Nie wiem jaki macie stosunek do tego, ale ja pomagam. Staram się jak mogę. Bezdomnego też nie ominę. Mało tego nawet z takim czasem pogadam a nawet zaproszę na posiłek do restauracji.
Pomoc komuś sprawia, że człowiek czuje takie ciepło i radość w sercu. Przynajmniej tak jest ze mną.
Pomagajcie na tyle ile możecie i nie przechodźcie obojętnie obok bezdomnego nawet jeśli jest alkoholikiem czy narkomanem.
Kumpli szukasz, czy co?
Serio? Wczoraj napisałeś, że mnie wesprzesz, dałem Ci mojego maila - nie odezwałeś się.
I kolejny wątek do kolekcji...
I Cię wesprzę. Do świąt Bożego Narodzenia to zobaczysz. I dzięki za email. Napiszę w odpowiednim czasie. Ja nic nie napisałem w tamtym wątku, że dziś to zrobię tylko, że to zrobię. Nie zapomniałem o Tobie i też nie skłamałem. Just be patient. Everything in due time.
Na co potrzebuje i w jakiej jest sytuacji to już z nim pogadam drogą emailową.
Pieniądze są po to aby je wydawać. Jaki jest sens je gromadzić?
A słyszał o czymś takim jak odkładanie pieniędzy? Nagle złamiesz nogę i już pilotem nie będziesz, pieniążków nie ma i zostaniesz żulem w płaszczu pod biedrą. Utykającym żulem.
Ja napisałem to w sensie jak pieniądze ma już się odłożone. Ale ok. Pozdrawiam.
Nie, nie napisałeś.
Może zabrzmię egoistycznie, ale ja nie daję bezdomnym czy potrzebującym. Bo skąd możemy wiedzieć czy faktycznie jest bezdomny? Może to jego sposób na zarobienie całkiem niezłej kasy, jak np. polscy bezdomni w Niemczech uznali, że lepiej na tym wychodzą niż na uczciwej pracy. Spory szmat czasu czytałem o wielu przypadkach potrzebujących czy żebrajacych w PL - okazywało się, że mają dobrze prosperujące rodziny, dach nad głową itd. Po żebraniu sobie szli na jakiegoś kebsa, a potem odjeżdżali Mercem albo BMW. Tutaj w UK jak widzę typową "rumuńską pytę" z kartonikiem z napisem "I'm hungry, god bless you", to śmiać się mi chce. Wolę dać na cele charytatywne walczące np. z rakiem czy muzykowi w metrze.
Tak swoją drogą, to przypomniała się mi akcja Pyty.pl.
https://youtu.be/aqR5ei3HxtY
Raz robiłem test ile zarabia bezdomny. Miasto Rzeszów, sobota. I na dzień zarobiłem tylko koło 100 zł plus jedzenie czyli kiepsko. Więcej tej akcji nie powtórzę. I to było dawno. Czasy studiów. Kumpel zarobił koło 80 zł.
Bezsens patrzeć się na przechodniów i nogi cierpły z tego siedzenia nie wspominając o bólu dupy.
Więc wątpię, aby ktoś kogo stać na BMW i tym podobne żebrał i tak się poświęcał aby coś zarobić do stówki.
Siedzenie bez celu to nic? Zrób sobie taki test a zobaczysz w czym jest pies pogrzebany. Powiesz sobie, że lepiej na budowlance zakrzaniać. A czas? Każda minuta to jak godzina. To my to zrobiliśmy od południa do 2 w nocy, a sobota to i branie było. Fast foodami nieźle zasypywali. To fakt i z tym się zgodzę ale nie, że na tym się zarabia. :)
Tak jak kolega zauważył powyżej - i tak zebrałeś więcej niż np. pracując na magazynie za jakieś 13 zł za godzinę na ośmiogodzinnej zmianie.
Nie miałem na myśli, że kogoś stać na luksusowy samochód. Chodzi mi o to, że to generalnie jest większy proceder.
Inny przykład - na którejś grupie Polaków w Londynie jakaś osoba napisała, że wspomogła dziewczynę ok. 20 lat. Kupiła nawet buty i jedzenie dla niej. Na koniec jakiś ziomek po nią podjechał i zabrał do domu, ewentualnie w inne miejsce na żebry.
Niestety nie wszystko jest tak oczywiste, jakim się wydawać może.
No a teraz mi powiedz czy to wszystko widziałeś a czy ktoś Ci tą ściemę dał i w to uwierzyłeś? Nie raz widzę bezdomnych, którzy nie wsiadają do Mercedesa tylko po prostu śpią w śpiworach. Ci sami co widzę za dnia w nocy śpią w kątach. I jakoś Mercedes ich nie odbiera...
Sto złotych na dzień jak nie płacisz za dom, ani nic ani nie masz żadnych zobowiązań to całkiem nieźle. Nawet można stanąć na nogi w takiej sytuacji, ale większość bezdomnych tego nie chce.
Jakimś dziwnym trafem do mnie prawie zawsze "podbija" lokalny folklor spod znaku płaszcza i flaszki.
Może widzą "potencjalnie hojnego bogacza"? :)
Jesteś sponsor. :) A tak na poważnie to nie oceniaj każdego bezdomnego tą miarką co ten co się czai na Ciebie.
jeśli jest alkoholikiem czy narkomanem
Jeśli nim jest to jest nim na własne życzenie, sam tak wybrał i jedyne co mu się należy to AA, detoks i nawracanie na dobrą drogę z własnej kieszeni. Potem jak już wyjdzie z nałogu możemy pomyśleć o pomocy.
Uprzedzam odpowiedzi w stylu "trudna sytuacja rodzinna", "bieda", "rodzice bili" itp. To nadal jest własny wybór, nikt nikogo nie zmusza, by upijał się o 7 rano.
pogadam a nawet zaproszę na posiłek do restauracji
Ta, a świnie latają. Akurat w twoim przypadku szansa na to wynosi 0,1%.
Raz robiłem test ile zarabia bezdomny.
Masz na to czas między lotem do Australii i Brazylii? Wow.
Pomagajcie na tyle ile możecie
Dam ci dychę jak przestaniesz pisać durne tematy. Poważnie.
Czy jeśli ktoś się uzależnił to jego własne życzenie? OK dragi rozumiem ale alkohol? Jeden może pić i się nie uzależnić a drugi jednak tak. To zależy od organizmu.
To znaczy, że ma słaby organizm ergo NIKT MU NIE KAZAŁ ZNOWU PIĆ.
Ogarnij.
Słyszałeś coś takiego jak głód alkoholowy?
Czyli jest albo był uzależniony od alkoholu, wracamy do punktu wyjścia.
Tak xDD
Masz na to czas między lotem do Australii i Brazylii? Wow. Wtedy byłem studentem. Weź czytaj ze zrozumieniem. Przez takich jak ty kriskow musiał założyć nowe konto, bo koleś się spytał w ilu klatkach idzie mu dana gra to mu odpisałeś 0. I to była normalna odpowiedź? Już się do Ciebie nie odzywam, bo nie ma sensu. Pozdro.
down
Tak xDD
No proszę, a ja nie dawałem na to prawie żadnej szansy :)
Przez takich jak ty kriskow musiał założyć nowe konto
Kriskow to usunął konto żeby forumowicze zrobili akcję jak dla Sir Xana, ale że nikt raczej po nim nie płakał, to sam wrócił tego samego dnia czy dzień później
Nie ma to jak uciec od rozmowy. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Czekam na kolejne tematy, w których dowiemy się kim nie jesteś.
Przez takich jak ty kriskow musiał założyć nowe.
Nawet gdyby tak było to co mam z tym zrobić? Wysłać mu kwiaty?
A teraz jesteś po trzydziestce, więc prezentuj jakiś poziom bo na razie bardziej przypominasz mi freaka.
Słuchaj ostatnio mi ubliżasz. Wiem ostatnio przesadzam. I za to przepraszam.
I masz rację. Człowiek po trzydziestce powinien mieć swój poziom. Jakoś ostatnio mnie naleciało (złe dni). Ale już daję sobie spokój. Nawet tego mój avatar wymaga. Pozdrawiam.
Zgodnie ze słowami klasyka: "Ziom, daj pokój. Daj cały apartament."
https://www.youtube.com/watch?v=T7kLRr-1u3A
Oj nie chcę się dowartościować. Bardziej mi chodziło, aby nie ignorować bezdomnych, każdy ma swoją historię. A co do Cyganów to ja nie wiem gdzie mieszkasz, bo w moim mieście ich nie ma. Na pewno to Cygany?
PS: Temat założyłem jak z apki na fb przeczytałem artykuł jak pewna osoba pomogła i też dała słowa otuchy. Na pożegnanie ten bezdomny wręczył tej osobie kartkę z napisem: A jednak dobrzy ludzie istnieją. A już miałem zamiar popełnić samobójstwo, bo zwątpiłem w dobroć ludzi.