Mimo kontrowersji, Pokemon Sword i Shield biją rekordy sprzedaży
E tam kontrowersje. Wiadomo, fajnie żeby było więcej stworków, ale to nie jakiś must-have, w przypadku braku którego bojkotuje się grę. Gdyby było odwrotnie, tzn. żadnych nowych stworków to dopiero by było.
Ale jeśli gra fajna to czemu nie kupić?
Kupiłem w pierwszy dzień wersję Sword i jestem bardzo zadowolony. Lekka i przyjemna gra kiedy na żadną inną, bardziej skomplikowaną nie ma się siły.
Kupiłeś Sword jak 90% graczy Pokemon :P
Bardzo ciężko znaleźć kogoś z edycją Shield.
Ja tez.
-Brak dialogów
- Przestarzałe animacje / brak ulepszeń względem tych z 3DSa
- Trzymanie się przestarzałego silnika, co widać chociażby przy pojawianiu się obiektów na ekranie.
-Wycięcie dużej ilości poków(60%)
- Brak wyzwania w grze (nie mówię aby robić z tej gry Dark Souls ale chociaż dawać wyzwania graczowi tak aby nie przechodził jej mimowolnie)
- Odrzucenie koncepcji TM/HM które służyły do odblokowania nowych ścieżek (tutaj mamy absurdalną liniowość)
- Miałka fabuła
Co do HM to one bardziej wnerwiały niż dawały zabawę. Oczywiście odblokowywanie nowych miejsc jest super i mogli to zostawić nieco przerabiając system HM. Za to wnerwiała mnie konieczność noszenia ze sobą pokemona na słabe HMy (np. Bidoof) i branie go za każdym razem gdy trzeba gdzieś przejść.
Z resztą się zgadzam, mimo że ogólna oprawa graficzna jest dla mnie spoko to recykling animacji jest po prostu żenadą...
Gram od premiery i to naprawdę świetna gra. Dawno żadna produkcja nie wciągnęła mnie na tyle żeby robić 4-godzinne sesje na jednym posiedzeniu. Fakt, że graficznie gra nie powala, ale to w końcu tytuł Nintendo - ja naprawdę niczego większego nie oczekiwałem. Z resztą i tak są to najładniejsze poksy jakie wyszły i szkoda, że nikt nie skupia się na tym jak dobrze wyglądają miejscówki, tła i wnętrza, a jedynie leci beka za kilka drzewek z teksturami rodem z gier na N64.
Zubożony pokedex nie jest dla mnie jakimś problemem bo wszak ciągle znajduję nowe pokemony z całego przekroju wszystkich generacji, ale jednak przyznam, że brak możliwości złapania kilku stworków (moja kochana Zorua :() mnie mega zabolał.
Ogólnie jest mega grywalnie, ale niestety czuć, że premiera była za wcześnie. Gdyby dać tu jeszcze z pół roku/rok... mielibyśmy najlepsze pokemony w historii, a tak to niestety (lub stety) jest to po prostu kolejna świetna gra na Switcha.
Oczywiście że biją wszelkie rekordy... że ktokolwiek miał jakieś wątpliwości że może być inaczej. Nie bez powodu nintendowcy się nazywani najbardziej zaślepionymi fanboyami ever.
Dziwne, ze kupują gry, które ich interesują. Zaiste dziwne i trudno to wyjaśnić.
Hehe. Z jednej strony niskie oceny i nagonka na dewelopera, a z drugiej ogromnie wysokie wyniki sprzedażowe... Taka jest siła graczy
:D
:)
:/
:(
Skoro nawet taki fanboy Switcha jak archon wypowiada się krytycznie o tej grze to musi być słabo. Gra się sprzedaje na samej marce.
Oczywiście, że sprzedaje się dobrze tak samo jak Batman v Superman miał ogromną sprzedaż biletów za niską jakoś produktu odpowie kolejna, albo jeszcze następna część jeżeli nic nie poprawią.