Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Netflix przybliża bohaterów Wiedźmina

09.12.2019 21:01
Ojboli
👍
1
7
Ojboli
147
Konsul

Zapowiada się dobrze ,jeszcze niecałe 2 tyg ...

10.12.2019 14:34
25
7
odpowiedz
13 odpowiedzi
psyh0zzy
56
Pretorianin

Z każdym kolejnym materiałem wygląda to coraz lepiej. Mam przeczucie, że to będzie bardzo dobry serial dark fantasy i przyzwoita adaptacja Wiedźmina. I serio, umieram odrobinę w środku za każdym razem, jak czytam "nie tak sobie wyobrażałem". Wygląd zewnętrzny to jest absolutnie trzeciorzędna kwestia. Ilu czytelników, tyle wyobrażeń i żadna adaptacja nie jest w stanie tego pogodzić, dlatego huk pękających zadów nad obsadą, szczególnie jeśli mowa o głównych postaciach, to jest kuriozum niesamowite.
Cavil prezentuje się bardzo dobrze, mimo że nieco za gładki. Do tego wszystkie informacje o jego zaangażowaniu w rolę, wkręceniu w uniwersum czy chociażby to, ile poświęcił czasu na naukę walki mieczem pozwalają sądzić, że włożył w tę rolę maksimum swoich możliwości. Za kilka lat i sezonów serialu, wielu ludzi czytając o Geralcie, będzie widziało Cavila, tak jak czytając Pieśń Lodu i Ognia niesposób nie widzieć Petera Dinklage'a jako Tyriona, mimo że opisy Tyriona z książki różnią się diametralnie od tego, jak wygląda jego postać w ekranizacji. Podobnie jest z Anyą. Poza czystą kosmetyką, bo karnacja nieco za ciemna i usta trochę za pełne, to na zaprezentowanej zajawce to jest Yen jak malowana. A każdy, kto się dowala do jej wieku, niech sprawdzi w google maps gdzie jest najbliższa biblioteka i biegusiem po książki! Wygląda na wczesne dwadzieścia parę i na tyle ma wyglądać, a największą sztuką z takim "niewinnym" wyglądem zagrać wyniosłą, twardą Yen. Na razie, ciężko wyrokować, ale skoro wybrali ją spośród co najmniej kilkunastu innych kandydatek, to chyba znaczy, że dziewczyna ma "to coś". Ciri pomijając rozbieżność osi czasu w stosunku do chronologii książkowej, wygląda tak, jak powinna i coś czuję, że ta młoda może pozamiatać całe show.
A cała reszta? Serio, kogo obchodzi czy trzecioplanowi Istredd lub Fringilla nie odpowiadają książkowym pierwowzorom? W skali całej sagi, to są postaci epizodyczne. Wizerunek Fringilli umacnia nieco postać z gry, ale Istredd? Czy ktoś w ogóle pamiętałby o tym mięczaku, gdyby nie obsadzili w tej roli czarnoskórego? Ktoś oprócz największych maniaków jest w stanie bez zaglądania do książki lub internetu szybko podać jego oryginalny rysopis? Paru pewnie się znajdzie (w tym ja), ale po co?
A no i Jaskier! Jaskier wreszcie wygląda tak, jak powinien (poza tym, że w "Sezonie Burz" Sapkowski przypomniał sobie, żeby napomknąć, że Jaskier jest blondynem). No bo jeśli nikt nie popuszczał żarem na Zamachowskiego w tej roli, to chyba Bates powinien usatysfakcjonować większość, nie licząc tych, którzy muszą smęcić dla zasady. I wokalnie też potrafi.
Znów się rozpisałem, ale poważnie, jak ktoś nie cierpi na popularną ostatnio jednostkę chorobową zwaną Nie-rasizm-ale-izm, pojmuje, że "słowiańskość" Wiedźmina to jest jakiś wymysł rodem z "rzyci diaboła" i zna definicję słowa "adaptacja", to powinien już po zaprezentowanych materiałach dostrzegać potencjał tej produkcji i wstrzymać się z wyrokowaniem co najmniej do premiery. A cała reszta niech zamknie bźdzągwe i idzie oglądać "Koronę Królów" tam jest polsko, słowiańsko i podobno w miarę wiernie historycznie.
A żeby nie było całkiem bezkrytycznie i cukierkowo, dodam, że typ odpowiedzialny za zbroje Nilfgardu powinien być zakopany żywcem w gorącym popiele.

09.12.2019 21:01
Ojboli
👍
1
7
Ojboli
147
Konsul

Zapowiada się dobrze ,jeszcze niecałe 2 tyg ...

09.12.2019 21:24
2
odpowiedz
symptomkaa
53
Pretorianin

Szczerze mówiąc, to pierwsze materiały które nastawiają mnie pozytywnie na ten serial, same zwiastuny pokazane jakiś czas temu były bardzo słabo wykonane, bez żadnego klimatu.

Wypuszczone niedawno dwa utwory też spoko.

post wyedytowany przez symptomkaa 2019-12-09 21:25:00
09.12.2019 21:52
MANTISTIGER
3
3
odpowiedz
1 odpowiedź
MANTISTIGER
80
Generał

A Jaskier nie ma swojego materiału.

10.12.2019 15:50
3.1
1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Puszczą po 23-ciej.

09.12.2019 22:23
4
odpowiedz
7 odpowiedzi
Tigerxp
25
Pretorianin


Ale szpetna ta Yenn :/

09.12.2019 22:45
AIDIDPl
4.1
AIDIDPl
179
PC-towiec

A jak...jeszcze wygląda jakby nadal do liceum magów uczęszczała w Vengerbergu.

Trzeba było brać dojrzałą kobietę 30-35 lat, a nie taką dechę.

post wyedytowany przez AIDIDPl 2019-12-09 22:47:16
10.12.2019 06:00
KoobiKo
4.2
11
KoobiKo
6
Legionista

Uroda kwestią gustu - dla mnie jest bardzo ładna. Chyba, że masz na myśli czas przed transformacją to wtedy powiem Ci, że nie da się zrobić ładnej garbuski XD

AIDIDPI - nie żebym oczekiwał, że będą w 100% trzymać się książek, ale jak mamy w w nich napisane, że "miała ciało 20 latki" to jednak należałoby szukać młodej aktorki. Zwłaszcza, że planują kilka sezonów, a ludzie się starzeją.

post wyedytowany przez KoobiKo 2019-12-10 06:01:34
10.12.2019 10:51
4.3
5
zanonimizowany1244049
19
Konsul

Ty szpetnego człowieka nie widziałeś, jak uważasz że Anya Chalotra taka jest. Nie mówię, że wszystkim się musi podobać, gusta są różne, ale nazywanie jej szpetną jest już debilne.

10.12.2019 11:32
DanuelX
4.4
3
DanuelX
82
Kopalny

Już widzę jak jeden z drugim incel by ją z łóżka wygonił :D

10.12.2019 15:41
4.5
1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

DanuelX wyglądem być może :D

10.12.2019 17:34
metro_stalker
4.6
1
metro_stalker
45
Pretorianin

jakby zobaczyła takiego małego to sama by się wygoniła:)

10.12.2019 22:37
Matysiak G
4.7
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Pojadę ortodoksem

Yennefer zaś, choć na swój sposób atrakcyjna, za piękność uchodzić nie mogła.

oraz

Wiedźmin podszedł, przyglądając się w milczeniu. Widział jej lewe ramię, odrobinę wyższe od prawego. Nos, odrobinę za długi. Usta, nieco zbyt wąskie. Podbródek, troszkę zbyt cofnięty. Brwi, za mało regularne. Oczy...
Widział zbyt wiele szczegółów. Zupełnie niepotrzebnie.

W skrócie - jak ktoś chce wierności książce, to Yennefer nie powinna być za piękna.

post wyedytowany przez Matysiak G 2019-12-10 22:45:33
09.12.2019 22:39
kotonikk
5
odpowiedz
3 odpowiedzi
kotonikk
106
Wśród horyzontów

Jaskier jakiś dziwny, choć wydawało mi się że ten Batey będzie jednym z najlepszych wyborów castingowych. Może tak wyszedł w tej scenie w karczmie, ale strasznie szczawiowaty jakiś, bardziej jak książątko niż bard ze sporym doświadczeniem zamtuzowo - alkoholowym. Może to tylko wrażenie.

09.12.2019 22:51
Ojboli
😜
5.1
Ojboli
147
Konsul

Jeszcze doświadczenia nabierze,to dopiero początek opowieści...

09.12.2019 23:17
kotonikk
😊
5.2
kotonikk
106
Wśród horyzontów

Trzymam za słowo zatem.

10.12.2019 06:34
Ragn'or
5.3
Ragn'or
231
MuremZaPolskimMundurem

Zachary Quinto moim zdaniem byłby idealnym Jaskrem.

09.12.2019 22:54
6
odpowiedz
1 odpowiedź
toyminator
81
Senator

Zrobiłem sobie przypominajkę na Netflix, i w tle zawsze leci zwiastun..i jakoś tak na spokojnie,to całkiem dobrze to wygląda na zwiastunie. Yen też. Pytanie, czy to będzie dobry Wiedźmin . Bo że dobry serial Fantasy ,to widać.

09.12.2019 23:43
6.1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Tego się dowiemy niedługo.

09.12.2019 23:24
7
1
odpowiedz
zanonimizowany1270450
20
Generał

Jaram się jak nieludzie w Novigradzie, wygląda zajebiście

09.12.2019 23:26
animatiV
8
2
odpowiedz
animatiV
96
Generał
Wideo

Jest wersja z PL Napisami. https://www.youtube.com/watch?v=ZXxBpx7sLo0

10.12.2019 06:09
keeper_4chan
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
keeper_4chan
104
Generał

Może brakowało im kandydatów na aktorów do tej produkcji ;-;
Rozmach jest, tylko postacie tak średnio pasują z wyglądu.

10.12.2019 09:58
10.1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Jak dla mnie ważniejsze, żeby dobrze oddały klimat postaci, wygląd jest naprawdę drugorzędny, o ile nie przesadzą. Jeśli chodzi o Yennefer, to ma zbyt ciemną karnację i proste włosy... Reszta się zgadza, młoda, ładna, itd. Mogę przeżyć z takimi ustępstwami. Za to, na ile można to ocenić po zwiastunach, wydaje mi się że będzie potrafiła oddać charakter postaci i zagrać ją jak należy.
Jeśli komuś szczegóły w wyglądzie przesłaniają całą historię i charakter postaci, to ma ciężko...

12.12.2019 06:47
keeper_4chan
10.2
keeper_4chan
104
Generał

Wygląd postaci to jakieś 30% przekazu i większość klimatu produkcji.
To tak jak mamy dobrze przygotowane cosplay'e i fast-cosplay'e.

Tak samo czemu nie lubię filmów z aktorami, to przez to, że często irytuje mnie ich mikro-ekspresja nie zgodna z tym co robią. Lecz jest sporo filmów gdzie to jest dobrze zrobione.

"Jeśli komuś szczegóły w wyglądzie przesłaniają całą historię i charakter postaci, to ma ciężko" od tego masz książkę.

10.12.2019 08:59
MixerBETTER
11
odpowiedz
1 odpowiedź
MixerBETTER
12
Chorąży

Ale ciri ma denerwujacy głos

10.12.2019 11:18
11.1
zanonimizowany1270450
20
Generał

Zawsze możesz przełączyć na dubbing

10.12.2019 09:53
XboxOneS
12
3
odpowiedz
XboxOneS
62
RE FAN

Ja osobiście jestem pozytywnie zaskoczony tym co widzę na zwiastunach.
Spodziewałem się czegoś gorszego, ale i tak na ostateczny werdykt trzeba się wstrzymać do premiery, ładnie zmontowane trailery to nie wszystko.

10.12.2019 10:13
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
pabloNR
113
Generał

Nie no, ta Yen jest fatalna. Wygląda jakby miała zeza. Serio, trzeba się było naprawdę postarać żeby nie wybrać ładniejszej aktorki.

10.12.2019 10:19
13.1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Uroda to kwestia gustu, jak dla mnie jest ładna. Za to ważniejsze jest chyba, żeby umiała grać i oddać postać? Możesz tam sobie wstawić choćby jakąś Miss Universe. I co dalej?

post wyedytowany przez Guybrush Threepwood 2019-12-10 10:20:04
10.12.2019 10:25
Sir Anubis
13.2
Sir Anubis
28
Centurion

Yennefer nie była ultra pięknością. Większość czarodziejek była "tylko" atrakcyjna bo tak jak Yen były poprawiane bo tego wymagał zawód - z tym że to nie było naturalne piękno. Sam Geralt widział te wszystkie niedoskonałości ukryte przed zwykłymi ludźmi. Jak dla mnie wygląda ok. Ważniejsze jest czy odda ducha tej postaci. Ogólnie jest lepiej niż na początkowych zwiastunach, może nie arcydzieło ale powinien wyjść dobry serial.

10.12.2019 14:28
Butryk89
13.3
Butryk89
158
Senator

Aktorka nie jest brzydka, tylko mdła do porzygu co nijak się ma do postaci Yennefer.

10.12.2019 15:20
13.4
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Co Ty opowiadasz? A z czego wywnioskowałeś, że jest mdła? Ja właśnie z oglądanych scen widzę, że potrafi zagrać wyniosłą i zimną, kiedy trzeba, a wyglądać ciepło i kobieco kiedy chce. Zresztą szukałem występów tej aktorki i zdecydowanie "mdła" to ostatnie co bym o niej powiedział. Dlatego jestem dobrej myśli. Ale ocenię jak obejrzę pierwsze odcinki... Zazdroszczę, że już teraz potrafiłeś sobie wyrobić pełną opinię, ja takim znawcą nie jestem.

10.12.2019 10:30
Drackula
😁
14
odpowiedz
Drackula
237
Bloody Rider

Mam wrazenie, ze niektorzy traktuja ten film jakby to byla slowianska powiesc oparta na autentycznych faktach gdzie zez aktorki dyskfalifikuje ta produkcje.

10.12.2019 10:39
JohnDoe666
15
odpowiedz
1 odpowiedź
JohnDoe666
62
Legend

Z każdego kolejnego materiału wynika że może to być największy hit Netflixa od czasów House of Cards.
Jest też szansa że odbierze HBO widzów Gry o Tron (i tak, wiem że twórcy uciekają od tych porównań pisząc o bardziej kameralnej opowieści, ale nie oszukujmy się, te porównania będą). Trzeba zauważyć że póki co na HBO nie ma nic co mogłoby pustkę po GoT wypełnić. Watchmen to genialny ale zupełnie inny serial, Mroczne Materie to również ciekawa produkcja, ale to nie ten kaliber jednak.
No zobaczymy, im bliżej premiery tym pozytywniej jestem nastawiony.

10.12.2019 10:50
15.1
1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

No siłą rzeczy Wiedźmin będzie bardziej kameralny od Gry o Tron, bo to nie jest opowieść o władcach 7 królestw, ich wielkich konfliktach, bitwach itd.
Tylko o garstce bohaterów splątanych przeznaczeniem. Sam Sapkowski twierdził, że obraz świata kreował tylko na tyle, na ile mu to było niezbędne do historii. To inny rodzaj opowieści. Co nie znaczy, że nie może być ciekawszy.

post wyedytowany przez Guybrush Threepwood 2019-12-10 10:50:50
10.12.2019 11:13
Butryk89
😢
16
odpowiedz
5 odpowiedzi
Butryk89
158
Senator

Yen w moim odczuciu jest mega beznadziejna. Taka milusia na buzi i w głosie. Nie tak sobie wyobrażałem Yen.

10.12.2019 11:22
😂
16.1
zanonimizowany1270450
20
Generał

Ja tam bym tą serialową Yen po liftingu chętnie przytulił i na jednorożca posadził

10.12.2019 11:24
Drackula
16.2
2
Drackula
237
Bloody Rider
Image

a jak powinna wygladac? tak? --->

10.12.2019 11:24
Drackula
16.3
2
Drackula
237
Bloody Rider
Image

czy moze tak? --->

10.12.2019 11:34
16.4
Guybrush Threepwood
33
Konsul

No właśnie z tego co do tej pory widziałem, to potrafi zagrać zimną i wyniosłą kiedy trzeba. Jak dla mnie to idealnie pasuje do tej postaci.

12.12.2019 06:49
keeper_4chan
16.5
keeper_4chan
104
Generał

Drackula ładny cosplay

10.12.2019 11:21
17
4
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany1191507
24
Legend

Nie rozumiem płaczów na Yen. Też był wolał Evę Green ale ta aktorka akurat też pasuje, jest atrakcyjna. Spoko.

Bardziej mnie boli czarna Fringilla Vigo.

10.12.2019 11:25
Drackula
😁
17.1
Drackula
237
Bloody Rider

Bardziej mnie boli czarna Fringilla Vigo

wlacz sobei filtry w odbiorniku to ci sie wybieli

10.12.2019 11:43
Artur55
17.2
Artur55
14
Pretorianin

Aktorka jest tak czarna, że będzie ciężko z tym filtrem

10.12.2019 11:45
17.3
2
zanonimizowany1191507
24
Legend

wlacz sobei filtry w odbiorniku to ci sie wybieli

Jak obnize kontrast to mi się zleje z tłem.

10.12.2019 13:01
17.4
1
zanonimizowany1244049
19
Konsul

I czy to naprawdę takie straszne, że trzecioplanowa postać ma ciemną skórę, że aż boli? Tak na serio? Nawet jeśli w książkach nie miała, czy to naprawdę aż taki problem? Próbuję zrozumieć, a nie umiem...

post wyedytowany przez zanonimizowany1244049 2019-12-10 13:05:24
10.12.2019 15:18
Artur55
17.5
Artur55
14
Pretorianin

Najbardziej boli wciskana na siłę poprawność polityczna i amerykanizm, tak poza tym to jest nawet spoko

post wyedytowany przez Artur55 2019-12-10 15:18:29
10.12.2019 15:47
17.6
1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Z jednej strony poprawność polityczna na siłę, a z drugiej zobacz, co się dzieje pod filmikami na YT... Ilość najgorszego sortu pomyj, jakie nasi turbosłowianie wylewają na aktorkę jest przerażająca... Ja naprawdę nie wiem co gorsze, ale czytając te brednie miałbym ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu, kiedy pomyślę, że tak będą kojarzyć Polskę, dzięki pierwszej zachodniej produkcji o wiedźminie...

Jeśli ktoś bardzo chce nas przedstawiać jako rasistów i zacofanych ksenofobów, to teraz ma pożywkę, o jakiej tylko mógłby marzyć. I to jak na ironię, z powodu adaptacji książek, traktujących w dużym stopniu o nietolerancji, głupocie i nienawiści...

post wyedytowany przez Guybrush Threepwood 2019-12-10 15:49:32
10.12.2019 15:54
17.7
psyh0zzy
56
Pretorianin
Image

Trzecioplanowa postać, przelotna miłostka głównego bohatera jest niezgodna z opisem książkowym, a do tego obsadzono w jej roli czarnoskórą aktorkę. O zgrozo! Syjonistyczne lobby już wkrótce przymusowo zacznie wszczepiać ciemny pigment i gen LGBTQ wszystkim białym dzieciom, potomkom heteroseksualnych Polaków. Ratuj się kto może...

10.12.2019 19:49
17.8
1
forzaroma
80
Pretorianin

psyh0zzy

Idzie o to, że nie ma w tym sensu. Jeśli jakieś tłuki nie obejrzą serialu czy filmu, bo nie będzie tam akurat przedstawiciela ich rasy/ koloru skóry to świadczy to tylko o ich poziomie umysłowym. A ostatnio robi się trend, aby pod takich ludzi iść na ustępstwa.

10.12.2019 20:17
17.9
1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

W biznesie zawsze robi się ustępstwa, które przyciągną klientów. Więc jeśli o to chodzi, to trudno się Netflixowi dziwić.
Bardziej martwi mnie, jeśli ktoś robi coś na siłę, w imię jakiejś ideologii.
Tak czy inaczej, o ile sam mam poglądy dość konserwatywne, to uważam że fanatyzm zasługuje na potępienie w każdej formie.
Ja rozumiem, że fajnie jest jeśli adaptacja jest raczej wierna książkom. Ale robienie jakiejś mega dramy, ordynarne bluzganie na aktorów itd. bo nie spełniają czyjegoś wyobrażenia o postaci, to jest takie samo upośledzenie umysłowe, jak domaganie się, żeby pod przymusem wszędzie wprowadzać po równo "wszystkich". Tym bardziej, że postać KAŻDY wyobraża sobie inaczej i absolutnie nigdy nie dobiorą aktorów tak, żeby wszystkich zadowolić.
Ja rozumiem, że książki są autorstwa Polaka i że jest w nich zawarte dużo z naszej kultury. Ale nie tylko z naszej i to nie jest jakaś tysiącletnia tradycja, którą ktoś podeptał. Jak widać sam autor był obecny przy tworzeniu serialu, to chyba nie poczuł, że zdeptano jego godność przez zohydzenie jego dzieła?

A wytłumaczcie mi, jakim cudem podobały Wam się gry od CDR? Przecież to było jakieś świętokradztwo... Geralt z Triss, a nie Yen? Postaci nie pasujące do opisów z książki? W ogóle jakiś dramat... Powinni im spalić studio...

post wyedytowany przez Guybrush Threepwood 2019-12-10 20:25:14
10.12.2019 11:49
rafq4
19
2
odpowiedz
rafq4
169
Shadow in the darkness

Też nie rozumiem tych narzekaczy przed serialem. Ludzie, dajcie tej produkcji szansę i chociaż obejrzyjcie kilka odcinków, zanim zaczniecie gadać, że beznadziejne, że ta aktorka be, a bo tamten wygląda nie tak, a bo tamta ma inny kolor skóry. Fakt - mi też niespecjalnie przypada do gustu tutejsza Yen, też nie podoba mi się wybór ciemnoskórej Fringilli, Jaskier wygląda jak jakiś fircyk, Geralt zbyt napakowany, a po wypiciu eliksiru trochę przesadzili z jego zmutowanym wyglądem, ale uważam, że lepiej obejrzeć chociaż parę odcinków i wtedy wydawać ocenę, niż obejrzeć tylko trailery i już oceniać, że serial będzie zły. A może właśnie będzie dobry? I to co teraz wydaje nam się be, nie będzie już tak kąsać w oko? Ja czekam z niecierpliwością :) nie mogę się doczekać premiery. Oby tylko serwery Netflixa nie padły pod wpływem oglądalności, bo będę zły :)

10.12.2019 11:54
Xartor
20
odpowiedz
Xartor
141
Konsul

Henry Cavill sprzedał mi ten serial, widziałem z nim parę wywiadów i może to się udać. Przeżyłem gumowe stroje w SG1 to i przeżyje to.

10.12.2019 12:32
deckard6
21
odpowiedz
deckard6
54
Chorąży

Pozwolę sobie wyrazić swoją krótką i zdecydowaną opinię po wszelkich zapowiedziach aż do tych tutaj.

Jestem na "tak". Czekam.

10.12.2019 12:47
Caine
😜
22
odpowiedz
Caine
48
Generał

Xenafer z Wengerbergu.

10.12.2019 14:05
23
odpowiedz
zanonimizowany1297543
25
Pretorianin

Ale ostatnio Wiedźmin za mną chodzi! Zapewne ogram z gierek co mam teraz i usiądę do pierwszej części. A materiały wideo odbieram pozytywnie. Myślę, że to będzie dobrze zrobiony serial. Ale zanim po niego sięgnę, zamierzam przeczytać książki.

10.12.2019 14:22
👍
24
odpowiedz
3 odpowiedzi
Loy
2
Junior

Obejrzałem pierwszy filmik z Geraltem i od razu widać że jest to kręcone inna kamera lub taśmą nie ma tego wszędobylskiego amerykańskiego klimatu kamery-taśmy o ile tak można to nazwać bo nie znam się na tym.
Nawet Gra o tron miała ten amerykański klimat a tu widać jak by to było nagrane przez jakiś amatorów fanów w takim stylu jak wszystkie polskie filmy dla mnie to ogromny plus i super to wygląda przynajmniej na tym filmiku.
Jest nadzieja że będzie dobry klimat.

10.12.2019 14:31
Drackula
😒
24.1
1
Drackula
237
Bloody Rider

kurna, nic z tego nie zrozumialem

10.12.2019 16:59
Yoghurt
24.2
Yoghurt
102
Legend

kurna, nic z tego nie zrozumialem

No bo widzisz, on zauważył, że Wiedźmina nie nakręcono amerykańską kamerą, czyli nie ma tam amerykańskiego klimatu. Jest za to klimat słowiański, bo zapewne serial nagrano sprzętem z Łucznika albo Odry.

11.12.2019 15:37
👍
24.3
dyxit
24
Konsul

Loy zgadzam sie z twoim odczuciem . Zdecydowanie serial ma zastosowany model brytyjski nie amerykanski co jest wielkim plusem .

10.12.2019 14:34
25
7
odpowiedz
13 odpowiedzi
psyh0zzy
56
Pretorianin

Z każdym kolejnym materiałem wygląda to coraz lepiej. Mam przeczucie, że to będzie bardzo dobry serial dark fantasy i przyzwoita adaptacja Wiedźmina. I serio, umieram odrobinę w środku za każdym razem, jak czytam "nie tak sobie wyobrażałem". Wygląd zewnętrzny to jest absolutnie trzeciorzędna kwestia. Ilu czytelników, tyle wyobrażeń i żadna adaptacja nie jest w stanie tego pogodzić, dlatego huk pękających zadów nad obsadą, szczególnie jeśli mowa o głównych postaciach, to jest kuriozum niesamowite.
Cavil prezentuje się bardzo dobrze, mimo że nieco za gładki. Do tego wszystkie informacje o jego zaangażowaniu w rolę, wkręceniu w uniwersum czy chociażby to, ile poświęcił czasu na naukę walki mieczem pozwalają sądzić, że włożył w tę rolę maksimum swoich możliwości. Za kilka lat i sezonów serialu, wielu ludzi czytając o Geralcie, będzie widziało Cavila, tak jak czytając Pieśń Lodu i Ognia niesposób nie widzieć Petera Dinklage'a jako Tyriona, mimo że opisy Tyriona z książki różnią się diametralnie od tego, jak wygląda jego postać w ekranizacji. Podobnie jest z Anyą. Poza czystą kosmetyką, bo karnacja nieco za ciemna i usta trochę za pełne, to na zaprezentowanej zajawce to jest Yen jak malowana. A każdy, kto się dowala do jej wieku, niech sprawdzi w google maps gdzie jest najbliższa biblioteka i biegusiem po książki! Wygląda na wczesne dwadzieścia parę i na tyle ma wyglądać, a największą sztuką z takim "niewinnym" wyglądem zagrać wyniosłą, twardą Yen. Na razie, ciężko wyrokować, ale skoro wybrali ją spośród co najmniej kilkunastu innych kandydatek, to chyba znaczy, że dziewczyna ma "to coś". Ciri pomijając rozbieżność osi czasu w stosunku do chronologii książkowej, wygląda tak, jak powinna i coś czuję, że ta młoda może pozamiatać całe show.
A cała reszta? Serio, kogo obchodzi czy trzecioplanowi Istredd lub Fringilla nie odpowiadają książkowym pierwowzorom? W skali całej sagi, to są postaci epizodyczne. Wizerunek Fringilli umacnia nieco postać z gry, ale Istredd? Czy ktoś w ogóle pamiętałby o tym mięczaku, gdyby nie obsadzili w tej roli czarnoskórego? Ktoś oprócz największych maniaków jest w stanie bez zaglądania do książki lub internetu szybko podać jego oryginalny rysopis? Paru pewnie się znajdzie (w tym ja), ale po co?
A no i Jaskier! Jaskier wreszcie wygląda tak, jak powinien (poza tym, że w "Sezonie Burz" Sapkowski przypomniał sobie, żeby napomknąć, że Jaskier jest blondynem). No bo jeśli nikt nie popuszczał żarem na Zamachowskiego w tej roli, to chyba Bates powinien usatysfakcjonować większość, nie licząc tych, którzy muszą smęcić dla zasady. I wokalnie też potrafi.
Znów się rozpisałem, ale poważnie, jak ktoś nie cierpi na popularną ostatnio jednostkę chorobową zwaną Nie-rasizm-ale-izm, pojmuje, że "słowiańskość" Wiedźmina to jest jakiś wymysł rodem z "rzyci diaboła" i zna definicję słowa "adaptacja", to powinien już po zaprezentowanych materiałach dostrzegać potencjał tej produkcji i wstrzymać się z wyrokowaniem co najmniej do premiery. A cała reszta niech zamknie bźdzągwe i idzie oglądać "Koronę Królów" tam jest polsko, słowiańsko i podobno w miarę wiernie historycznie.
A żeby nie było całkiem bezkrytycznie i cukierkowo, dodam, że typ odpowiedzialny za zbroje Nilfgardu powinien być zakopany żywcem w gorącym popiele.

10.12.2019 21:04
25.1
1
khadzad
47
Konsul

psyh0zzy

Czyli klasyczne "ja uważam że będzie fajne a reszta trzym ryj"?

Wygląd zewnętrzny to jest absolutnie trzeciorzędna kwestia
Dla ciebie. Są ludzie dla których nie. Którzy wiedzą że aktor zarabia też wyglądem, i wyglądać powinien adekwatnie do roli - w tym wypadku jak najbardziej zbliżonym do pierwowzoru który jest "Adaptowany".

(...)jest Yen jak malowana
Znów - dla ciebie. Dla mnie i innych (patrząc po negatywnych reakcjach) nie. Jej wypowiedzi również nie pokazują by poznała postać. Ale co się dziwić jeśli z miejsca robią z niej pokrzywdzoną przez system ofiarę losu (to już wiemy).

A każdy, kto się dowala do jej wieku , niech sprawdzi w google maps gdzie jest najbliższa biblioteka i biegusiem po książki! Wygląda na wczesne dwadzieścia parę(...)
Anya wygląda co najwyżej na 18. Wygląda jak dziecko w porównaniu z Cavillem i jak siostra Ciri przyrównując do Freyi.

Na razie, ciężko wyrokować, ale skoro wybrali ją spośród co najmniej kilkunastu innych kandydatek, to chyba znaczy, że dziewczyna ma "to coś".
Wiele osób uważa ze tym czymś jest mniejszościowy rodowód.

Ciri pomijając rozbieżność osi czasu w stosunku do chronologii książkowej, wygląda tak, jak powinna i coś czuję, że ta młoda może pozamiatać całe show.
Która uważa że Geralt i Ciri są jak rodzeństwo? Cudowna rodzina, dwie siostry i jeden brat który puka siostre.

to chyba Bates powinien usatysfakcjonować większość, nie licząc tych, którzy muszą smęcić dla zasady.
Osobiście uważam że chłop urodził się z dodatkowym chromosomem (tak z wyglądu) i nijak mi pod Jaskra nie leży, no ale gusta guściki.

"słowiańskość" Wiedźmina to jest jakiś wymysł rodem z "rzyci diaboła"
Słowiańskość nie wynika broń boże z mitologi zapożyczonej od słowian. Ale od tego co w książkach najważniejsze - postaci. Które nosz kurna mówią, myślą i zachowują się jak wypisz wymaluj słowianie (i nie mam na myśli samego języka polskiego a raczej sposób mówienia). Przykro mi. Nie przetłumaczysz biednej pier***ej piechoty na angielski by brzmiała jak u nas. Nie przetłumaczysz tych swojsko obecnie brzmiących (a które musieliśmy w podstawówce sprawdzać po słownikach) słów. Nie da się przetłumaczyć na angielski wiedźmina. I to pokazał już CDPR (tak odniose się do gry, wiem serial jest na książkach) którego angielska wersja językowa brzmiała jak okrojony wiedźmin. To nie to samo.

10.12.2019 21:46
25.2
Guybrush Threepwood
33
Konsul

khadzad
Czyli klasyczne "ja uważam że będzie fajne a reszta trzym ryj"?
Ja bym raczej powiedział, że nie ma po co stwierdzać z góry, że to się nie nadaje. Jeśli chodzi o "Pół wieku poezji" o którym dyskutowaliśmy w osobnym wątku ;) to ja przed obejrzeniem też ani jednego złego słowa o tamtej produkcji nie powiedziałem i nie oceniałem, że to do niczego, bo już po trailerze widać. Wygłaszanie wniosków na podstawie przypuszczeń mija się z celem. Trailery to nie film czy serial i mogą nie oddawać rzeczywistości zarówno na plus jak i minus.
A ludzie już teraz posuwają się do jakichś totalnych bluzgów i wylewania pomyj...

Znów - dla ciebie. Dla mnie i innych (patrząc po negatywnych reakcjach) nie. Jej wypowiedzi również nie pokazują by poznała postać. Ale co się dziwić jeśli z miejsca robią z niej pokrzywdzoną przez system ofiarę losu (to już wiemy).
Ale wiesz, że tak by było absolutnie z każdą jedną aktorką? Tobie by się podobała, a komuś nie... Jeśli chcesz mieć komfort widzenia postaci oczyma wyobraźni, to takie doznania zapewnia tylko i wyłącznie książka. A nie możesz nawet wiedzieć, czy wyobrażasz ją sobie tak, jak widział ją autor...
Co do "robienia z niej pokrzywdzoną przez los", to chyba nie skłamali w stosunku do książki, co do jej przeszłości? A z trailera nie wiesz jeszcze, na jakim etapie serialu ten wątek zaprezentują, ani jak będzie poprowadzona postać... Naprawdę, po co dywagować przed obejrzeniem?

Anya wygląda co najwyżej na 18.
I to jest znów w pełni subiektywne odczucie... Dla mnie nie wygląda jak 18 latka, bo 18 latki wyglądają dla mnie jak dzieci, z racji tego że jestem ponad 2 razy starszy. Aktorka ma 23 lata, wiec w tym względzie jest chyba dobrana idealnie... A jeśli Tobie wygląda na 18, to może to być np. wina tego, że w filmach aktorzy w wieku lat 20-stuparu albo 30 notorycznie grają nastolatków...

Wiele osób uważa ze tym czymś jest mniejszościowy rodowód.
Uważać mogą co chcą, pytanie czy wiedzą? U nas powszechnie uważa się, że jak ktoś ma pieniądze, to złodziej... I co z tego wynika?
Ja z tego co na razie zobaczyłem, mam wrażenie że aktorka ma szansę dobrze zagrać Yen i jej charakter. Ocenię jak obejrzę. Ale skąd niektórzy już teraz mają pewność, że nie potrafi, to nie mam pojęcia.

Nie da się przetłumaczyć na angielski wiedźmina. I to pokazał już CDPR (tak odniose się do gry, wiem serial jest na książkach) którego angielska wersja językowa brzmiała jak okrojony wiedźmin. To nie to samo.
Jeśli tak stawiasz sprawę, to rozumiem że żaden film ani serial o wiedźminie nie ma prawa nigdy poza Polską powstać? Bo chyba nie sądzisz, że gdzieś go nakręcą po polsku? I w tym momencie to problemem nie jest żadna aktorka, jej pochodzenie, czy cokolwiek innego, bo i tak wszystko jest z góry skazane na porażkę?

post wyedytowany przez Guybrush Threepwood 2019-12-10 21:57:08
10.12.2019 22:24
25.3
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Która uważa że Geralt i Ciri są jak rodzeństwo? Cudowna rodzina, dwie siostry i jeden brat który puka siostre.
A tak z ciekawości, bo może nie pamiętam już albo mi umknęło... Gdzieś było powiedziane, że Ciri uważa Geralta za ojca?

10.12.2019 22:43
25.4
Guybrush Threepwood
33
Konsul

A teraz co ciekawsze... Aktorka grająca Ciri jest biała, zgadza się cera, oczy itd. I już wszyscy piszą, że obsada Ciri ok. A to, że akurat na starcie serialu ma 18 lat, już nikomu nie przeszkadza? Przecież powinna być młodsza...
Akurat mi to bardziej nie pasuje, niż wygląd Yen... I jeśli wyglądają jak siostry, to nie dlatego że Yen jest za młoda, tylko odwrotnie... Zastanawiam się, jak 18 latka zagra małą dziewczynkę i jak jej wiek wpłynie na przedstawienie historii i budowanie relacji między nią, a Geraltem i Yen. Bo o ile łatwo jest zrozumieć, że Geralt opiekuje się małą dziewczynką, to w przypadku 18 latki, dla niezaznajomionego z historią widza, może to już być mylące :D
I jak tu być przekonanym, że niektórym chodzi wyłącznie o zgodność z książkami, a nie pochodzenie aktorów?

post wyedytowany przez Guybrush Threepwood 2019-12-10 22:47:38
11.12.2019 07:36
KoobiKo
25.5
KoobiKo
6
Legionista

Guybrush Threepwood w jakimś wywiadzie powiedziała, że dla niej jest to bardziej relacja siostra-starszy brat po przeczytaniu "Krwi elfów", ale to jej subiektywna opinia, a nie scenarzystów i innych twórców serialu.

11.12.2019 07:45
25.6
khadzad
47
Konsul

Guybrush Threepwood

Ja bym raczej powiedział, że nie ma po co stwierdzać z góry, że to się nie nadaje. Jeśli chodzi o "Pół wieku poezji" o którym dyskutowaliśmy w osobnym wątku ;) to ja przed obejrzeniem też ani jednego złego słowa o tamtej produkcji nie powiedziałem i nie oceniałem, że to do niczego, bo już po trailerze widać. Wygłaszanie wniosków na podstawie przypuszczeń mija się z celem. Trailery to nie film czy serial i mogą nie oddawać rzeczywistości zarówno na plus jak i minus.
A ludzie już teraz posuwają się do jakichś totalnych bluzgów i wylewania pomyj...

Czy w takim razie wygłaszanie wniosków o tym jaki ten serial będzie super, jak zajebiście dobrali aktorów itd. również mija się z celem? Część informacji już mamy, trailery, przedstawienie postaci, zdjecia z planu, fragmenty scenariusza. Na podstawie tego już można wyrobić sobie pewną opinie. I tak jak pisałem w tamtym wątku: jednej osobie może się podobać to co już widzi, innej nie. I wyzywanie tych którym zmiany się nie podobają od rasistów jest idiotyzmem. Nie muszę być rasistą by chcieć by białą postać zagrał biały aktor/aktorka. Nie jestem SJW za to że wnerwiam się że Scarlett Johansson zagrała postać z chińskiej bajki. Lubie jak rzeczy i osoby są na swoim miejscu a nie wpierdala się je wszedzie bo (zgodnie ze słowami showrunnerki) Ameryka ma wielki dług wobec ludzi kolorowych przez niewolnictwo.

Ale wiesz, że tak by było absolutnie z każdą jedną aktorką? Tobie by się podobała, a komuś nie... Jeśli chcesz mieć komfort widzenia postaci oczyma wyobraźni, to takie doznania zapewnia tylko i wyłącznie książka. A nie możesz nawet wiedzieć, czy wyobrażasz ją sobie tak, jak widział ją autor...

Autor powiedział kiedyś kogo by widział w roli Yen a kogo jako Geralta ;) Oczywiście dobry czas temu, ale pewien "typ" urody wybrał. I oczywiście zawsze będzie tak że ktoś będzie nie zadowolony, czy to znaczy że powinniśmy obrażać każdego kto nie jest zadowolony i wyzywać ich od rasistów?

Co do "robienia z niej pokrzywdzoną przez los", to chyba nie skłamali w stosunku do książki, co do jej przeszłości? A z trailera nie wiesz jeszcze, na jakim etapie serialu ten wątek zaprezentują, ani jak będzie poprowadzona postać... Naprawdę, po co dywagować przed obejrzeniem?

Postać Yen jest bardzo ciekawie poprowadzona u Sapkowskiego. Dopiero strzępy informacji rzucone tam i tu pozwalały odkryć dlaczego jest TAKĄ suką (bo chyba nikt za nią nie przepadał na początku). Tutaj traktują widzów jak debili i wrzucają to w pierwszy sezon (drugi odcinek podobno). Plus jej przemowa do martwego dziecka (fragment scenariusza ktory jest dostepny) skrajnie nie pasuje do Yen.

I to jest znów w pełni subiektywne odczucie... Dla mnie nie wygląda jak 18 latka, bo 18 latki wyglądają dla mnie jak dzieci, z racji tego że jestem ponad 2 razy starszy. Aktorka ma 23 lata, wiec w tym względzie jest chyba dobrana idealnie... A jeśli Tobie wygląda na 18, to może to być np. wina tego, że w filmach aktorzy w wieku lat 20-stuparu albo 30 notorycznie grają nastolatków...

Owszem, ale jak ktoś subiektywnie pisze prawde objawioną że wygląda na dwadzieścia pare to ja mu odpowiem inną subiektywną prawde objawioną. Dla mnie wygląda jak dziecko. Nijak mi to nie pasuje, a ciało dwudziestolatki to niektóre czterdziestki mają, jednak nikt nigdy nie powie że wyglądają jak dwudziestki ;).

Uważać mogą co chcą, pytanie czy wiedzą? U nas powszechnie uważa się, że jak ktoś ma pieniądze, to złodziej... I co z tego wynika?
Ja z tego co na razie zobaczyłem, mam wrażenie że aktorka ma szansę dobrze zagrać Yen i jej charakter. Ocenię jak obejrzę. Ale skąd niektórzy już teraz mają pewność, że nie potrafi, to nie mam pojęcia.

Cóż, teksty showrunnerki o długu ameryki wobec osob kolorowych niesie spore przesłanki co do tego. Ale oczywiście zostaną to tylko domysły. Nie wiemy czy nie było aktorek o podobnym kunszcie aktorskim lub lepszym (gorszym na pewno, zawsze jest ktoś gorszy) które bardziej pasowały wyglądem do Yen. Nie było nas tam. Z tego co widziałem i informacji do których jest dostęp charakter Yen nie został nawet odpowiednio stworzony (Anya uważa że to klątwa sprawiła że zakochała się w wiedźminie) a ona sama nijak nie pasuje. I skąd inni mają pewność że na pewno super zagra? Nie wiem. Ot misterium. Pewność że będzie super jest dozwolona, pewność ze będzie dezynteria, defetyzm i dezercja to nikt prawa miec nie może.

eśli tak stawiasz sprawę, to rozumiem że żaden film ani serial o wiedźminie nie ma prawa nigdy poza Polską powstać? Bo chyba nie sądzisz, że gdzieś go nakręcą po polsku? I w tym momencie to problemem nie jest żadna aktorka, jej pochodzenie, czy cokolwiek innego, bo i tak wszystko jest z góry skazane na porażkę?

Ja to ja, i to moje zdanie ale tak. Z góry jestem negatywnie nastawiony na wszelkie zachodnie próby tłumaczenia i adaptowania wiedźmina. Właśnie ze względu na słabośc języka angielskiego w przekładzie jak i zupełnie inny rodzaj mentalności.

A tak z ciekawości, bo może nie pamiętam już albo mi umknęło... Gdzieś było powiedziane, że Ciri uważa Geralta za ojca?

Dość silnie było to implikowane, na pewno nie widziała go jak brata.

A teraz co ciekawsze... Aktorka grająca Ciri jest biała, zgadza się cera, oczy itd. I już wszyscy piszą, że obsada Ciri ok. A to, że akurat na starcie serialu ma 18 lat, już nikomu nie przeszkadza? Przecież powinna być młodsza...
Akurat mi to bardziej nie pasuje, niż wygląd Yen... I jeśli wyglądają jak siostry, to nie dlatego że Yen jest za młoda, tylko odwrotnie... Zastanawiam się, jak 18 latka zagra małą dziewczynkę i jak jej wiek wpłynie na przedstawienie historii i budowanie relacji między nią, a Geraltem i Yen. Bo o ile łatwo jest zrozumieć, że Geralt opiekuje się małą dziewczynką, to w przypadku 18 latki, dla niezaznajomionego z historią widza, może to już być mylące :D
I jak tu być przekonanym, że niektórym chodzi wyłącznie o zgodność z książkami, a nie pochodzenie aktorów?

Postarzenia Ciri sie spodziewałem. Dość restrykcyjne prawa odnośnie małoletnich aktorów jak i dość brutalne sceny w późniejszej części sagi raczej wymuszały postarzenie postaci. Dobór Cavilla który w pełnym makijażu i fryzurce wygląda jakby mógł być jej ojcem nie przeszkadzał. Dobór mamy Yennefer która mogłaby być z wyglądu siostrą (co może tłumaczy późniejsze przystąpienie do Hanzy, taka polska Ted Bundy) jest porażką. Trzeba pamiętać że gra postać jednak troche młodszą niż jej prawdziwy wiek.

Dochodzimy jednak do największej i najbardziej wnerwiającej zmiany - usunięcie przeznaczenia. Calanthe mówiąca Ciri wprost by znalazła Geralta jest jak strzał w ryj. Największym motywem dla mnie tych książek jest właśnie przeznaczenie, że możemy od niego uciekać, skręcać w lewo gdy powinniśmy w prawo a i tak je spotkamy. A tu quest jak z kiepskiego rpga, idź znajdź, pogadaj.

Sapkowski mądrze powiedział że widząc same składniki zupy, samego smaku zupy nie ocenimy. Ja na to odpowiem: "Jeśli widzę że ktoś do gara wrzuca gówno, to ja tego nie jem"

post wyedytowany przez khadzad 2019-12-11 07:46:40
11.12.2019 09:30
25.7
Guybrush Threepwood
33
Konsul

KoobiKo no tak to zrozumiałem. I myślę, że może tak to widzieć.

khadzad
Czy w takim razie wygłaszanie wniosków o tym jaki ten serial będzie super, jak zajebiście dobrali aktorów itd. również mija się z celem?
Oczywiście, że tak. Zauważ, że ja w żadnym miejscu nie piszę, że będzie super itd.

I wyzywanie tych którym zmiany się nie podobają od rasistów jest idiotyzmem.
Ja nie wyzywam tych, którym zmiany się nie podobają od rasistów. Poczytaj komentarze na YT pod filmikiem o Yen np. to zrozumiesz o co mi chodzi. Kaliber obelg dotyczących rasy, jakie tam padają jest porażający. To jest tak samo porażający fanatyzm, jak ten ze strony SJW.

Nie muszę być rasistą by chcieć by białą postać zagrał biały aktor/aktorka.
Ja też bym chciał, ale nie będę wulgarnie obrażał ludzi za to, że coś jest nieco inaczej. Gdyby Yen miała zagrać np. murzynka, to miałbym już potężny zgrzyt, ale powiedzmy że to co widzę jeszcze nie przekracza moich granic wyobrażenia o postaci. Wiadomo, że jeśli nasz obraz w głowie jest skrajnie inny, to ciężko to oglądać i wczuć się w opowieść. Ale tak jak pisałem, dopóki jakieś tam granice odstępstw są zachowane, to moja wyobraźnia jest na tyle elastyczna, że się z tym uporam ;) Dużo większym problemem będzie dla mnie, jeśli faktycznie konstrukcja postaci okaże się kompletnie inna charakterologicznie itd. Wtedy będę się wkurzał.

ubie jak rzeczy i osoby są na swoim miejscu a nie wpierdala się je wszedzie bo (zgodnie ze słowami showrunnerki) Ameryka ma wielki dług wobec ludzi kolorowych przez niewolnictwo.
Ja też, ale jeśli serial będzie dobrze zrobiony, to poglądy showrunnerki nie będą mi przeszkadzały w jego oglądaniu. Tak bardzo chcę wreszcie zobaczyć dobrą adaptację, że nie zamierzam jej bojkotować.

Postać Yen jest bardzo ciekawie poprowadzona u Sapkowskiego. Dopiero strzępy informacji rzucone tam i tu pozwalały odkryć dlaczego jest TAKĄ suką (bo chyba nikt za nią nie przepadał na początku). Tutaj traktują widzów jak debili i wrzucają to w pierwszy sezon (drugi odcinek podobno). Plus jej przemowa do martwego dziecka (fragment scenariusza ktory jest dostepny) skrajnie nie pasuje do Yen.
Nie śledziłem scenariuszy itd. żeby nie psuć sobie zabawy. I wolę się jednak przekonać. To prawda, u Sapkowskiego jest to poprowadzone inaczej. Jednak adaptacja ma swoje prawa, jeśli przedstawią tę informację wcześniej, to pewnie odrze to nieco postać z tajemnicy, z drugiej strony pomoże ją lepiej zrozumieć przeciętnemu widzowi. Może nie chcieli, żeby jedna z głównych bohaterek wydała się nie do polubienia? Nie mam pojęcia. Może wczesne przedstawienie jej pochodzenia zmieni sposób prowadzenia historii, ale czy zmieni postać? Przecież charakter pozostanie ten sam (oby).

Owszem, ale jak ktoś subiektywnie pisze prawde objawioną że wygląda na dwadzieścia pare to ja mu odpowiem inną subiektywną prawde objawioną. Dla mnie wygląda jak dziecko. Nijak mi to nie pasuje, a ciało dwudziestolatki to niektóre czterdziestki mają, jednak nikt nigdy nie powie że wyglądają jak dwudziestki ;).
Ale to nie jest "prawda objawiona", bo ona MA dwadzieścia parę lat. No błagam Cię, mamy teraz stosować podejście typu "ja uważam inaczej, a jeśli fakty temu przeczą, to tym gorzej dla faktów"? Ma 23 lata i jej wygląd mieści się w spektrum wyglądu dwudziestoparolatek. W moim odczuciu wygląda na 20-parę, więc zobacz jak bardzo subiektywne to jest...

I skąd inni mają pewność że na pewno super zagra? Nie wiem. Ot misterium. Pewność że będzie super jest dozwolona, pewność ze będzie dezynteria, defetyzm i dezercja to nikt prawa miec nie może.
Ale powiedz mi, kto ma pewność? Ja wszędzie piszę, że z tego co widziałem, wydaje mi się, że może to zagrać dobrze. Zauważ pewne istotne punkty tej wypowiedzi... "z tego co widziałem", "wydaje mi się", "może". To jest pewność?
A z kolei inni piszą, że to będzie g....o, że ona się nie nadaje itd. Nie widzę tu obaw i przypuszczeń, to są już kategoryczne stwierdzenia, że tak jest, bo to już widać. To chyba subtelna różnica?

Ja to ja, i to moje zdanie ale tak. Z góry jestem negatywnie nastawiony na wszelkie zachodnie próby tłumaczenia i adaptowania wiedźmina. Właśnie ze względu na słabośc języka angielskiego w przekładzie jak i zupełnie inny rodzaj mentalności.
Przekłady zawsze coś tracą i coś zmieniają, w każdym języku, taka natura rzeczy. Jakoś nie płaczemy z powodu tego, że przez lata oglądamy najróżniejsze produkcje z lektorem, czy dubbingiem. W3 o ile kojarzę też przecież był produkowany po angielsku a na polski tłumaczony... Dlaczego polskie tłumaczenie serialu nie może być dobrze zrobione?
No ja jednak wolę żeby coś powstało, niż miało nie powstać wcale.

Dość silnie było to implikowane, na pewno nie widziała go jak brata.
No właśnie o ile pamiętam, to relacja nie była zdefiniowana. Nie traktowała go wprost jak ojca, bardziej jako takiego opiekuna, którego zesłało jej przeznaczenie. Równie dobrze mogła to być relacja mająca w sobie coś z braterskiej. Znasz przypadki rodzin, gdzie między rodzeństwem jest np. 15 czy 20 lat różnicy? Wtedy taki starszy brat/siostra są w zasadzie trochę takimi rodzicami, a trochę rodzeństwem. Nie widzę jakiejś straszliwej pomyłki w jej odczuciu, bo w pewnym sensie trudno to zdefiniować. Może ona tak to sobie wyobraża...

Dochodzimy jednak do największej i najbardziej wnerwiającej zmiany - usunięcie przeznaczenia. Calanthe mówiąca Ciri wprost by znalazła Geralta jest jak strzał w ryj. Największym motywem dla mnie tych książek jest właśnie przeznaczenie, że możemy od niego uciekać, skręcać w lewo gdy powinniśmy w prawo a i tak je spotkamy. A tu quest jak z kiepskiego rpga, idź znajdź, pogadaj.
No takie kwestie ocenię po obejrzeniu.

Sapkowski mądrze powiedział że widząc same składniki zupy, samego smaku zupy nie ocenimy. Ja na to odpowiem: "Jeśli widzę że ktoś do gara wrzuca gówno, to ja tego nie jem"
Jeśli faktycznie detale w sferze wizualnej nie pozwalają Ci dostrzegać samej historii itd. to cóż mogę powiedzieć. Przykro mi? Ja mam to szczęście, że po chwili przestanę się na tym skupiać i będę oglądał.

11.12.2019 11:27
25.8
1
khadzad
47
Konsul

Guybrush Threepwood

Oj troche zaczelismy sie rozmijac. Czesto prowadzi to do konfliktow wiec sprobujmy temu zaradzic.

W mojej pierwszej odpowiedzi odnosilem sie bezposrednio do komentarza psyh0zzy (odmieniac? odmieniac z apostrofem? nie odmieniac?). Ty nastepnie odpowiedziales a ja dalej odpowiadalem odnoszac sie do jego komentarza - tak wiec gdzie pisales "Ale ja nie (...)" moge napisac tylko "tak wiem, pisalem o kims innym".

Oczywiście, że tak. Zauważ, że ja w żadnym miejscu nie piszę, że będzie super itd.

Jednak czym rozni sie pisanie "na podstawie tego co ogladalem bedzie super" od "bedzie zle"? Oprocz tego ze "bedzie zle" nie ma tej samej wstawki "na podstawie (...)" ktora wszak jest w domysle. Nikt nie wyciagnie krysztalowej kuli i nie powie "oho, przyniesie to milionowe straty i bedzie posmiewiskiem wsrod fanow niczym Hexer (nadal nie wiem czemu)". Obie to opinie, obie bazuja na tym co jest. Wszyscy z pierwszej obejrza, wiekszosc z drugich tez. Natomiast pisanie (psh0zzy) ze cała reszta niech zamknie bźdzągwe i idzie oglądać "Koronę Królów" tam jest polsko, słowiańsko i podobno w miarę wiernie historycznie. jest idiotycznym podejsciem na zasadzie "mi sie podoba reszta trzym ryj"

Ja nie wyzywam tych, którym zmiany się nie podobają od rasistów. Poczytaj komentarze na YT pod filmikiem o Yen np. to zrozumiesz o co mi chodzi. Kaliber obelg dotyczących rasy, jakie tam padają jest porażający. To jest tak samo porażający fanatyzm, jak ten ze strony SJW.

A powtorze ze wstepu, "wiem, ale nie o tobie pisalem". Niestety moj youtube chyba probuje mi ograniczyc toksyczne tresci bo widze same pochwaly dla Yen albo sa gdzies nizej juz. Obelgi nigdy nie sa rozwiazaniem. Ale jesli ktos pisze "nie podoba mi sie ze ktos tam bedzie grany przez czarna aktorke" to z miejsca nazywanie go rasista jest bezpodstawne.

Ja też, ale jeśli serial będzie dobrze zrobiony, to poglądy showrunnerki nie będą mi przeszkadzały w jego oglądaniu. Tak bardzo chcę wreszcie zobaczyć dobrą adaptację, że nie zamierzam jej bojkotować.

Ja tez bardzo chce zobaczyc dobra adaptacje, dlatego poczekam az taka powstanie ;) I nie mowie ze ta bedzie zla, ta jest zla dla mnie tylko i wylacznie. Zycze jej sukcesow, popularnosci ale bez mojego udzialu ;) Czekalem tyle lat, poczekam jeszcze troche, poki co odpale najlepsza wersje - te w mojej glowie.

Nie śledziłem scenariuszy itd. żeby nie psuć sobie zabawy. I wolę się jednak przekonać. To prawda, u Sapkowskiego jest to poprowadzone inaczej. Jednak adaptacja ma swoje prawa, jeśli przedstawią tę informację wcześniej, to pewnie odrze to nieco postać z tajemnicy, z drugiej strony pomoże ją lepiej zrozumieć przeciętnemu widzowi. Może nie chcieli, żeby jedna z głównych bohaterek wydała się nie do polubienia? Nie mam pojęcia. Może wczesne przedstawienie jej pochodzenia zmieni sposób prowadzenia historii, ale czy zmieni postać? Przecież charakter pozostanie ten sam (oby).
Adaptacja ma swoje prawa, i ja tych praw szczerze niecierpie bo sa powtarzanym usprawiedliwieniem dla wszystkich odstepstw od materialu zrodlowego. Chcieli metro zaadaptowac pod rynek amerykanski to tworca sie wycofal z predkoscia dzwieku (na szczescie). Adaptacja tworzy nam bzdurne dodatki jak Dara (bo Ciri musi z kims rozmawiac w Brokillionie bo nie mozna pokazac jej mysli, jakze trudno bylo by tam wstawic odpowiednika z ksiazek, jak mu tam...Gerwant?), Yen ratujaca jakas krolewne i jej dziecko a potem smecac ze w sumie dzieciak ma farta ze umarl (przypominam Yen byla skrajna szowinistka i miala twardo osadzona opinie na temat tego gdzie jest miejsce wiekszosci kobiet). Nie pasuje mi to. No ni chu chu.

Ale to nie jest "prawda objawiona", bo ona MA dwadzieścia parę lat. No błagam Cię, mamy teraz stosować podejście typu "ja uważam inaczej, a jeśli fakty temu przeczą, to tym gorzej dla faktów"? Ma 23 lata i jej wygląd mieści się w spektrum wyglądu dwudziestoparolatek. W moim odczuciu wygląda na 20-parę, więc zobacz jak bardzo subiektywne to jest...
Znow odnioslem sie do wypowiedzi z oryginalnego watku Wygląda na wczesne dwadzieścia parę i na tyle ma wyglądać otoz wyglada dla kazdego inaczej i na taka subiektywna prawde objawiona zareaguje swoja subiektywna prawda objawiona ze wyglada na max 18, to pewnie przez to ze nastolatki teraz sa strasznymi jailbaitami i sie stylizuja na starsze i ona mi taka nastolatke przypomina.

Ale powiedz mi, kto ma pewność? Ja wszędzie piszę, że z tego co widziałem, wydaje mi się, że może to zagrać dobrze. Zauważ pewne istotne punkty tej wypowiedzi... "z tego co widziałem", "wydaje mi się", "może". To jest pewność?
A z kolei inni piszą, że to będzie g....o, że ona się nie nadaje itd. Nie widzę tu obaw i przypuszczeń, to są już kategoryczne stwierdzenia, że tak jest, bo to już widać. To chyba subtelna różnica?

Oj mnostwo ludzi na pewnosc tu, na reddicie, na youtubie. Ale tak jak mowilem ani jedna ani druga strona nie ma pewnosci i te "pewne" negatywne sa pisane w sposob silny jednak i tak nalezy dodac tam takie nieme "z tego co widzialem". Ludzie rozczarowani, zli, smutni nie racjonalizuja swoich odczuc nie musza pisac (w swojej opinii) ze to tylko ich opinia na podstawie tego co widzieli. Sa zli, smutni lub rozczarowani ale nie sa winni tym uczuciom wiec po co je mieliby racjonalizowac?

No właśnie o ile pamiętam, to relacja nie była zdefiniowana. Nie traktowała go wprost jak ojca, bardziej jako takiego opiekuna, którego zesłało jej przeznaczenie. Równie dobrze mogła to być relacja mająca w sobie coś z braterskiej. Znasz przypadki rodzin, gdzie między rodzeństwem jest np. 15 czy 20 lat różnicy? Wtedy taki starszy brat/siostra są w zasadzie trochę takimi rodzicami, a trochę rodzeństwem. Nie widzę jakiejś straszliwej pomyłki w jej odczuciu, bo w pewnym sensie trudno to zdefiniować. Może ona tak to sobie wyobraża...

Sposob w jaki ja traktuje i jak ona traktowala jego. Jak traktowala Yennefer. Takie zachowanie wobec rodzicow bylo czeste w ksiazkach (np ogladajac z Jaskrem jak sie "klocili") a takze to jak zareagowala na jego smierc.

Przekłady zawsze coś tracą i coś zmieniają, w każdym języku, taka natura rzeczy. Jakoś nie płaczemy z powodu tego, że przez lata oglądamy najróżniejsze produkcje z lektorem, czy dubbingiem. W3 o ile kojarzę też przecież był produkowany po angielsku a na polski tłumaczony... Dlaczego polskie tłumaczenie serialu nie może być dobrze zrobione?
No ja jednak wolę żeby coś powstało, niż miało nie powstać wcale.

Owszem, nie placzemy bo widzimy tlumaczenie, zdajemy sobie sprawe z tlumaczenia. Natomiast gdyby ktos chcial zrobic polska wersje jakiegos animu, czy opowiadania z dzikiego zachodu to reagowalbym tak samo - nie jestesmy w stanie pokazac tego klimatu. Ja wole zeby cos powstalo porzadnie (w mojej opinii) niz zeby powstalo jako tako.

No takie kwestie ocenię po obejrzeniu.
Absolutnie twoje prawo, to co widzialem w trailerze jednak mi wystarczylo ;)

Jeśli faktycznie detale w sferze wizualnej nie pozwalają Ci dostrzegać samej historii itd. to cóż mogę powiedzieć. Przykro mi? Ja mam to szczęście, że po chwili przestanę się na tym skupiać i będę oglądał.
Jak juz mowilem nie tylko wizualne - takze zmiany fabuly, motywu glownego (dla mnie glownego), zrozumienie postaci przez aktorow, zrozumienie postaci przez tworcow. Wszystko co moglem rozpoznac na podstawie obecnych materialow. I wiem ze nie obejrze, bo po co sie rozczarowywac nie potrzebnie? Po co ma mi cisnienie skakac ze cos skopali?

11.12.2019 11:37
25.9
psyh0zzy
56
Pretorianin

khadzad

Czyli klasyczne "ja uważam że będzie fajne a reszta trzym ryj"?/
- "Wygląd zewnętrzny to jest absolutnie trzeciorzędna kwestia"
- Dla ciebie. Są ludzie dla których nie.

- "(...)jest Yen jak malowana"
- Znów - dla ciebie.
Czy w takim razie wygłaszanie wniosków o tym jaki ten serial będzie super, jak zajebiście dobrali aktorów itd. również mija się z celem?

Jeżeli nie dyskutujemy o faktach naukowych (nawet nie historycznych, bo ta niejednokrotnie pozostawia nieco pola do interpretacji) lub o wyniku równania matematycznego, a rozważamy nad wytworem kultury, zakładam że subiektywność jest czymś oczywistym i nie muszę każdego zdania zaczynać od "moim skromnym zdaniem". Z tym, że ja użyłem sformułowania "mam przeczucie", a puentą całego wywodu uczyniłem stwierdzenie, że z oceną warto poczekać przynajmniej do premiery. W przeciwieństwie to całej rzeszy troglodytów, którzy po dwóch zwiastunach, kilkunastu fotosach i trzech krótkich klipach z pobieżną charakterystyką postaci, z absolutnym przekonaniem stwierdzili, że serial to dno, bo "multi-kulti, poprawność polityczna i nie ma słowiańskości". Poza tym nawet w przypadku czysto subiektywnych odczuć argumenty przytoczone w dyskusji można podzielić na merytoryczne i rozsądne oraz farmazony z "rzyci diaboła". Dlaczego Twoje zaliczają się do tej drugie kategorii spieszę objaśnić poniżej.

Farmazon 1
Słowiańskość nie wynika broń boże z mitologi zapożyczonej od słowian. Ale od tego co w książkach najważniejsze - postaci. Które nosz kurna mówią, myślą i zachowują się jak wypisz wymaluj słowianie (i nie mam na myśli samego języka polskiego a raczej sposób mówienia).
Wskaż mi proszę tych wypisz wymaluj Słowian. Nie licząc bohaterów trzecioplanowych i epizodycznych, różnego rodzaju wieśniaków czy bandytów, inne postaci posługują się zupełnie współczesnym językiem polskim, a języki współczesne mają to do siebie, że dają się całkiem zgrabnie przełożyć na inne współczesne języki. I jakie jest myślenie czy zachowanie wypisz wymaluj Słowianina?

Nie da się przetłumaczyć na angielski wiedźmina.

Tobie się wydaje, że nie przetłumaczysz, ale owszem przetłumaczysz. Idąc tym tokiem rozumowania nie tylko jakakolwiek adaptacja Wiedźmina poza Polską nie ma racji bytu, co wypunktował Guybrush Threepwood, ale w ogóle tłumaczenie literatury (czy jakichkolwiek wytworów kultury) całkowicie mija się z celem. To jest myślenie człowieka, który pojęcie o języku ma zaledwie szkolne, idiomatyczność to dla niego czarna magia, a o lokalizacji nawet nie słyszał, a tym bardziej nie wie czym różni się ona od tłumaczenia. (I pisząc lokalizacja nie mam na myśli położenia jakiegoś obiektu na mapie) I gdy Tobie się wydaje, że monologu staruchy z "Krańca Świata" nie da się przetłumaczyć bez utraty komizmu, bo jej język i sposób mówienia to genialna mikstura archaizmów, dialektu i wtrąceń gwarowych, wprawny tłumacz (nieprzypadkowo tłumacze literatury sami często są pisarzami) użyje elementów dialektów, gwary i archaizmów z angielskiego czy innego języka i dla odbiorcy tegoż języka sens i komizm będą wypełni zrozumiałe. Tłumaczenie nie odbywa się jeden do jednego i z każdego elementu, który Tobie wydaje się na wskroś polski da się zrobić element na wskroś nawet chiński, jeśli zajdzie taka potrzeba. W sytuacji gdy żart czy dialog zawiera nieprzetłumaczalną grę słów czasem wymyśla się go od zera w taki tylko sposób, aby oddawał sens materiału źródłowego. Język jest plastyczny - z polskiego chłopa bez trudu da się zrobić chłopa hiszpańskiego, a z sarmackiego szlachcica (takich w książce nie ma, ale podaję jako przykład) wyjdzie niezły hrabia włoski, o ile zręczny tłumacz "wsadzi mu w usta" odpowiednio charakterystyczne słowa. Poza tym najważniejsze, ogólna treść i wydźwięk książki, opowieść o przeznaczeniu, wędrówce i poszukiwaniu, czerpiąca z legend arturiańskich jest jednocześnie na tyle uniwersalna, że jej sens da się oddać w każdym języku. Ba, legendy arturiańskie to część kultury angielskiej, a duża część obsady to brytole. Może być i tak, że taki Henry Cavill lepiej rozumie materiał źródłowy od Ciebie. Twój argument o polskości Wiedźmina jest zatem farmazonem prosto z rzyci diaboła, to że Tobie wydaje się, że czegoś się nie da absolutnie nie oznacza, że faktycznie się nie da. Po prostu to co dla Ciebie stanowi sufit, dla innych jest zaledwie podłogą, o czym świadczy fakt, że książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków.

Przykro mi. Nie przetłumaczysz biednej pier***ej piechoty na angielski by brzmiała jak u nas.

A z Biedną Pierdoloną Piechotą to w ogóle trafiłeś niczym łysy grzywką w kant kuli. Przypomnijmy, że cały komizm sytuacji polegał na tym, iż Jarre wysłany do punktu werbunkowego BPP sądził, że skoro jest wykształcony, trafi do pracy w sztabie czy przy innych rzeczach zgodnie ze swoimi kwalifikacjami i srogo się zawiódł. Ale angielski Jarre będzie niemniej zawiedziony gdy PFI okaże się być Poor Fucking Infantry, a dla anglojęzycznego czytelnika sytuacja będzie niemniej komiczna. A być może i bardziej, bo Pi-Ef-Aj brzmi prawie jak CSI czy FBI i sugeruje coś ekstra, a okazuje się ni mniej ni więcej przetłumaczoną całkiem dosłownie Biedną Pierdoloną Piechotą. Zatem nieprzetłumaczalna polskość Wiedźmina to tylko "polaczkowość" i kompleksy niektórych czytelników, którzy zamiast cieszyć się, że dzieło polskiego autora trafi pod strzechy innych narodów, będą płakać, że tłumaczenie czy adaptacja są za mało polskie.

Farmazon 2

Wiele osób uważa ze tym czymś jest mniejszościowy rodowód./
Nie muszę być rasistą by chcieć by białą postać zagrał biały aktor/aktorka.

Słyszałeś to klaśnięcie? To byłem ja i face palm jakiego przybiłem. Przecież to co piszesz, to jest najbardziej klasyczny i jaskrawy jak neon klubu ze striptizem przykład wspomnianego przeze mnie „nie jestem rasistą, ale…”. Po pierwsze: jeżeli to jest dla Ciebie osoba nie-biała:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anya_Chalotra#/media/Plik:Anya_Chalotra_by_Gage_Skidmore.jpg
i na podstawie tej odrobiny więcej pigmentu zaczynasz grzebanie w jej rodowodzie i sugestie, że dostała rolę, bo jest przedstawicielką mniejszości, to jesteś rasistą i nie ma się co oburzać. Znam Polaków z dziada pradziada bardziej śniadych niż Anya Chalotra. Sam po wakacjach jestem ciemniejszy. Aktorka ma hinduskie korzenie, jednak jej fenotyp objawia mało typowo hinduskich cech. Z resztą w samych Indiach masz mniej więcej równy podział trzech typów morfologicznych, z których dwa należą do ludzi rasy stricte białej. U niej trzeciego – mongoidalnego ewidentnie brak. Zatem jest ona białą Brytyjką o hinduskich korzeniach i doszukiwanie się wpływu tych korzeni na obsadzenie jej w roli (znów podkreślam) fikcyjnej postaci, to taki sam absurd, jakby ktoś dostał biegunki, bo Amerykanin duńskiego pochodzenia - Viggo Mortensen zagrał Włocha.

Nie wiemy czy nie było aktorek o podobnym kunszcie aktorskim lub lepszym (gorszym na pewno, zawsze jest ktoś gorszy) które bardziej pasowały wyglądem do Yen. Nie było nas tam.

Szczytem absurdu i objawów syndromu oblężonej białej twierdzy jest sugerowanie, że gigant medialny, którego nadrzędnym celem jest zarabianie gigantycznych pieniędzy, a środkiem prowadzącym do tego celu wypuszczanie popularnych (a co za tym idzie przynajmniej przyzwoitej jakości) produktów rozrywkowych, byłby skory zrezygnować z lepszych warsztatowo aktorów tylko ze względu na ich pochodzenie etniczne. OK, sprawność warsztatowa aktora to też sprawa dość subiektywna, ale niemniej przypuszczam, że wybór mieli dość szeroki i nikt tam nie powiedział „nie, tej nie weźmiemy. Gra zajebiście, ale jest zbyt biała. Weźmy tę co ma starych w Indiach”. Serio, stawiam perły przeciw kamieniom, że tak nie było.

Tyle na temat rasy samej odtwórczyni roli Yennefer. O rasie i ogólnie wyglądzie aktorów pomówmy przy okazji kolejnego farmazonu, który raczyłeś wydalić.

Farmazon 3

Wygląd zewnętrzny to jest absolutnie trzeciorzędna kwestia
Dla ciebie. Są ludzie dla których nie. Którzy wiedzą że aktor zarabia też wyglądem, i wyglądać powinien adekwatnie do roli - w tym wypadku jak najbardziej zbliżonym do pierwowzoru który jest "Adaptowany".

Tak jak pisałem, wygląd postaci w większości przypadków nie ma większego znaczenia z punktu widzenia historii i to się tyczy tak samo koloru skóry, jak i wszystkich innych cech zewnętrznych. Czy jeśli Geralt będzie w Toussaint pukał czarną Fringillę zmieni historię w jakimkolwiek stopniu? Nie, to czysta kosmetyka. Nikt się nie burzy, że w polskim teatrze Otella nie gra arab. Z pewnością poniekąd ze względu na deficyt arabskich aktorów w polskich teatrach, ale głównie dlatego, że dla całej opowieści, której główną osią jest chorobliwa zazdrość, fakt że fikcyjny Otello był Maurem jest całkowicie pozbawiony znaczenia. Fajnie, jeśli aktor odpowiada naszym wyobrażeniom, ale dopóki sens opowieści zostaje zachowany to mniejsza o to, tym bardziej że wyobrażenia mogą różnić się od siebie diametralnie. Ba, nawet wyobrażenie Sapkowskiego może różnić się całkiem od wyobrażenia Hissrish i innych producentów serialu i jest to w porządku, ponieważ adaptacja to osobne dzieło. Chcesz zostać przy swoim wyobrażeniu, zostań przy czytaniu książek.

W kwestii nie-białych aktorów należy natomiast wziąć pod uwagę, że fikcja zawsze do pewnego stopnia bazuje na rzeczywistości. Kiedy Sapkowski pisał Wiedźmina pod koniec lat 80. żył, mieszkał i tworzył we w miarę jednolitej etnicznie Polsce, głównym odbiorcą był jednolity etnicznie Polak, a jego świat był poniekąd odbiciem rzeczywistości, w której żył. Natomiast adaptacja jak wskazuje sama nazwa adaptuje dzieło. I nie tylko adaptuje na język innego medium, ale również do współczesnych warunków, gdzie świat nie jest już tak jednolity, tym bardziej, że Netflix tworzy produkt dla międzynarodowej publiczności. I ponownie, jeżeli obecność nie-białych aktorów, odgrywających FIKCYJNE postaci, w FIKCYJNYM świecie powoduję ból zadu, to jest rasizm.

Farmazon 4

Dochodzimy jednak do największej i najbardziej wnerwiającej zmiany - usunięcie przeznaczenia. Calanthe mówiąca Ciri wprost by znalazła Geralta jest jak strzał w ryj. Największym motywem dla mnie tych książek jest właśnie przeznaczenie, że możemy od niego uciekać, skręcać w lewo gdy powinniśmy w prawo a i tak je spotkamy. A tu quest jak z kiepskiego rpga, idź znajdź, pogadaj.

Cytat z opowiadania „Miecz Przeznaczenia”:
Bo ja... Geralt, przysięgnij, że nikomu nie
powiesz. To straszna tajemnica. Okropeczna, mówię ci. Przysięgnij.
– Przysięgam.
– No, to ci powiem. Moja mama była czarownicą, nie myśl sobie. I mój tata też był zaczarowany. To wszystko opowiedziała mi jedna niania, a jak babka się o tym dowiedziała, to była straszna awantura. Bo ja jestem przeznaczona,
wiesz?
– Do czego?
– Nie wiem – rzekła Ciri z przejęciem. – Ale jestem przeznaczona. Tak mówiła niania. A babka powiedziała, że nie pozwoli, że prędzej cały chorrel... chorremy zamek zawali się. Rozumiesz? A niania powiedziała, że na przeznaczenie to choćby nie wiem co, nic nie pomoże.

Zatem Ciri wiedziała o swoim przeznaczeniu i hipotetycznie mogłaby go szukać. W sensie przeznaczenia, wtedy jeszcze nie wiedziała, że chodzi o Geralta, ale:

Cytat z opowiadania "Coś więcej":
– Znalazłeś mnie! Och, Geralt! Cały czas czekałam! Tak okropecznie długo...
Będziemy już razem, prawda? Teraz będziemy razem, tak? Powiedz, Geralt! Na
zawsze! Powiedz!
– Na zawsze, Ciri.
– Tak, jak mówili! Geralt! Tak, jak mówili... Jestem twoim przeznaczeniem?
Powiedz! Jestem twoim przeznaczeniem?

A z tego fragmentu wynika, że wiedziała już, że jest przeznaczona Geraltowi. Skąd wiedziała, że chodzi o Geralta nie wiadomo, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by to umierająca Calanthe powiedziała jej o tym. Zatem nikt tu przeznaczenia nie wyciął. Jedyne co jest wycięte, to Twoja znajomość książek lub umiejętność czytania ze zrozumieniem lub ewentualnie rozumienie faktu, że język serialu różni się od języka książki i niektóre kwestie trzeba nieco uprościć, by pchnąć fabułę naprzód.

Farmazonów było więcej, jak choćby te o wieku aktorów, ale już nie chce mi się pisać, tym bardziej, że ponownie Guybrush Threepwood napisał to, co sam mógłbym.

Podsumowując, nie chcesz być nazywany rasistą, przestań insynuować, że wybory kastingowe podyktowane są kwestiami etnicznymi, przyzwyczaj się do faktu, że we współczesnym świecie żyją ludzie różnych ras, i że tym samym będą oni występować pospołu jako równoprawne postaci w dziełach kultury. Chcesz dyskutować o książce, przeczytaj ją uważnie, a gdy nie masz pojęcia na przykład o kwestii lokalizowania kultury, również nie podejmuj tematu lub dokształć się zanim to zrobisz, żeby nie wyjść na ignoranta.

11.12.2019 12:20
25.10
1
khadzad
47
Konsul

psyh0zzy

Jeżeli nie dyskutujemy o faktach naukowych (nawet nie historycznych, bo ta niejednokrotnie pozostawia nieco pola do interpretacji) lub o wyniku równania matematycznego, a rozważamy nad wytworem kultury, zakładam że subiektywność jest czymś oczywistym i nie muszę każdego zdania zaczynać od "moim skromnym zdaniem"

Czyli ty nie musisz, ale ci którzy piszą że zdaniem przeciwnym już musza? Cóż za...oświęcone podejście. Dobrze jedziemy:

Wskaż mi proszę tych wypisz wymaluj Słowian. Nie licząc bohaterów trzecioplanowych i epizodycznych, różnego rodzaju wieśniaków czy bandytów, inne postaci posługują się zupełnie współczesnym językiem polskim, a języki współczesne mają to do siebie, że dają się całkiem zgrabnie przełożyć na inne współczesne języki. I jakie jest myślenie czy zachowanie wypisz wymaluj Słowianina?

Wszyscy. Składnia, sposobem dochodzenia do wniosków, sposobem wykorzystania wulgaryzmów, reakcjami na inne wypowiedzi/działania.

Tobie się wydaje, że nie przetłumaczysz, ale owszem przetłumaczysz. Idąc tym tokiem rozumowania nie tylko jakakolwiek adaptacja Wiedźmina poza Polską nie ma racji bytu, co wypunktował Guybrush Threepwood, ale w ogóle tłumaczenie literatury (czy jakichkolwiek wytworów kultury) całkowicie mija się z celem. To jest myślenie człowieka, który pojęcie o języku ma zaledwie szkolne, idiomatyczność to dla niego czarna magia, a o lokalizacji nawet nie słyszał, a tym bardziej nie wie czym różni się ona od tłumaczenia. (I pisząc lokalizacja nie mam na myśli położenia jakiegoś obiektu na mapie) I gdy Tobie się wydaje, że monologu staruchy z "Krańca Świata" nie da się przetłumaczyć bez utraty komizmu, bo jej język i sposób mówienia to genialna mikstura archaizmów, dialektu i wtrąceń gwarowych, wprawny tłumacz (nieprzypadkowo tłumacze literatury sami często są pisarzami) użyje elementów dialektów, gwary i archaizmów z angielskiego czy innego języka i dla odbiorcy tegoż języka sens i komizm będą wypełni zrozumiałe. Tłumaczenie nie odbywa się jeden do jednego i z każdego elementu, który Tobie wydaje się na wskroś polski da się zrobić element na wskroś nawet chiński, jeśli zajdzie taka potrzeba. W sytuacji gdy żart czy dialog zawiera nieprzetłumaczalną grę słów czasem wymyśla się go od zera w taki tylko sposób, aby oddawał sens materiału źródłowego. Język jest plastyczny - z polskiego chłopa bez trudu da się zrobić chłopa hiszpańskiego, a z sarmackiego szlachcica (takich w książce nie ma, ale podaję jako przykład) wyjdzie niezły hrabia włoski, o ile zręczny tłumacz "wsadzi mu w usta" odpowiednio charakterystyczne słowa. Poza tym najważniejsze, ogólna treść i wydźwięk książki, opowieść o przeznaczeniu, wędrówce i poszukiwaniu, czerpiąca z legend arturiańskich jest jednocześnie na tyle uniwersalna, że jej sens da się oddać w każdym języku. Ba, legendy arturiańskie to część kultury angielskiej, a duża część obsady to brytole. Może być i tak, że taki Henry Cavill lepiej rozumie materiał źródłowy od Ciebie. Twój argument o polskości Wiedźmina jest zatem farmazonem prosto z rzyci diaboła, to że Tobie wydaje się, że czegoś się nie da absolutnie nie oznacza, że faktycznie się nie da. Po prostu to co dla Ciebie stanowi sufit, dla innych jest zaledwie podłogą, o czym świadczy fakt, że książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków.

Przetłumaczyć przetlumaczysz Ale tak by zachowało klimat wersji oryginalnej? Już nie. Nie ma znaczenia że z chłopa durnego zrobią durnego chłopa tyle że hiszpańskiego bo taki właśnie będzie - hiszpański. I jak już wspomniałem co postanowiłeś przemilczeć, nie w mitologii sprawa.

A z Biedną Pierdoloną Piechotą to w ogóle trafiłeś niczym łysy grzywką w kant kuli. Przypomnijmy, że cały komizm sytuacji polegał na tym, iż Jarre wysłany do punktu werbunkowego BPP sądził, że skoro jest wykształcony, trafi do pracy w sztabie czy przy innych rzeczach zgodnie ze swoimi kwalifikacjami i srogo się zawiódł. Ale angielski Jarre będzie niemniej zawiedziony gdy PFI okaże się być Poor Fucking Infantry, a dla anglojęzycznego czytelnika sytuacja będzie niemniej komiczna. A być może i bardziej, bo Pi-Ef-Aj brzmi prawie jak CSI czy FBI i sugeruje coś ekstra, a okazuje się ni mniej ni więcej przetłumaczoną całkiem dosłownie Biedną Pierdoloną Piechotą. Zatem nieprzetłumaczalna polskość Wiedźmina to tylko "polaczkowość" i kompleksy niektórych czytelników, którzy zamiast cieszyć się, że dzieło polskiego autora trafi pod strzechy innych narodów, będą płakać, że tłumaczenie czy adaptacja są za mało polskie.

No niestety, BPP w rozwinięciu nie brzmi jak poor fucking infantry. Brak tego samego smutnego wydźwięku, brak smutnego pogodzenia z chu****ym przydzialem. Ot kolejna typowa wypowiedź angielską. Nie przetlumaczysz na pohybel skur...Tak by oddać to samo. Nie da się, tak jak sam napisałeś zmienia ta tak by pasowało pod nich i już nie będzie takie jak w oryginale (ot masło maślane).

Słyszałeś to klaśnięcie? To byłem ja i face palm jakiego przybiłem. Przecież to co piszesz, to jest najbardziej klasyczny i jaskrawy jak neon klubu ze striptizem przykład wspomnianego przeze mnie „nie jestem rasistą, ale…”. Po pierwsze: jeżeli to jest dla Ciebie osoba nie-biała:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anya_Chalotra#/media/Plik:Anya_Chalotra_by_Gage_Skidmore.jpg
i na podstawie tej odrobiny więcej pigmentu zaczynasz grzebanie w jej rodowodzie i sugestie, że dostała rolę, bo jest przedstawicielką mniejszości, to jesteś rasistą i nie ma się co oburzać. Znam Polaków z dziada pradziada bardziej śniadych niż Anya Chalotra. Sam po wakacjach jestem ciemniejszy. Aktorka ma hinduskie korzenie, jednak jej fenotyp objawia mało typowo hinduskich cech. Z resztą w samych Indiach masz mniej więcej równy podział trzech typów morfologicznych, z których dwa należą do ludzi rasy stricte białej. U niej trzeciego – mongoidalnego ewidentnie brak. Zatem jest ona białą Brytyjką o hinduskich korzeniach i doszukiwanie się wpływu tych korzeni na obsadzenie jej w roli (znów podkreślam) fikcyjnej postaci, to taki sam absurd, jakby ktoś dostał biegunki, bo Amerykanin duńskiego pochodzenia - Viggo Mortensen zagrał Włocha.

Słyszałem słyszałem, ale zdaje się że za słabo się uderzyłeś. Komfortowo wyciales już fragment gdzie pisze on tym że taka samo przeszkadza mi białą aktorka w roli azjatki, ale to już nie pasuje ci do twojej teorii co? Czy jest osoba rasy białej? Tak jak sam wspomniałeś hindusi są również biali. Czy jej wygląd z góry wskazuje na pochodzenie hinduskie? Tak. Czy miało to wpływ na wybór aktora? Nie wiem, wielu ludzi uważa że tak.

Szczytem absurdu i objawów syndromu oblężonej białej twierdzy jest sugerowanie, że gigant medialny, którego nadrzędnym celem jest zarabianie gigantycznych pieniędzy, a środkiem prowadzącym do tego celu wypuszczanie popularnych (a co za tym idzie przynajmniej przyzwoitej jakości) produktów rozrywkowych, byłby skory zrezygnować z lepszych warsztatowo aktorów tylko ze względu na ich pochodzenie etniczne. OK, sprawność warsztatowa aktora to też sprawa dość subiektywna, ale niemniej przypuszczam, że wybór mieli dość szeroki i nikt tam nie powiedział „nie, tej nie weźmiemy. Gra zajebiście, ale jest zbyt biała. Weźmy tę co ma starych w Indiach”. Serio, stawiam perły przeciw kamieniom, że tak nie było.

Tyle na temat rasy samej odtwórczyni roli Yennefer. O rasie i ogólnie wyglądzie aktorów pomówmy przy okazji kolejnego farmazonu, który raczyłeś wydalić.

Oczywiście że to robią. Właśnie dlatego że chcą zarabiać. Sam Netflix to pokazał w Achillesie. Wprowadza się aktorów nie białych bo popularna ostatnio jest nagonka na whitewashing, więc wyrównuja to swoją wersję washingu i wsadzaja osoby kolorowe gdzie się da, często z opłakanym skutkiem

Tak jak pisałem, wygląd postaci w większości przypadków nie ma większego znaczenia z punktu widzenia historii i to się tyczy tak samo koloru skóry, jak i wszystkich innych cech zewnętrznych. Czy jeśli Geralt będzie w Toussaint pukał czarną Fringillę zmieni historię w jakimkolwiek stopniu? Nie, to czysta kosmetyka. Nikt się nie burzy, że w polskim teatrze Otella nie gra arab. Z pewnością poniekąd ze względu na deficyt arabskich aktorów w polskich teatrach, ale głównie dlatego, że dla całej opowieści, której główną osią jest chorobliwa zazdrość, fakt że fikcyjny Otello był Maurem jest całkowicie pozbawiony znaczenia. Fajnie, jeśli aktor odpowiada naszym wyobrażeniom, ale dopóki sens opowieści zostaje zachowany to mniejsza o to, tym bardziej że wyobrażenia mogą różnić się od siebie diametralnie. Ba, nawet wyobrażenie Sapkowskiego może różnić się całkiem od wyobrażenia Hissrish i innych producentów serialu i jest to w porządku, ponieważ adaptacja to osobne dzieło. Chcesz zostać przy swoim wyobrażeniu, zostań przy czytaniu książek.

Tak jak pisałem. Dla Ciebie nie ma znaczenia. Dla innych może. Czy to tak trudno tobie zrozumieć? Że ktoś mógł interpretować pukanie fringilli jako zastępstwo do pukanie yen? Naprawdę tak trudno?

W kwestii nie-białych aktorów należy natomiast wziąć pod uwagę, że fikcja zawsze do pewnego stopnia bazuje na rzeczywistości. Kiedy Sapkowski pisał Wiedźmina pod koniec lat 80. żył, mieszkał i tworzył we w miarę jednolitej etnicznie Polsce, głównym odbiorcą był jednolity etnicznie Polak, a jego świat był poniekąd odbiciem rzeczywistości, w której żył. Natomiast adaptacja jak wskazuje sama nazwa adaptuje dzieło. I nie tylko adaptuje na język innego medium, ale również do współczesnych warunków, gdzie świat nie jest już tak jednolity, tym bardziej, że Netflix tworzy produkt dla międzynarodowej publiczności. I ponownie, jeżeli obecność nie-białych aktorów, odgrywających FIKCYJNE postaci, w FIKCYJNYM świecie powoduję ból zadu, to jest rasizm.

Natomiast grono ludzi którzy to czytali wtedy, Polaków, Czechów i Rosjan utrwalilo sobie ten obraz w głowie. Czy tak trudno ci zrozumieć że ktoś mógłby chcieć obejrzeć adaptację zgodna z jego wizja fikcyjnego świata? I albo się ona zgodzi i będą szczęśliwi albo nie i będą nieszczęśliwi? Czy za dużo wymagam? Tacy ludzie będą zawsze, z jednej i na drugiej strony Ale o dziwo tylko jedna strona krzyczy "rasizm".

Cytaty Z ksiażek:
Owszem wiedziała. Jednak jest zasadnicza różnica między dowiadywaniem się po kątach o tym A co innego usłyszeć od Babki, która temu sprzeciwiała się od początku "idź go znajdź". To jest dla mnie usunięcie przeznaczenia, dla ciebie nie musi Ale dla mnie może i nic z tym nie zrobisz.

I owszem jest wiele ras, wiele kultur. Fajnie by było gdyby twory danej kultury przedstawiać właśnie z taka kultura. Ja rozumiem że czarni nie stworzyli własnego wysokiego fantasy Ale nie muszą z zazdrości wpychac się w nasze(to można uznać za wypowiedź rasistowska aczkolwiek prawdziwa) Wyobraź sobie raban gdyby w fikcyjna historię z Afryki dać białych ludzi. Niesamowity dualizm

11.12.2019 13:23
Drackula
😱
25.11
Drackula
237
Bloody Rider

tak sobie czytam i wyjsc z podziwu nie moge. psyh0zzy zrobil przeciwnikowi Szach-Mat a ten zamiast z godnoscia przyjac przegrana do wiadomosci i podziekowac za partyjke, to dalej idzie w zaprate, i to na zasadzie, ze to wina tego ze gral czarnymi a nie bialymi figuarami.

Wyobraź sobie raban gdyby w fikcyjna historię z Afryki dać białych ludzi. - ale wiedzmin to nie jest fikcyjna historia z afryki. Wiedzmin to fikcyjna historia o fikcyjnych postaciach i fikcyjnej akcji umieszczonych w fikcyjnym swiecie. Co wiecej, ten fikcyjny swiat jest tak slabo wykreowany (w zasadzie to tylko ogolne ramy) ze jakakolwiek adaptacja tego swiata na potrzeby filmu czy gry daje szerokie spektrum mozliwosci.
Slowianskosc w tym swiecie to widza tylko tylko wykleci turbo patrioci.

post wyedytowany przez Drackula 2019-12-11 13:31:03
11.12.2019 13:45
25.12
psyh0zzy
56
Pretorianin

khadzad

Czyli ty nie musisz, ale ci którzy piszą że zdaniem przeciwnym już musza? Cóż za...oświęcone podejście.
W żadnym miejscu nie sugerowałem, że przedstawiasz opinie jako fakty, więc również nie wymagam, żebyś zaznaczał, że to Twoja opinia. Mam tego świadomość. Jedyne co zaznaczam, to że Twoja opinia jest błędna, wnioski nietrafione, a argumentacja zwyczajnie głupia.

Wszyscy. Składnia, sposobem dochodzenia do wniosków, sposobem wykorzystania wulgaryzmów, reakcjami na inne wypowiedzi/działania.
Jezu, co za bzdura. Chcesz mi powiedzieć, że dajmy na to Niemiec dochodzi do wniosków inaczej niż ja? Że „Ty skur*ysynu” nie brzmi równie dosadnie dla Polaka, co dla Anglika „You motherf*cker”. Czyli co, taki dajmy na to Frodo Baggins w przekładzie jest zupełnie inną postacią niż w oryginale i Władca Pierścieni czytany po polsku nie ma klimatu? To w takim razie wszyscy taplajmy się w naszym narodowym błotku i broń boże nie patrzmy za miedzę, tam nie ma dla nas nic atrakcyjnego ani zrozumiałego. To jest jakaś narodowa fiksacja, ignorancja i zaścianek najczystszej próby.

Przetłumaczyć przetlumaczysz Ale tak by zachowało klimat wersji oryginalnej? Już nie. Nie ma znaczenia że z chłopa durnego zrobią durnego chłopa tyle że hiszpańskiego bo taki właśnie będzie - hiszpański. I jak już wspomniałem co postanowiłeś przemilczeć, nie w mitologii sprawa.
Ja o mitologii nie zająknąłem się ani pół słowem. Skupiłem się na języku, który dla Ciebie jest tak ważny. I owszem, lokalizacja polega na przeniesienie również kontekstu i klimatu. Czyli jeżeli klimat quasi-średniowiecza budujemy archaiczną składnią i gwarowością, wówczas ten sam klimat quasi-średniowiecza odda archaiczna składania i dialektyka angielska. Bo nigdzie nie jest napisane, że to quasi-średniowiecze polskie. Jest to wręcz uniwersalne quasi-średniowiecze europejskie. I teraz odwróćmy trochę sytuację. Serial robią głównie Amerykanie i Brytyjczycy, scenariusz oryginalnie jest po angielsku, który jest językiem najbardziej uniwersalnym. I od pracy tłumaczy wersji polskiej i/lub aktorów dubbingowych zależy, czy tłumaczenie angielskiego oryginału, będzie miało klimat dla polskiego odbiorcy. To, że ty nie czujesz klimatu w angielskim tłumaczeniu gry, nie czułbyś go pewnie czytając angielski przekład książki, nie wynika z braku tegoż klimatu, tylko Twojego braku zrozumienia smaczków w języku.
No niestety, BPP w rozwinięciu nie brzmi jak poor fucking infantry. Brak tego samego smutnego wydźwięku, brak smutnego pogodzenia z chu****ym przydzialem. Ot kolejna typowa wypowiedź angielską. Nie przetlumaczysz na pohybel skur...Tak by oddać to samo. Nie da się, tak jak sam napisałeś zmienia ta tak by pasowało pod nich i już nie będzie takie jak w oryginale (ot masło maślane).
Jak wyżej. Nie brzmi dla Ciebie, bo masz kiepski, szkolny angielski, wystarczający do rozumienia znaczenia, ale nie do wyłapywania niuansów językowych, rozumienia i umiejętności adaptowania idiomów etc. Dla kogoś kto jest native speakerem lub przynajmniej na takim poziomie by czytać ze zrozumieniem angielską literaturę słowo „poor” jest tak samo silnie nacechowane jak „biedny” i „Poor Fucking Infantry” wieje dokładnie taką samą beznadzieją jak „Biedna Pierdolona Piechota”.
Komfortowo wyciales już fragment gdzie pisze on tym że taka samo przeszkadza mi białą aktorka w roli azjatki, ale to już nie pasuje ci do twojej teorii co?
No widzisz, a mi nie przeszkadza dopóki to postać fikcyjna. Nie przeszkadza mi biały Otello. Nie przeszkadza mi biały Alladyn. Przeszkadzałby mi Nelson Mandela odgrywany przez Nicolasa Cage’a bo NIE JEST postacią fikcyjną.
Czy jest osoba rasy białej? Tak jak sam wspomniałeś hindusi są również biali. Czy jej wygląd z góry wskazuje na pochodzenie hinduskie? Tak.
Na pewno zobaczyłeś zdjęcie dziewczyny po raz pierwszy i wykrzyknąłeś „jej starzy są z Mumbaju!”. Otóż byłbym w stanie zebrać zdjęcia paru Włochów, Marokańczyków i Hindusów, a wśród nich byłaby fotka Polaka z dziada pradziada i jestem przekonany, że wskazanie tego ostatniego nie byłoby tak oczywiste. Z resztą jakie to ma znaczenie, kto twierdzi, że serialowa Yennefer nie mogłaby wyglądać jak żywcem wyjęta z Bollywood? Dopóki umiałaby oddać charakter postaci, to czemu nie.
Czy miało to wpływ na wybór aktora? Nie wiem, wielu ludzi uważa że tak.
A Ty te bzdury powtarzasz bezmyślnie, przywołując je jako argument w dyskusji o rasizmie i w efekcie sam wychodzisz na rasistę. Po co powtarzać bzdury?

Oczywiście że to robią. Właśnie dlatego że chcą zarabiać. Sam Netflix to pokazał w Achillesie. Wprowadza się aktorów nie białych bo popularna ostatnio jest nagonka na whitewashing, więc wyrównuja to swoją wersję washingu i wsadzaja osoby kolorowe gdzie się da, często z opłakanym skutkiem
Tak, to wszystko wina czarnego lobby. Litości. Serial będzie emitowany w wielu krajach, ale wciąż głównym odbiorcą są Amerykanie i Europejczycy. Biali stanowią 80% Amerykanów. Nie wiem ile procent stanowią mniejszości etniczne w Europie, ale strzelam, ze mniej niż 20%. Zatem ten ułamek straconych potencjalnych widzów, który mógłby się obrazić za brak mniejszości etnicznych w serialu jest doskonale równoważony, albo nawet przewyższony przez ułamek „nie-rasistów-ale”, którzy zbojkotują serial bo multikulti. Nie wiem na sto procent, co przyświeca twórcom adaptacji dzieł kultury wszelakiej, którzy fikcyjne (oryginalnie białe) postaci zastępując przedstawicielami mniejszości, ale z dwustuprocentową pewnością nie chodzi o ekonomię. Zarobią swoje tak czy inaczej.
Tak jak pisałem. Dla Ciebie nie ma znaczenia. Dla innych może. Czy to tak trudno tobie zrozumieć? Że ktoś mógł interpretować pukanie fringilli jako zastępstwo do pukanie yen? Naprawdę tak trudno?
Uwaga jeszcze raz, dużymi literami: WYGLĄD NIE MA WPŁYWU NA CAŁOKSZTAŁT HISTORII. Na odbiór widza, może mieć i owszem, ale to jest całkiem subiektywne, natomiast na opowieść nie ma ANI TROCHĘ. Na azjatyckich ikonach Matka Boska jest żółta, u nas biała, a powinna być śniada, bo to Żydówka, ale to wciąż ta sama Matka Boska. A dlaczego Geralt nie miałby chcieć puknąć czarnej dziewczyny w zastępstwie dla Yennefer? Zawsze to jakieś urozmaicenie. No chyba, że sugerujesz, że romans miedzy Geraltem, a Fringillą wziął się wyłącznie z fizycznego podobieństwa jednej do drugiej. Ale to bzdura na resorach, bo co w takim razie z Oczkiem czy Lyttą Neyd? Z resztą nie o sam kolor skóry się rozchodzi, tylko ogólnie o wygląd. To tak jakby wpływ na historię miało umaszczenie Płotki albo to czy Geralt nosi opaskę na włosy czy nie. KO-SME-TY-KA.

Natomiast grono ludzi którzy to czytali wtedy, Polaków, Czechów i Rosjan utrwalilo sobie ten obraz w głowie. Czy tak trudno ci zrozumieć że ktoś mógłby chcieć obejrzeć adaptację zgodna z jego wizja fikcyjnego świata? I albo się ona zgodzi i będą szczęśliwi albo nie i będą nieszczęśliwi? Czy za dużo wymagam? Tacy ludzie będą zawsze, z jednej i na drugiej strony Ale o dziwo tylko jedna strona krzyczy "rasizm".
Ale chciejstwo nie ma nic do rzeczy. Oni mieli taką wizję, a twórcy serialu mają taką. Różnica jest taka, że twórcy mają środki, żeby swoją wizję przedstawić światu. I jest to odrębne dzieło bazujące wyłącznie na subiektywnej interpretacji materiału źródłowego. I ból dupy o to, że ich wizja nie zgadza się z Twoją czy innego Jasia Kowalskiego jest stratą czasu. A gdy do tego dojdzie fakt, że całej masie ludzi najbardziej przeszkadza obecność mniejszości etnicznych w tym wyobrażeniu jest to również manifestacja kompleksów i rasizmu. Gdyby głosy krytyczne brały się po równo z rozbieżności scenariusza w stosunku do książek, wyglądu Geralta (za bardzo dopakowany, brak przepaski, za gładki, za mało blizn etc.), Yennefer (za mało kręcone włosy, za pełne usta, za mało trójkątna twarz), Calanthe (zwyczajnie nieco za młoda) i obecności mniejszości, wówczas nikogo nie nazywałbym rasistą. Natomiast fakty są takie, że rozbieżności ze scenariuszem (tylko w przedstawionych dotąd materiałach) dostrzega trochę fanów, z czego garstce to mniej lub bardziej przeszkadza, inni rozumieją czym jest adaptacja. Do braku opaski i blizn Geralta przypieprzy się paru frustratów. Natomiast żar buchający z dup całej masy znawców, którzy nawet nie czytali książek, ale im mniejszości przeszkadzają, bo tak i będą sugerować, że Chalotra dostała rolę bo ma matkę w Kalkucie jest powszechny przede wszystkim u Polaków. I każdy kto te farmazony powiela, komu pękają hemoroidy na widok Fringilli i kto twierdzi, że mieszczanie w Blaviken powinni być wyłącznie rasy kaukaskiej jest dla mnie rasistą i jak go boli to określenie, to niech rasistą być przestanie.

Owszem wiedziała. Jednak jest zasadnicza różnica między dowiadywaniem się po kątach o tym A co innego usłyszeć od Babki, która temu sprzeciwiała się od początku "idź go znajdź". To jest dla mnie usunięcie przeznaczenia, dla ciebie nie musi Ale dla mnie może i nic z tym nie zrobisz.
Tu masz poniekąd rację, w sumie pole do interpretacji jest ogromne więc Twoje odczucia mogą być tak samo dobre jak i moje. Jak z tym przeznaczeniem będzie w serialu w ogóle, okaże się dopiero jak obejrzymy.

I owszem jest wiele ras, wiele kultur. Fajnie by było gdyby twory danej kultury przedstawiać właśnie z taka kultura. Ja rozumiem że czarni nie stworzyli własnego wysokiego fantasy Ale nie muszą z zazdrości wpychac się w nasze(to można uznać za wypowiedź rasistowska aczkolwiek prawdziwa)
Wiedźmin to kultura uniwersalna. Uniwersalne przesłanie bazujące na całej masie innych dzieł kultury z najróżniejszych zakątków świata. A jeśli chcemy się upierać, że jest nasza, to serio czemu nie dzielić się nią z innymi w formie przystępnej dla wszystkich? My mamy książki i nasze wyobrażenie gdy czytamy, którego nikt nam nie odbierze. Ja chętnie zapoznam się z cudzym wyobrażeniem w formie serialu. Książki znam tak dobrze, że oglądanie ich przeniesionych 1 do 1 do serialu byłoby umiarkowaną frajdą, a tak liczę, że czymś mnie serial zaskoczy.
Wyobraź sobie raban gdyby w fikcyjna historię z Afryki dać białych ludzi. Niesamowity dualizm.
Jeśli akcja Wiedźmina działaby się w Polsce, byłbym pierwszy, który wściekałby się na wciskanie na siłę mniejszości etnicznych i narodowych innych niż Romska, Ukraińska i inne powszechnie zamieszkujące Polskę. Ale to nie Polska, tylko kraina Nigdy-Nigdy. I tak samo, jeśli akcja książki działaby się w Afryce, główny bohater byłby Nigeryjczykiem z dziada-pradziada, a ktoś na siłę chciałby z niego zrobić białego, raban byłby uzasadniony. Ale jeśli afrykański pisarz fantasy opisałby fikcyjną krainę, inspirowaną jedynie Afryką, a ktoś w adaptacji tego dzieła umieściłby białe postaci (nawet na pierwszym planie) to hipotetyczny ból dupy czarnoskórych byłby takim samy rasizmem jak ból dupy „polactwa” o Fringille Vigo. Rozumiesz analogię?

12.12.2019 08:28
25.13
1
khadzad
47
Konsul

psyh0zzy

W żadnym miejscu nie sugerowałem, że przedstawiasz opinie jako fakty, więc również nie wymagam, żebyś zaznaczał, że to Twoja opinia. Mam tego świadomość. Jedyne co zaznaczam, to że Twoja opinia jest błędna, wnioski nietrafione, a argumentacja zwyczajnie głupia.

Opinia może być błędna. A więc twoja opinia jest poprawna bo jest mojsza niz twojsza? A myślałby kto, że każdy może mieć dowolną opinię na dowolny temat, ale uwaga psych0zzy wkracza i będzie nas informował jaka opinia jest poprawna. Prosze powiedz na kogo mamy głosować :D

Jezu, co za bzdura. Chcesz mi powiedzieć, że dajmy na to Niemiec dochodzi do wniosków inaczej niż ja? Że „Ty skur*ysynu” nie brzmi równie dosadnie dla Polaka, co dla Anglika „You motherf*cker”. Czyli co, taki dajmy na to Frodo Baggins w przekładzie jest zupełnie inną postacią niż w oryginale i Władca Pierścieni czytany po polsku nie ma klimatu? To w takim razie wszyscy taplajmy się w naszym narodowym błotku i broń boże nie patrzmy za miedzę, tam nie ma dla nas nic atrakcyjnego ani zrozumiałego. To jest jakaś narodowa fiksacja, ignorancja i zaścianek najczystszej próby.

Tak, Niemiec z danej wypowiedzi zwróci uwagę na inne części składowe. Najprostszym przykładem będzie angielskie "How are you". Każdy angol odpowie jednym słowem, powtórzy pytanie/przejdzie do rozmowy. Polak zacznie sie rozwodzić na pytanie "jak sie masz" - kury mleka nie daja, krowy jajek nie znosza, zona w domu sprzata itd (zanim sie przyczepisz do tych przykladow dam ci znać - celowe przeinaczenie).
Oczywiste jest że polski skur***yn brzmi inaczej niz motherf***er. Kwestią jest siła przekleństwa, jak często jest używane w rozmowe potocznej itd. Angielskie przekleństwa nie niosą w sobie żadnej siły niczym nasza rodzima k**wa. Jednak są takie które już u nas nosza.
I tak, Frodo a nawet Bilbo są troche innymi postaciami w wersji angielskiej jak i polskiej. Pomijając to tragiczne tłumaczenie w którym występowali jako "Bagoszowie", można różnice wyraźnie zauważyć czytając w oryginale jak i po polsku.

Ja o mitologii nie zająknąłem się ani pół słowem
Ehh...a. Poza tym najważniejsze, ogólna treść i wydźwięk książki, opowieść o przeznaczeniu, wędrówce i poszukiwaniu, czerpiąca z legend arturiańskich jest jednocześnie na tyle uniwersalna, że jej sens da się oddać w każdym języku. Ba, legendy arturiańskie to część kultury angielskiej, a duża część obsady to brytole. A jednak. Popatrz. Minimum pół słowa.

Skupiłem się na języku, który dla Ciebie jest tak ważny. I owszem, lokalizacja polega na przeniesienie również kontekstu i klimatu. Czyli jeżeli klimat quasi-średniowiecza budujemy archaiczną składnią i gwarowością, wówczas ten sam klimat quasi-średniowiecza odda archaiczna składania i dialektyka angielska. Bo nigdzie nie jest napisane, że to quasi-średniowiecze polskie. Jest to wręcz uniwersalne quasi-średniowiecze europejskie. I teraz odwróćmy trochę sytuację. Serial robią głównie Amerykanie i Brytyjczycy, scenariusz oryginalnie jest po angielsku, który jest językiem najbardziej uniwersalnym. I od pracy tłumaczy wersji polskiej i/lub aktorów dubbingowych zależy, czy tłumaczenie angielskiego oryginału, będzie miało klimat dla polskiego odbiorcy. To, że ty nie czujesz klimatu w angielskim tłumaczeniu gry, nie czułbyś go pewnie czytając angielski przekład książki, nie wynika z braku tegoż klimatu, tylko Twojego braku zrozumienia smaczków w języku.

Amerykanie którzy o średniowieczu słyszeli jeśli akurat nie spali na lekcjach dodajmy. To co ty odczuwasz za klimat quasi-sredniowieczny ja odczuwam jako quasi-polsko-sredniowieczny. Własnie dlatego że jak już wspomniałeś wcześniej - pisany był w latach i miejscu gdzie autorowi nie specjalnie chciało się tego zmieniać. Urozmaicenie dał w nazwach własnych (i nie, nie wszystkich więc prosze nie wymieniaj celtyckie, francuskie, wloskie czy inne nazwy bo ci odpowiem słowianskimi). Sam fakt, że to ty czujesz coś czego nie ma może zwrócić uwagę że doszukujesz się tego (efekt potwierdzenia). Znalazłeś jeden (jakiś tam) wątek który brzmi podobnie i ekstrapolujesz to na całość. Tak to nie działa niestety.

Jak wyżej. Nie brzmi dla Ciebie, bo masz kiepski, szkolny angielski, wystarczający do rozumienia znaczenia, ale nie do wyłapywania niuansów językowych, rozumienia i umiejętności adaptowania idiomów etc. Dla kogoś kto jest native speakerem lub przynajmniej na takim poziomie by czytać ze zrozumieniem angielską literaturę słowo „poor” jest tak samo silnie nacechowane jak „biedny” i „Poor Fucking Infantry” wieje dokładnie taką samą beznadzieją jak „Biedna Pierdolona Piechota”.
Close but no cigar odpowiem ironicznie. Nie wiem skąd bierzesz teorie na temat moich umiejętności językowych ale są niezbyt trafne. Bardzo mi przykro że nie potrafisz rozróżnić nacechowania wyrażen "biedna pier***na piechota" i "poor f**king infantry" (znasz w ogóle pochodzenie słowa infantry?).

No widzisz, a mi nie przeszkadza dopóki to postać fikcyjna. Nie przeszkadza mi biały Otello. Nie przeszkadza mi biały Alladyn. Przeszkadzałby mi Nelson Mandela odgrywany przez Nicolasa Cage’a bo NIE JEST postacią fikcyjną.

Tobie nie przeszkadza. Ja lubie jak aspekty kulturowe zostają przedstawione przez przedstawicieli danej kultury. I tak w rolach azjatyckich nie chce widzieć czarnych i białych, w rolach czarnych nie chce widzieć białych i azjatów a w rolach białych azjatów i czarnych. Nie jest to rasizm, nie bronie, nie sprzeciwiam sie czarnym rolom w filmach, sprzeciwiam się wsadzaniu ich tam gdzie być nie powinni, te sama zasade stosuje wobec białych i azjatów.

Na pewno zobaczyłeś zdjęcie dziewczyny po raz pierwszy i wykrzyknąłeś „jej starzy są z Mumbaju!”. Otóż byłbym w stanie zebrać zdjęcia paru Włochów, Marokańczyków i Hindusów, a wśród nich byłaby fotka Polaka z dziada pradziada i jestem przekonany, że wskazanie tego ostatniego nie byłoby tak oczywiste. Z resztą jakie to ma znaczenie, kto twierdzi, że serialowa Yennefer nie mogłaby wyglądać jak żywcem wyjęta z Bollywood? Dopóki umiałaby oddać charakter postaci, to czemu nie.
Blisko. Zobaczyłem ja i powiedziałem "rwa, bedzie Yennefer z Bollywood". Możesz przeprowadzić swój eksperyment, nie mam większych problemów z rozróżnianiem pochodzenia (azjatów mogę po kraju poszeregować, z czarnymi mam problem). Ale podejrzewam że wolałbys przeprowadzic taki eksperyment na zywo by odsunac wszelkie podejrzenia o "wyszukiwanie obrazem". Sam jestem ciekaw wyniku, hindusow zawsze poznawalem z miejsca (ah, to doswiadczenie zawodowe).

A Ty te bzdury powtarzasz bezmyślnie, przywołując je jako argument w dyskusji o rasizmie i w efekcie sam wychodzisz na rasistę. Po co powtarzać bzdury?
Dopoki nie byles przy castingu i powodu nie znasz nie masz specjalnie prawa by mowic ze to bzdury (ze uwazasz to za bzdury i owszem ale jak bylo? Nie dowiemy sie)

Tak, to wszystko wina czarnego lobby. Litości. Serial będzie emitowany w wielu krajach, ale wciąż głównym odbiorcą są Amerykanie i Europejczycy. Biali stanowią 80% Amerykanów. Nie wiem ile procent stanowią mniejszości etniczne w Europie, ale strzelam, ze mniej niż 20%. Zatem ten ułamek straconych potencjalnych widzów, który mógłby się obrazić za brak mniejszości etnicznych w serialu jest doskonale równoważony, albo nawet przewyższony przez ułamek „nie-rasistów-ale”, którzy zbojkotują serial bo multikulti. Nie wiem na sto procent, co przyświeca twórcom adaptacji dzieł kultury wszelakiej, którzy fikcyjne (oryginalnie białe) postaci zastępując przedstawicielami mniejszości, ale z dwustuprocentową pewnością nie chodzi o ekonomię. Zarobią swoje tak czy inaczej.
Nie ma zadnego lobby. Jest natomiast popularne (nie wiem czy nazwac to modą) wspieranie mniejszości, i tak z twoich 80% białych robi sie 40% białych i 40% białych którzy uważają ze mają dług społeczny wobec mniejszości i którzy uważają sie za uprzywilejowanych co należy zmienić. Firmy po prostu dostosowuja się do tych trendów by mieć pewność że grono odbiorców będzie największe. Kto najgłośniej krzyczał gromy że w W3 nie ma czarnych i mniejszosci? Biali.

Uwaga jeszcze raz, dużymi literami: WYGLĄD NIE MA WPŁYWU NA CAŁOKSZTAŁT HISTORII. Na odbiór widza, może mieć i owszem, ale to jest całkiem subiektywne, natomiast na opowieść nie ma ANI TROCHĘ. Na azjatyckich ikonach Matka Boska jest żółta, u nas biała, a powinna być śniada, bo to Żydówka, ale to wciąż ta sama Matka Boska. A dlaczego Geralt nie miałby chcieć puknąć czarnej dziewczyny w zastępstwie dla Yennefer? Zawsze to jakieś urozmaicenie. No chyba, że sugerujesz, że romans miedzy Geraltem, a Fringillą wziął się wyłącznie z fizycznego podobieństwa jednej do drugiej. Ale to bzdura na resorach, bo co w takim razie z Oczkiem czy Lyttą Neyd? Z resztą nie o sam kolor skóry się rozchodzi, tylko ogólnie o wygląd. To tak jakby wpływ na historię miało umaszczenie Płotki albo to czy Geralt nosi opaskę na włosy czy nie. KO-SME-TY-KA.

Powtórze bo widac masz problem z tym - dla ciebie. Dla dowolnej innej osoby może być inaczej ponieważ historia zawsze jest odbierana przez widza a wiec to jak historia wyglada w gruncie rzeczy zalezy kto slucha/oglada/czyta. I tak jest to subiektywne. Wiekszosc rzeczy na tym swiecie jest postrzegane subiektywnie. I wuj ci do tego. Każdy ma prawo do swojego zdania i ta kosmetyka jak to lubisz podkreslac może dla kogoś stanowić ważny element. I tak jest wiele osob ktore uznały, że Fringilla jest zastepstwem za Yen (nie spłycaj przypominajac oczko itd, inny czas, inne miejsce inne okolicznosci a nawet inny stan emocjonalny Geralta, mowisz tak jakby osoba nie mogla sie zmieniac i pukac z rozmaitych powodow), i jest kilka przeslanek ku temu wskazujacych. Wg ciebie nie, ok. Wg innych tak. TEZ OK. Inni wskazuja na genetyke - pokrewienstwo z Anna Henrietta i Emhyrem.

Ale chciejstwo nie ma nic do rzeczy. Oni mieli taką wizję, a twórcy serialu mają taką. Różnica jest taka, że twórcy mają środki, żeby swoją wizję przedstawić światu. I jest to odrębne dzieło bazujące wyłącznie na subiektywnej interpretacji materiału źródłowego. I ból dupy o to, że ich wizja nie zgadza się z Twoją czy innego Jasia Kowalskiego jest stratą czasu. A gdy do tego dojdzie fakt, że całej masie ludzi najbardziej przeszkadza obecność mniejszości etnicznych w tym wyobrażeniu jest to również manifestacja kompleksów i rasizmu. Gdyby głosy krytyczne brały się po równo z rozbieżności scenariusza w stosunku do książek, wyglądu Geralta (za bardzo dopakowany, brak przepaski, za gładki, za mało blizn etc.), Yennefer (za mało kręcone włosy, za pełne usta, za mało trójkątna twarz), Calanthe (zwyczajnie nieco za młoda) i obecności mniejszości, wówczas nikogo nie nazywałbym rasistą. Natomiast fakty są takie, że rozbieżności ze scenariuszem (tylko w przedstawionych dotąd materiałach) dostrzega trochę fanów, z czego garstce to mniej lub bardziej przeszkadza, inni rozumieją czym jest adaptacja. Do braku opaski i blizn Geralta przypieprzy się paru frustratów. Natomiast żar buchający z dup całej masy znawców, którzy nawet nie czytali książek, ale im mniejszości przeszkadzają, bo tak i będą sugerować, że Chalotra dostała rolę bo ma matkę w Kalkucie jest powszechny przede wszystkim u Polaków. I każdy kto te farmazony powiela, komu pękają hemoroidy na widok Fringilli i kto twierdzi, że mieszczanie w Blaviken powinni być wyłącznie rasy kaukaskiej jest dla mnie rasistą i jak go boli to określenie, to niech rasistą być przestanie.

Jak to nie ma? Chciejstwo napedza ekonomie. To czy ktos bedzie miec chciejstwo zdecyduje czy kupi produkt. Jesli ktos jest niezadowolony ze produkt nie spelnia oczekiwan jego chciejstwa to narzeka i wystawia negatywne opinie. Niczym sie to nie rozni od narzekania na to co ktos widzi w serialu. Chcial co innego niz dostal wiec narzeka. Ot normalna sprawa.
Przy Calanthe dodałbym zły kolor włosów (do Triss tez). Rozbieżności w scenariuszu są (brak Nenneke im wybaczyc nie moge), ale czy osoba ktora chce by byli w Blaviken biali (i w ogole wszedzie) bo inaczej psuje logicznie to watek rasizmu (a przynajmniej takie grupy polaczone w jednym celu by obrzucac wiedzmina) to juz rasista? Czy osoba ktora czytala ksiazke zanim koncept na pierwsza-pierwsza gra (to przed W1) powstal i wykreowal w glowie jakas swoja wizje swiata jest rasista bo nie zgadza sie z tym co stworzyli twórcy serialu? Czy poprostu niezadowolonym fanem? Czy Glukhovsky jest rasista bo wycofal Metro z produkcji filmowej jak sie dowiedzial ze zmienia i zrobia w stanach akcje by dotrzec do wiekszej liczby osob jest ksenofobem?

Wiedźmin to kultura uniwersalna. Uniwersalne przesłanie bazujące na całej masie innych dzieł kultury z najróżniejszych zakątków świata. A jeśli chcemy się upierać, że jest nasza, to serio czemu nie dzielić się nią z innymi w formie przystępnej dla wszystkich? My mamy książki i nasze wyobrażenie gdy czytamy, którego nikt nam nie odbierze. Ja chętnie zapoznam się z cudzym wyobrażeniem w formie serialu. Książki znam tak dobrze, że oglądanie ich przeniesionych 1 do 1 do serialu byłoby umiarkowaną frajdą, a tak liczę, że czymś mnie serial zaskoczy.
Czemu nie dzielic sie w formie przystepnej? Bo to nie jest wtedy dzielenie sie kultura a konceptem. Wyobrazasz sobie tradycyjne japonskie kimona ale w wersji z kapturem? Bo zachod to woli. Gdzie w tym kultura? Zasadnicza różnica wg mnie. I przeniesienie 1 do 1 jest nie mozliwe ale staranie sie by bylo jak najblizsze oryginalowi jest dla mnie kluczowe przy adaptacji (zanim powiesz ze jest roznica miedzy adaptacja a ekranizacja powiem - ekranizacja MUSI byc jak najblizsza, adaptacja POWINNA (przynajmniej wg mnie) byc jak najblizsza)

Jeśli akcja Wiedźmina działaby się w Polsce, byłbym pierwszy, który wściekałby się na wciskanie na siłę mniejszości etnicznych i narodowych innych niż Romska, Ukraińska i inne powszechnie zamieszkujące Polskę. Ale to nie Polska, tylko kraina Nigdy-Nigdy. I tak samo, jeśli akcja książki działaby się w Afryce, główny bohater byłby Nigeryjczykiem z dziada-pradziada, a ktoś na siłę chciałby z niego zrobić białego, raban byłby uzasadniony. Ale jeśli afrykański pisarz fantasy opisałby fikcyjną krainę, inspirowaną jedynie Afryką, a ktoś w adaptacji tego dzieła umieściłby białe postaci (nawet na pierwszym planie) to hipotetyczny ból dupy czarnoskórych byłby takim samy rasizmem jak ból dupy „polactwa” o Fringille Vigo. Rozumiesz analogię?

No wlasnie problem w tym ze nie zobaczylbys zadnej bialej postaci w takiej produkcji (a przynajmniej wiecej niz jedna) bo to by nagonka byla straszna. Jednak z tym twoim opisem bym uwazal troche blisko temu do Wakandy przywolywanej przez "rasistow" ktora uwielbiaja obalac "postepowcy". Nie wiem czy to przyneta ale nie lykne na wszelki wypadek.

10.12.2019 16:55
26
odpowiedz
mareczeklubigry
69
Pretorianin

No powiem wam że mnie osobiście to co teraz widzimy do tego serialu przekonuje po pierwszym zdjęciu Geralta Legolasa byłem załamany po pierwszym zwiastunie rozczarowany a teraz jestem mega zajarany. Do tych negatywnie nastawionych... Panie i Panowie przestańcie się łudzić nie dostanie gry w wersji serialowej.

post wyedytowany przez mareczeklubigry 2019-12-10 16:57:41
10.12.2019 17:16
Ojboli
😂
27
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
Ojboli
147
Konsul

Jaskier "Pachniesz śmiercią i przeznaczeniem",Geralt "To Cebula" xd...

10.12.2019 20:08
27.1
1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Tak się pisze one linery ;D

10.12.2019 20:52
AccKid
27.2
AccKid
49
Konsul

Po polsku brzmi jeszcze lepiej.

10.12.2019 20:49
AccKid
28
odpowiedz
3 odpowiedzi
AccKid
49
Konsul

Nie tak sobie wyobrażałem domy w średniowiecznej Polsce i święty dąb Słowian.

10.12.2019 21:58
28.1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Co prawda książki czytałem dawno temu, ale nie pamiętam, żeby akcja działa się w średniowiecznej Polsce...

10.12.2019 22:16
TheCerbis
😐
28.2
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Trolling, ale nie zmienia to faktu, że w istocie niektórzy ludzie w ten sposób rozumują.

post wyedytowany przez TheCerbis 2019-12-10 22:18:33
10.12.2019 22:19
28.3
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Też miałem dylemat czy to tylko trolling czy na serio :)

10.12.2019 22:06
29
odpowiedz
1 odpowiedź
mgrmetal
20
Legionista

Już pominę, że Yen jest ciemna, ale jej gra aktorska to dno :/ O ile do ciri nie mam zarzutów, Geralt nieznacznie mnie uspokojono ( nadal Henry grę ma na poziomie kółka teatralnego) o tyle Yen - to tragedia. A w zajawkach ewidentnie widać, że to nie budżet Gry o Tron ;)

11.12.2019 11:20
Drackula
😂
29.1
Drackula
237
Bloody Rider

O boze Yen jest ciemna, ratuj sie kto moze, koniec swiata!

Jeszcze jakby to byl Pilsudski, ktoremu skore przyciemnili albo skosnooki JPII to bym mogl zrozumiec obuzenie, ale w przypadku literackiej fikcji…

Drugi Kaluzynski sie kurna znalazl

11.12.2019 08:40
kubuses
30
odpowiedz
3 odpowiedzi
kubuses
8
Konsul

Ja z kolei z kazdym kolejnym wypuszczanym materiałem mam przeczucie że to będzie mocno średnia produkcja, obym się mylił

11.12.2019 11:26
30.1
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Ja jak na razie to nabieram obaw o jedno. Czy producentka nie będzie chciała na siłę zrobić z tego jakiejś feministycznej wersji, bo z materiału w którym opowiada o serialu, widać że strasznie jara się postaciami kobiecymi i oby nie było tak, że zechce pod nie przekręcić całą historię.
Jak na razie trzymam kciuki za serial, co będzie to się okaże.

11.12.2019 12:30
Yoghurt
30.2
1
Yoghurt
102
Legend

Guybrush -> W zasadzie nie ma zbyt wielu tak feministycznych powieści fantasy jak Wiedźmin. Za wszystkie sznurki pociągają kobiety, z którymi nawet Vilgefortz nie ma większych szans, całą osią fabuły jest młoda dziewczyna (która dodatkowo sama radzi sobie całkiem nieźle i główny gieroj nie musi jej wciąż ratować z opresji), najsilniej zarysowanymi postaciami wokół Geralta też są babki. To zajaranie postaciami kobiecymi u pani Lauren nie wzięło się raczej znikąd.

post wyedytowany przez Yoghurt 2019-12-11 12:31:56
11.12.2019 13:00
30.3
Guybrush Threepwood
33
Konsul

Ja nie oczekuję, że postaci kobiece będą zmarginalizowane, ale oby się nie okazało, że Geralt to jakiś męski pomiot szatana, który tylko im przeszkadza. Skoro ulubioną postacią producentki jest Renfri, jak powiedziała i najwyraźniej opowieść chce zacząć od tego wątku, przedstawiając ją jako tą dobrą, to nie wiem jak to wróży Geraltowi...
Obawy mam, a zobaczymy jak to będzie...

11.12.2019 11:31
Drackula
😁
31
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Drackula
237
Bloody Rider

w sumie to dobrze ze taki Joseph Conrad zemienil nazwisko, bo dzis turbo patrioci wszedzie by sie slowianskosci doszukiwali w jego powiesciach

11.12.2019 12:26
Yoghurt
31.1
1
Yoghurt
102
Legend

To nie wiedziałeś, że tak naprawdę Józef Korzeniowski zawarł w Jądrze Ciemności wspomnienia ze spływu Dunajcem?

post wyedytowany przez Yoghurt 2019-12-11 12:31:08
11.12.2019 12:32
Drackula
31.2
1
Drackula
237
Bloody Rider

nie, ale pewnie dlatego ze nie mam w sobie pierwiastka prawdziwego patrioty :(

11.12.2019 17:32
Trygław
👎
32
odpowiedz
2 odpowiedzi
Trygław
74
Pretorianin
0.0

Cóż Netflix dotrzymał słowa i zrobił kolejne poprawnie politycznie badziewie dla jamochłonów, którym i tak wszystko jedno co oglądają. Myślę, że HBO zrobiłoby to lepiej a przy ich rozmachu pierwszy sezon może dorównałby GoT a koniec końców przebił.

12.12.2019 06:52
😉
32.1
zanonimizowany1291595
39
Legend

Tak oceniasz pierwszy odcinek?

post wyedytowany przez zanonimizowany1291595 2019-12-12 06:57:32
12.12.2019 07:58
JohnDoe666
32.2
JohnDoe666
62
Legend

Cóż Netflix dotrzymał słowa i zrobił kolejne poprawnie politycznie badziewie dla jamochłonów (...) Myślę, że HBO zrobiłoby to lepiej a przy ich rozmachu pierwszy sezon może dorównałby GoT a koniec końców przebił.
Ja tam nie wiem, może coś przegapiłeś ale dwa najważniejsze seriale w tej chwili na HBO to:
- Watchmen -

spoiler start

Główna bohaterka jest czarna a takim zbiorowym antagonistą (a przynajmniej jednym z antagonistów) jest wzorowana na Klu-klux-klanie organizacja rasistowska. ;)

spoiler stop


- Mroczne materie -

spoiler start

Opowieść której fabuła toczy się wokół porwań dzieci (ze środowisk wzorowanych na cygańskie) przez ludzi którymi zarządza biała kobieta, a wszystko na zlecenie organizacji wzorowanej na Kościół katolicki. ;)

spoiler stop


Więc wiesz, nie chcę cię jakoś negatywnie nastawiać ale chyba zostaje ci TVP i "Korona Królów".

post wyedytowany przez JohnDoe666 2019-12-12 07:59:57
12.12.2019 08:06
33
odpowiedz
zanonimizowany558287
180
Senator

I takie materiały powinny iść od początku, zachęcają o wiele bardziej do oglądania niż tamten śmieszny zwiastun. Jednak Cavill wciąż nie wygląda na Geralta, tylko jak Legolas który przez miesiąc wciągał koks ze sterydami i siedział na siłce.

12.12.2019 11:03
Trygław
34
odpowiedz
1 odpowiedź
Trygław
74
Pretorianin

W kwestii HBO chodzi mi o budżet i możliwości bo to, że PC to dziś norma w mainstreamie to ja wiem i HBO nie jest wyjątkiem.

12.12.2019 14:01
JohnDoe666
34.1
JohnDoe666
62
Legend

Z insynuacjami że Netflixa nie stać na budżety porównywalne z HBO też bym specjalnie nie szarżował. Jeśli kogoś stać na walkę z HBO budżetem, to właśnie Netflix.

Wiadomość Netflix przybliża bohaterów Wiedźmina