Sukces Transport Fever 2 - wysoka sprzedaż i dobre oceny graczy
Bo to bardzo dobra gra. Wy w redakcji dajecie największy minus za brak "przeciwnika". Uważam, że to mocno naciągane, takie szukanie na siłę. Przecież w tej grze nie chodzi o rywalizację, samo budowanie efektywnego systemu transportowego jest wyzwaniem, bo w miarę rozwoju trzeba pilnować coraz więcej elementów systemu.
Fakt, kampania powinna się raczej nazywać "tutorial" ale właśnie swobodna rozgrywka pokazuje siłę tego tytułu.
Dla mnie to taki mniejszy braciszek Cities Skylines.
W sumie w Rollercoaster tycoon czy w innych częściach serii Tycoon nie było "konkurencji" i jakoś nikt nie miał z tym problemu.
To inny rodzaj gry. Tutaj konkurencja jest wymagana, bo inaczej nie ma jakiegokolwiek wyzwania.
Przecież TF2 to też jest tycoon...
Moim zdaniem brak sztucznej inteligencji to wina kiepskiej optymalizacji szczególnie w późniejszych etapach gry. Gdyby jeszcze konkurencja nabudowała swoich sieci to byłaby kaplica.
W tej grze powiedziałbym wyzwaniem jest aby zbudować sprawnie działającą sieć transportową, co w późniejszych etapach gry robi się nie takie łatwe.
Tylko w TF2 nie ma wyzwania przez to. W każdej takiej grze (mowa o dokładnie tym typie gry, czyli tworzymy sieć kolejową/zaopatrzeniową) jest konkurencja. Można było ich sabotować, opóźniać etc. by ewentualnie ich wykupić i przejąć ich sieć. Tutaj jest fajnie na początku, ale potem nudzi.
Kiedyś ogram, ale póki co dopadłem anno 1800 na promocji i wsiąkłem w niego :). Cieszę się, z tego, że ta gra się im udała. Będzie w co grać.
ps: brak przeciwnika wcale nie przeszkadza, w takim anno to zawsze ich wyłączałem. Jak kolega wyżej napisał, w takich grach to ekonomia sama w sobie jest wyzwaniem.
I bardzo dobrze. Nie jest prawdą, że tego typu gry to tylko niewielka nisza - jest na nie spore zapotrzebowanie podobnie jak na RTSy z krwi i kości (i to wcale nie wyłącznie wśród starszych graczy).
Nic nie pobije TTD :D