Star Wars opanowało Fortnite. Gracze walczą na miecze świetlne
niech ten fortnite zdechnie w końcu bo to nie gra, tylko pokaz błazenady i kupczenia w łaski innych popularnych uniwersów...
czyli co jak jakiś gracz znajdzie miecz świetlny to będzie bossem na mapie nie do zaje... ubicia tak ? bo w endgamowej solówce ten będzie sobie wesoło odbijał strzały ( ciekawe z czego bo broń jaką mamy teraz nie istnieje w SW poza małymi wyjątkami których LS nie odbije z prozaicznych powodów )z od ostatniego rywala na mapie... brzmi jak bardzo zbalansowana rozgrywka. brawo epic po prostu brawo.
Nie gram w to, ale to jaki mają pomysł na eventy i różne kolaboracje znanych marek, to wow...
Szanuje bardzo Epic za takie coś, no ale i tak boomerzy się znajdą i będą narzekać tylko dlatego bo to Fortnite
A co do wypowiedzi wyżej, skoro piszesz żeby ten fortnite w końcu zdechł, to chyba nie grałeś w niego prawda? Więc co ty możesz wiedzieć o balansie rozgrywki? xD
Ten miecz może być tak groźny jak ten w Jedi Fallen Order, czyli nie bardzo
Z tym nie wadzeniem to tak nie do końca.
Oczywiście jest moda na hejt, jest przywiązanie do gier, które z Fornite konkurują, jest i "mojsza racja jest najmojsza".
Ale jest też to, że Fornite pokazał gdzie leżą pieniądze. I to oczywiście nie jest powód do hejtowania, ale ma to swoje następstwo - fornite wytyczył pewne ścieżki i wielu producentów stara się to naśladować.
Hejtując fornite'a jednocześnie hejtuje się wszystko to, co jest z nim związane - mikropłatności, design dla 15-, mechaniki gamifikacji, wszeobecny cringe. Po prostu te elementy, jako przynoszące zysk coraz bardziej przenikają do innych gier i tworzą się takie cuda jak np. Fallout 76
Oczywiście, to nie jest tak, że tego nie było wcześniej. GTA online choćby. Ale Fortnite obecnie jest takim apogeum tych złych elementów i jest o nim najgłośniej.
Nie mam problemu, że Fortnite istnieje. Nie mam problemu, że jest to zjawisko kulturowe. Nie mam problemu, że jest uwielbiany przez dzieci i nastolatków.
Problem mam z tym, że elementy fornite'a pojawiają się tam, gdzie bym ich nie chciał.
Fortnite ma to coś czego inne gry nie mają magię wspólnego grania, wiele osób zapomina że kiedyś kiedy nie było komputerów grało się w gry planszowe wspólnie -> to jest właśnie słowo klucz wspólnie.
No faktycznie, w takim PUBG czy CS: GO nie ma magii wspólnego grania, nie wspominając o tysiącach innych gier.
Ludzie nie lubią Fortnite nie dlatego, że to słaba gra bo gra jest ok, ale dlatego, że ten średniak i nie zasługuje na miano jednej z większych gier tego dziesięciolecia. Gra jest przeciętna, do bólu powtarzalna, niezbyt innowacyjna (no ok, dodali budowanie do battleroyale, reszta to kalka) i mocno infantylna. Za Minecraftem nigdy nie przepadałem, ale rozumiem fenomen tej gry, to że to taki odpowiednik klocków Lego, którymi może bawić się i duży i mały, a wszystko zależy od wyobraźni. Tymczasem fenomen Fortnite jest niewytłumaczalny, a gra zdaje się wyrosła na popularnych streamerach, a nie społeczności graczy.
I dlatego za 10 lat ludzie nadal będą grali w Minecrafta i wiele innych już obecnie dostępnych gier, a Fortnite będzie wspomnieniem (mimo, że twórcy strasznie starają się by o grze było głośno np. poprzez podłączanie się pod wszystko co obecnie jest na topie - obecnie Gwiezdne Wojny, a wcześniej byli np. Avengersi czy John Wick). taka trochę growa prostytucja moim zdaniem.
myślę że to kwestia tylko i wyłączeni gusty i też w dużej mierze hate na tą konkretną pozycję. Sam za mało w nią grałem ale na tyle co grałem spotkałem się tylko z zabawą i śmiechem, a nie ze złością czy agresją co często niestety jest domeną "poważnych" gier MP.
Moim zdaniem w kilku miejscach nie masz racji.
1) Fornite definitywnie zasługuje na miano jednej z większych, ważniejszych, gier. Nie tylko dziesięciolecia. Oczywiście nie ze względu na jakość rozgrywki, ale ze względu na zdobyte zainteresowanie i zaistnienie w kulturze masowej.
2) Fenomen Fortnite jest jak najbardziej wytłumaczalny - promocja na mediach społecznościowych, prosta i przystępna rozgrywka, atrakcyjna dla młodszych stylistyka oraz najważniejsze - cena 0.00$. Fornite okazał się idealny dla młodszej części społeczności graczy, wśród której rozszedł się w sposób wiralowy. To jest coś, czego starsi gracze nie doświadczyli bo jeszcze jakiś czas temu rzeczy nie rozchodziły się w takim tempie co dzisiaj, media społecznościowe miały znacząco mniejszy wpływ, a jedyne gry free to play to te pobrane z pirate bay z mocno okrojonym elementem multiplayer.
3) Względem minecrafta nie bez znaczenia jest to, że Fortnite jest darmowy. Po prostu dzieciak go pobiera, instaluje i gra. Najczęściej z kolegami ze szkoły. Nie oszukujmy się też, ale Fornite jest atrakcyjniejszy wizualnie.
4) 10 lat to relatywnie krótko. Nie oszukuj się, ale za dziesięć lat nie tylko będą w to grali ludzie przyciągani nostalgią, ale również ci, których jeszcze nie ma na świecie. Wynika to z tego, że Fortnite jest jak pokemony i jego popularność nie zależy od innej marki. Oraz tego, że nowy kontent jest dostarczany do gry regularnie, w dość krótkich odstępach.
Chyba że wydarzy się jedna z tych rzeczy:
- Jakiś duży wydawca zainwestuje bardzo duże pieniądze w produkt zaprojektowany jako realna konkurencja dla Fortnite'a
- Rząd USA zdecyduje się na istotne zaostrzenie przepisów mówiących o klasyfikacji wiekowej względem stosowanych mechanik gamifikacyjnych. Ta wersja jest bardziej prawdopodobna.
Ludzie, to jest tylko prosta gierka dla dzieci, hejt na to w wykonaniu "dorosłych" ludzi to jest jakiś absurd. No chyba, że ktoś ma maks 13 lat i musi szkalować młodsze roczniki.
Może jeszcze zaczniecie np. życzyć śmierci klockom lego, bo ich darth vader jest za szkaradny? :/
Kiedy zrozumiecie, że są takie GUSTA. Jakby rozumiem że zależy wam by dzieci się wychowywały na minecrafcie i kurde san andreas, ale nie jest tak że każda gra teraz jest batul rojalu, więc co wam szkodzi że jakieś dziecko zamiast LEGO kupi sobie skina do Fortnite, albo że (nie daj Boże) jeszcze w niego gra. Ten rynek nie opiera się na was, więc nie narzekajcie że ktoś śmie lubić coś co wam się nie podoba. Rozluźnij się i wracaj do symulatora kuriera.
Ten skin Vadera wygląda prawie identycznie jak w Rebels.
Dopóki Fortnite nie opanuje Star Wars to nie będę narzekał, ale jak tak się stanie to już będzie o krok za daleko