Resident Evil 3 Remake oficjalnie zapowiedziane. Jest data premiery
Szybko się wyrobili. O dwójce i jej nowej wersji mówiło się latami i długo trzeba było czekać na zapowiedź. Szkoda, że Capcom nie ma praw do serii Silent Hill, bo z ogromna przyjemnością zobaczyłbym tak zrobione nowe wcielenia jej trzech pierwszych części.
Ciekawe, czy zrobią w przyszłości remake jedynki w stylu niedawnego RE 2. Poza tym, mogliby rozważyć również Dino Crisis.
Nice!
To ja jeszcze poproszę o powrót starej ekipy w 8 części.
Ta zapowiedz sprawiła, że ten dzień stał się dla mnie wspaniały. Po fenomenalnym RE2, czekałem z niecierpliwością na ujawnienie RE3 i muszę przyznać, że jestem ogromnie zadowolony i szczęśliwy. CAPCOM pokazał już, że naprawdę szanuje swoich graczy, i można mu zaufać. Teraz tylko zamówić preorder (robię to tylko w wyjątkowych sytuacjach) i czekać do premiery.
Szybko się wyrobili. O dwójce i jej nowej wersji mówiło się latami i długo trzeba było czekać na zapowiedź. Szkoda, że Capcom nie ma praw do serii Silent Hill, bo z ogromna przyjemnością zobaczyłbym tak zrobione nowe wcielenia jej trzech pierwszych części.
Robili "2" i 3 równocześnie ;)
Spora część lokacji w trójce była już w dwójce, więc to też w pewien sposób przyśpieszyło produkcję. I tak jak pisze
Ciekawe, czy zrobią w przyszłości remake jedynki w stylu niedawnego RE 2. Poza tym, mogliby rozważyć również Dino Crisis.
Jest dostępny remake jedynki w wersji HD i do dziś wygląda bardzo dobrze.
Remake jedynki jest w tym samym stylu co jedynka, a MajsterX4 jak rozumiem chciałby remake jedynki w stylu remake'u dwójki.
Rozumiem.
Niewykluczone. Na remake "czwórki" chyba nie ma co liczyć, a Capcom lubi zarabiać na remake'ach, więc może się doczekamy ;).
Nie ma czegoś takiego jak remake pierwszej części, jest tylko REMASTER.
Remake remasterowi nie jest równy. Remake to gra zrobiona zupełnie od nowa na podstawie starej gry, remaster to ta sama gra tylko z odswiezonymi teksturami by mogła jakoś wyglądać na nowym sprzęcie, reszta się w niej nie zmienia.
Jesteś w błędzie. Remake to gra korzystająca z tego samego scenariusza, ale odtworzona na nowym silniku. Nie musi mieć żadnych nowości, żeby móc być nazywaną remakiem. Największą nowością jest całkowicie nowa szata graficzna i dostosowanie gry do współczesnych mechanik. To w zupełności wystarczy. Remaster to natomiast zwyczajne podbicie rozdziałki i dostosowanie gry do współczesnego sprzętu.
Jeśli chodzi o Resident Evil HD, to mówiąc dokładniej jest to remaster remake'a, który powstał na gamecube'a na początku tego wieku. Jest to doskonały przykład, w którym bardzo łatwo można zobaczyć różnice między remakiem, a remasterem. Między wersją z PS1, a tą z gamecube'a jest ogromna różnica, bo powstały na zupełnie innych silnikach. Natomiast między wersją z gamecube'a, a wersją HD z PS4/PC różnice ograniczają się jedynie do podbicia rozdziałki tekstur i szczegółowości modeli.
Gdzie ja niby napisałem, że musi mieć jakieś nowości? Napisałem, że remake to "gra zrobiona zupełnie od nowa na podstawie starej gry", czyli na podstawie jej scenariusza.
Mógłbym się zgodzić, że to był remaster, a nie remake, gdybyś to inaczej uzasadnił, ale ponieważ twoja definicja remastera jest następująca:
"remaster to ta sama gra tylko z odświeżonymi teksturami by mogła jakoś wyglądać na nowym sprzęcie"
to niestety nie mogę się zgodzić, bo w tym przypadku zmiany nie ograniczyły się tylko do poprawienia tekstur. Były zmiany w mechanice, w rozmieszczeniu przeciwników, w poziomie trudności, były nawet zmiany w scenariuszu.
Być może mylisz grę z 1996 z grą z 2002 i masz na myśli remaster z 2015 roku. To częsty błąd. W 2015 rzeczywiście wyszedł remaster, ale to był remaster remake'u. Nawet na wikipedii gra jest opisana jako remake (w drugim zdaniu): https://en.wikipedia.org/wiki/Resident_Evil_Remake
Jeżeli chodzi o zmiany wizualne, to widać wyraźnie, że jest to zmiana całego silnika, a nie tylko podmiana tekstur. Na filmiku obok masz porównanie obu gier –> https://youtu.be/L1YwYD1YUvY
Ja was doskonale rozumiem, dla jednych jest to remake a dla drugich nie, w tym właśnie dla mnie. Już Ci powiem dlaczego. Owszem, poprawiona wersja z gc ma nowy silnik graficzny, przeciwników też na tym etapie można poprzestawiac jak i zrobić niewielkie zmiany w scenariuszu ale dla mnie mechanika gry się nie zmienia, a jak napisał kolega powyżej odnosnie remake'a "Największą nowością jest całkowicie nowa szata graficzna i dostosowanie gry do współczesnych mechanik." Dla mnie wspolczesna mechanika to taka jak w przypadku RE 2 czyli system swobodnej kamery np, pełne możliwości rozglądania się, a nie ograniczenie do jednego widoku miejsca jak to było w przypadku wersji z psxa i tej poprawionej z gc. Masz prawo się nie zgadzać ze mną, tak jak ja nie zgadzać z Tobą. Tyle w temacie. Pozdrawiam
dla jednych jest to remake a dla drugich nie, w tym właśnie dla mnie
Resident Evil z GameCuba to jest remake i to jest fakt! Fakty nie podlegają dyskusji. Gra wyszła w 2002 roku i owszem w 2019 mechanika jest niedzisiejsza, ale to nie sprawia, że gra przestała być remakiem. Jeśli gra bazująca na innej została stworzona całkowicie od nowa, od podstaw, tak jak się tworzy nową grę, to jest wtedy remakiem i nie musi zawierać nawet zbyt wielkich zmian w mechanice czy scenariuszu by nim być.
Remaster to polepszenie już istniejącej gry, korzystanie z czegoś co już jest stworzone, remake to stworzenie czegoś całkowicie od nowa.
Napisałeś, że nie ma remak'a pierwszej części, co jest oczywistą nieprawda, więc uznałem, że według ciebie remake musi się różnić czymś więcej, niż tylko odtworzeniem gry na nowym silniku. Widziałem już trochę opinii, gdzie ktoś uważa, że remake musi mieć jakieś nowości np. w scenariuszu, bo inaczej nie może być nazywany remakiem, tylko remasterem, więc uznałem, że jesteś jedną z takich osób.
Dla mnie wspolczesna mechanika to taka jak w przypadku RE 2 czyli system swobodnej kamery np, pełne możliwości rozglądania się, a nie ograniczenie do jednego widoku miejsca jak to było w przypadku wersji z psxa i tej poprawionej z gc.
W 2002 roku to była właśnie współczesna mechanika. Zagraj sobie w wersję z PS1, a potem odpal wersję z gamecube'a lub wersję HD z PS4/PC, a odczujesz ogromną różnicę.
Cóż ... nic nadzwyczajnego ... już widzę te zachwyty jak przy RE2, a tu tylko ładna grafa, niezła fabuła i toporny gameplay xD jak w wielu innych grach
Nic nadzwyczajnego? RE2 było niesamowite. Tu nie chodzi o grafikę. Gra owszem wygląda pięknie ale tu chodzi o to jak CAPCOM podszedł do tego remakeu. Tamta gra to zupełnie inna niż ta z 98. I RE3 też takie będzie. Pokazuje to jak CAPCOM szanuje swoich fanów, słucha ich. W którym momencie gra jest toporna? W RE2 strzelanie, i poruszanie się między zombie było specjalnie tak zrobione. To nie jest gra, gdzie przeciwnicy padają od jednego strzału, a amunicji masz tyle, żeby wybić cały kraj. W RE praktycznie w każdej części trzeba myśleć, planować swoje posunięcia, kogo zabić, koło kogo się przemknąć, jakiej broni użyć. To jest esencja survival horroru. Uwielbiam gry tego typu za ich poziom trudności i właśnie te doświadczenia, których nie dają mi żadne inne gry. Trudne nie oznacza toporne. Nwm czemu nazywasz gameplay w RE2 topornym, jeśli jest jakaś inna przyczyna niż te które tu opisałem to podaj ją i wyjaśnij dlaczego.
Pokazuje to jak CAPCOM szanuje swoich fanów, słucha ich.
Przykładów gdy szanuje fanów i ich słucha jest tyle samo co przykładów gdy ich nie szanuje i nie słucha. Średnio co druga gra CAPCOMu była rozczarowaniem. Ale masz rację, że remake RE2 jest jedną z najlepszych gier w historii tej firmy i również w całej historii survival horroru.
W RE praktycznie w każdej części trzeba myśleć, planować swoje posunięcia, kogo zabić, koło kogo się przemknąć, jakiej broni użyć.
*ekhm* Resident Evil 5, Resident Evil 6, Resident Evil: Operation Racoon City, Resident Evil: Revelations, Resident Evil: Revelations 2 *ekhm*...
Nwm czemu nazywasz gameplay w RE2 topornym, jeśli jest jakaś inna przyczyna niż te które tu opisałem to podaj ją i wyjaśnij dlaczego.
Nie nazwałbym rozgrywki w RE2 toporną, a raczej... niedzisiejszą. O ile niektóre archaizmy dobrze dopasowały się do charakteru tego gatunku i wypadały wręcz odświeżająco na tle współczesnych standardów (patrz: ograniczone miejsce w ekwipunku czy limitowany dostęp do save'ów), tak w niektórych aspektach gra mnie zwyczajnie irytowała. Np. sam backtracking mi nie przeszkadzał (zwłaszcza, że gra ma w sobie coś z metroidvanii, gdzie przemierzanie tych samych lokacji jest wpisane w rozgrywkę i ma sens), ale fakt, że przedmioty kluczowe dla fabuły zajmują miejsce w ekwipunku (i to w sposób absurdalny, gdzie np. klucz do drzwi zajmuje tyle samo co pistolet) już owszem. Przy pierwszym podejściu - gdy nie znałem jeszcze mapy i rozkładu pomieszczeń - musiałem kilkukrotnie wracać się do skrzynki tylko dlatego, że nie miałem pojęcia, że przedmiot A, będzie mi potrzebny w sekcji B, do otwarcia skrzynki C. Niby niewiele, ale jednak wkurzające i według mnie niepotrzebne, bo nie utrudnia gry, tylko po prostu ją wydłuża w niepotrzebny sposób.
Co natomiast przeszkadzało mi dużo bardziej, to same zombiaki. Nie wiem co za geniusz wymyślił, że permanentne ukatrupienie tych paskud przy pomocy zwykłego oręża (tj. podstawowego kalibru 9 mm), powinno być zależne od... rzutu monetą. Aby odesłać truposza do grobu raz na zawsze, musimy trafić go krytycznie w głowę (co powoduje eksplozję mózgu i nieodwracalny zgon). Czasem wystarczy do tego 1 szczęśliwy strzał, a innym razem nawet opróżnienie 2 magazynków nie pomoże i bydlak będzie raz po raz wracał do "życia" (czasem od razu, czasem z opóźnieniem, np. przy kolejnej wizycie na danym obszarze). A na domiar złego nad wszystkim czuwa ten przeklęty adaptacyjny poziom trudności, który karze nas za skuteczność. Im gracz lepiej sobie radzi (celniej trafia, zabija więcej zgnilców i gromadzi zasobów), tym gra staje się trudniejsza. Absurdalne i niepotrzebne.
Ja rozumiem powrót do korzeni gatunku i serii. Rozumiem wyzwanie dla gracza, ale czy nie można było zrobić tego w cywilizowany i bardziej nowoczesny sposób, jak chociażby The Evil Within czy nawet RE7? Te gry też do łatwych nie należą, ale w nich wyzwanie opiera się po prostu na małej dostępności zasobów i większej ilości wrogów. Np. masz 5 pocisków i 3 przeciwników na drodze (których nijak nie możesz wyminąć), więc wyjście jest jedno - trzeba strzelać celnie, inaczej będzie kicha. W RE2 walka z zombiakami była dla mnie na tyle bezsensowna, że w pewnym momencie po prostu ją sobie odpuściłem. Wolałem truposzy wymijać (co nie jest jakieś specjalnie trudne na średnim poziomie trudności), niż się z nimi użerać (mimo że siedziałem na zapasach amunicji jak Smaug na swoim skarbie). Przez to gra stała się trochę nudna w środkowej części, bo całość sprowadzała się do biegania z punktu A do B i otwierania kolejnych przejść (po drodze wymijając dupowatego i upierdliwego tyranta, który nie dorastał do pięt obcemu z Izolacji czy nawet Jackowi z RE7, po prostu łaził i wszystko opóźniał). Dopiero wejście do kanałów (a potem laboratorium Umbrelli) sprowadziło rozgrywkę na, moim zdaniem, właściwe tory. Raz, że zombiaków było tam zdecydowanie mniej, a dwa, że wszedłem w posiadanie wzmocnionej amunicji, która pozwalała mi ubić każdego zgniłka jednym headshotem, przez co zrobiło się ciekawiej i bardziej różnorodnie. Walki z bossami (a w przypadku Claire jednym bossem) też były bardziej upierdliwe niż satysfakcjonujące. Ich zasięg ruchów i mobilność bardziej pasowałby do jakiegoś klona soulsów, niż do gry, w której protagonista ledwie biega (wolno i z opóźnieniem), a o unikach, blokach czy odskokach można tylko pomarzyć...
Gra ogólnie nie była zła, ale mam nadzieję, że RE3 i RE8 będą bliższe "siódemce", która umiejętnie i płynnie połączyła stare z nowym, a niekoniecznie RE2, które w mojej ocenie mieszało elementy genialne, z niepotrzebnymi i udziwniającymi rozgrywkę.
Też wolę Evil within. Kompletnie nie cierpię jak coś za mną człapie i nie chce zdechnąć, a trójka się na tym głównie też opiera.
Dwójka jest zwyczajnie krótką grą i to łażenie ma po prostu to
kamuflować
Rozumiem i szanuję twoje zdanie Ale nie zgodzę się ze wszystkim. W RE5, RE Revelations 1/2, a nawet w RE6 owszem nie było już wyboru typu ucieknij lub walcz Ale były inne. Np. których przeciwników zlikwidować na początku, dalej jakiej broni użyć na konkretnym oponencie, amunicji miałeś więcej, większe też było okienko błędu Ale tej amunicji też mogło ci zabraknąć przy złym używaniu. Grałem w naprawdę wiele horrorów praktycznie wszystkie Residenty, seria Dead Space, The Evil Within 1 i 2, itp. I lubię te mocno survivalowe gry, jak nastawione bardziej na horror akcji, nie lubię za to symulatorów chodzenia z wrogami których nie możemy zabić. Więc rozumiem twój problem z Tyrantem Ale pojawiał się on (przynajmniej dla mnie) nie tak często aby popsuć rozgrywkę. A pierwsze spotkania naprawdę dodawały adrenaliny i czuło się przed nim respekt Ale po paru h tak, przyznaję mógł być w niektórych momentach upierdliwy (biblioteka). Dla mnie też podobało się to, że zombie w końcu nie byli tylko mięsem armatnim Ale naprawdę budziły grozę. Po tylu grach, gdzie truposze padały od strzału to miła odmiana Ale rozumiem, że Ciebie mogło to irytować. Mi też nie przeszkadzał ograniczony ekwipunek i adapcyjny poziom trudności. Ja po prostu jestem ogromnym fanem seri RE, również DS oraz TEW i mi te wszystkie problemy nie przeszkadzają. Uwielbiam praktycznie każda część nawet 6 jako jednorazowe doświadczenie jest dla mnie świetna. Cieszę się, że CAPCOM po paru wpadkach stał się naprawdę dobrym producentem gier i ostatnie jego gry to jedne z najlepszych ostatnich lat i aż chciałoby się aby więcej twórców brało z nich przykład. Lubię jak ktoś swoje zdanie poprze jakimiś dobrymi przykładami i argumentami, takie dyskusje mają sens, a nie gra jest zła bo tak, bardzo miło odpisywało mi się na tak sensowny i uargumentowany komentarz Ale jak wspomniałem na początku rozumiem co miałeś na myśli, wiem że nie do wszystkich trafi ten typ gameplayu, ale mi ta gra ogromnie się podobała i jest jedną z najlepszych w jakie kiedykolwiek grałem. Ale to tylko moje zdanie
Kocham Resident Evil 3, ale grafika jest mocno przestarzała, więc bardziej się cieszę na wieść o remake.
Świetnie, jako że jestem fanem serii, moja najbardziej oczekiwana gra 2020 roku.
Z tego co widzę, mechanika i grafika od Re2 znacząco się nie zmienia, no trochę szkoda, bo każdy powiew świeżości jest na plus.
SH to Konami, nie ma szans
Gdyby odsprzedali prawa dla capcomu, to nowa część bądz remake, byłby tylko formalnością
Już zrobili remake z SH2 i 3, więc lepiej niech nie dotykają jedynki.
chodzą plotki, że kojima dogaduje się z konami w kwesti własnie silent hill'a, i ponoć to był główny powód odejścia jego długoletniego pracownika, i to by sie mniej więcej zgadzało kiedy hideo poinformował, że następny jego projekt to będzie własnie horror
Nie remake, tylko remaster. Rzeczywiście denny. Remake jedynki lub dwójki od Capcomu byłby świetny. Generalnie w epoce powracających klasycznych survivali, po sukcesie RE 7 i REmake 2 nie wierzę, że Konami o tym nie myśli. Taka dobra seria była! Naprawdę się na nią wypięli?
Przynajmniej grafika SH z PSX pasuje do klimatu horroru i brudu w przeciwieństwie do Resident Evil.
Piknie panocku, next please Dino Crisis both bo nie miałem przyjemności na szaraczku
Dino Crisis to tylko jedyneczka, bo dwójka to zwykły shooter.
Dobra wiadomość. Kwiecień dla mnie zapowiada się interesująco.
Po trailerze wygląda jakby miało być w 1 osobie lub opcjonalnie również w 3 osobie.
Jak serii RE nie lubie tak zaryzykowałem i ograłem dwójkę (w sumie 75zl mnie gra wyszła), nie powiem ze gra byla przednia i polubiłem ,,nowego" Residenta. Trojke biore w ciemno :)
Niby silnie przeczuwałem, że premiera będzie w przyszłym roku, chociaż podejrzewałem bardziej luty, ale i tak jaram się jak dziecko na mikołajki :D
Mam nadzieję, że będzie jakości minimum remake'u drugiej części i że wiele elementów trójeczki zostanie zachowanych, więcej wymagań nie mam, bo wiem, że Capcom dostarczy nam naprawdę dobrą grę. Nowy wygląd postaci na plus, teraz tylko czekać na przedstawienie pełnego modelu Nemesis :) W ogóle zauważyłem, że w tytule już nie ma nazwy głównego antagonisty, więc jestem ciekaw czy ją dodadzą, czy tak zostawią. Ten cały Project Resistance mnie w ogóle nie ciekawił skoro ma być nastawione na multi, zupełnie jak nieudane Ubrella Corps, ale jak dodają do trzeciej części to pewnie z ciekawości wypróbuję.
Teraz w zasadzie liczę, że po tym remake'u zajmą się ósmą częścią serii, a potem remake'iem Code Veronica X :)
Ja bym bardzo chciał zobaczyć odświeżoną czwórkę.
Bo wersji Re4 HD nie liczę, to zwykły port na konsole nowszej generacji.
Ale na taki pełno prawny remake czwóreczki byśmy musieli trochę poczekać bo to jedna z najdłuższych odsłon tej serii jeśli nawet nie najdłuższa, jeśli liczymy każdą kampanię w re6 jako jedną.
Wydaje mi się, że jakby odświeżali czwórkę to gdzieś tak w połowie, lub pod koniec, następnej generacji, ponieważ właśnie wersja HD ukazała się w 2016, a w tym roku powstał port na Switcha.
Osobiście grafika nie ma dla mnie większego znaczenia, ale przyznam się, że zobaczyłbym akurat czwórkę, przy której spędziłem najwięcej czasu, w jakości remake'u dwójki.
Nie widzę za bardzo sensu odświeżania 4 czesci, wciaz jest bardzo grywalna
Niech robią 8, a jak remake to czegoś innego. Najlepiej to niech kupią od Konami, Castlevanie, MGS'a i Silent Hill xD
Dlatego też wątpię, aby jakikolwiek remake czwartej części się pojawił, ewentualnie kolejny remaster na nową generację.
Co do odświeżania Silent Hilla, to o ile bardzo bym go chciał, tak wolałbym, aby to był po prostu remaster z wyższą rozdzielczością i lepszymi teksturami/modelami. Sporą robotę w częściach 1-3 odgrywała właśnie kamera i sposób poruszania nią. Po prostu bałbym się, że jakby wyglądały jak remake drugiego RE, to gdzieś ten klimat/strach by prysł.
Nie grałem w żadnego RE, a z jakiegoś powodu się jaram... magia gier ;P.
Ogrywałem jedynie demo Remake RE2 i chociaż nie lubię horrorów, to grało mi się wyśmienicie. Już chyba wiem w co pogram w przerwie świątecznej.
Ciekaw jestem jak będzie z muzyczką oby była możliwość wyboru oryginału, był genialny czuć urok lat 90' i na litość zmieńcie tę twarz Nemesisa on ma wyglądać przerażająco a nie śmiesznie... Zwiastun świetny.
no i ciekawe czy Jill będzie miała możliwość wyboru oryginalnego stroju moim zdaniem bardziej by pasował do sytuacji, ten taki przeciętny choć przynajmniej nowy.
Nigdy nie grałem w żadną część RE. Chyba pora nadrobić zaległości. Właśnie się zastanawiam nad zakupem RE2, bo zaczyna się pojawiać na przecenach. Warto, jeśli nie jestem osobą, która ma jakiś sentyment do tej serii?
Cieszy mnie niezmiernie zapowiedziany remake 3 części, bo widzę szansę nawet na przebicie oryginału. Tym bardziej, że trójeczka była słabsza od jedynki i dwójki.
Remake 2 części podobał się mi, ale daleki byłem od takiego zachwytu jakim obdarzyłem Re 2 oraz remake 1 części.
Już nie mówiąc o ile większe wrażenie robił Re 2 na 1998/21999 rok na Pc/Psx1 i Re 1 remake na 2002/2003 na Gamecube od Re 2 remake na 2019 rok.
Re 2 remake przegrywał w kilku punktach z oryginałem:
1) Klimat
2) Soundtrack (na szczęście idzie załączyć z oryginału)
3) Przerywniki filmowe robiły znacznie większe wrażenie w pierwowzorze
4) Brak początkowej drogi do komisariatu (szkoda, że to wycięli, bo robiło to ogromne wrażenie)
5) Wycięcie takich momentów grozy jak:
-kruki wpadające przez okno
-MrX przebijający się przez weneckie lustro
-pierwsze spotkanie z Lickerem
-pierwszy moment w korytarzy wąskim, gdy próbują nas zza desek sięgnąć zombie
6) Widok zza pleców też nie daje takiego pola do popisu, by straszyć. Przy ustawionych statycznych kamerach częściej coś nam wyskoczyło nagle.
7) Zmutowane potwory w kanałach robiły mniejsze wrażenie niż pająki
8) Ostatnia sekwencja w laboratorium robi mniejsze wrażenie niż w oryginale, gdzie przypominało to mocarny klimat z Obcego 2.
Cała reszta b.podobała się mi w remaku dwójki.
Trzeba też zauważyć, że po dograniu Reshade gra b.mocno zyskiwała na wyglądzie.
Chyba nadszedł odpowiedni moment do zakupu RE2 Remake
Jeżeli chcesz wersję PC, to przegapiłeś. Do 3 grudnia była fajna promocja na Steamie i grę można było wyrwać za ok. 80 zł (plus jakieś 40 zł więcej za edycję kompletną, która jednak dodaje same duperele w postaci np. kostiumów). Jeżeli konsolową, to masz szczęście, bo niedługo w Biedronce będzie do kupienia za ok. 100 zł.
Trailer nie porywa i wygląda jak DLC do 2, ale to tylko trailer. Byłbym spokojniejszy gdyby jakiś dłuższy gameplay się pojawił najlepiej z Nemesis.
do dziś mi się śni po nocach "s.t.a.r.s" gdy Nemezis się zbliżał, Jill podobna do Milla Jovovich :)