Nie bylem pewny czy na pewno sprawi mi kto przyjemnosc ale po przejscu Star Wars: Jedi Fallen Order przypomnialem sobie jakie to cudowne uczucie, jednak nadal pozostaje problem z moja decyzja. Mam ok 400 gier na Steamie, 30 na Uplayu, kilka na Originie i Epic Games a do tego dochodzi jescze moja pudelkowa kolekcja. Oczywiscie niektore z nich przeszedlem ale nadal zostalo sporo gier, ktore chcailbym skonczyc no i za kazdym razem jak probuje przychodzi mi kdo glowy ten tradycyjny tekst "nie mam w co grać".
Potrzebuje pomocy, jak wybieracie w co chcecie zagrac?
Jesli mam na liście na przykład 10 gier do zagrania to najpierw wybieram te krótsze, mniej angażujące czasowo, czy po prostu łatwiejsze i prostsze, żeby potem bez dręczącego sumienia wchłonąć się w te wymagające większego zaangażowania, gdyż wówczas najpierw ukoncze te proste to zostanie mi przykladowo 5 gier na liście i wtedy bez tak wielkiego backloga na głowię będe mógł się w pełni cieszyć dłuższymi grami.
Różnorodność. Ja na przykład zazwyczaj gram w 3 tytuły na raz, które różnią się gatunkiem, perspektywą itp. Najczęściej robię tak, że zabieram się za dłuższy tytuł. Ogrywam go do czasu jak zaczyna mnie przynudzać lub odczuwam monotonię. Wtedy odpalam inną grę, krótszą (jest ich mnóstwo), przechodzę, powracam do pierwotnej produkcji. Oczywiście bywa tak, że pierwsza gra wciąga na tyle, że przechodzę ja do końca bez odpalania innej. Czasami powracam do prostych shooterów, zręcznościówek, multi fps. W ten sposób zmniejszam liczbę nieogranych gier i tak rocznie przechodzę 60-70 produkcji pomimo pracy, rodziny i wielu innych rzeczy.