Windows 10 November 2019 Update – Co zmienia wersja 1909 (wydanie 19H2) systemu?
Grupa osób narzekających na aktualizację Windowsa jest bardzo głośna (co widać na naszym forum), ale jednak zdecydowana większość regularnie updaty instaluje (co widać po ankiecie) - może nie jest tak źle z tym Win10? :P
Jest taki sobie.
Bluescreen, czy migający ekran, to czasami już taki troszkę standardzik.
Konfigurowanie go i szukanie co niektórych opcji momentami sprowadza się do tak głębokiego kopania, że szok.
Multum bezsensownych zakładek i tekstowe broszurki, nieraz, biblijnych proporcji, kiedy ty chcesz raptem sprawdzić rodzaj karty graficznej lub ilość rozpoznawanej w niej pamięci ..
Wsteczna kompatybilność również zostawia momentami wiele do życzenia.
"Multum bezsensownych zakładek i tekstowe broszurki, nieraz, biblijnych proporcji, kiedy ty chcesz raptem sprawdzić rodzaj karty graficznej lub ilość rozpoznawanej w niej pamięci .." ty tak na serio? :D Skoro już chcesz dokopać się do takich informacji, jest multum na to sposobów, Wejście w Control Panel Nvidii, zainstalowanie zewnętrznej aplikacji do monitorowania podzespołów, "trudniejszym" zadaniem może być wejście w menedżer urządzeń.
Nic nie pisałem o menedżerze urządzeń.
Wiem jak obsługiwać Windows, co nie oznacza, że nie posiada wad. Kwestia jego przestudiowania czasami jest naprawdę kuriozalna. Szczególnie w ostatnim czasie, gdzie 'design' i chęć wchodzenia w klientom w dupę przesłania im mózgi. Nie tylko w sumie Microsoft ma z tym w ostatnim czasie problem.
Zaś wymienione przeze mnie rzeczy są o kant dupy rozbić.
W ostatnim czasie doszły kolejne badziewia ala Microsoft.
Kwestia skonfigurowania u nich trzech ekranów to istna patologia. Komunikaty są również bardzo treściwe, zaś support? W sumie .. nie istnieje. Szare ekrany, które system widzi/rozpoznaje, ale nadal nie wyświetla obrazu i nie wiadomo co z tym zrobić? Pomoce w postaci żałosnych treści mówiące o pieprzonych standardowych działaniach, które ty już dawno masz za sobą. Ekscelencjo Windows, dzięki za pomoc, well done.
Microsoft dodatkowo sobie wymyślił, że dobrym pomysłem będzie wyrzucić z opcji panelu sterowania zakładkę 'Display'.
Skoro użytkownicy już się do czegoś przyzwyczaili, to niech nie mają za łatwo i utrudnijmy im na nowo życie, tak aby ponownie musieli przestudiować nasze wypuszczone gówienko.
My w tym wszystkim za to będziemy wychodzić na takich, że niby coś tam robią, juhuu.
Co z systemem, który sam rozpoznaje i klasyfikuje Twoją podłączoną konfigurację, zaś w przypadku nieścisłości sam podpowie oraz określi jak to powinno być faktycznie zrobione, aby w końcu Ci zadziałało lub zaproponuje inne możliwości. Dopowie, którego sprzętu Ci brak dla rozmaitych efektów, które mam Ci do zaproponowania. Przystępność i bycie sugestywnym spada na ostatnie miejsce. Więcej możliwości i zainteresowania wykazują już jakieś badziewiarskie sklepy, które bezustannie próbują coś wcisnąć oraz sięgnąć do naszego portfela. Przynajmniej się starają.
W tej materii, to nawet strony porno lepiej sobie radzą.
2019 dobiega końca i zamiast pracować nad naprawdę 'inteligentym' środowiskiem z którym będziesz mógł wchodzić w faktyczną interakcję, to oni Ci zegarek konfigurują dwusetny raz.
Za niedługo moja płyta indukcyjna będzie bardziej smart od laptopa, czy komputera. Słabizna po całości, tylko że tak naprawdę, to jaki mamy niby wybór ..
Mi na nieco starszym PC z i5'ką, Windows 10 z każdą aktualizacją chodził coraz gorzej, dwa dni po formacie system już potrafił sapać i proste rzeczy zajmowały mu trochę czasu, w porównaniu do 7 czy 8.1 działa bardzo słabo i jest zapchany niezbyt potrzebnymi funkcjami.
Jeśli siedzisz na dysku HDD, to nie dziwię się. Bo ja siedzę na SSD i nie mam z tym problemu, odkąd zainstalowałem Windows 10 rok temu i nie musiałem do tej pory formatować. Win10 u mnie jest zawsze szybki i wydajny, nawet jeśli mam stary procesor i5-3570.
Bolączka HDD obejmuje wszystkie systemy. Być może masz inne aplikacji, co mają wpływu na wydajność np. kiepska antywirusa.
Jeśli nadal używasz dysk HDD dla systemu, to najwyższy czas, by wymienić na SSD. Nie jest drogi, a poczujesz jak niebo a ziemia.
Zgadza się, ale z drugiej strony działać szybko na SSD to żadne osiągnięcie, tylko oczekiwane minimum. Azaanisa rozumiem, choć na dwóch prywatnych kompach mam Win10, na jednym 7 i porównując to nadal aktualny Win10 na hdd działa szybciej niż 7 na hdd.
To prawda. Windows 10 jest lepiej zoptymalizowany, czego nie można pisać to samo o DirectX 12 w porównanie do Vulkan. Główny problem HDD jest to, że Windows będzie podatny na "starość", czyli im dłużej żyje na dysku, tym wolniejszy.
Z drugiej strony, jeśli dysk SSD jest zapełniony do ponad 80-90% zawartości, to znacznie traci na szybkość. Oczywiście, to zależy od typu SSD i firma. Z HDD też jest samo.
Co do update win 10 to bardziej z konieczności żeby odpalić nowe gry. W sumie osobiście nigdy nie miałem żadnych problemów po aktualizacji. Ostatnio wgrałem właśnie tą najnowszą i nawet nie zwracałem uwagę co nowego wprowadza.
Pierwsze słyszę, aby od wersji Windowsa 10 zależało odpalanie gier. Do tej pory siedzę na 1803 i nie miałem problemów.
Pewnie pomylił Windows z aktualizacji NET Framework i Microsoft Visual C++ . Nowe łatki do Windows 10 aktualizuje NET Framework (z 4.5 do 4.8), co ma wpływ na działanie niektórych gier.
Ja ciągle siedzę na wersji 1803 (która przestała być wspierana 12 listopada). Poczekam z miesiąc lub dwa i może skuszę się na 1909.
Grupa osób narzekających na aktualizację Windowsa jest bardzo głośna (co widać na naszym forum), ale jednak zdecydowana większość regularnie updaty instaluje (co widać po ankiecie) - może nie jest tak źle z tym Win10? :P
1) Nie. Zdecydowana większość użytkowników nie wiedziała nawet o tym, że wyłączenie aktualizacji jest w ogóle możliwe. (plus jakaś rzesza osób bojąca się braku aktualizacji.)
2) To że są instalowane nie znaczy, że nie jest źle. Osoby, które nie doświadczyły czegoś dziwnego od czasu wyjścia Win10 są raczej w mikro mniejszości.
U mnie prawdziwym hitem (po którym przestałem aktualizować) było;
uszkodzenie wielu programów w tym graficznych używanych do pracy, wywalenie kilku sterowników jak np. do pada xboxowego czy interface'u gitarowego, spowolnienie tu i ówdzie (notatnik z dużą ilością znaków mi spowolnił!).
No przede wszystkim należy przyjąć, że aktualizacje Win10 wielu ludziom coś psują - to jest fakt. Ale mnie interesuje, ile z prawie MILIARDA komputerów z Win10 tak naprawdę ma jakieś problemy?
Nie bronię ani systemu ani aktualizacji, zwracam tylko uwagę, że nie mamy pełnych danych dotyczących skali usterek powodowanych przez kolejne updaty serwowane przez Windows. To może przecież być 0,01% co nie jest chyba złym wynikiem, problem w tym, że przełoży się na bandę krzykaczy płaczących, że im złodziejski MS zepsuł komputer i że Win10 to zło :)
Racja - opinie w internecie we wszystkich branżach ludzie chętniej wystawiają gdy coś jest źle niż wtedy jak jest dobrze.
Jednak moja opinia bazuje przede wszystkim na wypowiedziach ludzi, których znam osobiście i własnych doświadczeniach na wielu komputerach. Powiedzmy, że na 30 opinii/przypadków tylko jedna była pozytywna. ;)
Ja pracuje na Win10 na 5 różnych komputerach i na żadnym nigdy żadna aktualizacja nie spowodowała usunięcia plików/sterowników ani żadnej usterki.
Serio? A używasz go od początku jego istnienia? ;) A czy liczysz takie cuda jak przymusowa aktualizacja nie do ominięcia, która instaluje ci się "dwa dni" i wyskakuje Ci dokładnie wtedy kiedy nie chcesz żeby Ci wyskoczyła? (np. kiedy chciałeś tylko zresetować kompa)
Komputer służbowy - od roku bez problemu,
Stacjonarka prywatna - od 2015 roku bez problemu (mimo zmian sprzętu)
Laptop 1 - dwa lata bez żadnego problemu
Laptop 2 - rok bez żadnego problemu
Plus jeszcze mam starego netbooka Asus Eee, który po przesiadce na Win10 4 lata temu dostał wiatru w skrzydła i drugie życie oraz lapka rodziców, które aktualizuje im regularnie, 3 lata od dnia zakupu bez żadnej awarii ani konieczności reinstalacji :D
Więc chyba jestem mega szczęściarzem :D
Windows 10 od wersji beta - żadnego problemu z update od czasów bety, jedyna reinstalacja systemu po całkowitej zmianie sprzętu na początku tego roku.
Wsród moich znajomych, używających dosyć intensywnie komputerów zarówno do pracy jak i do gier też nie słyszałem by Windows powodował jakieś problemy podczas update.
Mogę tylko domniemywać, że u ciebie jakiś program mocno mieszał w bibliotekach Windowsów pod siebie - wtedy faktycznie update mógł zakłócić jego funkcjonowanie...
Ja również używam Win10 praktycznie od bety, również w dwóch firmach w których przez ten czas pracowałem wszystko stało na Win10, znajomi korzystają z Win10 i nigdy nie słyszałem o jakichkolwiek problemach.
Nie używam od czasów BETY, tylko prawie od premiery. 3 komputery w domu, 23 komputery w pracy. Poza jednym przypadkiem kiedy po aktualizacji trzeba było skorzystać z przywracania systemu nie miałem innych problemów z aktualizacjami. Ogólnie obsługa tych 23 Windowsów zajmuje mi podobną ilość czasu co 10 Linuksów.
Zdecydowanie po zainstalowaniu ,tej aktualizacji problem był tylko jeden wywaliło mi Blue screen zaraz po uruchomieniu z powiadomieniem ,że nie widzi Stronicowania pamięci i plik jest błędny. Nic dziwnego w sumie bo page file jest wyłączony, nie sprawdza się na dysku M2 wręcz spowalnia go masakrycznie. Po tym jak uporałem się z tym małym problemem działa troszeczkę szybciej jak poprzedni update. Dodatkowo mam update wyłączone najpierw czekam na opinie ludzi dzięki czemu unikam problemów takich jak ostatnie błędy Menu start czy kompatybilność sterowników... Bo to ja decyduje czy czas na zmianę nie oni i nie każda zmiana to Dobra zmiana xD
Po wcześniejszej aktualizacji która zakończyła się uszkodzeniem explorera.exe i czarnym ekranem i ostatecznie przywróceniem systemu do stanu początkowego (pierwszy raz od ponad 10 lat licząc wcześniejsze Windowsy), każdą nową aktualizację odkładam na jak najpóźniej się da. I taki sposób działa... najpierw miliony użytkowników aktualizuje sobie systemy, część z nich ma jakieś problemy, wchodzą poprawki itp i jak już jest w miarę bezpiecznie to i ja biorę się za aktualizację.
Widzę, że beta testy dalej trwają xD
Mi aktualizacja wysypała system całkowicie musiałem reinstal windowsa robić
Ja jeszcze nie miałem problemów z Win10.Wszystkie updat-y instalowałem oprócz opcjonalnych.Jakiś spokojniejszy jestem od kiedy mam W10.
U mnie również aktualizacja poszła gładko, jak zawsze, ale daleki jestem od uszczypliwych komentarzy jak w [1] czy ckliwych historyjek typu "jezdem adminem, mam setki kompów pod sobą i nigdy nie miałem problemów, ego - problem nie istnieje" czy innych takich.
Windows nie jest nieskazitelny i pisanie o nim jakby niemożliwe byłoby doprowadzenie do awarii czy problemów o ile użytkownik sam sobie ich nie wywoła uważam za żałosne.
Ale z betonem nie ma dyskusji....