Cyberpunk 2077 - mapa świata gry
Wygląda jak 1/3 miasta z Gta V. Ważne jak będzie wypełniona zawartością. Mapa z Morrowind jest malutka ale tak upchana contentem że wydaje się do dziś ogromna.
<----- Za beznadziejnie napisaną wiadomość.
To nie cały świat tylko fragment.
"Warto także pamiętać, że obrazek na pudełku niekoniecznie musi obejmować cały obszar, który znajdziemy w grze."
Łapka w dół za czytanie tylko tytułu newsa?
Łapka w dół za clickbait w tytule w takim razie bo sugeruje on mapkę całego świata. A wystarczyło napisać: fragment mapy gry.
Po samym obrazku guzik można poznać. Wszystko zależy jak to jest wyskalowane, np. ile czasu zajmie obejście/objazd tego "ronda".
Po prawej stronie jest jeszcze sporo wolnego miejsca na rozudowanie świata :)
GTA 1, 2, 3 też było małe. Poczekajmy na Cyberpunk 6077 wtedy mapa będzie ogromna :)
Nie widzę pytajników. Sebogothic będzie zawiedziony.
Gratuluję skandalicznego robienia sensacji- czy nikt z Was nie zauważył że i na górze strony mapa się nie kończy a także z lewej widać że druk jest w połowie przerwany i idzie dalej?? to tylko fragment tej mapy a robiona jest sensjacja,nie macie okularów?
Hmmm.
1. Akcja gry ma mieć miejsce w całości w Night City.
2. Widoczna mapa jest w pełni oficjalna, bo to oficjalne wydawnictwo powiązane z grą.
3. Mapa niemal idealnie pokrywa się z mapą metro w Night City.
4. Mapa pasuje też do wygląda miasta z Cyberpunka 2020.
Reasumując, jak czegoś brakuje to niewielkich fragmentów po bokach, lub jakichś specjalnych lokacji w całkiem innych miejscówkach. Wszystko pasuje do siebie i to mapa gry.
ale widać linię pionową po lewej stronie oznaczającą ,,złożenie,, kartki czy coś w tym stylu więc po lewej pewnie coś jeszcze jest,tak samo górne uliczki kończą się w połowi podczas gdy dolne są zakończone.Mam rację?@Łosiu
Łosiu
Night City leży na zachodnim wybrzeżu -> patrz mapa świata C2020 -> https://i.redd.it/5kz515yfr2611.jpg
Po lewej stronie masz ocean.
Po lewej to poza oceanem będzie tylko platforma do kosmiczny lotów, po prawej zaczyna się pustynia, droga prowadzi może do jakiejś wioski nomadów.
Południowa część to region pacifica, niedokończona dzielnica turystyczna i raczej wiele więcej miasta tam nie będzie.
Najlepiej zapowiada sie północ, wg mapki są tam dzielnice westbrook i watson ale też siłą rzeczy nie będzie tego więcej niż połowa tej części co pokazali.
Oczywiście może być jeszcze sporo miejsca na pustynie w okół miasta bo ją jest łatwiej zrobić niż gęstą metropolię
Mała ta mapa mam nadzieje że będą DLC z dodatkowymi sektorami mapy :)
Pewnie mapa miała być dużo większa ale wycieli większość żeby zdążyć na premierę :)
Mała mapa nie jest zła co pokazuje Yakuza no ale CP2077 raczej nie będzie tak naładowany zawartością...
WIelkość mapy to nie wszystko , po co mi wielkie otwarte tereny wypełnione pustką...(ale liczyłem na więcej) Fakt w gta v nie szło się nudzić w RDR2 tak samo , w wiedźminie 3 już mnie trochę ta skala męczyła (co nie znaczy że nie doceniam gry dla mnie jest genialna nadal) Chciałbym zobaczyć porównanie w stylu tego ..
jak nie widać obrazka lookać tutaj https://9gag.com/gag/aB3eGgD?ref=mobile
Jeżeli będzie wiele budynków do wertykalnego zwiedzenia, podziemnych kompleksów itd to nie taka mała. Poza tym większy nacisk powinno się kłaść też na to co właściwie jest na takiej mapie. Bardziej należy się martwić, żeby znów nie wypełnili mapy tak mierny contentem jak pytajniki- tak wiem, że można je wyłączyć, ale niczego to nie zmienia w sensie mojej wypowiedzi. CDPR nie powinno robić tak kiepskiego opcjonalnego contentu. Jeżeli już to bardziej coś w stylu taśm z wywiadów ze złoczyńcami z Arkham Asylum, kaset z rozmowami i muzyką z Phantom Pain, fragmentami listu na temat morderstwa z GTA5 itd. Znajdzki faktycznie powinny stanowić jakiś interesujący content, który wynagradza ten mały % graczy, który chce odkryć je wszystkie. Każde pójście w stronę 500 skrzyneczek z mieczem ze złomu najgorszy level design.
CDPR nie powinno robić tak kiepskiego opcjonalnego contentu.
Co jest takiego złego w prostych zadaniach na kilka minut albo zwyczajnych "skarbach" bez głębszego tła fabularnego kiedy stanowią ułamek całej zawartości gry? Wszędzie muszą walać się listy i dzienniki z moralnymi rozterkami obywateli świata? Bo przecież to takie naturalne, że jak ktoś coś chowa to obowiązkowo zostawia też swoją biografię.
A nie przyszło ci do głowy, że to po prostu kwestia gustu? Mnie np. nie obchodzą żadne taśmy, logi, pamiętniki, fotki czy innego tego typu bzdety (zwłaszcza, że zazwyczaj idą one na ilość i może 1 na 10 zawiera cokolwiek wartościowego, reszta to grafomańskie zapychacze), bo ja wolę być nagradzany przez grę w sposób wymierny, doświadczeniem, złotem, przedmiotami itd. Zbieractwo dla samego zbieractwa mnie w ogóle nie pociąga i cieszę się, że twórcy Wiedźmina podeszli od tego zagadnienia w sposób praktyczny.
Może problemem nie jest mapa i dodatkowe, nieobowiązkowe aktywności, a nastawienie do nich i samej rozgrywki w postaci ciągłego oczekiwania na materialne nagrody za każdą inicjatywę i aktywność w grze. Po przeczytaniu niektórych opinii jawi mi się obraz ludzi, których w grze RPG nie satysfakcjonuje odkrywanie zaprojektowanego świata, odgrywanie w nim roli i cieszenie się fabułą, a jedynie ciągłe oczekiwanie na to, że ktoś im da kolejnego "świętego Grala" albo innego "pogromcę olbrzymów", bo oto wielce się przecież natrudzili, a skoro już przejechali na koniu całą tą przeklętą mapę to na końcu musi czekać na nich kolejny Excalibur.
Jest taki gatunek, który to wyśmienicie realizuje i nazywa się h'n's (hack'and'slash). Tam wszelaki złom i świecidełka walają się wszędzie i wylatują ze wszystkiego. Niektóre nawet posiadają co bardziej rozwiniętą fabułę, zadania i proste systemy dialogowe. Idealny gatunek dla zbieraczy.
"twórcy Wiedźmina podeszli od tego zagadnienia w sposób praktyczny"
"bo ja wolę być nagradzany przez grę w sposób wymierny, doświadczeniem, złotem, przedmiotami itd."
Dlatego wrzucili do gry śmietnikowe znajdzki wyrwane z kreatora ubigry. Do tego właśnie kompletnie niepraktyczne, bo wszystko ma staty jak ze śmietnika i wręcz komicznie wypada na tle wiedźmińskich rynsztunków i ofirskiego. Seems legit.
Dlatego wrzucili do gry śmietnikowe znajdzki wyrwane z kreatora ubigry. Do tego właśnie kompletnie niepraktyczne, bo wszystko ma staty jak ze śmietnika i wręcz komicznie wypada na tle wiedźmińskich rynsztunków i ofirskiego. Seems legit.
Nie twierdzę, że to było dobre. Twierdzę natomiast, że było lepsze niż proponowany przez ciebie, stanowiący jedną z większych zmor gier, syf. Skoro już gra zachęca mnie do kolekcjonowania śmieci, to stanowczo wolę, żeby te śmieci miały przynajmniej jakąś wymierną wartość (w języku rozgrywki), a nie stanowiły jedynie wydumane znajdźki, które zbiera się dla samego zbierania albo innego achievementa.
Mily90 trafił w punkt. Wiedźmin 3 miał otwarty świat nieuzasadniony od strony rozgrywki. Puste przestrzenie wypełnione nic nie wnoszącymi znajdźkami kopiuj-wklej i trash mobami. Design na poziomie sandboxów Ubisoftu czy Dragon Age Inquisition (to chociaż nadrabiało znajdźkami budującymi lore settingu).
Problem Wieśka był taki, że CDP Red wyszli z ideą stworzenia otwartego świata na siłę. Później mieli problem z jego wypełnieniem. Pisał o tym m.in. Jason Schreier w książce "Krew, pot i piksele", przytaczając fragmenty rozmów z developerami Dzikiego Gonu. Otwarty świat w tej grze został sprowadzony wyłącznie do roli tła. Velen - wydmuszka. Skellige - wydmuszka. Biały Sad - wydmuszka. Nawet Novigrad miał tak żałośnie małą liczbę zadań i NPC-ów, z którymi można porozmawiać, że poza sprawianiem wrażenia ładnego tła pozostawił straszny niesmak. Jak prawie 20 lat temu wchodziło się do Sigil czy Athkatli albo nawet rok temu zwiedzało Neketakę, to questy można było robić przez 20-30 godzin nie opuszczając miasta.
Poza tym na cholerę zrobili otwarty świat, skoro konstrukcja questów w Wiedźminie 3 i tak forsowała railroading, z punktu A do punktu B, po sznurku, za rączkę podążało się zawsze za zmysłami, a spróbuj tylko zboczyć z wytyczonej drogi, to nie pchniesz questa do przodu. Korytarzowy, otwarty świat to jakaś parodia. Oczywiście społeczność graczy (zwłaszcza w Polsce) nie przejawia ani grama krytyki tego elementu. Teraz Redzi pewnie myślą - skoro było "dobrze", to po co poprawiać?
Ja nie ogarniam, jak ktoś mógł tak spieprzyć design questów, sprowadzając je do liniowej konstrukcji z binarnym wyborem na końcu i jeszcze miliony ludzi uznały to za majstersztyk. "Najlepszy RPG eve" - powiedziały miliony ludzi, którzy nie grają w erpegi.
Bez żartów proszę. Znajdowanie logów, taśm, i innych tego typu szajstw w grze jako przykład dobrej zawartości? Ilekroć znajduje takie coś to mam nieodparte wrażenie, że ktoś przede mną grał już w tą grę i nawet być może się dobrze bawił jeśli coś tam sensownego w tym logu jest, a mnie zostało to co on przegapił. Innymi słowy taka zawartość to podziwianie jak ktoś inny przede mną dobrze się bawił w tą grę, a mnie już nic nie zostawił do zabawy. Takie dojadanie po dzieciach. Frajda jak diabli.
Nie to żeby tego nie było w Wiedźminie, były i znajdźki, i zostawione listy z opisem różnych przygód mieszkańców Velen, Novigradu, czy Skellige. Na szczęście poza tym było bardzo dużo innej ciekawej zawartości przeznaczonej już tylko dla mnie. Gdzie nie musiałem po kimś dojadać.
No przykro mi, że nie potrafiłeś zejść z bardziej utartej drogi. Notabene questy poboczne można było robić kiedy się chce i jak się chce. Najwyżej dostawało się malutko PD, jeśli się było przelevelowanym. Może nie potrafisz grać w tego typu gry?
Aha, i jeśli spędziłeś w Sigil kilkadziesiąt godzin to znaczy, że bardzo powoli grałeś. Nie było tam tyle do roboty, nie licząc wiecznego backtrackingu.
Tak żeby nie być gołosłowny. Howlongtobeat
Planescape:Torment: Main Story 33h, Main Story + extras 44h
Witcher 3: Main Story 52h, Main Story + extras 106h
Naprawdę nie wiem coś ty w tym Sigil robił. Opalałeś się, czy jak.
A ze ścieżki w czasie questów z Wiedźmina 3 właśnie nie dało się zejść, bo zdecydowana większość wymagała podążania po śladach, krok po kroku. Trzeba było co chwilę wciskać klawisz akcji na kolejnych tropach i to w odpowiedniej kolejności, bo jak poszedłeś dalej omijając część segmentu "tropienia", to ślady często był nieinteraktywne, jeśli nie odhaczyłeś tych wcześniejszych.
Najbardziej przereklamowany kawał kodu, w jaki grałem i dla mnie osobiście straszne rozczarowanie. Serio, już lepiej bawiłem się z Inkwizycją czy Fallout 4, bo tam chociaż gameplay nie ssał, a CDP Red nie robi gier, tylko opowiada historię. Witcher 3 GOTY (Game of the Youtube, bo szkoda czasu na "granie"). Cyberpunk 2077 zdaje się poprawiać wiele mankamentów, ale niestety część z nich pewnie zachowa.
" Na szczęście poza tym było bardzo dużo innej ciekawej zawartości przeznaczonej już tylko dla mnie. Gdzie nie musiałem po kimś dojadać."
No i to jest kolejny problem projektu gry tego typu. Open world nie ma sensu jeżeli gracza ogranicza się skalowaniem questa pd kątem pd do poziomu postaci. Nie widziałem takiego rozwiązania w Morrowindzie, New Vegas, żadnym starym kultowym action rpg z otwartym światem. Tam procentuje się po prostu rozwój umiejętności i to działa. Gdyby CDPR chciał stworzyć action rpg z dobrym systemem nagradzającym expem za rozwiązywanie questów, nie rozwój postaci to poszli by bardziej drogą więcej expa za pokojowe rozwiązanie sprawy, odkrycie bardziej kreatywnego rozwiązania questa, czy dojście do tego, że zleceniodawca nas oszukał itd. Po prostu za przejście questa jak najdogłębniej. Zamiast tego bariera levlowa do quest masz i baw się dobrze, ja nie daj boże odkryjesz jakis quest już grubo powyżej swojego poziomu. Cały 2 pd dla Ciebie. W3 jest mocno liniowy, bo jeżeli chcesz dostawać najwięcej expa, to musisz iść jak najmocniej po sznurku w kolejności doboru questów do poziomu postaci. Każde przejście wiedzmina zorientowane na jak najbardziej optymalne zdobywanie pd będzie bardzo podobne.
To tyle z treści wyjątkowych dla gracza. Jedyna nieliniowość to rzeczywiście rozwiązywanie zadań na parę różnych sposobów. Tylko do tego rozwiązania nie jest potrzebna gra z otwartym światem. Nie ma też czegoś takiego jak treść tylko dla Ciebie w przypadku w3, ani jakiekolwiek gry. W3 ma 3, czasem więcej sposobów na zakończenia zadania. Nic co by nie ogarnął pojedynczy gracz, to nie generator 1000 unikatowych zakończeń questów. Bez żartów.
Zapominajcie, że mapa jest kilkuwartwowa. Czyli to co widać razy dwa lub trzy. Najniższa klasa ludzi żyje najniżej a kolejne levele w górę to bardziej zamożni.
Mała jak na standardy. Ale to dobrze. Kiedyś chciałem coraz większych i większych map. Ale w sumie od pewnego czasu, mam dosyć. Po co mi wielkie puste mapy? Taka z wiedźmina 3 czy GTA 5 to absolutnie wystarczające. A nawet i te są za duże.Ale Wiedźmin przynajmniej miał kupę zadań. I było przyjemnie robić je wszystkie.
Ale i tak widać, że ta mapa to nie całość jest.I jak patrzę na tą mapę, to widzę że obowiązkowo musi być, na około miasta autostrada ;D Po prostu musi:)
Przecież widać po:
- ucięciu dróg na górze
- wielkości ulic,
że to nie jest cała mapa
Ta główna droga okrążająca miasto zakreśla prawdopodobnie ogólny zarys wielkości świata. No, świat gdzieś się tam rozgałęzia trochę ale przynajmniej podkreśla granice samego Night City.
Identyczna droga istnieje w GTA V ale tam zamyka cały świat a nie tylko miasto. Mi osobiście taki stan rzeczy nie przeszkadza... Los Santos kuło w oczy brakiem aglomeracji gdzie to byśmy mogli się poszwendać jako gracz.
I podoba mi się takie podejście Redów... brakowało mi takiego open world. Ogromny świat będzie mieć GTA VI albo Dying Light 2.
Nie róbcie jaj... To na pewno nie jest cała mapa. Jak dla mnie to jakaś 1/4, bo przecież jeśli było by tak jak przedstawiają to te obrazki, to mapa musiała by być z 10X mniejsza od GTA5 licząc pustynne tereny za miastem np: tam gdzie Trevor mieszkał. Nie wierze, że to jest cała mapa.
Swoją drogą kto mi powie jaki dokładny rozmiar ma ta mapa? Skoro jest mała to 2x2 km czy ile?
Im mniejsza tym większe prawdopodobieństwo, że lepiej dopracowana i szczegółowa. Na plus.
Nie wiem czy było to dawno czy teraz, ale na Spotify jest już cały soundtrack Cyberpunka
Mała? Przecież to rondo to nie rondo tylko kilka wieżowców i ulica wokół.
Jeśli będzie można wejść i coś robić w większości budynków to nie będzie to mapa wielkości miasta z GTA V ale tak z 5 razy większa (licząc, że każdy budynek będzie mieć 5 pięter).
Co więcej to ja za dużą mapę podziękuję. Gram w Oddyssey i jest ok, ale masa terenu to pustka z tymi samymi aktywnościami: warownia, obóz itp. Nie mówię o ogromnych połaciach wody, gdzie nie ma nic...
GTA V? Poza lotniskiem na pustyni to powyżej miasta nie było nic. Może ładne widoczki, może i wyścigi przez kanion ok, ale generalnie górna połowa mapy GTA V to nuda. Wolałem San Andreas, przynajmniej można było na wsi misje służb czy taksówki robić. A w V?
Nie ma co narzekać tylko poczekać, aż gra wyjdzie. Ja liczę na 8/10 bo coś czuję, że hype za duży, ale nie będzie to średniak. Ot bardzo dobra gra.
Ja już za duże mapy podziękuję. Dla mnie może być mapa taka jak w Gothic 2 Noc Kruka, byle była świetnie wypełniona tak jak to w przypadku Nocy Kruka.
Do dzisiaj nie potrafie wyjsc z podziwu jaka dobra robote robi community ze chcialo im sie przypasowac obrazki miasta i szukac gdzie to na mapie. Widac ze na gre czeka duzo osob :D
To jest jakiś dramat, gra jest pretendentem do gry roku, a nawet dekady, ma być prawdziwą rewolucją, hype jest przeogromny, a mapa o wielkości gry Indie. Pre order wycofany, poczekam na jakieś dodatki i wtedy kupię, gdy mapa będzie choć w małym stopniu oddawała wielkość metropolii pod koniec XXI w.!
Pamiętam jak przed premierą wieśka było niezadowolenie że mapa podziellona na party a nie w całości a potem okazało się że jeden fragment jest tak duży że większość krzykaczy nie wiedziała od czego ma właściwie zacząć robić questy
To dziwne, bo pamiętam, że questy brało się od wyraźnie oznaczonych NPC-ów w obszarach miejskich i z tablic ogłoszeń, a dziennik i tak segregował je według poziomu, więc duża część z zadań i tak była poza zasięgiem, a sama gra nie tylko oferowała znaczniki, ale też prowadziła za rączkę wiedźmińskimi zmysłami, co by się gracz nie zgubił.
Wszystkie spekulacje opierają się na okładce, widać że miasto jest ucięte u góry - mozliwe ze nieznacznie ale mozliwe tez ze mapa jest na okładce przedniej jak i tylnej czyli po rozłożeniu może być dopiero cała mapa. Z drugiej strony miasto leży nad oceanem więc teoretycznie na lewo powinna byc tylko woda.ale..wszystkie drogi wychodzące poza miasto są ucięte, powinny gdzieś prowadzić. Poczekamy zobaczymy
Mam nadzieję, że mapa będzie mniejsza niż w GTAV, Skyrimach i innych pustych światach. Z miłą chęcią przyjmę mniejszą lokację, ale z większą liczbą wnętrz budynków i oczywiście mnóstwo questów :).
Słabo, słabo, widać że będzie z tego zabudowany akcyjniak niżeli otwarty Sandbox, ale tak też wychodziło z wszystkich doniesień. Nie ma miłego zaskoczenia :c
To jest tylko fragment mapy :)
Załóżcie okulary bo widze, że slepi jestescie
Też mi coś nie pasowało do tej siatki linii metra zaprezentowanej wcześniej. To jest na pewno fragment mapy. Tym bardziej, że na gameplay'u było widać momentami większy obszar gry jak np. ze stacją kosmiczną w tle chociażby.
Oby mapa nie była taka jak w grze Assassin's Creed: Odyssey bo tutaj jest masakrycznie ogromna mapa. Musze używać teleporta bo bym zwariował jak bym musiał cały czas jeździć konno :)