Everreach: Project Eden | PC
- silna protagonistka w głównej roli - check
- kolorowe sci-fi rodem z My Little Pony - check
- strzela się do złych mężczyzn i dronów - check
- powyższe ważniejsze niż fabuła/gameplay/optymalizacja - check
- klapa finansowa - check
Obca, odległa planeta, ale oczywiście pełna typowych ziemskich drzew (świerki na screenach), zielonej trawy i kolorowych kwiatów... 95% sci-fi w branży gier to taka nuda, że aż przykro się robi. Twórcy mają możliwość kreowania całych światów w zasadzie od zera, a idą po najmniejszej linii oporu i dają nam jedynie lekko ubarwione lub udziwnione wersje Ziemi. Lenistwo, brak wyobraźni albo tchórzostwo.
Gra jest koszmarna! sterowanie toporne, drętwa, strzelanie okropne... naprawde chciałem dać grze szanse ale poleciała z dysku po 2h... wszystko leży i kwiczy... odradzam zakupu!
No taki baaaardzo średnio udany klon pierwszego Mass Effect. Kiepska optymalizacja i ogólna drętwota odrzucają już od samego początku. Gra sprawia wrażenie upitolonej na szybko i cyk sprzedajemy. Niestety nie mogę polecić tego "produktu".
Jakby ta gra była bardziej dopracowana technicznie i miała jakas konkretna fabułe to by bylo fajnie a tak to takie meh.