Bethesda: koniec wsparcia dla The Elder Scrolls Legends
Szybko poszło. Wsparcie jutubowych influenceróf (tfu psia ich jucha mać) nie pomogło?
Szybko poszło. Wsparcie jutubowych influenceróf (tfu psia ich jucha mać) nie pomogło?
Bądź co bądź pożył dłużej od Gwinta który też pada, a był wypuszczony o rok później.
krykry - Gwint nadal żyje, skończy się tylko wsparcie dla konsol.
Tych patałachów może ocalić tylko jedno: nowy pełnoprawny TES.
Ale nie wierzę że tego nie ****
Co oni mogą zrobić na tym swoim 20 letnim drewnianym silniczku.
Kolejną grę z masą questów w stylu przebiegnij na drugi koniec mapy zabij 2 bandytów i postaciami z kijami w dupach, gdzie każdy dialog ma się ochotę pominąć, bo się tego nie da i nie chce się słuchać?
Bo w TES, jakiekolwiek, nie gra się dla dialogów czy questów, tylko dla eksploracji. To jest sandbox. I tego jaki fun płynie z eksplorowania w tych grach nie przebiła jeszcze żadna inna. Ale co kto lubi.
Tadzio lepiej kłamie, bo nadal jest na powierzchni w porównaniu do Piotrusia który wycofał się z branży.
Mi eksploracja w TES'ach nie dawała żadnego fun'u. Nudziła tak samo, jak denne dialogi w tych badziewnych grach.
Jakie wy macie ego...
I co z tego, że tobie dni dialogi, ani eksploracja się nie podobały? Fakt jest taki, że poprzednie TESy na czele ze Skyrimem sprzedały się w milionach.
Jak chcesz gadać o przyszłym TES to ok. Ale to, że tobie się nie podobały poprzednie to już hejt bo sprzedały się i miały niezłe oceny. Serio za pępek świata się uważasz czy chcesz by ludzie myśleli, że TESy to słabe gry pomimo tego, że ich kopie posiadają miliony? Co jest z wami nie tak hejterzy?
Sam nie jestem fanem TESów, ale polemizować o tym, że to słabe gry gdy Skyrim kochają miliony... Ja nie lubię hejhopu ale nie mam zamiaru pisać, że Eminem to syf. Ja tego nie lubię, to ja mam inny gust, ale nie oznacza to że Eminem to syf. No sorry ale jakie ty masz ego??
Nazwij popularną grę słabą i od razu nazywają cię hejterem xD
Nie mam wysokiego ego. Po prostu TES'y mi się nie podobały, bo mają nudne dialogi, słabe i powtarzające się questy typu leć na drugi koniec mapy, wejdź do jaskini i przynieś "ważny" item, którego nawet znaczenia nie poznasz, bo twórcy mieli to gdzieś. Masz biegać za itemi i już. Dodatkowo fabuła główna w tych grach to nieśmieszny żart i na dodatek jest pozbawiona jakiejkolwiek logiki. Skoro podobno są to gry RPG, to oceniam je w tych kategoriach i porównuję je do najlepszych gier z tego gatunku i prawda jest taka, że miażdżą one TES'y pod każdym względem. Sprzedaż nie ma nic do rzeczy. Bardzo często najpopularniejsze gry, czy filmy są średniej lub nawet słabej jakości. Wysoka popularność nie oznacza wysokiej jakości.
Muszę Dharxenowi dać plusy bo dobrze gada. Nawet jeżeli ta eksploracja w grach Beci byłaby dobra (a nie jest) to i tak byłoby po prostu za mało. Co z tego ze to jest sandbox, gra eksploracyjna jeżeli w tym świecie nie ma nic ciekawego do znalezienia i nie ma nic interesującego do roboty? No sorry ale jak dla mnie to lepszy świat od Skyrima a co za tym idzie lepszą eksplorację to miał nawet jakiś Far Cry 5. Skyrim (ogólnie gry Beci) to są po prostu bazy do modów i tyle, ludzie się jarają, modują ile wlezie i coś tam sobie w tej grze robią własnego podczas. Podstawowa wersja gry to nie interesująca wydmuszka która jak na RPG to ma bardzo słabo zrobione podstawowe elementy gry RPG. Można w to pograć ale po pewnym czasie już się dosyć ciężko w to gra, robi się nudno itd. To na pewno nie jest gra której można dać (i to bez modów) oceny 10/10.
Fajnie, że chociaż w tym się zgadzamy :D
Tak jeszcze tylko dodam, że ogólnie w samego Skyrima próbowałem grać minimum 3 razy i za każdym razem się od niego odbijałem. Nie ważne, czy grałem z modami, czy bez. Jako baza do modów jest w porządku, ale jako gra RPG jest beznadziejny. Jak czytam komentarze w stylu "100 obowiązkowych modów do Skyrima", czy inne w podobnym stylu, to mi się śmiać chce. Jedyną interesującą mnie rzeczą związaną ze Skyrimem jest Enderal, na którego spolszczenie czekam. Poza tym najprawdopodobniej nigdy w niego nie zagram, bo szkoda mojego czasu.
qnio1607, tylko gdzie w Skyrimie masz tą ciekawą eksplorację, skoro 80% świata to kopiuj wklej. Te same liniowe jaskinie, grobowce złożone z tych samych klocków i z reguły wszystkie liniowe. Co więcej eksploracja nas nie nagradza, bo leveling itemów sprawia, że zawsze znajdujemy złom. Jedynym wyjątkiem są może te maski ale nie dostajemy ani doświadczenia, ani sprzętu, ani wrażeń. Wynika to po części z kijowego poziomu trudności gry oraz faktu, że lepszy sprzęt wykujemy sami na kowadle dość szybko niż znajdziemy gdziekolwiek.
Najlepiej za eksplorację dal mnie zawsze zabierała się pirahnia, w Gothicach czy ich późniejszych grach, pomimo ich wad, zwiedzanie naprawdę mnie wciągało. Tam się chciało zajrzeć pod każdy kamień. Mapy widać, ze są zaprojektowane ręcznie a nie jak z generatora. Do tego poziom trudności, organizacja rozgrywki, unikatowość przedmiotów zachęcają do zwiedzania.
W rezultacie często bardziej cieszy znaleziona mikstura zdrowia (w pierwszej połowie rozgrywki) w Gothicu niż ebonowy miecz piekielnego ognia w Skyrimie.
Była to ciekawa kanciarka, część rzeczy miała ładnie wykonanych. A część była na tyle irytująca, że nie dało grać się przez dłuższy czas.
Jak widać gry co bazują na ciągłym finansowaniu nie mają sensu jak są za małe. A największe szanse na przeżycie mają gry, co mają wsparcie społeczności przez np. warsztat steam.
Tak to jest jak się robi grę w gatunku który jest chwilowo w szczycie popularności. Wszelkie MOBy, karcianki i battleroyale to nieopłacalne inwestycje, utrzymać zainteresowanie udaje się tylko nielicznym ( Heartstone, Fortnite, Pubg, LoL, Dota 2... ).
Przecież zarówno DOTA jak i fortnite zaczynały z perspektywy goniącego w swoim segmencie, by skończyć jako liderzy.
Docie "trochę" do tego lidera brakuje.
Zapewniam cię, że osiągnąć coś w Lol'u jest tak samo trudno (jak nie trudniej z powodu znacznie większej liczby graczy i potencjalnych konkurentów), jak w Docie. Fakt, że gra jest bardziej przystępna dla nowych graczy nie ma znaczenia, bo bez bardzo dokładnego poznania gry i wszelkich mechanik rządzących rozgrywką nie da się wejść na wysoki poziom.
LoL też skupia się na e-sporcie. Choć sam go nie oglądam, bo wolę tradycyjny sport, to wiem, że jest masa rozgrywek, które odbywają się przez praktycznie cały czas. Nagrody w Docie są tak wysokie tylko dlatego, że ludzie przestają grać w Dotę i Valve musi coś zrobić, żeby zatrzymać przy grze najważniejszych graczy. Poza tymi nagrodami zdecydowanie góruje League of Legends.
Kiedyś grałem. Jakby nie liczyć obchodów dziesięciolecia gry, podczas których wróciłem, żeby zobaczyć, co się zmieniło i co tam przygotowali, to można powiedzieć, że nie gram w to już prawie od 2 lat. Chociaż tak naprawdę przestałem traktować tą grę poważnie już jakieś 4 lata temu. Wtedy przestałem grać regularnie i miałem tylko chwilowe lub okresowe powroty na krótszy czas. Jedynie w Teamfight Tactics trochę popykałem w poprzednim sezonie rankingowym, ale w tym też już nie grałem w ogóle, bo sama gra trochę mi się znudziła i potrzebuję dłuższej przerwy. Obecnie wolę grać w gry singlowe i tak pewnie będzie przez dłuższy czas.
Zresztą kiedyś ktoś na yt zrobił test jak poradził by sobie profesjonalny gracz Lola w Docie i na odwrót. Wynik chyba jest łatwy do przewidzenia?
Sam fakt, że Dota jest bardziej skomplikowana nie czyni graczy Doty lepszymi. Dojście do profesjonalnego poziomu w Lolu zajęło by im podobną ilość czasu. Wynik takiego testu jest tak oczywisty, że jego przeprowadzenie nie miałoby żadnego sensu. Gracz LoL'a zlałby w LoL'a gracza Doty i na odwrót.
Szkoda, że nie koniec tego raka Fallout76.
Kazda karcianka to rak. Wymyslaja najpierw system wyciagania kasy a potem do tego dorabiaja jakies tam karty, im bardziej uzalezniajace tym lepiej. Kazdy nowy zestaw jest oczywiscie bardziej op od poprzedniego, zebys zawsze chcial go sobie dokupic za realny hajs...lub farmic pol roku ;)
Widać że każdy z was się tutaj mało zna.. pomału karcianki się chowają bo na rynek wchodzi Legends of Runeterra :) I całe szczęście bo zapowiada się najciekawiej i w końcu jakaś karcianka zmiecie z rynku również Heartstone'a :D Już teraz jest najpopularniejsza na Twitchu podczas zamkniętej bety a co dopiero będzie jak wyjdzie na wiosnę!
https://youtu.be/9flYbYY5mSA
Od tej "cukierkowatości" i "efektów specjalnych" aż szczypią oczy. Popularność podejrzewam, że zawdzięcza w głównej mierze twórcom i uniwersum LoL.
Już wolę MtG Arena. Gdyby jeszcze twórcy zdecydowali się na wersję android ...
No i właśnie sęk w tym że tak jak myślałem ani jeden ani drugi o Legends of Runeterra jeszcze nie słyszał ;)) Raz że cukierkowatości jest dużo mniej niż w Heartstone, a sama karcianka jest dużo bardziej złożona i dojrzalsza! Polecam troszkę więcej się zaznajomić bo już niedługo gdy się ukaże będzie o niej cały czas wszędzie w sieci :) Polecam również posłuchać co myśli o niej ten Polak który najwięcej na karciankach się na naszym youtubie zna :D https://youtu.be/4OWujbv3NUQ
kęsik - rozumiem że mówisz o sobie bo chyba każdy wie na tym forum co reprezentujesz swoimi częstymi wypowiedziami :P
Zmusiłem się do obejrzenia całego materiału (bo żadnych "youtuberów" nie trawię) dalej nie widzę w tej grze prawie nic co miałoby ja wyróżniać. Jedynie ten zasobnik na nieużytą manę i system zakupu kart zamiast boosterów. Praktycznie wszystko to już było + dalej rażące mnie błyski i efekty. Sam design i grafika też mnie nie przekonują.
Co do zmiecenia z rynku kogokolwiek jednak bym się wstrzymał. HS ma mocno ugruntowaną pozycję na rynku, chociaż sam za nim nie przepadam.
Teraz skupiają się na skorkach do broni w Rage2 za spolecznosciowe masowe eksterminacje
No niestety, ale taki jest żywot karcianek, które generalnie nie mają potencjalnie wielkiej klienteli, bo dzisiejsze pokolenie nastolatków nie jest wychowywane na grach karcianych (jakiegokolwiek rodzaju) jak to drzewiej bywało. Nie ma zatem zbyt wielu ludzi wykazujących do tego gatunku słabość (HS stanowi wyjątek, ale też jego popularność zaczyna opadać). Info o wycofaniu się Gwinta z konsol czy brak zainteresowania producentów do zrobienia kontynuacji Thronebreakera tylko to potwierdza.
TESL ma wciąż niezłą frekwencję, w tamtym tygodniu w turnieju weekendowym było co najmniej z 5-6 tysięcy grających czyli liczba dla której wielu mniejszych wydawców - stojącymi za swoimi mniej popularnymi karciankami - dałoby się pokroić. Można zatem podejrzewać, że na decyzję wpłynął fakt wejścia na rynek karcianki na bazie LoLa (i tym samym niechęć do konkurowania z nią przez Bethesdę) do której odpłynie sporo graczy z innych gier tego typu, a po drugie koszty lokalizacji, które w przypadku TESLa muszą być naprawdę wysokie skoro np. polska wersja ma pełny dubbing. No właśnie, to jest warte podkreślenia, że TESL jest chyba jedyną karcianką na rynku - obok HSa - która ma pełne spolszczenie łącznie z głosami, więc jeśli ktoś chciałby ją poznać, to niech się pośpieszy. Sądzę że gra powinna jeszcze z rok pożyć, a może jeśli odpływ nie będzie zbyt szybki to i ze dwa lata, ale potem pewnie serwery zamkną. A dla miłośników uniwersum Elder Scrolls - którzy nie przepadają za trybem PvP - jest kilka miłych fabularnych minikampanii, oczywiście z pełnym spolszczeniem i w większości dość prostymi pojedynkami (prostymi o ile ktoś w miarę szybko ogarnie mechanikę gry).
Co do modelu ekonomii, to do pewnego czasu był on chyba najlepszy spośród wszystkich takich gier - farmienie było naprawdę szybkie, zwłaszcza jeśli ktoś dawał radę w Arenach. Po wyjściu wielu dodatków, gdy ceny starszych pakietów nie zeszły w dół, to zbieranie pewnie już jest trochę mozolne, bo liczba kart jest znacząca. Z drugiej jednak strony gra jest dość nieźle zbalansowana (z zastrzeżeniem że karty z nowszych dodatków są nieco mocniejsze niż ze starszych i stąd trzeba głównie je zbierać) i zbudowanie w miarę solidnej talii - którą można by forsować pozycję w rankingu - nie wymaga długiego czasu.
A sama mechanika to według mnie najlepsza wariacja na temat HSa, bo wprowadza kilka elementów które znacznie urozmaicają rozgrywkę i dzięki temu wymuszają trochę więcej myślenia względem pierwowzoru. Szkoda zatem będzie jeśli gra ostatecznie padnie, bo naprawdę miała sporo argumentów żeby być jedną z najmocniejszych na rynku w swoim gatunku. Ja, póki serwerów nie zamkną, będę sobie pogrywał, podobnie jak w DoCu, którego odwiedzałem niemal po ostatni dzień.
Nie spodziewam się że szybko jakiś inny tytuł mnie tak wciągnie, bo np. taki LoR chyba nie ma żadnego pozycjonowania, a to dla mnie spore upośledzenie (w TESLu jest tylko wybór między dwoma szeregami, ale zawsze coś).
Wczoraj w TESLu na zakończonym turnieju weekendowym na liście było ponad 10 tysięcy uczestników, a pewnie nie wszyscy co się logowali do gry wchodzili w ten turniej. Naprawdę nie wiem jak oni przy takiej frekwencji (na karciankę bardzo przyzwoitej) nie potrafią tego projektu uczynić rentownym.