i wnuczkę (!), budował w sekrecie olbrzymią flotę niszczyciel. Jakby tych bredni było mało, KAŻDY niszczyciel ma działo mogące niszczyć planety jak Gwiazda Śmierci.
spoiler stop
spoiler start
Motywy postaci i ich zachowanie to też kompletna bzdura. Vader nawrócił się podczas walki z synem i jego nieuchronnej śmierci. Ben nawrócił się podczas "rozmowy" z Leią przez pół galaktyki. Leia tak się tym zmęczyła, że aż zmarła. Rei ginie podczas walki z Imperatorem, z dziury wyłazi Kylo i ją wskrzesza, po czym zmęczony umiera. Koniec.
spoiler stop
To nie tylko brzmi głupio, to tak wygląda w filmie. Tragedia, dno i metr mułu. Jak dla mnie części 7-9 nie istnieją.
Zabawne ale całkowicie przewidywalne.
A jeszcze nie tak dawno został opublikowany tutaj artykuł wyśmiewający stary kanon poprzez wybiórczą analizę jego najsłabszych stron, które jednak w porównaniu do trylogii Disneya są wciąż pozostają majstersztykiem.
Disney skasował Expanded Universe które liczyło sobie 36 lat a zdołał całkowicie zeszmacić Star Wars w ciągu 5 lat. The Rise of Skywalker jest kulminacją tego biednego politycznie poprawnego fanfiction.
Nacieszcie się tym "arcydziełem" w kinach, ja wracam do Trylogii Thrawna, jedynej prawdziwej kontynuacji Gwiezdnych Wojen.
Najśmieszniejsze w tym filmie jest to, że...
spoiler start
Banda obszarpańców biega po kadłubie Star Destroyera w przestrzeni kosmicznej...
spoiler stop
...a był taki ból tyłka o Leię w poprzedniku. :)
spoiler start
Ale to nie była przestrzeń kosmiczna, tylko planeta więc można powiedzieć, że byli w atmosferze.
Ta trylogia była tak głupia, z najnowszą częścią na czele, że nawet nie wiem od czego tu zacząć. Z Palpatina, inteligentnego i potężnego przeciwnika oraz intrygatora, zrobili półgłówka, który widząc, że Rey broniąc się mieczem przed mocą, nie przestał jej używać, tylko cay czas to robił, aż nie eksplodował. Kurtyna żenady.
spoiler stop
To cofam zarzut bo nie zarejestrowałem tego faktu. Wydawało mi się, że chcą unieruchomić statek dowodzenia.
Po średnim Przebudzeniu Mocy i świetnym Ostatnim Jedi nie spodziewałem się że Skywalker Odrodzenie będzie najnudniejszym filmem roku. Nie bełkoczę o żadnym bezczeszczeniu marki, po prostu mnie wynudził.
Byłem wczoraj na nocnej premierze i jako fan tego świata jestem zażenowany teraz już odbiorem całej nowej trylogii. Na plus mogę zaliczyć tylko to, że Abrams w miare logicznie posklejał to z częścią 8. Ale to jedyny plus w dodatku mały bo widać jak na dłoni, że gdy jego pomysły z TFA zostały wrzucone do kibla i spuszczone musiał jakoś logicznie wyciągać i łączyć wątki by były jak najbardziej wiarygodne. Niektóre są, niektóre nie. W spojlerze niżej dla wszystkich zainteresowanych moje odczucia:
spoiler start
W miare logiczne wytłumaczenia:
1. Snoke był wynalazkiem Palpatina stworzonym w 2 celach: odciągnąć uwagę od Palpatina i przekabacić na ciemną stronę potomka Skywalkerów, potem Rey - dowiadujemy się tego w pierwszy 5 minutach.
2. Rey jest wnuczką Palpatina. Syn Palpatina z jakaś randomową kobietą mieli córkę, którą Palpi uważał za zagrożenie bo była potężna w mocy. Rodzice woleli więc ją ukryć na Jakku u Udgara niż to zrobić. Zgineli potem z rąk łowcy nagród wysłanego przez Palpatina.
3. Leia szkoliła się z Lukiem niedługo po bitwie o Endor ale zaprzestała szkoleń ze względu na ciążę - stąd jej wróżkowe moce.
4. Imperator chciał by Rey go zabiła aby w rytuale Sithów mógł przenieść się do jej ciała i stać się megapoteżny.
A teraz niejasności:
1. Nie wiadomo jakim cudem przeżył Palpatine upadek i wybuch gwiazdy śmierci - jedynie wiemy, że potrafi przenieść swojego ducha w inne ciało i wysysać energie życiową ale widzimy go w starym ciele...
2. Rey udaje się zabić imperatora ponieważ...wzywa do siebie wszystkich Jedi aby w nią weszli i naładowali mocą...
3. Papli odkrywa, że nie musi ginąć tylko wystarczy, ze wyssie siłę życiową Rey i Kylo
4. Rey i Kylo - reylo confirmed...totalnie bez sensu
5. Hux okazał się szpiegiem Republiki i dał się w banalny sposób odkryć przez co zginął...
6. Anakin nie jest choosen one - nie unicestwił Sithów, zrobiła to Rey w dodatku wytłumaczone to jest to w ten sposób, że Rey była Jedi z linii Sithów a Kylo sithem z linii Jedi XD
spoiler stop
Moja dziewczyna, oglądała niedawno SW od części 1-8 stwierdziła wczoraj, że w sumie cała seria ma logiczny ciąg, tylko że jest on głupi i niepotrzebny. Chcieli do końca by głównym antagonistą był
spoiler start
Palpatine
spoiler stop
i po części akurat jego wątek jest dobry natomiast wątki od niego wychodzące już mieszają totalnie we wszystkim. Nie polecam pójścia do kina, obejrzeć na spokojnie na necie lub jak będzie w TV - nie sądziłem, ze to powiem ale prequele dalej dużo lepsze niż nowa trylogia a szkoda bo miała potencjał tylko RJ go zaprzepaścił
Wiedzialem ze to nie moze sie udac . Pierwsza czesc z odswiezonej trylogii jeszcze jako tako trzymala poziom ale juz Last Jedi to byl chlam totalny bez polotu .
recenzenci się nie znają albo są opłaceni! dla prawdziwego fana SW ten film to rewelacja!
Dobrze ze to juz koniec. Wolalbym zeby Disney skasowal teraz nowe Expanded Universe i oddal nam stare. Zachowujmy sie jak gdyby nowa trylogia nigdy nie powstala.
Widać że mało się znasz, bo raz że filmów nie robi Disney tylko cały czas Lucas Film, który został tylko kupiony przez Disney, by mieć kasę na robienie nowych filmów (polecam trochę głębiej zanurzyć się w temat) i mamy po prostu tylko szyld Disneya. To czasy się zmieniły i potencjalny odbiorca. Po drugie nie ma żadnego nowego Expanded Universe, bo widać że jest coraz więcej zapożyczanych rzeczy z legend czyli z książek, więc pod tym względem wszystko idzie tak jak oczekują tego fani i to nie ma nic wspólnego z tym jaki masz odbiór filmu.
sebna77 - tak rzeczywiście mając własną firmę nie wiem nic... tutaj wystarczy trochę rozeznania w temacie kochany :) Nie mów tego komuś kto był na większości światowych konwentów Star Wars i rozmawiał z twórcami.
Disney mógłby kontynuować Legendy zarówno jak i ciągnąć swój nowy tragiczny "kanon". Zjednałby sobie tym starszych fanów i zarobił więcej hajsu.
Ja się zachowuje jakby DBS nigdy nie powstało, bo to abominacja i parodia marki, z resztą jak wszystkie sequele/remaki co wychodzą obecnie (SW, Ghostbusters, Predator, Halloween, Nightmare on Elm Street, itd.).
Nie spodziewałem się niczego innego po ostatnim wysrywie pod postacią The Last Jedi. Tak bezpłciowej, nudnej i głupkowatej części jeszcze nie grali - i tak powiedziałem to ze świadomością o istnieniu prequeli.
Prequele juz dawno zostaly rozgrzeszone- szczegolnie gdy doroslo pokolenie, ktore sie na nich wychowalo. Tak naprawde to bardzo dobre filmy natomiast sequele... to juz inna historia.
Prequele rozgrzeszone ? Chyba przez te dzieciaki, które to wtedy oglądały jak piszesz. Tyle lat minęło, efekty wizualne poszły daleko do przodu, budżety wytwórni urosły gigantycznie a nikt nawet nie zbliżył się do starej trylogii. Ehhhh...
Prequele juz dawno zostaly rozgrzeszone- szczegolnie gdy doroslo pokolenie, ktore sie na nich wychowalo. Tak naprawde to bardzo dobre filmy natomiast sequele... to juz inna historia
Ja mam identyczne zdanie jak pan adam11$13
Moim zdaniem zarówno środkowa trylogia i najnowsza są siebie warte. Trudno, by I lub II epizod nagle dorosłym bardziej spodobał się niż za dziecka więc jakim cudem miałby je ktoś rozgrzeszyć jak większość będzie miała jeszcze gorszy odbiór i spotka się z tym, że zacznie nagle krytykować coś co za dzieciaka mogło się w miarę podobać, a krytykowali głównie dorośli. VIII i IX epizod co wydawało się niemożliwym są słabsze od VII epizodu Przebudzenie mocy, które okazuje się najlepszą częścią trylogii, a tak była hejtowana, że brak jej własnej tożsamości, bo jest bezpieczną kalką Nowej Nadziei i prequele Lucasa nie takie złe, bo przynajmniej bardziej oryginalne.
Byłem wczoraj na przedpremierze i po niezłym "Ostatnim Jedi" spodziewałem się czegoś co najmniej tak samo dobrego jeśli nie lepszego (w końcu to zakończenie trylogii).Niestety film okazał się mocno średni.Ja rozumiem że Kylo Ren to ma charyzmy i charakteru tyle co spłuczka w kiblu ale tym wskrzeszaniem trupa (co prawda bardzo mrocznego i charyzmatycznego jako postać ) trochę przegięli.O ile początek filmu i koniec był dość ciekawy i sporo się działo (choć muszę powiedzieć że końcowa bitwa mogła mieć więcej dramatyzmu i mieć większy rozmach ((już nawet w Łotrze jeden zrobili to lepiej)) tak środek wiał nudą.No i jeszcze spodziewałem się wyjaśnienia kim na przykład był Snoke?Albo Maz Katana?Po co wprowadzać nową postać murzynki skoro Fin podobno jest z Rose a w tej części zachowuje się jak by o nie zapomniał?Skąd rebelia ma tyle statków i ludzi skoro po 8 została marna garstka?Co tak naprawdę w nowej trylogii wnieśli nowi bohaterowie ( Fin,Rose albo Poe)?No i spodziewałem się że po śmierci tego "wskrzeszonego" który teraz jest głównym złym się okaże że w tej jaskini jest ktoś kto od początku skrycie kierował tym wszystkim.Ale żeby nie było że tylko narzekam to gra aktorska, efekty specjalne i oprawa muzyczno-"graficzna" jak zwykle stoi na najwyższym poziomie.Ogólnie najsłabsza część "najnowszej" trylogii
Not this time, Bob.
Obowiazek spelniony, ech. Widac, ze Abrams mial pomysly na czesc 8ma i stad teledyskowe podejscie, bo chcial wcisnac jak najwiecej do 9ki. No i wyszlo dziwacznie. Tak, jest fan service, ale tak nie przeszkadza. Rian schrzanil psychologie postaci, Abrams to poprawil ale nie poradzil sobie z fabula. Przypomina to jakiegos potwora dra Frankensteina.
Plusy:
spoiler start
- general Pryde, w koncu prawdziwy general imperium/FO a nie jakis kretyn
- kij w oko Rianowi od Abramsa poprzez potraktowanie Luka (mowi, ze sie mylil) i komentarz na temat manewru Holdo(jeden na million)
- uzdrawianie (fajny dodatek do mocy jedi)
- Finn radzi sobie coraz lepiej
- walki na miecze lepsze niz w prequelach
- Rose w tle (choc szkoda, ze nie ginie)
- wate milosny Rey/Kylo
- Kylo ciagle daje rade (dobra gra aktorska), ale jego nawrocenie jakos nie ma sensu
- mniej idiotycznego humoru
- mroczniejszy nastroj
spoiler stop
Minusy:
spoiler start
- Palpatine zyje i jest idiota, to juz bym wolal powrot Snoka w stylu: 'chyba nie mysleliscie ze mozecie tak latwo mnie zabic, ech mlodzi i glupi'
- Palpatine jest idiota bo mowi Rey czego od niej chce; zamiast zagrac na jej emocjach; to jest ten podstepny Sith co uwiodl Anakina, serio?
- Palpatine jest tez mistrzem klockow lego, bo to chyba jedyna flota jaka moglby zbudowac na jakiejs zapomnianej planecie tak by nikt sie nie zorientowal (kto to wymyslil?)
- Lando wywyalajacy ekipe na srodek pustyni, na planecie ktorej nie znaja, cale 'szczescie' ze kradna jakis pojazd
- Kyla lecacy tuz nad ziemia by Rey mogla go zaatakowac
- za duzo spotkan/walk Rey i Kylo, przez co nie ma budowania napiecia
- za duzo 'vaderowskiej' muzyki, lubie ale przesadzili
- pomnozone tanie chwyty: Chewbacca umiera, Chewbacca zyje; Rey umiera, Rey zyje; Kylo umiera, Kylo 'zyje', Zorii umiera, Zorii zyje
- lesbijki, chyba ze ktos lubi
- magia - Chewbacca nie byl na transporterze!, 'dziewczyna' Poe nie byla na zniszczonej planecie!,
- wiekszosc dialogow brzmi jak posty z twittera, sporo zbednych
- aktorka grajacya Rey jest jednak slaba, miala tu sporo materialu by pracowac nad niejednoznaczna postacia i sie nie udalo
- trenining Rey, za pozno, za malo, kogo to przekonuje?
- bezuzyteczni rycerze Ren, ktorych pokazuja od czasu do czasu nie wiedziec w jakim celu; skojarzylo mi sie z rycerzami z Monty Pythona
- schizofreniczna Zorii (ok, moze sie nie znam na kobietach), najpierw chce strzelac potem pomaga jak gdyby nigdy nic
- zeglujaca Rey, to ma sens w koncu wychowala sie na planecie morz i oceanow...
- Poe
- zakonczenie, hmm, kwestia gustu; szkoda ze Ben nie przezyl, byloby wiecej napiecia; choc moje idealne zakonczenie to Rey jako Sith :)
spoiler stop
Jako przedstawiciel grona optymistów, gotowych dużo wybaczyć, muszę niestety napisać, że nie jest dobrze. Obejrzę drugi raz, by wyrobić sobie pełną opinię, ale dominuje rozczarowanie. Straszny bałagan... :/