Nie wiem czy dowcip się uda bo nie jestem pewien czy obrazek się opublikuje.
Jeżeli zastanawiacie się czym różni się mały mózg od pojemnego to to jest schematyczny uproszczony diagram przemian biochemicznych.
Jest różnica między tym co w szkole na lekcjach biologii a rzeczywistością :)
I właśnie dlatego nie każdy może zostać naukowcem czy lekarzem :)
całość wielkości średniego dywanu, zapisane małymi literkami :)
polecam przyszłym studentom :)
Oj..., nie ładnie, dowcip tylko dla elity ;(
Ryszawy, "nieładnie" ;)
hopkins, musisz osiągnąć odpowiednią pojemność żeby zrozumieć dowcip.
hopkins ---> mnie to dzisiaj bardzo rozbawiło, bo potrzebował bym miesiąca na przerysowanie tego i całego życia aby się tego nauczyć, i tak pewnie z miernym skutkiem, a na medycynie to jest jeden z wielu przedmiotów na jednym roku. I oni z tego mają egzamin i zaliczenia co tydzień.
Powiem więcej, od dawna nic mnie tak nie ucieszyło że ja tak nie muszę :)
Ryszawy ---> elity? no chyba tak, ja bym tego nie zrozumiał, więc ktoś kto to wymyślił i opisał dla mnie jest elitą. Na pewno o wiele większą niż jakiś durny youtuber, drący japę że jest najmądrzejszy.
No jak to nie rozumiecie.
Zapewne jego corka/syn studiuje to co pokazuje i musi sie staruszek dowartosciowac jakos.
velociraper ---> no pewnie, moja żona ma trzy specjalizacje i obydwie córki studiują medycynę, mam też innych lekarzy w rodzinie ... tylko co to ma wspólnego z dowartościowywaniem się?
Jak bym się chciał chwalić tym co zrobiłem to mam tego sporo, nie muszę się wspomagać osiągnięciami innych :))
Pokazałem wam to bo to jest śmieszne i absurdalne dla normalnego człowieka i jestem pewien że wielu z was tego nigdy nie widziało.
Przypomniales mi stare dobre czasy. Na egzamin z biochemii musieliśmy to wkuć na pamięć. To była taka siekiera, która miała zwolnić nieco miejsca na roku. Da się wziąć sporo z tego na „rozumowanie”, np. jeśli wiesz, że w danym cyklu występuje akceptor elektronów, to łatwiej sobie zapamiętać, jak będą wyglądać przemiany danego związku i dlaczego w cyklu kwasu cytrynowego fumaran przechodzi w jabłczan i jakie są ostateczne produkty i co jest istotą danego cyklu... ale tak: ostatecznie nauka do tego przedmiotu wyglądała tak, że na tydzień przed egzaminem siedzieliśmy z blokami rysunkowymi i ktoś rzucał hasło: katabolizm lipidów: i jazda, rysowanie ścieżki dla jakiegoś trójglicerydu. Na zasadzie mechanicznego zapamiętania. I tak z kilkadziesiąt razy, dla wszystkich głównych przemian katabolicznych i anabolicznych.
Ktoś spyta, dlaczego. A sam nie wiem. Może wykładowca uznał, że skoro przedmiot nazywa się „biochemia”, to wypada znać biochemię. A może dlatego, że chciał sprawdzić, czy nauczyliśmy się uczyć. Po wielu latach co prawda nie potrafiłbym rozrysować większości z tego, ale wartość dodana jest taka, że coś tam o metabolizmie wiem, a także to, że te wszystkie „pamięciówki” ze studiów pozwoliły mi wyrobić sobie metody szybkiego przyswajania dużej objętości informacji i wykorzystanie ich np. w pracy. Nikt nie lubi pamięciówki, ale z hartowania umysłu można wynieść sporo dobrego, jeśli ma się dobre podejście.
masz to na studiach medycznych więc teoretycznie każdy kto je skończył może ci opowiedzieć
Wiem że wątek trochę nieodpowiedni, ale szukam kogoś, kto zatąpi mnie na uczelni. Trochę średnio mi idzie na zajęciach z chirurgii.
- Dobrze zapłacę
- Profesor to stary tępy dziad który się nie zorientuje
- Szczegóły ustalimy na facebooku
Przecież cię wyrzucą z uczelni jak ktoś się dowie, a dowie się z pewnością bp "koledzy" doniosą.
Jestem zdania, że medycyna i tak jest łatwiejsza od prawa. Materia oczywiście trudna do przyswojenia, ale wam się przynajmniej te rozkłady białek nie zmieniają co posiedzenie sejmu..
To trzeba po prostu lubić, jeżeli ktoś idzie na medycynę bo mama kazała, to tego typu schematy pomogą mu zrozumieć, gdzie popełnił błąd. I zdąży jeszcze zmienić ścieżkę póki jest czas.
Podobnie jest ze stanowiskiem administratora forum dyskusyjnego.
I właśnie dlatego nie każdy może zostać naukowcem czy lekarzem :)